Disney przypomina o nadchodzącej premierze Frozen 2 nowym trailerem
Następny film Disneya, na jaki pójdę do kina, to będzie film z ręcznie rysowaną animacją. Z czystej ciekawości pójdę, nie dla fabuły, a tylko i wyłącznie dla sprawdzenia, jak po latach przerwy radzą sobie z rysunkiem. A do tego momentu - odpuszczam sobie dzieła z tej korporacji. Przejadły mi się i obrzydły. Wszystko, co obecnie produkują, wydaje mi się strasznie sztuczne.
Kraina lodu 2 może być ostatnim sukcesem Disneya w 2019 roku.
Emm...Gwiezdne Wojny? Słyszał ktoś może?
Emm...Gwiezdne Wojny? Słyszał ktoś może?
Emm... Sukcesem. Słyszał ktoś może?
Po Łostatnim Dzedaj wątpię czy Ryż Skajłokera da radę przyciągnąć kogokolwiek z wiernych fanów uniwersum.
Pieniądze pieniędzmi, ale TLJ zraził do SW ogromną ilość oddanych, długoletnich fanów, takich którzy mają pieniądze.
Niebieskiej żaby kły - obawiam się że na to trochę sobie poczekasz. Po tym jak Disney w pełni przerzucił się na animację komputerową, zrobił jeszcze parę eksperymentów z technikami klasycznymi jak "Księżniczka i żaba", oraz bodajże "Planeta skarbów" - przez ostro rozczarowujący zysk z tych filmów uważają, że ludzie tego już nie chcą. Poza tym animacja 3d jest tańsza i prostsza. Byłoby miło gdyby wykonali jakiś film metodą meandryczej animacji, czyli stworzyć ją w 3d, po czym upodobnić do 2d jak to zrobiono, w krótkometrażówce "Paper man". Chodzą słuchy, że anulowany "Gigantic, miał być właśnie tak wykonany.
Nie miałbym nic przeciwko by Planeta Skarbów 2 była animacją 3D. Aktualnie brakuje fantasy-scifi-withfurrybait na rynku kinowym.
"Metoda meandrycznej animacji" - na pewno coś takiego istnieje? Sam pomysł zrobienia z 3d czegoś na wzór 2d wydaje mi się spoko.
obawiam się że na to trochę sobie poczekasz - nie szkodzi. Na szczęście na świecie istnieje Japonia, która rozumie pojęcie "sztuka ponad pieniądz" i dalej robi ręcznie robione animacje. Na potęgę. Aż nie nadążam z oglądaniem :-)
Istnieje również Tim Burton oraz Wey Anderson, którzy raz na jakiś czas dadzą światu świetny film w animacji poklatkowej, którą lubię na równi z rysowaną ręcznie.
Mając taki wybór, wypinam się na Disneya. To już nie to samo studio, co lata temu. Chcą mieć więcej pieniędzy - pewnie będą mieli, bo ludzie to na ogół bezmyślne istoty. Moich jednak już nie dostaną tak prędko ;]
Niemniej, chciałbym również zobaczyć animację 3D, która dla odmiany nie wygląda jak zabawa plastikowymi lalkami. Dobrym przykładem takowej jest "Spider-Man: Uniwersum" - takie CGI to ja rozumiem. W netflixowym "Miłość Śmierć + Roboty" był np. odc. 4 - "Mechy", gdzie także można było zobaczyć bardziej wystylizowaną animację komputerową. Z gier warto by podpatrzeć "Ori & the Blind Forest".
To najpewniej właśnie przez graficzną "plastikowość" animówek od Disney'a, Warner Bros. i Sony Pictures jak i wałkowanie przez nie identycznego stylu, 3D zbrzydło tobie i masie innych ludzi.
Bardzo możliwe, Vociferus99.
Z CGI mogę polecić tylko Houseki no Kuni. Tak, polecić, ja, wielki wróg CGI... Ale dlatego, że tła były ręcznie rysowane :P Naprawdę piękne tła. Dla samych teł moim zdaniem warto obejrzeć to anime. A że przy okazji fabuła jak i postacie są świetne... ;]
W obecnym sezonie z CGI zapowiada się rewelacyjnie "Beastars". Możliwe, że to będzie drugie anime w moim życiu, które obejrzę, a które wykonano tą przeklętą techniką animacji ;-)