Liga Sprawiedliwości - aktorzy chcą dokończenia wersji reżyserskiej
Aż się prosi walnąć humorem tak czarnym, że czarna dziura świeciła by się przy tym jak gwiazda.
Nie rozumiem czym filmy znacząco mialyby się różnić. Reżyserzy modyfikuja scenariusz?
Mi tam się film podobał
Ostateczna wersja to w dużej mierze dokrętki.
I chyba nie muszę ci mówić, że w wielu przypadkach takie błachostki jak zmiana tonacji kolorów, wydłużenie/skrócenie scen czy zamiana ich miejscem mogą się skumulowac i w efekcie dać zupełnie inny obraz.
Tak było chociażby z oryginalnym Blade Runnerem, albo oryginalną trylogią SW. Niby kilka skał w CGI a efekt końcowy diametralnie różny.
A według niepotwierdzonych informacji film Snydera miał być o wiele "mroczniejszy", czyt. bardziej idiotyczny. Z kategorii- Superman jest tym złym bo tak. Planowana była też druga część, ale Warner Bros wolał chyba się wycofać i stracić na jednym filmie, nie dwóch.
Informacje z niusa są trafne - m.in tragedia w rodzinie Snydera i zamiennik w postaci "Marvelowskiego" Jossa Whedona, ale niekompletne, ponieważ sam Snyder (przy obecności innych osób z zespołu odpowiedzialnego za owe filmy) potwierdził, że scenariusz do "Justice League" (którego nota bene jeszcze nie widziałem) mieli gotowy jeszcze przed wydaniem "Batman vs Superman".
Tyle, że scenariusz był mroczny, to się nie spodobało ludziom z WB, więc go napisali na nowo, później podczas realizacji "Justice League" Snyder się wycofał itd.
"A według niepotwierdzonych informacji film Snydera miał być o wiele "mroczniejszy", czyt. bardziej idiotyczny. Z kategorii- Superman jest tym złym bo tak."
Dziwne, a zarazem dla mnie śmieszne słowa - bo z tego co mi wiadomo, to
spoiler start
sny/wizje/koszmary Bruce'a miały zostać wyjaśnione (bo czemu miałyby nie być?).
A w jednym z nich Superman był tym Złym. Takim "Imperatorem Zła".
Dlaczego? Bo Bruce był odpowiedzialny za ochronę Lois Lane, a ona została zamordowana w jego "Bat-kryjówce" przez Darksiede'a (który miał się pojawić, a finalnie chyba go w Justice League nie było?
A w imię frazy "she was my world" Clark straciłby swój najcenniejszy skarb, co byłoby dla niego takim ciosem, że wszedłby w tzw. "Anti-Life Equation".
spoiler stop
Mówią, że nie należy kopać leżącego, ale nie ważne co byś nie zrobił nie da się uratować czegoś co jest popsute w każdym aspekcie...
... Łał, i o dziwo nie mówiłem tym razem o Fallout 76
Spolier ze Snyder Cut: Matka Darkseida też miała na imię Martha
Całe uniwersum DC powinno zostać zrestartowane i robione w sposób konsekwentny i przemyślany. Justice League (Batman Vs Superman to idiotyczny tytuł) wygląda jakby był stworzony na zasadzie reakcji na Avengersów ale bez jakiegokolwiek przygotowania i planu który Avengersi mieli.
Mamy Flasha który nie ma origin story - w międzyczasie jest serial Flash z innym aktorem który nie jest powiązany burząc obraz aktora jako tego orginalnego Flasha.
Superman ma jedynie origin story i już w pierwszym filmie walczy z przeciwnikiem który może niszczyć planety. Zero budowy postaci, jego motywacji etc. Film wydaje się mocno spieszyć z tworzeniem podstawy pod Justice League. Ale i tak nie jest źle bo jako jedyny został przedstawiony.
Batman - najważniejsza postać DC obok supermana nie dość że nie ma origin story, żadnego wprowadzenia ani nic to na dodatek dzieje się to relatywnie krótko po utworzeniu serii Dark Knight. Nagle inny Batman, inny aktor, zero budowy postaci, zero czegokolwiek. A teraz jeszcze będzie kolejny Batman.
Cyborg - zrobiono z niego postać zapychacz. Nie wiadomo po co nam on, nie wiadomo kim on jest i jakie ma moce ale był w oryginale więc damy go.
Aquaman - Origin story po Justice League, aktor za cholere nie przypomina Aquamana i nie zachowuje się jak on. Prawdopodobnie jedyny klops w doborze aktora. Ale film się sprzedał więc będą to ciągnąć.
W zasadzie tylko Wonder Woman jako tako trzyma się tego czym powinna być. Ale Origin story też ma już po Justice League i niestety nie ratuje to całości.
DCEU to jeden wielki bałagan ze zmieniającymi się aktorami oraz ogólnym brakiem planu. Wielka szkoda bo prócz Aquamana (i Jokera) w zasadzie wszyscy aktorzy wydają się pasować do roli i filmowe uniwersum mogłoby być lepsze od Marvelowego. Póki co w mojej opinii jedynie Wonder Woman jest niezła, Shazam jest świetny (bardzo bliski oryginałowi) i Harley Queen (jako postać) wybitna. Szkoda tych postaci i świata.
Całe uniwersum DC powinno zostać zrestartowane i robione w sposób konsekwentny i przemyślany. Justice League (Batman Vs Superman to idiotyczny tytuł)
https://screenrant.com/best-batman-vs-superman-fights-dc-comic-books/
Ponoć Historia potyczek Batmana i Supermana nie jest krótka, no ale xD