Problem dotyczy uruchamiania konsoli. Czasami konsola uruchamia się bez problemu, ale czasami jest tak, że przy próbie włączenia zapala się dioda ale nie zapalają się ringi. No i nic się nie dzieje. Konsola ma przeróbke RGH. Gość w serwisie mówił, że przez to, że jest przerobiona, nie zapalają się czerwone ringi. Nie wiem ile w tym prawdy. Niby ogarnęli temat, niby przez 7 h u nich w serwisie działał bez przerwy, był włączany i wyłączany i było ok. A po odebraniu z naprawy w czwartek, już wieczorem był problem z uruchomieniem. Ktoś wie o co może chodzić?
Konsola po prostu się buntuje, nie lubi swojego sąsiada i chce żebyś ją przestawił. Aż dziwne że nie wybuchła po ustawieniu jej koło sprzętu Sony.
Gość w serwisie mówił, że przez to, że jest przerobiona, nie zapalają się czerwone ringi. Gość w serwisie sprzedał ci ściemę, bo te xboxy miały problem z RROD w wersjach wczesnych fatach. Model który posiadasz czyli późny S jest nie do zatarcia, więc czemu przerabiałeś tę konsolę?
Ja jej nie przerabiałem. To nawet nie jest moja konsola. Siostra kupiła swoim dzieciakom wraz z kinectem używana konsolę. Była już przerobiona.
Parę lat temu miałem podobny problem z legalnym Xboxem więc sama przeróbka raczej ani nie pomogła ani nie zaszkodziła, "no display" po prostu się zdarza. Można powiedzieć że to taki RROD nowszych modeli 360tki. U mnie pomógł reballing, ale przy dzisiejszych cenach konsoli trzeba pomyśleć czy warto go robić czy może po prostu kupić inny egzemplarz. Chyba że sprzedawca zrobi wam go w ramach reklamacji, wtedy to ma sens.
Nie pozostaje nic innego tylko...
A dziś wystarczyło ją lekko trzasnąć na rozruch i działa. Nie mam pojęcia co to. Człowiek wyśle znów na naprawę bo jest teraz pół roku gwarancji i zrobi z siebie głupka bo znając życie w serwisie się włączy bez problemu.