...wydając nową wersję gry, w której kobiety, przy przejściu przez start, dostają od mężczyzn 40 dolarów więcej. Kto wpada na takie pomysły i sądzi, że to dobry ruch? Czysto rozrywkowo nic się nie zmieni, bo przecież mężczyzna z kobietą w tę wersję gry nie zagra, ponieważ nie ma sensu. Pozostają tylko półłyse kobiety, które grając ze sobą, będą łechtały swoje ego, "heh my kobiety ;~~~))))". Czysto gameplayowo, mogłyby więc zagrać w zwykłą wersję. Już pomijam tę hipokryzję odnośnie ich wersji równouprawnienia. Dlaczego firmy wciskają ideologie tam, gdzie nie jest to w ogóle potrzebne, a może im nawet zaszkodzić? Może i w zarządzie będą propsy, bo obecnie popularny jest, że tak go nazwę "Ruch Disneyowy", tylko że Disney może sobie na to pozwolić i bliżej ich firmie do takich ruchów, aniżeli takie Hasbro, które tworzy gierki planszowe. Moje "golowe alfa ja" się oburzyło.
Hasbro wydało też Monopoly robiące sobie jaja z millenialsów, które podpaliło niektóre środowiska i przy okazji operowało czerstwym humorem o awokado i kubkach ze starbucksa.
Wypuściło także Monopoly for socialists. Również podpadło za stereotypizację i zgrywy z tak zwanego "lewactwa".
Wydawca z niczym nie walczy, tylko szuka kolejnych klientów, na których da się zarobić. Podobnie zresztą jak Disney.
Tak przy okazji - konstrukcja "walczy z równouprawnieniem" sugeruje, ze Hasbro jest temu równouprawnieniu przeciwne.
W okresie krótkofalowym, ok zarobią na radykalnych mniejszościach które to kupią. Jednak patrząc na to przyszłościowo, jest to beznadziejny ruch PRowy. No chyba, że mają zamiar już do upadku tworzyć edycje typu "Monopoly dla sprzątaczek", czy "Christopoly" i kupi to te 17 osób.
Monopoly od lat nie ma dobrego PRu za sam pomysł na grę - dziki kapitalizm mniej więcej od dekady jest mocno passe. Poza tym w modzie są teraz mocno ukierunkowane i bardziej wymagające planszówki, cała branża przeżywa teraz drugą młodość, więc wydawca chwyta się wszystkiego, by stary i ograny na milion sposobów Monopol wciąż się w ogóle sprzedawał. Przy czym nie jest to żywiciel firmy, Hasbro to jest absurdalnie potężny moloch posiadający licencje na takie marki jak Pokemon czy Star Wars, więc raczej nie zbiednieje, jak w jednym roku zejdzie kilka planszówek mniej.
W sumie racja, ale zabrnęli w to za daleko. Nie wierzę, że takie Socjopoly, czy Ms. Monopoly sprzeda się lepiej, niż Fortnite lub Gra o Tron.
Nie mam dostępu do tabelek produkcyjnych, ale podejrzewam, że takie eksperymenty to są jednostrzałówki wypuszczane w małych (jak na Hasbro) nakładach, na zasadzie dowcipu (kiepskiego, ale jednak). Oczywista sprawa, że najwięcej kasy wydawca tłucze na licencjach typu Fortnite. Sam mam ze trzy różne różne wersje Monopoly i stary karton z niekompletnym Eurobiznesem i więcej mi raczej nie trzeba, a co więcej, prawdopodobnie w każdym domu w Ameryce jest przynajmniej jedno pudło z uśmiechniętym kapitalistą w monoklu, więc sprzedaż raczej lawinowo nie wzrasta i większość tych dziwnych edycji to jest raczej zabawa dla kolekcjonerów.
Kupców znajda na każdą wersję. Jesli będzie ich mało, to co się nie sprzeda pójdzie na makulaturę, a jak któraś spotka się z zainteresowaniem, to się zrobi dodruk. Hasbro na tym tak czy siak nie straci na tyle, by przestać wpadać na coraz to głupsze pomysły.
Na koniec owocnej wymiany postów, dodam ciekawostkę. Otóż okładkowy pan Monopoly, nigdy nie miał monokla. Cały świat (łącznie ze mną, do pewnego momentu) jest święcie przekonany, że to szkiełko tam jest.
No, ale o co ty się oburzasz, przecież to jest wysmakowana szydera z feministek i tego czym współczesny europejski feminizm się stał, mam nadzieję, że w Polsce wyjdzie to jako Sylwia Spurek Edition
Jestem zbyt prostym stworzeniem, aby rozumieć każda szyderę.
Mówisz, że identyfikujesz się jako kobieta i po problemie :v
Monopoly to już od dawna parodia samego siebie. Pomysły na zastąpienie gotówki kartami albo monopoly na nieco innych zasadach jak "Antymonopoly" mają jeszcze sens, ale po co komu 1000 wersji tego samego. To przypomina zasadę 34. Jeśli coś istnieje, to jest wersja Monopoly z tym.
Przecież od dawna monopoly nie jest wydawane do grania, ale aby odpowednia skórka stanowiła fajny zakup, prezent.
Ciekawe kiedy zmienia szachy? np Krolowa ma prawo do zmiany decyzji o ruchu do 3 ruchow w tyl wlacznie. Bo tak.