Interesuje mnie to bo sam jeszcze w domu rodzinnym jestem, ale jestem ciekaw w jakim wieku się wyprowadziliście od rodziców. Jakie się z tym wiązały przeżycia? Czy czuje się wtedy ogromną wolność? A może tęskni się za domem rodzinnym?
21 lat jak sie wyprowadzilem. Nie na swoje, ale wynajmowalem pokoj, pracowalem w miescie 100km od domu rodzinnego. Juz nie wrociłem na stale. Im szybciej tym lepiej.
Nie miałem telewizora, komputera. Tylko stary rower i cały majątek w plecaku.
spoiler start
Wyjazd na studia gdy to rodzice nadal cie utrzymuja sie nie liczy.
spoiler stop
24 lata ponad 3 tys do łapy godzinowo bo godzinowo, spina z stara to zrobiłem wypad, tak krotko mówiąc najprościej jak się da.
18 lat mialem (ostatnia klasa liceum)
siostra wyjechala na studia, mama musiala wyjechac za granice do pracy by nas utrzymac
mieszkalem sam, nie na swoim, ale sam
a potem studia, 6 lat (kredyt i stypendia i alimenty), wiec mozna powiedziec ze od wtedy sie utrzymuje sam
wolnosc? jasne zejest wolnosc, ale ja glownie pamietam ze kasy brakowalo na wszystko
bly to mimowszystko swietne czasy, ale jednak biednie bylo
Nie licząc krótkiego, kilkumiesięcznego epizodu wynajmowania mieszkania ze znajomymi, w wieku 34 lat kupiłem swoje cztery kąty. Przyczyn tak późnego wyfrunięcia z rodzinnego gniazda było parę, zarówno ekonomicznych, jak i osobistych.
Wiadomo że z początku ma się poczucie wolności - jestem na swoim, sam decyduję o wszystkim, nikt mi nie mówi co i jak mam robić. Ale za tym wszystkim idzie też poczucie odpowiedzialności i spora ilość pokory, bo nie tylko prawa, ale też obowiązki spadają tylko i wyłącznie na Ciebie.
Krótko wynajmowałem coś, ale szybko zrozumiałem, ze to marnowanie pieniędzy. Chociaż dostałem lepszą pracę i podwyżkę, wróciłem do domu i póki co odkładam na własne mieszkanie bez kredytu. Właściwie juz bym je miał, ale rok temu nie mogłem się zdecydować, a potem ceny tak skoczyły w górę, ze obecnie znowu ekonomicznie cokolwiek poza klitką-kawalerka jest jeszcze poza moim zasięgiem (nie chcę urządzać na kredyt ani nie zostawić sobie żadnych oszczędności, bo wypadki chodzą po ludziach).
A wiek? Obecnie około trzydziestki.
No to masz problem jest PiS więc nieruchomości będą szły w kosmos z cenami bo styl rządzenia oparty na socjalizmie wymusza zabezpieczenia majątku przed dewaluacja A nieruchomości to jedna z najpopularniejszych form I przy okazji można wynająć więc popyt tworzy podaż.
Herr Pietrus nie czułeś się trochę jak frankowicze po tym nagłym wzroście cen mieszkań?
Zamiast iść na studia siedziałem dość długo w domu i robiłem startupy, jak już zaczęło całkiem nieźle iść to w wieku 25 lat wyprowadziłem się z domu, oczywiście po 2-3 miesiącach biznes zaczął się sypać i musiałem iść na etat.
Trochę żałuję że nie wyniosłem się z domu dużo wcześniej, broniłem się przed pracą na etacie jak mogłem a dopiero pracując dla kogoś zrozumiałem jak ważny jest mentoring i jak wiele rzeczy robiłem totalnie źle nie mając odpowiednich wzorców które mógłbym naśladować. Na szczęście dzięki kodowaniu przez naście lat moja praca etatowa to było dość szybko typowe programistyczne 15k, także nie czuję żebym zmarnował ten czas, ale jednak szkoda straconych szans, czasu i kasy której już nie odrobię - ech, gdybym wtedy wiedział to co wiem teraz...
19 lat - studia i wyjazd z domu, ale od samego początku jakieś dorywcze prace itp. ale nie starczało na wszystko więc jakieś wsparcie z domu było. 22 lata, koniec wsparcia (lepsza płaca), 26 lat kupno mieszkania.
Nie uważam tego za wielki wyczyn, bo jednak miałem poduszkę w postaci rodziców jakby coś nie wyszło, więc kilka razy grałem va banque, ale się udawało
Mam 26 niedługo, nie na swoim a na wynajmie jestem od 2 lat, budowa domu w toku. Mam nadzieję że do 30 zdążę się wybudować.
tu same elony siedza
Magik level 40 here
PiwnicaUMamy.exe
O kurde, jeszcze mi brakuje 14 leveli do takiego skilla.
Ale na wiejskim realmie z mieszkaniem to inaczej wygląda, często przynajmniej jeden character zostaje w level zone, właśnie wsadziłem 5k golda w swoją piwniczkę więc nigdzie się nie ruszam, zwłaszcza do śmierdzącego spalinami city realmu, wolę jak wali kupą (chociaż już od dawna liczba przydomowych gospodarstw z roku na rok leci na pysk)
Czy jak żyję z kilku emerytur po niezgłoszonych zmarłych krewnych to jestem na swoim, czy na cudzym?
Podczas studiów rodzice mnie utrzymywali, także powiedzmy, że 24 lata, czyli po studiach. Przez jakiś czas mieszkałem za granicą, ale wróciłem i kończę budować dom jednocześnie mieszkając tymczasowo w domu rodzinnym. Liczę na przeprowadzkę do końca tego roku.
31. Wcześniej nie bylo sensu.
Mieszkam w domu jednorodzinnym, który budowali moi "przodkowie" prawie od zera, z matką.
Każde z nas ma swoją przestrzeń, mam prawa do większej części domu, więc czemu mam się wyprowadzać. Poza tym wiem, że matka sama by nie dała rady utrzymać wszystkiego, ja musiałbym się zapożyczyć na 30 lat albo wynajmować. Po co to komu.
Wydatki stałe są podzielone na pół, reszta "każdy sobie, rzepkę skrobie" :)
18 lat, 600km od domu. Kto da mniej? :D
O panie, na czym zarobiłeś pieniądze w wieku 18 lat ze stać Cię było na to?
22 dni po 18 urodzinach 2200 kilometrów od domu, byłoby wcześniej ale mieszkanie na ostatnią chwile nie wypaliło:)