Miłość do muzyki trwa wiecznie, niech zatem nie dziwi część 19. największego muzycznego wątku na GOLu. Rok 2019 się pomału kończy, więc - pomijając nadchodzące podsumowania i garść ciekawych premier, pomału kierujemy uszy w kierunku 2020. Poniżej wstawiam te premiery, które są pewne (na 2019 i 2020 rok), potencjalne premiery i listę koncertów. Ułożone jest to trochę według mego gustu, ale z czasem dodam wszystko to, na co macie ochotę. A w nagłówku, nieco przewrotnie, magnetyczna Lana, którą niektórzy z Was lubią. Hejże!
--------------------------------------------------
Premiery płytowe:
Sleep Token - Sundowning (22.11)
Lindemann - Frau & Mann (22.11)
Sodom - Out Of The Frontline Trench (22.11)
Beck - Hyperspace (22.11)
Lipali - Mosty, rzeki, ludzie (22.11)
Heartlay - Attack & Agony (29.11)
Kings of Leon - Day Old Belgian Blues (29.11)
Prong - Age Of Defiance (29.11)
Muse - Origins of Muse (wyjebany box-set) (6.12)
Mumford & Sons - Sigh No More (13.12)
Of Allies - Are We Better Off (13.12)
2020
Poppy - I Disagree (10.01)
Algiers - There Is No Year (17.01)
Blessed Black - Beyond The Crimson Throne (17.01)
Apocalyptica - Cell-0 (20.01)
Annihilator - Ballistic, Sadistic (22.01)
Mortiis - Spirit of Rebellion (24.01)
Major Kong - Off the Scale (24.01)
Green Day - Father of All Motherfuckers (7.02)
Loathe - I Let It In and It Took Everything (7.02)
Sepultura - Quadra (7.02)
Stone Temple Pilots - Perdida (7.02)
Sylosis - Cycle of Suffering (7.02)
Tame Impala - The Slow Rush (14.02)
Kvelertak - Splid (14.02)
Ozzy Osbourne - Ordinary Man (21.02)
Biff Byford - School of Hard Knocks (21.02)
Lowrider - Refractions (21.02)
Intronaut - Fluid Existential Inversions (28.02)
Noel Gallagher's High Flying Birds - Blue Moon Rising (6.03)
Body Count - Carnivore (6.03)
Dopelord - Sign Of The Devil (10.03)
Code Orange - Underneath (13.03)
DJ Krush - Trickster (18.03)
Myrkur - Folkesange (20.03)
Medico Peste - ? :The Black Bile (20.03)
Me And That Man - New Man, New Songs, Same Shit, Vol. 1 (27.03)
NIN - Ghosts V-VI (26.03)
Pearl Jam - Gigaton (27.03)
Igorrr - Spirituality and Distortion (27.03)
Testament - Titans of Creation (3.04)
Pure Reason Revolution - Eupnea (3.04)
Nightwish - Human. :II: Nature. (10.04)
Lady Gaga - Chromatica (10.04) ;)
Oranssi Pazuzu - Mestarin Kynsi (17.04)
Incubus - Trust Fall (Side B) (17.04)
Katatonia - City Burials (24.04)
1000mods - Youth of Dissent (24.04)
Trivium- What The Dead Men Say (24.04)
Vader - Solitude in Madness (1.05)
BOSTON MANOR - Glue (1.05)
Lamb of God - Lamb of God (8.05)
Mark Lanegan - Straight Songs Of Sorrow (8.05)
Weezer - Van Weezer (15.05)
Static-X - Project Regeneration (29.05)
Haken - Virus (5.06)
16 - Dream Squasher (5.06)
Run the Jewels - RTJ 4 (5.06) - wstawiam, bo gościnnie pojawią się Josh z QOTSA i Zack z RATM :)
Deep Purple - Whoosh! (12.06)
Steven Wilson - The Future Bites (12.06)
Grey Daze - Amends (26.06)
Long Distance Calling - How Do We Want To Live? (26.06)
MANTAR - Grungetown Hooligans II (26.06)
A.A.Williams - Forever Blue (3.07)
JK Flesh - Depersonalization (3.07)
Mike Shinoda - Dropped Frames Vol. 1 (10.07)
Bush - The Kingdom (17.07)
Embr - 1823 (17.07)
Imperial Triumphant - Alphaville (31.07)
Deep Purple - Whoosh! (7.08)
Archive - Versions (28.08)
Ulver - Flowers of Evil (28.08)
Seether - Si Vis Pacem, Para Bellum (28.08)
Martwa Aura - Morbus Animus (04.09)
Tricky - Fall to Pieces (4.09)
The Pineapple Thief - Versions of the Truth (4.09)
All Them Witches - Nothing as the Ideal (4.09)
Mastodon - Medium Rarities (11.09)
Marilyn Manson - We Are Chaos (11.09)
Błoto - Kwiatostan (11.09)
Hostia - Carnivore Carnival (18.09)
Napalm Death - Throes of Joy in the Jaws of Defeatism (18.09)
10 Years - Violent Allies (18.09)
Krzysztof Zalewski - Zabawa (18.09)
UADA - Djinn (25.09)
The Ocean - Phanerozoic II: Mesozoic | Cenozoic (25.09)
Deftones - Ohms (25.09)
Corey Taylor - CMFT (2.10)
Devildriver - Dealing With Demons (9.10)
HEALTH - DISCO 4 :: PART 1 (16.10)
Nothing But Thieves - Moral Panic (23.10)
Greg Puciato - Child Soldier: Creator of God (23.10)
Sevendust - Blood & Stone (23.10)
Mr. Bungle - The Raging Wrath Of The Easter Bunny (30.10)
Puscifer - Existential Reckoning (30.10)
Bring Me The Horizon - Post Human: Survival Horror (30.10)
Black Foxxes - Black Foxxes (30.10)
Solstafir - Endless Twilight of Codependent Love (6.11)
Lunatic Soul - Through Shaded Woods (13.11)
AC/DC - Power Up (13.11)
Killer Be Killed - Reluctant Hero (20.11)
Hatebreed - Weight Of The False Self (27.11)
Organek - ? (jesień)
--------------------------------------------------
Albumy, które mają być, ale na razie brak dat lub innych konkretów:
Acid Drinkers
Avenged Sevenfold
Chevelle
Celldweller - Satellites
DevilDriver
Evanescence
Filter
Foo Fighters
Lamb of God
Lana Del Rey - White Hot Forever
Limp Bizkit
Lunatic Soul
Niryth
Red Hot Chili Peppers
Sodom
The Cure
Triptycon
Twelve Foot Ninja
Megadeth
Mastodon
--------------------------------------------------
Koncerty:
24.01 - Sabaton, Apocalyptica, Amaranthe w Warszawie, Torwar
03.02 - Dir En Grey we Wrocławiu, A2
04.02 - Editors w Krakowie, Klub Studio
05.02 - Editors w Warszawie, Torwar
06.02 - Slipknot w Łodzi, Atlas Arena
09.02 - Abbath, Vltimas, 1349 w Warszawie, Progresja
12.02 - Five Finger Death Punch i Megadeth w Warszawie, Torwar
16.02 - Dream Theater we Wrocławiu, Hala Orbita
18.02 - Hammerfall w Warszawie, Progresja
19.02 - Hammerfall w Krakowie, Studio
19.02 - Testament, Exodus, Death Angel we Wrocławiu, Hala Orbita
19.02 - Crossfaith w Warszawie, Hydrozagadka
24.02 - Rhapsody of Fire w Warszawie, Progresja
27.02 - Balthazar w Warszawie, Palladium
07.03 - Papa Roach + Hollywood Undead w Poznaniu, Hala Nr 2 MTP
17.03 - Carlos Santana w Krakowie
02.04 - Lamb Of God, Kreator, Power Trip w Krakowie, Tauron Arena
02.04 - The Young Gods w Krakowie, Kwadrat
17.04 - Igorr w Warszawie, Proxima
30.04 - Swans w Warszawie, Progresja
03.05 - Wardruna w Poznaniu, Sali Ziemi Congress Center
04.05 - Wardruna w Krakowie, ICE Congress Center
05.05 - Joe Satriani w Warszawie, Stodoła
09.05 - Yes we Wrocławiu, Narodowe Forum Muzyki
14.05 - Joe Bonamassa w Warszawie, Torwar
15.05/16.05 - Venom, Paradise Lost we Wrocławiu, Zaklęte rewiry
24.05 - Pet Shop Boys w Warszawie, Torwar
28.05 - Nick Cave and The Bad Seeds w Gliwicach, Hala Gliwice
02.06 - Impact Festival (Korn, Bring Me The Horizon) w Łodzi, Atlas Arena
04.06 - Metal Hammer Festival (Deftones) w Katowicach, Spodek
08.06 - Baby Metal w Warszawie, Stodoła
09.06 - Black Veil Brides w Warszawie, Progresja
10/11.06 - Mystic Festival (Judas Priest, Nightwish) w Krakowie, Muzeum lotnictwa
13.06 - Steel Panther w Krakowie, Studio
15.06 - Lenny Kravitz w Gliwicach, Arena Gliwice
16.06 - Disturbed w Krakowie
17.06 - Guns'n'Roses w Warszawie, Narodowy
30.06 - System Of A Down w Krakowie, Tauron
01-04.07 - Open'er Festival w Gdyni
05.07 - Iron Maiden w Warszawie
13.07 - Pearl Jam w Krakowie, Tauron
17.07 - Rammstein w Warszawie, Stadion Narodowy
25.07 - Sting w Warszawie
30.07-01.08 - Pol'and'Rock Festival w Kostrzynie
3.08 - Slipknot + Jinjer w Sopocie, Ergo Arena
18.08 - 14 Festiwal Legend Rocka w Dolinie Charlotty
29.08 - Metalmania 2020 (Mayhem, Candlemass) w Warszawie, Progresja
10.09 - Rage Against the Machine w Krakowie, Tauron
30.09 - Steven Wilson w Warszawie, Torwar
08.11 - Fish w Bydgoszczy, Hala Artego
09.11 - Fish w Gdańsku, Stary Maneż
11.11 - Fish w Krakowie, Studio
12.11 - Fish we Wrocławiu, A2
13.11 - Fish w Łódzi, Wytwórnia
15.11 - Fish w Warszawie, Progresja
25.11 - Simply Red w Warszawie, Torwar
PS Scooter też będzie, trzy daty pod koniec marca i na początku kwietnia :) HOW MUCH IS THE FISH?!
Poprzednia część: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=14912655&N=1
08.11 - Fish w Bydgoszczy, Hala Artego
09.11 - Fish w Gdańsku, Stary Maneż
11.11 - Fish w Krakowie, Studio
12.11 - Fish we Wrocławiu, A2
13.11 - Fish w Łódzi, Wytwórnia
15.11 - Fish w Warszawie, Progresja*
*Partnerem medialnym dzisiejszego wpisu jest Fish.
Pewnie u nas nadal dobrze płacą dinozaurom, co ja tam wiem. Akurat ja wolę innego "fisza" :P
Nie wiem czy ktoś w ogóle zauważył, ale Airbourne wydało całkiem niedawno nowy album "Boneshaker", który może przypominać schyłek Bon Scott'owej ery AC/DC.
https://www.youtube.com/playlist?list=PLBnJv6rImVe-PY0cObJ4B4Tz7FXxWn4P8
Do premier dodałbym Sodom (który uraczył nas nową epką, która dupy jednak nie urywa), Acid Drinkers oraz Triptykon (brzebąkiwanie od iluś lat o premierze nowej płyty, ale Tom G. Warrior nie ma za bardzo czasu).
Albumy dodane, ale w tej sekcji bez szczegółów (bo żadnych nie znalazłem ;)).
A w przypadku Acidów to ma być nowa płyta czy ta zapowiedziana kilka dni temu składanka?
https://www.terazmuzyka.pl/aktualnosci/czytaj/acid-drinkers-zapowiedzieli-wyjatkowe-wydawnictwo-z-okazji-30lecia.html
No na razie nie ma większych szczegółów, bazuję bardziej na wnioskach wywiadów z wymienionymi artystami. :P
Ciekawy projekt muzyczny. Mantra - Medium
Płyta składa się niby z dwóch utworów, ale... można ich słuchać jednocześnie lub każdego z osobna. Sama muzyka jest warta uwagi, pomijając ten eksperyment.
Link do strony z możliwością przeskakiwania sposobu słuchania (mi się trochę ładowało, więc cierpliwości):
https://mantrafr.com/medium/experience/
i do samego kanału na youtube:
https://www.youtube.com/watch?v=FpfsB1T4WZA
Ładna okładka, solidne granie, szczególnie w tych bardziej drapieżnych momentach.
EDIT - Heh, dwa naraz też brzmią nieźle, bardzo ciekawy eksperyment.
Całkiem niezłe. Ale takie rzeczy już robiono np. tu w 2005 r. --> https://en.wikipedia.org/wiki/The_Galilean_Satellites
Jelonek znowu zarzyna klasyka wraz z nową płytą Classical Massacre. Premiera była tydzień temu.
https://www.youtube.com/watch?v=nAWyV5lpda8
Utwory na płycie
1. A.Vivaldi – Presto
2. G.Bacewicz – Oberek
3. I.J. Paderewski – Menuet
4. S.Moniuszko – Mazur
5. V.Monti - Czardasz
6. G.Rossini / F.Suppe – Wilhelm Tell – Lekka Kawaleria
7. F.Chopin – Mazurki
8. A.Vivaldi – Largo
9. S.Moniuszko – Aria Skołuby (feat. Piotr Fronczewski)
Posłuchałem raz i na razie nie chce mi się wracać do tego. Ale pewnie na klasyki (nawet przerobione) trzeba mieć nastrój :)
Mój ukochany Sleep Token w końcu ma cały album. Popełniłem recenzję: https://gameplay.pl/news.asp?ID=118903
A poza tym np. nowy Ozzy wjechał, bardziej hałaśliwy od tego poprzedniego: https://youtu.be/8oZqKtuvDx4
Dzisiaj Ozzy kończy 71 lat.
Faith No More odlicza do czegoś. Byłoby fajnie, gdyby to była nowa muzyka, a nie tylko trasa po Australii i okolicach (ta góra w tle to Monut Cook w Nowej Zelandii).
Nowy Mortiis w styczniu. Jakoś spisałem na nieistnienie, a tu proszę. Trochę fajnego grania było.
Instrumental na zachętę.
https://www.youtube.com/watch?v=j-RCM61Sb5s
Dodałem do pierwszego posta. Mortiis (szczególnie ostatni) bywa spoko, chętnie posłucham. Ten kawałek brzmi jak intro do całej płyty.
Mogliście przegapić, a w sumie niezłe. Manson prawie zawsze robi fajne covery. Tym razem przerobił dla wielu świętość, czyli The Doors. Mi się podoba, jeśli nowa płyta z Shooterem Jenningsem będzie tej jakości, to dostaniemy trzeci zacny album z kolei :)
Wątek coś średnio dycha, panom (i paniom) znudziło się pisanie? Macie temat - podsumowanie na Spotify. Kto zrobił? Co mu wyszło? :)
https://www.spotify.com/pl/wrapped
https://www.youtube.com/watch?v=_RYBDTnS7dg :)
Nie obrażaj Pan dobre :P No dobra - przyznaję, że większość ich utworów/albumów opiera się na tym schemacie, ale na Boga jak się tego fenomenalnie słucha (zwłaszcza w aucie gdzie od kilku dni srogo napierdzielam spotifajową playlistę :D). Może to sentyment bo przed oczami mam te wszystkie AMV z Pokemonami i Naruto, ale jeszcze nie znalazłem utworu Rajsów, który by mi się nie podobał. Loffciam ten zespół niczym 15-letnia tumblerka. https://www.youtube.com/watch?v=JDmcv_14mEg
Ogólnie ostatnio mam fazę na nostalgiczne powroty w czasie i słucham sporo edgy-roczkowych zespołów, których jeszcze jakiś czas temu bym się wstydził, ale dzisiaj świadomie odpalam sobie chociażby Skilleta czy Breaking Benjamina choć przyznam, że niebyt wiem co się z tymi zespołami dzieje dzisiaj :) Again - skojarzenia z moimi kochanymi a-em-fał-kami, które w pewien sposób w ogóle mnie ukształtowały pod względem muzycznym. Jako, że jestem starym dzieciuchem to dalej lubię sobie je oglądać i często poznawać nowe bandy :D https://www.youtube.com/watch?v=51aD_vyayB0 https://www.youtube.com/watch?v=omkawBWlThY Aż sobie na fali kupiłem "Awake" Skilleta na winylu xD
Ja też (tak jak adam poniżej) nie zapisuję albumów w bibliotece. Mam jedną mega-playlistę z dodawanymi co kilka dni różnymi utworami (na razie 424), kilka dodatkowych, z których w sumie nie korzystam i to, co robi Spotify z automatu (radar premier itp.). Albumy wyszukuję sam, albo podrzuca mi je algorytm.
Mam jedną mega-playlistę z dodawanymi co kilka dni różnymi utworami (na razie 424)
Ja mam takie dwie - przez lata uzbierało się około 3000 utworów :P A i tak nie wliczam pozostałych playlist, które sobie kiedyś zrobiłem :P
Wiem o tym, ale już tak mam, że jak się podjaram jakimś zespołem (zwłaszcza takim, którego dużo słuchałem) to zachowuję się jak dziecko :P
https://www.youtube.com/watch?v=HjJ9v__NyR0
Ja albumów nie zapisuję raczej, a jedynie playlisty.
Mam tylko dwie płyty tego roku. Bo Janerka niby wydał, a może i nie?
Konkrety - New Model Army. Trzeba trochę pożyć.
https://www.youtube.com/watch?v=eA3QjHhjE5c&list=RDeA3QjHhjE5c&index=1
Dwójeczka to Grecy - https://www.youtube.com/watch?v=SrVmSJ5CHc4
Trochę nowości na koniec roku.
1. Me and That Man - Nergal już bez Portera, w weselszej wersji, pieśń ok, teledysk bardzo fajny, brzmi inaczej niż poprzedni album, ale czy lepiej? Chyba nie... https://youtu.be/ZZyLaPbmdNE
2. Bardzo fajny nowy singiel Algiers, w sumie nawet całkiem wściekły https://youtu.be/Mk7g3ry6L6k
3. While She Sleeps - nowy numer, fajny, dla tych, co metalcore'y lubią https://youtu.be/NU8blmavR3Y
Panie i Panowie 17 kwietnia 2020 Igorrr zagra w Proximie - myślę że warto dopisać do listy. Dla mnie to na ten moment najbardziej ekscytujący news muzyczny nadchodzącego roku i już przebieram nóżkami na możliwość zobaczenia na żywo Gautiera i prześlicznej Laure. <3
Pod koniec roku zwykle mało się już dzieje, a jednak coś tam udało się wyłuskać...
1. The Hu - folk-metal z Mongolii, bardzo egzotyczne i dobrze brzmiące. W tym roku pojawił się nowy album, ale trafiłem na ten zespół dopiero teraz, gdy nagrali na nowo jeden utwór i na "ficzuringu" dalu Jacoby'ego z Papa Roach. Wolf Totem w oryginale https://youtu.be/jM8dCGIm6yc i Wolf Totem z gościem, nagrane do filmu The Retaliators https://youtu.be/sv29DzgiXZA
2. Nowy Body Count - hałas, jak zwykle https://youtu.be/lAsZUtuZhIA
3. HEALTH z nowym utworem https://youtu.be/LCl7Xvqf3nc
4. A do tego koncertówka Stone Sour, fajny britrock od Of Allies, kolejna EPka Foo Fighters... Sporo tego!
Moje podsumowanie roku na GP się zbliża, jeśli kogoś to interesuje ;)
Otoboke Beaver - kto nie zna niech przesłucha tych pań :) Całość w klimacie hardcore punkowym wręcz niewiarygodnie zagrane muzycznie. Jeśli nie odrzuci was wokal to gorąco polecam. Na pewno wchodzi u mnie do top pozycji w tym roku. Wstawiam cały albumik: https://www.youtube.com/watch?v=juLcP0S7770
PS. Warto również sprawdzić ten band live, dają czadu!
Na tej podlinkowanej przez Ciebie płytce piąty utwór rządzi i trafił mi playlistę. Brzmi niemal jak wczesny Napalm Death w Jpop sosie - miodzio. :)
Na żywo dziołchy mają jeszcze większą moc oraz fatalnych naglośnieniowców. :)
https://youtu.be/ZNIACPk73Uk
W końcu przesłuchałem. Świetne!
Jakaś rodzina Dead Kennedys? ;) A gatunek wyglądał na skostniały.
R.I.P wątek :(
Dzieje się ostatnio coś fajnego na scenie stoner/doom metalowej?
Ja mam wywalone na premiery więc pewnie i tak bym się nie udzielał bo nie miałbym nic ciekawego do wniesienia do wątku xD
ja cały czas czegoś słucham i oceniam na stronce
W sensie ten RATM czy jakoś tak? Chyba nawet mam tam konto, ale sumarycznie spędziłem na tej stronie może z 5 minut :P Ja tylko regularnie korzystam z Discogsa, ale to bardziej dla katalogowania winyli.
RATM to zespół, stronka to RYM :D Pamiętasz nicka?
Wiedziałem, że coś popierdzielę xD Nie pamiętam niestety, a i tak pewnie nic tam nie mam. Próbowałem w tym roku wrócić do last.fm po wielu wielu latach, ale niestety ta strona jest w tej chwili całkowicie bezpłciowa i znudziło mi się po 2 tygodniach.
Wątek podupada, fakt. Ale jednak czasem coś piszecie. Jeszcze tylko
Temat powinien być teraz jeden - podsumowanie roku. Macie swoje najlepsze albumy AD 2019? Deser próbował zacząć rozważania, ale został olany :P
Mając na sumieniu bycie moderatorem kilku różnych forów i portali w swojej "sieciowej karierze" jednego się nauczyłem - wszelkie odgórne próby ratowania/podtrzymywania/ulepszania dyskusji niewiele dają. Zbiorowiska z tak dużą ilością użytkowników podlegają tym samym regułom i tej samej dynamice co każdy naturalny ekosysytem - czyli czasem coś umiera, a czasem tylko trafia na chwilowe mielizny, niemniej na dłuższą metę utrzymywanie jakiegokolwiek status quo - nie mówiąc już o wzorcu progresu - to mrzonki. ;)
Moje coraz rzadsze wizyty na forum w ostatnich miesiącach wynikają jedynie z kłopotów zdrowotnych, a nie z utraty zainteresowania muzyką przecież, więc cóż, może za jakiś czas będzie lepiej. :)
A żeby nie być tak w całkowitym offtopie... okazuje się, że 17 czerwca 2020 do Stodoły zajrzy Chris Motionless. Dla wszystkich wyznawców prawilnego tru metalu ten gość uosabia wszystko to, co w tym gatunku jest najgorsze. Po pierwsze to druga fala zwana czasem melodycorem, w której ryki wokalisty przeplatają się często z popowymi wstawkami - nieprzystającymi szanującym się szatanom. Po drugie Chris to typowy przedstawiciel zgnębionego EMO, który szkolne prześladowania i wszelkie życiowe niepowodzenia przekuł w postawę antyspołecznego jokera z potężnym EGO. Jeśli doda się do tego jego epatowanie brzydotą, maskowanie wewnętrznych fobii holendarną ilością pokazowych tatuaży, dziur w ciele i litrów makijażu oraz produkowanie wprawiających w zakłopotanie tekstów piosenek o byciu niezrozumianym i o braku akceptacji, to łatwo gościa zakwaterować w szufladce: "Oesu, jakiś klon Marlyn Mansona tyleże chudy" ;)
A jak jest naprawdę? Co skrywa i jak wygląda to drugie, subtelnie ukryte dno.
A ch*j wie! Ja po prostu lubię popatrzeć jak gość się wkurza i ma to swoje pierdyknięcie niszczącej mocy, przy którym świetnie się poguje. ;)
https://www.youtube.com/watch?v=vov0yT7qnVI
Ojej. To ten gość. Nigdy nie klikałem, bo widząc te facjaty odrzucało mnie na kilometr. Nie brzmią tak, jak wyglądają. Słuchać można, jeśli ma się klimat. Patrzeć - nie ;)
Annihilator wyjechał z nowym numerem promującym nadchodzącą płytę Ballistic, Sadistic.
Granie nie jest złe, może się komuś spodoba, ale to drewniane aktorstwo rozwala chyba bardziej niż Rey w disneyowskiej trylogii.
Święta i po świętach. Można podsumowywać. Na GP wrzuciłem swoje podsumowanie roku, zachęcam do zerknięcia :)
Maraja wrzucona dla atencji :P
https://gameplay.pl/news.asp?ID=119536
dobra szpenki, co sądzicie o BABYMETAL, jako stricte produkcie? Bo każdy wie, że granie jest rasowe (Kami Band) Zbieram opinie :)
https://www.youtube.com/watch?v=cK3NMZAUKGw
W sumie nie wiem czy już można tu mówić o produkcie. Na pewno takowym był na samym początku gdy dziewczyny miały po te 14 lat i mało kto mówił o samej muzyce, a raczej o wytworzeniu się jakiegoś dziwnego fenomenu. Przez te lata sam zespół dosyć mocno się rozwinął i w sumie już chyba nie ma powodu do wstydu jeśli ktoś jako zatwardziały metalhead, lubi się pobujać do babymetalowych rytmów ;) Ja sam osobiście bardzo lubię choć przyznam, że większość ripoffów, które powstały w skutek "hajp wagonika" strasznie ssie.
Co do zespołu wyżej. Lubię tylko jeden kawałek - "Death"
W swoim minimalizmie na płyty roku pominąłem ostatnie dokonanie The Young Gods. Wstyd i sromota. Pionierzy industrialu, nie byłoby NiN i całej reszty bez nich. Widziałem na koncercie i jest moc okrutna... i magia... i świetne nagłośnienie. Widziałem też jakieś 30 lat temu. Straszna adrenalina była, teraz jest bardziej perfekcyjnie, cokolwiek to znaczy.
Płyta świetna.
https://www.youtube.com/watch?v=1RwdS-VfoFQ
Nie znałem The Young Gods. Ani trochę. Chyba wstyd, bo fajny numer. Będę zgłębiał, dzięki.
EDIT - wow, All My Skin Standing z ostatniego albumu jest baaaardzo smaczne.
Pierwszy post w 2020? Ok, czemu nie...
Stabbing Westward, grupa która elektryzowała fanów przystępnego industrialnego rocka w drugiej połowie lat 90-tych pożegnała się z fanami słabym albumem z 2001. Po latach przerwy i walki o prawa do nazwy panowie oficjalnie wrócili. Na razie tylko EPka, ale 2 na 3 utwory są spoko. Można słuchać bez wstydu - https://youtu.be/s2c2xW78t6U
Nowy kawałek od naszego PsychoCzarniawego Metala, który 24 stycznia będzie grał koncert z Red Scalp w Hydrozagadce.
Nie znam człowieka, ale nawet pozytywne. Ciekawie się słucha/patrzy na takiego zbója i rozumie, co śpiewa. No i ojacie jaki długi numer...
Nergal korzysta ze znajomości i na nowym albumie Me and That Man rozbija bank. Płyta "New Man, New Songs, Same Shit, Vol. 1" pojawi się 27 marca, a na niej będą goście (wow!):
Corey Taylor (Slipknot)
Brent Hinds (Mastodon)
Matt Heafy (Trivium)
Ihsahn (Emperor)
Sivert Hřyem (Madrugada)
Rob Caggiano (Volbeat)
Nicke Anderson (Entombed)
Johanna Sadonis (Lucifer)
Niklas Kvarforth (Shining SWE)
Jřrgen Munkeby (Shining NOR)
Mat McNerney (Grave Pleasures)
Dead Soul
Jerome Reuter (Rome)
Zaprezentowane single Nie robią na mnie takiego wrażenia jak kawałki z pierwszego albumu no ale i tak czekam z niecierpliwością na płytę i na koncert 2 kwietnia :-)
Może ten nowy Ci się spodoba? IMO najfajniejszy, brzmi bardziej jak poprzednia płyta (a Dead Soul to świetny zespół, tak swoją drogą).
Nawiązując jeszcze do 2019 roku mam do sprzedania cztery albumy. Wszystkie nowe w folii. Sprzedaję w zestawie za stówę z wysyłką gratis:
- Dream Theater "Distance Over Time"
- Korn "The Nothing"
- Acid Drinkers "Ladies and Gentlemen On Acid"
- Lion Shepherd "III"
Wydaje mi się, że cena jest niezła. Zachęcam:
https://allegro.pl/oferta/zestaw-plyt-korn-dream-theater-acid-drinkers-8855225843
Nie wiem, czy znacie, nie wiem czy lubicie, ale projekt Gruzja robi naprawdę fajne wrażenie. Wygląda to trochę jak nieślubne dziecko Ireny Kwiatkowskiej i Varga Vikernesa, na które rodzice po ciężkim porodzie postanowiliby się jeszcze wspólnie wysikać. :)
W zestawie to to raczej nigdy nie pójdzie. Wystaw to na jakąś fejsbukową grupę po 20-25zł i powinny zejść wszystkie w ciągu paru dni.
Zestaw i cena cool, ale przestałem kolekcjonować nośniki.
To tylko ja jestem przedpotopowym dziadem? :(
Nie mam zdrowia tego wystawiać osobno. Obdarowany podwójnymi egzemplarzami, bo akurat ja też kolekcjonuję przedpotopowe płyty :) próbuję coś na tym zarobić. Byłbym w stanie to puścić nawet za 80 zł. Zdaje się, że sam Korn latał po 55 zł :D
Poza tym jednak chyba smutno odnieść wrażenie, że cedeki i winyle to już naprawdę zabytki.
O proszę, bardzo ciekawa decyzja. Piosenkę do nowego filmu o Bondzie zaśpiewa Billie Eilish oO
https://twitter.com/007/status/1217114730831237121
Dance with the Dead wyjechał z nową epką, która się kozacko prezentuje.
https://www.youtube.com/watch?v=cd4WUupTWXo
Elegancko. Lubię łobuzów. Syntezatory na pełną moc!
EDIT poniekąd z tego samego podwórka, dzisiaj wjechał nowy album Daniela Deluxe - Exile
https://www.youtube.com/watch?v=pTVAsr6pt3E&list=OLAK5uy_m14kuRQUF9aCzf97aMAfSTmMdMjyG7ZqM
Niespodziewana premiera - Eminem wydał nowy album Music to Be Murdered By
https://www.youtube.com/watch?v=RHQC4fAhcbU
mimo że od wielu lat nie słucham niczego z tych rejonów (choć pierwsze 4 albumy Cypress Hill jeszcze trawię) to miło wiedzieć że jakiś raper ma dłuższą żywotność niż 27 lat...
Dla tych, co się jarają Pearl Jam - nowy singiel, fajny, skoczny, pogodny, trochę ejtisowy. Nowy album w marcu.
Niewiarygodne jak dobry jest Testament. Trzeci z rzędu album - Titans of Creation - skosi te wszystkie metalliki, slajery i inne behemoty. Thrash się trzyma, bo Testament żyje. Ewentualnie Death Angel, ale to historia z 2019.
Titans of Creation, zaocznie: album roku.
https://www.youtube.com/watch?time_continue=93&v=tG8RDq4nAtg&feature=emb_logo
No ci nie zawodzą, może Crowbar coś też zarzuci?
Taki metal przynajmniej nie zamula tj. robi efekt odwrotny niż poranna kawa...
W ogóle też epickie tytuły albumów, ostatnio Dark Roots Of Earth i Brotherhood Of The Snake. Włączyłem sobie w ramach przypomnień, bo czekam na nowy krążek z wypiekami na twarzy. Dobrze suną.
Co ma Behemoth wspólnego z Testamentem, który gra zgoła odmienną muzykę?
Wraca też Katatonia. Celowo w osobnym poście, bo nie wiem co myśleć. Raczej się cieszę, choć powinienem się smucić. W końcu Katatonia...
...fajny kawałek. Dobry pod żyletkę:
https://www.youtube.com/watch?time_continue=224&v=zGvZhRFBQ_I&feature=emb_logo
Dodałem Katatonię i Testament do listy premier. Muszę zrobić rewizję listy, bo na bank są nowe rzeczy, których tam nie ma...
A z innej beczki, mniej "trv" i "kvlt", ale IMO warto rzucić uchem. Dead Poets Society. Taki tam młody zespół, ale w ostatnich utworach grają jak wkurwione Royal Blood. Podoba mi się. Utwory z 2019, ale chyba zwiastują jakieś wydawnictwo na 2020. Mam nadzieję.
Jak masz możliwość to wrzuć też nowego Annihilatora. Jeszcze nie słyszałem, ale w styczniu wydali "Ballistic, Sadistic". Z tych nadchodzących dobrze się też zapowiada solowy album Biffa Byforda "School of Hard Knocks" (21 luty) i Vader "Solitude in Madness" (1 maja).
Nowy Nightwish też zapowiedziany. To zespół, który ma dużo fanów w kraju.
Z opóźnieniem, ale dodane. Dla porządku - Nightwisha nie trawię :P
Ciekawostka trochę zza grobu. Chester Bennington przed Linkin Park śpiewał w zespole Grey Daze. Były plany, by zespół wrócił na scenę, ale z oczywistych względów zostały przerwane. W 2020 jednak pojawi się pełnoprawny album, na którym są wykorzystane wokale Benningtona i zapowiada się fajny, lekko grunge'owy rock z końcówki lat 90-tych / wczesny Linkin Park. Nowy singiel miał premierę przed chwilą, dobry jest.
Do metalowców: Który album Death uważacie za najlepszy? Gustujecie we wcześniejszych wydawnictwach np. Scream Bloody Gore czy w tych późniejszych ?? Ciężki wybór wiem :) Dla mnie chyba jednak Human, za najbardziej wbijające w mozg riffy :) Choć Individual Thought Patterns też jest prze kozackie (fretless bass I love it!). A przecież jest jeszcze Symbolic.....
Sam osobiście preferuję wczesny Death. Scream Bloody Gore to niesamowity album, ale to właśnie na Leprosy czy Human, zespół z Chuckiem na czele pokazał co naprawdę potrafi. Niby death metal, ale już bawiący się różnymi nietypowymi konwencjami.
Ostatnie lata defu już średnio mi pasowały. Niby produkcja świetna, kompozycje jeszcze bardziej rozbudowane... no, ale zrobiła się z tego taka prog-metalowa matematyka, a za takową nie przepadam.
Jeśli chodzi o "Death" to u mnie jest dość dziwnie. A to dlatego że najbardziej lubię jednego z ich "progresywniaków" a mianowicie The Sound of Perseverance A ogólnie staram się trzymać z daleka od wszystkiego co "Progresywne" (nawet nie lubię tego słowa :/)
Wcześniejsze płyty są "oldschoolowe" co teoretycznie powinno bardziej mi pasować.
Jednakże jeśli chodzi o klasyczny old-school death metal
Mam innych faworytów np:
Asphyx - Last One on Earth
Benediction - Transcend the Rubico
Cancer – Death Shall Rise
Obituary - Cause Of Death
Mam w kolekcji Scream Bloody Gore, chciałbym mieć mocno Leprosy, które najbardziej się mi podobało. Kiedyś nawet wkręcił się mi Symbolic. Cholera, muszę sobie ich odświeżyć w całości, bo niedawno zaś słuchałem ich ostatniego albumu The Sound of Perseverance, który naprawdę mocno mnie zaskoczył - rok 1998, a brzmiał jak rasowy oldskul z lat osiemdziesiątych. Naprawdę, niewiele jest zespołów, które przez burzliwe lata 90-te trzymały wysoki poziom, a takim właśnie był Death.
Dawno mnie tu nie było, ale mniejsza o to....
Zapodaje coś "innego". Nicolas Centurion - Ciekawy projekt, który mógłby być soundtrackiem do jakiejś cyberpunkowej produkcji
Frayle
Gdyby ktoś się przypadkiem zastanawiał czy połączenie doom z trip hopem jest możliwe.
Wow. Rage Against The Machine w Krakowie we wrześniu. Gościnnie Run the Jewels.
więc się znowu zebrali
najs
https://www.youtube.com/watch?v=sgMs4D-8s38
gitara Toma zawsze niezmiennie buja ale reszta... meh
Slipkont 3 sierpnia 2020 roku w ERGO ARENIE Gdańsk/Sopot.
https://ergoarena.pl/slipknot-wraca-do-polski/
Już wcześniej dodałem do pierwszego posta. Slipknot lubi nas - trzeci występ w ciągu ok. roku? Nieźle.
Wychodzi na to, że na jakiegoś greckiego promotora wyglądam :)
Trafiłem przypadkiem. Nowiutkie.
Nie odkrywcze ale za to solidne. Wydaje mi się, że warto bo żona się zainteresowała jak słuchałem. Co prawda narzekała, że nie ostrzej.
https://www.youtube.com/watch?v=f17lMyVmMg8&t=41s
The Young Gods
Miejsce
Klub Studencki Kwadrat
Adres
ul Skarżyńskiego 1, Kraków
Tagi
Elektroniczna, Rock, Industrial Rock, Electro industrial
Wstęp
70–80 zł
Strona miejsca
www.klubkwadrat.pl
Gdyby tylko chciało mi się do Krakowa jechać. Widziałem ich nie tak dawno, za te pieniądze warto.
Będą pewnie nową płytę promować.
Mam nadzieję, że nie zabraknie - https://www.youtube.com/watch?v=NAbH1I7IpSE&list=PLuzURgzrIc_22lgkxkhbHTQXEJsjidc1a&index=6
Po tym, jak tu tenże zespół został polecony, mogę stwierdzić, że ciekawa opcja. Tylko zapomniałeś napisać kiedy. 2 kwietnia :)
Co do koncertów
https://knockoutprod.net/pl/concert/detail/288 Paradise Lost, Venom, Dopelord, Gruzja i trochę znajomych. Dodałbym zamiast Yes, bo niby kto tam gra?
Właśnie dowiedziałem się, że fiński ...and Oceans, znany wcześniej jako Havoc Unit, wraca w maju z nowym albumem po 18 latach przerwy.
https://www.youtube.com/watch?v=NQrhN7D6Koc
Wygląda na to, że to będzie kolejny eksperyment muzyczny w ich wykonaniu - ten wałek mocno pachnie melodyjnym blackened deathem, podobnym do Belzebubs.
Dzisiaj wychodzi nowy album od Kvelertak.
Typowy Kvelertak. Ale tutaj zaskoczyli oldskulowym thrashem w środkowej sekcji. Szkoda, że tak krótko.
Wszystko co dobre przeważnie idzie z Australii. 1 facet i 3 baby czyli Tropical Fuck Storm. Kto zna ręka do góry. Kto nie zna to polecam. Dobry mix punk i art bluesa, noise rocka i psychodelii.
Kawałek nie nowy ale może komuś się spodoba i szerzej z nimi się zapozna: https://www.youtube.com/watch?v=u4W1TaE5xQc
Dobra nazwa zespołu :) Fajne granie. Ostatnio sporo australijskiej muzyki odkrywam, ale głównie klimaty metalcore. Thornhill, Northlane, Polaris... fajne ekipy. Long live Australia!
ja ich pierwszą płytę oceniłem 5/5 tak mi się podoba :D
Coś trochę innego. Chyba niezłe, bo buja, ale na dłuższą metę pewnie do zapomnienia. Gwen Stefani + The Prodigy = Nova Twins. Debiutancki album za tydzień.
Mariusz Duda w tym roku wyda pierwsze utwory pod własnym nazwiskiem. Debiut w marcu - okładka singla obok. Poza tym w 2020 mamy dostać nowe Lunatic Soul :)
Nowy album Ozzy'ego ma dziś premierę i momenty ma bardzo fajne. Np. zaskakująco szybki i hałaśliwy jest numer z Post Malone'em, w którym tenże całkiem dobrze się wydziera > https://youtu.be/atcuCyX__f8
Tbh wolałbym żeby Malone śpiewał cały utwór. Ozzy się już naprawdę nie nadaje i nawet masa filtrów czy innych przesterów tutaj nie pomoże.
Nie że odkryłem bo już kiedyś słyszałem o tym trio ale nie spróbowałem... Khruangbin...muzyka trudna do zaszufladkowania, prawie w całości instrumentalna, z tego co czytam na wikipedii to grają Thai Funk cokolwiek to znaczy, a tak na serio to łączą ze sobą wiele gatunków Zachodu z muzyką Wschodu.
https://www.youtube.com/watch?v=hHfx4xkCO4E
Aha polecam zapoznać się z wersją live tego utworu https://www.youtube.com/watch?v=G91QV5BNWPk albo innego - basistka przeważnie w fajnych skąpych strojach no i diablo fajnie kręci bioderkami, chyba się w niej zakochałem :D
Ktoś potrzebuje się obudzić? Greg Puciato (The Dillinger Escape Plan / The Black Queen / Killer Be Killed) wyda latem tego roku pierwszy solowy album. Premierowy singiel wjeżdża z buta.
John Dolmayan z SOAD wydał solową płytę z coverami - These Grey Men. Są względnie okej, nic ani super, ani słabego. Taki środek skali :)
Trochę mu zajęło z robieniem swojego projektu w porównaniu do reszty składu :]
Daron i Scars on Broadway jednak lepsze...
W ogóle go nie poznałem D:
Hej Panowie,
jest taka akcja z prośbą o finansowe wsparcie dla małego szkraba z cholernym glejakiem. Kumpel właśnie przekazał na aukcję charytatywną swoją płytkę Behemotha z limitowanej edycji, na której podpisy machnęli mu panowie Nergal, Orion i Inferno.
Jeśli ktoś jest fanem tego zespołu to zachęcam do wzięcia udziału w licytacji, ale pomocne też będzie po prostu rozpuszczenie wici, czy to wśród swoich metalowych kontaktów, czy też w ulubionych miejscówkach w Sieci.
Jak powszechnie wiadomo metalowcy to ludzie o anielskich sercach, mimo że smoliście czarnych. :)
Koniec aukcji 8 marca, więc czasu niewiele.
https://www.facebook.com/groups/3161140030615761/permalink/3180413058688458/
Nowa studyjna płyta Deep Purple pojawi sie w sklepach 12 czerwca i będzie nosiła tytuł „Whoosh!". Za produkcje albumu odpowiedzialny ponownie jest Bob Ezrin.
Znana jest też tracklista:
1- Throw My Bones
2- Drop The Weapon
3- We're All The Same In The Dark
4- Nothing At All
5- No Need To Shout
6- Step By Step
7- What the What
8 The Long Way Round
9- The Power of the Moon
10- Remission Possible
11- Man Alive
12- And The Address
13- Dancing In My Sleep
Dodane do pierwszego posta.
EDIT - dodałem więcej rzeczy, jeśli czegoś jeszcze Wam brakuje, dajcie znać.
Taaa, muzyka pewnie wielu teraz obchodzi mniej, ale wrzucę i tak. Nasz kolega Dave Grohl napisał fajną wiadomość.
Garstka nowości z różnych stron:
- The Great Discord nagrało fajny, ciężki, cover The Prodigy (Breathe) https://youtu.be/ECIqBIx8_vI
- grzeczny radiowi rockowcy Nothing But Thieves z nową piosenką https://youtu.be/YMRSmQRoI-E
- Mariusz Duda smęci w solowej piosence (niestety mnie nie wzięło zupełnie) https://youtu.be/zCW0Cgh8IqA
Strasznie nijaki jest ten nowy kawałek Dudy.
Nine Inch Nails właśnie wypuściło Ghosts V & VI bez zapowiedzi.
Jeszcze nie słuchałem ale lubiłem Ghosts I - IV (jak miałem nastrój) więc zaraz się zabieram.
Takie niespodzianki są najlepsze. Płytka do pobrania za free o tu: https://store.nin.com/collections/music/products/ghosts-digital-download, jest też na YT i niedługo powinna być w streamingach.
https://www.youtube.com/watch?v=dp58R7BEhrw&list=PLVhjwEM59tQSYKweLE6CxMXtYpkJ7mI7d
NIN jest już na streamach, zaraz biorę się do sluchsnia. Akurat w zeszłym miesiącu udało mi się w końcu kupić pierwsze duchy na CD a tu pojawiają się kolejne, ale chyba na razie nie ma zapowiedzianej fizycznej formy?
Poza tym dziś premierę ma nowy Me and That Man. Ze względu na wielką różnorodność wokalistów słucha się tego inaczej niż poprzedniej płyty. Chociaż jak ktoś gdzieś napisał, brzmi to troche jak konkurs na naśladowców Nicka Cave'a ;-) Niemniej słucha się bardzo dobrze i podoba mi się.
Płytka wydana też w bardzo ładnej wersji. Bardzo podoba mi się kolorystyka i grafiki w książeczce.
Kolejna długo oczekiwana premiera, która dziś wjechała na streamingi jest Gigaton od
Pearl Jam. Tego jeszcze nie słuchałem, więc się nie wypowiem.
NIN jest spokojny jak nigdy. Ambient do potęgi n-tej. Ale bywa żwawiej (Still Right Here, Run Like Hell). Druga płytka na pierwsze słuchanie ciekawsza.
Dzięki za przypomnienie o Me and That Man. NIN mi zajął dużo czasu dziś i przez spotifajowy radar premier przeleciałem bez skupiania się.
Dzisiaj trafiłem na dwa nowe kawałki zespołów, których już dawno nie słuchałem i tu ciekawy zbieg okoliczności, bo emeryci z HEAVEN SHALL BURN wyraźnie złagodnieli, stając się teraz bardziej przyjaźni w odbiorze, co w mojej ocenie zdecydowanie wyszło im na plus.
Do tego świetny projekt okładki oraz dwa kapitalne teledyski promujące nowy album, które są małym majstersztykiem pod względem realizacji i designu kadru.
Tutaj klimatyczny Übermacht
https://www.youtube.com/watch?v=vMOfGpv4dEY
a tu nawet jeszcze lepszy Protector ;)
https://youtu.be/IvytvMgUpis
o drugim zespole poniżej)
To Heaven Shall Burn kiedykolwiek było "cięższe"? :D Może debiut był w miarę, ale reszta to łagodniejsze granie, ale nie na tyle by przebić się do szerszego mainstreamu, za co chwała im za to. Jedyny słuchalny core - reszta do zasypania wapnem w dole.
Jedyny słuchalny core - reszta do zasypania wapnem w dole.
Nie :v
https://youtu.be/Pkb3lp15ZUA
https://www.youtube.com/watch?v=6hiN_dgGKGQ
https://www.youtube.com/watch?v=QdqRGyPy8v0
https://www.youtube.com/watch?v=pPhvx0oywMU
https://www.youtube.com/watch?v=ijSagKK5Nks
https://www.youtube.com/watch?v=kXe43AdPYAM
https://www.youtube.com/watch?v=CcrepijjLpc
https://www.youtube.com/watch?v=xAMtIIJRI2Q
https://www.youtube.com/watch?v=nP7QyfLPtLE
https://www.youtube.com/watch?v=JqtDJyWlRFQ
https://www.youtube.com/watch?v=UwXSHnb7XnA
Bo to wcale nie jest tak, że zespoły takie jak chociażby BMTH przed zmiękczeniem materiału, tworzyły kiedyś czołówkę nowożytnego defkoru, który do dzisiaj ładnie kopie. Ja wiem, że lepiej się zachwycać generycznym tresz metalem, ale nie trzeba też być kompletnym ignorantem ;) Ciekawe, że nie odniosłeś się do żadnego innego zespołu poza mejstrimami (o ile w ogóle można rozmawiać o mejstrimie w kategoriach defkorów).
https://www.youtube.com/watch?v=_sEP-R6Nses
Dobra, starczy już tego. Idę się odrakować po tej sesji z core'ami przy Anaal Nathrakh albo Iperycie, bo mam fazę na totalną sieczkę.
Jeśli ktoś faktycznie porównuje Suicide Silence z Beyonce pod kątem przystępności dla słuchacza to w sumie mega szanuję za naprawdę analityczny i kreatywny umysł :] Co prawda sam nigdy nie słyszałem aby w esce poprzedzali Major Lazera jakimś defkorowymi breakdownami, ale cóż - być może powinieneś pociągnąć powołanie i tworzyć radiowe playlisty :] Ja tam bym (chyba) nie narzekał.
wszystko brzmi tak samo
Tak samo jak power-metal, melodic death metal, speed-metal, większość nowożytnego thrash metalu czy black metalu i w sumie można tak jeszcze wymieniać wszystkie gatunki, aż w końcu dojdziemy do wegetariańskiego porno-grindu. W wieku tych 17 lat kiedyś miałem takie samo nastawienie na zasadzie "kory to gunwo, ollie powinien być zlany, tylko celtic frost pany", ale widać, że nie każdemu to przechodzi : )
Idę się odrakować po tej sesji z core'ami przy Anaal Nathrakh albo Iperycie, bo mam fazę na totalną sieczkę.
Jesteś zbyt brootalny na moje corowe ucho :[ Rawr - idę sobie porakować bo nawet jeśli już nie słucham korów od tych 3 lat to miło sobie wrócić do przyjemnego popu.
https://www.youtube.com/watch?v=yC9h2bxaqns
Ja nigdy nie miałem takiego śmiesznego podejścia jak ty - nadzwyczajniej wiedziałem, co na mnie jest w stanie zrobić wrażenie. Bo naprawdę, miałem raz kryzys w "czego tu posłuchać" - na pierwszy odsłuch było fajne, ale z każdym kolejnym to była nuda i stricte dziecięce granie. Dzisiaj to tylko we mnie wzbudza zażenowanie i politowanie. I nie ma co tutaj porównywać Celtic Frost do defkoruf, bo to zupełnie inne klocki.
Może w Esce nie puszczali, ale gdzieś się przewijało w Antyradiu, a na MTV Rock jest tego w cholerę z BMTH i Suicide Silence na czele. Tyle było z ich nieprzystępności dla mainstreamu. :v
Oczywiście, że leci w antyradiu i MTV... no chyba, że Linkin Park i okazjonalne Papa Roach uznamy za brutal crabcore. I do tego jeszcze Imagine Dragons jako doom metal bo sure czemu nie - i tu i tu gitarka, i tu i tu dosyć wolno. Chociaż ok. może gdzieś tam leciało Ludens promujące Death Stranding choć ze względu na breakdown (chyba pierwszy raz od lat w przypadku BMTH) to niestety wątpię.
Ja nie każę tutaj kochać defkorów i stawiać ołtarzyków Mitchowi Luckerowi bo sam wiem, że kory... no powiedzmy szczerze, że nie są mega różnorodne, ale jest granica między nie lubieniem czegoś, a żałosnym hejtem trv brootal metala :] Ja sam nie lubię melodic death metalu - słuchałem kiedyś, ale aktualnie nudzi mnie 90% zespołów jakich odsłuchiwałem. Znam gatunek, cieszę się, że ludziom się podoba, ale dla mnie jest po prostu nudny, aczkolwiek nie krzyczę w internecie, że "ło la boga, ale gufno, wgl wszystko brzmi tak samo, rak.pl, a tak wogule to in flejms się sprzedao".
Z mojej strony eot bo widzę, że i tak za bardzo nie ma o czym dyskutować bo to już bardziej przekomarzanki. Wróćmy teraz do naszych muzycznych piwnic ; )https://www.youtube.com/watch?v=Ha5VAfg_7CU
Druga kapela to In Hearts Wake, która obrała dokładnie odwrotny kierunek od "podpalaczy nieba", bo stali się teraz zaskakująco mroczni i przepełnieni gniewem. Ale wiecie co - i to jest w tym wszystkim najfajniejsze - paradoksalnie oni także bardzo dużo zyskali na zmianie swojego wizerunku i jestem niezmiernie ciekawy ich nowej płyty
https://www.youtube.com/watch?v=yUKZhbZHXsI
Łeee, fajne to. Brać się za poprzednie nagrania? Bo piszesz o zmianie stylistyki, więc może warto poczekać na cios na nowym albumie i olać stare płyty?
Ciosy i fajne uderzenia energii to mieli już wcześniej, bardziej mi chodziło o kilmat, bo wcześniej to był typowy przedstawiciel metalcore z antypodów, zawsze jakoś przepełniony pozytywnym przesłaniem i optymizmem - co dla mnie było niekiedy trudne do przełknięcia. Nawet kiedyś pokusiłem się o tezę, że to musi wynikać z położenia geograficznego, bo jakoś ciężko udawać prawdziwego badassa jeśli przez całe życie biega się w krótkich spodenkach i klapkach. ;)
https://www.youtube.com/watch?v=kmma1RBFqY8
Ha, Australia i okolice. I wszystko jasne. Przez ostatnie klika miesięcy słuchałem dużo płyt nagranych przez "badassów w klapkach", jakoś ten oceaniczny metalcore mi podszedł. Thornhill, Northlane, Polaris... Sprawdzę In Hearts Wake zatem.
20 marca został wydany trzeci długograj od międzynarodowej grupy Lucifer, grająca miks heavy metalu z doomem.
https://www.youtube.com/watch?v=JYifvOoYpsM&list=PLBzBwYhHpqLJxQYNE7XUcKQ7qhlmheD1C
Może Kanona ucieszy, bo on chyba polecał greków.
Jak nie będzie żadnych drugich fal zachorowań to może uda się posłuchać w listopadzie Villagers of Ioannina City
https://lefthandsounds.org/villagers-of-ioannina-city-w-poznaniu/
To chyba do mnie bardziej ;) O koncercie wiem.
Skoro już jestem to nowa płyta Greków z 1000mods. Są dwa promujące numery na tubie
https://www.youtube.com/watch?v=UCZNlMUgJfY
1000mods są z Grecji? Nie widziałem. Dobra kapela. Nowe utwory spoko, czekam na album! (EDIT: dodałem album do listy premier w #1)
Przeprasza, rzeczywiście to Twoje posty czytałem na ten temat. Niewykluczone, że Kanon też ucieszy się na tę informację :)
Jakby ktoś jechał z Trójmiasta to ja chętnie dołożę się do benzyny.
Myślę że październik jest realnym terminem.
Ja mam Rojka przełożonego na październik [link]
Niemieccy rock 'n' rollowcy z Hardbone zapowiedzieli nowy album "No Frills", który wyjdzie 8 maja 2020.
https://www.youtube.com/watch?v=24QIiOExy9E
Akurat dzisiaj sobie ich odświeżyłem obok ostatniego albumu Airbourne "Boneshaker", który swoją drogą idealnie pasuje do śmigania na moto/skuterze.
Fajne, ale wtórne.
Znowu Australia. Jakieś młodziaki, co mają mało polubień na FB, a grają fajnie. Singiel z nadchodzącej EPki (premiera za 10 dni) trafił w moje obecne zakochanie w australijskich grupach rockowych i alt-metalowych. Nawet nazywają się "alt.". Fajne :)
Wszystko poprawnie. W sumie nie mam nic do utworu ale jakoś mi nie wchodzi. Za dużo podobnych słyszałem? Na pewno wolę tego posłuchać niż propozycji z radia tylko ciągle nic z tył mi nie urywa. Sprawiedliwie żeby było, jak pierwsza płyta 1000mods urywała tak te nowe niespecjalnie.
Algiers nadal urywa, to są jakieś oszołomy, brakujące dzieci Birthday Party, Swans z domieszką Sonic Youth, a do tego brzmią jak Algiers, zawsze.
https://www.youtube.com/watch?v=gfHCuGgHTic
Prawdę mówisz, że 1000mods pierwsze lepsze niż pozostałe. Zaś Algiers się wyróżnia, prawda to. Nietuzinkowa ekipa. Niezmiennie. A te "moje" młodziaki jak to młodziaki - uczą się grając. Poprawność na start to i tak sporo ;)
Z młodziaków to ja ostatnio Starcrawler (w sumie to nie jest nic nowego) mają coś magnetycznego jak posłuchać więcej, pomimo, że brzmią staro.
https://www.youtube.com/watch?v=JR6n23_fL3o
Przypomniałem sobie czemu kojarzą mi się z Talking Heads, nie z muzyki, pokończyli szkoły plastyczne
https://www.youtube.com/watch?v=mwzlySJJJQQ
Niezłe. Odschoolowe. Teledysk z fabułą. Wszystko się zgadza. Tylko wokalistka mogłaby ze dwa pączki zjeść... ;)
Zespół, o którym zapomniałem na kilka lat wydaje nową płytę. Chodzi mi o Pure Reason Revolution, gitarowe grania, może trochę progresywne (bo kawałki po 8 minut chodzą?) z dwoma wokalami męskim i żeńskim. Raczej spokojne granie, nastrojowe, ale z dobrymi kompozycjami:
https://www.youtube.com/watch?v=nIfrCbRkBww
Link do starego utworu, który kiedyś katowałem:
https://www.youtube.com/watch?v=bB5nyHp54CE
PS.
Już wiem czemu się z nimi pogniewałem, poszli w elektronikę na kolejnych płytach i nie podchodziło mi to za bardzo.
Bardzo fajna jest ta nowa płyta. W regularnej rotacji od premiery. Więcej gitar i grania takiego, jak na początku, i bardzo dobrze.
Tool nie może grać koncertów, więc Maynard skupia się na Pusciferze. Nowy album mieli wydać w 2021, ale wychodzi na to, że usłyszymy go szybciej... ;) Teasery są niezłe.
https://www.theprp.com/2020/04/26/news/puscifer-tease-apparent-new-material-hint-at-2020-arrival/
Czekam, bardziej niż na Tool.
edit - plusik za koszulkę Devo.
Nowe Einstürzende Neubauten zapowiada, że będę miał co posłuchać.
https://www.youtube.com/watch?v=UIjTHkN21Zo
Metallica podobno w tym roku wyda S&M2 i rozpocznie pracę nad nowym albumem studyjnym. Grubo.
Ja się zastanawiam czemu Lars i reszta nie wpadli jeszcze na pomysł żeby powrócić do korzeni i spróbować nagrać jakąś "oldskulową" płytę w stylu lat 80-tych. Taki Master of Puppets 2 gdyby był choć w 1/3 tak dobry jak ten z 1986r. był by prawdziwym sztosem. Zawsze ich broniłem ale oni od niemal 3 dekad robią kolejne rockowe projekty które z metalem nie mają za wiele wspólnego. A To przecież METALLica. Cóż, może się jeszcze doczekam. Chyba że po prostu bez Cliffa Burtona nagranie takiej płyty jest niemożliwe.
Nie chcę nic mówić, ale w przeciągu ostatnich 12 lat wydali dwa takie thrashowe albumy i żaden z nich nie brzmiał zbyt rewelacyjnie :) Po co mają odgrywać gorszą i starszą wersję samych siebie?
Metallica w życiu nie wróci do tego, co nagrywali w latach 80-tych. Na Death Magnetic byli najbliżej, ale to nie to samo. Powinni sobie już darować granie, bo albumów studyjnych mogli nasrać jak Overkill czy Acid Drinkers przez ten czas, ale nadzwyczajniej w świecie już się im nie chce, nachapali się hajsu i tylko z własnej łaski wydają co 5-8 lat albumy, które niestety są lata świetlne nawet za mocno niedocenianym Loadem.
adam11$13Po co mają odgrywać gorszą i starszą wersję samych siebie?
Wiem że Metallica dawno już pokazała faka wszystkim krytykom stając się najbardziej rozpoznawalną metalową grupą na świecie. I to wcale nie dzięki temu że bez przerwy łupali tylko ten swój THRASH aż się zesrasz metal, jak wspomniane przez Darth_Tuskena kapele. Ale miło by było jak by im się udało coś takiego stworzyć u schyłku swojej kariery. Tak żeby zamknąć twarze nawet największym przeciwnikom ich poczynań. Aby nawet oni powiedzieli: METALLICA to jednak jest zajebista!!! Żebym ja mógł tak powiedzieć. Żeby udowodnili swoją wielkość.
S&M 2 na pewno nie będzie czymś takim.
Jak dla mnie dwa ostatnie albumy Metalliki - Death Magnetic i Hardwired... - nie mają zbyt wiele wspólnego z latami 80. Wystarczy to porównać do ostatnich nagrań Exodus czy Testament, którzy utrzymują ścieżkę amerykańskiego thrashu. Metallica stała się, jakkolwiek by to nie brzmiało, bardziej komercyjna. Nie mówię, że to źle. Osobiście życzyłbym sobie kolejnego Black Album, ale życzenia życzeniami - Metallica zrobi po swojemu.
Od dwóch tygodni słucham tej płytki. Oldschoolowy Thrash, Black i Death w jednym. Jak na razie mój faworyt w tym roku.
Slaughter Messiah - Cursed to the Pyre
https://www.youtube.com/watch?v=Q8msgZ0kVro
A tymczasem ukazał się drugi album śląskiego Czorta. W końcu jakiś pozytyw w tym roku.
https://www.youtube.com/watch?v=eI-8n4hk_38
Kurcze, znowu myślałem, że to mój pies rzyga. Wystraszyłem się, a to tylko gówno.
Nie zdążyłem, bo byłem zajęty Twoją starą.
spoiler start
joke, no offence
spoiler stop
Niestety premiera nowego albumu zespołu Deep Purple została przesunięta od 2 miesiące i na chwilę obecną płyta “Whoosh!” powinna sie ukazać 7 sierpnia. Powód obsuwy chyba oczywisty.
Na pocieszenie został udostępniony drugi nowy utwór
https://www.youtube.com/watch?v=ojHRoKzQwfE
Strasznie mam mieszane uczucia. Wydaje mi się to jakoś przeprodukowane. Niby jest wszystko co potrzebne, a mnie nie rusza.
To tylko moje zdanie. Niech sobie grają do końca świata.
Nic dziwnego. Zresztą kogo to jeszcze obchodzi?
Myślę, że sporo bywalców ceni sobie dokonania Misfits, Danzig czy tez Glena.
Posłuchałem niestety jego nowej płyty z coverami Elvisa. Coś co mogło być strzałem w dziesiątkę zamieniło się w jakiś koszmar, zarówno muzyczny jak i produkcyjny. Nie wiem co on zjadł ale to są po prostu koszmarki. Chyba sam skoweruję Elvisa dla świętego spokoju.
Omijajcie tą płytę. Sorry Glen. Upadek.
https://www.youtube.com/watch?v=Ij_J5DFEFsA&list=PLBzBwYhHpqLKWEzZLOseG0V8VTJV0o2rt&index=10
Jutro premiera, ale 2 dni temu wypuszczono stream najnowszego albumu ...and Oceans "Cosmic World Mother".
https://www.youtube.com/watch?v=WF5rgcZS49E
Zapowiada się duża konkurencja o miano najlepszego albumu metalowego roku pańskiego 2020.
Dzisiaj miała miejsce youtube'owa premiera drugiego albumu krakowskiego zespołu Odraza pt. "Rzeczom".
https://www.youtube.com/watch?v=eDsU_jYTEts
Będzie słuchane przez kolejne lata na zmianę z Gruzją.
Ostatnio znalazłem podobne klimaty blokowiskowych patologii w Sznurze: https://www.youtube.com/watch?v=Oql9vFSbzr8
Na razie przesłuchałem tylko zalinkowany album i weszło.
Było o Pusciferze... i jest.
Już mogę słuchać w kółko.
Miałem to wrzucić właśnie ;) Teledysku jeszcze nie widziałem, utwór zaś jest mocno nie-singlowy, ciekawy, wymagający osłuchania. Cała płyta jesienią. Fakje!
Kto lubi Behemotha? Ktoś na pewno :) Nowa EPka "A Forest" będzie za dwa tygodnie. Głównym utworem jest tytułowy cover The Cure, ale będą też nowe pioseneczki.
PS Dodałem premiery do pierwszego posta
Posłuchałem i stwierdziłem, że to jakiś zaginiony numer Fields of the Nephilim. Dokładnie tak mi brzmi ten cover.
Tutaj inspiracja stwierdzenia - https://www.youtube.com/watch?v=hsSFR43Z600
Nie słucham od czasu gdy Nergal stał się lalusiem z tv.
Ależ miesiąc, 3 kapele, które biorę w ciemno wypuscily na świat swoje płyty: Odraza, Biesy i Kły. A wczoraj wyszedł singiel Gruzji, czyżby nowa płyta w tym roku.
https://youtu.be/s2OHHrsptEQ
O miło, że ktoś zainteresował się nową Odrazą i Biesami ;) Ja sam jeszcze nie odsłuchiwałem całości, ale na podstawie tego co słyszałem to jest naprawdę dobrze.
Przesłuchałem już jakiś czas temu Gruzji wszystko co się dało i nie rozumiem skąd to zainteresowanie. Mogę zrozumieć sentymenty ale to mocno wtórne jest i (to moje zdanie) mocno wykalkulowane. nie czuję autentyzmu i chyba dlatego nie kupuję. Co kto lubi, nie przeszkadza mi.
Deser, a co znasz podobnego. Zarzuc linkiem, chętnie posłucham czegoś podobnego.
pani_jola
Był kiedyś taki zespół - https://www.youtube.com/watch?v=W76HptPVuWY
Siekierą też pobrzmiewa (tą późniejszą, Adamskiego) - https://www.youtube.com/watch?v=OCrQrk5dxu0
Starym "Zajmoxem" - https://www.youtube.com/watch?v=x3fsh8JefvM
Może i The Mission i jeszcze z kilkanaście staroci pewnie znajdę. Nie chodzi mi o wierne kopiowanie ale o klimat. Ewidentnie czerpią z lat 80 tych i to nie jakiś zarzut, bo przecież i tak lepsze niż milion tego co puszcza radio. Mnie nie przekonują, ale jestem jeden :)
Deser -> dzięki za linki. Gardenii nie znałem, a dobre jest.
Co do reszty masz rację, słuchając pierwszej płyty Gruzji, akurat miałem skojarzenia z wczesną Siekierą (pewnie przez z te darcie się), bo na kolejnej płycie trochę zwolnili, a nowy singiel zapowiada kolejną przemianę.
Co do Siekiery, pochwalę się pamiątką-->
Edycja. Widzę, że ludzie z południa się zamknęli i razem ogarnęli kilka projektów za jednym razem. Nowy singiel Wędrowców:
https://www.youtube.com/watch?v=spPcMHbBTmA
Muzycznie mocno różni się od poprzednich wydawnictw.
Bardzo ładna pamiątka :)
Kusi mnie aby poszukać walizek z kasetami. Z tego co pamiętam to nagrywałem kilka zespołów podczas koncertów, w tym Wolfgang Press.
A tymczasem zza zachodniej granicy rock'n'roll w stylu AC/DC trzyma się całkiem nieźle. Będzie słuchane w trasie.
https://www.youtube.com/watch?v=u1fDxjvMgqY
Serj Tankian w tym roku wyda EPkę, która będzie jego wersją płyty SOAD. Wszystko z utworów, które napisał na niedoszły album grupy. To mnie najbardziej interesuje z wszystkich projektów panów muzyków.
Ładnie, co prawda już od lat ich nie słuchałem (SoaD i projektów solowych poszczególnych członków) to z ciekawości sprawdzę.
Oby się tylko nie okazało się że już za stary jestem na to :]
Odraza wydali piękny album, dopiero wczoraj mi YT wyrzucił rekomendację, ale zdążyłem już kilka razy przesłuchać.
Ale jako że wiosna w pełni, to ja dzisiaj z czymś bardziej romantycznym, czyli wspomnieniem swoistego kościoła pod wezwaniem "SHK PNK". Ten projekt to naprawdę grubo szyty muzyczny gobelin przeróżnych styli i często zaskakujących aranżacyjnych inspiracji. A nuż ktoś jeszcze nie zna. ;)
https://www.youtube.com/watch?v=n4ej5Sx96ng
Tutaj z kolei inny cover znanego utworu, który zawsze mnie rozbraja, szczególnie to, z jaką czułością Frah spogląda na Samaha, gdy ta zaczyna śpiewać. (Perk +100 do uczuciowości :D )
https://www.youtube.com/watch?v=6NXvc6mnNKY
Komuś trochę nostalgii? Okolicznościowa laurka z okazji 20 lat Mer de Noms :)
https://gameplay.pl/news.asp?ID=122415
Koncert Igorrra w Polsce przeniesiony na 21 lutego 2021. Tymczasem jego clip jak zwykle robi kapitalną robotę.
A i kolekcjonerka wygląda nieziemsko.
https://www.facebook.com/IgorrrBarrroque/videos/477867656346109/
Igorrr jako całość mnie nie bierze. Ale pojedyncze numery są super. Lubię takie etniczne klimaty łączone z ciężkim graniem. Klip fajny.
Kilka lat temu Gary go zjadł na surowo zarówno w mocy jak i etniczności (w końcu Persia tam wokalnie sie udziela ;). Klimaty postapo, a posłuchać tego na żywo to jest odjazd. Igorrr mnie zanudził ale moge być w mniejszości.
https://www.youtube.com/watch?v=lHomCiPFknY
Gary Numan (szczególnie ten nowszy) bardzo mi wchodzi, także +1.
Ulver wraca z nowym albumem. Płyta Flowers of Evil pojawi się 28 sierpnia. 8 nowych utworów, 2 już poleciały jako single.
https://store.houseofmythology.com/cart/product.php?id=63740
Kto mnie trochę zna, wie czego często słucham. Oto jeden z takich zespołów, które nie wyróżniają się niczym specjalnym z zalewy alt-rockowych i alt-metalowych grup, ale los chciał, bym na nich trafił i by mi się spodobało. Black Orchid Empire właśnie wydali swój trzeci album. Jest niezły. Zero wstydu. :)
Wontek umar? Znowu? No cóż. Wrzucam świeżutką pieśń młodzieńców z Bring Me The Horizon. Fajne połączenie klasycznego jazgotu i atmosferycznej elektroniki. Dobra zapowiedź nowych wydawnictw (bo w tym roku ma być kilka EPek wydanych pod wspólnym tytułem Post Human).
Ponoć żaden szanujący się wątek metalowy nie może się obyć bez tego kawałka. :D No i tupię nóżką
https://www.youtube.com/watch?v=75Mw8r5gW8E
Z opóźnieniem, ale... WOW. Zajebiste :D Taki dużo lepszy Steel Panther. Dziękuję, że się tym podzieliłeś w tych trudnych czasach ;)
EDIT - O, będą we Wrocławiu w styczniu, a nowa EPka pojawi się 11 września. Może się zainteresuję?
Podoba mi się zapowiedź nowego The Ocean: https://www.youtube.com/watch?v=BPMrwSwl8is kontynuacja poprzedniego albumu. W prawdzie po jakimś czasie wszystkie ich albumy zlewają mi się w jedną masę, ale nie przeszkadza mi wracać do nich ciągle.
Przesułache też nowe Wędrowcy~tułacze~zbiegi chyba musze się jeszcze osłuchać, bo na razie po super singlu, całość nie weszła gładko jak poprzednie albumy. Jakoś Marynistyka i Korpus łatwiej się słuchało, może dlatego, że ten nowy gdzieś był odsłuchiwany przy okazji: https://www.youtube.com/watch?v=eQghZlILB8k
No i nowy Janer.. a nie to Gruzja: https://www.youtube.com/watch?v=FenBuwIhxsA
Owszem, trochę zagranicznego Oceanu dobrze robi na samopoczucie. Choć ja też nie jestem w stanie niczego odróżnić po jakimś czasie ;)
Trochę eksploatuje ostatnio znów elektronike. Dawno nic nie polecałem. Chyba trochę zapomniana pozycja:
Cały album --> https://www.youtube.com/watch?v=sHgIcRANulc
Dla tych którzy nie mają czasu na cały album, jeden kawałek --> https://www.youtube.com/watch?v=GRVwtSmgKP8
Kurde typom z Mount Kimbie te wszystkie z założenia sztuczne glitchowe blipy i blopy wyszły mega hmm organicznie oraz mega rytmicznie moge słuchać i słuchać i mi się nie nudzi. Trzeba lubić dubstep (to podobno future garage whatever it is :D) bo nie każdemu podejdzie taka muzyka. Mi się bardzo podoba. Zapraszam
Posłuchałem jakieś 10 minut i niestety raczej średnio chcę kontynuować ;) Absolutnie nie znoszę takiego stylu, który kojarzy mi się raczej z backgroundową muzyką od filmów na YT prosto z banków z darmowymi samplami/utworami. Mój znajomek robi podobne rzeczy na bandcampie i być może moja niechęć wynika z tego jak strasznie mnie tą swoją twórczością napastował dopóki mu nie dałem dobitniej do zrozumienia żeby się odwalił :P
No, ale ja jestem raczej techno-młotem więc bardziej siedzę w trensikach, techniawkach, hardkorach i łiczhałsach więc imho moja opinia raczej nie jest zbyt wartościowa ;)
https://www.youtube.com/watch?v=QV-u0dcSN6A
https://www.youtube.com/watch?v=EVLaJtg8xIU
https://www.youtube.com/watch?v=1qNysVuuxDg
Adam widzę cały czas w formie, sprowadzony na ziemię :D
Ja z kolei nie znoszę tego co dodałeś w linkach, choć drugi całkiem spoko :D
Posłuchałem połowy ciągiem, resztę przeklikałem. Niczego mi ta płyta nie zrobiła. Jest ok, nie kręcę na nią nosem, ale przeleciało bezrefleksyjnie. Ot, muzyka tła. Ja się relaksuję ostatnio słuchając w dużych ilościach Skalpela i Jazzpospolitej, choć dobrej elektronice nie powiem nie. Możesz podrzucać dalej :)
https://www.youtube.com/watch?v=Uuwc6MzbB9w
https://www.youtube.com/watch?v=Fp3aU2c1xc0
https://www.youtube.com/watch?v=fhwe5hiCkb0), potem może Bonobo, Massive Attack i Biosphere ale pewno już znacie. OK, podrzucę jak tylko coś wyjątkowo mi się spodoba tak jak powyższy materiał. Ciekawy temat poruszyłeś bo chyba każdy gatunek muzyki elektronicznej z natury(a napewno ambient, downtempo, dubstep i pochodne tych gatunków) można uznać w zasadzie za muzykę tła. Trochę dyskryminacja no ale zgadzam się z Tobą :)
Buriala znam, ale słuchałem w zasadzie tylko Untrue. Muszę kiedyś wrócić. Bonobo i MA wiadomo, znam, lubię. Biosphere natomiast nie znam. No i pewnie teraz poznam :)
Aha żeby nie było, że słucham tylko elektroniki, to tak na czasie (LGBT) słucham Car Seat Headrest, kto zna :)? https://www.youtube.com/watch?v=Ydv6usKn2rg
A Car Seat Headrest to nazwa, którą kojarzę, ale chyba nigdy nie słyszałem ich muzyki. Ładne. Takie indie. Takie do jesiennych swetrów pasujące ;)
Dodałem trochę premier do pierwszego posta. Brakuje komuś czegoś?
BTW dzisiaj ma premierę nowy album Bush. Dobre, rockowe, grunge'owe granie, jak 20 lat temu. Pasuje mi.
Dwa duże newsy z dziś.
#1
Nowy singiel Mansona wjechał. Tytułowy utwór z albumu We Are Chaos, który pojawi się 11 września. Płyta nagrana z mistrzem country, Shooterem Jenningsem. Pierwszy utwór jest... nietypowy mocno. Tak w formie muzycznej, jak i teledyskowej. Nie mansonowy. Jest szansa na bardzo fajny album, ale po pierwszym odsłuchaniu żadna bomba nie została odpalona. Za to okładeczka śliczna.
#2
Długo tworzony solowy album Coreya Taylora zadebiutuje 2 października. Tytuł płyty to CMFT (Corey MotherFuckin Taylor :P), na płycie dużo gości spory gatunkowy rozrzut. Dziś dostaliśmy dwa single. CMFT Must Be Stopped to taki bro-rock, z goścmi, płomieniami, Methods of Mayhem kontra buraczany Limp Bizkit. Może się podobać. A Black Eyes Blues to blues :)
https://youtu.be/BEPI69cx22E
https://youtu.be/F4iDs-klLFc
Mam ciary wstydu.
No ale trzeba przyznać, że featy robią wrażenie.
Super Mastodon z nowym singlem. Powrót do korzeni i trochę mocniejsze uderzenie niż na poprzednich płytach https://youtu.be/LiXTJvnWA_4
Edit. Krótkie info o płycie http://www.eskarock.pl/eska_rock_news/mastodon_-_medium_rarities_singiel_tracklista_i_data_premiery_nowego_albumu/160785
Owszem, bardzo spoko numer. Album dodaję do posta numer 1.
Też mi się podoba. Przekrój przez właściwie cały repertuar.
W zeszłym roku odkryłem kapelkę, która gra w bardzo podobnym do Mastodona stylu (gdzieś tak z okresu "Crack the Skye"). Niektórzy mogą uznać Anciients za kserobojów, ale uważam, że ich progresywny sludge jest na tyle dobry, że warto o nich wspomnieć.
https://www.youtube.com/watch?v=Qafg1VUJzsQ
Jakoś uciekł, a to dobry numer jest. Drugi singiel Zalewskiego Krzysztofa. Fajna hybryda 80s-90s, dobrze buja, klip też fajny. Cały album 18.09.
Wróciłem!
spoiler start
Bat hu giws e krap, rajt?:-)
spoiler stop
Co prawda nie wiem na jak długo i jak często będę się udzielać, ale od czasu do czasu postaram się wrzucić jakąś propozycję.
Na początku zalinkuję filmik, który zrobił w krainie kangurów sporą karierę:
https://www.youtube.com/watch?v=PeihcfYft9w
Chodzi w nim o to, że widoczny na nim gość prawdopodobnie nie zapłacił rachunku za obiad w restauracji i został przez to aresztowany. Klimat jest mocno Monty Pythonowski, a niektóre teksty wygłaszane przez tego dżentelmena weszły w Australii do języka potocznego.
No. Wrócił. Może wątek będzie teraz aktualizowany częściej niż raz na tydzień ;)
Jak rogaty da, to będę wrzucać coś, co parę dni:-)
Pozostaje jedynie kwestia ewentualnego odzewu, bo pewnie sam wiesz, że wrażenie pisanie samemu do siebie może działać odrobinę demotywująco;->
Jaki to ma związek z muzyką? Ano ma taki, że punkowcy z The Chats postanowili zrobić mały tribute do tego jakże wiekopomnego wydarzenia:
https://www.youtube.com/watch?v=I3jAJHRW_Yo
---
Okładka-wpadka #20 --->
Możliwe, że już kiedyś wspominałem o tej kapeli. Nie pamiętam, by ta wzmianka spotkała się z jakąś reakcją, więc chyba warto napisać o Bölzerze (nie mylić z nieżyjącym polskim rapperem;-)) jeszcze raz.
Jak opisać muzykę, jaką gra ten szwajcarski duet? Hm, w teorii w jest to black/death, ale w praktyce Bolzer wymyka się takiemu zaszufladkowaniu.
Pierwsze wrażenie? Prymityw! Nie w sensie tego, że Ci goście nie potrafią grać, o nie. Chodzi o klimat. Wokalista brzmi jakby Schwarzenegger na planie filmu "Conan Barbarzyńca" nażarł się jakichś grzybów, dostał szału i zaczął śpiewać hymny berzerkerów. Specjalnie dla tej kapeli ukułem sobie nowy termin na określenie tego co oni grają, jest to barbarian-metal:-)
Nie tylko wokal brzmi surowo. Muzycznie Bolzer również bardzo primalowy, tribalowy i mocno transowy. Ich muzyka brzmi monumentalnie, do pewnego stopnia epicko i dziko. Zajebiście, że ci goście znaleźli na siebie taki pomysł, bo Bolzer nie przypomina muzyki spod znaku jakiegoś viking-metalu, to trzeba po prostu usłyszeć!
Warto też wspomnieć o tym, że ich muzyka jest też na swój melodyjna. Są to co prawda raczej grubo ciosane i nieoczywiste melodie, ale ich obecność powoduje, że Bolzer jest całkiem przystępny.
Próbka muzyki:
https://www.youtube.com/watch?v=BzCmC4JhUAI
https://www.youtube.com/watch?v=BXkP4WS8Y_Y
https://www.youtube.com/watch?v=RDEyzGpJwHc
Bolzer jest bardzo spoko. Poznałem ze 3 lata temu od Fenriza bo mocno się nimi jarał.
Nowa Gojira:
https://www.youtube.com/watch?v=iqrMFNMgVS0
Nigdy nie byłem jakimś specjalnym fanem tej kapeli, ale nowy numer jest IMO całkiem wporzo.
Z zaskoczenia wzięli. Spotify podrzucił w radarze premier, miła niespodzianka. Nie rozwaliło czachy, ale na plus zdecydowanie :)
Pospamuję jeszcze:-)
Łupaninę warto by było czymś przełamać. Dallas Campbell to reprezentant chyba nadal całkiem popularnego synthwave'u. Klimaty są oczywiście ejtisowe i najbliższe skojarzenie to Kyle Dixon & Michael Stein (OST do "Stranger Things"). Króciutka płyta "EIV" Campbella nie jest jednak tak mroczna, choć nie można odmówić jej tajemniczości zalatującej oldschoolowym sci-fi.
https://www.youtube.com/watch?v=ltITJsqHSTg&list=OLAK5uy_nRSAQFlb1artYz4XrqeJ0jGDZXTf13Pv8&index=5
Lubię takie plumkanie, ale to brzmi niebywale mało charakterystycznie. Mógłby to nagrać ktokolwiek. Ale w tle - why not :)
Dziewczyny z Larkin Poe miesiąc temu wrzuciły nowe
https://www.youtube.com/watch?v=N3idn3XQN_w
Przyznam, że z duetów to ostatnio mnie mają :)
Grają i śpiewają, jakby były na scenie łącznie ze sto lat:-)
Po tym co o nich wyczytałem to grają ze sto lat :) Dzięki dziadkom i rodzicom ;) No i nie brzmią jak koszmarny Dżem.
Garść newsów:
- Tool rozważa nagranie EPki:
- Członkowie irańskiej metalowej kapeli Arsames zostali skazani na 15 lat pozbawienia wolności za - zdaniem tamtejszego sądu - szerzenie satanizmu. Gościom udało się jednak uciec z ojczyzny.
https://www.metalnews.pl/newsy/zespol-arsames-ucieka-z-iranu/
- Smutne wieści ze stajni Entombed A.D./Firespawn. U słynnego deathowego wokalisty LG Petrova, został zdiagnozowany rak dróg żółciowych. Niestety podobno nieuleczalny. Petrov jest aktualnie poddawany chemioterapii.
https://loudwire.com/entombed-vocalist-l-g-petrov-cancer-diagnosis/
Próbka głosu:
https://www.youtube.com/watch?v=uNi0tsCU-6g
Popieprzyło mi się, dlatego odpowiadam sam sobie;-P
Chciałbym zaproponować dwie nowe świeckie tradycje:
1. Jest sobie w juesej taka dość znana sieć sklepów, która nazywa się Amoeba Music. Zajmuje się ona sprzedażą muzyki na wszelkich dostępnych nośnikach. Są oni na tyle popularni (głównie sklep w L.A.), że przyciągają różnych artystów, którzy grają u nich koncerty, albo nawet nagrywają płyty. Innym zjawiskiem jest youtube'owa seria "What's in My Bag", w której ci artyści (głównie muzycy) kupują ważną dla nich z jakiegoś powodu muzykę, a potem opowiadają o niej.
Uznałem, że jest to na tyle ciekawe, że co jakiś czas będę wrzucał pojedynczy filmik z jakimś muzykiem. Może ma to w sobie coś z podglądactwa, ale w części przypadków jest jednak interesujące i inspirujące.
https://en.wikipedia.org/wiki/Amoeba_Music
Cykl będzie się nazywał "Wór pełen ameb". Na pierwszy ogień pójdzie kompozytor Clint Mansell (m.in. "Requiem dla snu", "Moon", "Twój Vincent"):
https://www.youtube.com/watch?v=80_477WwtMM
2. Do serii "okładka-wpadka" dojdzie jeszcze nowa seria z równie wybitnym chómorkiem. Będę wrzucał różne memy/obrazki z tematyki okołomuzycznej. Obiecuję, że będzie nieśmiesznie.
łots in maj beg oglądam regularnie już od 5-6 lat i zdecydowanie moim ulubionym gościem był Sebastian Bach (no wiecie Skid Row i te sprawy), który był chyba najbardziej "bznikęty" na punkcie słuchanej przez siebie muzyki. Niestety to już koniec obecnego formatu bo największy i najbardziej znany sklep w LA zostanie (a właściwie już został) zlikwidowany i ponoć mówi się o przeniesieniu, ale w dużooo mniejszym wydaniu.
Szkoda bo jako zbieracz analogów zawsze chciałem tam pojechać.
https://www.youtube.com/watch?v=dSGw8S8SMJ8
No ja też oglądam to od lat.
To jest właśnie zajebiste w tej serii. Klikasz na jakiegoś artystę, którego jesteś fanem, a tu okazuje się, że ten człowiek jest oddany muzyce absolutnie i też jest fanem, a niekiedy słucha rzeczy, które Ty również bardzo lubisz. Bywa też, że gusta muzyczna absolutnie zaskakujące, fascynujące to jest.
Nie jest to takie oczywiste, bo niektórzy artyści z różnych względów nie przejawiają już takiej pasji:
https://www.psychosonda.pl/vinylowa5/kazik-staszewski
Orientujesz się czy ten patent z klejem do drewna naprawdę działa?
Skoro już przy winylach jesteśmy, to pochwalę się zakupem z rodzaju tych bezsensownych. Niedawno Jad grał z Truchłem Strzygi w Pogłosie. Z okazji tego koncertu goście z Jadu wytłoczyli limitową edycję ich LP pt. "Strach". Jak to zobaczyłem, to po prostu musiałem kupić. Problem w tym, że... nie mam gramofonu:-D
Sam nigdy się nie bawiłem z klejem i raczej nigdy nie będę bo wiem, że rezultaty są różne. Kupiłem se myjkę i na razie spełnia swoje zadanie w zupełności.
Ja na koncercie jeszcze nic nigdy nie kupiłem i jeśli już to teraz bym się tylko łapał na kasety bo są dużo łatwiejsze w przechowaniu w tłumie i w drodze do domu. Swego czasu myślałem o kupnie ostatniego Alcesta na LP jak mieli na merchu, ale gdy okazało się, że za płytkę wartą wszędzie 70zl tam chcą 120 to szybko mi się zapał ostudził. Wiem, że wspieranie zespołu, ale bez przesady.
"Kupiłem se myjkę i na razie spełnia swoje zadanie w zupełności."
Knosti?
Ja ten koncert przegapiłem. Po czasie zobaczyłem, że była taka sztuka i wlazłem na stronę fejsbukową Jadu, po czym zobaczyłem to --->
No i musiałem kupić :-)
Ja na gigach też rzadko kiedy coś kupuję. Oczywiście popieram tę formę wspomagania artystów, ale raczej nie kupię czegoś, co ma grube przebicie.
Mnie kasety w ogóle nie pociągają. W latach 90. mało kto miał discmana, więc do szkoły latało się z walkmanami. Ile to było jebania się z przegrywaniem tych kaset, czyszczeniem głowic i przewijaniem. Miało to oczywiście swój klimat, ale nie chcę do tego wracać. Cała kolekcja kaseciaków leży gdzieś w piwnicy i pewnie już tam zostanie.
Teraz używam Songkicka, szanse, że przegapię jakiś koncert znacznie się zmniejszyły:-)
PS. Ostatni Alcest jest fajny, podoba mi się.
Knosti, knosti bo jestem biedny :(
Ja zacząłem zbierać sobie w maju bo jak już zbieram od 3 lat winylki no to w sumie przyszła też pora na kasetony. Do tej pory uzbierałem sobie jakieś 50 sztuk (choć niestety jakieś 20 to bootlegi albo z jakichś Taktów albo nagrane przeze mnie ;)) i w sumie ma ten nośnik sporo uroku. Kupiłem najtańszy działający magnetofon Sanyo jaki znalazłem na allegro i w sumie jestem zszokowany, że dobrze nagrana kaseta wcale jakoś strasznie nie ustępuje cedekowi (których paradoksalnie w ogóle nie zbieram i zbierać już nie będę). Fajne hobby dla świrów.
[EDIT]:
Kuźwa, Knosti i tak kosztuje ponad 4 stówy:-/ No ja wiem, są myjki za 1,5 kafla.
Ja ostatnio sprzedałem płyty CD, które zabierały mi miejsce i których nie słuchałem od wielu, wielu lat ze względu na zmianę gustów muzycznych --->
Miejsce się zwolniło, więc stwierdziłem, że wrócę do zbierania cedeczków:-)
No a skoro mam już wujkową kolekcję winyli i kupiłem swój pierwszy LP, to może warto zastanowić się nad kupnem gramofonu.
Każde hobby jest fajne, dopóki nie jest szkodliwe. Dlatego nie traktuję jarania się kasetami jako fanaberii. Dwadzieścia parę lat temu wszyscy wtedy chcieliśmy mieć CD, ale kompakty były drogie, więc kupowało się kasety. Wydawało się nam, że kasety to ogólnie lipa i CD są znacznie lepsze brzmieniowo (winyle były w totalnym odwrocie). Byliśmy oczywiście w błędzie, bo z technicznego punktu widzenia ten nośnik wcale pod tym względem gorszy nie był. Nie był po prostu zbyt wygodny, no ale winyle przecież też nie są. Wiadomo, przecież nie o to w tym chodzi...
[EDIT] #2:
Pewnie nie da się uratować winyli, które leżały 30 lat horyzontalnie?
Naah, manualna knosti to w tej chwili max 200zl.
Winyle to mega fajne hobby bo jakoś dzięki temu znowu zacząłem się jarać muzyką. Nie będę oszukiwał, że mam jakąś dużą kolekcję, ale jest kilka fajnych rodzynków, których pewnie nie chciałoby mi się szukać i odsłuchiwać w całości na spotify (którego i tak używam codziennie).
Zależy od stopnia wykrzywienia. Da się ale w domowych warunkach jest to dosyć trudne i ryzykowne.
Evanescence wraca po 9 latach.
Wydali niedawno najnowszy singiel promujący nadchodzący nowy album.
https://www.youtube.com/watch?v=4bvQHrMnxUw
Evanescence mnie nie obchodzi, więc nie skomentuję. Ale niedaleko (pod różnymi względami) siedzi Linkin Park, którzy 9 października będą świętować 20-lecie (!) wydania Hybrid Theory. Pojawi się specjalne wydanie albumu z aż 42. bonusowymi utworami (18 z nich było udostępnione w ramach fanklubu LPU). Jestem ciekawy, bo HT to świetny album. Jako smaczek panowie wrzucili chillowe demo z 1999 roku.
https://www.linkinpark.com/hybridtheory20
Dzisiaj dla mnie Linkin Park to mniej więcej ten sam kaliber co Evanescence;-P
No ale muszę przyznać, że 20 lat temu mocno męczyłem "Hybrid Theory". Pamiętam, że wypatrzyłem tę płytę w EMPIKu. Nikt nie wiedział co to jest, zero promocji. Spodobała mi się okładka, płytka poszła do odsłuchu i od razu kupiłem:-)
Nie no ewanescensy są spoko... jak się ich pamięta z tego 2003 roku. W sensie jako głupi srol kochałem się w Amy Lee, a później ta chłopięca idolska miłość przeniosła się na Avril Lavigne. Bycie 10 latkiem było urocze. Tak czy siak kawałki z 2011 jeszcze mocno dawały radę, ale chyba nie zdajecie sobie sprawy jak bardzo nienawidzę tego covera
https://www.youtube.com/watch?v=M2kgcpZX42w
Każde przesłuchanie w radiu w pracy kończyło się później na odsłuchiwaniu całego Rumours z 77 roku w domu jako odtrutka.
Ujdą w tłumie - jako fan rock-metalowego rock-metalu z wczesnych dwutysięcznych, który nieironicznie słucha Staind z kasety, to okazjonalnie sobie nawet wracam do krążka Fallen. Trochę sentymentu na pewno ale brzmi to całkiem solidnie.
Mam nadzieję, że odebrałeś moje marudzenie jako trochę złośliwość, a trochę żart. Nic mi do tego, że lubisz.
Ja nie lubię i tyle :)
Ja też w sumie nie. Za ten koszmarny cover nawet podwójnie.
Deser, Ty też musisz mieć coś w rodzaju "guilty pleasure", przyznaj się;->
Ok jak już gadałem o chłopięcej miłości to zapomniałem jeszcze dodać Hayley Williams.
Co prawda niegitarowa rzecz, ale Natalie? Zdecydowanie:-):
https://www.youtube.com/watch?v=VV1XWJN3nJo
Znowu mi się jebło przy odpowiedzi.
Skoro już napisałem tego posta, to wrzucę wrocławskie Love Glove, najntisy jak się patrzy:-)
https://www.youtube.com/watch?v=7BLVS1bBatI
[Tryb czarnoksiężnika on]
Składniki mikstury na przywołanie: Deftones, Smashing Pumpkins, Alice in Chains.
Hokus-pokus, przywołuję
[Tryb czarnoksiężnika off]
PS skandalicznie mało subskrybentów na YT
Lemur80 - pewnie, że mam guilty pleasure, nawet nie jedno :)
Nie wiem czy ktoś wspominał (najwyżej wyjdzie, że zaczynam mieć demencję). Jesienią (czyli za chwilę) nowa płyta WAYFARER. Idzie fala Western Black Metal. Cokolwiek by to nie było, zaczyna wylewać coraz szerzej :)
https://www.youtube.com/watch?v=XmnGR6Gmfj4
W sumie to nie powinno mnie to dziwić, bo był już black-hop, prawosławny black, czy quasi-niewolniczy black metal, ale westernowe klimaty jeszcze chyba nie były grane. Co będzie następne? Może cygański, albo samurajski black metal?
A tak serio, to nie mam nic przeciwko:-)
Na zasadzie luźnego skojarzenia...
Profanatica, to mega-bluźnierczy black ze Stanów. Całą tę otoczkę biorę w nawias. Zostaje w przypadku tego kawałka jedno słowo:
spoiler start
BAS!
spoiler stop
https://www.youtube.com/watch?v=5cYN201-NFE
Trochę spamu ode mnie.
Seether, czyli post-grunge rodem z RPA, wrzucili kolejny singiel zapowiadający nowy album. Animowany teledysk nawiązuje do poprzedniego singla. Numer jest zaskakująco dobry. Mocny, konkretny, rozkrzyczany, aż ciary miałem podczas refrenu. Potrafią panowie do mnie przemówić czasem :) Polecam!
Hm, nie wiem, może to już jest paranoja, ale zastanawiam się czy to też nie jest guilty pleasure... Post-grunge, Nickelback, te sprawy...
O, patrz, nie wiedziałem, że oni są z RPA. Zawsze byłem przekonany, że to amerykańska kapela.
Faktycznie grają ciężej niż to, co pamiętam sprzed lat. Tylko ten "madierfaker" zupełnie niepotrzebny. W każdym razie dodałem sobie do lajtowej playlisty z rockowym grankiem;-P.
Najmniej wygadany członek SOAD - pan Shavo Odadjian - też ma swój solowy projekt. Grupa North Kingsley wyda w ty roku 4 EPki po 3 utwory każda. Klimat - tłuste rapowanie z gitarą w tle. Niezłe. Wyraźnie inne od systemowej muzy, więc będę śledził
Skoro SOAD, to przypomniałem sobie, że Yoghurt wrzucał w wątku tygryska nowego Morello jakiś czas temu:
https://www.youtube.com/watch?v=wWA9rg-FtL8
To pewnie byłby dość ważny komentarz do aktualnych wydarzeń w USA (bo na pewno lepszy niż ten od Robba Flynna i Jessego Leacha), gdyby nie fakt, że goście z R.A.T.M. po ostatnich zagraniach stracili w moich oczach resztki wiarygodności.
Mr. Bungle wraca. Nowy album 30 października. Tytuł: The Raging Wrath Of The Easter Bunny. Singiel: jest, naparzają nim jak porąbani :)
Dobre! Instant playlist!
Nie do końca tego spodziewałem się po Mr. Bungle, bo stylistycznie najbardziej mi to przypomina również crossover thrashowe - Dead Cross. Oczywiście obecność Scotta Iana wiele tłumaczy...
Mam tylko dwie uwagi, na początku klipu powinien być jakiś disclaimer dla fotosensytywnych, bo nie ma to jak spędzenie sobotniego wieczoru wijąc się po podłodze z przegryzionym językiem i tocząc pianę z pyska:-) No ja wiem, takie ostrzeżenie byłoby mało punkowe;-) Kawałek jest też po prostu zbyt długi, takie piguły powinny trwać maksimum 3 minuty.
Jestem naprawdę zajarany, więc pozwolę sobie zrobić mały, pozamuzyczny wtręt.
Wczoraj odpaliłem grę pt. The Council i jestem pod dużym wrażeniem. Niby nic nadzwyczajnego, bo ogólny koncept przypomina przygodówki od Telltale, ale sposób, w jaki zostały zrealizowane mechaniki (bez porównania głębsze niż w The Walking Dead), poziom fabuły i dialogów jest naprawdę godny pochwały. Znowu chce mi się grać, dawno tak dobrze się nie bawiłem:-)
Szczerze polecam osobom, które oczekują opowieści godnej naprawdę dobrego serialu.
https://www.youtube.com/watch?v=AkVFsU0pDgg
---
Okładka-wpadka #21 --->
Kalifornijskie "szesnastki", czyli sludge-core'owy band z niemalże 30-letnim stażem wydał niedawno swój 8 album:
https://www.youtube.com/watch?v=QnZ9Pn-cf6Q
https://www.youtube.com/watch?v=X5yTzzQkD6M
Dobra rzecz.
Justin Broadrick (Godflesh) wypuścił w zeszłym roku pod szyldem ZONAL płytę pt. "Wrecked". Całość jest utrzymana w klimatach industrialno-trip-hopowych. Album jest podzielony na dwie części, w pierwszej udziela się MC (niejaka Moor Mother), druga jest bez wokali i ta podoba mi się bardziej:
https://www.youtube.com/watch?v=fHZ3uhisseI
https://www.youtube.com/watch?v=lfY7Bw2PEr0
Jakiś czas temu pojawił się w sieci żart sugerujący potencjalną kolaborację grindcore'owego Full of Hell z synthpunkowym HEALTH. Okazało się teraz, że do współpracy doszło faktycznie:-):
https://www.youtube.com/watch?v=LVfBAHB_2hw&t=67s
Na żart nie trafiłem, Full of Hell znałem tylko z nazwy, ale HEALTH to sztosik, więc na ten numer trafiłem już jakiś czas temu. Niezły :)
Chodzi o tego mema --->
Natomiast samo Full of Hell brzmi tak:
https://www.youtube.com/watch?v=XkS7PSB5iH4
W poście 124 nowość z western-black-metalu, dziś natknąłem się na kolejny utwór z tego klimatu. Idzie chyba jakaś nowa fala.
https://www.youtube.com/watch?v=DpQTFFBlq50
Miałem to wrzucać niedługo:-)
Skoro już jesteśmy przy blacku tematycznym, to ja ostatnio słuchałem sporo ukraińskiego 1914. To taki blackowy Sabaton, który skupił się chyba tylko na I wojnie światowej:
https://www.youtube.com/watch?v=sElu0bXXzM0
No a skoro padła nazwa Sabaton, to proszę, oto mózyczny chómorek#2 --->
Czyli cringe podwójny:-)
Jest oficjalna zapowiedź nowego albumu Deftones:
Niedawno reaktywował się Down i zaczął teasować jakieś wydarzenie. Zajarałem się, bo sądziłem, że może chodzi o nowy materiał, ale okazało się, że panowie zagrają covidowy koncert z okazji 25-lecia ukazania się ich pierwszego albumu. Koncert będzie streamowany live.
https://www.facebook.com/down/videos/218207569579223
Sztuka odbędzie się 29 sierpnia. Bilety w cenie 9 dolców są do nabycia tutaj:
https://store.livefrom.events/collections/down
Jerome Reuter (ROME) pracuje w swoim tempie, czyli wypuszcza albumy co roku jak porąbany:-) Nowa płyta pt. "The Lone Furrow" ukaże się 28/08:
https://www.youtube.com/watch?v=VkVmDQ1_JDk
Dobry numer, a tutaj tracklista z widocznymi featami:
1. Masters Of The Earth (ft. Aki Cederberg)
2. Tyriat Sig Tyrias
3. Ächtung, Baby! (ft. Alan Averill of Primordial)
4. Making Enemies In The New Age (ft. Joseph D. Rowland of Pallbearer)
5. The Angry Cup (ft. Adam Nergal Darski of Behemoth And That Man)
6. The Twain
7. Kali Yuga über Alles
8. The Weight Of Light
9. The Lay Of Iria (ft. J. J. of Harakiri For The Sky)
10. On Albion's Plain
11. Palmyra (ft. Laure Le Prunenec of Igorrr/Ricinn)
12. Obsidian
13. A Peak Of One's Own
Fak jes! Deftones - Ohms pojawi się 25 września. Znamy okładkę i tracklistę, singiel (utwór tytułowy) będzie jutro. OOooOooOO :)
01 – “Genesis”
02 – “Ceremony”
03 – “Urantia”
04 – “Error”
05 – “The Spell Of Mathematics”
06 – “Pompeji”
07 – “This Link Is Dead”
08 – “Radiant City”
09 – “Headless”
10 – “Ohms”
EDIT - o,
No problemo:-)
To Deftones więc ciężko się ekscytować :)
Jako, że praktycznie w ogóle nie śledzę premier, a jedynie przeglądam nowości przy pomocy Metalurgii (w porządku chłopaki):
Trochę nowego IDLES https://www.youtube.com/watch?v=sjr11lGEBg4
Trochę thrasho-crossoverowej napierdzielanki od zespołu Pattona grającego post atmosferyczny roczek zanim to jeszcze było modne :P Gościnnie koledzy ze Slayera i Anthraxa https://www.youtube.com/watch?v=3U5ZKKxqUzY
I trochę All Them Witches czyli trochę atmosferycznego roczka, którego zabrakło tam wyżej :P Przyjemne takie - trochę stonera, trochę takie typowego southern rockowego plumkania rodem z lat 70 https://www.youtube.com/watch?v=2MbkyLaAysI
"Jako, że praktycznie w ogóle nie śledzę premier (...)"
Err, czyli rozumiem, że to się tyczy też tego wątku? Bo... ekhem... no wiesz, post [128] ;-)
Ja jakoś specjalnie w heavy nie siedzę, ale jak jakieś "Idle", to "Hands";-P:
https://www.youtube.com/watch?v=dZ7zio1w0Vg
All Them Witches fajne, kojarzy mi się z Colterem Wallem, albo z 16 Horsepower.
A jeżeli chodzi o Metalurgię, to co sądzisz o tych akcjach z Glacuszkiem?
Właściwie to trochę tak - jestem tu głównie dla shitpostingu bo większość nowości czerpię właśnie z Metalurgii lub też okazjonalnie ze Spotify. No, ale ja w sumie jestem osobą, dla której nowa muzyka już mogłaby przestać wychodzić bo dalej mam płytowe i zespołowe zaległości sprzed 30-40 lat :)
https://www.youtube.com/watch?v=zo0vBdlWQs0
https://www.youtube.com/watch?v=sdXjm8pZMws
https://www.youtube.com/watch?v=uBeeDZT8RKk
A jeżeli chodzi o Metalurgię, to co sądzisz o tych akcjach z Glacuszkiem?
Lubię memy
https://www.youtube.com/watch?v=tCGjKkHV8mk
All Them Witches miałem przyjemność widzieć na żywo rok temu. Fajna ekipa, nowy singiel takoż.
Nie ma co edytować starego posta lepiej wstawić nowy. Singielek Deftones już jest. Niezły, ale niczego nie urwało. Ot, rzetelna robota, bo to jest zajebisty zespół, który nie umie nagrać słabego numeru. Na pewno jednak będzie zyskiwać z każdym kolejnym przesłuchaniem. Poza tym singlem jest ostatni numer na płycie - nietypowo. No i utwór ma jeden z fajniejszych klipów, jakie Deftones wypuścili w ogóle (co nie jest wyczynem, bo oni teledyski mają raczej słabe).
No nie jest to numer, który od razu zapada w pamięć i który przez swoją charakterność powoduje, że nie można się go pozbyć ze łba. Może rzeczywiście musi się ostać, zagnieździć?
Za to teledysk naprawdę bardzo spoko, niegłupie postapo.
A propos "The Council" - to naprawdę fantastyczna gierka, w pełni się zgadzam. Ogrywając ją wpadłem w pewien rodzaj obsesji, co skutkowało tym, że w przeciągu tygodnia ukończyłem ją 3 razy - za każdym razem innym archetypem i z innym rodzajem perków. Miodzio :)
A wracając do łupania i tupania. Ostatnio miałem małą chwilę słabości, ale to wystarczyło by virus znany jako Thy Art is Murder zagnieździł się we mnie. Kurdę tyle lat się przed nimi broniłem, a teraz przerabiam dokonania chłopaków w trybie ekspresowym niczym zelota z odzysku. :)
Ktoś cierpi lub cierpiał na tę chorobę? Jest nadzieja, da się z tego wyjść? :)
Tutaj koncertówka z zeszłego roku, w której CJ robi Michaela Jacksona. Ten moonwalk to czyste złoto :)
https://www.youtube.com/watch?v=4d_5R_noZas
Nie chcę robić offtopu, ale nie sądziłem, że słuchanie dialogów i reakcja na nie może w grze komputerowej wzbudzić aż tyle emocji. One są tak dobrze napisane, że chłonie się każde słowo. Zresztą tę grę można oceniać na naprawdę wielu poziomach. Napiszę jeszcze tylko, że The Council przywraca mi wiarę w gry jako medium. Ostatnio miałem wrażenie, że ta forma rozrywki jest strasznie niedojrzała, ale dzieło Francuzów z Big Bad Wolf niejako przeczy tej tezie.
Żeby nie było totalnego offtopu...
Nie potrafię odnieść się do defkora w żaden sposób, więc zaproponuję nowość od hardcore/grindcore'owego Venomous Concept::
https://www.youtube.com/watch?v=OE6ESy-m6pc
Kontynuując serię "Wór pełen ameb" - oto część #2. Tym razem padło na Gary'ego Numana:
https://www.youtube.com/watch?v=cxuIOC0LJVY&list=LL_Izsw3gI4A48rlTctC4IQQ&index=1216
The Pleasure Principle to jedna z moich ulubionych płyt ever. Gdy ktoś mówi, że Numan to jedynie Cars to mam ochotę w pysk dać. Koleś stworzył podwaliny pod cały new wave i industrial z wczesnych lat 80 i na dobrą sprawę wyprzedził swoje czasy. Trochę smutno, że nie lubi Ultravoxu z Ure na wokalu, ale cóż - nikt nie jest idealny ;)
https://www.youtube.com/watch?v=kLfz2bbxxuM
Pewnie dla osób, które śledzą newsy o Cyberpunku77 to żadna nowość, ale ja trafiłem na ten kawałek zupełnym przypadkiem, dając się powoli zaczarować wirowi surowej energii płynącej z głośników, a dopiero później doczytałem, że jest to utwór skomponowany specjalnie na potrzeby fikcyjnej kapeli Samurai, która ma pojawiać się grze. Nice!
Jeszcze większe zaskoczeniem było to, że stoją za tym panowie z Refused, a mi żadna lampka się nie zapaliła.
Swoją drogą skoro Refused to aż się prosi, żeby i Atari Teenage Riot czy EC8OR też coś nagrali dla CP2077 - wygrzebując się nieco z "niepamięci".
Owszem, żadna nowość :) Refused/Samurai mają już chyba 4 utwory opublikowane. Poza tym w CP77 ma być więcej oryginalnej muzy, liczę na jeden z najlepszych growych soundtracków ever.
Pewnie jakbym nie wiedział, że słucham tak naprawdę Refused, to pewnie też bym nie skojarzył, że to przecież ci goście od "New Noise";-P
Ja się na razie nie załapałem na hype train związany z CP77 (chociaż cyberpunk lubię chyba w każdej postaci). Częściowo jest to pewnie spowodowane artykułami, które pojawiły się m.in. na GOLu i które ostudziły mój zapał wobec tej gry. Może w październiku kupię jakiś bilet last minute na tę zajawkę...
Tymczasem odświeżę genialny OST autorstwa Erica Brosiusa do "System Shock 2". Absolutnie unikalne cyber-jungle z tonami klimatu:
https://www.youtube.com/watch?v=kvrdtlyUXPg
To żeby jeszcze pozostać w klimatach gier moje dzisiejsze znalezisko, czyli sympatyczne małżeństwo w doomowym sosie. :)
Swoją drogę gitary o przedłużonej skali zawsze wprawiają mnie w lekkie zakłopotanie. Z jednej strony z miejsca pojawia się wrażenie pozerstwa, bo skoro tak brakuje dolnych rejestrów to łatwiej zejść ze strojeniem i ustawieniem menzury niż się kompletnie przestawiać na inne trzymanie, torturując nadgarstek.
No ale z drugiej strony dobre opanowanie gryfu takiego ośmiostrunowego lotniskowca to jest naprawdę wyższa szkoła jazdy. Nieco bezcelowa, niemniej budząca respekt.
W Eternala jeszcze nie grałem. Całe OST jest takie hm... djentowe?
Pamiętacie jeszcze soundtrack do Deus Ex: Human Revolution? Jazda w nocy po mieście przy tym numerze dodaje osiągniecie o nazwie: "nie mam wszczepów, ale i tak jest zajebiście":-)
https://www.youtube.com/watch?v=gX4fnZXVmCQ
[EDIT]:
Nowość z growego podwórka: dark-ambientowe Atrium Carceri stworzyło OST do souls-like'a pt. Mortal Shell:
https://www.youtube.com/watch?v=vrc8p7KEFew&list=RDvrc8p7KEFew&index=1
Nie jest to oczywiście cyberpunk, ale lubię Atrium, więc stwierdziłem, że warto umieścić o tym małą wzmiankę.
Oba ostatnie Deus Exowe soundtracki to mistrzostwa. Tyle.
Nie wiem co na to sekret_mnicha, ale ponieważ wątek kolekcjonerów muzyki jest martwy, to chciałbym wrzucić moje nowe nabytki tutaj. Jeżeli uznasz fsm, że to nie miejsce na to, to po prostu schowaj tego posta.
Posiadałem jak dotąd 5 płyt Corrosion of Conformity i zadanie skolekcjonowania wszystkich interesujących mnie longplejów miałem o tyle prostsze, że (przynajmniej na razie) rzeczy z lat 80. mnie nie interesują. Tak, wolę ich stonerowo-sludge'owe wcielenie. Do pełni szczęścia brakowało mi więc tylko albumu pt. "IX", bo "No Cross No Crown" sprzed dwóch lat mnie zawiodło.
"Dziewiątka" nie jest jakimś specjalnie wybitnym krążkiem. Nie posiada także niewątpliwego atutu w postaci Peppera na wokalu i gitarze. C.O.C. gra tutaj jako trio i jest to chyba najbardziej klasyczny skład, jaki można by sobie wyobrazić. Na wokalu udziela się za to Mike Dean, czyli basista, który dwukrotnie już "dawał głos" na: "Six Songs with Mike Singing 1985" i "S.T." z 2012 r.
Efekt powalający nie jest, ale płytki słucha się dobrze. Wyraźnie słychać, że z pieców wylewają się lata 70. potokami, a nad całością unosi się punkowy duch następnego dziesięciolecia. Sludge'owe zaś elementy dodają całości odrobinę ciężkości.
https://www.youtube.com/watch?v=p7sAupisJ4I
Ta, na hype związany z CP77 się (jeszcze) nie załapałem. Załapałem się na to na hype związany z Mgłą. Proces wkroczenia w nowy dla mnie gatunek muzyczny - jakim jest black metal - trwał długo i obciążony był nieustannym ścieraniem się z najróżniejszymi odmianami i subgatunkami, jakie ta muzyka serwowała nam przez lata.
Na Mgłę musiałem w końcu trafić i nie była to miłość od pierwszego usłyszenia.
Długo to jednak nie trwało, zanim doceniłem zaciętość, desparację i zarazem melodyjność gitary M. i ultraszybkie, innowacyjne "gary" Darkside'a.
Nie ma sensu, żebym rozwodził się nad fenomenem tej krakowskiej formacji, wielu zrobiło to przede mną. Napiszę za to o doświadczeniu czysto osobistym. Kontakt z muzyką Mgły skłonił mnie do czegoś, co nie udało się od dość dawna żadnej innej kapeli. Ostatnie przesłuchanie "Grozy" odbyło się w moim przypadku przy szklanecce (lub dwóch) łychy i otwartych tekstach do utworów :-)
Dam sobie spokój z jakimiś farmazonami o intelektualnych, czy mistycznych przeżyciach, ale muszę przyznać, że zajebiście się cieszę, że muzyka może mi dawać nadal tyle przyjemności. O technicznej biegłości tego duetu już pisałem, natomiast teksty Żentary są jakością samą w sobie. Wiele już o nich powiedziano i wspominanie po raz kolejny o Nietzschem i nihiliźmie nie ma sensu. To nie jest w black metalu żadna nowość, ale samodzielna rozkmina tekstów M. daje... no, nie, na pewno nie radość;->, daje sporą satysfakcję, polecam:-)
Pani Emma Ruth Rundle wykonuje post-rocka w folkowym sosie i robi to IMO dobrze:
https://www.youtube.com/watch?v=1Xxo2Ad_9cY
Tylko wokal w tym numerze jest jakoś cicho nagrany.
---
Okładka wpadka #22 --->
A propos kolekcjonowania - śmiało, to też muzyka AD 2020, tyle że data dotyczy kupowania ;)
A propos Emmy Ruth Rundle - bardzo fajna babka. Kolega polecił mi jej zespół Marriages, jest bardziej rockowy, pachnie miejscami APC, też super. A ostatnio pani Emma nagrała szatański numer z jakimś Thou (nie znam), który jest zapowiedzią nowego kolaboracyjnego albumu.
https://youtu.be/liVnl2gIdhs
https://youtu.be/EBlp6v1oV5M
No właśnie już nie pamiętam, jak poznałem Emmę, może przez Thou właśnie? W każdym razie Marriages pójdzie do odsłuchania.
A jeżeli chodzi o Thou, to oni grają sludge/doom z blackowymi naleciałościami. Co ciekawe wydali w tym roku dwie płyty i obie zawierają covery.
Zastanawiam się jakby się oglądało nowego trailera Batmana z tą - absolutnie miażdżącą - wersją "Something in the Way" Nirvany:
https://www.youtube.com/watch?v=SXxXHbvbqno
W sumie to można nawet sprawdzić:
http://www.youtubemultiplier.com/save_group.php
Nagrali też na przykład "4th if July" Soundgarden:
https://www.youtube.com/watch?v=o6eBy9o-x4A
Jak lubicie dub i lubicie dark-ambientowego Lustmorda, to mam dla Was niezłą propozycję:
---
Mózyczny chómorek #3 --->
Zgoła inną propozycją jest litewskie Regressive. Jak lubicie alkoholowo-diabelskie wyziewy spod znaku Midnight, to taki zaśmierdły speed/black powinien Wam przypaść do gustu:
https://www.youtube.com/watch?v=Nj3ny5sb4HM
Dobra, Lemur, Mnichu, czy Wy macie dostęp do mojego pulpitu czy jak? :D
Najpierw temat "The Council" teraz z kolei deus ex, którego Mankind Divided właśnie ogrywam, stojąc przed wyborem - ratować córkę "zegarmistrza" czy zrobić bank job.
"- Psipadek?! Nie sondzem" :)
Swoją drogą długo wzbraniałem się przed tą odsłoną - głównie przez informacje o błędach krytycznych i narzekania startych hardcorowych fanów serii - a tu się okazuje, że pod wieloma względami ta część to spełnienie moich marzeń o tym, jak to uniwersum powinno wyglądać.
Absolutnie uwielbiam ten doskonały balans pomiędzy różnymi elementami rozgrywki, super swobodę przy rozwiązywaniu zadań, to w jaki satysfakcjonujący sposób nagradzane jest eksploracja oraz cały duszny klimat Pragi z wszechobecnym czeskim językiem brzmiącym na ulicach, a także za wszystkie poukrywane historie i opowieści, które da się poskładać w całość dzięki podsłuchanym rozmową czy fragmentą informacji rozsianych po mailach i znajdywanych plamtopach. Ależ to rewelacyjnie buduje wiarygodność świata i koherentność całego uniwersum. A do tego czasami potrafi ostro dać w kość naszym emocjom, jak na przykład:
spoiler start
(cały czas mam w głowie misję z początku, gdzie potrzeba było wyrobić karty identyfikacyjne dla ojca i córki. Gra zmusza nas do wybrania kogo uratujemy. Ja wybrałem staruszka i zapomniałem o sprawie. Kiedy więc szmat czasu później, penetrując getto dla druciarzy, napotkałem rzeczoną córkę - przymusowo internowaną tu przez władzę - a ona w rozmowie mówi, że nie ma do nas żalu, mimo że po podłodze walają się zużyte prezerwatywy, bo to dla niej jedyny sposób na zdobycie neuropozyny, to przyznaję, że naprawdę mnie ruszyło - Najphilek emokid mode:ON :D )
spoiler stop
Dobra koniec offtopu, Czas posłuchać dźwięków redneckowej bohemy z dixilandu. :)
Offtopy widać w powadze mają wszystko. Z przyjemnością poczytałem o Deusie MD, bo kupiłem kilka miesięcy temu i czeka sobie (głównie na miejsce na dysku) aż ogram Pilarsy (no niby wszystko jest ok ale jakoś mi się wlecze, a i emocjonalnie nie potrafię się wkręcić (poza drobnymi błyskami)) i Tyranny, które jest świetne i w sumie, od lat w nic lepszego nie grałem.
Redneckowo z kraju ;)
https://www.youtube.com/watch?v=FjcpSsILVsY
"Dobra, Lemur, Mnichu, czy Wy macie dostęp do mojego pulpitu czy jak? :D"
--->
Mankind Divided w założeniach miało być po prostu większe, ładniejsze i lepsze od poprzednika. Lubię immersive simy spod znaku (a właściwie kodu) 0451 i nie chcę być marudą, niszczycielem dobrej zabawy i uśmiechów, ale mam sporo zastrzeżeń co do tej części, uważam, że nie wszystko się udało.
No ale kogo to obchodzi, zachowam swoje uwagi dla siebie :-)
Jeżeli chodzi zaś o Pillarsy, to odbiłem się od nich tak samo jak od pierwszego Divinity. Za to Tyranny testowałem z okazji jakiegoś tam darmowego weekendu i również bawiłem się świetnie. Czeka na swoją kolej:-)
---
Hańba to co prawda nie są rednecki, tylko ciekawa wariacja na temat tego, jak by brzmiał analogowy (anarcho)punk, gdyby narodził się w dwudziestoleciu międzywojennym. Na żywca, mimo braku prundu, to musi być niezła petarda:
https://www.youtube.com/watch?v=uYcYM3kgv_I
William Shatner wydaje nowy album
https://williamshatner.bandcamp.com/album/the-blues
pozapraszał różnych gości m.in. Ritchiego Blackmore'a
@ up
trochę szkoda że Deus Ex MD nie został umiejscowiony u północnych sąsiadów, z tematem nietolerancji jak ulał by pasował :]
Tylko ja się dzisiaj czuje jakbym conajmniej wygrał w totka?
Nowa płyta Ulver
Nowy koncert Mety.
Remaster Claymana.
Nowy Ulver to gorsza wersja poprzedniej płyty, ale na pewno nie jest źle. Wymaga osłuchania.
LOL, z ciekawosci sprawdzilem tego Claymana. Zalosne:-)
Adam--> Remaster dobry. Ale trzeba posłuchać na czymś troszkę lepszym niż głośnik z telefonu czy Beatsy od dr DRE ;P Re-recordy kwestia gustu też mi nie podeszły.
Słuchałem na swoim HiFi - dalej brzmi jak bardzo słabe demo albo jakiś coverband.
"Wór pełen ameb" #3
Przyszła kolej na Kim Gordon z Sonic Youth:
https://www.youtube.com/watch?v=71Cwf6nbqQg&list=PL0jmWyj11dN7_PpqFvf_Ggq37ltb54fvR&index=70
Ostatni dzień sierpnia, więc...
https://www.youtube.com/watch?v=Ol0lWhzy6TM
---
Okładka-wpadka #23 --->
Zdaje się, że ktoś kiedyś wrzucał psychodeliczno-post-metalowe Bask, ale zaryzykuję:
https://www.youtube.com/watch?v=2He8x-DnHUA&list=PL0jmWyj11dN7_PpqFvf_Ggq37ltb54fvR&index=63
[EDIT]:
Pojadę po linii najmniejszego oporu i zapodam Wam - wyjątkowo wszystko w jednym poście - single, które zajumałem dzisiaj od Metalurgii :-P Wszystko fajne, więc klikajcie.
- Mastodon, "Rufus Lives":
https://www.youtube.com/watch?v=pyPUg20xWF0&list=PL0jmWyj11dN7_PpqFvf_Ggq37ltb54fvR&index=2
- Greg Puciato, "A Pair of Questions":
https://www.youtube.com/watch?v=VgCMGAvurl0&list=PL0jmWyj11dN7_PpqFvf_Ggq37ltb54fvR&index=3
- Fates Warning, "Scars",
https://www.youtube.com/watch?v=9hnmxOUBD-I&list=PL0jmWyj11dN7_PpqFvf_Ggq37ltb54fvR&index=4
- RAGEHAMMER, "616. TerrorKorps":
https://www.youtube.com/watch?v=pp1KysjxdYc&list=LL&index=3&t=0s
Mastodon i Greg zawsze super. Choć Greg ty razem bardziej jak The Black Queen niż The Dillinger Escape Plan :)
"Choć Greg ty razem bardziej jak The Black Queen niż The Dillinger Escape Plan :)"
No i pewnie dlatego podoba mi się to bardziej niż zwykle;-)
Mnie najbardziej zaskoczyło Fates Warning. To miało prawo zabrzmieć jak zramolały prog, a nie zabrzmiało.
Z cyklu Archeologia amatorska.
Zespół powstał w 1983 roku. Płyta Bird Wood Cage w 1988. Jakoś rok albo dwa później miałem okazję ich widzieć na żywo w bardzo kameralnych warunkach (leżałem sobie na podłodze przed sceną, tłoku nie było). Tydzień temu przenosiłem stare kasety z miejsca na miejsce i Wolfgang Press mi się przypomniał. Wtedy zrobili bardzo dobre wrażenie, a że nagrywali dla 4AD, której to wytwórni byłem raczej oddanym słuchaczem, to tym bardziej. Posłuchałem kilka dni temu i muszę przyznać, że panowie nadal prezentują się całkiem świeżo, ba nawet lepiej od wielu nowości. Nie ma tutaj tego piętna ejtisów (no chyba, że fantazjuję i ktoś mnie wyprowadzi z błędu). Moim zdaniem byli przed szeregiem, pewnie dlatego zostali zapomniani.
https://www.youtube.com/watch?v=66m8dZBe02Q
Może to zupełnie nieuprawnione porównanie, ale oni kojarzą mi się w tym kawałku z... Talking Heads, nice:-)
Talking Heads jednak trochę wcześniej ale... no muszę sobie przypomnieć coś poza Psycho Killer i Burning Down the House. Nie wykluczam, chociaż wtedy Talking Heads też słuchałem namiętnie.
Dobry, nowy, popmetalowy utwór Bring Me The Horizon z bardzo fajnym teledyskiem.
Na świętą Jagodę, patronkę niekontrolowanie szczerbatych, ale ten utwór ma klimat. Może pod względem wokalnym nieco brakuje techniki, ale dziewczę nie dość, że wszelkie swoje niedociągnięcia skutecznie nadrabia poziomem zaangażowania, to jeszcze narracyjny twist sprawia, że to w ogóle przestaje mieć znaczenie. :)
https://www.youtube.com/watch?v=EBRYSlKDlws
Brutus na plus. Lubię, poznałem jakiś czas temu i ze sporym opóźnieniem odkryłem, że wokalistka gra na bębnach.
Też lubię.
Granie na perkusji i równoczesne śpiewanie może być jeszcze bardziej niekomfortowe chyba tylko w takim wypadku:
https://www.youtube.com/watch?v=yrihqSeaUKw&feature=emb_title
A tutaj to zostawię. Odpowiednie miejsce na skitranie tego materiału. :)
https://www.youtube.com/watch?v=DfTtEbj9gpo
Napisałeś to tak, jakby kapela Downa zaczęła grać covery Bajmu:-)
Jeszcze nie widziałem tego streamu, ale zakładam, że nie bez powodu darzę ich sympatią i szacunkiem:-)
Znienawidzona przez środowisko trv-kvlt-metalowe Dunka Amalie Bruun wydawała w tym roku pod szyldem Myrkur płytę folkową pt. "Folkesange". Ten gatunek zawsze był obecny w jej muzyce, ale tym razem jest to płyta w 100% folkowa.
Jak to wyszło? Hm, wyszło zaskakująco dobrze. W jej interpretacji te piosenki są przyjemnie chwytliwe, co być może można tłumaczyć popową przeszłością Amalie, lub po prostu tym, że dziewczyna jest utalentowana.
https://www.youtube.com/watch?v=ofm99bGPtn0
https://www.youtube.com/watch?v=p34EfZACzx8
---
Mózyczny chómorek #4 --->
Nowa płyta Blut Aus Nord swoją okładką sugeruje jakąś psytrance'ową jazdę. No i faktycznie, ile jest tego black metalu w black metalu? Czy to jest w ogóle trv? Ja sobie takich pytań nie zadaję, bo odpowiedzi mnie nie interesują:-) Najważniejsze jest to, że aktualnie jest to jedna z moich ulubionych płyt z zeszłego roku.
BaN zabiera słuchacza na muzyczny trip przez gitarowe pasaże, które budują intrygującą atmosferę i tworzą mistyczną aurę. Nie powiedziałbym jednak, że jest to płyta psychodeliczna, a przynajmniej nie jest psychodeliczna w takim znaczeniu, jaki znamy z twórczości na przykład takiego zespołu jak
Oranssi Pazuzu.
"Hallucinogen" to przede wszystkim płyta gitarowa. Ilość wpadających w ucho riffów, sztuczek i czasem zupełnie klasycznych zagrywek budzi we mnie podziw. Dzieje się na tej płycie dużo i nie jest to styl, w którym najważniejszym elementem jest budowanie atmosfery przez maksymalne rozciągnięcie kompozycji. Wprost przeciwnie, dużo tu energii (nie zawsze tej jednoznacznie mrocznej) i całość jest zagrana z wigorem. Słychać, że gościom się chciało.
Polecam nie tylko grzybiarzom;-)
https://youtu.be/qk9Eb4i6Wn8?t=887
Na razie nie posłuchałem, ale okładka fajna.
Przy okazji - cały nowy album All Them Witches bardzo fajny.
Jest nowe All Them Witches?
Najs, akurat miałem ochotę na coś podobnego.
All Them Witches wlazło tak, że przesłuchałem 3 razy pod rząd, chociaż mogłoby być więcej numerów takich jak "41".
W klimacie, który nie jest znowu aż tak odmienny, jest też nowy Lowrider:
https://www.youtube.com/watch?v=rkdbbtwtdEY
Nieźle się tego słucha.
Jako, że ostatnio na blekawce tydzień francuski to odpaliłem sobie ową płytkę i cholernie się zawiodłem - czuć potencjał, ale całość jest za sterylna + wokal i chóry są niemal całkowicie niesłyszalne w mixie przez co jest to niemalże płyta instrumentalna co sprawiło, że przez większość czasu czułem straszną pustkę.
Jeśli chodzi o żabojadów to już wolę po raz milionowy wrócić do Pestek.
https://www.youtube.com/watch?v=Xvewpux2sg0&ab_channel=SpirituSathanas
Mnie się ta płyta podoba między innymi z tych powodów, dla których nie podoba się ona Tobie:-)
Szanuję opinię mimo, że całkowicie się nie zgadzam, ale hej - każdy ma inne spojrzenie na bleki i jest to całkowicie w porządku. Sam lubię klasyczne brzmienie jak i to nowsze bardziej oparte o tworzenie atmosfery, ale niestety nawet ja mam swoje granice "lubienia i tolerancji". Bez wyraźnych wokali to u mnie nie przejdzie :)
https://www.youtube.com/watch?v=jJlkR358yjY&ab_channel=BlackMetalPromotion
No i spoko:-)
Uważam, że wiele gatunków muzycznych i wiele kapel świetnie by sobie radziło bez wokali. Są takie zespoły, gdzie wokal jest absolutnie niezbędny, ale zdarza się, że na danej płycie okazuje się on tylko balastem.
Tak jest IMHO w przypadku tej płyty BaN, wokale są tu szczątkowe i funkcjonują chyba tylko dla wypełnienia kontraktu, żeby nie pozbawiać Vindsvala gaży;-)
Rozumiem, że może być to uznane za wadę. Ja nie mam "obciążenia" w postaci tysięcy godzin spędzonych z blackiem i moje oczekiwania są wobec tego gatunku inne. Nie mam więc problemu, z tym że coś powinno brzmieć tak i nie inaczej, a nie brzmi. W przypadku nowej płyty BaN nie miałem żadnych, absolutnie żadnych oczekiwań i okazało się, że "Hallucinogen" - zupełnie przypadkowo - trafiło na bardzo podatny grunt.
Patent z (prawie) instrumentalną płytą (około) blackową cholernie mi przypadł do gustu i dodam jeszcze raz, że rozumiem, że koncepcja tego krążka i aranże mogą być uznane za cokolwiek kontrowersyjne.
Ja do "Hallucinogen" będę na pewno wracać. Uważam, że gitarowa robota jest tu pierwszorzędna bez względu na to, czy będziemy rozpatrywać tę płytę w kategoriach black metalu, czy po prostu metalu jako takiego (bo zdaję sobie sprawę, że na "blackowość" na tym krążku można kręcić nosem).
A zapodane przez Ciebie linki dodałem do przesłuchania.
Spoko, spoko :P
No właśnie chyba o to mam ból dupy - ta płyta ma wręcz fantastyczne instrumentale, które robią mega robotę, ale przez to, że nie ma wokalu to jakoś strasznie eksponuje się ta sterylność o której mówiłem wcześniej. Nie jestem osobą, która jara się tą tró, staroszkolną produkcją opartą na "e chłopaki dajcie ten magnetofon bliżej perkusji bo i tak nie będzie nic słychać" ale jednak aż nadto wygładzenie produkcji jakoś mi nie pasuje do bleków.
Jeśli chcesz atmosfery to zdecydowanie polecam obczaić te bardziej znane depresyjne dźwięki pokroju Austere, Coldworld czy właśnie wymienione wyżej Woods of Desolation choć przyznaję, że właśnie przez wokale jest to muzyka od której można się w sumie łatwo odbić ;) Dla mnie osobiście robią jakieś 70% klimatu, ale ja jestem dziwakiem tho.
https://www.youtube.com/watch?v=FWWCiZ0lLOo&ab_channel=BreathoftheWild
Dzięki 6:09 przekonałem koleżankę do tej muzyki.
Wór pełen ameb #4, dziś będą świry z Die Antwoord --->
https://www.youtube.com/watch?v=W-NzfSpOlaQ
spoiler start
Don't do drugs mkay?
spoiler stop
Zastanawialiście się kiedyś jakby brzmiało połączenie jazzu noir z black metalem?
Brzmiałoby jak ukraińskie White Ward:
https://www.youtube.com/watch?v=DQ7Od-9l6Aw
Więcej dobrego Dudy jesienią. Nowy album Lunatic Soul 13.11, singiel za 2 tygodnie.
Nie pisałem o nowym Lamb of God i Devildriverze, bo płyta tego pierwszego i singiel tego drugiego są w sumie takie "meh". Z nowym Hatebreed jest chyba podobnie, ale może komuś się spodoba:
https://www.youtube.com/watch?v=VLJrg_IteSo
---
Okładka wpadka #24 --->
Astrokota słyszeli? Nieźle tripowe to jest:-)
https://www.youtube.com/watch?v=RFNKUvcFMz4&feature=emb_title
---
Mózyczny chómorek #5 --->
Wcale bym się nie zdziwił, gdyby już wcześniej pojawiła się tu Moriah Woods. Ta Amerykanka zamieszkała w Polsce tworzy muzykę gdzieś na pograniczu bluesa, country, rocka i folku. W zeszłym roku wyszedł jej album pt. "Old Boy":
https://www.youtube.com/watch?v=pZ0rN9XDwd8
Bym zapomniał, nowy singiel Killer be Killed jest:
https://www.youtube.com/watch?v=_PZOVkU6gAc
Z tych różnych mastodonowych projektów najlepiej mi podchodzi Gone is Gone, ale ten numer jest lepszy niż single z poprzedniej płyty. Nowa krążek wychodzi 20 listopada 2020 r.
Ja też wole Gone is Gone, podobnie jak chyba wolę Grega Puciato solo, ale wrzucony numer niczego sobie. Fajne intro.
EDIT dodałem płytkę do #1, czegoś tam jeszcze komuś brakuje?
A słyszałeś Arcadeę? To jest projekt Branna Dailora, bębniarza Mastodona. W kapeli jest jeszcze 2 gości, którzy na co dzień grają na gitarach, ale tutaj męczą syntezatory i instrumenty klawiszowe:
https://www.youtube.com/watch?v=kgCHWeV6M6A
Pewnie coś by się do dodania znalazło, ale wypadłem ze śledzenia premier na bieżąco. Jak na coś trafię, to dam znać.
Przysiadłem trochę i ogarnąłem parę premier.
- Blessed Black, "Beyond The Crimson Throne", 17 styczeń,
- Major Kong, "Off the Scale". 24 styczeń,
- Sylosis, "Cycle of Suffering", 7 luty,
- Lowrider, "Refractions", 21 luty,
- Intronaut, "Fluid Existential Inversions", 28 luty,
- Dopelord, "Sign Of The Devil", 10 marzec,
- DJ Krush, "Trickster", 18 marzec,
- Myrkur, "Folkesange", 20 marzec,
- Medico Peste, "? :The Black Bile", 20 marzec,
- 16, "Dream Squasher", 5 czerwiec,
- MANTAR, "Grungetown Hooligans II", 26 czerwiec,
- JK Flesh, "Depersonalization", 3 lipiec,
- Embr, "1823", 17 lipiec,
- Imperial Triumphant, "Alphaville", 31 lipiec,
- Hańba, "Nikt Nam Nie Zrobił Nic”, 1 wrzesień,
- Błoto, "Kwiatostan", 11 wrzesień,
- Hostia, "Carnivore Carnival", 18 wrzesień,
- Napalm Death, "Throes of Joy in the Jaws of Defeatism", 18 wrzesień,
- Devildriver, "Dealing With Demons", 9 październik,
- Hatebreed, "Weight Of The False Self", 27 listopad.
Zacny piątek! Nowy singiel Deftones, więcej gitarowego pazura, smaczny! Płyta za tydzień.
Kawałek jest niezły, ale jeżeli oba single mają być reprezentatywne dla całej płyty, to...
Zacny piątek! Puscifer wraca - jest nowy singiel, też gitarowy, fajny. Cały album na koniec października. Okładka też jest.
Okładka jest mega :-D
Zrobię małą dygresję, ale uwaga, będzie jechać nerdem.
Właśnie ogrywam XCOMa 2 i na załączonym obrazku widać od lewej: Cavalerę z SWD, Ozzy'ego z FN FALem, Michelle Rodriguez z M41A Pulse Rifle i Flake'a (Rammstein) z Remingtonem 870.
Może dodam sobie też Maynarda? Tylko koniecznie musiałbym zrobić z niego żołnierza psi;-))
Okładka tym razem bardzo ładna graficznie, w odróżnieniu od wszystkich pozostałych :) Maynarda zdecydowanie dodaj, skoro taki tam kreator postaci jest.
Zacny piątek! HEALTH zapowiada album DISCO4 (Part 1), pojawi się 16.10, singielek dziś. Znowu fajny. Wszystko mi się dziś podoba ;)
Takie "disco" to ja lubię :-) Coś wiadomo, czy HEALTH będzie na soundtracku do CP77? Pasowałoby jak cholera.
Chyba nie ujawnili wykonawców jeszcze, więc trzymam kciuki. Pasowałoby jak ulał!
Stwierdziłem, że skoro zrobiłem sobie przykrość, to się tym z Wami podzielę, będziecie cierpieć razem ze mną :-> Taki jestem solidarny :-)
Wytrzymałem może jakieś 7 sekund. Ten content jest tak rakowy, że wpieprzyłem dziś całe opakowanie Amsakryny, a w piątek idę do onkologa.
Nie muszę oglądać popularnych ramówek Polsatu, TVN i wiadomości na TVP1, by moja wiara w ludzkość była mocno nadwyrężona, ale to jest takim kurła, uber-obciachem, że zacząłem szukać w internetach jakiś blueprintów miotacza ognia do samodzielnego złożenia.
https://www.youtube.com/watch?v=WzsQVuLvkxA&feature=emb_title
SUFFER!
Na dokładkę - jakby komuś było mało - okładka wpadka #25 --->
Ależ ja uwielbiam ten album. Absolutny kult wśród niemiaszkowego speedu.
https://www.youtube.com/watch?v=zXgbi1qQyRM&ab_channel=TrueHeavyMetal
W stanie czystym speed jest dla mnie nie do zdzierżenia. No, ale staram się rozwijać, wspomniany niżej Midnight pochłaniam w dużych ilościach.
xD --->
To może jakieś blekowe speedy?
https://www.youtube.com/watch?v=HmxRanR_lVY&ab_channel=AnthologyOfDeath
No, już znacznie lepiej. Dodałem sobie tę płytę do playlisty.
Zapomniałem, że przecież Motorhead to też jest (przynajmniej częściowo) speed metal, no ale kto nie lubi Motorhead? :-)
Ja nie lubię :P W sensie uwielbiam Lemmyego i uważam go za absolutną ikonę (w sumie Motorhead to też przecież ikona bez której nie byłoby chociażby Metalliki), ale jakoś nigdy nie potrafię się zmusić do przesłuchania chociaż jednego albumu w całości.
Przynajmniej zgadzamy się w tym, że Lemmy jest absolutnie kultową postacią.
Ja lubię Motorhead, ale miałbym problem z wymieniem ulubionego albumu, który jest totalnie zajebisty od początku do końca. Dlatego robotę tu robi magiczne słowo "składanka" ;-)
18 września powinna wjechać na salony, wywalając drzwi z kopa nowa Hostia, ale jeszcze jej nie ma na Spotify'u:
https://www.youtube.com/watch?v=PBFZa-iwbog
Niby już gdzieś tam wyżej było, ale trudno - w tym wątku jest zdecydowanie za mało brudu, kwasu, siarki, szatana i wymiocin. Nowy album Ragehammer ostatnio wszedł na salony.
https://www.youtube.com/watch?v=e8gZ4vVQ0Ak&ab_channel=paganrecords
Tak, to ja wrzucałem.
Bardzo dobrze, że zalinkowałeś, będzie słuchane.
U mnie na słuchawkach przesiaduje ostatnio dużo Midnight, Regressive i Wolfbrigade. Wszystkie te kapele łączy jeden mianownik: szybki wykop z półobrotu prosto w ryjowiec, więc Ragehammer też powinien się sprawdzić :-)
I żeby nie było to też jakieś śmiesznostki żeby nie wyszło, że fani black metalu to smutne człowieki. A jako, że ostatnio mam fazę na melo-bleki...
https://www.youtube.com/watch?v=Q78Teqr2T6E&ab_channel=canalladfc
Ostatnio słuchałem "Reinkaos" (bo "Storm of the Light's Bane" nie ma na Spoti) i byłem w lekkim szoku, że aż taki Satyricon z tego Dissection ;-)
To najnowsze Dissection znam niestety bardzo połowicznie. Starusieńkie płyty i demówki uwielbiam. Jak mało kto tak ładnie potrafili ze sobą spiąć melodię, blekowego kopa na ryj i nawet oznaki progresji.
https://www.youtube.com/watch?v=gbob7b_Cftg&ab_channel=Maiden6Trooper
Mam nadzieję, że na Spoti pojawi się w końcu wspomniane "Storm of the Light's Bane" i jakieś starsze rzeczy, bo jakby w zimie sypnęło, to fajnie by się łaziło przez zaspy przy tym :-) Pff, marzenia :-)
Wracając do rozmowy pod postem [159] - niestety, z tych trzech kapel tylko Austere jest na Spoti, dodałem więc do playlisty "Albumy do przesłuchania", to co było.
Na pewno znasz, ale moje ostatnie odkrycia (takie z okresu paru miesięcy wstecz), to Forgotten Woods i Okkultokrati, całkiem nieźle mi się tego słuchało.
https://www.youtube.com/watch?v=QJ2PtF1D-wA
Fajny, zimnofalowy vibe ma to płyta.
Jak już ciągnę to blekową nitkę to przy okazji dorzucę jeszcze ostatnie odkrycie z blekawki:
Jak ktoś kojarzy Austriaków z Summoning to od razu poczuje się jak u siebie - czyt. w kapciach przed kominkiem z Silmarillionem w łapach.
O masz, ostatnio słuchałem :-)
Tylko nie tej najnowszej płyty, a "Elenion Ancalima":
https://www.youtube.com/watch?v=vAKrZALkcvg
Ja tylko chce powiedzieć, że bardzo ładnie się tu chłopcy bawicie beze mnie. Pochwalam, choć te wszystkie czarne włochate szatany z rogatymi literami na okładkach to nie moja brocha :) Pzdr
PS premiery do posta numer 1 dodam jutro
Dzięki, jakbyś mógł, to dodaj jeszcze:
- Martwa Aura, "Morbus Animus", 04/09,
- UADA. "Djinn", 25/09,
Płytki i koncertowe DVD z Infernus Sinfonica MMXIX w końcu dotarły
i znowu zadziała się magia. :)
Niby człowiek już dorosły, emocjonalnie stabilny i niby doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że symfoniczny death metal to taki ślepy zaułek dla nastoletnich blaszaków z dużą frotką na łbie, ale wystarczy jakiś nowy materiał Septiców, a ja od razu całą tą moją racjonalną dojrzałość za rączkę sprowadzam do piwnicy, szybko zatrzaskując drzwi przed samym nosem, coby mi nie psuła radochy z dorobku chłopaków.
Absolutnie uwielbiam to, jak potrafią wykorzystywać znajomość reguł i zasad kompozycji, przy stawianiu akcentów także na drugim, a czasem nawet i trzecim planie. To wciąż i niezmiennie robi na mnie wrażenie zarówno na intelektualnym poziomie - dając mnóstwo radości z analizowania każdego utworu i odnajdywania poukrywanych smaczków - jak i na poziomie nieco bardziej hmm... Primal Warsaw Shore - bo przez intensywny headbaging o mało nie zrobiłem sobie wczoraj loda.
Wyprawa na koncert tych Panów to jedno z takich moich wciąż niezrealizowanych marzeń na "Bucket Liście", bo zawsze coś stawało na przeszkodzie, ale w końcu ich dorwę. :)
https://www.youtube.com/watch?v=is5ycVeLRI0
Zdecydowanie najlepszy singiel z solowego albumu Coreya Taylora. Można puścić w towarzystwie bez wstydu :)
Nowa Sepultura. I to całkiem interesująca - z braku lepszego określenia. Metal tak ekologiczny, że powoli doganiają Nuclear Assault, ale wiadomo - BIO TECH is Godzilla!
https://www.youtube.com/watch?v=4yNxUYIEkuA
Dzisiaj sporo nowego, wrzucę kilka fajnych numerów (poza albumem Deftones, no bo wiadomo, że to też trzeba sprawdzić).
Nowy singiel Lunatic Soul, zero zaskoczenia, ale solidny: https://youtu.be/fOHhkOa7A7U
Emma Ruth Rundle + Thou - fajny, długi, nowy numer: https://youtu.be/ImMHsDDV_YA
Nowy utwór Royal Blood, całkiem taneczny: https://youtu.be/nuYSarZXzrE
I cała nowa płyta The Ocean: https://youtu.be/L6hRFcVZFlA
A co tam u Was?
W sumie całkiem fajne propozycje :-)
Lunatic Soul znam bardzo słabo, ale kawałek jest przyjemny. Emma i Thou podoba mi się najbardziej, Royal Blood poszło do playlisty "Party", a The Ocean do "Albumów do przesłuchania" :-)
Jest
Caly albumik: https://www.youtube.com/watch?v=-bhQ82PSJyY&list=PLhlsuGoqdICgRgPw_tgdsF3rSFWr4IPXC&ab_channel=Arca-Topic
PS. Nie wiem czemu zaczepiło tylko Ciebie sekret.
Pewnie można zaczepić tylko jedną osobę, ale nigdy nie próbowałem zaczepić wielu, więc mogę się mylić.
Nie no, lubię ten wątek, bo jest całkiem eklektyczny i źle by się stało, gdyby został wypełniony tylko "rogatością", albo na przykład tylko popem. W tym przypadku w różnorodności siła.
Niedawno pojawił się nowy Tricky:
https://www.youtube.com/watch?v=yAEiIF5parQ
Całej płyty jeszcze nie słuchałem, ale poprzednia, czyli "Ununiform" mi się podobała, więc mam nadzieję, że Thaws utrzymał formę mimo rodzinnej tragedii.
Da sie zaczepić wielu.
Arca taka rozdygotana. W odpowiednich okolicznościach pewnie mogłaby wejść. Z rzeczy zupełnie nie szatańskich jest świeży album Hidden orchestra, który jest jednocześnie OST do gry Creaks autorstwa ludzi od Machinarium. Relaks na 120% https://www.youtube.com/playlist?list=PLlzO258Bm-eneT1C3o0pMuaT2XYnkvJw3
A Tricky jak to Tricky. Polega na laskach i ich wokalnych talentach. Płyta miła, ale przesluchalem jej tylko raz. Kiedyś wrócę.
edit - o, jednak się nie da wielu? W jakimś wątku widziałem max 5 zaczepek. I ciekawe, że tylko druga zadziałała. Lemura zaczepiłem wcześniej, może można tylko raz w danym wątku?
No właśnie, ja chyba też widziałem.
Spróbujmy:
Nie nazwałbym OST do Creaks "relaksującym". No, chyba że pierwsze filmy o Obcym są dla Ciebie komedią romantyczną :-P Celowo przerysowałem, bo wiadomo, że to nie ta skala, ale muzyka z tej gry ma jednak w sobie na tyle dużo podskórnego niepokoju i tajemnicy, że dość daleko jej do "120% relaksu".
Swoją drogą bardzo lubię gry od Amanita Design. Większość ich gier ma świetny, dość unikalny styl graficzny i tak samo udaną oprawę dźwiękową.
Nie no, Tricky to jednak nie tylko damskie wokale. Gdyby jego muzyka ograniczała się głównie do tego, to gość od lat wydawałby tylko płyty a capella :-) Dla mnie "Ununiform" udowodniło, że Thaws nadal poszukuje, bo w tej muzyce działo się dużo (nie tylko pod względem wokali). Teraz widzę, że ta płyta zebrała raczej średnie recenzje. Nie wiem, może tylko mi się to podoba?
[EDIT]: Mi zadziałało. Jak używacie tej zaczepki? Używacie przycisku "zaczep", czy po prostu wstawiacie przed nickiem "@"?
Wpisywałem zaczepkę z @ na komórce. No to teraz spróbujmy na desktopie
Co do Tricky'ego - użyłem skrótu, ale tak mi się kojarzą jego ostatnie płyty. Najlepiej wspominam album Adrian Thaws. Tłuste bity :)
Działa. To musiały być jakieś problemy techniczne. Ja użyłem małpy :-)
[EDIT]: A widzisz, nie zwróciłem na to uwagi :-)
[EDIT] #2: Ale i tak uważam, że ta opcja jest do bani. Próbowałem wezwać Romka Kostrzewskiego, Maynarda i Glacę, żeby porozmawiać sobie z nimi o muzyce, ale się nie da :-/
Skoro niedawno pojawiła się recenzja nowego Mansona autorstwa Sekreta, to w ramach cyklu Wór Pełen Ameb na tapetę pójdzie Shooter Jennings (część #5):
https://www.youtube.com/watch?v=HR7FZBGV6Ms&list=PL0jmWyj11dN7_PpqFvf_Ggq37ltb54fvR&index=146
---
Mózyczny chómorek #6 --->
Dzisiaj premierę ma nowa płyta Amerykanów z UADA pt. "Djinn":
https://www.youtube.com/watch?v=jedreldwSiY
Tego numeru słuchałem 3 razy. Jest ok, ale chyba nic więcej. W każdym razie melo/post - blacku u mnie nigdy nie za mało, więc z chęcią posłucham całości materiału. Okaże się czy ten "Djinn" to jakiś fajny duszek, czy zwykł pierd zamknięty w butelce po jakimś Żubrze ;-)
A za niecały tydzień premiera "nowego" albumu Isengard (czyt. kultowy projekt Fenriza z Darkthrone) czyli Varjevndögn. Nowy w nawiasie bo to tak naprawdę są to nagrania sprzed 30 lat tyle, że nie były wcześniej publikowane. Jaram się bo pomimo, że Fenriz sam nie przepadał za tym projektem za to, że dołożono do niego folk-metalową łatkę, to jednak Isengard to absolutna muzyczna poezja.
https://www.youtube.com/watch?v=PFw0skH8JQg&ab_channel=MarcosManzano
Interesujące, z chęcią posłucham.
Tu zawsze tak. Są zrywy i przez kilka dni dużo się dzieje, potem spokój. Ja np. namiętnie słucham nowego albumu Deftones. Zbieram się do napisania recenzji :)
Sekrecie, słyszałeś projekt Carpentera o nazwie Sol Invicto?
Całkiem fajne, techniczne, dość djentowe granie.
[EDIT]: A "Ohms" czeka w kolejce :-) Jak Ci się ta płyta podoba?
[EDIT] #2: Tak odnośnie jeszcze postu [177]. Nie każdy, kto siedzi w gitarowym graniu, musi od razu słuchać ekstremy. Rozumiem i szanuję to.
Ale mimo wszystko pomyślałem sobie, że może jest dla Ciebie szansa :-D
Posłuchaj tego proszę:
https://www.youtube.com/watch?v=_gL1rEVz0N8
Piękna aranżacja. To się może (przynajmniej teoretycznie) spodobać osobom, które nawet rocka nie słuchają.
Sol Invicto znam od dobrej dekady - w 2011 wydali EPkę Initium (kontynuowaną potem jeszcze dwukrotnie), która teraz jest w zasadzie nie do zdobycia i do niedawna nawet nie było jej na YT. Ale skoro wjechał nowy numer, to ktoś postanowił zrobić upload, więc wrzucę linka :) https://youtu.be/81oorvm5zs4
Mgła na pianinku bardzo ładna, ale to chyba jest tak, że niemal każdy utwór zagrany przez zdolnego pianistę robi się zacny :P Anyway, fajne, ale pewnie musiałbym porównać to z oryginałem.
Ohms - pierwsze słuchanie było zaskakująco pozbawione pozytywnych emocji, wszystko mi się zlało w jedną masę. Ale z czasem fajność albumu zaczęła wychodzić, teraz słyszę tam dużo dobra. Po weekendzie będzie recenzja.
Uwaga, będzie tl;dr :-)
Posłuchałem trochę tej EP-ki, ale jakoś mnie nie porwała. Ot, taka ciekawostka. W każdym razie gitara Stefana Cieśli jest momentami dużo cięższa niż w Deftones.
Czyli moje obawy odnośnie "Ohms" mogą mieć rację bytu... Cóż, przesłucham i sam się przekonam :-)
---
"Mgła na pianinku bardzo ładna, ale to chyba jest tak, że niemal każdy utwór zagrany przez zdolnego pianistę robi się zacny :P Anyway, fajne, ale pewnie musiałbym porównać to z oryginałem."
Nie jestem muzykiem, dlatego najlepiej by było, gdyby wyraził swoją opinię w tym temacie
Zobacz, w tym wątku:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=15349781#post0-15351303
Gadaliśmy o płycie, którą UV męczy jak Torquemada wiejską zielarkę. Mogę się założyć, że Teitanblood nie da się zaaranżować na pianino tak, by brzmiało to dobrze. No, chyba że ktoś lubi słuchać non-stop te same dwa uderzania na najniższych nutach przez całe 5 minut trwania utworu ;-) Chociaż nie, w tym przypadku to byłoby po prostu mniej lub bardziej losowe naparzanie po całej klawiaturze :-D
Dlatego sensownie zaaranżować na pianino da się tylko te utwory, które mają jakiś potencjał w tym kierunku. W przypadku Mgły tym potencjałem jest melodia. Jestem prawie przekonany, że człowiek, który to zagrał, nie dodał zbyt wiele od siebie (prócz serducha rzecz jasna). Myślę, że z grubsza, pod względem nut, to jest ten sam utwór (albo prawie ten sam utwór).
Jeżeli będziesz chciał przesłuchać kawałek pt. "Exercises in futility I" (do czego zachęcam :-)), to chcę Cię uprzedzić przed jedną rzeczą. Gdy po raz pierwszy zetknąłem się z Mgłą, to prawdopodobnie już wiedziałem, że jest ona uznawana za melodyjny black metal. Słucham więc i słucham i zadaję sobie takie pytanie: "No i gdzie jest do cholery ta melodia?" :-) Popełniłem błąd, bo skupiłem się na wokalu, a tam melodii nie ma. Zero, null, jest tylko rytm, atmosfera i przekaz. To, co słyszysz w coverze, w oryginale jest zagrane na gitarze i to głównie na niej proponowałbym się skupić (no i jeszcze na perkusji Darkside'a, bo ten też tworzy niesamowite faktury dźwiękowe). Nie poddałem się, bo było (i nadal jest) w tej muzyce coś niezwykle magnetycznego.
Powodzenia :-)
Może Kampfar się już tu pojawiał, nie pamiętam :-)
W każdym razie przesłuchałem ostatnio ich zeszłoroczną płytę pt. "Ofidians Manifest" chyba z 6 razy, to sporo jak na mnie. Coś jest w tej muzyce, co nie pozwalało mi się od niej oderwać.
https://www.youtube.com/watch?v=ABZcb0kbfi8
Znalazłem to u Smoków i zasunąłem bez podziękowania :-)
Zostawię to tu bez komentarza, tak będzie lepiej (ale nóżka chodzi :-F).
https://www.youtube.com/watch?v=EvVNnPCNKMg
Pojawił się nowy utwór Zeal & Ardor zapowiadający EP-kę. Jest chyba odrobinę bardziej siarczyście niż ostatnio (choć ładny zaśpiew też jest).
https://www.youtube.com/watch?v=TdAWWGswN0M
W tekst się nie wczytywałem, ale pewnie dotyczy on tego:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Badanie_Tuskegee
Fajne. Ale zawsze zaskakuje mnie, jak strasznie tam drą japę :D
"Fajne. Ale zawsze zaskakuje mnie, jak strasznie tam drą japę :D"
No drą, a co, Chino nie drze japy? ;-P W dodatku Chino używa też tzw. shrieków, bardzo popularnej techniki używanej w black metalu ;-D
A tak na poważnie, to naprawdę podoba mi się sposób, w jaki całkiem gęsty black metal (bo chyba tak można to nazwać), jest przełamywany czystym, melodyjnym wokalem. Dobra robota.
Nie zauważyłem, że EP-ka już jest jakiś czas, to raptem 3 utwory:
https://open.spotify.com/album/60e9fg3B1ewvxYOXO1rmp1?si=LP9Y-tuLTEC7RjrGnlFs6Q
Chino drze japę. Zeal & Adror strasznie drze. Takie jest rozróżnienie ;) Ale dzięki połączeniu z ładnym śpiewem jest to fajne.
EDIT Recka Ohms jednak szybciej :) https://gameplay.pl/news.asp?ID=125277
No ja ostatnio znowu ucichłem bo mocno wróciłem do black i nu-metalu ;) Np. takiego Deftones nigdy nie lubiłem więc jako, że jestem mocno wyalienowany z wątkowego towarzystwa (no przynajmniej w tej kwestii) to czekam aż spadnie hajp żeby znowu móc wciskać do wątku swoje pomioty szatana ;)
O np. takie jak ostatni album polskiego Over The Voids
https://www.youtube.com/watch?v=hII4KJNfxIU
Z projektów Michała wolę Owls, takie Misfits na dopalaczu:
https://www.youtube.com/watch?v=bfVhL_4tI5g&ab_channel=BlackMetalPromotion
Jeśli kogoś interesuje z 3 tygodnie temu był z nim wywiad u Orbitowskiego w jego podcaście Metale Szlachetne. Niestety do odsłuchania tylko na audiotece, ale za darmo, więc wystarczy założyć konto:
https://web.audioteka.com/pl/audiobook/8f2abf65-ab50-4e02-8a6e-e1d35d2ed8dc
Edit. Ulubiony kawałek z płyty Butcher's Tears
Ciekawe, bo Over the Voids mam już od jakiegoś czasu na liście do przesłuchania. Nie pamiętam tylko skąd się to tam wzięło :-)
No mi się też Owls Woods Graves podoba. Dobry wypizg :-)
Szkoda, że z tych Metali Szlachetnych bezpłatny jest tylko wspomniany pierwszy odcinek.
To pewnie już każdy widział, ale pomyślałem, że przypomnę wywiad z Nihilem :-):
https://www.youtube.com/watch?v=hlPgeQjFSt0&list=LLk-XwIAXUgnx_MlHn4xq_jg&index=925
[EDIT]: News roku:
https://www.metalnews.pl/newsy/fryderyki-2020-nocny-kochanek-wygrywa/
Mordy nie wiem z jakich źródeł korzystacie, ale ja głównie ze spotify i yt. Do rzeczy jest zespół, ale do przesłuchania tylko fragmentarycznie mi zależy na całej płycie/płytach. Może zalinkuje bo tu napewno nie ma takiej czcionki, jest to band bezpośrednio związany z japońcami z Borisa, więc dla mnie pierwsza liga. Jakby ktoś zerknął do swoich źródeł bo spektrum macie mega szerokie, może się znajdzie w co szczerze wątpie. Dzięki.
Band: https://rateyourmusic.com/artist/a_n%E3%80%90e%C9%AA-%C9%9Bn%E3%80%91
Próbka: https://www.youtube.com/watch?v=H7LfzCXeSF8&ab_channel=fractalimage
Rozumiem, że zależy Ci na zdobyciu muzyki tej kapeli. Nie napisałeś jednak w jakiej formie chciałbyś ją uzyskać :-)
Na fan.pl tego nie znalazłem, na Amazonie również tego nie ma. Nawet Soulseek tego nie odnajduje. W takiej sytuacji nawet nie próbowałem wpisywać tego w Google :-)
Jest jednak oficjalna strona wytwórni, gdzie jest możliwość zakupu fizycznego nośnika w postaci płyty CD:
https://nydcollection.com/collections/a-n
Wyjdzie Ci stówa za samą płytę, plus przesyłka. Nie ma lekko :-)
Ewentualnie możesz czatować na discogs, ale aktualnie cena ich płyty jest jakaś absolutnie chora:
https://www.discogs.com/sell/list?artist_id=6857134&ev=ab
Ech,
Ja tam staram się wspierać wykonawców. Co prawda nie wszystkich i nie zawsze, ale staram się troszku chociaż :-)
Jak nie jesteś prawdziwym fanem, to znaczy, że nie musisz tego słuchać :-)
No już już ale chce :P I też wspieram wykonawców - po hipstersku kupujac za ciezko zarobiony pieniadz ich CDki.
Drobiazg :-) [dzyń!]
No właśnie, skoro o piwie mowa... Chociaż się na nim nie znam, bo nie odróżniam IPA od APA, to jestem fanem tego trunku. Dzisiaj spróbuję czegoś takiego --->
Jeszcze nie. Mam tyle różnych rzeczy do przesłuchania, że nie wiem kiedy znajdę czas na A/N--->
W każdym razie oba albumy muszą poczekać na swoją kolej :-)
Dobrym jasnym piwem nie pogardzę, ale zdecydowanie wolę ciemne browary (niekoniecznie portery). Co prawda Noc Kupały jest dla mnie trochę zbyt wytrawna, ale to udane piwo :-)
Domyślam się już kto w Mastodonie jest odpowiedzialny za te schizo utwory w rodzaju Asleep in the deep czy Steambreather.
Podoba mi się projekt Branna Dailora, zupełnie inny od tych, w których biorą udział pozostali członkowie zespołu. Arcadea jak na moje standardy jest dziwna, nie słucham takiej muzyki, za dużo szumu i przeszkadzajek, ale płyta wchodzi i jako tło dobrze podoba mi się. Link do płyty, po pierwszym utworze można już ocenić czy to jego klimaty:
https://www.youtube.com/watch?v=5wTQgRCrKtk&ab_channel=RelapseRecords
Próbowałem w to wejść, ale bezskutecznie. Może kiedyś dam drugą szansę :)
Chociaż sam jakiś czas temu linkowałem Arcadeę tutaj, to muszę przyznać, że też się od niej odbiłem.
Lubię Dailora za jego innowacyjny styl gry w Mastodonie. To jest taki pozytywnie pogrzany typ i bardzo utalentowany perkusista :-):
https://www.youtube.com/watch?v=yhq9EzOwzQw
https://www.youtube.com/watch?v=1D0R0vppntM
No ale Arcadea? Fajnie, że coś takiego w ogóle powstało, ale przy słuchaniu tego mój schizometr pokazuje wyniki poza skalą :-)
Jakiś czas temu czytałem wywiad bodajże z Maxem Cavalerą na temat projektu Nailbomb (swoją drogą polecam, zajebista rzecz). Natrafiłem tam na anegdotę dotyczącą utworu "While You Sleep, I Destroy Your World", w którym znajduje się coś w rodzaju żartu, którego adresatem był niejaki Danny Marianino - wokalista w hardcore'owej grupie North Side Kings.
Okazało się, że Danny to typ, który przyfasolił w papę Danzigowi. Sądziłem, że NSD będzie jakąś kupą, ale po odsłuchaniu paru kawałków na Spoti pozytywnie się rozczarowałem.
NSD (bez końcówki "AP" na szczęście:-) to całkiem solidny zmetalizowany (thug)hardcore spod znaku Madballa i Biohazard.
https://www.youtube.com/watch?v=6k0hVtdw1tQ
https://www.youtube.com/watch?v=rO1PHT2vBCg
Ostatnio Lemur wrzucał swoje zdobycze, to ja też mogę. Same świeżaki, nawet bogate w środku - są książeczki z tekstami, co nie jest takie oczywiste (a Manson dał nawet plakat ze swoim obrazem).
Ej, fajne zakupy :-)
Na plakacie jest powiększona praca z okładki?
Zalewskiego dodałem do playlisty. Nie wiem kto to, ale chyba kiedyś recenzowałeś jakąś jego płytę, więc spróbuję, zobaczymy kto zacz :-)
---
Napomknąłeś o swojej recenzji Deftones w taki sposób, jakbyś nie chciał, by ktokolwiek ją przeczytał :-) Prawie ją przegapiłem.
Nie ma sensu, żebym się tam wypowiadał, bo płyty jeszcze nie przesłuchałem.
Jakby ktoś chciał przeczytać, to linka wstawiam też tutaj:
https://gameplay.pl/news.asp?ID=125277
Zalewski jest IMO bardzo znany, ale jeśli się nie słucha radia, ani nie kojarzy np. Męskiego Grania na poziomie większym niż "wiem, że to istnieje", to zrozumiałe. Dobry poprock made in Poland. EDIT: a recenzowałem wszystkie jego płyty ;)
Recenzję wrzuciłem od tak, owszem :P
A obraz Mansona to ten z załącznika, ale w kwadracie.
"Dobry poprock made in Poland"
To tłumaczy wszystko ;->
Hm, zwykłem po boomersku przesłuchiwać całe płyty, ale dobra, wywaliłem całą "Zabawę" i wrzuciłem te 3 kawałki, które poleciłeś :-)
Heh, ja też po całości zwykle jadę, ale zwróciłem uwagę na Twoją playlistę na Spoti, gdzie jest tona muzy do sprawdzenia, i postanowiłem Ci ułatwić :)
No, spoko, dzięki :-)
Może kogoś zainteresuje promocja, jaką zrobiła Biedra.
Spójrzcie:
https://www.biedronka.pl/pl/plyty-winylowe-05-10
Od wczoraj na płytach winylowych dostępne są albumy między innymi takich artystów jak: Erykah Badu (!), Florence & The Machine, Nirvana, Pearl Jam, Iggy Pop, R.E.M., Steven Wilson, Portishead (!) i Soundgarden.
Nie ma tam metalu, ale i tak uważam, że ten zbiór jest naprawdę całkiem dobry.
Ja wziąłem Soundgarden i płytę "Superunknown". Rzecz doskonała, bez słabych momentów i wypełniaczy. Wydanie składa się z dwóch, 180 - gramowych płyt i 12-stronnicowej książeczki, wow! :-) Do tego są tam też takie popierdółki jak kod do pobrania tego albumu w mp3. Dodam jeszcze tylko, że akurat to wydawnictwo jest remasterem, ale takim, gdzie materiałem źródłowym były taśmy analogowe (podobno).
W Biedrze byłem wczoraj po 17:00 i były jeszcze wszystkie płyty prócz Eryki Badu.
Cena: 50 zeta za pojedyńczy LP i 70 za podwójny album.
Smutna wiadomość. Wczoraj, w wieku 65 lat zmarł na raka legendarny gitarzysta Eddie Van Halen. Nie znoszę hair metalu, ale Eddie miał wielki talent i wywarł ogromny wpływ na niezliczoną ilość innych gitarzystów rockowych i metalowych. R.I.P.
https://www.metalnews.pl/newsy/zmarl-eddie-van-halen-muzyk-mial-65-lat/
https://www.youtube.com/watch?v=fuKDBPw8wQA
https://www.youtube.com/watch?v=qy-LfsVysU8
---
Norweska telewizja wypuściła serial dokumentalny opowiadający o początkach black metalu pt "Helvete: Historien om norsk black metal”. Oglądałem zarówno "Until the Light Takes Us", jak i to nieszczęsne "Lord of Chaos" i nadal mi mało, więc z chęcią obejrzę również to kiedyś:
https://www.metalnews.pl/specjalne/helvete-historia-norweskiego-black-metalu-serial-dokumentalny/
Najlepszym soundtrackiem do lasu jest... sam las. No, ale jakbyście akurat nie mogli się do niego wybrać, a by go Wam brakowało, to prócz substytutu w postaci zakupu 23 pelargonii w Leroy-Merlin, jest jeszcze płyta Osi And The Jupiter, pt "Nordlige Rúnaskog":
https://www.youtube.com/watch?v=VTVIan3gtYA&t=1370s
A to nie lepiej iść do uwaga LASU i sobie posłuchać ? :D No ale co tam płyta trafia do mojej blbioteki na spotify czyt. albumy do przesłuchania a jest już ich dokładnie 301 :P
Co do tej listy Lemur co dawałeś z Biedronki to w zasadzie interesowało by mnie tylko Portishead i Sonic Youth aha i może jeszcze Kiwanuka. Reszta to big MEH dla mnie.
edit: ja z kolei mam całe SY przesłuchane :D
interesowało by mnie tylko Portishead i Sonic Youth
W lipcu kupiłem "Goo" na winylu i do dzisiaj nie słuchałem :P
"A to nie lepiej iść do uwaga LASU i sobie posłuchać ?"
W lesie najlepiej słuchać lasu, ale co kto lubi :-)
No właśnie, o Sonic Youth jakoś nie wspomniałem, a ta płyta Kiwanuki jest rzeczywiście całkiem fajna (no i 2 LP), chociaż ja zdecydowanie bardziej cenię "Baduizm" Eryki. Teoretycznie byłem zainteresowany mniej więcej 5-6 płytami z tego zestawu, ale to tak już na siłę. Dziś kupiłem jeszcze "Dummy" Portishead. Świetna płyta, choć przykra w odbiorze.
"W lipcu kupiłem "Goo" na winylu i do dzisiaj nie słuchałem :P"
Ja mam tak z książkami :-) --->
Kuźwa, ale spam, no trudno :-/ Ludzie, piszta! :-)
Mózyczny Chómorek #7 --->
---
W Worze Pełnym Ameb #6 znajdziecie dzisiaj Jerry'ego Cantrella (Alice in Chains):
https://www.youtube.com/watch?v=fGSjR2k5TWo
Dziwne, ale nowego utworu AC/DC jeszcze nikt tu nie wstawił.
https://www.youtube.com/watch?v=xNhn1KOqq8g
Zapowiada sie świetna płyta.
Welp - to ejsidi więc brzmi dokładnie tak samo jak w 1980 :) Albumy z ery Scotta uwielbiam, ale niestety im dalej w las tym robiło się z tego coraz bardziej prostackie i odtwórcze męczenie buły na kolejnych albumach.
https://www.youtube.com/watch?v=_bP6aVG6L1w&ab_channel=acdcVEVO
Mogąc po raz kolejny posłuchać genialnych albumów z okresu rock'n'rollowej świetności, nie widzę powodu, aby słuchać tego co kangury dalej tworzą w 2020 ;) Uriah Heep i Deep Purple wrócili ze świetnymi albumami, które dalej ciągną ze sobą ogólną charakterystykę danego zespołu, ale jednocześnie są lekkim powiewem świeżości w stosunku do klasycznych płyt i tworzą one ciekawy dodatek do dyskografii. AC piorun DC klepie dokładnie to samo od 40 lat (tyle, że coraz gorzej i bez młodzieńczej werwy), że równie dobrze te płyty mogłyby wychodzić w tej chwili z generatora :) Troszkę jak z Metaliką, która w 2016 wypuściła album 6/10, ale stara się imitować brzmienie starych albumów - pytanie zatem po co słuchać gorszej wersji Metaliki imitującej swoje fenomenalne dokonania skoro wystarczy zescrollować trochę niżej w Spotify i po prostu odsłuchać Ride The Lighting :P
Już dużo częściej wracałem do Airbourne, które mimo, że też mocno odtwórcze to jednak nieco świeższe, a płytka pt. Running Wild to chyba jeden z moich najczęściej słuchanych długograjów ery 00's.
Grają jeden utwór przez 40 lat. Szacunek :) Album dodany do posta #1.
Ja od piątku mam świra na punkcie albumu Child Soldier: Creator of God pana Grega Puciato (ktoś go "wyciekł" do sieci tydzień temu, więc oficjalna premiera została przyspieszona). Bardzo różnorodna rzecz od szataństwa po retro-chill. Polecam serdczenie.
Szataństwo: https://youtu.be/O8qMRzT-474
Chill: https://youtu.be/VgCMGAvurl0
Będzie słuchane. Nie wiadomo tylko kiedy :-)
Muzyka helsińskiej formacji Grave Pleasures od pierwszych sekund uderza post-punkowymi inspiracjami. Słychać tam echa takich kapel jak Bauhaus, czy Sisters of Mercy. Jest więc gotycko, mrocznie i melodyjnie. Z niewiadomych przyczyn ich płyta pt. "Motherblood" z 2017 r. kupiła mnie dopiero za trzecim przesłuchaniem, ale jak już złapała, to nie chce puścić.
https://www.youtube.com/watch?v=A-OxW0KcyoQ
https://www.youtube.com/watch?v=Zr2oG9g22SQ
Już jakiś czas temu chciałem zapodać Outre-Tombe, czyli kanadyjski oldschoolowy death metal, ale zawsze było coś, co mnie od tego pomysłu oddalało.
Na Spotify'u jest tylko ich "Répurgation":
https://www.youtube.com/watch?v=bcdzsO0miS4&list=RD1RX9klFOxiE&index=5
Ale polecam również, nowszą płytę pt. "Nécrovortex", mieli kości tak samo dobrze:
https://www.youtube.com/watch?v=167LLcZwR4o&t=561s
Eric Hilton to połowa duetu tworzącego Thievery Corporation, czyli absolutny światowy top elegenackiego chilloutu/dowtempo. Jak na razie przesłuchałem jedynie zalinkowany niżej singiel z solowej płyty Erica i wygląda na to, że muzyka na niej zawarta nie będzie stylistycznie odbiegać zbytnio od tego, co Hilton tworzy na co dzień z Robem Garzą:
https://www.youtube.com/watch?v=cqB2g4xm6Yc
O, super. Więcej wyluzowanego grania do pracy. Dzięki :)
Jakby Ci było mało, to mam na Spotify'u playlistę chilloutową. Jest co prawda krótka i zdarzają się tam bardziej niepokojące i niepasujące do chilloutu rzeczy, ale powinna Ci podpasować:
https://open.spotify.com/playlist/7vi2pNy0jWYfKLCczu53nA?si=5oeC5hBsSKOHQgVYyqPauw
Kto by przypuszczał, że z Fenriza taki charyzmatyczny, sypiący żartami lew salonowy i całkiem intrygujący interlokutor. Byłem dziwnie przekonany, że goście stojący za Darkthrone to muszą być jakieś boleśnie nieprzemakalne hardkory, z którymi obcowanie daje podobną ilość frajdy, co atak rzadkiej kupy w przepełnionym gawiedziom pociągu, a tu proszę.
Debata The Wire na temat muzyki i jej wpływu na naszą osobowość i postrzeganie świata.Jak komuś się nudzi warto zerknąć, szczególnie na fragment, w którym Fenriz opowiada o swojej głębokiej miłości i przywiązaniu do muzyki Techno :D
https://livestream.com/aktivdebatt/events/4663439/videos/110286117
Kto by przypuszczał, że z Fenriza taki charyzmatyczny, sypiący żartami lew salonowy i całkiem intrygujący interlokutor.
Wszyscy, którzy go śledzą od paru lat ;) To taka najlepsza mordeczka z blekowego środowiska.
https://www.youtube.com/watch?v=sMp6tsTE66A&ab_channel=schlml
https://www.youtube.com/watch?v=O-gGWS22v_M&ab_channel=EdenBlack
Spoko, znaczy że będę musiał się bardziej zainteresować tematem, bo sprawia wyjątkowo sympatyczne wrażenie.
Stawiając jednak twardy opór "modernej influencji" nie będę się dopytywał o jego instagram ;) Co to, to NIE! Przecież trzeba mieć w życiu jakieś zasady. :D
Fenriz chyba instagrama nie ma (jest tylko oficjalny insta Darkthrone, na którym i tak nie ma śmiesznostek).
Za to regularnie udziela się na Spotify w formie podcastów (niestety tylko po norwesku) i także swojej oficjalnej playlisty "FENRIZ METAL", na której wrzuca swoje ulubione kawałki i ulubione zespoły. Nawet polskie Turbo się tam pojawia :)
Fenriz zdecydowanie odczarowuje stereotypowy wizerunek zabetonowanego, ograniczonego i nienawistnego kuca, który chyba nadal pokutuje jeżeli chodzi o charakterystykę środowiska black metalowego.
Może jakiś uniwersytet norweski powinien przyznać Gylve honorowy tytuł profesorski z dziedziny muzykologii? ;-P
https://www.youtube.com/watch?v=DQpMIR6RuaA
"Stawiając jednak twardy opór "modernej influencji" nie będę się dopytywał o jego instagram ;)"
Mamy naszą rodzimą Bestię z Pomorza, myślę, że to wystarczy :-)
---
A propos black metalowych śmieszków, widzieliście tę próbę wywiadu? :-D
https://www.youtube.com/watch?v=9H6MYFC-f2w
Ehh... tylko spuścić wątek z oczu na parę dni i już dzienna porcja szatana spadła niemal do zera. Auđn (zawsze to pisałem i czytałem jako ałon, lol) wypuścił tytułowy singielek z najnowszej płyty Verđur von ađ bráđ, która się ukaże 30 października. Kawał świetnego islandzkiego blek metylu.
https://www.youtube.com/watch?v=aJbKnMyponY&ab_channel=SeasonofMist
Dobrze, że napisałeś "niemal", bo Outre-Tombe jednak było :-)
Niby na islandzkiej scenie dzieje się dużo dobrego, ale ja się na razie nie przekonałem nawet do takiego Misţyrming.
Nowe Auđn też nie zażarło od razu, ale na pewno dam "Verđur von ađ bráđ" szansę.
A no i z tej samego labela co "ałon" (tak będę mówił i nic tego nie zmieni) ostatnio też wyszło takie wideło promujące najnowszy albumik portugalskiej grupy Gaerea pt. "Limbo".
https://www.youtube.com/watch?v=25BHJ66oSzM&ab_channel=SeasonofMist
Sam album już nie jest taki świeży bo wyszedł jakiś czas temu, ale od razu po ostatnim wrzucie od ałona, postanowiłem sprawdzić ten album i o cholera jakie to dobre gówno. Mimo, że Portugalia to strasznie to swojskie granie ;) Jak ktoś lubi się otaczać Mgłami, Kriegmachine'ami itp. to z pewnością mu podejdzie. Są kozackie post-metalowe riffy i wokal, blasty, trochę melodii...
Całkiem mi się to podoba, pewnie dlatego, że jest trochę untrv :-) Szkoda tylko, że ten "szurający" riff jest rzadko powtarzany.
Jakieś tam podobieństwo do Kriegmachine rzeczywiście chyba jest. Za to wokal... Czy tylko mi kojarzy się on z klimatami "darsko-nergalskimi"? ;-)
A w ramach powrotów do klasygów...
Jako, że dzisiaj ktoś na blekawce pisał o Cradle of Filth w ramach czy zespół to gówno czy też śmieszne, ale słuchalne gówno z kilkoma klasykami na karku, to dzisiaj sobie wracam do debiutu czyli The Principle of Evil Made Flesh z 1994. O Kredkach można mówić wiele bo można ich nienawidzić ironicznie, albo po prostu ich nienawidzić (nie ma nic pośrodku), ale pierwszą płytę to ja wręcz uwielbiam - i to nawet nie w ramach jakiegoś guilty pleasure, a w ramach naprawdę świetnego blekowego albumu. Bo są blasty, są te charakterystyczne dla Daniego jazgody, są melodie, synthy, a gotyku nie jest tak dużo, ale nadaje fajnej atmosfery. Nie wypowiadam się o następnych albumach bo znam je bardzo połowicznie (Midian mam nawet na kasecie ;)), ale raczej nie czuję większej potrzeby dokładnego zagłębiania się w dyskografię Kredek ;)
https://www.youtube.com/watch?v=Ohi-2tkdj4o&ab_channel=euronymus29
Co jak co, ale mimo wszystko nie sądziłem, że Kredki pojawią się w tym wątku o_O
Hmm, pamiętam, że kumple w liceum mieli bekę z nich, ale i tak tego słuchali równolegle z Dimmu Burgerem.
Odświeżę sobie tę płytę, zobaczymy, jak to brzmi po latach.
---
W ramach wspominek przypomnę płytę z podobnego przedziału czasowego, ale zupełnie innej orbity gatunkowej. "Soul of the New Machine" Fear Factory było w pierwszej połowie lat 90. zbyt ekstremalne jak na mój zapyziały nu-metalowy gust. Za to wydane 2 lata później "Demanufacture" było strzałem w dziesiątkę. Panowie zrzucili nieco deathowego ciężaru na rzecz lodowatego, odhumanizowanego industrialnego klimatu, a Cazares dowalił takie riffy, że klękajcie narody. Nieludzki klimat tej płyty dopełniają obłędnie perfekcyjne bębny Herrery i sample rodem z Terminatora. Tylko Burton C. Bell ze swoją gotycką manierą i czystymi wokalami przypominał, że nadal mamy do czynienia z tworem człowieka. "Demanufacture" to bez dwóch zdań najlepsza płyta Świr Factory.
https://www.youtube.com/watch?v=HfZOegSAsWk
Na zawsze będzie mi się kojarzyć z Carmageddonem. Chyba nawet mam któryś z ich albumów na kasecie, ale muszę w końcu zapolować Demanufacture bo to kawał zarąbistego industrialowego grania.
https://www.youtube.com/watch?v=H0Q7yaDqLqs&ab_channel=musicchannel637
Były dziwniejsze rzeczy niż krwawa samochodówka :-):
https://www.youtube.com/watch?v=P6SXfI1Q5mo
Ja mam special edition na CD, fajne wydanie.
Ach, Fear Factory. Na zawsze w moim sercu. Szkoda, że się panowie poprztykali i zespół jest w zasadzie dead.
No niestety, od wielu lat Fear Factory było przede wszystkim maszynką do zarabiania pieniędzy. Narastające napięcia w końcu spowodowały, że Bell odszedł.
Nowy album był już podobno gotowy w 2017 r. Nie został jednak wydany ze względu na problemy natury prawnej. Najprawdopodobniej będzie miał swoją premierę w 2021 r. i mimo odejścia Burtona, będą na nim jego wokale.
Burton od 2001 r. ma swój projekt poboczny - Ascension of The Watchers, na którym skupi teraz pewnie wszystkie swoje siły twórcze. Niedawno wyszły dwa single:
https://www.youtube.com/watch?v=k3iur98eQEY
https://www.youtube.com/watch?v=bxVshxryNc8
Natomiast płyta pt. "Apocrypha" została wydana 9 października. Jeszcze nie słuchałem.
Ludzie dajcie coś normalnego, nie same szatany ....
; /
btw.
Kurde nr II też mi się bardzo podoba ale to nieco inna płyta, ale też fajna szczególnie podoba mi się pierwszy i ostatni kawałek ---> https://www.youtube.com/watch?v=vnZYOZzE-xA&ab_channel=VeryFast
Nie byłem u spowiedzi od 15 lat więc myślę, że poza czczeniem szatana, coś by się na sumieniu na pewno znalazło.
sądząc po emotikonie to bardziej chwalisz się niż żalisz...no cóż..lepiej przejdźmy do muzyki >:-O)
No spoko :-) Doceniam, że wspomniałeś o tym, że pomogłem Ci "wypożyczyć" te albumy, chociaż wiesz - nie ma się czym chwalić :-)
"sądząc po emotikonie to bardziej chwalisz się niż żalisz...no cóż..lepiej przejdźmy do muzyki >:-O)"
Oho, się porobiło :-)
[EDIT]: Tak, popieprzyło mi się, już zmieniłem :-)
No dobraaaaa... W ramach rekompensaty posłuchajmy czegoś o Jezusie - takie black metalowe "kumbajaaaa maj lord" ;) https://www.youtube.com/watch?v=TSKqm6e0rRc&ab_channel=nomoresorrow777
Ależ ja żadnych albumów nie pożyczałem :P Chyba, że chodziło Ci o Xin'a ;)
Pff, Antestor tylko udaje, że nie jest szmatanistyczny.
Podobno ci, którzy chcą być zbawieni, mogą słuchać tylko Arki Noego i 2TMT3:
https://www.youtube.com/watch?v=WHnrt6RPgvA
https://www.youtube.com/watch?v=GOQ8khxDm8c
Obrażenie uczuć religijnych mode off. Żarty żartami, ale mam nadzieję, że się Xinjin nie obraziłeś :-)
[EDIT]: Goście z Luxtorpedy chyba nie do końca umieją w internety, bo tę przeróbkę wzięli za dobrą monetę --->
https://www.facebook.com/LUXTORPEDA/photos/a.119995348080320/3411002715646217/
W sumie jak tak śledzę te nowe poczynania Luxtorpedy to chyba faktycznie wolę Arkę Noego :P
Na początku tego roku Kvelertak wydał IMO całkiem udany album, ale już bez dotychczasowego wokalisty - Erlenda Hjelvika.
Wspomniany Erlend nie spoczął jednak na laurach i rozpoczął karierę solową, czego efektem jest powstanie grupy o jakże oryginalnej nazwie - HJELVIK (kusiło mnie, żeby infantylnie spolszczyć i przerobić jego nazwisko, ale się powstrzymałem :-P).
Prawie miesiąc temu światło dzienne ujrzał pierwszy singiel pt. "North Tsar":
https://www.youtube.com/watch?v=4d0BojEn9uA
Premiara płyty odbędzie się 20 listopada.
---
Na koniec jeszcze ciekawostka. Ci wikingowie widoczni w klipie, to niekoniecznie wikingowie, ale tak chyba miało być :-) Kliknijcie na "pokaż więcej" pod klipem, jest polski akcent.
Jest drugi singiel Killer Be Killed:
https://www.youtube.com/watch?v=dMFgUWPvqsU
Zapowiada się solidny album.
[EDIT]: Kurde, co z tym Nuclear Blast? :-/
Jest też nowy singiel Harakiri for the Sky:
https://www.youtube.com/watch?v=MMMZdDoDKcg
Płyta pt. "Maere" będzie miała premierę 29 stycznia przyszłego roku.
My końcówkę 2020, slucham radia na okrągło, znam praktycznie wszystkie utwory z Rmf fm i Maxxxa na pamięć i .... nie widzę na liście ani jednego znanego kawalka. Dla kogo jest ta lista? Bo na pewno nie dla Kowalskiego chcącego być z muzyką na czasie. Proszę nie traktować tego jak trolling. Pytam grzecznie i z kulturą. Co to za lista, że nic z tego w radiu nie grali ?
Bo szary kowalski słucha popowej i latynowskiej papki z eski i nie ma zielonego pojęcia o muzyce. To wątek dla osób, które muzykę traktują jako hobby, posiadają wiedzę na temat konkretnych nurtów muzycznych i które chcą jednocześnie odkrywać nowe kierunki w muzyce lub też być na bieżąco z tymi, w których już się lubują.
Powtórzę po raz już sam nie wiem który - osoby słuchające RMF Maxxx "na poważnie" nie powinny mieć prawa do dyskutowania o muzyce.
Nie wiem czy kulturalnie, ale na pewno szczerze. Słucham tego łajno-radia (nie z wyboru) od dwóch lat w pracy więc moja opinia jest z tzw. pierwszej ręki :P
Żeby nie było to czasami faktycznie puszczą coś mega quality jak np. moją kochaną Darię Zawiałow, Się, The Weeknd czy też ten mega sztosikowy cover Lovefool (ale to chyba bardziej dlatego, że nie trawię oryginału) ale yup - w większości to typowo klubowy szajs. Ogólnie słuchanie radia bardzo otworzyło mi oczy pod względem tego jak strasznie niekreatywna jest dzisiejsza scena mejstrimowego popu i i-di-emu gdzie absolutnie każdy, ale to każdy utwór wydaje się być robiony na tym samym tempie, beacie i na tych samych efektach. A ludzie psioczą, że to w italo disco i thrash metalu wszystko brzmi tak samo :o
https://www.youtube.com/watch?v=nbc7S3hWlgk&ab_channel=SensualMusique
Komentarz po prostu złoto :-))
No ale wygląda na to, że Ty pytasz się zupełnie poważnie, więc wypadałoby odpowiedzieć Ci, nie robiąc sobie jaj.
Pierwsza wersja tego postu była ostrzejsza, ale postanowiłem trochę zluzować wory :-)
Ten wątek ma na celu propagowanie głównie muzyki rockowej i metalowej. Wspomniane gatunki wypadły z mainstreamu jakieś 20 lat temu i to jest najważniejszy powód tego, że prezentowanej tutaj muzyki nie usłyszysz praktycznie w żadnym popularnym radio.
Inną sprawą jest fakt, że w Radiu Zet, czy RMF FM, tak czy inaczej nigdy byś tej muzyki nie usłyszał (nawet gdyby była znowu na topie). Muzyczny target jest tam wycelowany na odbiorcę muzyki łatwej I przyjemnej, takiej, która broń Boże zbytnio nie absorbuje i która wpada jednym uchem i wypada drugim. Były oczywiście takie radia jak świętej pamięci Trójka, albo nieodżałowana Radiostacja, (wcześniej znana jako Rozgłośnia Harcerska). Tam można było posłuchać podczas emisji audycji tematycznych dobrej muzyki elektronicznej, jazzu, czy wspomnianego już wcześniej rocka w najróżniejszych jego odmianach.
Słusznie jednak zauważyłeś, że prezentowana tutaj muzyki nie jest skierowana do przeciętnego Kowalskiego. Nie chcę zabrzmieć jak kreujący się na “elytę” snob, czy muzyczny faszysta, ale wątek “Kogo usłyszymy w (…)” nigdy nie celował w odbiorcę muzyki, który na co dzień słucha RMF MAXXX. Nigdy też nie było naszym celem prezentowanie muzyki ze szczytów popowych list przebojów. Poza tym bądźmy szczerzy, najcięższą rzeczą, jakiej kiedykolwiek słuchał przeciętny Kowalski, są Wilki, ewentualnie Metallica, więc ten rzeczony Kowalski nie ma tutaj raczej czego szukać. No, chyba że Kowalski się zaprze, uprze i postanowi rozszerzyć swoje horyzonty muzyczne, wtedy serdecznie zapraszamy :-)
Rozumiem, na czym chyba polega problem, czy też nieporozumienie. Tytuł wątku “Kogo usłyszymy w (…)” nie sugeruje jasno jaka muzyka jest w nim prezentowana. To może prowadzić do dezorientacji, tym bardziej że w tytule obok Ozzy’ego widnieje też Lana Del Rey, która może być kojarzona przez masowego odbiorcę. Dany użytkownik spodziewa się więc popu, wchodzi do wątku i okazuje się, że tej Lany jest tu może 5%, a pozostałe 95% to jakieś darcie mordy. To był w istocie taki żart ojca prowadzącego -
Nie wiem, może tylko hydro jest zdezorientowany (co jest pewnie najbardziej prawdopodobne), a może problemem jest faktycznie źle dobrana nazwa. Kiedyś stwierdziliśmy, że nazwa w stylu “Wątek rockowo-metalowy” nie oddaje w pełni jego charakteru I go zmieniliśmy. Chcieliśmy, żeby pojawiały się w nim zarówno szatany, elektronika, jazz, czy dobry pop. To się jednak nie do końca udało, bo wątek jest mimo wszystko dość jednorodny. Może czas na jego ponowną zmianę, bo mimo wszystko nie prezentujemy tutaj aż tak różnorodnej muzyki, jakby sugerował to tytuł? Może to dobry moment na powrót do pierwotnej nazwy, albo wymyślenie zupełnie nowej?
Ej no, ale ja wrzucałem tutaj i szatany i core i rock i popy i rapsy :P Elektroniki nie wrzucam bo jako technomłot to wątpię, aby rzeczy, którymi się jaram kogoś tam zainteresują :P (dobra jak już mam okazję to zarzucę xD) https://www.youtube.com/watch?v=gmOMV_EO_cQ&ab_channel=TrackID
A, że ostatnio znowu mam fazę na bleki i w sumie jest to jedyny gatunek, w którym jestem jako tako na bieżąco, to wypaczcie :P
Xinjin ma rację.
Jezusicku. Hydro tu przyszedł? :D
Panowie już ładnie odpisali, to nie będę strzępił ozora. Tak, tu mieszka szatan i okazjonalne przyległości nie będące mainstreamem, ale dalekie od bycia soundtrackiem do palenia kościołów. A Lana trochę dla żartu, trochę nie. Kiedyś był w wątku Sheeran i Lady Gaga, więc zostawiamy humorystyczną mikro-szparę dla Eski, ale to zdecydowanie nie ten rewir. Pozdrowienia :)
edit - kiedyś w nazwie wątku było "ro(c)ku" może trzeba to przywrócić?
I hajdro jak to hajdro - narobił szumu, ale tradycyjnie nie odpisze :P
edit - kiedyś w nazwie wątku było "ro(c)ku" może trzeba to przywrócić?
Byłbym za w sumie.
Zastanawiałem się, czy nie użyć funkcji "zaczep" na wszystkich bywalcach tego wątku, żeby zagłosować nad zmianą jego nazwy, ale stwierdziłem, że nie będę zawracać ludziom gitary :-)
Cofnąłem się w historii tego wątku do 2010 r. i wtedy nikogo nie dziwiła taka, a nie inna poruszana w nim tematyka i dość hermetyczny rockowo-metalowy profil. Nazwa była wtedy taka sama jak dzisiaj i nie zawierała słowa "ro(c)k". To po prostu Hydro jest wielce zdziwiony i chyba nikt poza nim.
Z drugiej strony, skoro ostatnia zmiana nazwy nie przyniosła zauważalnego dopływu stałych bywalców, to dodanie słowa "ro(c)k", czy "ro(c)ku" na pewno nie zaszkodzi. Twój wybór.
Tego chyba nikt nie czyta, ale ja bym mimo wszystko dodał do pierwszego posta w każdym nowym wątku coś takiego:
"Niniejszy wątek służy wszelkiej maści entuzjastom różnorakich dźwięków do wymiany propozycji muzycznych i opinii na ich temat. Skupiamy się głównie na rocku i metalu, ale każda propozycja spoza obu wymienionych gatunków jest mile widziana, o ile trzymać będzie jakiś sensowny poziom. Zapraszamy do dyskusji :-)"
Można to napisać inaczej i lepiej, ale rozumiesz, o co mi chodzi :-) Co Ty na to?
Przy okazji wszedł nowy singiel od Azarath pt. Sancta Dei Meretrix... ale tbh jest tak nudny, że nie wiem czy warto marnować na niego czas :P Ot takie blackendowe granie.
Po raz kolejny doświadczam efektu metalowego jojo. :D Jeśli zbyt długo i zbyt mocno daje się ponieść swojej fascynacji jakimiś niuansami brzmienia, stopniem skomplikowania partytur, czy umiejętnościami technicznymi ulubionych muzyków, oraz generalnie takiemu dziwnemu przekonaniu, że w tym gatunku więcej, solidniej, precyzyjniej zawsze oznacza po prostu lepiej, to prędzej czy później dostaje w twarz olśnieniem, że to gówno prawda, bo do wywołania emocji wystarcza znajomość ze trzech chwytów, skoczna melodia oraz przykuwający uwagę i ładnie rezonujący po płucach rytm.
Brazylijska scena punka i dalsze losy członków Milli Vanilli - historia jakby nieznana :)
Uwaga o Milli Vanilli nie ma sensu dopóki się nie obejrzy teledysku :D Dobre, prostackie łojenie.
W punk rocku wystarczy serducho, trzy akordy i darcie mordy :-)
Z tego też względu kawałek jest w sumie niezły, ale po prostu za długi. Te niby-ska wstawki i spowolnienia są niepotrzebne.
Brazylia ma niezłą reprezentację kapel wywodzących się z punk rocka:
https://www.youtube.com/watch?v=PrtUtQjSFy8
Skrypty youtube są super. Podpowiedziały mi zespół Crippled Black Phoenix. Wydali teraz płytę więc to właściwe miejsce, żeby się podzielić taką informacją. Jednak to utwór z 2017 roku mocno mi wszedł i słucham cały czas. Nie wiem z czym to porównać, może nie będę, bo może być krzywdzące dla muzyka takie zestawienie. Kawałek porusza we mnie jakąś strunę emocjonalną i robi się po nim najzwyczajniej źle. Nie że utwór jest niedobry. Trafia w jakieś czułe miejsce. Zastanawiam się czy z premedytacją został tak napisany i wykorzystano w nim narzędzia, powodujące, że odczuwa się smutek...
Strasznie lubię się w ten sposób dołować:
https://youtu.be/fJxYcEF_8OQ
PS. Dobra, utwór przypomina mi Woods of Ypres - I Was Buried in Mount Pleasant Cemetery. Może ta historia z wokalistą tak na mnie działa.
Słuchanie dzisiaj słów i głosu Davida Golda w epitafium "I was buried..", to dość intensywne doświadczenie, które potrafi połamać serce razem z żebrami chyba każdemu,
a ten kawałek ładny i faktycznie podobny. Leci na playlistę i to z rodzeństwem, bo ta kapela ma sporo innych interesujących rzeczy do opowiedzenia.
https://www.youtube.com/watch?v=g00BocCbels
Któryś z Was kiedyś wrzucał tu While She Sleeps z niezłym klipem. Panowie wypuścili nowy singiel (album w 2021), którego teledysk zaczyna się jakąś ściemnioną konferencją prasową o takim dopakowanym Patronite, które zespół robi, żeby przetrwać bez koncertów. Idea może i słuszna, ale ja linkuję klip od momentu, w którym jest nowy numer. Fajny, jak to mówi kolega - dobrze ciupie ;)
https://youtu.be/j5mKa0r8Fjk?t=146
Skoro pojawił się temat Crippled Black Phoenix, to jakoś skojarzyło mi się z Trees of Eternity - moją ostatnią małą obsesją.
Nie jestem jakimś wielkim fanem doom metalu, bo pomiędzy poszczególnymi nutami można zasnąć. Miłą odmianą od charczących do mikrofonów typów są w doom metalu wokale kobiece. Dzięki kontrastowi między ciężkością gitar a delikatnością damskiego śpiewu ten gatunek zyskuje dodatkowego, dość zaskakującego blasku. Dlatego bardzo cenię takie kapele jak Acid King, czy Windhand.
Jasne, można ToE zarzucić, że to takie "licealne granko" i że głos Aleah Stanbridge jest raczej płaski i monotonny. Nic nie poradzę na to, że ja akurat lubię takie nieco zduszone, szepczące, słodko-anielskie kobiece wokale.
ToE to taki gotycki doom w wersji light, bardziej rockowy niż metalowy, ale przyjemny.
https://www.youtube.com/watch?v=R_YimYh0ntc
spoiler start
Wspominana wokalistka niestety odeszła 4 lata temu.
spoiler stop
No to teraz kompletna zmiana klimatu. W dzisiejszym Worze Pełnym Ameb #7 ukrywa się Kostka Lodu ;-)
https://www.youtube.com/watch?v=Wuv_ig_My3s&t=194s
---
Mózyczny Chómorek #8 --->
Muzycznej schizofrenii ciąg dalszy.
W pierwszej połowie 2020 r. Voivod wydał EP-kę pt. "The End of Dormancy". Do tytułowej piosenki powstał też teledysk:
https://www.youtube.com/watch?v=iv321MReYW4
Bardzo dobrze wspominam płytę Opeth Damnation, dlatego po pierwszym przesłuchaniu singla zespół od razu mnie kupił. Chodzi o GARGOYL. Taki miks Alice in Chains z głosem Cantrella połączone właśnie ze wspomnianym Opethem. Obie kapele lubię więc słucham.
Link do utworu, który chyba najlepiej oddaje, to co mają do zaoferowania:
https://youtu.be/ePMBWiuldy4
Big Thief - kiedyś już tu zapodawałem chcąc Wam ich przybliżyć, nie chce się powtarzać, dla mnie genialni są :) Kocham ich lekki folklowy repertuar ale posłyszcie jeden z mocniejszych ich kawałków. Jest moc? Zgadza się ktoś ze mną? -->
https://www.youtube.com/watch?v=M6mevE0rcpQ&ab_channel=KEXP
Niezłe, takie "zwarte". Znać, że ekipa jest w pełni zgrana i utalentowana. Niestety, ja magii nie poczułem. Dobre, ale zapomnę o tym pewnie. Chyba, że mi ktoś przypomni, to pewnie znowu posłucham ;)
Niestety ale muszę to w końcu powiedzieć - nie znacie się, przesłuchajcie pare razy. Najlepszy jest moment w 2:28, ta przerwa to jest ta magia o której pisałeś
Przesłuchałem dwa razy i nadal nie czuję się kompetentny, by oceniać Big Thief pod jakimkolwiek kątem. Nigdy nie byłem fanem indie rocka (poza małymi wyjątkami) i pewnie już nim nie zostanę.
Jeżeli już naprawdę muszę coś napisać, to wydaje mi się, że harmonie wokalne są ok, podobnie jak i gitarowa robota. Niepotrzebne są za to te przeciągnięte dysonanse na końcu.
Zapytaj kogoś, kto zna się na muzyce ;-)
Nie wiem czy to odpowiedni temat, ale muszę się troszkę pochwalić prezentem z okazjo jubileuszu :P
Ho-ho, "Hybrid Theory" na czarnym krążku, sympatycznie :-)
To chyba jedyna dla mnie słuchalna płyta Linkin Park i pewnie ostatnia nu-metalowa rzecz, którą się jarałem :-) Gdyby tak obedrzeć "Hybrid Theory" z gitarek, to wyszedłby bardzo solidny pop :-)
Naaaajs. Bardzo lubię HT, posłuchałem tego gigantycznego, rocznicowego zestawu bonusów na Spotify (sporo zapchajdziur, ale też trochę fajnych rzeczy). Dla mnie Linkini są cool 75% :)
Troszku żałuję, że nie mogłem sobie pozwolić na ten większy box z artbookiem, ale w sumie poza nim nie było w nim interesującej mnie zawartości. Same winylki muszą starczyć :P
Ja sam za Linkin Park jakoś strasznie nie szaleję (nabrałem strasznego szacunku do grupy dopiero po tym gdy się nią zainteresowałem zaraz po śmierci Chestera), ale Hybrid Theory to moim zdaniem jeden z najlepszych i zwartych debiutów w historii mejnstrimowej muzyki rock/metalowej - takie Appetite for Destruction swojego pokolenia :)
Te riffy, te wokale, produkcja... no strasznie mi to dalej robi robotę ;) Meteorę też zarąbiście lubię, ale zdecydowanie jest grzeczniejsza od debiutu (choć zdecydowanie jest dla mnie bardziej nostalgiczna).
https://www.youtube.com/watch?v=3t2WkCudwfY&ab_channel=LinkinPark
eee... Jazzcore?
Byłem ciekaw, dlaczego odwiedzając Nowy Orlean nie warto nosić szortów. ;)
https://www.youtube.com/watch?v=JROdHUjJ_94
Bring Me The Horizon skutecznie zajmują miejsce opuszczone przez Linkin Park. Dobry, wpadający w ucho, zadziorny, radiowy singiel z nowego albumu. Główka się buja.
https://www.youtube.com/watch?v=L5uV3gmOH9g
Bardzo lubię trapo-witchousowe Przynieś Mi Horyzont, ale jednak cieszy mnie, że wrócili do bardziej gitarowego grania (choć osobiście wolałem Ludens - jakoś lepiej mi siadło choć to też jest całkiem niezły sztosik).
Jako i ja lubię wcielenie jedno i drugie bmth. Wszystkie 4 nowe pieśni są właśnie takie z pazurem, do tupania nóżką. Zacieram łapki, album już w następny piątek.
Piątek pełen nowości z bardzo różnych muzycznych rewirów!
1. Nowy album Nothing But Thieves - bardzo miły, radiowy rock, dużo singlowych numerów, mama zaakceptuje :) > https://www.youtube.com/watch?v=vQThlhgiysw
2. Singiel Architects (jest ogień) zapowiadający kwietniową premierę albumu > https://www.youtube.com/watch?v=jdWhJcrrjQs
3. Nowy album Sevendust - ekipa gra ciągle na poziomie 6+/10, niezmiennie od lat, świetne na gitarowe tło do roboty. Promowali się fajny coverem Soundgarden > https://www.youtube.com/watch?v=YhUUO_S4bpA
4. Nastrojowy, jesienny, melancholijny Skubas też ma dziś nowy album, taki do zadumy. > https://www.youtube.com/watch?v=n_4FycwggvE
5. Soen też wjechał z nowym singlem - wiecie, czego się spodziewać :) > https://www.youtube.com/watch?v=gH-zcF0REJg
6. No i jeszcze VooVoo gra piosenki Grechuty / Anawy na nowej płycie > https://www.youtube.com/watch?v=6_kRWabNa7g
"NuMETAL POWRACA I JEST SILNIE JAK NIGDY DOTĄD..."
Artykuł o takim chwytliwym tytule przeczytałem ze dwa lata temu bodajże na łamach Livewire. Autor ze swadą opowiadał o narodzinach nowego nurtu łączącego stary świat Numetalu ze współczesnym podejściem metalcore'owym. Ów NuCORE miał szybko zyskiwać popularność i z buta wejść na salony.
W sumie chyba to nie nastąpiło, przynajmniej w mojej bańce. Z wymienianych w artykule kapel z potencjałem do namieszania nam na rynku niewiele zapamiętałem, bo w sumie żadna wówczas nie przypadła mi do gustu - głównie były to jakieś klony wczesnego Korna - poza jedną.
Tallah wyróżniał się sporą chętką do łamania rytmu - co jest tą charakterystyczną cechą numetalu, która z perspektywy czasu nie straciła dla mnie na wartości - a także tym, że za udzielanie wywiadów oraz ciekawą wizję muzycznej filozofii odpowiada całkiem sprawny bębniarz, co nie powinno dziwić, bo to syn Maxa Portnoya.
Jakieś oszałamiającej kariery oni także nie zrobili, ale jako że do archiwum metalowych komunistów wskoczył właśnie live tej kapeli, warto sprawdzić jak dzieciaki hałasują.
https://youtu.be/W0YwnIxyQmg?t=1613
Umiejętności naparzania trudno im odmówić. Agresywniejsze to niż standardowy numetal. W odpowiednich okolicznościach - spoko.
EDIT: leci album z 2020, numer Kungan śmierdzi Kornem na sterydach, niezłe ;)
Wydawnictwo Mystic zapowiedziało na 30/10 premierę... zagubionej przez 21 lat płyty Neumy. Album pt. "Szkice" promuje utwór "Gnobok":
https://www.youtube.com/watch?v=RNEJWEe6wPg
Jest świetny!
Więcej o płycie dowiecie się z notki wydawcy:
"Takie sytuacje zdarzają się w muzycznym świecie – od czasu do czasu ktoś odkrywa nieznane taśmy ze studia, zgubiony lata temu materiał, który ku uciesze fanów może wreszcie oglądać światło dzienne.
Mamy i my podobny przypadek, czyli wisienkę na torcie sensacyjnych reedycji płyt Kobong i Neuma. Już pod koniec października ukaże się bowiem nieznany dotychczas materiał Neumy, który przeleżał w ukryciu 21 lat! Nagrania pochodzące z roku 1999 zostały zarejestrowane w momencie, kiedy Kobong przechodził do historii; gdyby wówczas nie rozstali się z Robertem Sadowskim, dźwięki, które znajdziecie na płycie o adekwatnym tytule „Szkice”, zapewne zasiliłyby trzeci album kultowej formacji. Dzisiaj można powiedzieć, że ten materiał to szczery do bólu pomost między dziedzictwem Kobonga a tym, co pojawiło się na pierwszej płycie Neumy. Surowe dźwięki powstające gdzieś na przecięciu kobongowej matematyki i rodzącej się idei improwizacji, która w pełnej krasie pojawiła się na płycie „Weather”. Dźwięki zarejestrowane zostały przez kobongowy trzon – Wojtka Szymańskiego, Bogdana Kondrackiego i Maćka Miechowicza, dodatkowo w nagraniach udział wzięła skrzypaczka Ewa Jabłońska. Za nagranie – oczywiście w kultowej „Kobongowni” - odpowiadał Marcin „McGyver” Teperek, zaś finałem nowego i zadziwiająco doskonałego brzmienia był miks i mastering analogowych taśm Adama Toczko. Płyta opatrzona okładką autorstwa Wojciecha Szymańskiego (za projekt całości odpowiada Wojtek wraz z Ewą Jabłońską) zamyka wielką sagę połamanych dźwięków, szalonych improwizacji, stanowiących nadal, po wielu latach awangardę gitarowej alternatywy. Na razie Neuma pozostaje w nagraniach, ale kto wie, czy - prawem zaskoczenia – nie będzie miała współczesnej kontynuacji. To na razie niech pozostanie tajemnicą…"
https://mystic.pl/product-pol-55444-Neuma-Szkice.html
---
Nie od dzisiaj wiadomo, że Spotify to brzydka korpo-pijawka, jeżeli chcemy, żeby artyści otrzymywali w końcu jakieś godziwe pieniądze za swoją pracę - zróbmy mały krok ku zmianie i podpiszmy petycję na stronie unionofmusicians:
https://www.unionofmusicians.org/justice-at-spotify
Ale petycję mają podpisywać artyści/muzycy. Nie zrobi się bałagan, jak John Smith zacznie podpisywać?
Masz oczywiście rację, nie doczytałem. Przepraszam, jeżeli kogoś wprowadziłem w błąd.
Nigdy nie chciałem, aby ten wątek był w jakimkolwiek stopniu upolityczniony, ale...
https://www.youtube.com/watch?v=MaXUgSB9HJI
Dzisiaj znowu dużo dobra.
1. Nowy singiel Gone is Gone (album w grudniu) - https://www.youtube.com/watch?v=yc2MjlmL-jk
2. Cały nowy albumik od Bring Me The Horizon - bardzo głośny, jeśli podobał Wam się single, będzie dobrze!
3. Cały nowy Puscifer, który wymaga wielokrotnego przesłuchania
4. Nowy album Black Foxxes - fajne, brytyjskie granie - https://www.youtube.com/watch?v=QL_woipzuaM
5. Emma Ruth Rundle + Thou też mają już cały album
6. Niezłe covery One Step Closer i In The End w wykonaniu, kolejno, Grandsona i Fever 333: https://youtu.be/h9yWKAqXas8 oraz https://youtu.be/_XYNd-Ymlp4
7. I na dodatek White Pony Deftones zostanie w końcu wydane w 100% zremiksowanej wersji - Black Stallion pojawi się 11 grudnia
O BMTH i Pusciferze na pewno napiszę coś na Gameplayu
Podoba mi się nowe Gone is Gone, chociaż nie spodziewałem aż takiej ilości elektroniki.
Natomiast albumy z punktów 3. i 5. zapisałem już na liście do przesłuchania.
Świetna płyta, ale tak dużo tam się dzieje, że jeszcze nie umiem się wypowiedzieć. Za to wiem, że album zyskuje w wydaniu koncertowym. Kupiłem bilet na wirtualny koncert i było super :)
Po wydaniu przez Kazika utworu "cmentarno-bolesnego", jakoś przestałem śledzić co tam się u niego dzieje.
No i dziś natrafiłem na kawałek poniżej i okazało się, że syn Stanisława wydał w tym roku przecież płytę pt. "Zaraza":
https://www.youtube.com/watch?v=VBhXOU-v1Ts
Czyżby powrót do dobrej formy? :-) Pójdzie do przesłuchania niedługo i zobaczymy.
Pop mi najlepiej wszedł. Reszta wtórna, a śpiewająca pani to już o pomostę do piekła woła (jak te wszystkie wyjce od symfonicznego metalu).
Pana na K u góry pomijam milczeniem bo nie toleruję w żadnej formie.
Pomarudziłem :)
Rob Zombie wydał nową płytę. Jak na niego to ciężko i jakoś mało robienia sobie jaj ale słuchałem tylko jeden kawałek.
https://www.youtube.com/watch?v=0WULTU6zl2E&list=RDMM0WULTU6zl2E&start_radio=1
Editas - miało wyjść na końcu ale pomerdałem :)
Ło matko, jaka miazga!
Symfonicznego metalu nie znoszę pasjami, podobnie jak i wszelkiej teatralności, czy epickości w operowym stylu. To się w metalu (czy w ogóle w ciężkiej muzyce gitarowej) sprawdza bardzo rzadko.
Mam rozumieć, że ta pani z Embr podjeżdża Ci właśnie takim rodzajem wycia? Sądziłem, że ta stylistyka jest jednak dość daleko od Nightwishów siakiś. No cóż, może czas przearanżować swoją playlistę? :-)
Z ciekawości, co Ci nie pasuje w Kaziku? Rozumiem, że pewnie absolutnie wszystko (plus juwenalia), ale ja gościa szanuję za dorobek i za to, że swego czasu był całkiem sprawnym obserwatorem (i komentatorem) zastanej rzeczywiści społeczno-politycznej.
Lemur80 - Spróbuję odpowiadać w kolejności.
Pani z Embr i owszem podjeżdża, nie jest to wybitnie złe i nie nawołuję do palenia płyt :) Mam problem z paniami w takich stylach jakie uprawiają muzycy Embr (bo sama muzyka jest w porządku - po prostu ona mi tam nie pasuje) i pierwsze co mi się skojarzyło to właśnie Najtłisze i Łitin Temptejszon. Może miałem gorszy dzień? No ale dzisiaj nadal mnie nie porwało.
Co do Kazika to faktycznie nie pasuje mi prawie nic poza Piosenką Młodych Wioślarzy :) Wiem jakim jestem bluźniercą strasznym. Po prostu go nie znoszę i uważam za muzycznego oszusta :) Zwykle ma jedną dwie znośne piosenki na płytę, a reszta koszmarne wypełniacze, których prawie nikt kto nie jest totalnym fanem nie pamięta. Swego czasu uprawiał skuteczny marketing i mu się udało.
Nie spodziewam się aby moje marudzenie miało jakikolwiek wpływ na kogokolwiek i nie chcę aby miało, dlatego marudzę sobie spokojnie :)
Germanie z Mantar grają taką dość dziwną (ale spójną) mieszankę sludge'u, hard rocka i blacku:
https://www.youtube.com/watch?v=B-KjHGpMxag
Na koniec trochę dobrego popu. Słyszeliście o Gesaffelstein? Tutaj z gościnnym udziałem Pharrella Williamsa:
https://www.youtube.com/watch?v=HPTBaPZz27M
Polecam przesłuchać całą płytę pt. "Hyperion" z zeszłego roku, bo są tam nie tylko typowo radiowe piosenki, ale też trochę niezłej elektroniki (np. "Vortex").
Nie, nie mogę zakończyć tego spamowania popem :-)
Amerykańskie Embr to melodyjny i liryczny doom-rock z Alabamy:
https://www.youtube.com/watch?v=jYSHxR7xvpI
WTF? Co ci Kondraccy majstrują? Co tu się wyprawia? o_O
Z marzeniami o jakiejś "kobongowej" stylistyce mogę się pożegnać :-(
https://www.youtube.com/watch?v=uHtNwE1pkTA
Cześć
czytam ten wątek od dawna, jeden z bardziej wartościowych na golu.
Możecie polecić coś z ostatnich dwóch lat typu yello,albo synthwave? Jakieś megamocne albumy z tego gatunku?
Nie jestem specjalistą od electro-popu. Od synthwave'u też zresztą nie, ale myślę, że parę rzeczy mógłbym polecić:
- Vangelis, soundtrack do pierwszego "Blade Runnera",
- Kyle Dixon & Michael Stein, OST do "Stranger Things",
- John Carptenter - "Anthology: Movie Themes 1974–1998",
- Power Glove - "Playback",
- Carpenter Brut, na przykład "Leather Teeth",
- Gunship - "Dark All Day".
Nie wiem czy wymienione albumy są "megamocne", ale mi się podobaja :-) W każdym razie 1 i 3 na tej liście są - nie bójmy się użyć tego słowa - raczej klasyczne (szczególnie ten pierwszy, bo wiadomo, że trudno by jakiejkolwiek składance nadawać aż tak mocny status) :-)
Wow dzięki za szybką odpowiedź ;) Już się biorę za przesłuchiwanie na yt.
btw dla mnie najwiekszą miazgą był utwór i teledysk Deutschland Rammsteina. Dla mnie małe dzieło sztuki,zresztą oni robią wszystkie teledyki fantastyczne , jak kiedyś Queen chociażby.
Jak ktoś ma jeszcze jakieś pomysły to bardzo chętnie.
Jest moc! piękne :)
edit to do Adama poniżej.
Z całą pewnością teledysk do "Deutschland" to majstersztyk - pełna zgoda. Wydaje mi się jednak, że strona wizualna jest tak doskonała, że sfera czysto muzyczna wydaje się pozostawać w jej cieniu. Gdy słucha się tego numeru bez wszelkich wizualizacji i bodźców wzrokowych, okazuje się, że już tak wesoło nie jest. No ale to tylko moje zdanie :-)
Myślę, że pozostali bywalcy zaproponują swoje rzeczy :-)
Z ostatnich dwóch lat to mogę mieć problem.
Kilka dni temu Clan of Xymox wydał epkę "Spider" - bardzo synth popową (no może odrobinę gotyku jest ale to taki archaiczny gotyk w stylu biegania z prześcieradłem, a nie ryków i sprzęgających gitar).
Atelier - Varsam Court (może odrobinę elektroniczne bardziej niż pop)
Gus Gus - "Lies Are More Flexible" (w sumie okolice Yello gdzieś tam można poczuć)
W nowych synthwavech trochę dłużej ostatni raz siedziałem w 2015-2016, ale z całego serca polecam Peturbatora, Carpenter Brut oraz mojego faworyta czyli Scandroid
https://www.youtube.com/watch?v=qEoxu0_8uZU&ab_channel=BlooodMusic
https://www.youtube.com/watch?v=t2jTBEe4xuE&ab_channel=The%2780sGuy
https://www.youtube.com/watch?v=y988VBv_Uwk&ab_channel=Scandroid
Jeśli szukasz czegoś bardziej tanecznego w stylu późniejszego New Order czy Koto to zdecydowanie polecam obczaić tego Pana. Pierwszy raz się złapałem na tym, że pomyślałem iż serio słucham jakiegoś zapomnianego hitu z 1987 roku.
https://www.youtube.com/watch?v=C6C9Yt4a7mQ&ab_channel=NewRetroWave
Ano zgadzam się, bez teledysku to już nie jest to samo :) Szkoda że reszta albumu już nie jest taka dobra.
Carpenter Brut, Perturbator i Gunship jak najbardziej! Jeśli korzystasz ze Spotify jest tam kilka zacnych składanek pod nazwą Rise of the Synths. Sporo tam dobra, również utwory takie, których nie ma na zwykłych płytach wykonawców. Możesz jeszzce spróbować Dance with the Dead (np. Near Dark) i Sidewalks and Skeletons. Tych drugich poznałem dzięki grze RUINER i to od soundtracku do tej gry polecam zacząć.
Ok - to chyba najlepszy sztos jaki BMTH z siebie wydało przez ostatnie 7 lat. Czuję się jakbym wrócił do brzmień z 2009 roku i absolutnie to uwielbiam.
Bring Me The Horizon - Kingslayer (Lyric Video) ft. BABYMETAL
https://www.youtube.com/watch?v=fKyXvNkGQKc&ab_channel=BMTHOfficialVEVO
Akurat tych dwóch jegomości to ciężko brać na poważnie :) Okazjonalnie oglądam ich recki nowych albumów (dzięki temu poznałem kilka fajnych bandów jak chociażby Boltrcrown), ale podacsty to siermięga bo ma się wrażenie, że słucha się dwóch licealnych kuców, którzy jeszcze nie wyszli ze swojego "tylko klasyczne heavy i thrash kutfooo" phase'a. Nie polecam, ale niektóre recki są śmiechowe jak np. przy okazji gównianych neo-hewi-metalowych bandów z Polski :)
A nowy metalcore uwielbiam równie mocno co ten stary - i ch*j :)
To zależy. Mnie też wkur... wkurza ich betoniarstwo. To bez wątpienia są kuce i to w dodatku dość bucowate.
Tylko, że akurat w przypadku tego materiału mają sporo racji. O ile można dyskutować na temat powodów, które kierują ich hejtem wobec tego gatunku, tak mają rację w kwestii czysto technicznej, czyli bezsensownego łączenia metalcore'u z początku lat 90. z tym nowym, który z hardcorem nie ma zbyt wiele wspólnego.
Nie, nie sugeruję, że Ty to robisz. Po prostu podaję jeden argument, który broni sensowność tego odcinka. Poza tym, mimo tego, że ci goście mają kucowate, jadące ciemnogrodem horyzonty myślowe, to od strony czysto merytorycznej (nie emocjonalnej), ich oceny bywają całkiem właściwe.
No ja lubię tylko stary metalcore :-) Zresztą i tak wolę klasyczny hardcore-punk, bo takie kapele jak Integrity po prostu nudzą się zbyt szybko. Hardcore-punk nie nudzi się za to w ogóle :-)
No i żeby nie było. To był tylko humorystyczny pstryczek, nic więcej :-) Waszmość słuchaj czegokolwiek chcesz. Ja mogę się nie zgadzać, ale na pewno będę szanować :-)
Bo ja wiem - słuchałem ich podcastu o nu-metalu z 2017 roku (prawdopodobnie najbardziej rakowy wywód jaki słuchałem o tym gatunku) i zamiast merytorycznej, nie-uprzedzonej dyskusji skończyło się na wymienieniu 10 randomowych nu-metalowych albumów i wyśmiewaniu ich przez półtorej godziny w mocno gimnazjalnym stylu. Puenty w tym oczywiście nie było żadnej.
Ok, ja wiem, że Metalurgia też często potrafi być mocno uprzedzona w swoich materiałach do danych gatunków, bandów, ale jednak zawsze zachowuje ten profesjonalny umiar czego zupełnie brakuje naszym kucykom.
Metalcorów nowych to już sam jakoś regularnie nie słucham, ale zawsze chętkę na jakiegoś nowego Architectsa czy coś w ten deseń. Defkoru już w ogóle nie słucham - strasznie mi obrzydł ten nurt na studiach, a przypadku hardcore punka wracam jedynie do słodkich czasów 1979-1985 :) Choć i tak zazwyczaj kończy się na przesłuchaniu jednego Black Flaga i połowy Bad Brainsa (Agent Orange jest zarąbisty tak btw.)
O, to ciekawe, bo oni w pierwszym odcinku podcastu stwierdzili, że o nu-metalu, to oni nigdy, przenigdy rozmawiać nie będą :-)
Wiesz, na upartego można by było uznać, że nu-metal jest nie do obrony, więc można z niego tylko bekę cisnąć :-) No ale to byłoby oczywiście wyparcie i stwierdzenie co najmniej mocno krzywdzące i nieprawdziwe.
Jeżeli ktoś nie oglądał, to tak do kwestii nu-metalu podeszła Metalurgia:
https://www.youtube.com/watch?v=vxhQGBz2t1A
Jeżeli chodzi o odcinek wspomniany przeze mnie, to uważam, że jest momentami dość merytoryczny. Piszę "momentami", bo WTF oczywiście nie mogli darować sobie głupich gimnazjalnych tekstów i tym razem, ale jeżeli wyłączyć prymitywny chómorek i jakieś dziwne projekcje i uprzedzenia, to okazuje się, że ma to wszystko sens.
Tak, zgadzam się, że Metalurgia robi to lepiej. Mam tylko dwa ewentualne zarzuty wobec nich:
1. Lekka hipsterka (ale do wytrzymania). W końcu, jak to powiedział kiedyś zdaje się Piotr: "mamy rok 2020, a nie 2011".
2. Intelektualne rozważania, które czasami prowadzą do... niczego. Mam wrażenie, że Piotr i Michał momentami kręcą się wokół danego tematu, ale nie potrafią dotknąć jego sedna. W każdym razie nie zawsze się to udaje.
Że Metalurgia to straszna hipsteriada to już wiadomo od dawna, ale i tak sądzę, że działa to na ich korzyść + ich humor jest naprawdę niezły.
Chyba nic tak szybko się nie dewaluuje jak poczucie humoru. Czasami mam wrażenie, że jestem na Metalurgię po prostu za stary. Kiedy już wydaje mi się, że załapałem i jest "tak, he-he, śmiesznie", to okazuje się, że to gówno prawda, bo nic nie zrozumiałem :-)
No ale to są czasy, kiedy nazwy nowych płyt black metalowo - punkowych wywodzą się z memów. Pora umierać ;-)
Ok boomer :-)
Tak tu się towarzystwo rozgadało, a ja nic? No to hyc, linkuję swoją reckę BMTH: https://gameplay.pl/news.asp?ID=125940
Zacny materiał!
Co do corów i hardcorów to w tym roku wyszedł remaster staroci od Discharge (którzy inspirowali chyba wszystkich corowców, trashowców, deathowców i nie wiem kogo jeszcze (no dobra, Pendereckiego nie). Mocna rzecz :)
https://www.youtube.com/watch?v=Bf6Q77qQZbs
Słowo "remaster" w kontekście hardcore-punku brzmi jak jakaś profanacja ;-)
No ale muszę przyznać, że część rzeczy z lat 80., jest tak źle nagrana, że aż niesłuchalna.
Dam temu remasterowi szansę, w końcu to Discharge :-)
Remaster Hellhammer, no chyba bym się odrobinę uśmiechnął. Z drugiej strony, mam nagrania Siekiery z Jarocina, które łapałem posiadanym wówczas Grundigiem. Cieszy mnie jednak to co wydali później poprawione.
Nie wiem, którego Hellhammera masz na myśli, ale na Spotify jest remaster "Apocalyptic Raids ".
Być świadkiem tamtych wydarzeń to jest coś! Trochę zazdroszczę i trochę nie zazdroszczę, bo nie chciałbym żyć w PRLu dłużej niż mi się to przytrafiło. No ale kaseta z nagraną w Jarocinie Siekierą jest artefaktem, który bym hołubił jak cholera :-)
Pozostając poniekąd w temacie: wydawnictwo Czarne wydało niedawno książkę autorstwa Rafała Księżyka pt. "Dzika rzecz. Polska muzyka i transformacja 1989-1993".
Notka od wydawcy:
"Chaos się nadyma, by wypluć sens" – śpiewał Lech Janerka w 1985 roku, a zaledwie kilka lat później przyszła transformacja, która skonfrontowała z chaosem całe społeczeństwo. Nadejściu wolności towarzyszył niepokój. Niepewność jutra na jednych działała wyzwalająco, innych paraliżowała. W muzyce niezwykły czas przełomu wywołał eksplozję i jak w soczewce skupił najciekawszych undergroundowych artystów i najdziwniejsze alternatywne zjawiska.
Apteka, Armia, Brygada Kryzys, Houk, Izrael, Kazik, Kinsky, Kormorany, Max i Kelner, T.Love. Schyłek festiwalu w Jarocinie i pierwsze rave'y. Wiejskie komuny i miliardowe kontrakty. Queerowi wokaliści, oświeceni punkowcy, początki hip-hopu. Pionierskie teledyski, nowatorskie audycje radiowe, legendarne kluby i przełomowe koncerty.
Rafał Księżyk przeprowadza nas przez pierwsze lata transformacji, koncentrując się na undergroundzie, który umiał cieszyć się wolnością i z natury był z chaosem za pan brat. Bo to właśnie na polskiej scenie muzycznej spontanicznie realizowała się idea społeczeństwa obywatelskiego, ale też bez żadnych hamulców eksplorowano możliwości, które nadeszły wraz z nową epoką."
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4936327/dzika-rzecz-polska-muzyka-i-transformacja-1989-1993
https://www.youtube.com/watch?v=_74nVpLVn9Q
A to ci niespodzianka.
Co prawda nie słuchałem ich od więcej jak dekady to mimo wszystko wiadomość raduje bo dobrych wiadomości ostatnimi czasy tyle co kot napłakał.
Ciekawe czy wreszcie zawitają do nas. Po niefortunnym koncercie, gdzie supportowali Slayera (sic) obiecali wrócić.... ale się rozpadli.
To "powraca" t za duże słowo, ale na pewno jest to fajna niespodzianka. Z dwóch nowych utworów ten drugi - Genocidal Humanoidz - lepszy. A powstały, bo na świecie źle się dzieje.
"Nadeszła pora, żebyśmy przemówili razem jednym głosem. Te dwie piosenki opowiadają o ponurej i poważnej wojnie jaka toczy się w naszej ojczyźnie, którą jest Artsakh i Armenia. Skorumpowane reżimy Alijewa w Azerbejdżanie i Erdogana w Turcji nie tylko chcą zagarnąć Artsakh i Armenię, ale też dopuszczają się zbrodni przeciw ludzkości, celem osiągnięcia swojej misji."
Hmm, ciekawe.
Cóż, na pewno jest to lepsze, niż azerska propaganda :-D:
https://www.youtube.com/watch?v=bSh5tm2Hmn0
A tutaj Serj w akompaniamencie gitary akustycznej śpiewa po ormiańsku o Górskim Karabachu:
https://www.youtube.com/watch?v=ttfk0QinrQk
[EDIT] ---> Ups, popierniczyło mi się :-)
Ej szatany, może w końcu dajcie spokój mhrocznemu metalowi, proponuje wam mały mix post rocka z muzyką klasyczną i ambientem z pod znaku A Silver Mt. Zion a właściwie to Thee Silver Mt. Zion Memorial Orchestra (grupa miała jeszcze parę innych nazw). Płyta ma już 20 lat, co ciekawe wyszła dokładnie w dzień moich urodzin. Muzyka trudna, wymagająca skupienia i koncentracji, oraz napewno nie jednokrotnego odsłuchu, czyli takie jakie lubie najbardziej :P Kurde polecam, no polecam.
Wrzucam cały album, ale i tak nikt nie przesłucha całości :) Jakby co to zwróccie uwagę na kawałek nr 5 "13 Angels Standing Guard 'Round the Side of Your Bed".
https://www.youtube.com/watch?v=_dNPd8F0pOc&ab_channel=Risenz
I jak zwykle czekam na Wasze negatywne opinie, czemu wam się znowu nie spodobało :P
post rocka z muzyką klasyczną
I przestałem dalej czytać :D Nie no żartuję - trochę poskakałem po tym albumie i w sumie za każdym razem brzmiało to dla mnie lekko kakofonicznie. Dawać większej szansy raczej nie zamierzam, ale jeśli tobie się podoba to nic mi do tego :P
Wolę jednak bardziej konwencjonalne post-granie.
https://www.youtube.com/watch?v=yDgyxmpxNp8&ab_channel=WherePostRockDwells (tak wgl. album z tego roku - całkiem fajne)
Bo ja to prosty chop jestem to najlepiej jak dużo krzyczo i walą w garnki albo jakieś umcy umcy jest... a najlepiej to jak się to ze sobo połączy :D
https://www.youtube.com/watch?v=z3PDLtk0SGg&ab_channel=HeavyMetalOnThisDay
"Ej szatany, może w końcu dajcie spokój mhrocznemu metalowi (...)"
Nie :-)
Zresztą szmatanów było jakoś naprawdę mało ostatnio.
Jeszcze wincyj garuff i jeszcze wincyj kszykuf i umcy-umcy ---> https://www.youtube.com/watch?v=TPKcIiHRilQ ;-P
A Silver Mt. Zion? Po pierwszych 5 minutach myślę sobie: z czym mi się to kojarzy? Ta atmosfera, instrumentarium, sample... Hm, czyżby Godspeed You! Black Emperor? Włażę na wiki, no i jak byk jest GY!BE :-)
Podobnie jak u Czarnego Imperatora jest tu wyczuwalny podobny smutek i niepokój. Wyraźnie czuć jakąś cichą apokalipsę wyzierającą zza rogu.
Nie jestem wielkim fanem GY!BE, ale doceniam ich dorobek. Myślę, że podobnie może być z SMZ. Nie przeszkadza mi, dłuższe fragmenty robią świetną robotę, ale też nie dam się za to pokroić.
Mam do Ciebie pytanie odnośnie winyli. Jeżeli załóżmy mam do wyboru 2 te same płyty Black Sabbath i jedna jest, powiedzmy z 1978 r., a druga to reedycja z 2015 r., to którą wybrać?
Wydaje się oczywiste, że tą z 1978 (jeżeli stan jest co najmniej dobry), ale jak to naprawdę jest? Spotkałem się z opinią, że kupowanie reedycji starych albumów nie ma sensu, bo one powstały z cyfrowej bazy, co w przeczy idei płyty analogowej.
Wiadomo, że miłośnicy winyli cenią sobie ten nośnik za niezwykłe, niepodrabiane brzmienie, któremu daleko jest do doskonałości. Czy współczesne reedycje tracą całą tę magię, czy działa to jednak inaczej?
Zależy od ceny, stanu i własnych preferencji. Jeśli płyta ma być tylko do słuchania i chce się uniknąć trzasków i szmerów to oczywiście reedycja. Jeśli ma być to bardziej kąsek kolekcjonerski i stu-procentowe brzmienie analogu to wiadomo, że lepiej brać stare wydanie choć tutaj już trzeba określić cenę płyty w kontekście do jej stanu, a nawet wydania. Jeśli załóżmy reedycja (czyt. nowa, zafoliowana płytka) chodzi po 75zł (a po tyle mniej więcej chodzą reedycje Sabbatów), a w tej samej cenie możesz dorwać jakieś trzeszczące wydanie z RFN czy UK w stanie G+ to jednak upierałbym się przy nowym wydaniu (winylowi puryści by mnie pewnie zjedli, ale co po pewności analogowego brzmienia jeśli płyta smażyłaby niczym patelnia?). A trzeba też pamiętać, że nie wszystkie winylowe reedycje są robione na odpierdziel i np. nowe wydania King Diamona i Mercyful Fate z 2020 były tłoczone z oryginalnych taśm i takie Abigail brzmi cudownie (wiem bo mam).
Ja mam dwóch sabbatów - debiucik z późniejszego wydania właśnie z 78 z NEMSu oraz Heaven and Hell z Warnera z bodajże 1980. Grają super i są świetnych stanach, ale gdybym musiał za nie zapłacić więcej niż reedycje to imho nie byłoby dla mnie warto. Fakt faktem nie mam też żadnego porównania więc moja opinia może być bez większej wartości (sam planuję zakupić Sabbath Bloody Sabbath i Master of Reality w reedycjach).
Jakbyś podrzucił jakieś linki to być może udałoby mi się coś z tego stworzyć jeszcze.
Ja tam dla tego wyimaginowanego brzmienia nie słucham :) Moim zdaniem dobrze wytłoczone CD czy nawet nieskompresowane pliki dźwiękowe potrafią grać lepiej niż winyl, ale jednak lubię słuchać z czarnych placków nawet dla samego klimatu - popatrzenia na kolekcję, znalezienia pyty, pogapienia się na wielką okładkę, położenia płyty na talerz i narzucenia igły. Uważam, że całe to mówienie o rytuale słuchania płyt analogowych to trochę sztampa... ale coś w tym jest :) Plus po prostu fajnie się je kolekcjonuję. Ogólnie to nośnik z ogromną ilością wad - bez odpowiedniej pielęgnacji nie jest super trwały, jest mocno nieporęczny, wymaga drogiego sprzętu... ale jednocześnie wymaga od słuchacza dużo większego zaangażowania w słuchanie muzyki i według mnie to jest chyba właśnie ten urok :) https://www.youtube.com/watch?v=t5rE9bNN_fs&ab_channel=AndrewRobinson
Już myślałem, że ten gość z filmiku zepsuje całą zabawę :-) --->
Jakby ktoś natrafił kiedyś na ten wątek i tak jak ja - dopiero zaczynał przygodę z winylem, to myślę, że może przydać się ten filmik:
https://www.youtube.com/watch?v=13XITK8PyQU
Wytłumaczone są tu podstawowe kwestie w tak łopatologiczny i przystępny sposób, że prościej się już nie da.
Podejrzewałem, że odpowiedź zabrzmi mniej więcej: "to zależy" :-)
"Jeśli załóżmy reedycja (czyt. nowa, zafoliowana płytka) chodzi po 75zł (a po tyle mniej więcej chodzą reedycje Sabbatów), a w tej samej cenie możesz dorwać jakieś trzeszczące wydanie z RFN czy UK w stanie G+ to jednak upierałbym się przy nowym wydaniu (winylowi puryści by mnie pewnie zjedli, ale co po pewności analogowego brzmienia jeśli płyta smażyłaby niczym patelnia?)."
Też odnoszę wrażenie, że męczenie się z mocno utyranym czarnym plackiem tylko dlatego, że "to jest przecież oryginalne wydanie" chyba nie jest warte zachodu. Myślę, że będę celował w rzeczy z zakresu VG+, lub NM (o ile cena będzie przystępna i nie będzie wykraczać jakoś strasznie poza cenę reedycji).
Odnośnie zaś wydań, to są jakieś kraje, albo wytwórnie, których należy się szczególnie wystrzegać? Domyślam, że Pronitowi lepiej wychodziła produkcja materiałów wybuchowych niż tłoczenie płyt winylowych. Jasne, są polskie płyty, które nie mają reedycji, więc wtedy pozostaje zakup oryginału. Podobnie jest pewnie w przypadku ZSRR. Pamiętając jakość wielu produktów pochodzących od Wielkiego Brata, bałbym się kupować jakiekolwiek LP stamtąd (a wydań Black Sabbath z czasów Gorbaczowa jest na Allegro dużo). Powinienem mieć na uwadze coś jeszcze?
Jest w ogóle jakaś strona, która pozwala na sprawdzenie źródła, z jakiego tłoczone są dane reedycje? Skąd mam wiedzieć czy dana edycja powstała z oryginalnych taśm, czy już z cyfry? Sticker czasem jest, ale najczęściej go nie ma, a sklepy i wytwórnie o tym zwykle milczą.
"A trzeba też pamiętać, że nie wszystkie winylowe reedycje są robione na odpierdziel i np. nowe wydania King Diamona i Mercyful Fate z 2020 były tłoczone z oryginalnych taśm i takie Abigail brzmi cudownie (wiem bo mam)."
Uch, King Diamond.. Już od dłuższego czasu noszę się z przesłuchaniem "Abigail", ale za każdym razem kiedy myślę o tym przypomina mi się dźwięk szurania długimi pazurami po szkolnej tablicy :-D
"Fakt faktem nie mam też żadnego porównania więc moja opinia może być bez większej wartości (sam planuję zakupić Sabbath Bloody Sabbath i Master of Reality w reedycjach)."
No właśnie byłem ciekaw czy masz jakąś płytę w dwóch egzemplarzach, to jest w oryginale i reedycji. To byłby chyba najprostszy sposób (choć mało ekonomiczny) na sprawdzenie potencjalnych różnic w brzmieniu.
"Jakbyś podrzucił jakieś linki to być może udałoby mi się coś z tego stworzyć jeszcze."
Dodałem sobie parę płyt do "obserwowanych" na Allegro. Reedycji nie będę wrzucał, bo to nie ma sensu. Wygląda to tak:
https://allegro.pl/oferta/black-sabbath-black-sabbath-n-mint-gatefold-9892981014
https://allegro.pl/oferta/black-sabbath-sabbath-bloody-sabbath-ex-9790966439
https://allegro.pl/oferta/black-sabbath-master-of-reality-nm-uk-9892563665
z opisu: "Trzeci album Black Sabbath chyba dla zmyłki rozpoczyna się kaszlem bo po przesłuchaniu całej płyty absolutnie nie czuć i nie słychać aby zespół dopadła jakaś choroba." ;-))
"Moim zdaniem dobrze wytłoczone CD czy nawet nieskompresowane pliki dźwiękowe potrafią grać lepiej niż winyl, ale jednak lubię słuchać z czarnych placków nawet dla samego klimatu - popatrzenia na kolekcję, znalezienia pyty, pogapienia się na wielką okładkę, położenia płyty na talerz i narzucenia igły."
Z jednej strony podejrzewam, że winyle będą mnie wkurzać. Z drugiej strony liczę na to, że znowu zacznę słuchać muzyki jak człowiek, to jest: bardziej się na niej skupiać i bardziej ją szanować. No i okładki! To cholerstwo jest naprawdę duże, ale zaletą tego formatu jest to, że jeżeli okładka jest prawdziwym dziełem sztuki, to jedynie winyl pozwala się nią w pełni cieszyć.
Tak sobie przypomniałem o pewnej pierdółce. Nie mam półek na winyle i na razie będę trzymać płyty gdzie indziej. Wszelkie winylowe gadżety są drogie w sposób chory i szalenie pojebany, ale jeżeli chodzi o przechowywanie, to znalazłem coś takiego:
https://www.ikea.com/pl/pl/p/droena-pudelko-czarny-30219281/
Powinno idealnie pasować.
Masz jakieś rady co do tych wszystkich popierdólek? Powinienem mieć jeszcze folię na okładki, myjkę, jakąś szczotkę, czyścik do igły, ciężki moździerz kalibru 420 mm, laser o mocy 50000 mW... coś jeszcze? :-)
Są to wydania z lat 80 więc są bardzo mało warte - max 65-70zł można by było za nie dać. Już nie mówiąc o tym, że Pan z pierwszego linku to oszust bo często handlował bootlegami (czego oczywiście nie zaznaczał). Wydania NEMSowskie są spoko, ale też - max cena którą podałem wcześniej.
Odnośnie zaś wydań, to są jakieś kraje, albo wytwórnie, których należy się szczególnie wystrzegać? Domyślam, że Pronitowi lepiej wychodziła produkcja materiałów wybuchowych niż tłoczenie płyt winylowych. Jasne, są polskie płyty, które nie mają reedycji, więc wtedy pozostaje zakup oryginału. Podobnie jest pewnie w przypadku ZSRR. Pamiętając jakość wielu produktów pochodzących od Wielkiego Brata, bałbym się kupować jakiekolwiek LP stamtąd (a wydań Black Sabbath z czasów Gorbaczowa jest na Allegro dużo). Powinienem mieć na uwadze coś jeszcze?
Jeśli chodzi o polskie to niekoniecznie jest tak źle. Późne wydania z Tonpressu, Polskich Nagrań czy MJM w sumie niewiele się różnią od wydań zachodnich - grają fajnie, mają oryginalne inserty... Ruskie grają całkiem dobrze - miałem ruskie A Hard Day's Night Bitelsów z Melodii i grało to naprawdę dobrze, ale jako, że mam uczulenie na cyrylicę na okładkach to praktycznie w ogóle nie zbieram płyt z USSR czy Bułgarii. Z Jugosławiańskimi jest zawsze loteria - wizualnie prawie w ogołe nie różnią się niczym od zachodnich, ale z dźwiękiem może być różnie. Biorę je tylko gdy są naprawdę tanio lub przez przypadek.
Tak sobie przypomniałem o pewnej pierdółce. Nie mam półek na winyle i na razie będę trzymać płyty gdzie indziej. Wszelkie winylowe gadżety są drogie w sposób chory i szalenie pojebany, ale jeżeli chodzi o przechowywanie, to znalazłem coś takiego:
Czaśnij sobie najlepszego przyjaciela winylowego kolekcjonera czyli Kallaxa z Ikeły. To taki domyślny sposób przechowywania swoich płyt i w sumie chyba najprostszy, najtańszy i oferujący najwięcej możliwości i konfiguracji. U mnie wygląda tak ->
https://www.ikea.com/pl/pl/cat/seria-kallax-27534/
Masz jakieś rady co do tych wszystkich popierdólek? Powinienem mieć jeszcze folię na okładki, myjkę, jakąś szczotkę, czyścik do igły, ciężki moździerz kalibru 420 mm, laser o mocy 50000 mW... coś jeszcze? :-)
Folie jak najbardziej, szczotkę antystatyczną oraz jakiś pędzel do igły. Myjkę niekoniecznie - przydaje się gdy ma się kolekcję 150 używanych płyt, ale wcześniej można się obejść bez niej. Płyn do mycia winyli można sobie zrobić samemu.
Wszystko przeczytałem uważnie i będę miał na uwadze, dzięki :-)
O, EMP, ile ja tam bezwartościowych szmat nakupowałem :-)
Ludzie słyszeliście kiedyś o The Angelic Process? Przecież to jest b. dobre, żeby nie powiedzieć, że świetne, jaram się (szkoda tylko, że drumsy są z komputera), narazie nie mam ulubionego utworu bo dopiero się z nimi zapoznaje...
Amerykański weekend na 100%. Biden wygrał wybory, Chapelle był w Saturday Night Live, Foo Fighters zapowiedzieli nowy album. Premiera 5.02.2021. Singiel nieoczywisty, niezły.
Oto wspomniany przeze mnie wyżej band The Angelic Process --> https://www.youtube.com/watch?v=G9ZiU7ahZso&ab_channel=IKC589
Przez ten Wall of Sound przebijają naprawde bardzo fajne melancholijne melodyjki, grunt to się do tego przyzwyczaić (nie będziecie mieć z tym chyba problemu bo słuchacie black metalu :P), jest też pazur, dla mnie to bardzo dobre granie aczkolwiek nieco schematyczne. Tylko te bębny z programu....:/ Aha jeszcze jedno --> okładeczka to sztos. Zapraszam do przesłuchania.
Hmmm. To ma tak brzmieć? Takie przytłumione jakieś. Bo chyba są tam fajne momenty (przesluchalem pierwsze ok. 10 min), ale czułem się, jakby muza leciała zza ściany :)
Czytam wypowiedź Sekreta i tak sobie myślę: "E, na pewno nie będzie tak źle z tym brzmieniem". Odpalam więc linka i coś słyszę, jakby muzykę skądś dobiegającą... No ale skąd ta muzyka dobiega? Może z wrocławskiego oceanarium, gdzie źródłem dźwięku jest ustawiony 10 m za grubą zbrojoną szybą wodoodporny boombox umiejscowiony gdzieś między jaskinią płaszczki a legowiskiem rekina? ;-)
Serio ten album jest tylko w takiej jakości? :-) Naprawdę szkoda, że to tak brzmi, bo potencjał jest (serio jest).
Panowie, sorrki za taki spam na dzień dobry, ale kumpel ma zajawkę by dostać się do ekipy JaRocka - chłop sobie na stare lata wymarzył zostanie Super Popularną Brodatą Tubą, Bożyszcze Wirtualnych Gimnazjalistek, czy tam innym Nerdowskim Dawcą Orgazmów w Preorderze - nie bardzo pamiętam. Bardziej Istotne, że człek z niego zacny, wiec jeśli macie chwilę by w ankiecie na samym dole poniższej Strony zaznaczyć nick: DIAKON, to będę wdzięczny.
Żadna rejestracja, potwierdzanie mailem czy inne głupoty nie są wymagane
Zerknąłem na nowe posty i dwa tematy mnie zaskoczyły na tyle, że poczułem przymus otwarcia dzioba. Pierwsza sprawa to nowy Bring Me The Horizon i wrzucony kawałek Kingslayer. Nigdy nie przerabiałem ich twórczości, a to co do mnie docierało przypadkiem raczej nie budzało mojego entuzjazmu, ale ten numer to kawał rasowej roboty, a jeszcze czuć w tym taką nutę nostalgii za czasami mniej kontrolowanego a bardziej idącego na żywioł łojenia, że od razu byłem kupiony.
Druga sprawa to Lemura wrzuta EMBR. No toś mnie przyjacielu zdziwił tym tak, że już dzisiaj nie dam rady usunąć tej "palmy" z twarzy ;). WTF, przecież baba brzmi jak Anja Ortodox na grzybach. I nie mówię tu o halucynogennych, tylko w trakcie zbierania tych normalnych, o 5 rano w kaloszach. Miałeś jakiś chwilowy udar, czy coś :)
Poszło. Ale kolega ma sporo do nadrobienia. Życzę sukcesu! :)
EDIT Skoro Kingslayer BMTH Ci podszedł, sprawdź całą nową płytkę. Powinien być waćpan zadowolon. Gdzieś powyżej dałem linka do recenzji.
Wysłane. Będziesz musiał jeszcze pospamować, żeby wyjść poza te 5% :-)
"Druga sprawa to Lemura wrzuta EMBR. No toś mnie przyjacielu zdziwił tym tak, że już dzisiaj nie dam rady usunąć tej "palmy" z twarzy ;). WTF, przecież baba brzmi jak Anja Ortodox na grzybach. I nie mówię tu o halucynogennych, tylko w trakcie zbierania tych normalnych, o 5 rano w kaloszach. Miałeś jakiś chwilowy udar, czy coś :)"
O, następny! Leżącego się nie kopie :-)
Nie udar, tylko wylew do mózgu muzyki z dupy. Sparaliżowało mnie na 5h z zapętlonym Bayer Full na słuchawkach:
https://www.youtube.com/watch?v=3Uv_--Gezao
Trochę współczucia!
No i co teraz? Cykam się wrzucać cokolwiek :-)
Jakiś czas temu wspominałem przy okazji Forgotten Woods o swoim nowym odkryciu, czyli norweskim zespole Okkultokrati:
https://www.youtube.com/watch?v=iExKP3ynxzY
Nie będzie zaskoczenia jeżeli Okkultokrati okaże się następną blekawką, prawda? No nie do końca. Co ciekawe, na ich bandcampie nie ma w tagach ani słowa o blacku, ale na innych stronach ten gatunek jak najbardziej się pojawia. Przynależność do metalu czarniawego nie jest jednak oczywista, bo jest tam też sludge i crust. W każdym razie składniki tej mieszanki są smaczne, o ile jako przyprawę stosuje się proch nitrocelulozowy :-)
Dobra, jakoś poszło. To teraz czas na coś nieco bardziej ryzykownego.
Historia Green Carnation jest dość skomplikowana. Wspomnę jedynie, że muzycy wywodzący się z tej formacji mają powiązania z takimi zespołami jak m.in. Emperor, Satyricon i In the Woods... Na nową płytę trzeba było czekać aż 14 lat, ale na norweskie fiordy, było warto!:
https://www.youtube.com/watch?v=X0BD5KGuZ1M
Dlaczego więc napisałem, że wrzucanie Green Carnation może być ryzykowne? Ano ta muzyka nie jest blackiem, tylko gotyckim progiem z doomowymi naleciałościami. Porównania z Katatonią są uprawnione i mimo wszystko raczej akceptowalne. A co powiecie jeżeli napiszę, że doszukać się tam też można również Anathemy? Zniesiecie takie nudziarstwo podniesione do kwadratu? Skoro tak, to dowalę ostatni składnik w postaci Queensryche i Yes! No wiem, dla mnie to brzmi trochę serowo, takie quattro formaggi z oscypkiem podanym jako przystawka :-( No ale wiecie co? To się sprawdza! Ta płyta jest naprawdę dobrze napisana, dobrze zagrana i ma olbrzymi arsenał melodii. Serowość jest tu elementem integralnym i niezbywalnym :-)
Zastanawiałem się czy ją tu wstawiać, ostatecznie zrezygnowałem.
Płyta sprawdza mi się jako przerywnik między innymi losowymi utworami na spotify czy innych youtubach. W całości nie wciągnęło od pierwszego przesłuchania-ale mam tak, że do niektórych płyt dojrzewam długo, nawet latami.
Do Light of day... nie ma nawet podejścia, ale to wysoko zawieszona poprzeczka. Wszystko, co po tym przesłuchałem od Norwegów już nie było takie jak trzeba, chociaż Under the dam słucham od czasu do czasu.
Płyta mogła też nie wkręcić się, bo ostatnio mocno katuje darcie ryja w polskim wykonaniu i po przejściu na łagodny, czysty wokal wywołać szok. I to chyba było to, bo muzycznie, gdy nie ma śpiewu jest świetnie. Ale cięgle czekalem na mocniejszy akcent Nordhusa.
Płyty nie skreślam, będę jeszcze wracał i może wejdzie. Bo do ich wcześniejszych nagrań wracam chętnie.
Przeżyliście piątek 13-go? :)
Rzućcie uchem i okiem na:
- Fajny radiowy stoner z Niemiec, Witchrider. Wydali nowy album, jest bardzo przyzwoity: https://www.youtube.com/watch?v=ovBUyp8G8eY
- Lunatic Soul wjechało w całości, Mariusz Duda trochę folkowo trochę szantowo (a takie skojarzenie), ale zawsze solidnie: https://www.youtube.com/watch?v=ZsaTPrnafRs
- Moja recka Puscifera :) https://gameplay.pl/news.asp?ID=126225
Dzięki, poprawione.
Przy okazji - jeśli macie jakieś nadchodzące premiery płytowe w głowie, to wrzucajcie. Pomału szykuje się nowa część wątku :)
Drugi singiel od HJELVIKa:
https://www.youtube.com/watch?v=aJI9e3Srw0w
Jest lepszy niż pierwszy i choć nie ma to takiej siły przebicia jak Kvelertak, to mimo wszystko słucha się tego przyjemnie. No i warto zwrócić uwagę na teledysk, który jest świetny :-)
Wybrane premiery na ten i przyszły rok wyglądają u mnie tak:
20.11 Hjelvik - Welcome To Hel
20.11 Liturgy - Origin Of The Alimonies
20.11 King Gizzard & The Lizard Wizard - K.G.
27.11 Scour - Black [EP]
27.11 Urfaust - Teufelsgeist
27.11 Sodom - Genesis XIX
04.12 Tau Cross - Messengers Of Deception
2021:
22.01 Wardruna - Kvitravn
29.01 Harakiri For The Sky - M?re
29.01 Steven Wilson - The Future Bites
19.02 Mogwai - As The Love Continues
26.02 Melvins - Working with God
Jeżeli chodzi o płyty, które mogą być wydane w 2021 r., ale nie ma na to żadnej gwarancji, to wygląda to tak:
- Metallica: coś tam podobno covidowo skrobią,
- Megadeth: Rudy jest w studio od jakiegoś już czasu. Podobno będzie killer-album:-)
- Anthrax: chyba Scott mówił o tym, że płyta ma być mocno thrashowa.
- Mastodon: niedawno weszli do studia. Mają mnóstwo materiału, który można podzielić na rzeczy wolne, doomowe i te bardziej melodyjne. Ekipa Troya zastanawiała się nawet czy nie wydać z tego powodu dwóch albumów.
Muzyka w Cyberpunku zapowiada się ekscytująco. Fajny materiał (Ilan Rubin z NIN na perce!), a z newsow wiemy, że będzie też HEALTH. O tak!
PS nowy wątek next week
"(...)a z newsow wiemy, że będzie też HEALTH."
No, nasze przypuszczenia się sprawdziły, bardzo dobrze :-)
Ja jestem jednak ostrożny, ostatnio przesłuchałem OST do Ghostrunnera i muszę przyznać, że to było dość męczące doświadczenie. Jasne, że to nie ta skala, ale te dubstepy mnie dobiły i mam wrażenie, że agresywna elektronika może być dłuższą metę po prostu męcząca.
Ta ścieżka dźwiękowa będzie musiała być bardzo różnorodna, by nie zlać się w nużący schemat rodzaju beat-przetworzona gitara-glitche + popierdywania w tle. Fajnie, że będą tam wykonawcy z tak mimo wszystko skrajnych proweniencji jak rap czy quasi HC-punk. Mam szczerą nadzieję, że będzie chciało mi się przesłuchać wszystkie stacje radiowe i nie będę miał najmniejszej ochoty na zastąpienie tej muzyki swoją własną :-)
[EDIT]:
Mam jeszcze uwagę co Refused/Samurai. To nie jest zła kapela i rozumiem twórców, że dokonali takiego, a nie innego wyboru. W którymś z epizodów Night City Wire porównano Samurai w rozumieniu popularności, skali i emocji wywoływanych na koncercie (w świecie gry) do R.A.T.M. No ale szczerze mówiąc "Chippin' in" nie ma startu do żadnego kawałka z dwóch pierwszych płyt Rage'ów. Refused brakuje jednak iskry geniuszu, pazura i tej nuty szaleństwa, którą powinna charakteryzować tak znana w lore CP77 kapela rockowa. REDzi poszli trochę na łatwiznę, to jest po prostu bezpieczne.
Z tym Refused zgadzam się w 100%, ale nie wiem czy tu chodzi o łatwiznę. Bardziej pewnie o kasę, bo czym innym jest zorganizowanie jednego premierowego utworu od wykonawcy X, a czym innym nagranie całej płyty/EPki. A Samuraia w CP trochę jednak będzie. Tak czy siak, za 20 dni się przekonamy :)
EDIT A muzy z samej gry już można posłuchać: 6 utworów udostępniono przed premierą https://open.spotify.com/album/5ugtQIITeIJySJN7Rr7gOC?si=XF-3yKmWSY-GgcM5S3Wn2w / https://www.youtube.com/playlist?list=PL4dX1IHww9p3cHqfcVnuvGC4AymsC8tM2
Zupełnie przegapiłem fakt, że na soundtracku do CP77 pojawi się również Tomb Mold i Converge! Zastanawiam się tylko, czy obie te kapele pozostaną w swoich pierwotnych stylistykach gatunkowych. W każdym razie wydaje mi się, że takiego muzycznego ciężaru nie było w grze AAA od czasu OST do dodatku do GTA IV pt. The Lost and Damned.
Vol. 1
01 – Run The Jewels (Yankee And The Brave) – “No Save Point”
02 – SOPHIE / Shygirl (Clockwork Venus) – “BM”
03 – Le Destroy (The Bait) – “Kill Kill”
04 – Yugen Blakrok (Gorgon Madonna) – “Metamorphosis”
05 – Konrad Oldmoney (7 Facas) – “Dinero” [feat. Cerbeus]
06 – Deadly Hunta / Maro Music (Footage Missing) – “When It’s War”
07 – The Armed (Homeschool Dropouts) – “Night City Aliens”
08 – Converge (Shattered Void) – “I Won’t Let You Go”
09 – Aligns (Rubicones) – “Friday Night Fire Fight”
10 – Tomb Mold (Bacillus) – “March 30th”
11 – Deafkids (Tainted Overlord) – “Selva Pulsátil”
Vol. 2
01 – Namakopuri (Us Cracks) – “PonPon Shit”
02 – Grimes (Lizzy Wizzy) – “Delicate Weapon”
03 – Rat Boy (IBDY) – “Who’s Ready For Tomorrow”
04 – HEALTH (Window Weather) – “Major Crimes”
05 – Rosa Walton (Hallie Coggins) – “I Really Want To Stay At Your House”
06 – Nina Kraviz (Bara Nova) – “Surprise Me, I’m Surprised Today”
07 – Raney Shockne (Point Break Candy) – “Hole In The Sun” [feat. COS and Conway]
08 – Gazelle Twin (Trash Generation) – “History”
09 – Poloz (Tinnitus) – “On My Way to Hell”
PS. Tomb Mold w zeszłym roku wydało zabójczy album pt. "Planetary Clairvoyance". Warto sprawdzić:
https://www.youtube.com/watch?v=M6J2dN1JJsE
Moje odkrycie z wczoraj:
https://www.youtube.com/playlist?list=OLAK5uy_mQOMtzzBmEjIcqj8mUma3XzIwiOXWEmfk
Ależ to mi się podoba!
Crippled Black Phoenix to fajna kapela. Miłego odkrywania.
Zależność między aktualną aurą, a muzykę CBP jest pewnie nieprzypadkowa :-)
Dzisiaj dwa fajne single.
Daniel Tompkins, wokalista grupy TesseracT, wyda w grudniu drugi solowy album. Nie odleciał zbyt daleko od macierzystej formacji - dla fanów melodyjnego śpiewu, po którym są krzyki, sporej dawki elektroniki i djentowych gitar. Ja lubię takie. https://youtu.be/NEtClAK9vAg
Duńsko-szwedzki band VOLA wrzucił nowy singiel, klimat jak wyżej ;) https://youtu.be/shwx0jK_II0
https://open.spotify.com/artist/5O4QTOjwmAzEMNpNYeUvGV
Nie polecam konkretnego utworu, bo słuchałem tylko raz, przy pracy, więc cięzko mi powiedzieć co najlepiej trafiło.
Nowe Green Carnation ma w sobie serowość, która powoduje, że ta płyta mnie jednocześnie odrzuca i przyciąga. Myślę, że będę do niej wracał tak czy inaczej.
Post metal to gatunek, z którym mam problem. Uważam, że od wielu lat pożera swój własny ogon i jest w istocie martwy. Mimo wszystko lubię go, tym bardziej jeżeli dany wykonawca stara się wyjść poza jego ramy. Tak właśnie brzmi Khorada - nietypowo. Fajne, właśnie słucham.
Węgierskie Thy Catafalque to nie jest coś, co spodoba się blackowym purystom.
Z definicji jest to black metal/metal awangardowy, ale ja tam słyszę też proga, a "madziarskie" elementy w postaci nieco orientalnie brzmiącej gitary też są tu obecne.
https://www.youtube.com/watch?v=LNN-kvrYFxA
Znam i słucham. Od podlinkowanego Naiv, bardziej cenie Geometrie. Mniej w niej folkloru, ale słychać że to granie jest inne, ma swój styl. Dobra płyta jeszcze jest Meta. Co do innych jakoś nie zarejestrowały się w pamięci na dłużej.
Viagra Boys to rock/post punk przypominający troszku Idles:
https://www.youtube.com/watch?v=vzWds5gWS6c&t=3s
To ja sobie powspominam kolejnym starociem. W sumie, jest okazja bo wyszła składanka.
Może ktoś pamięta, może nie, jest sobie zespół Spear of Destiny. Zespół nawet odrobinę kultowy, który sławy ogromnej (taką drobną i owszem) nie zdobył ani w Anglii ani u nas, a grali tutaj w dawnych czasach. Natomiast na nasze lokalne podwórko muzyczne wpływ mieli, rzekłbym, spory. Wyjaśnię później cytatem.
Przed Spear of Destiny było jeszcze Theatre of Hate (równie kultowe ;)
Jak sobie słucham ich twórczości dzisiaj to mam sporo przebitek, że na imprezach często leciały załączone kawałki, a charyzmatyczny wokalista/lider Kirk Brandon miał status podobny jak Morrisey.
https://www.youtube.com/watch?v=Xtx2lp8Ui2s
https://www.youtube.com/watch?v=hp3w3PEf6AM
I cytat z Kazika (tak, tego którego nie znoszę) - "– Dla mnie muzyka rockowa nie musi mieć gitar. Na nas ogromny wpływ wywarła kapela Spear Of Destiny – mocna sekcja dęta, perkusja i gitara daleko w tle, właściwie bez wyrazu. Oczywiście lokujemy Kult w okolicach muzyki nazywanej umownie rockową, ale bez tej mocy gitar". (28 maja 2013)
Jeżeli nudzę tymi starociami to swobodnie można mi zwrócić uwagę i bez obrazy zaprzestanę :)
Nowa część, zapraszam!
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=15458834&N=1
PS
