Może wydawać wam się śmieszne ale od kilku lat mam problem z nadmiernym spożywaniem tzw energetyków, zle się czuje gdy nie wypije jednego dziennie, zazwyczaj wypijam do 750- 1000 ml dziennie, efekty były już wcześniej chociażby leczenie kanałowe zębów, pytam się może ktoś tu pozbył się podobnego uzależnienia.
Ja jestem głupi ale na tyle mądry żeby tego nie pić w ogóle.
Musisz odcierpiec. Detoks będzie bolesny ale nie ma innego wyjścia. Odstaw to i tyle.
Kriskow22 ---> nie będziesz miał tego problemu długo, w wielu 40 lat dostaniesz zawału albo umrzesz na cukrzycę.
No niekoniecznie. Z cukrzycą da się żyć od narodzin, po zawale również.
Chyba że Kriskowowi nie wykryją tej cukrzycy, wtedy to kipnie.
konewko01 --> jest więcej niż jeden rodzaj choroby zwanej "cukrzycą" ja mówię o takim na który można sobie zapracować jedząc i pijąc w nadmiarze, a potem można na to umrzeć.
Ale dziękuję że mnie pouczasz, bardzo tego potrzebuję, nie to co np. Kriskow22 który nie potrzebuje z twojej strony żadnej rady.
90% energetyków jest "bezcukrowa". Co najwyżej dostanie raka od słodzików :)
90% uzależnień jest od połączenia cukru i kofeiny (i podobnych) nie samej kofeiny. Te które uzależniają są z cukrem.
Mam 30letni staż z cukrzycą, wiec coś tam o nie wiem ;) i oczywiście, że jest kilka rodzajów cukrzycy, ale pretensjonalny ton Twojej wypowiedzi nie był potrzebny.
Też to gówno muszę rzucić, bo od dwóch tygodni żłopę jeden dziennie. Po prostu - nie wysypiam się. Kawy zaś nie lubię. Postaram się od jutra tego nie pić, ale muszę znaleźć jakiś naturalny zamiennik.
Może herbata? Też trochę pobudza. Ewentualnie pepsi lub coca cola, ale to też nie jest zbyt zdrowe w większych ilościach.
Proponuję kawę nawet jeśli nie lubisz bo chyba najzdrowsza. Chociaż ja ostatnio jak potrzebuje pobudzenia to cole w puszce kupuję. Ale jest to średnio 1 w tygodniu.
Ja proponuję melisę.
Kolega powyżej dobrze gada - yerba mate będzie dobrym zamiennikiem. Tylko, że smaczne to to też raczej nie jest, więc trzeba się przemóc i przyzwyczaić (więc spróbuj i sprawdź co ci bardziej podchodzi - yerba czy kawa).
Yerba mate mi pomogla, bo kawa przestala na mnie dzialac (pilem juz tylko dla smaku). Dziala inaczej, bo lagodniej ale za to trzyma dluzej, szczegolnie ze z zalozenia robi sie kolejne dolewki.
No i ma te przewage nad kawa, ze i na goraco i na zimno smakuje tak samo (paskudnie ;)).
Ale polubilem ten smak i 5 lat zlopalem codziennie, ostatnio odstawilem, bo juz nie potrzebuje az tak sie szprycowac.
@panpan - pepsi lub cola sa bez sensu - raz ze zawieraja mase cukru (chyba ze te bezcukrowe) a dwa, ze podobnie jak kawa maja w sobie kofeine. A skoro kawa nie dziala to i pepsi nie pomoze, bo widac jego organizm juz nie reaguje (odpowiednio) na kofeine. Wiec tylko przytyje i tyle.
No i ma te przewage nad kawa, ze i na goraco i na zimno smakuje tak samo (paskudnie ;)).
To jest kwestia przyzwyczajenia, ja dzisiaj naprawdę potrafię się cieszyć tym smakiem.
Aczkolwiek kiedy pierwzy raz się napiłem to faktycznie miałem skojarzenie z zaparzoną wrzątkiem zawartością popielniczki :).
Nie pij nic lol, ja nic nie piję i mam bekę z tych wszystkich porannych kawowych zombie, którym i tak nic kawa nie daje bo są przećpani nią na wylot i nic nie czują. Nigdy nie piłem kawy, a rano hasam jak młody kozieł
lifter----> mój rganizm na kofeinę reaguje prawidłowo, ja po prostu nigdy w życiu nie lubiłem kawy ani niczego co miało choćby kawowy posmak :) Kawa by pewnie na mnie działała gdyby mi smakowała :)
Jeden gość u mnie w pracy przez 8 h wypija 3- 4 puszki dzień w dzień. Czasami nawet 5. A kto wie ile po pracy. Rano jak nie zdąży kupić przed pracą to widać gołym okiem, że mu czegoś brakuje. W życiu bym nie pomyślał że tak to gówno może uzależnić.
Uzaleznic sie mozna od bardzo wielu rzeczy, a w tym przypadku ciezko odstawic, bo organizm po pewnym czasie zaczyna inaczej dzialac. Wyzszy poziom naturalnych stymulantow wywolywany jest sztucznie, logiczne ze jak odstawimy to troche czasu uplynie zanim organizm wroci do normy. Mialem znajomych dla ktorych norma to 4-5 mocnych kaw dziennie, rano byli niekomunikatywnymi warzywami do pierwszej kawy, masakra poprostu :) Jak ktos duzo spozywa energetykow gwaltowne odstawienie jest niezdrowe z powodu gwaltownej zmieny cisnienia, ktore wystapi po odstawieniu, moze nawet spowodowac zejscie smiertelne.
Nigdy tego nie piłem zbyt wiele a teraz to chyba raz na pół roku się zdarzy. Z resztą i tak tańsze niż dobry RedBull nic nie dają(jak na mnie to może boost 20min), więc szkoda się truć. Bywają czasem 'nieco zdrowsze' wersje od jakichś mniej znanych firm, np z Guaraną i smakowo lepsze nieco są w 'Płazie'.
Pamiętam też artykuł, który mnie przeraźił o facecie co pracował dla rodziny ciężko i stale pił ten syf po czym utracił połowę rozumu. Dosłowie, zrobiła mu się dziura w głowie, niczym miska.
Tak, oczywiście - te tańsze od RedBulla nie mają prawa działać, działają tylko te które kosztują minimum 5 złotych za 250 ml i mają odpowiednio wykreowany marketing.
Benzo lubiłem sobie do gierek wieczorem zarzucić w celach rekreacyjnych. Odstawiłem cold turkey po 9 miesiącach brania. Przez 2 tygodnie miałem lekkie problemy ze snem ale nic dramatycznego w porównaniu do historii które czyta się na internecie. Oczywiście nie jechałem na tym 24/7 i nie brałem dużych dawek. Generalnie polecam jeśli ktoś ma instynkt samozachowawczy.
Podziwiam i szanuję. Sam niestety nie mam tak silnej woli.
Ja z papierosami miałem podobnie. Kończąc urlop pewnego roku powiedziałem sobie, że już nie kupię więcej żadnych papierosów. Tak też się stało, nie palę 4 rok, a chciałbym zaznaczyć, że przepaliłem od 5 do 6 lat. Co prawda nie dużo, bo dwa czy trzy dziennie, a zdarzał się nawet jeden albo i w ogóle.
Pfff. No wiesz, 3 dziennie to nie nalog, to hobby :).
Ale tak czy siak - gratulacje.
Palilem - rzucilem, od 20 lat ani jednej fajki.
Zlopalem pepsi namietnie - teraz ograniczam sie do 1l butelki na weekend :) (i to bezcukrowej).
Lubilem popijac whisky w ilosciach umiarkowanych, teraz robie to w ilosciach aptekarskich
Zarlem prazony slonecznik - od 4 lat ani ziarenka
...kuzwa, co to za zycie :)
Ale serio - da sie. I 30 kg da sie przy tym stracic bez problemu, diet i cudownych specyfikow.
Może to głupi przykład ale:
Byłem uzależniony od LOLa i codziennie grałem w te coś 3-5h... w weekendy więcej. (Przez 2lata) Z dnia na dzień nie dość ze przestałem to jeszcze i mi się kompletnie odechciało w to grać. Mianowicie 3mies zbierałem odłamki postaci i miałem ich od groma i wymieniłem je na zmianę nicku i zmieniłem na głupi i teraz nawet nie chce widzieć tego na oczy :))) Teraz każdy dzień ma nagle conajmniej 3H więcej dla mnie :D a w ten czas oszczędzony ćwiczę godzinkę dziennie czasem więcej oraz 1h jestem na forach i czytam sobie ciekawe rzeczy oraz oglądam na yt fajne filmy. Może sobie czegoś niedobrego dosyp/dolej za każdym razem jak kupisz to świństwo? Wtedy nie będziesz kupował bo sumiennie będziesz to obrzydzał :) i zamiast myśleć o tym będziesz myślał o tym niedobrym. Tylko musisz się nauczyć że jak kupisz to ZAWSZE dosypiesz/dolejesz tego czegoś niedobrego.
320mg kofeiny dziennie, to nie jest dużo. Zawału od tego nie dostaniesz, ale cukrzycy już możesz.
Kup sobie tabletki z kofeiną bezwodną jak potrzebujesz zastrzyku energii.
A jak chcesz smaku energetyków, to kupuj chociaż zero cukru - chociaż tym się nie truj.
Ja zacząłem migreny dostawać po wypiciu tego typu napoju (szczególnie 2-3 w ciągu jednego dnia). Kiedyś mogłem wypić 1 litr napoju z biedronki a czasem i zdarzało się że dwa i nic mi nie było. Poza zmuleniem kilka godzin po wypiciu :) Ogółem to już tego unikam, piję sporadycznie.
Rzucilem zone, bez wysilku i od razu. w ogole mi jej nie brakuje!
spoiler start
"It was joke" (c) EDI
spoiler stop
Ale w jak żona może być uzależnieniem? Z relacji żonatych przyjaciół każda żona to jakaś forma złośliwej narośli, pijawki, czynajwyższej formy zła wcielonego.
Masturbuje się od 15 lat conajmniej 5 razy dziennie.
spoiler start
Nawet już z tym nie walczę.
spoiler stop
spoiler start
To żart
spoiler stop
spoiler start
Wcale nie
spoiler stop
Si, 2 lata od rzucenia palenia (po 7 latach nałogu) i zero żalu, zero pokus, czy tęsknoty za kiepami. Jedna z najlepszych decyzji w moim życiu, polecam każdemu to uczucie. Choć najlepiej oczywiście wgl nie zaczynać xD
Znajomy pije, kawa, pączek, energetyk i szluga, dziennie kilka wypija, ręce mu się galancie trzęsą jak odpala papierosa, ma 25lat
Nie warto marnować wątroby na coś, co nie ma procentów. Jabłko sobie zjedz, daje większy ładunek energetyczny niż kawa