Pierwszy raz na grzybach :)
Bardzo pozytywne doświadczenie, można się odstresować i odpocząć od tego całego szumu. Polecam każdemu!
Dlaczego?
Grzyby wyrywane, czy też wykręcane, ciągną za sobą grzybnię, która po uszkodzeniu więcej grzyba nie urodzi. Jak się ucina, to grzybek potem odrasta. To tak, jakby przy zbieraniu jabłek wycinać drzewa.
Miałem lat naście jak przeżyłem swój pierwszy raz, do tej pory mam traumę, więc na grzyby chodzą żona z dziećmi, a ja mam wolne. Wolę jednak traumę
Mieszkam kilkanaście metrów od puszczy i w tym wyjątkowo dużo grzybów i zbieraczy. Sam nie przepadam, ale żona co chwilę chodzi. Już wszędzie te grzyby..
Namiętnym zbieraczem nigdy nie byłem, wręcz jak się gdzieś wybrało na grzybobranie to zebrałem go jak już się o niego prawie zakopnąłem, niemniej jednak jak już się trafi te kilka sztuk, bo więcej mi nie trzeba, to jajecznica z nimi jest obłędna. Jeszcze kapusta zasmażana z grzybami leśnymi na święta, ale to już działka mamy :)
Chciałbym poznać kiedyś tajemnicę co ludzi tak w tym kręci. Osobiście sam lubię pospacerować po lesie, popatrzeć czy przysiąść na kamieniu czy pniu i posłuchać natury. Ale grzebać w grzybach już by mi się nie chciało. I zabierać zwierzakom pożywienie przy okazji.
Oczywiście dla dobra świata to dobrze, bo się kompletnie na nich nie znam i wytrułbym całą rodzinę i przyjaciół, a sam skończył w kryminale z wyrokiem.
Szybko, ja dopiero po czterdziestce z sąsiadem
To prawda, grzyby to super sprawa. Przyjemny i intensywny efekt. Natomiast trzeba pilnować żeby nie przesadzić bo zamiast odstresowania jest wręcz przeciwnie.
Za dzieciaka z ojcem, tak samemu nigdy.
Spacerowanie po lesie jest fajne, ale za grzybami nigdy się nie rozglądam, nie znam się, nie jem bo nie lubię.
Sam raz na jakis czas lubie wyskoczyc i pozbierac. Fajna zabawa, a i spacer przy okazji. No i to uczucie "aaaha - mam cie" gdy widzisz grzybka :)
Rewelka. Pierwszy raz w zasadzie. Chyba 30 lat nie bylem tak głęboko w lesie. Nawigacja w telefonie pomogła wrócić do auta :). Świetne 3h z żonka w terenie
Uwielbiam chodzić na grzyby, te emocje... zawsze wygrywasz - jak nazbierasz to super, jak nie - jeszcze lepiej bo nie trzeba tego cholerstwa czyścić itp.