World of Warcraft - nowy cinematic z patcha 8.2.5
Z wyjatkiem momentu 'My job here is done. Robie dementora. Cya' (ktory po prostu troche smiesznie wyglada) w wykonaniu Sylvanas, cinematic wspanialy.
Najlepszy moment to spojrzenie undeadki trzymajacej flage, w momencie gdy Sylvanas mowi
spoiler start
"The Horde is nothing!"
spoiler stop
Jedno spojrzenie! Dla osoby obeznanej z dotychczasowa historia to cos pieknego.
WoW ma wzloty i upadki, zwlaszcza ostatnio (w BFA), ale ten filmik mi sie bardzo podoba.
No i wyglada na to, ze Thrall wraca na tron. Metzen sie pewnie poplakal. ;)
Troche śmiesznie to wyglądało, ale szczerze to była jedyna opcja na jej ucieczkę.
Szczególnie, że w pewnym sensie dokładnie wyszło tak, jak Saurfang chciał i misję jaką sobie obrał by pokazać Sylvanas z tej innej strony każdemu.
Można by powiedzieć, że przegrał walkę, ale wygrał bitwę na samym końcu.
Ale tak czy tak coś czuję, że nagle zrobią z Sylvanas jakąś wybawicielkę niestety.
Ile ja bym dał za pełnometrażowy film na takim poziomie, a nie tą kupę "Warcraft: Początek", którą wyłączyłem po jakichś 30 minutach...
No ja mam łzy w oczach...
Ciekawe jaki byłby koszt takiego filmu, założe się że ogromny
Warcraft początek to dobry film - niedoceniony przez krytyków, wychwalany przez widzów i fanów. Warcrafta nie WoWa
Jako "fan" powiem tylko jedno - gówniany film nie warty nawet transferu na spiracenie.
Ostatnia moja styczność z fabułą WarCraft to trzecia część z dodatkiem. Wielka szkoda że WoW to chyba jedyne źródło kontynuacji bo szczerze powiedziawszy wolałbym filmy, serial lub książki opowiadające tą historię niż MMO, w które pograłem tylko chwilę.
Blizzard zawsze robił świetne cinematic i to się widzę nie zmieniło bo mimo że nie znam postaci i sytuacji w świecie to wczułem się momentalnie.
Ale chodzi konkretnie o wydarzenia opowiedziane w WoW bo wiem że jest pierdyliard książek w tym uniwersum.
Nigdy nie grałem w WoWa i nigdy raczej nie zagram. Ale cinematici oglądam każdy jeden jak tylko wychodzi, uwielbiam :) Szkoda że film się do nich nie umywał.
Mogliby wydać jakąś singlową gre w uniwersum WoW, dowolny gatunek ale najchętniej coś a'la Dragon Age albo Wiedźmin 3
A mnie się nie podoba że kolejni liderzy Hordy są tworzeni na tych złych i niedobrych i muszą im nakopać zwykle ci dobrzy, najlepiej łącząc siły z Aliantami...
Kontynuacja gównianej fabuły gównianego dodatku. Teraz z sylwanas zrobią:
1. Karrigan - niezrozumianą bohaterkę ratującą cały wszechświat.
2. Garosza - potwora skorumpowanego tajemną mocą którego trzeba zabić.
Acti-blizz musi się w końcu ogarnąć.
A mówili że nie będzie powtórki z Mists of Pandaria, a mamy dokładnie ten sam schemat. Lider hordy plus Old God i rebelia w hordzie.
Jakby by ostatni dodatek nie był, to i tak trzeab przyznać, że questuje i gra się o niebo lepiej niż w takim classicu, gdzie są wybrakowane questy, dziurawe i jest to miałkie.. Tu przynajmniej mamy voice acting, ciekawe tereny, ciekawie rozwijające się wątki, miło się tego słucha, w tym uczestniczy... chociaż główny wątek jest bardzo kontrowersyjny... to i tak fajnie, ze ta gra daje coś więcej i feeling jest dużo lepszy niż poprzednie dodatki. A raczej od Draneoru, widać, że wkładają więcej roboty w to, żeby było wiele rzeczy, zeby się nie nudzić. Może i casual, może nie... nie każdy jest no-lifem, a chce coś osiągnąć w wolnech chiwli po pracy.
Słabnąca popularność nie jest podyktowana "słabym" dodatkiem, bo dużo osób wraca, ale wystarczy sobie pogadać z veteranami... wiele osób nie ma czasu na MMO, jakie by nie było, Ci co grają w MMO, wybierają często darmowe alternatywy, bo nie mają kasy na abo, albo nie chcą płacić za abo nie wiedząc czy zagrają. To jest ogólnie jedyne sensowne MMO na rynku, w których relatywnie szybko możemy dojść do czegoś, a na dodatek zawsze jest dużo graczy. Zastosowanych technologii, czy shardingu/layeringu jest dużo, widać, że w wielu kwestiach Blizzard rozpracował całe API i to jak działa MMO
I żadne tam Classic, czy inne nie sprawią, że znów zacznie grać 10mln+ ludzi w ten tytuł, bo to są inne czasy (SZYBSZE), chociaż i tak wielu wróci, wielu zagra i jak ktoś szuka MMO z duszą, to warto spróbować.
Co będzie dalej zoabczymy, testują różne rozwiązania z artefakatami i azerite essence (aka trait), nie wiem jak ich współpraca z community, ale jednym się to podoba bardziej, innym nie. Mówi sie też, że latanie zabiło wowa i integracje między graczami, tak jak matchmaking, to prawda, ale świat się tez powiększył i przemierzanie tego w inny sposób, byłoby męczące.
Ja tylko mam nadzieje, że wrócą do setów (aczkolwiek ludzie gearujący się na M+, będą odstawali sprzętem, od raidujących), ale i tak sety był spoko 0/6 albo 0/8 nawet chociaż wtedy robiło się już ahrdkorowe polowanie, dodanie kolejny "podras", jakaś klasa, WQ są wporzo fajny wypełniacz czasu. Rozwinąć dalej fabułe i jakoś ładnie do 20 lecia zamknąć temat. Albo przejść na WoW'a 2.0 nowy silnik etc. tylko to też jest ciągnięcie fabuł na siłe, ale może MMO w uniwersum Diablo, a możę c oś OVerwatchowego, mają duże pole do popisu, albo po prostu ciągnąć WoW'a aż stwierdzą, że utrzymanie serverów jest droższe niż dochody z abonamnetu ;) na FTP + mikrotransakcje raczej nie przejdą, bo to zniszczy imię marki
Myślałem jakiś czas temu by spróbować swoich sił, ale właśnie nie mam pojęcia który WoW był by lepszy (czy Classic czy Retail).
Na granie mógłbym przeznaczyć max 2h wieczorem przed snem więc również zastanawiałem się czy taki abonament nie był
by w moim przypadku zbędnym wydatkiem. Powinni w końcu wprowadzić dzienny abonament albo lub wprowadzić możliwość
wykupienia godzin gry, nawet jak by koszt jednej godziny gry wyniósł 3 razy tyle cenowo co teraz to i tak było by to dla wielu
bardziej opłacalne (fakt, że Blizzardowi nie a są chyba najbardziej napaleni na kasę zaraz po EA).
Do 20 poziomu możesz na Retailu grać bez abonamentu, żeby sobie przetestować. Jak Ci się spodoba, to kup abonament :)
akurat do 20 poziomu już retaila ograłem dawno temu i tak go zostawiłem póki co ;-)
Piąty wątek o WoW i twój piąty post traktujący o tym, że chętnie byś zagrał ale nie wiesz czy się opłaca. Serio wydanie równowartości 3 kebabów na miesięczny abonament to taka inwestycja żeby nie móc się przekonać na własnej skórze?
2h dziennie dajmy na to przez 2/3 miesiąca to 40 godzin zabawy w cenie 60zł. Jeżeli masz dojście do gier zapewniających tyle rozrywki i kosztujących te 6 dyszek to proszę podaj mi ich tytuły i powiedz gdzie je kupujesz, bo sam chętnie skorzystam.
No to taką listę musiał bym Ci sporządzać przez kilka dni bo za cenę 60 zł kupisz praktycznie na allegro czy olx każdą używaną grę na PS4, Xboxa czy Switcha która zapewni Ci również rozrywkę na ok. miesiąc jeśli będziesz zdrowo na niej grał i poznawał tytuł dogłębnie wykonując także misje poboczne. Przykładowo taki Euro truck simulator 2 kosztuje 25 zł a Shadow Tactics 21 zł, ten pierwszy możesz ogrywać miesiącami a ten drugi też śmiało 2-3 tygodnie.
Jesteś akurat kolejnym forumowiczem, który przelicza granie na jedzenie (które niestety jest w naszym kraju co raz droższe) :D (ostatnio Twój poprzednik napisał o pizzy).
Tak jak wczesniej wspomniałem, nie jestem sknerą, mam dobrą pracę ale nauczyłem się szanować pieniądze, 50 zł miesięcznie dla mnie osobiście jest abonamentem miesięcznym za internet lub telefon który jest mi niezbędny do funkcjonowania i pracy , a 50 zł miesięcznie w skali roku to tyle co koszt OC samochodu, ale już nie wymieniam przykładów na co by można jeszcze pożyteczniej wydać tę kwotę.
Jeśli jednak miał bym już inwestować te 60 zł w prepaid to rzeczywiście nie majątek, tylko chciałbym wiedzieć w co konrketnie bo dotychczas ludzie zastanawiali się tylko, który wybrać serwer, jaką rasę i jaką klasę a teraz Blizzard tak namieszał, że zastanawiają się również jaką wybrać grę (Classic czy Retail) i przyznam, że po tym sam bym nie wiedział mimo że czytam codziennie o każdej wersji różnie komentarze.
No właśnie nie możesz tego porównywać z OC, bo tutaj nie musisz zapłacić 600zł z góry to raz, a dwa, nie jest to wydatek "obowiązkowy" jak OC/rachunki/czynsz. Jak idziesz do knajpy to też jesz i jak smakowało to wracasz, a jak nie to nie wracasz, nikt Ci nie karze kupować rocznego abonamentu na którym wtopisz kilka stówek. Zawsze wychodzisz zadowolony z seansu kinowego? Czy przed pójściem zastanawiasz sie 10x ile pożyteczniejszych rzeczy można by za to kupić. Też szanuję pieniądze, ale to już nie są czasy gdzie duży chleb kosztował 2,50 a benzyna mniej niż dzisiaj LPG.