Siedem krępujących osiągnięć, które przyprawiają o ciarki wstydu
Wy tam macie w tej redakcji jakies wewnetrzne konkursy na najgorsze, najglupsze i najmniej potrzebne artykuly na temat (powiedzmy ze) gier? A recenzji, czy sensownych artykulow (czyli rzeczy przy ktorych trzeba rzeczywiscie GRAC, (ewentualnie przynajmniej sensownie udawac ze sie gra) a nie przeczytac reddita albo artykul na zagranicznej stronie, w ciagu roku tyle ile gdzie indziej w 3 miesiace.
O tempora, o mores!
Jedyne osiagniecie ktore na pewno bym pominal (razem z cala grą) to z tymi fokami. No i powiedzmy ze nie wystawilbym tez sufrazystki na koniu pod pociag (by byloby mi szkoda konia) nie mordowalbym żebraka i nie wyciagal gówna z kibla. Reszta wydaje mi sie zupelnie normalna ale wiem ze nie brakuje purytanów ktorzy uwazaja ze wszystko co zwiazane z seksem jest niesmaczne.
Smaczne jest za to zabijanie komputerowych przeciwników na skalę przemysłową. 2B po coś została w ten sposób ubrana, a gracze to wykorzystują i zerkają pod spódniczkę. Nic w tym wstydliwego, ani krępującego. Ja bym się po prostu zaśmiał z poczucia humoru twórców i dalej od czasu do czasu zaglądał. Może po kolejnych iluś razach zdobywa się następne osiągnięcie.
W Overlordzie nie mialem litosci dla nikogo , sens tej gry jest byce tym zlym !
Osiągnięcia... co tu do osiągania?
W rzeczywistości można je porównać do:
- przegraj w warcaby ze sobą dwa razy czarnymi pionkami
- wygraj 5 razy pod rząd w warcaby ze sobą
- idź machnij szpadlem za chałupą 5000 razy.
- idź rzucać tak długo serwetkami do kosza, aż trafisz 3 razy pod rząd.
Marketingowy syf, który pozwala trzymać dłużej przy tytule czy platformie i nic więcej.
Szerokim uznaniem cieszy się człowiek, który na Steam ma wiele pucharków - od lasek nie może się opędzić.
Osiedlowi mistrzowie w chodzeniu w klapkach na Giewont.
:D
Wy tam macie w tej redakcji jakies wewnetrzne konkursy na najgorsze, najglupsze i najmniej potrzebne artykuly na temat (powiedzmy ze) gier? A recenzji, czy sensownych artykulow (czyli rzeczy przy ktorych trzeba rzeczywiscie GRAC, (ewentualnie przynajmniej sensownie udawac ze sie gra) a nie przeczytac reddita albo artykul na zagranicznej stronie, w ciagu roku tyle ile gdzie indziej w 3 miesiace.
O tempora, o mores!
Zapomnij, target tej strony nie jest zainteresowany tym.
O tym by pisali więcej o indykach, które są lepszymi grami niż segment AAA nawet nie wspomnę.
Z tymi indykami to bym tak nie szalał. Owszem, jest kilka gier względnie dobrych w tym segmencie rynku ale zdecydowana większość to jednak po prostu niskobudżetowe crapy.
^Większość jest znacznie lepsza niż większość gier AAA, już nie wspominam o japońszczyźnie. Po prostu crapy mają największą klikalność, bo fajnie się ogląda jakieś kaszanki.
Jakbyś siedział w rynku gier indie to byś wiedział, że jest masa świetnych gier, tylko o nich mało się mówi albo są gdzieś zakopane po steamie.
Mało tu artykułów np. o grach Falcoma, gdzie scenariusze ich gier są MEGA rozbudowane, na całe spajające się uniwersa. Mało o jakichś ciekawych buildach postaci, mało poradników. Kaszana ogólnie.
Jak można było nie zrecenzować takich gier jak ATOM RPG? Albo YS VIII?
Lepiej nagrać kolejny filmik albo napisać bzdurny artykuł.
Jak można było nie zrecenzować takich gier jak ATOM RPG?
bo dobre gry się nie klikają i wyświetleń nie nabijają
lepiej pisać o porażkach w segmencie AAA bo ludzie to lubią ale żaden nie przyzna się do tego, o tym by grać w dobre gry zamiast dawać kasę wydawcom AAA na kolejne gnioty z mikrotransakcjami to już w ogóle szkoda gadać
Nie ma nic o nim mimo mega aktualizacji 1.1 poprawiającej końcówkę gry (co jest istotne bo mało gier dopracowuje końcówki gdy wydawca pogania czy kasa się kończy a pomysłów brak) a tu już dodatek Trudograd za rogiem.
Nie ma nic o UnderRail i dodatku Expedition. Nie mają nikogo ogarniętego kto grałby w takie gry, które nie przechodzą się same jak widać :]
Jeśli chodzi o azjatyckie gry to zawsze wiedziałem że ci Azjaci to takie małe zboczuchy, nawet w grach nie popuszczą
Uważanie że odniesienia do seksu są niesmaczne jest dla mnie mocną przesadą, bardziej wstydziłbym się achivementa za zebranie pierdyliarda znajdziek w asasynie.
No oczywiscie ze sa niesmaczne. Co tam obcinanie glow, masowe morderstwa, rozjezdzanie ludzi samochodami, strzelaniny! SEGZY! NIESMAK! WSTYD!
A potem ci sami ludzie piszacy cos takiego, sie dziwia dlaczego ich, oraz 'graczy' i ich hobby ogolnie, uwaza sie za niedojrzalych i infantylnych.
Niesmaczne to są reklamy leków na suchość pochwy jak oglądasz tv z rodziną, ale jak czytasz sobie taki artykuł sam i cie wzmianka o seksie zniesmacza to może coś jest nie tak ;)
Ja gram w gry single dla przeżywanie niezapomniane przygody, grafiki i wyzwanie, a nie dla 100% osiągnięcie, bo to bezsensowne i strata czasu. Nie wszystkie osiągnięcie są warte czasu.
Ale jak ktoś chce mieć 100% osiągnięcie, to jego wybór.
Co za bzdury... Moze tak jakis konkretny art napisac a nie takie scieki wlewac w czytelnikow.
Bo są setki tematów ważnych dla graczy i z naszego podwórka. Tylko, że wymagają one "riserczu", zastanowienia i dziennikarskiego warsztatu. Nie mówiąc o tym, że byłyby "niebezpieczne" od strony marketingowej. Dlatego na golu mamy różne potworki które nic nie wymagają od piszącego i czytającego.
No ale jak to ktoś kiedyś z "redakcji" napisał - gol nie ma nic wspólnego z dziennikarstwem.
Świetne podsumowanie.
Tu nawet nie tylko chodzi o dziennikarstwo - po prostu GOL jest taki serwisem typu "zapowiedź, recenzja, odklepać, cześć". Nie ma tu duszy i pasji, nikt się nie sili na jakieś fajne luźne artykuły o mniej znanych grach czy jakiś buildach postaci do różnych gier. Tutaj nawet recenzji wielu gier nie ma.
Lipa.
A możesz polecić jakiś polskojęzyczny serwis z porządnym warsztatem? Tutaj coś poszło nie tak, zamiast recenzji gier, opini ekspertów, ocen, coraz więcej płytkich felietonów i top 10 wszystkiego... dobrze, że jest tvgry i tvgry plus który robi te wideo recenzje, gdyby nie to dawno bym tu nie zaglądał
Niesmaczne osiągnięcia są najlepsze a nie oklepane znajdz zabij to i tamto
Krępujące osiągnięcia to codzienność na GOLu, recenzji tyle co kot napłakał; w rok tyle co poważne strony z grami w 4 miesiące, felietony z tyłka, newsroom wiecznie na urlopie itd.
Na szybkości przeczytałem "Yakuza 0 nakłania do oglądania męskiego porno". Dopiero po chwili zorientowałem się, że to osiągniecie jednak nie jest tak hardkorowe...
Nie zbieram trofeów i nawet jeśli jakieś spróbuję zdobyć, to często przestaję z lenistwa. Poza tym niektóre psują klimat, wymuszając wykonywanie czynności niezwiązanych z tym, czego oczekujemy zabierając się za grę.
Jest coś takiego jak "ciarki wstydu"? Zawsze myślałem, że ze wstydu można się zaczerwienić, zapaść pod ziemię itp., a ciarki, czy jak się teraz mówi "ciary" ma się z innego powodu.
Opis osiągnięcia Dastardly z Red Dead Redemption to dorabianie sobie jakichś teorii o tym, jak to Rockstar nienawidzi kobiet. Mnie kojarzy się to raczej z bajkami, gdzie czarny charakter porywa ukochaną głównego bohatera i przywiązuje ją do torów. Zresztą, jak wpiszemy w grafice Google "Dastardly train tracks", to wyskakuje nam wiele przykładów takich bajek.
Dla mnie osiągnięcia to głupota a sam fakt że są ludzie którzy mają obsesje na ich punkcie to coś niepojętego. Ale kto co lubi..
"związać ją, władować na grzbiet konia, zostawić na torach".
Przyznaję, nie grałem ale po co związaną kobitę władować na konia?
Widzę na miniaturce filmu, że kobita leży na torach sama, a nie na grzbiecie konia.
Fajny felieton dobrze sie czyta, ale czy nie powinniscie napisac, ze tekst powstal przy wspolpracy z RM? Az mi sie lezka zakrecial w oku na wspomnienie lekcji religii z podstawowki:
'Osiągnięcie z samogwałtem...'
Wysoki sądzie ja nic takiego nie zrobiłem specjalnie. To był przypadek... niechcący! Kot mi wskoczył na klawiaturę. Naprawdę! Uwierzcie mi.
W Tyranny jest osiągnięcie za wybranie najtańszej możliwej opcji w "domu uciech", czyli wynajęciem pokoju żeby móc się samemu ze sobą zabawić. Łatwe do zrobienia, a mały procent graczy je ma.