Red Dead Redemption 2 | PC
Świetna historia, świetnie stworzony otwarty świat, świetne postacie oraz dialogi. Cała gra jest po prostu BOSKA ! więcej takich gier przez które się płacze na końcu i się za nią tęskni.
Ja nigdy w to nie grałem. Naprawdę fabularnie jest aż tak doskonale jak piszą? Ta gra ma na gry online aż 10 na 10.
Fabularnie jedna z najlepszych gier, od strony gameplay'u zaczyna nużyć po 20 godzinach.
Ok dzięki, jeszcze pytanko jedno. Ta gra ma szybką podróż? Słyszałem że nie, i że trzeba dymać nieraz z 10 minut na koniu dla realizmu. To prawda czy ściema?
Szybką podróż możesz odblokować sobie w obozie oraz jak dobrze pamiętam to w miastach można wynająć dyliżans.
Fabularnie i graficznie to perełka, tylko nie zraź się po pierwszych około 20h, potem gra zaczyna się naprawdę rozkręcać.
Fabularnie i graficznie to perełka, tylko nie zraź się po pierwszych około 20h, potem gra zaczyna się naprawdę rozkręcać.
Pograłem 5godzin i mnie przynudziła,oceny jeszcze nie wystawiam.Może kiedyś wrócę do tej gry
Zmienisz zdanie, zaręczam Ci to, początek i pierwsze 20h mogą wydawać się nudne, za to potem gra nadrabia wszystko z nawiązką.....i na koniec łezka się kręci że to już koniec, bo chciałoby się wiele, wiele więcej.
Monotonna. Po co komu symulator dojenia krowy.
Oczywiście to jest tylko żarcik. Genialny Western. Tylko dużo rzeczy i pierdół typu to dojenie krowy, przewalanie gówna na wsi. Ale to dziki zachód. Bez gówna nie ma klimatu. A tak na serio...gra super. Na dyszke.
kiedy oni w końcu zrozumieją na tymi STEAM że promocja 33 % na RDR 2 to żadna promocja? :P
Obserwuję taką promkę od pół roku...
Lepiej niech dadzą za darmo.
Kiedy ludzie zrozumieją w końcu, że to nie Steam im obniża ceny za gry, a wydawca. Steam może ze swojej strony zorganizować wydarzenie jak Letnia Wyprzedaż i wydawcy mogą się pod to wydarzenie podłączyć ze swoimi promocjami.
Gdy się ustawi DLSS maksymalna wydajność, to grafika mocno dostaje po dupie względem np. równowagi?
Według was co ma lepszą fabułe???? Ta gra czy Cyberpunk???. Pozdro.
xD RDR2 ma najlepiej opowiedzianą historię w grach ever.
No nie ma, ale to tylko moje zdanie.
Dla mnie RDR2 ma trochę lepszą fabułę od Cyberpunk.
Jednakże pocieszne jest, gdy ktoś sądzi, że gra akcji może mieć najlepiej opowiedzianą historię z wszystkich gier video, gdy 95% najlepszych fabuł mamy w RPG i przygodówkach, a ledwie z 5% w grach akcji, a cała historia gier liczy już grubo ponad 40 lat i jest w czym wybierać.
W RDR2 co rusz pan cwaniak przychodzi urabiać naiwnego Arthura, a ten łyka to za każdym razem jak młody pelikan. Kopiuj/wklej x20. Do tego prostota fabularna, bo gra nie porusza żadnej trudnej czy ważnej tematyki. Dużo gier ma ciekawszą fabułę bez takich słabych schematycznych powtórzeń, ale ta z RDR2 bardziej mnie kupiła od tej z Cyberpunk, bo ma narrację trochę w stylu westernów Sergio Leone. I to rzeczywiście jest eleganckie i może podobać się.
Wiele gier ma ciekawszą fabułę, bardziej rozbudowaną czy lepiej opowiedzianą od RDR2.
Już 1992 rok pokazał jak genialna może być fabuła w grach, gdy pojawiła się Ultima VII i sam prolog zaczął się od trzęsienia ziemi w stylu filmów Alfreda Hitchocka. To, że fabuła powinna być mocnym punktem stało się normą od połowy lat 90' w RPG zachodnich, jRPG z Azji oraz przygodówkach i zatrudniano do pisania scenariuszy już w pierwszej połowie lat 90' cenionych pisarzy. Wybrać najlepszą fabułę z RPG jest raczej niemożliwe, bo zbyt dużo gier tego gatunku ma ją rewelacyjną. W Azji sądzono po premierze Final Fantasy VI w 1994, że nie da się napisać lepszego scenariusza, a jednak Chrono Trigger 1995 i Final Fantasy VII 1997 wypadły jeszcze ciekawiej pod tym względem. Apogeum pod względem fabularnym w RPG nastąpiło przy Planescape Torment 1999 i Deus Ex 2000 na przełomie wieków. Gry tak perfekcyjne scenariuszowo, że mogły w podobny sposób jak westerny S.Leone doprowadzić nawet do upadku swego gatunku skoro lepszych historii w teorii nie dało się napisać.
Z przygodówek też dużo świetnych scenariuszy, ale postawiłbym na The Beast Within:A Gabriel Knight Mystery 1995, bo pisarka Jensen wspięła się tu na wyżyny. Ale wielu pogniewałoby się i stwierdziło, że lepszą fabułę z przygodówek ma Blade Runner 1997, The Longest Journey 1999 czy I Have No Mouth And I Must Scream 1995. A coś trzeba wybrać.
Z gier akcji stawiam, że to No One Lives Forever 2000 ma najciekawiej opowiedzianą historię. Ale dość blisko są Mafia 1, RDR2 czy TLOU 1. Prawie, że na równi te cztery gry.
Heh, odświeżyłem sobie RDR2 i zauważyłem, że gra ma dokładnie ten sam skopany system pojawiania się policji co w CP. Jakoś nikt nie miał do tego zastrzeżeń.
Mało tego ewidentnie gra nie przewidywała takiego rozwiązania bo po wjechaniu do blackwater informuje nas, że jeśli nas ktoś zobaczy to będziemy mieć problem. Po czym teleportuje za nami 7 policjantów.
Jestem już stosunkowo "stary" i żadne gry nie są w stanie mnie zadowolić - utrzymać na dłużej. Odpalam, pogram kilka godzin i po prostu nie daję rady ciągnąć tego dalej. W końcu jednak po kilkunastu latach znów poczułem się jak dzieciak, który zarywa noce, tylko żeby móc pograć "jeszcze 15 min". Gra 10/10. Długo się zabierałem za ten tytuł ale w końcu się udało. Zdecydowany top 3 ever (jak nie nr1) dla mnie. Wiadomo znajdą się jakieś mniejsze niedociągnięcia ale giną śmiercią naturalną w ogromie pozytywów. Fabuła, grafika, mechanika, szczegóły, drobiazgi. Wszystko na NAJWYŻSZYM poziome, z którego inne marki powinny czerpać garściami i się wzorować. Jeśli ktoś ma jakiekolwiek wątpliwości. Gorąco zachęcam. Coś pięknego.
ano ja też jestem stanowczo za stary,ale ta więź z lat 90" z pierwszym C=64,pierwszym PC 286, pierwszą konsolą zarobiną na pierwszą wypłate Play 1 ,tego nie da tak się usunąć z pamięci ,jeden idzie do lasu na grzyby ,drugi jeździ po całym świecie ALE JAAAA będe grał a co więcej mam zamiar wrucić do might and magic 2,3,4,,5 serrii bo to mnie omineło w tamtych latach
nie tego się oczekuje po RTX series 2,3 grafika stanęła w miejscu ,tylko rozdziałka poszła na 4 K i fps ,a tak naprawdę 10 lat temu różnica niemal Zerowa !! no Srej Sresing który zjada pół karty i nic nie daje ,nie wtym kierunku się rozwija to wszystko mam nadzieje że UNREAL ENENGIE 5 !!!!! to będzie nowa ERA !!
Gra cudowna. Dopiero teraz skończona, z powodu braku czasu. Eksplorowanie świata było czymś niezwykłym, ogrom misji, piękne widoki, jednak nie będę się powtarzać. Problemem tylko na początku był "zbyt" realny świat. Człowiek zaczynał grę myśląc o wiedźminie i niezniszczalnej Płotce. A tu się okazuje że nawet uderzenie w drzewo zrzuca gracza z konia. Nie mówiąc już o spadaniu z urwiska...Da się jednak do tego przyzwyczaić. Na pewno wrócę do tego tytułu.
Kawał świetnej historii oraz immersywny gameplay. Sandboxowa swoboda jednocześnie z dbałością i o każdy detal dowolnej interakcji.
Dla mnie gra top ten. Ciekaw jestem co dalej zrobi Rockstar z tym tematem.
W związku z faktem, że niedawno przeszedłem RDR2, postanowiłem zostawić tutaj swoją opinię, która mam nadzieję pomoże wielu niezdecydowanym graczom, którzy zastanawiają się czy warto ten tytuł zakupić. Niestety, podobnie jak wielu przede mną padłem ofiarą informacyjnej bańki, która sugeruje, że RDR2 jest grą wybitną, arcydziełem na miarę naszych czasów. Niezaprzeczalnie pod wieloma względami jest to produkcja nietuzinkowa. Niesamowita grafika, piękne krajobrazy w sandboxowym świecie, niemal rzeczywiste odwzorowanie fauny i flory oraz to z czego gra jest głównie znana dbałość o szczegóły, których jest mnóstwo. O ironio jest to również największa bolączka tej gry, ale o tym później. Niestety na każdą zaletę tej gry, przypada jeszcze więcej wad.
Na wstępie zaznaczyć należy, że do gry zabierałem się trzykrotnie, z kilkumiesięcznymi przerwami. Gra początkowo rzeczywiście wgniata w fotel, niemniej im dalej w las, tym więcej drzew, czy też kłód, które gra stawia na naszej drodze. Pierwsza rzecz, która odpycha na wstępie to nieintuicyjne sterowanie. W grze mamy mnóstwo aktywności, a każda aktywność ma inaczej przyporządkowane klawisze. Czasami do interakcji używamy przycisków myszy, czasami przycisku E jeszcze indziej R, a czasami zdarzy się nam wciskać lewy shift (który de facto musi oczywiście wywalić komunikat o klawiszach trwałych, których radziłbym wyłączyć przed ograniem tego tytułu). Do wychodzenia z aktywności czasami używamy esc, czasami backspace a czasami F. Przykłady tak bzdurnie przypisanych klawiszy można mnożyć. Dodajmy do tego, że część tych aktywności występuje w kilkugodzinnych odstępach, w wyniku czego kilka razy musiałem sobie przypominać arkana sterowania. Koniec końców można jednak do tego sterowania się przyzwyczaić.
Drugim elementem, który już na wejście odpycha nas od dobrej zabawy jest właśnie dbałość o szczegóły, o której wspomniałem wcześniej. Ja nie wiem, czy programiści zrobili to celowo, czy brakowało im umiejętności do zaprojektowania lepszego systemu, ale w RDR2 wszystko jest realne - dosłownie. Każda rzecz leży fizycznie na mapie, a nasz bohater musi po tą rzecz się schylić lub ją pozyskać. Zawsze, z uwzględnieniem przydługich animacji. Dotyczy to otwierania szafek, skórowania zwierząt, przeszukiwania ciał, podnoszenia listów (tu to jest szał, bo interakcji z kartkami papieru jest chyba z 6, przy czym większość ma sens tylko przy określonych dokumentach). Nawet w przerywnikach filmowych twórcy dają nam możliwość sterowania, aby nalać whisky, wbić słupek ogrodzenia, czy też wbić gwóźdź. Dodatkowo trzeba wspomnieć, że system wytwarzania rzeczy, również zabrania nam pójścia na skróty i nakazuje tworzyć przedmioty jak bozia nakazała, czyli pojedynczo, tak, że upieczenie jednego kawałka mięsa trwa około 15 sekund. A uwierzcie mi, że w tej grze interakcji są tysiące i wszystkie trwają równie długo.
Kolejną rzeczą jaką RDR2 robi co najwyżej przeciętnie jest zapożyczanie mechanik z RPG, tj. ekwipunku oraz "statystyk". Cudzysłów jest tu użyty nieprzypadkowo, ponieważ statystyki naszej postaci oraz konia rosną same poprzez wykonywanie odpowiednich czynności, a ich wpływ na rozgrywkę jest marginalny. Osobiście nie czułem, aby z czasem gra była łatwiejsza czy trudniejsza. Strasznie irytujący jest system rdzeni statystyk, które zmuszają wyłącznie do używania większej liczby rzeczy je regenerujących. Bronie również mają jakieś statystki, ale system strzelania jest tak ubogi, że niezależnie z czego strzelamy i tak głównie dokonujemy strzałów w głowę, przy użyciu jedynej umiejętności "zabójczej precyzji". Ekwipunek z kolei to jest przykład niekonsekwencji R*. Biorąc pod uwagę szczegółowość gry ma się wrażenie, że ekwipunek został wycięty z innej gry, albowiem zasobność naszego plecaka nie jest ograniczona przez udźwig, a przez narzucone przez twórców limity itemów. Jest to tak kuriozalne, że nasz bohater może nieść wyłącznie po 3 butelki z 20 rodzajów trunków, ale nie może zabrać ze sobą więcej niż 5 marchewek. Irytujące jest, że z polowania możemy zabrać tylko jedną skórę dużego zwierza i może po pięć mniejszych trofeów. W trakcie walki, również nie przeszkadza mu jedzenie i picie bez animacji, mimo że przy ognisku musi spędzić sekundy na ich wytworzeniu.
Teraz przejdę do zarzutu, przez który pewnie większość fanów RDR2 mnie zlinczuje, ale niestety sandboxowa struktura świata tej grze szkodzi. Wynika to z prostego faktu - nasze poczynania w świecie nie mają żadnego sensu, ani wpływu na to co się dzieje w głównej fabule gry. Rockstar zaoferował nam dwa niezależne tryby rozgrywki, które w żaden sposób ze sobą nie rezonują. Cała idea gry sprowadza się do zapewnienia lepszego bytu naszego gangu. Tryb fabularny (o którym napisze pod koniec) przedstawia wręcz w sposób holywoodzki historię naszego gangu, natomiast tryb sandboxowy, gdzieś tam w tle próbuje jakoś do tego nawiązać, ale z marnym efektem. Już tłumaczę dlaczego. Zarys fabuły jest prosty - zdobyć kasę i uciec z Ameryki przed stróżami prawa. Główny wątek fabularny rzeczywiście sugeruje, że w ramach sandboxowej gry możemy pomóc naszemu gangowi poprzez zbieranie kasy, prowiantu w postaci skór, mięsa, lekarstw i innych bibelotów. Z tego względu możemy obrabiać pociągi, sklepy, dyliżanse, każdego napotkanego NPC, możemy polować na zwierzynę, łowić ryby, grać w pokera, pięć palców. W zamian możemy wykupić jedynie ulepszenia do obozu, których przydatność jest wątpliwa. Nawet gdyby udało nam się nazbierać taką ilość gotówki, że wszystkich można byłoby wyprawić z Ameryki, nic to nie zmieni, bo gra kompletnie olewa nasze poczynania poza główną linią fabularną. Dodatkowo w świecie nie występują fabularni NPC, których można byłoby zabić, aby zmienić przebieg misji. Nie da się zawczasu wyczyścić lokacji fabularnych. Oczywiście jest to powiązane z bardzo słabym systemem misji, który występuje w postaci mocno oskryptowanych epizodów fabularnych, które nie znoszą inwencji twórczej graczy i zmuszają do realizacji celów misji tak jak chcą tego twórcy. W zamian dostajemy losowe spotkania, które sprowadzają się wyłącznie do udzielenia pomocy albo obrabowania jakiegoś NPC.
Osadzenie opowieści w tak zbudowanym świecie również nie mogło wyjść dobrze, mimo że wątek fabularny spełnia wszelkie kryteria, aby zrobić z niego dobrą powieść albo film akcji. Ogólnie mój sposób przejścia gry i tak głównie sprowadzał się do wędrówki od misji do misji, z przerwami na odkrycie mapy i upewnieniem się, że nie przeoczyłem żadnej misji pobocznej (chociaż cała idea misji pobocznych w tej grze też jest bezsensu, przedstawiają one jakieś historyjki, z których nie mamy praktycznie żadnego pożytku). Właśnie ten element wędrówek dwukrotnie przelał czarę goryczy i byłem zmuszony do odstawienia gry na kilka miesięcy. Gra zmusza nas do ciągłej jazdy konno pomiędzy i w trakcie misji, a wędrówki te nie należą do najkrótszych, ani do najciekawszych, szczególnie gdy zmuszają nas do oglądania w koło tych samych krajobrazów. Ogólnie w siodle spędzamy co najmniej połowę czasu, a drugą przeznaczamy na masowe strzelaniny i wykonywanie czynności, które mogłyby być zastąpione jakimś przerywnikiem filmowym. Niestety ta gra nienawidzi przerywników i torturuje graczy samodzielnym sterowaniem, a to jazdą konną z punktu A do B, łowieniem ryb, przywiązywaniem konia, piciem z kieliszka i każdą inną czynnością o jakiej możemy sobie pomyśleć. Raz stoper pokazał mi, że w trakcie misji konno jeździłem prawie 30 min. Ponadto w grze występują strefy "zakaz biegania i jazdy konno", głównie w miejscach, gdzie właśnie dostajemy misje. Prawdopodobnie programiści nie byli w stanie wkomponować animacji konnej i biegu w animacje rozpoczęcia misji. Innego uzasadnienia wprowadzenia takiej mechaniki nie jestem w stanie pojąć. Wszystko to łącznie powoduje, że gra jest strasznie nużąca.
Przy grze zatrzymało mnie kilka rzeczy. Do jednej z nich z pewnością należy wątek fabularny, który został podzielony na 6 rozdziałów i epilog. Ogólnie poziom poszczególnych rozdziałów jest mocno nierówny. Pierwsze trzy akty przypominają raczej powieść pozytywistyczną o pracy u podstaw gangsterów, gdzie akcji jest tyle co na lekarstwo, ale pod koniec czwartego rozdziału opowieść znacznie przyspiesza. Wiele misji w mojej opinii nie powinna znaleźć się w wątku głównym, stanowią one zapychacz i często niepotrzebne spowolnienie tempa gry. Niemniej jakby z gry wyciąć bezsensowne podróże konne, a opowieść przedstawić w formie fabularnej gry przygodowej, to uważam, że taka forma dorównywałaby najlepszym serialom filmowym. W tym miejscu jednak zaznaczyć trzeba, że sama fabuła nie ustrzegła się przed dziurami logicznymi, a wiele zdarzeń zostało słabo uzasadnionych, bądź przedstawionych.
Najjaśniejszą stroną całej gry jest scenariusz. Każdy linijka wypowiedzianych przez bohaterów słów jest majstersztykiem. Dodatkowo scenarzyści dwoją się i troją, aby wypełnić jakoś nudnawy gameplay, szczególnie urozmaicając długie konne wędrówki. Niestety choćby mieli cytować tam Szekspira, niemożliwe jest wypełnienie zajmującymi rozmowami kilkudziesięciu godzin jazdy konnej, szczególnie biorąc pod uwagę, że w pierwszej fazie gry poruszane są raczej wątki życia codziennego poszczególnych członków gangu, które zwyczajnie nie mogą być pasjonujące dla graczy. Ostatecznie twórcy prawdopodobnie zauważyli ten problem i pod koniec gry drastycznie skrócono podróże poprzez stosowne przeniesienia akcji. W każdym razie czymże byłby scenariusz bez dobrych aktorów? Osoby podkładające głos pod takie postacie jak Arthur Morgan - główny protagonista, Dutch van der Linde - szef gangu, John Marston - protagonista z pierwszej części, Sadie Adler - jedyna poważna rola kobieca, wykonały kawał dobrej roboty. Postacie, które raczej ciężko zapomnieć. Oczywiście jest więcej członków gangu, którzy jednak nie mieli tyle szczęścia, co wyżej wymieni na otrzymanie dłuższego czasu antenowego, a szkoda, bo potencjał był ogromny.
Doskonale zdaje sobie sprawę, że nie poruszyłem wszystkich tematów np. systemu honoru, policji, walki, ale po co kopać leżącego? Red Dead Redemption 2 to kolos na glinianych nogach. Na pierwszy rzut oka rzeczywiście wygląda imponująco, ale podstawowe mechaniki, które mają wpływ na przyjemność z rozgrywki zostały potraktowane po macoszemu. Gra jest zbyt powolna, zbyt dokładna, zbyt realistyczna oraz mocno zacofana w swoich podstawach rozgrywki. Nieprawdą jest pojawiające się w wielu opiniach stwierdzenie, że ten tytuł jest na jakiś swój sposób ambitny, a rozgrywka ma mieć taki powolny charakter. Widać, że ta powolność wynika z błędnie przyjętych mechanik rozgrywki, które ze sobą ostatecznie nie współgrają. Pod wieloma względami jest to produkt innowacyjny, ale nie rewolucyjny. Niestety ta innowacyjność dla osób, które nie cechują się dostateczną cierpliwością, z pewnością będzie powodem, aby RDR2 omijać szerokim łukiem. Każdy inny gracz, któremu nie przeszkadzają początkowo nużące opowieści obyczajowe, powinien jednak wypróbować ten tytuł.
Ależ ta gra jest piękna :) Moje Top1 w minionej generacji. Jest w niej wszystko. Fenomenalna produkcja. Szkoda że R* olewa tak graczy i przez tyle czasu nie chce odblokować klatek na konsolach nowej generacji, ale na szczęście na PC mam te 50 klatek. Gra w 30 jest obecnie bardzo ślamazarna i toporna. Ogólnie uważam tą produkcję za masterpiece Rockstara. Gra dla której warto być graczem :)
3 lata od premiery i nie znalazłem żadnej nowej gry, która by była zbliżona jakością do tego dzieła sztuki.
Miałem rok niecały rok przerwy wtedy skończyłem na około 40%. Gram teraz od tygodnia i mam już 47% dalej podtrzymuje, że to arcydzieło 10/10 ale jeden minus jest taki, że im dłużej gramy to gorzej. Do tego dochodzą mocno oskryptowane misje gdzie nie możemy zrobić czegokolwiek po swojemu. Dostajemy krótką decyzję jak ma zachować się kompan albo czy ruszamy np pierwsi ale po za tym tyle. Robię sporo misji podobnych do siebie czyli jedź, ukradnij/zabij, strzelaj się z 50 przeciwnikami i jedź do obozu.
Zacząłem robić rozwałkę w mieście i po za nim to tutaj odzywa się to czego nie lubiłem w GTA V czyli policja/łowcy nagród/stróże prawa respią się w nieskończoność w naszej okolicy, a nawet za plecami. Fajnie jak chcemy zrobić młóckę ale po chwili zdajemy sobie sprawę, że tą strzelaninę może zakończyć brak (naszej) amunicji.
W tym roku postanowiłem ukończyć w końcu RDR2 i w sumie zakończyć ten etap życia. Czy wrócę? raczej nie.
Ciekawe aczkolwiek może być oczywiście wyssane z palca. Trzeba oglądać z dużym dystansem.
Od 9:35 wątek odnośnie tej gry w niedalekiej przyszłości.
Jest epicko. Ponownie Rockstar pokazał najwyższy poziom. Nie ma nic lepszego jak wrzucić grę na duży telewizor i delektować się pięknem grafiki, scenariusza, gry aktorskiej i ogólnej frajdy z grywalności. Jedyne czego mi brakowało to tempa przemieszczania się z punktu do punktu jak w GTA V... :)
na epic games online jest po 26,75zł i jest możliwość dokupienia w grze single player za 20,28zł.W całości wychodzi RDR2 za 47,03 zł do 6 stycznia można go zdobyć w tej cenie ;)
Właśnie ukończyłem RDR2. Dla jedynki specjalnie kupiłem ponad rok temu Xbox'a 360 i uważam, że jest to jedna z najlepszych, jeśli nie najlepsza gra tamtej generacji.
Dwójka trochę mnie na początku przytłoczyła swoimi mechanikami - w porównaniu do pierwszego RDR, który był bardziej arcadowy, tutaj mamy ogromny przeskok pod tym kątem.
Ogólnie miałem trzy podejścia do RDR2. Prolog mi się bardzo podobał, ale jakoś nie mogłem się przebić do drugiego aktu... ale ogromny wpływ na to miał fakt, że rozpraszały i odciągały mnie inne gry w tamtym czasie (w tym seria TLoU).
W końcu, gdy wygospodarowałem sobie więcej wolnego czasu i skupiłem się tylko na RDR2, wsiąkłem na całego. Bez zbędnego przedłużania powiem tylko tyle, że to jedna z najlepszych gier, w jakie grałem (a gram od czasów Amigii).
Fallout (1 i 2), Gothic (1-3), Wiedzmin (1-3), Mass Effect (1-3), The Last of Us (1 i 2) Mafia (1 i Definitive Edition) oraz Red Dead Redemption (1 i 2), to gry, które pod względem fabuły, wykreowanego świata i występujących w nim postaci sprawiają, że granie stawiam na równi z dobrą książką, czy filmem.
RDR2 to takie arcydzieło w świecie elektronicznej rozrywki, coś jak Pan Tadeusz... Nie wszystkim się spodoba, wiele osób się od niego odbiję, ale nie sposób przyznać, że jest to twój wyjątkowy, oryginalny i genialny. Jestem w stanie zrozumieć, że wielu może się ta gra nie podobać, bo jej tempo zupełnie nie pasuję do współczesnych czasów i oczekiwań. Dla mnie jednak jest to zdecydowanie TOP 5 gier życia.
Jestem wychowany na GTA ale nigdy nie komentowałem, nieoceniałem, odczucia zostawialem dla siebie lub do rozmów ze znajomymi, właśnie jestem w trakcoe napisów koncowych RDR2, poruszył mnie do tego stopnia, że założyłem konto aby dodać ten komentarz. Gra niesamowita, fabuła perfekcyjna, gra dopracowana , moim poprzeczka wysoko postawiona dla innych gier tego typu. Daje do myślenia i w moim odczuciu zmusza do refleksji. Obsadzenie w realiach poczatku XX w. Strzał w 10 i historia majstersztyk. Wiem podjarałem się ale raz na 30 lat można :)
Ciężki hardcore ale jest zajebiście
Hej. Mam problem z RDR2. Wszystkie ustawienia graficzne na ultra w tekstury włosów wyglądają fatalnie. O co tu chodzi?? Pomoże ktoś?
Mój pc:
i5 12600k
Gigabyte Rtx 3070
16 gb ram ddr4
Gram na Vulkanie. Filtrowanie x16. Chyba to wina MSAA. TXAA włączyłem, Bo jak MSAA było włączone to tragedia. Ale zmieniłem też skalę rozdzielczości na 2/1 x2000 i teraz bajka. Chyba po prostu MSAA musi być wyłączone.
Możesz dać DLSS i w wyższej rozdzielczości powinno być lepiej. Albo TAA i na dole w ustawieniach wyostrzenie TAA na maksa włączyć. I np. w 1440p też powinno być ładnie.
Chyba że w panelu Nvidia masz jeszcze włączone jakieś AA, "wygładzenie krawędzi - przeźroczystość" może powodować dziwne glicze na włosach i futrze.
No właśnie TAA mam na max, a DLSS wyłączone bo te włosy były słabe i wyłączyłem. Klatkarz mocno spadł jak dałem wyższą skalę rozdzielczości. Teraz to chodzi na 35/40 fps. Jakoś mi to nie przeszkadza, bo nie ma przycięć ale jednak myślałem, że na tej karcie na ultra pójdzie to w 60 fps
Ja gram na monitorze full hd i jak pobawiłem się w podbijanie rozdzielczości do 1440p to szczerze mówiąc słaby efekt. Lepiej to działa jak podbijam skalę rozdzielczości i zostaję w 1080p. Pokombinuję jeszcze z DLSS i zobaczę jak to śmiga.
Jak wsiąkłem to ino roz.Wszystko spoko tylko ten koniec. Liczyłem jednak na szczęśliwe zakończenie. Jednak jak w życiu. Nie można mieć wszystkiego,i taki jest przekaz tej gry.
Aaa i jeszcze jedno pytanie jakby ktoś wiedział. Czemu po wyjściu z rdr2 resetuje mi ustawienia graficzne? Dokładnie wyłącza mi skalowanie rozdzieczości, wyłącza TXAA i czy coś jeszcze to nie pamiętam. Za każdym razem muszę to od nowa ustawiac. Dodam, że nie ma znaczenia czy zrobię to przed czy w trakcie rozgrywki.
Witam,
Czy ktoś byłby w stanie pomóc mi z występującym błędem ERR_GFX, błąd występuje podczas grania. Komputer spełnia spokojnie wymagania, gra śmiga aż miło, sterowniki mam aktualne.
Gra zakupiona na epic. Znalazłem gdzieś, że trzeba dopisać linię w launcherze "-ignorepipelinecache". Tak też zrobiłem, błąd jednak nadal występuje, za każdym razem informując mnie, abym uruchomił ponownie komputer i grę. Może ktoś jakoś pomóc? irytujące to jest, jeśli w połowie jakiejś misji wywala mi grę.
Pamietam ze miałem podobnie i zacząłem zmieniać rozdzielczość i z vulcan na directx i później jak wróciłem do vulcan problem mijał. .
Gra się w to tak miodnie jak w pierwszą część, ale grafika przez większośc czasu to obrzydliwa męcząca paskudność, zapoda ktoś moda który niweluje tą obfiltrowaną jakimś kretyńskim zadymieniem mazie? Wgrywałem różne reshady, ale wszystko to na nic
To ciesz się, że nie grałeś w wersję na starą generację konsol.
Zmień coś w opcjach gry lub wyostrz obraz w sterownikach Nvidia.
Ty chyba masz coś nie tak ze wzrokiem człowieku jeśli widzisz jakieś zamglone tekstury czy mgłę na tym screenie
Koniecznie trzeba zagrać! Ta gra to prawdziwe arcydzieło! Najlepsza gra w historii, szeroko otwarty świat z tak wieloma rzeczami do odkrycia! Najlepsza gra, w jaką do tej pory grałem!
Dla mnie na pewno nie najlepsza gra w historii, ale chyba najbardziej wzruszająca, jeszcze mi się nie zdarzyło by tak mi ciurkiem łzy leciały od pewnego momentu gdy Artur wyrusza koniem, aż do ostatniej sceny, chyba każdy wie o co mi chodzi ;) Żaden film, żadna książka czy gra takich emocji we mnie nie wywołała, choć są tytuły gdzie też się oczy szkliły (sceny ze Sniper Wolf czy Meryl z pierwszego MGS, Silent Hill 2 i oglądanie kasety w hotelu).
Ale kreacją Artura, całą jego historią i przemianą, Rockstart zmiażdżył całą konkurencję i nie wiem czy kiedykolwiek coś lepszego powstanie.
Ogromny minus RDR 2 to jak dla mnie totalny brak wykorzystania pustynnych obszarów w fabule (mamy kawałek jednej misji tylko), przydałby się cały oddzielny rozdział, z obozem itd, w końcu to jest klasyczny klimat dzikiego zachodu.
Chyba najnudniejsza gra w jaką grałem, na początku gra zachwyca ale im dalej w las tym gorsza(przynajmniej dla mnie) Setting gry również mi nie podszedł.
Gra na każdym kroku nadal zaskakuje i widzi się niesamowite rzeczy.
Sprzedając wóz Seamus-owi na ranczu Emerald i ten wóz jest podejrzanego pochodzenia(firma, gang, osoba etc), jak już to mu sprzedamy, wracając po niedługim czasie Seamus jest pobity. Wcześniej nie jest zadowolony jak chcemy sprzedać, ale kupuje od nas. Szok, jak to zobaczyłem. Jakie powiązania.
Witam. Od dawna szukałem gry z fajną fabułą, bez żadnych duchów, potworów i magii, będącej na swój sposób symulacją prawdziwego życia, a że jestem fanem westernów to ze sporymi nadziejami sięgnąłem po RDR 2. Początek był bardzo ciężki, nie za bardzo wiadomo o co chodzi, nie za bardzo wiadomo kto jest kto i o co chodzi, sterowanie też mi się wydawało mało intuicyjne. Brnąłem w tę grę w zasadzie z ciekawości i z każdym kolejnym rozdziałem wzrastał mój zachwyt. Oczywiście gra ma słabe strony, ilość zabitych przeciwników wielokrotnie przekracza "dorobek" największych morderców z prawdziwego Dzikiego Zachodu, a ilość tzw "znajdziek" jest absurdalna, ale gra pochłonęła mnie bez reszty i finał historii Arthura wywołał autentyczne ciarki na plecach. Postacie są fenomenalnie napisane, co zdarza się obecnie rzadko nawet w kasowych filmach. W filmach patrzę na bohaterów jak na aktorów, w grach jako fikcyjne, komputerowe postacie, a w tej grze... patrzę na Arthura jak na siebie, a na Dutcha, Hoseę i resztę jakby istnieli naprawdę. Po skończeniu fabuły zagrałem początek jeszcze raz, wiele rzeczy odbieram inaczej, ale znając finał historii i tak imponuje mi autentyczność bohaterów (swoją drogą grając drugi raz jest takie specyficzne, nieprzyjemne uczucie jak się odbiera jeden z długów, która to scena ma kluczowe znaczenie dla późniejszych zdarzeń). Oczywiście, że jest się o co czepiać, ale po takiej przygodzie jaką przeżyłem w RDR2 to chyba nie wypada... Początkowo irytowały mnie odległości między lokalizacjami i fakt, że trzeba je przemierzyć konno, ale potem, zwłaszcza gdy już miałem dobrego konia zaczęło mi to sprawiać przyjemność na tyle, że nawet rezygnowałem z "szybkiej podróży", żeby sobie po prostu pojeździć. Duży plus za wątki poboczne na które natrafiamy zupełnie przypadkiem eksplorując mapę (m. in wątek domu zamieszkanego przez wynaturzone rodzeństwo, które spija Arthura i wrzuca do grobu). Aczkolwiek są też nie dokończone wątki (m in. luksemburskiej księżniczki) przez które straciłem niepotrzebnie sporo czasu. Ogólnie, rewelacyjna gra.
Hmmm, może to błahostki ale dlaczego nie można korzystać z usług div na dzikim zachodzie? - serio R*?
Druga sprawa to zauważyłem, że psy nie ganiają kotów wtf Traktują je jak powietrze lol
Z fajnych rzeczy to raz mnie byk wziął na rogi jak odstrzeliłem 2 typów na farmie, uśmiałem się mocno. Druga akcja to jak upolowałem zwierzę i podszedłem na chwilę podziwiać widoczki nad jeziorkiem a jak się odwróciłem to ptaki wcinały moją zdobycz i już się nie nadawała.
Mimo to gra mi się o wiele bardziej podoba od RDR1, której nie ukończyłem bo usypiałem a sam Arthur Morgan wciąga nosem nijakiego/nudnego Marstona, który był mi zupełnie obojętny a Artka naprawdę pilubiłem.
Kapitalna piękna gra. Graficznie na bardzo wysokim poziomie, bardzo przyjemne przejażdżki często z dialogami. Gra nie jest dynamiczna, trzeba się przestawić i uzbroić w cierpliwość. Historia bardzo ciekawa, przejmująca. Mogłoby być więcej strzelania czy pojedynków.
Skończyłem grę i mam pytanie.
spoiler start
Na końcu Dutch mówi do Jonha że ten strzelił do niego. Kiedy to było? Podczas misji z napadem na pociąg kiedy Jonh został ranny i Dutch się wrócił? Może chciał się go pozbyć.
No i nie wiem czy jest coś do roboty po zakończeniu fabuły? Po co jest cały nowy stan? Są tam jakieś misje?
spoiler stop
Ma ktoś jakieś fajne ustawienia pod RTX 3060?
Mi tak działa
youtube.com/watch?v=YeLc3_PlPMw
Zmniejsz jakość cieni, odbić i efektów wolumetrycznych. Gra na wysokich też dobrze wygląda, ultra zażyna sprzęt a wielkiej różnicy w grafice nie zauważysz.
Tym bardziej że moc karty nie wykorzystasz przez i5 4690 3700 Mhz.
Pokombinować setup z medium/high by komfortowo dlugo grać
Jakość wody siada mocno na procesor. Daj na pół ten suwak. Trawę tez możesz dać na pół. "Jakoś" tesselacji drzew wyłącz. Włącz DLSS na jakość i generalnie reszta może być na maks. Będą okazjonalne spadki FPS w obozach w nocy jak jest dużo świateł. Oświetlenie możesz dać na high jakby ci przeszkadzało. Też dużo bierze.
Skopany konsolowy port i mierna optymalizacja psują zabawę z tej gry jeśli ktoś chce stałe 60fps i ładną grafikę musi sporą sumkę wyłożyć na PC. A według mnie 60fps to jest standard aby w ogóle móc zacząć konstruktywnie oceniać grę. RDR2 nie wygląda jakoś obłędnie a masakruje sprzęty za 5-6k. Szkoda czasu męczyć się w to na starym kompie lepiej poczekać i zagrać kiedyś tam w przyszłości jak już. Jeśli chodzi o samą grę to w większości czasu wieje nudą, żmudne długie jazdy na koniu, nie usprawnione strzelanie w porównaniu do jedynki, wolne tempo akcji. Nie rozumiem fenomenu. Nie ma tej jednej wybitnej rzeczy... fabuła? taka sobie. Ja odpuściłem w połowie bo po prostu nie chciało mi się w to grać XD
To jak chcesz oceniać fabułę jak nie znasz całej? Oceniłeś co najwyżej pół historii. A optymalizacja jest taka że są opcje, które mocno wypływają na wydajność a nie wpływają szczególnie na grafikę. Opisałem wyżej, dodatkowo lepiej nie włączać MSAA.
Grafika jest świetna, jeśli chodzi o detale i technologie. Znajdź mi grę z otwartym światem gdzie jest tak daleko renderowana trawa, która dodatkowo rzuca cień, albo cienie same w sobie. Oświetlenie, realistyczne zachowanie światła zwłaszcza przy zachodach i wschodach słońca, W W3, AC to jest zrobione dość sztucznie jeśli chodzi o technikę. Tam długość cienia względem pozycji słońca jest zastopowana na pewnym etapie, przy wschodzie i zachodzie i nieważne jak słońce jest nisko, cień zostaje w tym samym położeniu, długości. Księżyc po prostu pojawia się na niebie zamiast wyjść zza horyzontu. Detali tego typu jest wiele, dla mnie mają znaczenie bo widać ile pracy jest wkładane w osiągnięcie takiego efektu, gdzie inni idą na łatwiznę. Wszystko to jest bardziej wiarygodne w RDR2.
To jak kupić samochód drogi i tani. Jeden i drugi ma klimę, pokrętła i wszystko to co niezbędne do działania, ale jakość, trwałość i metody osiągania tych efektów mają znaczenie.
RDR2 nie wygląda jakoś obłędnie a masakruje sprzęty za 5-6k.
To ja nie wiem jak dla Ciebie wygląda ładna gra. RDR2 do tej pory masakruje szczegółowością świata i jakością grafiki. Wiele obecnie wydanych gier może się schować ze swoim poziomem grafiki do tego co prezentuje RDR2. Kolega niżej opisał dość dokładnie. Do tego po premierze PC'towej wersji latał tutaj screen to najbardziej wpływa na wydajność:
------>
Patch 1.31 do RDR2 oraz RDO doda AMD FSR 2.0
Pełna lista zmian dla RDR2 oraz RDO:
spoiler start
Additional Content and Features
Players can now launch Telegrams from both the Player Menu and the Camp
A link to the credits has been added to the Pause Menu
Three new Hardcore Co-op Telegrams have been added to Red Dead Online:
In Bad Faith (1-4 Players)
Capture the 7th Generation members and bring them to Skelding’s man
Strong Medicine (1-4 Players)
Steal the 7th Generation supplies and bring them to Skelding’s man
Sow and Reap (1-4 Players)
Find the 7th Generation leader and bring him to Skelding’s man
One new location added to three existing Telegram Missions in Red Dead Online:
A One Horse Deal
Rich Pickings
Outrider
Four new locations added to two existing Showdown Modes in Red Dead Online:
Hostile Territory
Sport of Kings
PC Only
Reflex has been implemented to reduce lag on gamepad only (this does not apply to mouse & keyboard input)
Improved Temporal Anti-Aliasing (TAA)
Added support for AMD FidelityX Super Resolution (FSR) 2.0
Game Stability
Fixed several issues with bad data being sent to players in a session that resulted in crashes
Fixed an issue with players prompting their horse to flee that resulted in a crash
Also fixed an issue with reconnecting to the network while using the Filter menu on the Nomination tab of Rockstar Games Social Club that resulted in a crash
Fixed an issue when idling in Free Roam after joining another player that resulted in a crash
Fixed an issue with entering and leaving Rockstar Games Social Club or the Online menu after selecting a tile from the Pause Menu that resulted in a crash
Also fixed an issue with wave 4 of Call to Arms that resulted in a crash
Fixed an issue with killing an enemy while out of bounds in Call to Arms that resulted in a crash
Game Stability – PC Only
Fixed an issue when switching from fullscreen to window mode using ALT+Enter that resulted in a crash
Fixed an issue when switching to fullscreen with HDR enabled that resulted in a crash
Also fixed an issue that occurred due to no warning prompt being displayed after multiple disconnections and connections of a monitor HDMI cable that resulted in a crash
Matchmaking & Networking
Fixed an issue that resulted in malicious players being able to kick other players from Red Dead Online
Fixed issues that resulted in players being unable to connect to Rockstar Games Services
Content
Fixed an issue where players reported missing ammo for weapons and throwables after launching Outlaw Opportunity – Covington Emerald on Ruthless difficulty
Fixed an issue that resulted in players getting stuck while loading into Sport of Kings
Also fixed an issue that resulted in players getting stuck in a Sport of Kings lobby
Fixed an issue that resulted in players getting stuck during the Free Roam Event – Wild Animal Tagging
Fixed an issue that resulted in players getting stuck on a death screen after dying during Hostile Territory
Also fixed an issue that resulted in players being unable to launch the Telegram Mission – Rich Pickings
Fixed an issue that caused inconsistencies with the RDO$ and XP payouts for some Telegram Missions
Fixed an issue where the cooldown wouldn’t be applied after completing Telegram missions
Shops
Fixed an issue that resulted in players being unable to receive or see any deliveries in the Post Office
Fixed issues with the Gunsmith menu that resulted in the UI disappearing
Miscellaneous
Fixed an issue with placing a Wilderness Camp that resulted in players getting stuck on a black screen
Fixed an issue allowing player access to the Wardrobe during cutscenes
Also fixed an issue that resulted in players being unable to accept invites from the Player Menu
Fixed an issue that resulted in animal carcasses placed on horses to not be visible after a certain distance
Fixed an issue with Aim settings that resulted in players auto-locking onto objects despite ‘Aim lock-on to object’ being set to ‘No’
PC Only Fixes
Fixed an issue with running the game in fullscreen that resulted in HDR being toggled off
Fixed an issue with the game displaying in 4:3 aspect ratio when playing in fullscreen at 5120×1440
spoiler stop
---RECENZJA DLA WERSJI XBOX ONE---
Kontynuacje epickich gier Rockstar opanował do perfekcji. Red Dead Redemption z 2010 roku był świetną grą w klimacie dzikiego zachodu. Druga część również trafia na listę "must play" dla fanów westernów, dobrej fabuły i sandboxów w stylu GTA. Zalety:
+fabuła - bardzo ciekawa historia, która z każdą kolejną godziną nabiera rozpędu. Misje poboczne zostały dobrze wplecione w główny wątek.
+główny bohater - twórcy nie mogli lepiej zaprojektować wizerunku bandyty przechodzącego metamorfozę swojej osobowości. Gracz utożsamia się z bohaterem i przeżywa jego przygodę na własnej skórze.
+zmienne warunki pogodowe - to co zrobili twórcy z pogodą to jest jakaś magia. Atmosfera dosłownie "żyje". Różnych typów pogody jest może 20, 30 albo i więcej. Żaden dzień podczas swobodnej gry nie został oskryptowany. Każdy wschód i zachód Słońca jest inny. Deszcz nigdy nie pada tak samo długo. Brawa dla twórców.
+grafika - na XBOX One S, gra wygląda rewelacyjnie. Widok FPP nadaje jeszcze więcej imersji.
+epilog z Johnem Marstonem - dobrze znowu wskoczyć w buty bohatera z poprzedniej części gry.
Wady:
-szybko mija czas - 24h godziny w grze to raptem około 24 minut w rzeczywistości. Mamy do wyboru opcje 12h i 24h, ale nawet ten dłuższy okres jest zbyt krótki. Przez to dochodzi do kuriozalnych sytuacji, gdzie i wschód Słóńca trwa minutę. W ciągu kolejnych 30 sekund już nie ma śladu porannej mgły, a jeszcze chwila i Słońce jest już prawie w zenicie.
-zbyt duży realizm - według mnie w grze akcji nie potrzebnie dodano całą masę elementów, które komplikują rozgrywkę. Spożywanie posiłków, spanie, golenie zarostu, zmienianie ubrań itp.
-nie można biegać w obozie - obozowiska są spore i musimy poruszać się po nich spacerkiem, czyli w "ślimaczym" tempie.
-muzyka - ogólnie rzecz biorąc utwory są na prawdę kiepskie. Muzyka bardzo cicha i nie buduje klimatu. Suwaki głośności w menu na niewiele się zdają.
-wanted level - dochodziło nie raz do absurdalnych momentów. Na drodze poza miastem zderzyłem się z nadjeżdżającym wozem i chcąc zaraz uregulować niewielką grzywnę 10$ udałem się do pobliskiego miasta na pocztę. Po drodze trafiłem na patrol stróżów prawa. Automatycznie otworzyli ogień i posłali mnie do piachu. Innym razem próbowałem stawić opór, ale jednostki policji zdawały się nie kończyć, mimo iż zastrzeliłem 15-20 z nich.
Reasumując, polecam gorąco tą produkcję. Fani RDR z 2010 roku będą zadowolenie. Nowi fani również.
RDR 2 leje Wiedźmina, GTA i Cyberpunka aż kwiczą. Mogą tylko tej grze buty czyścić. Zawiera wspaniały świat roślin, zwierząt i miast oraz misternie utkane wszelakie aktywności i postacie.
Podchodziłem chyba z 5 razy max 20% gry i mam dość nudna i toporna gra za dużo nawalili wszystkiego za mało akcji z początku wydaje się że to będzie mega gra ale dalej nuda i powtarzalność ale chyba tak ma być nie jest to gta z kowbojami gra nie dla mnie
bo gra się bardzo wolno rozkręca ale potem trzyma do samego końca i nie puszcza.
Też miałem wątpliwości, ale potem zacząłem się wciągać. Teraz dojechałem do Saint Denis i miejsce wydaje się bardzo ciekawe.
Najnudniejsze fragmenty są dopiero później w drugiej połowie gry, bo segment na wyspie tropikalnej, który słabo pasuje i zabija dla mnie tempo oraz przedługi nudnawy epilog jako przymiarka do RDR1, która jest w rzeczywistości sequelem :)
Dwa razy przechodziłem i zawsze te dwa segmenty w RDR2 odczuwałem, że są najsłabsze. Najtrudniej przez nie przebrnąć. Reszta super.
Chyba wszystko co można powiedzieć o tej grze zostało powiedziane. Przeszedłem po 4 latach od premiery, niestety przez ten czas spoilerów nie udało mi się uniknąć i mniej więcej wiedziałem co się stanie. Nie zmienia to faktu że po przejściu, czuję pustkę której nie czułem po żadnej innej grze. Postacie, fabuła, świat, klimat. To trzeba przejść i poczuć na własnej skórze. RDR2 postawił poprzeczkę do której nie dosięga żadna inna gra, również Wiedźmin. Chapeau bas R*.
Mam kłopot z całkowitym wejściem w postać naszego głównego bohatera. Tak, wiem, że jest gansterem, ale jednym pomaga, a drugich bije. Możemy przywalić bandycie, zabić albo go puścić. A gdy napadamy na pociąg, musimy przywalić siedzącemu bezbronnemu pasażerowi, bo innej możliwości gra nie daje. Nie wiem co chciał przez to osiągnąć Rockstar, ale dla mnie to podłe.
Totalnie liniowe g*wno, beznadziejny sposób poruszania się i dojazdy na misje sklonowane z GTA i wsadzone na siodło konia. Oczywiście kilogramy wrogów pojawiających się z dupy i fabuła nudna jak flaki z olejem, dialogów nie można w ogóle wyłączyć, trzeba je skipować po 4 na misję. Kompletne rozczarowanie tym czymś, oczywiście w obozie nie można biegać tylko człapać. Jedyny plus za graficzny model statku w porcie i pociągów. Odradzam stanowczo. [łapka w dół]
Jak nie czytasz dialogów i nie słuchasz to fabuła nudna xD
Akurat to fabularnie jest masterpice, tak jak pod każdym względem właściwie
Ale komu pajacu odradzasz i to po 4 latach od premiery XD. Gdzie praktycznie każdy dawał 10 dla tej gry! Chciałeś chyba czymś tutaj zabłysnąć, ale Ci nie wyszło! XD. Idź skąd przyszedłeś i nie wracaj!
Jak dla mnie RDR2, to bardzo dobra gra zwłaszcza pod względem mechanicznym, bo fabuła (przynajmniej dla mnie) była raczej mocno średnia, jednak jeśli ktoś lubi klimatu westernu, to ta gra jest dla niego pozycją obowiązkową.
Największym minusem dla wielu ludzi może być oczywiście to, że tempo tej gry jest dosyć powolne. Ta gra została stworzona po to aby się nią cieszyć jak najdłużej i powoli zagłębiać się w ten świat, korzystać z możliwości, które są nam dane. Więc jeśli ktoś liczy na szybkiego akcyjniaka, to powinien raczej ominąć ten tytuł szerokim łukiem.
Ogólnie grę oceniam pozytywnie, ale zwłaszcza dzięki temu, że jest ona świetna zwłaszcza pod względem mechanik w niej zawartych, bo tutaj gra naprawdę błyszczy.
Gdyby ktoś wydał podobnie zrobioną grę w klimatach fantasy, to chyba nie byłbym w stanie się oderwać od monitora.
4 lata od premiery a grę skończyło tylko 26% procent grających. Chyba nawet Asasyny mają lepszy wynik.
Pierwsza gra która pokonała mnie sterowaniem. Zwykle przyzwyczajenie się do klawiszy to kwestia paru chwil a tutaj po 10 godzinach dalej nie byłem w stanie. Zresztą nie wiem czy to jest w ogóle możliwe bo np tym samym klawiszem wsiadałem na konia jak i dawałem mu w pysk jeżeli kliknąłem nie stając bezpośrednio przed siodłem. Zdecydowanie przegięli.
Mam zamiar do tego kiedyś wrócić ale póki co uznaję się za pokonanego.
Serio? Granie w tą gre na klawiaturze to masochizm. Raczej w ostateczności się gra w RDR2 na klawie, gra zdecydowanie zrobiona pod pada.
Radzę zakupić pada i cieszyć się grą niż narzekać, z najmniejszego problemu. 200-300 pln dobry pad. Sam nie wyobrażam sobie grać na klawiaturze, choć z raz dawno próbowałem, no i nie podchodziło zdecydowanie. A chyba chodzi o przyjemność z gry, no nie?
Istne arcydzieło ! Jedyne co było w stanie pokonać Wiedźmina 3 , i pokonuje go prawie pod każdym względem. Cudowna oprawa i świat (mimo 4 lat na karku i past-gena) , genialny pasujący soundtrack , gęsty amerykański klimat , niespotykany nigdzie indziej realizm świata przedstawionego , świetnie zrealizowany tryb Dead-Eye podczas strzelanin (ujęcia potrafią być wręcz filmowe) , ale największym plusem tej gry jest spójność tych wszystkich cech w obliczu pięknej i chwytającej za serce fabuły , gdzie wątek Arthura Morgana sprawia że dosłownie chcesz ukończyć swoje życie z wysokim honorem , skłania do refleksji jak największe dzieła kultury. Smaku całej historii dodają fantastycznie (jak na Rockstara od 20 lat przystało) zrealizowane dialogi , które jak nic pozwalają chłonąć klimat upadającego dzikiego zachodu. Od czasów Heavy Rain , Life is Strange i Wiedźmina 3: Serca z Kamienia żadna fabuła mnie tak nie poruszyła. Jedyne co mógłbym zarzucić to toporny system poruszania się , i interfejs w rogu , choć z drugiej strony w obliczu takiej mnogości aktywności , wątpie by dało się to zrealizować lepiej ( w Wiedźminie 3 sterowanie Płotką i Geraltem było jeszcze gorsze , a kartonowość potęgował brak świetnego silnika fizyki i ragdolli Euphoria jaki mamy tutaj) . Pomińmy fakt że dzieło CD Projekt Red nawet w połowie nie posiada tylu detali świata , mechanik i ogólnie pojętej fauny i flory (chociażby tragiczne strzelanie z kuszy , czy upadek z 3 metrów powodujący zgon pogromcy potworów).Porównania do Wieśka nie są przypadkowe ponieważ jest to wielki komplement dla tej produkcji gdyż absolutnie kocham 3 część Wiedźmina i miałem ją za najlepszą gre w jaką zagrałem. Do momentu ukończenia drugiej części Red Dead Redemption. RDR oczywiście posiada wady , każda jakieś ma ale w ogromie zalet i absolutnej magii i idącego z nią ogromu świata te wady nie mają absolutnie żadnego wpływu na końcową ocenę , która może być tylko jedna. Jeśli są gry którym powinno przyznać się maksymalne noty, to jedną z nich jest właśnie Red Dead Redemption 2 .
PS. Dużą zaletą jest też PC-towy port produkcji , biorąc pod uwagę znakomitą jakość prezentowanej grafiki z optymalizacją poradzono sobie bardzo dobrze. Gra działała bez zarzutu , i jak nawet w swoim pierwotnym Xboksowo , PS'owym wydaniu cieszy oko raz za razem. Nie ma mowy o fatalnym porcie pokroju tego Grand Theft Auto IV. Gra ostatnio była na Steam Autumn Sale 2022 , za 82 PLN. W tej cenie nie ma się nawet nad czym zastanawiać absolutny must-play któremu każdy gracz powinien dać szansę.
Ogrywano na:
AMD Ryzen 7 5800X
MSI X470 Gaming M7 AC
Inno3D IChill X3 RTX 3080
16GB RAM 3733 MHz CL16
1080p 360Hz
i dysku uwaga HDD 1TB...... (120 GB wolnego miejsca na SSD sie nie znalazło oprócz czasów ładowania nie wpłynęło to na komfort rozgrywki)
Dziękuję za przeczytanie , pozdrawiam i życzę miłej gry podczas pochłaniania klimatu Dzikiego Zachodu !
I do tego mało kto to skończył mimo 4 lat od premiery. Nawet Asasyny więcej osób przechodzi.
Nie wiem czy przereklamowana. Wszystko co ludzie piszą o tej grze to prawda. Gówniany konsolowy port. Toporne, przekombinowane sterowanie, w którym jeden przycisk robi różne rzeczy w zależności od sytuacji. Powolne tempo rozgrywki. Nudnawe, powtarzalne czynności w stylu skórowanie zwięrząt, zbieranie przedmiotów itp.
I prawdą jest też, że doświadczenie tej gry potrafi mocno wryć się w człowieka. Fabuła, a szczególnie postać głownego bohatera może doprowadzić do łez, a jego historię wspomina się miesiącami po skończeniu gry. Świat jest genialny, wypełniony ikonicznymi punktami dzikiego zachodu. Wielkie przemysłowe miasto, małe drewniane miasteczka, saloony, rancza, drewniane wiatraki, lasy, pola, wielkie posiadłości, rzeki, rzeczki, jeziora, trakty wypełnione powozami i bandytami, wielkie puste przestrzenie teksasu, góry skaliste i ośnieżone, pociągi i mosty kolejowe. To skondensowana Ameryka końcówki XIX wieku. Powolne tempo gry to broń obosieczna - dla jednych będzie katorgą, dla mnie budowała klimat. Twórcy wiedzieli to i świadomie zdecydowali się na takie rozwiązanie.
W sumie nie wiem jak to wytłumaczyć. Nie jestem typem eksploratora, i takie GTA nie istnieje dla mnie po zakończeniu fabuły. Ale w RDR2 nabiłem 160 godzin, bywało, że jadąc gdzieś na misję nagle zobaczyłem coś ciekawego, jakąś skałę czy łąkę i skręcałem żeby sobie pooglądać. Może dlatego, że w życiu nie znoszę warunków miejskich, a dzicz zawsze mnie przyciąga, a może po prostu lubię klimaty westernu. W każdym razie, różwnież prawdą jest że to nie jest gra dla każdego, i nie chodzi tu o kategoryzowanie graczy na lepszych i gorszych. To po prostu kwestia gustu.
Witam
mam problem Red Dead Redemption 2 zreczny zapis gry jest niedostepny jest na obrazku zamknieta klodka czego to moze byc wina ?
Prawdopodobnie od tego że wykonujesz jakąś misję, a jak nie to wyjdź na jakiś trakt i zatrzymaj postać aby była unieruchomiona.
Fajny western, polecam wszystkim zapaleńcom filmów z lat 60. Gra na pewno nie dla każdego chociaż zachęcam spróbować bo przeniesienie akcji do końca XIX wieku to magia fajnie że Rockstar miał takie jaja zrobić grę nie dla masowego gracza.
Nie jestem fanem westernowych klimatów, ale kupiłem ostatnio tę grę na promocji, pograłem kilkanaście godzin i...
Już od dawna jestem znudzony grami singleplayer, są robione na jedno kopyto, ale RDR2 sprawił, że czułem się jak za starych dobrych czasów gdy twórcy eksperymentowali z grami i każda była czymś nowym.
Nie będę się tutaj rozpisywał bo wszystko zapewne zostało już powiedziane. Gra jest fenomenalna, to jest całkowicie inny poziom jeśli chodzi o całą branżę gier.
Chciałbym jeszcze tylko napisać jedno zdanie w stronę Rockstara.
ZRÓBCIE ODPOWIEDNIK RDR2, ALE W KLIMATACH FANTASY, A JUŻ DZISIAJ SKŁADAM PRE-ORDER!!!
Niedawno przeszedłem mam 150 godzin i jeszcze sobie trochę pogram.
Bardzo mnie wciągnęła określił bym tak że na początku jest rewelacyjnie w środku trochę stała się obojętna
I pod koniec znów wciągnęła
Lwią część czasu spędziłem na eksploracji, świat jest piękny i można spędzić bardzo dużo czasu na tym aby stać się częścią tego całego ekosystemu i go doświadczać.
Gra ma też swoje drobne minusy w momencie gdy posiadamy np. legendarną rybę i mamy ją na koniu w momencie gdy giniemy tracimy ją, co trochę irytuje bo znów na nowo musimy łowić rybę, ze skórami zwierząt i zwierzętami jest podobnie.
Muszę też dodać że śmiesznie wygląda gdy bohaterowie się chowają przed wrogami czy też ich podsłuchują za osłonami czasami wystają im głowy że z kilometra można ich zobaczyć lub też z 70% ciała że no niema opcji ich nie dostrzec z perspektywy wroga :D albo skradanie się no w Far Cry by to nie przeszło ^^
I jak dla mnie najgorszy minus czyli postać w obozowisku nie może biegać !!! Lub też biec truchtem
Kto to robił ?! miałem ochotę wcisnąć tak W żeby wyszedł mi pod biurkiem... ... ... ...
Jeżeli chodzi o muzykę jest po prostu ok, nie jest tak dobrze jak w Far Cry 5 lub wiedźminie, coś tam sobie mruczy w tle pod czas rozgrywki i tyle pod koniec gry jest ciekawy soundtrack i to w zasadzie tyle
mogli się bardziej pochylić nad muzyką.
Bardzo bardzo dobra gra jest u mnie w topce najlepszych gier ale nie jest najlepsza.
Witam.
Ludziska potraficie pomóc?
Gra super i w ogóle, ale dla mnie w wersji na Xbox One X.
Nie mogę zagrać na półrocznym Acer Nitro 5 i5-11400H z rtx 3050 Ti i 16 GB RAM , dysk SSD bo się poprostu nie da.
Przekopałem sieć w tym wiele postów z Reddita. Okazuje się, że jest trochę osób, którym gra chodziła, a później przestała. Ile ja już porad probówalem to głowa mała. Na tym sprzęcie mam coś na poziomie 2-7 klatek i to...na niskich ustawieniach. Skopali port na PC strasznie. Poddałem się po 2och dniach bo wyczytałem tezę, że gra gryzie się z niektórym sprzętem. Oczom nie wierzę bo gram na wysokich w Cyberpunk, Days Gone i God od War.
Czy ktoś z Was miał podobny problem? Gra oryginał, klucz z Rockstara, gra odpalana przez ich aplikację. To moje największe rozczarowanie i utopione 110pln w karierze gracza na PC. Pozdrawiam.
Wyglada że gra leci ci na grafice zintegrowanej, dlatego tak słabo to wyglada. Pogrzeb w ustawieniach.
Gram już 4 raz fabuła to mistrzostwo, zadania poboczne i aktywności ale największy minus i to jeszcze na równi z GTA V to cała policja rzuca się tylko na nas.
Przykład z RDR2.
Zaczął mnie okładać pięściami jakiś wieśniak w Rhodos, a ja go nie uderzyłem ani raz, a to se myślę podprowadzę go do strażnika żeby zobaczył jak mnie leje, a ja nic. Podszedłem do szeryfa dosłownie na 1 metr, a ten wieśniak mnie okłada pięściami, a co zrobił szeryf, wyciągnął pistolet i ładuje do mnie.
Nr 2
Zakładamy maskę robimy rozwałkę i nikt nie wie, że to Arthur popełnił przestępstwo ALE mamy do zapłacenia grzywnę 200 dolarów. Dlaczego ja mam płacić skoro nie wiedzą, że to ja zrobiłem? bez sensu.
Nr 3
Bohater jak w GTA V ma policyjny gps w tyłku.
Nr 4
Fabuła w kilku miejscach jest bez sensu bo zrobiliśmy sporo napadów w tym banki i po każdym takim wypadzie było kilka tysięcy dolarów, a każdy wie jakie to były czasy i jaką wartość miały w tym okresie dolary. Byli bogaci ale Dutch mówi, że ciągle nie mają kasy i jeszcze 1 czy 2 napady żeby wyjechać. Też trochę bez sensu.
Fabułę można sobie odświeżyć raz na rok ale po za tym nie ma sensu trzymać tej gry na dysku bo robiąc "coś" na własną rękę ukazują się nam takie spore minusy które psują rozgrywkę.
Ma ktos z was problem z gra na steam. Podczas uruchemienia wyskakuje jakis blad ze sterowniki niekatualne, a sa aktualne. Nie moge uruchomic gry nawet. Inne gry chodza bez problemu
Jaka totalna lipa, podchodziłem 4 razy do tej gry jakas masakra i ta jazda koniem , jak mozna bylo zepsuc taka gre
Ta gra to dno i wodorosty na Playstation 4 grałem to i pieniądze wyrzucone w błoto ,totalna nuda i odpychająca fabuła ,nie radzę grać w to osobom nerwowym i niecierpliwym można nabawić się depresji stanowczo nie polecam tego bubla Rockstar Games mógłby się lepiej postarać !
cudowna gra, tak dobrze dopracowana, rewelacja, inny tworcy powinni brac przyklad ALE... nie lubie westernowcyh klimatow i znudzila mi sie przy 60% wiec 2/10 ;D
Bardzo rzetelna recenzja... rozumiem, że jak nie lubisz tatara, to idziesz do restauracji która go serwuje, zjadasz go do połowy, a potem wystawiasz negatywną opinię?
Jak dla mnie gra jest rewelacyjna. Ale ma jeden ogromny minus. Nieprawidłowo działające zapisywanie. Najbardziej dziwi, że błąd w zapisywaniu wygląda na zrobiony celowo. Trudno mi sobie wyobrazić jak nierówno pod sufitem trzeba mieć żeby coś takiego wymyślić. Zapisanie stanu gry to utrwalenie go w danym momencie, tak żeby można było do niego wrócić. I tej definicji zmienić się nie da. Jednak w Red Dead Redemption 2 ktoś zrobił to w tak niedorzeczny sposób, że po wczytaniu zapisanego ręcznie stanu gry wcale nie masz tego co zapisałeś, tylko coś innego. Chore. Aż trudno to komentować.
Czy po przejsciu gry jako story mode warto grac w online?
Czy moze gankowanie zepsuje cala zabawe?
brakuje mi możliwości pominięcia niektórych fragmentów gry, gdy coś do siebie mówią, nic istotnego, ale na pierwszą godzinę gry, grasz przez 5 minut, a resztę słuchasz co mówią... I to w dodatku nic co by mnie wciągnęło jakkolwiek. Gdybym nie wydał na to pieniędzy to pewnie bym po prostu tą grę po tej godzinie wyłączył i odinstalował bo mój pasek znudzenia jest około maksimum.
Mam takie pytanie czy coś się stało ostatnio z grąlub lancherem ? Bo jakiś czas temu grałem normlanie itd a teraz po paru dniach dzisiaj jak odpalam grę to mam tylko że launcher ładuje grę po czym ekran szybko mignie i launcher zamyka grę bez żadnego błędu i wogule... nic nie działo się a jedynie tylko aktualizowałem sterowniki karty
Tyle czasu od premiery a gra i tak działa słabo klatki latają 60-40 save nadal spartolone
Mam grafe jak ty. Masz lepszy proc. Wrzuce później moj setup. Mam w zasadzie cienie obniżone, reszte high. Klatki na FSR 2.0 pracuja 60-90. (bez tego ciężko) Wszystko pięknie chodzi, łącznie z save.
wrzucam mój setup. podstawa to jak wspomniałem obecnie FSR na każdym GTX.
aktualny driver 531.41
wersja gry 1491.18
System wanted w RDR2:
Strzelanina w środku lasu lub innym pustkowiu?
- Przyjąłem, to na pewno Arthur Morgan wystawiamy nagrodę i wysyłamy patrol.
Strzelasz gościowi w głowę po środku Valentine, za to że coś do ciebie pyskuje po czym idziesz do Saloon'u napić się i coś zjeść.
- Ktoś coś widział? Nie...
Red Dead Redemption 2 jest bardzo fajną grą, z rewelacyjna grafika, bardzo dobrą fabułą i ciekawe mechaniki gameplayowe. Na pewno jest to coś, co warto sprawdzić i docenić, szczególnie dla tych, którzy lubią gry z gatunku "open world"
Wreszcie miałem okazję ukończyć grę. Spędziłem w RDR2 ponad 100 godzin i zdecydowana większość tego czasu to tryb fabularny. Przy okazji robiłem sporo zadań pobocznych. Gra pod wieloma względami wybitna. Otwarty świat jest niesamowity, swoboda działania, historia i przede wszystkim oprawa graficzna robią wrażenie. Oczywiście jest trochę niedoróbek, ale nie wpływa to na ostateczny odbiór. Niektórzy piszą, że gra jest nudna. Faktycznie akcja na początku ma dość powolne tempo. To nie jest pozycja dla ludzi, którzy oczekują rozrywki przeładowanej bezmyślnymi strzelaninami i wybuchami od samego początku.
Red Dead Redemption 2 to jedna z najlepszych gier, w jakie grałem a grałem w sporo gier RDR2 ma do zaoferowania prawdopodobnie jedną z najlepszych fabuł jakie widziałem z świetnie napisanymi postaciami, świetnie wyreżyserowanymi cutscenkami i całą maską świetnych aktywności pobocznych, ale po kolei.
Fabuła i postacie.
RDR2 jest prequelem RDR1 (którego niestety nigdy nie ograłem z powodu braku wersji PC proszę Rockstar wydajcie przynajmniej porta) RDR2 zaczyna się w 1899 roku gdzie poznajemy początki końca gangu Van Der Linde gang radził sobie świetnie aż do napadu na bank w Blackwater który okazał się kompletną klapą w ślad za gangiem ruszyli detektywi z agencji Pinkertona i właściwie cały czas depczą im po piętach, podczas kiedy jednocześnie gang szuka sposobu na ucieczkę generalnie ciężko coś powiedzieć o fabule bez spoilerów wiec powiem tylko tyle że jest to najlepsza fabuła jaką widziałem. Rodem z westernów i generalnie starych filmów RDR2 nie od razu wrzuca nas w sam środek strzelanin tylko świetnie wykorzystuje czas żeby wprowadzić nas w fabułę, świetny klimat oraz świetne postacie gdzie każdy jest interesujący ma swoją osobowość i zapada w pamięć myślę że spokojnie mogę powiedzieć że Arthur Morgan to jeden z najlepszych protagonistów w grach komputerowych (i na długo zapamiętam też innych członków gangu Van Der Linde Sadie Adler, John Marston, Wujek, Dutch, Charles, Javier, Strauss, Bill, Abigail, Jack, Sean itd) a ilość postaci które spotkamy na swojej drodze jest całkiem duża. Dodatkowo niemal wszystkie questy(poza typowymi zbierackimi) mają cutscenki które były nagrywane na motion capture co sprawia że świetnie się je ogląda są one świetnie wyreżyserowane a aktorzy też odwalili kawał dobrej roboty warto wspomnieć że w trakcie questów będziemy czasami podejmowali wybory które wpłyną na to co stanie się dalej w fabule nie jest to oczywiście nic na miarę gry RPG.
Gameplay.
Właściwie jest taki jak w większości grach od Rockstar duży nacisk położony jest na realizm animacje są super płynne i właściwie każda aktywność ma animacje czyszczenie broni, skórowanie zwierząt, jedzenie itd. Jak już wspomniałem musimy czyścić i dbać o broń, czyścić konia, karmić go, sami musimy jeść, chociaż tutaj to bardziej zależy od tego, jaką chcemy mieć wagę co daje pozytywne efekty ale też negatywne jeżeli nie będziemy karmili Arthura to nie umrze on z głodu :). Jeżeli chodzi o strzelanie to jest tu podobnie jak w każdej grze Rockstara w zależnie którą część ciała strzelimy to szybciej lub wolniej zabijemy przeciwnika jeden strzał w głowę jest zawsze śmiertelny, różne bronie służą do różnych sytuacji i mają różne statystyki takie jak odrzut, celność i siłę. RDR2 ma też znany z gier Rockstara system wanted (który nie działa czasami poprawnie, o czym wspomnę za chwile), kiedy popełnimy jakieś wykroczenie na oczach świadków, którzy zgłoszą to pobliskim stróżą prawa ci zaczną Arthura ścigać każde kolejne popełnione wykroczenie będzie zwiększało cenę za głowę Arthura po osiągnięciu odpowiednio wysokiej ceny na Arthura będą polowali łowcy nagród w tym wypadku możemy zapłacić grzywnę, poddać się co i tak doprowadza do utraty nieco pieniędzy lub zwyczajnie odpierać każdą zasadzkę łowców nagród i przeczekać aż sytuacja w mieście, w którym popełniliśmy przestępstwo się uspokoi. Mamy też mechanikę dead eye, kiedy ją aktywujemy czas zwalnia i oznaczamy przeciwników następnie naciskamy spust a Arthur wszystkich zaznaczonych przeciwników namierzy automatycznie.
Co możemy robić w RDR2.
Poza główną fabułą mamy bardzo dużo opcjonalnych rzeczy do roboty questy poboczne, przypadkowe zdarzenia, aktywności takie jak teatry, kina, gry hazardowe jak BlackJack, Poker, Domino, gra w palce, napady na dyliżanse, sklepy, pociągi, eksplorowanie gdzie możemy np. znaleźć mapę, która poprowadzi nas do kolejnej mapy a ta kolejne przeważnie do skarbu, którym są przeważnie bryłki złota i czasami jakaś broń, dzięki czemu możemy się wzbogacić warto wspomnieć że znalezienie mapy nie oznaczy nam że gra oznaczę nam na mapie głównej pozycje następnej mapy musimy eksplorować i porównywać krajobraz z tym, co jest narysowane na mapie. Oprócz tego możemy też polować na zwierzęta i wytwarzać z nich ulepszenia obozu, polować na legendarne zwierzęta i wytwarzać z nich stroje oraz przedmioty, które dają nam bonusy, łowić ryby oraz ponownie ich legendarne odpowiedniki w ramach questu, różnego rodzaju wyzwania typu zestrzelenie danej ilości zwierząt zabójczą precyzją lub wygranie 3 rund w black jacka po obstawieniu podwójnej stawki, oraz typowo zbierackie rzeczy potrzebne do ukończenia gry w 100% i zdobyciu osiągnięcia. Mamy tu także tryb Online którego jeszcze nie wypróbowałem, bo stwierdziłem, że tryb fabularny już wystarczy do polecenia gry zresztą inne opinie zdają się potwierdzać że RDR2 to przede wszystkim tryb fabularny a Online jest miłym dodatkiem.
Grafika i animacje.
Gra nawet dzisiaj robi świetne wrażenie lokacje są mega szczegółowe to samo modele postaci oraz modele zwierząt dodatkowo każda cutscenka i większość animacji zostały nagrane na motion capture co sprawia że animacje wyglądają świetnie i miło się na nie patrzy.
Muzyka.
Jest świetna mamy tu typowo westernowe utwory napisane specjalnie dla gry jak i zaporzyczone piosenki trochę się martwię co się stanie jak wygaśnie na nie licencja ale póki są to słuchajmy to jeden z tych soundtracków który warto odsłuchać na spokojnie po przejściu gry na YT.
Optymalizacja, wydajność i bugi.
Jeden z lepszych portów na PC nie dość, że jest bardzo dużo opcji graficznych to gra trzyma praktycznie cały czas 60fps z ustawieniami podobnymi do tych z Xbox One X na PC z nisko-średniej półki nie miałem też żadnego crasha, zwiechy itd. W kwestii bugów to zauważyłem dwa a właściwie jeden, bo nie jestem pewien czy drugi to bug niezależnie od tego, jaka jest pogoda członkowie gangu w obozie będą mówili Arthurowi żeby się cieplej ubrał. Drugi problem dotyczy systemu wanted otóż gra tłumaczy nam że jeżeli planujemy skok to powinniśmy ubrać się inaczej oraz przede wszystkim zasłonić twarz robiłem to za każdym razem ponadto nawet zmieniłem konia ale za każdym razem od razu kiedy zauważali mnie stróże prawa zostawałem zidentyfikowany a grzywna przeważnie jest większa niż łup zdobyty z napadu nie licząc napadów z wątku fabularnego sprawia to że napady są trochę bezużyteczne i zamiast zdobywać z nich kasę tracimy ją.
PLUSY
- Fabuła
- Bohaterowie
- Świat
- Questy poboczne
- Aktywności poboczne
- Grafika
- Animacje
- Wybory które zmieniają nieco fabułę
- Gra aktorska
- Muzyka
MINUSY
- Trochę zabugowany system Wanted
po 50 godz rozgrywki , w grze zaczął wyskakiwać błąd err_gfx_state. Próbowałem wszystkiego co znalazłem na necie i nie pomogło .
Współczuje ci ale może pogzeb w ustawieniach albo odinstaluj i zainstaluj albo masz cracka i to zabezpieczenie
Jak dla mnie jedna z najlepszych gier w jakie kiedykolwiek grałem, dopiero miesiąc temu ją skończyłem, bo dość długo nie miałem ani czasu ani sprzętu, na którym mógłbym pograć w zadawalającej jakościowo grafice. Niedawno złożyłem swojego PCta, bo do tej pory grałem tylko na PS, a RDR2 był pierwszym obowiązkowym tytułem, w zasadzie głównie dla tej gry składałem kompa. Sama gra, wspaniała, fabuła majstersztyk. Dałbym 10/10 za historię Artura, ale (spoier!!) przez kontynuację z wątkiem Johna, która trochę popsuła zakończenie, daję 9,5. Gra świetna, szczegóły świata świetne, widoki cudowne, gameplay, dialogi, questy w większości bardzo dobre. Ogólnie, na prawdę kawał dobrej gry. Jest to jedna z tych gier, po zakończeniu których czuję taką pustkę i żadna inna gra póki co nie jest w stanie jej zapełnić. A rdr online, to nie dla mnie; grałem, ale jakoś już mnie nie wciągnęło. Ogółem, gra świetna, byle więcej tak dobrych, singlowych doznań, polecam!!!
Potrzebuje podpowiedzi jak pchnać do przodu fabułę. Utknąłem na 31% i na mapie cisza. Czy mam zmierzyć się z mocną ekipą pościgowa na południowym-zachodzie (by uwolnić ziomka) czy mam uderzać w inne nieodkryte obszary. A może czegoś pod nosem nie widzę
Słuchajcie mam Ryzena 7 7800x3d, 32gb ramu ddr5 6000mhz i kartę graficzna RTX 4090.
Jak ustawię wszystko na maksa wraz z ustawieniami ukrytymi to mam niecałe 30fpsów. Czy to normalne?
Lepiej w ogóle nie ruszać tych ukrytych ustawień bo różnicy w grafice praktycznie nie ma a fpsy mogą spaść o 50%.
Jestem już na końcu i gram obecnie w epilog. Niesamowity tytuł, w wielu aspektach niedościgniony i zapewne długo jeszcze będzie. Bardzo długo odkładałem RDR2 w nadzieji na next-gen patch ale w końcu dałem sobie z tym spokój, nie było, nie ma i pewnie nie będzie mimo już kilkuletnich plotek.
Platforma Xbox series X
Plusy:
- Prawdziwie żyjący świat w grze, jadąc przez lasy i miasta wiem że omijam sporo aktywności i trochę to boli ale jestem osobą która lubi grać setki godzin w jeden tytuł i nie bawiłem się w wędkowanie, polowania czy pokerka, skupiałem się na głównych wątkach.
- Jedna z najlepszych grafik w grach, z bliska wiele tekstur jest rozmytych ale oświetlenie i ilość detali zgrabnie ukrywa ten mankament i całość wygląda fantastycznie.
- klimat, budowany przez widoki, detale i oczywiście piekną muzykę.
- fabuła i postacie godne najlepszych westernów, w mojej opinii Arthur i Rdr2 lepsze od Johna i Rdr1. Arthur i Sadie moi ulubieńcy, przywiązałem się do tych postaci.
- wspaniałe animacje z końmi o ile się nie mylę pracowano kilka lat i to widać coś wspaniałego.
- dużo nawiązań do części pierwszej z 2010 roku.
- mimo że w tak duże gry gram raz to gdyby jednak pojawił się patch 60fps może zagrałbym od nowa wykonując więcej zadań pobocznych.
Minusy:
- brak next-gen patcha jest dla mnie kompletnie niezrozumiały i boli jak cholera, jego brak to 30fps i nadal dość długie loadingi
- dość mocno wkurzało mnie okrutnie powolne menu, czy choćby aktywacja niektórych czynności przez przytrzymywanie przycisku, szybkie to jak przysypiający Wujek z gangu.
- wspomniane rozmyte tekstury
- czołgowe poruszanie się Arthurem, nawet idzie przywyknąć ale do końca gry ciężko trafiać w np. szafki które chcemy otworzyć. Jazda na koniu jest lepsza w kwestii kontroli.
- taki sobie model strzelania. Same strzelaniny mają fajny klimat ale mechanika średnia jak na 2018 rok.
- gra po bardzo mocnym początku bardzo zwalnia i potrafi przynudzać. Wg mnie wszystko znów nabiera mocnego tempa dopiero po powrocie z pewnego nieplanowanego przez gang egzotycznego miejsca.
- w epilog gra mi się fajnie ale trochę rozmywa jakże mocny finał podstawowej części.
Chętnie zagrałbym w część trzecią z np. młodym Landonem Rickettsem znanym rewolwerowcem z części pierwszej co uważam za świetny pomysł na co wpadli sami gracze.
Ode mnie 9,5/10
Rewelacyjna gra pod każdym względem. Historia, klimat, grafika, mechanika, animacje, świat itd.
Ma tylko jedną istotną wadę - jest nieprawdopodobnie łatwa, ponieważ nasz bohater potrafi przyjąć 20 bezpośrednich trafień z broni palnej (!) podbiec do przeciwnika i po prostu wbić mu nóż w pierś...
Nawet zwierzęta są dużo większym zagrożeniem niż uzbrojeni w broń palną przeciwnicy. Do tego jeszcze spowolnienie czasu, jakby gra nie był i tak zdecydowanie za łatwa. Bardzo widna noc, która jeszcze bardziej ułatwia grę i psuje jednak klimat i świetne pejzaże.
To sprawia, że nie trzeba w ogóle się starać, po prostu ogląda się dobry interaktywny film.
Gdyby dodali opcjonalny tryb "Hardcore" jak w pierwszej części, gdzie 1-2 postrzały mogą zabić bohatera, a noc jest ciemna jak NOC, gra byłaby nieporównywalnie lepsza i przyjemniejsza.
Ocena taka a nie inna nie tylko ze względu na fabułę, grafikę, ogrom możliwości i immersję, ale może przede wszystkim dlatego, że w dobie gier nastawionych na grind, RDR2 pozwoliło mi się cieszyć z powolnego tempa i niczym nie wymuszoną swobodą rozgrywki.
O co chodzi z sejwami w grze. Zapisuję, a potem gdy wracam do gry okazuje się że Artur jest w jakimś zupełnie innym miejscu.
To że jest inna zauważyłem. Dopiero początek. Niedźwiedź prawie odgryzł głowę mojemu Arturowi, potem on wstał jakby nic się nie stało, a facet który wyszedł bez jednego draśnięcia dziękował za uratowanie życia. Więcej jest takich kwiatków? Oprócz takich cudów jak z misiem, czy tych dziwnych sejwów przenoszących mnie w przestrzeni?
CO jest dziwnego w tym że zostawiasz postać w mieście, czy gdziekolwiek a on robi coś niedaleko tego miejsca przy ponownym wczytaniu? Znaczy może że znajduje sobie zajęcie w czasie kiedy ty grasz w coś innego...
W GTA V też tak jest. Po prostu jesteś niedaleko miejsca gdzie zapisujesz grę lub wychodzisz z gry i jest auto zapis. To nie takie trudne do pojęcia.
Graficznie gra bdb, może nawet wzorowa, historia też ok, ale jest sporo kulejących aspektów:
1. Nie można przyśpieszać rozwów/filmików, po prostu muszą się odbyć, nie ważne że zawalisz misje, jeszcze raz, później jeszcze i jeszcze, gdyby coś takiego było w W3 to gra była by do odinstalowania na 1 większym przeciwniku, bo wysłuchiwanie dialogów to 1, ale tam jest jeszcze że postać nachyba się 5 sec, macha ręką kolejne 5 itd. Strasznie to wk... za ktorymś razem.
2. fatalne sterowanie, mówię o pc, kompletnie nie inuicyjne. Przypisanie klawiszy 1, ale to że np żeby okraść juki muszę odpowiednio podejsc, to parodia, rozumiem że nie zaglądam w juki stojąc koło głowy konia, ale stojąc naprzeciw siodła, nie mogę obrócić się w lewo, czy prawo i zabrać.
3. Niby wielka imersja świata, ale nie można wszędzie wejść, wszystkiego zabrać. Dlaczego nie mogę zabarć ciuchów po meksykańcu? Cholera w KCD jak się kogoś zabijało to można było zabać wszystko, a tu nie, trochę słabo jak na otwarty świat.
4. Komiczny sposób biegania, postać potrafi potknąć się na malym kamyczku, albo zlecieć z małego pogórka, ale np już na koiu można przebiec przez rzekę gdzie jesteśny zakryci cali.
5. trochę dziwny system strzelania, może nie jakoś uperdliwy, ale dziwny.
6. to że trzeba podejść do rzeczy czasem od dzwnej strony żeby ją zabrać.
7. Brak możliwość szybkiej podróży, ja rozumiem, są ludzie co lubią latać ręcznie, ale typy graczy są różne, nie każdy musi lubić trzymać klawisz W przez 5 min żeby iść do przodu.
8. sam świat gry wydaje się bogaty, ale też zależy kto co lubi, dla mnie brakuje trochę więcej smaczków dzikiego zachodu, pomijamy fabułę.
9. to jest parodia, wpadasz powiedzmy do miasta Valentine, strzelasz się z szeryfami, zabijasz 3, za chwilę wybiega jeszce 4, a jak ich położysz 6, poważnie? z tego co pamiętam na takich zadupiach było 2-3 szeryfów, a nie jakieś koszary co ich produkowali na bieżąco.
10. Bardzo też jest denerwujące to: zabijasz kogoś w głuszy,a tu ni stąd ktoś zanajduje się obok. Albo, fabularnie z kimś się bijesz, powalasz go, jest ok, zabierasz dług, tez=ż pasuje, ale zabierasz mu kapelusz, to ktoś biegnie zgłosić kradzież. WTF?
Gra się przyjemnie, tyle że jak mówię im dalej w las, tym ciemniej, zdaje sobie sprawę że jest masa graczy co ubielbia przechodzić grę i mieć 100%, ale dla mnie dawanie + za to że mam przebiec pół mapy żeby zestrzelić gołębia, albo komuś zrobić fotkę jest chore.
Miał ktoś z Was problem z Launcherem Rockstar po reinstalacji systemu? Chodził bezbłędnie a na nowym systemie odmawia pracy i zatrzymuje się po któtkiej chwili
Instalowalem to cholerstwo pierwszy raz w zyciu, a co chwila cos im nie pasowalo. A to, ze email juz jest zarejestrowany, a to ze nick juz istnieje, a to ze haslo za malo zlozone. I jeszcze 10 durnych minigierek, zeby udowodnic, ze nie jestes botem. Szkoda, ze numeru telefonu nie zazadali i skanu dowodu!
Ta gra to coś pięknego, to gra która zapamięta się na całe życie.
Mam pytanie do pecetowców - czy w Red Dead Redemption 2 w wersji na PC jest opcja sterowania i grania kontrolerem czy tylko klawiatura i mysz?
Świetnie się gra padem w RDR 2 na PC, choć gdy jest walka to przerzucam się na myszkę xD
Nie jestem tak przyzwyczajony do pada, by strzelać bez auto celowania.
Gra jest dopieszczona. Jest w niej duża doza artyzmu. Odwzorowanie od detali po ogólność zachwyca. Historia (główna fabuła) więcej niż przyzwoita. ALE. No nie jestem w stanie przejść tej gry. Podchodziłem do niej wielokrotnie i po prostu ten ścisły tryb fabularny gdzie nie mogę sobie zrobić save gdzie chcę i gdy cokolwiek się nie uda (mówię o tzw końcu gry bo poszedłem w lewo nie w prawo) cofa mnie na kilkadziesiąt minut, powoduje, że mam dość. DOŚĆ. Nie wiem jak ocenić tą grę by jej nie skrzywdzić. Wiem i rozumiem, że ma wielu fanów i wysokie oceny w recenzji. Ale jednak ocenię ją biorąc pod uwagę moje odczucia. Plusy wymieniłem, o minusach wspomniałem dodam tylko, że ogromnym minusem będzie/ jest też brak jakichkolwiek chęci do ogrania ponownie (wspomniałem już, że nie przeszedłem - a co tu mówić o ponownym przejściu) dlatego ocenię tę grę na 6/10. Gdyby to była o wiele mniejsza gra to zapewne dałbym 8/10 bo te wady jakoś bym przebolał wiedząc, że mam z nimi się pomęczyć ileś godzin. Ale nie w przypadku tak ogromnej gry z tak wieloma pobocznymi wątkami (a save głównie uzależniony jest od postępu w wątku głównym!). I nie przekonują mnie głosy, że mam dać szansę bo na jakimś etapie będzie lepiej. Tak więc przepraszam fanów i twórców RDR2 ale te wady mnie wykańczają i totalnie zniechęcają.
Cena gry na steam to 60 euro. Grubo ponad 200 zł. Gra jest majstersztykiem, ale taka cena za grę, której premiera była 5 lat temu to chyba lekka przesada.
Jak dla mnie mistrzostwo świata! Krajobrazy, polowania, jazda konna, morderstwa, masakry, zarabianie kasy, różne rodzaje amunicji oraz cala masa smaczków, sprawia że jest to jeden z najlepszych sandboxów.
Gra jest piękna-świat, i chyba nie ma lepszej pod względem fizyki/realizmu/imersyjności oraz interakcji z otoczeniem, ale... no właśnie system zapisu gry to jest dramat, poruszanie postaci gdzie potykamy się o byle pierdołę wkurza strasznie, tryb chodzenia, ogólnie postać porusza się jak wóz z węglem, strzelanie/ walka z zasłony jest tragiczna,wolna ślamazarna, upierdliwa, denerwująca do tego dochodzi brak szybkiej podróży. Gra dla ludzi którzy chyba lubią iść 1h z punktu do punktu, ale ja nie mam do niej cierpliwosci.
zdajesz sobie sprawę że jak rozstawisz ognisko gdzie kolwiek możesz użyć szybkiej podróży ?
poza tym dyliżans kursuje pomiędzy miastami. to sporo ułatwia i jednocześnie w logiczny sposób umożliwia szybkie przemieszczenie się.
Co jest nie tak z ludźmi, którzy dają tu przeciętną ocenę. Odpaliłem sobie znów po jakimś czasie, no i świat absolutnie obłędnie pięknie wygląda. Pełno obiektów, pełno zwierzątek, te promienie słoneczne, no i pełno randomowych obiektów, które widać że ręcznie zostały wymodelowane. Twarze postaci tylko już biją sztucznością, no są drewniane, w Days Gone o wiele lepiej to wyglądało, ale w RDR2 krajobrazy lepiej wciąż się prezentują.
Wszystko absolutnie jest niesamowite w tej grze, od wymieniania uprzejmości z randomami po wybijanie w pień ścigających cię stróżów prawa, no i to driftowanie koniem. A wywalić to się można na wgłębieniu, na stromym zboczu, ciężko się steruje tam, gdzie w prawdziwym życiu by się ciężko szło, no i dzięki temu jest mega poruszanie.
System zapisu jest istna, rewelacja, bo właściwie w każdym momencie zapisuje, nie trzeba nawet o tym myśleć, wychodzisz kiedy chcesz i wracasz zawsze w tej samej chwili, nie wiem, o co ludziom chodzi.
Absolutne mistrzostwo, wciąż po tylu latach wraz Death Stranding i Cyberpunkiem to najlepszy otwarty świat.
Gra jest wybitna, mam z 300 godz. w singlu.
Jedyny minus, moim zdaniem, to brak muzyki w czasie eksploracji (bo w samych misjach jest ok).
To znaczy ona jest, subtelna, podkreślająca realizm i pasująca do klimatu. Ale jestem zwolennikiem muzyki takiej, jak np. w Wiedźminach, Kingdom Come Deliverance, która cały czas towarzyszy nam w tle, dodając grze filmowości, niesamowitości.
Powinna w tle lecieć muzyka westernowa, w końcu to Dziki Zachód.
Ale, jak mówię, to jest detal, bo gra jest cudowna.
Do wczoraj byla do wyhaczenia na Steam w swiatecznej promocji. Zal bylo nie wziac. Wielki plus, ze chodzi plynnie na moim starym sprzecie. Nie podoba mi sie domyslne sterowanie na PC mysz + klawiatura. Mam nadzieje, ze da sie je pozmieniac. Inny klawisz: otworz szafke, inny klawisz: wez puszke. Po co to? Dodatkowo raz masz nacisnac klawisz, innym razem przytrzymac. Walka z interfejsem stanowi wieksza trudnosc niz sama rozgrywka. "Przyjdzie przywyknac" - jak mawial Pawlak do Kargula ;)
Ustawilem sobie wzywanie konia pod X - tak samo jak w "Wiesku 3" i w "Kingdom Come Deliverance". A czynnosci przypisane glownie pod F i G na boczne klawiszy myszki pod kciukiem.
Jazda konna jest wygodna, identycza jak w W3 - ale jazda wozem ma sterowanie z klawiatury jak jazda konna w KCD. Z luku tez trafic jest o wiele latwiej niz w KCD.
Lubie takie gry z leniwa fabula, gdzie mozna robic wiele rzeczy wg wlasnego uznania. Nie znosze zrecznosciowych platformowek 3D nazywanych obecnie eufemizmem "gry akcji". Swietne sa: obie czesci "Mafii", 3 czesci "Max Payne" i RDR 2 tez sie lapie. Nie dla mnie AC, PoP itp.
Ta gra jest szalona i niemożliwa, dalej zachwyca i zaskakuje :D
Gra ma tyle animacji i możliwości że głowa mała.
Dopiero teraz się dowiedziałem, widziałem że można kogoś zepchnać ze schodów :D po tylu godzinach gry, zaskoczyło mnie to :)
Czy "obycie" w danej broni coś wogle zmienia? Jest jakaś różnica jeśli to "wymaksujemy"?
Jak dla mnie, to wymaksowanie broni niezbyt wpływa na walkę, bo i tak jest ona stosunkowo łatwa.
W walce istotniejsza jest wprawa w żonglowaniu lekarstwami i dopalaczami.
O tej grze napisano juz wszystko. Subiektywnie jest kilka innych gier zaslugujacych na wyzsza ocene. Szczegolnie drazni mni przekombinowanie i nieintuicyjne sterowanie w wersji PC na klawiature. Kilka klawiszy przypisanych do tych samych czynnosci w roznych sytuacjach, kilka klawiszy przypisanych jako wyjscie. Ja by tego bylo malo to raz masz nacisnac krotko, innym razem przytrzymac, a czasem szybko klikac. W rezultacie nigdy nie wiadomo do konca co jak nacisnac. Podpowiedzi na ekranie czesto wyskakuja tak pozno, ze nie ma czasu, zeby je wykonac. Dopiero powtarzajac wiesz co i jak. i uwazam, ze to utrudnianie to celowy zamysl tworcow. Czasem powtarzac trzeba kawal gry, bo autosave pojawia sie rzadko, a reczny save w takich sytuacjach najczesciej jest niemozliwy. Jest piaskownica, jest leniwe tempo (na plus), a tu nagle wyskakuje czasowka - np. lap go, bo ucieknie. Naciskasz W, zeby konia skierowac za uciekinierem, a kon odbija w lewo na skaly i czas sie konczy. Uwazam, ze tego typu bugi w sterowaniu sa oskryptowane - zebys jak najczesciej powtarzal nieudane zadania. Nic dziwnego, ze tak malo graczy te gre ukonczylo. Dodatkowo poscigi strozow prawa, ktorzy maja bohatera na GPS i respia sie bez konca. Walka z nimi na czerwonym terenie to tylko bezsensowne marnowanie amunicji. Brak szybkiej podrozy tez na minus.
Co mi sie najbardziej podoba? Czas, kiedy nie ma zadnej pilnej misji do wykonania. Polowania, gra w pokera i domino, swiat tetniacy zyciem i zajety swoimi sprawami. I to jest fajne - w koncu MC nie jest pepkiem swiata.
Szybka podróż istnieje w miejsca wcześniej odkryte konno:
- pociąg
- dyliżans
- rozpalasz dowolne ognisko i masz szybką podróż (ale wcześniej trzeba ulepszyć/rozbudować obozowisko)
- na twoim wozie jest mapa szybkiej podróży (jak ulepszysz obóz).
Edit: i zadnego respawnu przeciwnikow.
Możecie przeglądać komentarze dalej, ja tu tylko oklepaną dziesiątkę chciałem wstawić. Zaraz mi minie 5 lat od ogrania i od ocenienia Red Deada na 9,5. I teoretycznie nadal się zgadzam się z tą oceną, bo jest parę błędów, które sprawiają, że nie jest to gra idealna.
Ale przecież taka gra nigdy nie powstanie. Tym bardziej w dzisiejszych i przyszłych czasach, gdzie gry będą miały coraz więcej mechanik, przez co będzie można się przyczepić do jeszcze większej ilości rzeczy. Dlatego ocena 10 nie jest dla gier idealnych tylko dla tych, które w jakimś stopniu zmieniły nasze życie i postrzeganie rzeczywistości i w które nawet zagrasz z miłą chęcią nawet za 50 lat. A taką dla mnie jest właśnie Red Dead Redemption 2.
Ta gra to jak na dzień dzisiejszy najlepsze odwzorowanie moich dziecięcych wizji gry przyszłości. Takiej, w której świat gry żyje własnym światem, w której jesteśmy na rozległej mapie i w której możemy robić to co chcemy. I owszem, powstało już wiele podobnych takich gier, w końcu na tym opierają się popularne od ostatniej dekady sandboxy, ale żadna z nich nie weszła na ten sam poziom co Red Dead 2. Minęło tyle lat, a mi na YT co chwila wyskakują filmiki z odkryciami dokonanymi przez graczy i ciągle dowiaduję się czegoś nowego. Zwierzęta to chyba zachowują się bardziej realistycznie od zwierząt z thehuntera, w którym przecież zwierzęta są głównym punktem rozgrywki.
No i na moje szczęście gra wyszła w idealnym momencie, w którym dopiero zacząłem na poważnie interesować się grami. Doświadczenie z takimi grami miałem małe, toteż ciężko żeby gra takiej rangi nie zawładnęła wszystkimi zmysłami. Pamiętam, że pierwszy raz odpaliłem ją późnym wieczorem by zobaczyć, czy aby wszystko działa. I to był bardzo zły pomysł, miliony myśli nie pozwalały zasnąć. W następnych dniach nie miałem czasu na granie, co nie znaczy, że te myśli uciekły. Kurde, im dłużej się pisze takie rzeczy, tym coraz więcej wspomnień przychodzi na myśl, jakbym miał to wszystko rozpisać, to przebiłbym maturalnego rekordzistę w laniu wody na wypracowaniu. Ależ bym chciał wrócić do tych czasów...
To była moja ostatnia gra przed rozpoczęciem mojego trzeciego giernego rozdziału jakim było złożenie nowego komputera. Byłem niesamowicie podjarany tym, że dzięki temu poznam dużo więcej takich pięknych gier. Oj jak bardzo się wtedy pomyliłem. Znalazłem wiele dobrych gier i parę wyjątkowych, ale żadna już mnie tak nie pochłonęła i nie dostarczyła tylu emocji co ta. I niestety wiem, że już żadna tego nie zrobi, chyba tylko Red Dead 3 umiałby "znowu to zrobić", ale zanim to wyjdzie to ja nie wiem czy w ogóle będę w cokolwiek grał, przyszłość pokaże.
Dlatego pozwólcie, że wystawię tą dziesiątkę. Przez długi czas się opierałem, ale dopiero po wielu latach można się przekonać czy dana gra na nią zasługuje.
Hmmm czy to normalne, że na grafice(Laptop) RTX2060 i 32GB RAMu, mam podczas gry zwykle 40-50, max 60 fpsow?
Dopiero teraz po tylu latach kupiłem te gre i zaczynam grać.