Recenzja gry The Legend of Zelda: Link's Awakening – Nowoczesny oldschool z szacunkiem dla oryginału
Ja na pewno kupię, ominęło mnie zbyt dużo takich pereł; jestem z 93. Po breath of the wild nie moge się doczekać kolejnej przygody
Po tym jak pomineliście pokemony, smasha i super mario maker 2 myślałem, że już więcej recenzji switchowych tytułów na golu nie ujrzę. A tu niespodzianka.
Gierka na telefon w cenie >200zł, ale wiadomo Nintendo, fani wezmą z pocałowaniem ręki.
Oby więcej takich gierek na telefon i nie będą już potrzebne stacjonarne konsole i PC.
Ja tam lubię ogrywać tytuły AAA, indyki to dla mnie tylko odskocznia. Ty widocznie lubisz tylko małe giereczki, więc duże konsole i PC ci nie są potrzebne.
Recenzja gry na Switcha, nie wierze. Przecież podobno według redakcji nikt na tym nie gra więc po co recenzować.
Ok, Yarpen, jeśli to źle, że jest, to kasujemy. Wszystko, byle sprostać Twoim oczekiwaniom :)
Ok kasujcie, I dare you
Czyżby redaktorzy growi w końcu wzięli się za promocję nintendowych gier w Polsce? W końcu.
Ja sam bardzo chętnie obadam nową (starą) Zeldę bo paradoksalnie dużo bardziej wolałem schemat A Link Between World aniżeli Breath of the Wild.
Ciekawe ile kilometrów, żeby to jajko 'wyhatczować' oraz jaki drop Pokemona na nas tam czeka ^^
Świetna gra. Tak naprawdę jedyne co można jej zarzucić, to lekkie dropy od czasu do czasu. Klasyka w najlepszym wydaniu. Jak ktoś się zastanawia, to naprawdę warto.
Do minusów dodał bym cenę, remake za 60$.
Trylogia Crasha i Spyro się kłaniają, więcej, lepiej i za mniej.
No ale, o Nintendo źle nie wolno gadać, tylko przytakiwać na patologię którą jest kartridż i wysokie ceny.