Co z Anthem i Dragon Age 4? BioWare publikuje notkę na blogu
szczerze to bardziej bym docenił jakby przestali w temacie Anthem po prostu kłamać. Premiera była w lutym a gra nawet nie przypomina gry usługi. To, że naprawiają swoje błędy w tytule AAA to żadna łaska i usługa dla społeczności. Wiecznie tylko obiecują wsparcie i rozwój a nic z tego nie wynika.
Jak był zmienił zdanie(Żyjemy! Nie skreślajcie nas jeszcze!) na dogorywanie. Większość nas opuściła ale nie skreślajcie nas bo mikropłatności i mechaniki niespodzianki czekają na was.
szczerze to bardziej bym docenił jakby przestali w temacie Anthem po prostu kłamać. Premiera była w lutym a gra nawet nie przypomina gry usługi. To, że naprawiają swoje błędy w tytule AAA to żadna łaska i usługa dla społeczności. Wiecznie tylko obiecują wsparcie i rozwój a nic z tego nie wynika.
Nie wiem czy jest jakakolwiek inna wiadomość która by mnie mniej interesowała ze świata gier niż info o bioware.
Owszem. Inna wiadomość:
"BioWare is dead, EA wchłonęło resztki.
Twórcy takich tytułów jak: KOTOR, ME, DA: Początek, BG, BG2..
zebrali się ponownie w nowym studiu. Nowy rpg z uniwersum ME -wzorowany na ME1 - wyjdzie za 2 miesiące."
Polecam śledzić Fogbank Entertainment, nie ma na ich temat jeszcze wielu informacji, ale ludzie ze starego bioware faktycznie zbierają się razem i będą coś tworzyć.
bluesme Osobiście wolał bym połączenie ME 1 z 2, z najciekawszymi elementami 3. Dragon Age 3 mi się podało ale jak olało się większość zadań pobocznych i parę głównych (dlc mega słabe szczególnie ostatnie sekwencje oficjalnie kończące 3 i czemu prolog dali jako osobne dlc to chore), choć 1 to nie przebije.
Jak był zmienił zdanie(Żyjemy! Nie skreślajcie nas jeszcze!) na dogorywanie. Większość nas opuściła ale nie skreślajcie nas bo mikropłatności i mechaniki niespodzianki czekają na was.
Kiedyś Bioware wkładało dusze do jednego projektu i robiło z niego świetną grę. Teraz "pracują nad kilkoma różnymi projektami".
BioWare potrzebuje czegoś dużego i spektakularnego. Ale przede wszystkim potrzebują moim zdaniem takiego jakby pokazu asertywności względem wielkiego wydawcy. Takiego by ludzie na powrót uwierzyli, że ta firma potrafi robić gry dla ludzi, z serduchem i uczuciem. Nie wiem tylko czy to jest wgl możliwe :/
A o kontynuacji mass effect nic,mogliby porzucić ten syf anthem i skupić się na mass effect i dragon age 4.
Jeśli DA IV będzie takim szrotem jak DA Inq to ja podziękuje, gdzie te Bioware które stworzyło DA origins albo trylogie ME.
A o kontynuacji mass effect nic,mogliby porzucić ten syf anthem i skupić się na mass effect i dragon age 4. Lepiej niech nie kalają tych uniwersów dalej.
To niech chociaż wydadzą remake trylogi mass effect.A jak maja robić takie multisyfy jak anthem to niech wogóle dadza sobie spokój.
Nie ma szans. Jak będzie na poziomie Inkwizycji to źle nie będzie. Patrząc oczywiście na to co robi ostatnio BioWare. Poza tym ten niby szrot zebrał sporo nagród. Gra roku na GOLu i ocena 9.5/10.
Bo Inkwizycja to była dobra gra z małymi bolączkami, które i tak się ignorowało bo fabuła i postacie wciągały niesamowicie.
^Przecież fabuła była beznadziejnie przewidywalna xD Dragon Age ratuje głównie lore, które i tak Inkwizycja i dwójka zarżnęły koncertowo, bo zamiasy dark fantasy zrobili z tego telenowelę, gdzie przywódca najpotężniejszej organizacji na świecie kolekcjonuje kubki i owcze skóry. LOL
Co do postaci zgoda, to nadal BioWare potrafi zrobić. Chociaż po Anthem...
Nieee no co ty.DA4 bedzie tym samym szrotem co Anthem,bo powstaje na tym samym silniku,lokacje też mają być zapożyczone..itp... po prostu dadzą wiecej fantasy i trochę fabuły
Wydali jako jedną grę (w dodatku gry po Polsku wydali po angielsku tylko) Mass Effecta, chodziły plotki że ma wyjśc na PS4 i X1 ale jakoś nie widać by te plotki miały jakiekolwiek poparcie w faktach.
DA Inq nie był gniotem totalnym ale do DA Origins to mu było bardzo daleko.
stara się przekonać fanów, że w Edmonton i Austin nadal dzieje się coś, na co warto zwracać uwagę.
Chyba jeszcze nigdy nie poczułem się tak oszukany przez żadne studio.
BioWare było taką legendą i tak koncertowo się zarżnęło po trylogii Mass Effect. Chociaż szczerze? Już przy ME 3 było czuć, że studio traci ducha i mechaniki RPG na rzecz taniego efekciarstwa i akcji.
Szkoda, bo Anthem naprawdę wygląda super - ale gdyby wyobrazić sobie, że to singlowa gra, a nie jakaś pokraka w jakimś early access.
Już przy ME 3 było czuć, że studio traci ducha i mechaniki RPG na rzecz taniego efekciarstwa i akcji.
Przecież ME3 ma więcej mechanik RPG od dwójki.
Dobry żart :D I może od jedynki jeszcze?
Od jedynki nie, ale od dwójki jak najbardziej. To ME2 wyciął prawie wszystkie elementy RPG w porównaniu z jedynką, przy ME3 twórcy starali się przywrócić część z nich. W trójce masz więcej opcji customizacji. Ba, w dwójce bronie nawet nie miały statystyk. Sposób prowadzenia fabuły był bardzo filmowy, ale w ME3 było więcej interakcji np. na Cytadeli.
Przy czym sama Cytadela była ograniczonym skokowym hubem między lokacjami, a nie była półotwarta jak w jedynce czy dwójce.
Dwójka zostawia tylko trochę ogolone drzewko rozwoju z ME 1, a trójka wycina je kompletnie na rzecz dodawania sobie kwadracików do umiejętności.
No i jak w dwójce bronie nie miały statystyk, jak miały?
No nie miały statystyk, po prostu. Z rozwojem postaci też się pomyliłeś. To dwójka miała prostolinijny schemat: wydaj 1 punkt, wydaj 2 punkty, wydaj 3 punkty, wydaj 4, wymaksowałeś skilla. W trójce były rozgałęzienia, minimalne i dzielące się na dwie ścieżki, ale były. A Cytadela właściwie w każdej odsłonie dzieliła się na sekcje.
1. Bronie miały statystyki: [link] (jak GOL zablokuje link, to dane o statystykach broni są na fandomie. I tak, odnoszą się do broni w ME 2).
2. System z dwójki był bardziej zbliżony do jedynki właśnie przez drzewka rozwoju. Dla porównania wystarczy sobie wpisać w google grafika. A jeśli mówisz, że trójka miała bardziej rozwinięty, bo co ileś leveli pozwalała w danym drzewku podjąć wybór a lub b, to trochę śmieszne.
3. W jedynce lokacje były większe, w dwójce też, w trójce porobiono masę korytarzy.
To jasne, że miały zaprogramowane jakieś statystyki, bo musiały zadawać obrażenia. Gracz jednak nie jest w stanie ich zobaczyć w grze. To tak, jakby w ogóle ich nie było, bo nie służą przy wyborze uzbrojenia. Co do rozwoju postaci, to tego nie widzę. ME2 to wpakowywanie punktów + wybór przy wymaksowaniu, rozgałęzienia z trójki jakieś zaawansowane też nie są, ale pozwalają na więcej dowolności.
"Nad gra pracuje obszerny zespol dewelopterow" czyli niecale czterech imigrantow z Afryka bo tylko oni zgodzili sie to zrobic za dwa dolary miesiecznie ;)
po symulatorze zbierania skórek zwierząt o nazwie "inkwizycja" , nie wiem czy w ogóle czekam jak dragona
to dobrze że nie czekacie na Dragon Age IV, bo ja czekam bardzo niecierpliwie, będę się mógł w samotności rozkoszować tą grą
No i super, a powiedz mi, założysz ponownie temat na GOL-u i powyzywasz ludzi od cebulaków?
KTÓRA część DA jest najlepsza i czy trzeba zacząć od 1 (jeśli chodzi o fabułę) są one ze sobą powiązane ?
JanPapaj2 ---> myślę że tak, ale z tym nie muszę czekać na nowy DA. Jakiś skutek to co napisałem przyniosło, bo nadal o tym pamiętasz.
ROTT21 ---> Najbardziej rozbudowana, zawierająca wiele dodatków i najbardziej nowoczesna jest DA:I, czyli trzecia część.
DA:O czyli pierwsza, jest najbardziej klasyczna, również bardzo dobra, choć delikatnie się już zestarzała.
Najsłabsza jest DA2, bardziej nastawiona na walkę niż fabułę, możesz ją sobie odpuścić.
Koeljność w zasadzie nie ma znaczenia.
Kiedyś można było przenosić stan świata i bohaterów pomiędzy grami, ale teraz to już chyba nie działa.
Soulcatcher i dzięki ci dobry człowieku !:)
Najsłabsza jest DA2......możesz ją sobie odpuścić.
lul, właśnie za tą dynamiczną walkę ( nie drewno origin) , ciekawe postacie ( ciekawsze niż w inkwizycji) i historię ( wreszcie nie ratujemy świata) warto zagrać w dwójkę, a jak dołożysz tekstury hd to gra wygląda zacnie.
JanPapaj2 ---> myślę że tak, ale z tym nie muszę czekać na nowy DA. Jakiś skutek to co napisałem przyniosło, bo nadal o tym pamiętasz.
No pewnie, taki to był skutek, że tylko z tego cię zapamiętałem. No i za twojej kariery za bany z kapelusza.
myślę że tak, ale z tym nie muszę czekać na nowy DA. Jakiś skutek to co napisałem przyniosło, bo nadal o tym pamiętasz.
Jakby mi ktoś nasrał na wycieraczke to też bym długo o tym pamiętał, wiedz że twój wątek o DAI miał taki sam poziom
Ppaweł ---> nie uważam że DA2 jest złą grą. Padło pytanie o kolejność. I o ile nie uważam że DA2 to zła gra to z tych trzech części dla mnie jest najsłabsza.
Mogę to umotywować tym że gier podobnych w rozgrywce do DA2 jest więcej, a DA:O i DA:I są w swoim stylu bardziej wyjątkowe.
Ja grają c w DA:2 nie otrzymałem tego co spodziewałem się po DA:O tylko grę której głównym elementem jest walka a fabuła i świat są potraktowane jak dodatek.
Wolał bym kolejnego bardziej klasycznego RPG.
ROTT21
DAI ciężko nawet nazwać Dragon Age'em, a to za sprawą półotwartego, mmo-wego świata. Większość questów dostajesz w formie kilkuzdaniowej rozmowy, albo wręcz notatki, w większości są to typowe fetch-questy - biegnij pół mapy, zabij X mobów, zbierz X przedmiotów i leć z powrotem, po drodze walcząc z respawnującymi się wrogami. Gra jest naćkana znajdźkami - wysoce kiepskimi, a poziom postaci czy dialogów jest taki sobie. Fabuła przez konstrukcję lokacji jest mocno rozwodniona, walka jest taka sobie, a system rozwoju postaci jest mocno uproszczony. Nie mam pojęcia, jakim cudem ta gra zdobyła takie oceny, bo na ile fatalna nie była, na dziewiątki nie zasługiwała.
Największą wadą dwójki jest to, że jest niedokończona. Stworzono ją zdaje się w ciągu roku, więc gra cierpi na KOSZMARNY recycling lokacji - 90% jaskiń, podziemi itd to kilka map, z zależnie od zapotrzebowania kilkoma ścieżkami otwartymi lub zamkniętymi.
Uproszczono rozwój postaci i walkę, co również nie jest fajne, poziom postaci i dialogów jest generalnie dużo niższy niż w DAO, ale tragedii w większości nie ma - z naciskiem na większość. Ogólnie gra była średnia.
Najlepszym Dragon Age'em był, jest i będzie Początek. Postacie są świetne, dialogi stoją na wysokim poziomie, walka jest taktyczna i fajnie zrobiona, fabuła też jest dobrze poprowadzona, rozwój postaci oferuje sporo możliwości. Zestarzeć się mogła najwyżej grafika, ale dalej ma bardzo ładny, przyjemny klimat.
W Początku na wzmiankę zasługuje to, jak zrobiono tło bohatera. Nie jesteś jakimś losowym człowieczkiem z cholera-wie-skąd, tylko zależnie od wybranego pochodzenia, zaczynasz w innej lokacji - część z nich potem odwiedzasz - i do świata wprowadza Cię trwająca godzinę-dwie misja. Cześć postaci w grze reaguje potem na Ciebie zupełnie inaczej. Bardzo fajny pomysł, szkoda, że nie zastosowany chyba nigdzie indziej.
Chyba największą zaletą Początku jest to, że fabuła jest generalnie samodzielna. Oznacza to, że kolejne gry można na luzie zignorować :)
Soulcatcher - a jak tak to mea culpa, wszystkie części nie są ze sobą jakoś wybitnie powiązane, ot spotkanie z postaciami z poprzedniej części i trochę wzmianek, całkowicie inaczej podchodzą do świata i o ile w inkwizycji ( które niestety uważam za grę nudną i w ogóle bez ciekawie opowiedzianego świata, jak w origin) to dwójka miała taki swój luźny urok z nastawianiem na akcje i można się czepiać że lokacje i bronie to kopiuj -wklej ale miała to coś że chciało się każdą misję zrobić, inkwizycja(za którą musiałem się tłumaczyć na policji) zaś miała to co nie lubię czyli wielki świat, wielkie lokacje spłycony do minimum ( Orlais to w ogóle żart jakiś).
Wolał bym kolejnego bardziej klasycznego RPG.- co kto woli, jak by była taka fuzja origin w dwójką...
W origin najbardziej irytowało mnie że gramy niemym klocem, wybieramy tylko linijki do wypowiedzenia podczas gdy nasi towarzysze mają charakter, mówią i okazują jakieś ( lol) emocje , a my co? Stoimy jak kołek ...
Jest to ogromna inwestycja w przyszłość naszego studia i nie mogę się doczekać, aby zobaczyć, co tu stworzymy
Mogę mu zdradzić rąbka przyszłości- kolejne bezduszne chałtury które nadają się premierowo do XtraKlasyki za 39,99zł.
Niech inwestują w nieruchomości i przestrzeń do pracy- zdecydowanie do tej pory to było głównym problemem z punktu widzenia konsumentów- biura nie były wystarczająco ładne.
Casey gdyby nie warunki płacowe to byś już jakiś czas temu pomyślał nad spaleniem się ze wstydu.
Studia większe niż niektóre agencje rządowe, a efekty pracy żenujące.
Dzienciou oj tam, od razu kłamać...po co zaraz takie mocne słowa? ;)
Oni są po prostu wylewni, jak kiedyś niejaki fantasta-bajkopisarz, przez niektórych wizjonerem zwany - Peter M. :D
Anthem do piachu a Dragon Age 4 chętnie bym zobaczył. Ta gra to ostatnia deska ratunku przed całkowitym upadkiem tego studia. Chociażby dlatego chętnie bym zobaczył czy nad przepaścią poszli po rozum do głowy czy jednak będą brnąć w to bagno co ich wciąga dalej.
kiedyś nowa informacja o grze od BioWare powodowała że człowiekowi świeciły się oczy dzisiaj, nawet jakby jutro była premiera Dragon Age IV prawdopodobnie bym nawet nie włączył preloadu / co ciekawe jak myślę o BioWare i Dragon Age początek to wspominam najlepsze lata w moim życiu / dlatego DA: Początek zawsze będzie w moim sercu :)
I masz czego, ponieważ klimat tamtych czasów, tamte gry i tamta radość z grania, przeminęły bezpowrotnie.
Może nadejdzie coś nowego i lepszego, ale na razie się na to nie zanosi.
Jak lata temu wchodzę na GOLa i widzę że ludzie zachwycają się nową grą WoWem lol
Hoho, wytrawny troll jest pewnie prezesem korporacji, co tydzień wyjeżdża do Dubaju, ma 10 kochanek i gardzi jakimiś tam piwniczakami cieszącymi się z gier. Taki to sobie pożyje, prawdziwy alpha male, nie jakieś tam beta males z piwnicy. Dlatego wytrawny ma konto na forum o grach, żeby pokazać wszystkim jak bardzo przegrali życie.
tak kochany wtedy najwięcej się w moim życiu zmieniło, a że w nocy miałem okazje usiąść przy ognisku w Dragon Age Początek przy tej świetnej muzyce to do dzisiaj wspominam tę grę i ten magiczny okres. Poza tym sama gra + książki Dragon Age przede wszystkim Utracony Tron jako prequel wprowadzający do gry zbudowała nieziemski klimat. W sumie jedyną serią poza Dragon Age która wraz z książkami stworzyła tak magiczną oprawę była druga z wielkich marek czyli seria Mass Effect między innymi dlatego BioWare mimo że obecnie w maksymalnym odwrocie będzie firmą bardzo bliską memu sercu.
Mimo złego stanu Bioware i ich gier to dalej wierzę na poprawę, ze względu na ich przeszłość i gry jakie stworzyli.
Lubię THE Dragon Age System i historię w serii Dragon Age, a także fakt, że każdy wybór z poprzedniej części miał znaczenie w Inkwizycji. ALE. To co widać w ostatnich produkcjach BioWare sprawia, że wolałbym, żeby DA4 nigdy nie powstało.