Pantofle. Chyba kazdy ma takiego kolege - nieglupi, fajny, ale poznaje dziewczyne i nagle odwolywanie spotkan tuz przed bo "sorry ale moja dziewczyna costam....", chcesz go wyciagnac na piwo to "nie, dziewczyna mi zabronila tyle pic"... kojarzycie typ czlowieka, prawda?
I absolutnie nie mam tu na mysli tego ze osoba w zwiazku sie zmienia, ma inne preferencje, albo po prostu nie ma czasu na cos co miala bo teraz jest druga polowka albo jeszcze dzieci bonusowo.
Skad to sie bierze? Co powoduje ze na pozor normalni, ogarnieci ludzie nagle pozwalaja aby teoretycznie najblizsza osoba cos im zakazywala co nie jest szkodliwe, tylko po prostu "nie rob bo nie"? Wiem ze to raczej niezdrowa milosc, mi chodzi o to co powoduje ze facet dziewczynie na takie cos pozwala zamiast sie zbuntowac.
I pytanie do tych co mieszkali dlugo w Polsce i teraz mieszkaja dlugo za granica - czy widzicie jakies roznice w procentowej ilosci takich osob?
Wiadomo myślą ze jak będą karmić chomika to może mu da nagrodę.
Slabe jednostki i tyle, najczesciej z ta baba byl ich pierwszy raz, najczesciej w wieku skandalicznie poznym jak na terazniejsze standardy. Boja sie ze juz nie znajda drugiej ktora im da, wystepuja tez nieliczne przypadki to takie ktorych zaslepila milosc :D
To w takim razie mozna sobie zadac pytanie co ich sklania do pozostania w takim zwiazku skoro swobody nie ma i trzeba sie mocno dostosowac. Jesli sie boja ze kogos innego nie znajda, to jednak o rozstaniu mysla, wiec co jest powodem ze lepiej trwac niz byc samemu?
Mit o wartosci zwiazku samego w sobie? :D
Jak kolega powyżej napisał, są to słabe jednostki. To ich słabość jest powodem takiego, a nie innego zachowania. Można też dołożyć lęk przed odrzuceniem.
Sam często słyszę od takich osób, że nie chcą swojej kobiecie sprawiać przykrości, ale kiedy odwróci się pałeczkę i zapyta, czy im samym nie jest przykro, to wtedy żaden nie potrafi odpowiedzieć. Poza tym winę ponoszę różne portale internetowe, czy modne ostatnimi czasy lansowanie w telewizji rodziny, jako najwyższej wartości. To swego rodzaju pranie mózgu, które najchętniej łykają kobiety, które przerzucają to na słabe jednostki, a więc na swoich "mężczyzn", których izolują od świata zewnętrznego, bo rodzina jest najważniejsza. No i taki koleś siedzi z żonką w czterech ścianach i ogląda programy o tańcu, śpiewaniu, gotowaniu, remontowaniu i sam nie zauważa, jak zamienia się w mężczyznę pozbawionego jaj.
To w takim razie mozna sobie zadac pytanie co ich sklania do pozostania w takim zwiazku skoro swobody nie ma i trzeba sie mocno dostosowac
Normalny czlowiek tego nie zrozumie, wiadomo ze w zwiazku zawsze beda tez jakies sily skierowane przeciwnie, jednak zdrowy zwiazek to wyproacowanie kompromisu ktory zadowoli obie strony. Slabe jednostki wola sie podporzadkowac, a przyczyny to IMO slaba psychika, strach przed porzuceniem w razie podjecia dyskusji i to ze moze nie uda znalezc kolejnej baby, no i wiadomo strach przed utrata darmowego sexu :D Problemem sa tez baby, szczegolnie te mlodziutkie i glupiutkie 15+ ;) czesto traktuja faceta jako hmm trofeum, nowa lalke, wlasnosc etc. Znajomy mial taka i ekipe mocno krew zalewala na kazdej imprezie, raz mi zylka pekla i powiedzialem jej pare slow i o dziwo sie zmienila czym wielce mnie zaskoczyla :) Teraz sa szczesliwym malzenstwem od 20 lat, a znajomy mi pare razy podziekowal :D
To w takim razie mozna sobie zadac pytanie co ich sklania do pozostania w takim zwiazku skoro swobody nie ma
bo teraz jest druga polowka albo jeszcze dzieci bonusowo
Jak wiadomo to najlepszy moment na imprezowanie i chodzenie na laski z kumplami z ogólniaka.
Co powoduje ze na pozor normalni, ogarnieci ludzie nagle pozwalaja aby teoretycznie najblizsza osoba cos im zakazywala co nie jest szkodliwe, tylko po prostu "nie rob bo nie"?
Pytanie zasadnicze - im ta osoba zakazała czy oni tak mówią?
Wiadomo myślą ze jak będą karmić chomika to może mu da nagrodę.
Po prostu kobiety lubia pracowac nad swoimi facetami, aby za 10 lat im powiedziec " kiedys byles inny.." . A tak na serio wydaje mi sie, ze to jest obopolne. Faceci tez nie chca, zeby jego luba z kolezankami po klubach sie szlajala. Wiekszosc takich spoko zwiazkow jakie znam rozpadlo sie przez to. Alko+pokusy w postaci ladnej pani/pana. Nie bez powodu panie wycinaja kawalerow z srodowiska swojego lubego. Po co ma na pokuszenie kolega wodzic. W zwiazkach nie jest lekko i czasami jak kolega kawaler bez zobowiazan opowiada to czlowiek sobie mysli "na cholere mi to"
Well, tylko mi nie chodzi o takie rzeczy jak szlajanie sie po klubach, czy cos innego co nie jest w porzadku z definicji jesli jest sie w zwiazku, ale o pozbawianie drugiej osoby zycia prywatnego. Nieautoryzowani znajomi - nie, hobby - nie, bo drogie [nawet jesli kasy starcza], siedz ze mna.
Faceci, usredniajac, chyba tak nie pracuja nad swoimi dziewczynami, im wystarczy ze jest w porzadku i niech ma swoje kolezanki i kolegow jakich miala przed zwiazkiem.
Zauwaz, ze w naszym spoleczenstwie hobby czesto kwalifikuja sie u kobiet jako dzieciece zachowania swojego faceta. Teraz sie to zmienia, ale bardzo dlugo w Polsce przyjmowalo sie, ze granie na komputerze w gry to tylko dzieci. Dorosly odpowiedzialny mezczyzna nie powinien sie tym zajmowac. Z kumplami do pubu panie nie lubia puszczac i vice versa. Obie strony stosuja szantaze i przez to szachuja sie wzajemnie i siedza w 4 scianach. Wiek tez powoduje, ze po pracy nie chce ci sie isc z chlopakami w miasto i gadac o przyslowiowej 4literach marynii. Wolisz spedzic w domku na kanapie z swoja luba i ogladnac jakies filmidlo. Czyli slawetne 3k = kino,kolacja,kopulacja. Ja wiem, ze to przyziemne, ale takie jest zycie. Wiec wez pod uwage, ze czesto kolega moze zwalac na partnerke, a tak naprawde jest to dla niego wygodna wymowka. Ty sie nie obrazasz na niego, a nazywasz go pantoflem. Prawda jest tez taka, ze niektorzy faceci naprawde potrzebuja kobiety, zeby za nich myslala. Oni zatrzymali sie tak na wieku 15 lat i po prostu kobieta wprawia sie przed jej kolejnym dzieckiem.
bardzo dlugo w Polsce przyjmowalo sie, ze granie na komputerze w gry to tylko dzieci.
to nie tylko u nas ten problem
plucie do własnego gniazda, epizod 658043016
poza tym hobby? dziecinne?
Kiedyś facet mógł np. zbierać ołowiane żołnierzyki czy układać kolej i w żaden sposób nie ujmowało to mu na męskości
I tu jest pies pogrzebany
Pantofle - skad sie bierze takie zachowanie?
Nie wiem. Najlepiej spytać pantofla albo psychologa. Tymczasem za Encyklopedią PWN: pantoflarz
1. pot. «mąż ulegający we wszystkim żonie»
2. «rzemieślnik wyrabiający miękkie domowe pantofle»
Czy ktokolwiek spotkał przypadek numer 2? Człowiek który wyrabia miękkie domowe pantofle mógłby wyjaśnić tytułowy problem.
Poza tym zdejmować buty będąc w gościach, czy nie? Jeśli tak, to czy zasada obowiązuje w suche pory roku, czy też każde? Chodzić boso po mieszkaniu, czy jednak w pantoflach.
Przepraszam za off topic, ale poniosła mnie ułańska fantazja...
ps. tak na poważnie, to czy wiedzieliście, że w niektórych rejonach mówi się na półbuty do garnituru pantofle?
Ja długo nie wiedziałem, że gdziekolwiek na kapcie/ciapy mówi się pantofle...
Szczerze mówiąc, to nie znam takich ludzi, tym bardziej nie przewijają się wśród moich znajomych.
Nie da się chyba zbudować zdrowego związku w taki sposób, bezpodstawnie ograniczając swoją drugą połówkę.
Tak jak są kobiety które potrzebują mężczyzny który będzie je bił i pomiatał, tak i są mężczyźni którzy potrzebują twardej kobiecej ręki. Ewentualnie mężczyźnie brakuje pewności siebie, ma kompleksy albo słabo został obdarzony przez naturę.
Może być też tak, że po postu woli spędzać czas w towarzystwie kobiety, i używa jej jako wymówki.
"Wiecie jakie są baby"
Co powoduje ze na pozor normalni, ogarnieci ludzie nagle pozwalaja aby teoretycznie najblizsza osoba cos im zakazywala co nie jest szkodliwe
Regularne zalewanie pały jest szkodliwe.
Jak wiadomo, ludzie nie wiążą się z kimś, bo lubią z nim przebywać. Prawdziwy mężczyzna nigdy nie wybierze żony ani dziewczyny ponad znajomych i swoje hobby. Prawdziwy mężczyzna ma partnerkę po to, by móc realizować swoje pasje w pełnym wymiarze czasu, zamiast tracić go na sprzątanie i gotowanie.
O to to.
Prawdziwa miłość jest wtedy gdy facet wykorzystuje każdą okazję, żeby od żony uciec. Prawdziwy mężczyzna to taki który woli towarzystwo mężczyzn, gdy mogą razem porozmawiać, siedzieć blisko, trzymać się za ręce!
Ty tak serio ? Myślisz że tylko facet może się realizować a kobieta ma w domu kisnac?
mialem kolege pantofla... zmienil dziewczyne i jest teraz ok :)
tamta byla toksyczna po prostu a on zakochany tego nie widzial
Ja absolutnie nie powstrzymuję kobiety przed samorealizacją. Może pracować ile zechce.
Ja skromnie w domu.
Tacy faceci co podporządkują się kobiecie to prawdopodobnie w przeszłości maminsynki i teraz dla nich kobieta to jak druga mama i dodatkowo tacy ludzie są niezaradni i co tu gadać... A takie "ciepłe kluchy".
Tam mieszkają prawdziwi mężczyźni: https://fakty.tvn24.pl/ogladaj-online,60/zakopane-wciaz-bez-uchwaly-o-przeciwdzialaniu-przemocy-domowej,985758.html
Taki to nie prawdziwy facet tylko wielki macho i damski boxer... Do więzienia takich z przymusowymi pracami.
Prawdziwy facet to kocha i szanuje swoją partnerkę, ale też nie jest na tupnięcie jak pies.
Ja tam swojej nosze torebkę i robie jej fotki gdy tylko poprosi a czasem jest to 100 fotek w jednym miejscu, kanapki do pracy tez, ona za to czasem obiad ugotuje
Niektórych kręcą dominy. Wszystko na temat :)
W moim otoczeniu niemal każdy facet jest pod pantoflem. Może nie radykalnym, ale zauważyłem, ze im ktoś bardziej przewodzi naszej grupie, ma wyższe stanowisko w pracy itd., tym większa harpie ma w życiu prywatnym.
Nie nazwałbym tego byciem pod pantoflem, tam nie ma ograniczania, ale na pewno to wszystko są straszne zołzy. Nie umiem powiedzieć czemu się tak dzieje, na pewno nie z desperacji.
Może coś w tym jest, ze mężczyźni wola zołzy. Kogo na dłuższa metę jest w stanie kręcić ciepła klucha.