Przepraszam za kiepską jakość zdjęcia.
Odkąd wyremontowali u nas blok, te cosie bez przerwy wspinają się po ścianie bloku, wystarczy mieć lekko uchylone okno i już wchodzą do mieszkania, skarżą się na to nawet sąsiedzi na 4 piętrze.
Kompletnie nie znam się na owadach, co to takiego? :D
Ludzie na początku bali się, że to jakiś prusak czy inny karaluch, ale mają zdecydowanie za miękki "pancerz".
Wygląda na jakiegoś biegacza, a więc jest totalnie niegroźny dla człowieka. Szuka domku na sen zimowy :)
Robak.
cswthomas93pl sam tak robi więc przyjął, że i inne stworzenia udają trupa -)
Dzięki wszystkim z odpowiedzi.
Zasięgnąłem jeszcze rady na pewnym blogu i dostałem odpowiedź, że jest to wtyk amerykański.
Rzeczywiście zupełnie nieszkodliwy dla człowieka i szuka schronienia.
Z ciekawości jakie województwo? Nigdy tego ustrojstwa na oczy nie widziałem, a tej jesieni wystarczy zostawić uchylone okno w chłodniejszy dzień i momentalnie pojawia się jedna-dwie sztuki.
Coś jak brązowo-pomarańczowe biedronki które kilka lat temu pojawiły się znikąd.
U mnie też były takie. Córka woła, że to "Musia", znaczy Mucha :) A ja jej wierzę ;)
Ostatnio siedział u mnie na ścianie nad łóżkiem. Gdy chciałem go złapać tuż przed tym uciekł(skoczył?, odleciał?spadł za łóżko?) i go więcej nie widziałem :/
Chyba to już widywałem
Gorsze są te azjatyckie biedronki. Naszych już praktycznie nie ma.
Te azjatyckie normalnie mnie atakują. Otworze drzwi na dwór i się na mnie rzucają i obsiadają. Wchodzą wszędzie. To gorsze teraz niż taka Stonka i co ciekawe już dawno nie widziałem plagi stonek. Chyba jedna widziałem w ciągu kilku lat.
Może pojawienie się jakiegoś owada zaburza życie innych, a może są do nas wpuszczane celowo jak plaga kleszczy w lasach.
Tak się kończy globalizacja i zamawianie towaru z Chin xD
Konkretnie to chińskie biedronki.
Taki plottwist.
Kilka lat temu było tego sporo nad morzem. Jak się je od siebie odpychało, czy pstrykało palcami, to tak jak mówił cswthomas93pl udawały trupa xD