Nadciąga koniec ery binge-watchingu? Netflix testuje cotygodniowy system premier
Mam Netflixa od ponad 2 lat; jak tylko wprowadzą to o czym tu piszecie od razu z niego rezygnuję.
Coraz więcej treści, ale coraz mniej DOBRYCH i FAJNYCH treści. Jak trafi się jedenn dobry serial na miesiąc i ze 2-3 filmy to już jest sukces.
Jak jeszcze przejdą na model 1 odcinek na tydzień, to ja naprawdę nie będę płacił abonamentu za to by móc obejrzeć 4 odcinki na miesiąc.
Nadal będę mógł sobie obejrzeć cały sezon na raz, po prostu poczekam aż wypuszczą wszystkie odcinki i wtedy wykupie abonament.
Mam Netflixa od ponad 2 lat; jak tylko wprowadzą to o czym tu piszecie od razu z niego rezygnuję.
Coraz więcej treści, ale coraz mniej DOBRYCH i FAJNYCH treści. Jak trafi się jedenn dobry serial na miesiąc i ze 2-3 filmy to już jest sukces.
Jak jeszcze przejdą na model 1 odcinek na tydzień, to ja naprawdę nie będę płacił abonamentu za to by móc obejrzeć 4 odcinki na miesiąc.
Netflixa używam właśnie w taki sposób. Nowy serial, który mnie zainteresował? Subskrypcja na miesiąc, obejrzałem serial w jeden dzień, może coś się jeszcze trafi ciekawego. Subskrypcja ucieka, mija kilka miesięcy i cały algorytm od nowa.
Z pewnością nie tylko ja tak robię i z jednej strony dla mnie to jest wygodnie, a z drugiej dla netflixa to może być problem, bo koszty niektórych produkcji mogą im się nie zwrócić.
Teraz jeśli będziesz chciał być na bieżąco to musisz wykupić subskrybcje na 3 miesiące zakładając, że serial ma 13 odcinków. Ale zawsze będzie można po prostu przeczekać te 3 miesiące i kupić na jeden miesiąc po premierze wszystkich odcinków.
Oby to się nigdy nie zmieniło, kpiną jest wypuszczanie odcinka co tydzień w usłudze streamingu, powrót do archaicznej tv.
Tamci tak robią, bo po prostu mają mało treści, ale to jest i tak chore.
No, mało nowej treści, za starocie to ja mogę abo płacić raz na jakiś czas.
D+ startuje 12 listopada (w pl nie, ale pomińmy to) i będą mieli tylko jedną nowość wartą abo, Mandalorian, ale jeden ep co tydzień, to właśnie po to będzie co tydzień, aby ludzie płacili abo, bo tak to co, wezmą jeden msc, obejrzą cały sezon i anulują.
Z drugiej strony miesięcznie to kosztuje tyle co bilet do kina.
Archaicznej TV? LOL
Przy tylu różnych platformach ludzi i tak będą coraz bardziej rotować subskyrpcjami, a nie wykupywać roczny abonament itp. Starają się zniwelować to, za co ludzie polubili całą koncepcję streamingu. Niemniej trzeba ich zrozumieć, jeżeli konkurencja tak będzie robić, to cóż począć, czasem trzeba iść za trendami, a nie myśleć, że zawsze się je będzie wyznaczać.
Innym powodem może być chęć zatrzymania subskrybentów na dłużej. Wielu z nich płaci za Netflixa tylko przez miesiąc, aby obejrzeć kilka ulubionych seriali, po czym nie przedłuża ważności swojego konta.
Pfff . Dla mnie to nie ma znaczenia. I tak oglądam Netflixa raz na rok. Płacę 60 zł, mam 1.5 miesiąca ,i obejrzę prawie wszystko. Więc czy będzie co tydzień,to mnie to zwisa,bo i tak jak zacznę oglądać, to serial będzie w całości. Ale dla wielu takie coś może być chamskie. Dla mnie w HBO ,wypuszczanie odcinków co tydzień, jest minusem. Takie czekanie mnie już męczy. Nawet w anime robię sobie przerwy,żeby potem ciągiem obejrzeć. A argument spoilerów jest idiotyczny. Przecież po jednym odcinku, też są spoilery (patrz gra o tron) a nie każdy dany odcinek, może obejrzeć od razu...także argument jest inwalidą :D
Nadal będę mógł sobie obejrzeć cały sezon na raz, po prostu poczekam aż wypuszczą wszystkie odcinki i wtedy wykupie abonament.
Dobra taktyka.
Wreszcie. Bindwatching zabija seriale i hype wokół nich. Każdy ogląda kiedy chce więc nikt nie jest w stanie rozmawiać o danym serialu z innymi co wpływa na to, że nikt o nich po tygodniu nie pamięta. Do tego właśnie z tego powodu Netflix zalewa szambo muszą narobić masę seriali aby zawalić platformę.
Tak co tydzień odcinek ludzie co tydzień omawiają ten który wyszedł hype trwa przez te kilka tygodni a platforma może zrobić ich mniej bo codziennie odcinek jakiegoś serialu a nie cały serial - więc koszty niższe.
A jak ktoś chce oglądać cały serial to proszę niech czeka jak się skończy albo ogląda coś starego.
Oczywiście jest to stara szkoła, ale jest i lepsza marketingowo i produkcyjnie. Wypluwanie całych seriali na raz tylko zaszkodziła wielu dobrym produkcjom.
Idealnie to było widać przy serialach The Walking Dead czy Gra o Tron.
Ludzie żyli tym, po wyemitowanym odcinka, nazajutrz rozmawiało się z innymi o ocenie epizodu, o przewidywaniach dalszego losu serialu.
No i dłużej serial żyje. Zamiast jakoś 2 tygodnie po premierze i może 2 tygodnie przed to żyje jakiś czas przed i w trakcie emisji co tydzień plus jakiś czas po wyemitowaniu wszystkiego.
Ja też jestem zwolennikiem odejścia od wrzucania wszystkich odcinków naraz. Pamiętam przy premierze Stranger Things, gdzie na dzień następny niektórzy znajomi już wszystko obejrzeli, bo siedzieli przez całą noc. Ja unikałem spoilerów, więc fajnej dyskusji nie było w zasadzie wcale. Gdy na spokojnie odcinek dziennie obejrzałem cały sezon, to słuch o serialu już dawno zaginął. Oglądając coś ważna jest również synteza opowiedzianej historii. Najlepiej poprzez rozmowy i dyskusje.
A czemu ktoś ma czekać, bo ty tak chcesz, ty też możesz sobie oglądać jeden na tydzień, kto ci broni.
I co niby to zmieni, seriali będzie masa i tak, to zamienią ci całość od razu na zalew wielu odcinków seriali co tydzień, tak czy siak ludzie się będą gubić, ci co się gubią, bo nie każdy ma z tym problem.
Nie rozumiecie. Oni przy aktualnym modelu nie są w stanie stworzyć serialu-fenomenu. Taka Gra o Tron np. po każdym odcinku był cały tydzień spekulacji, dyskusji, teorii, powstało mnóstwo filmików, rozmów na forach, wśród znajomych itd. cały internet tym żył, co będzie dalej. Tak samo było z Westworld itd. A seriale na Netflixie? Fajnie wychodzą naraz całe sezony, zrobi się szum o danej pozycji przez tydzień bo kto się napali to obejrzy i potem koniec hypu tylko masa spoilerów w necie.
Jak najbardziej się zgadzam. Przy Grze o Tron/Westworld fajnie było po spekulować ze znajomymi co będzie dalej, teorie itp...
A przy takim Stranger Things to było więcej zamieszania niż gadania o serialu, jeden był na takim odcinku, a inny jeszcze nie zaczął oglądać. A po tygodniu już nikt nie pamiętał serialu :(
Netflix to platforma, która zapoczątkowała tzw. binge-watching – czyli zjawisko kompulsywnego oglądania seriali, charakteryzujące się długimi maratonami, w trakcie których widzowie pochłaniają po kilka odcinków danej serii naraz lub nawet całe sezony.
Po pierwsze - nie rozumiem co ma znaczyć... A właściwie jaki jest sens użycia tam słowa "pochłaniają"...
Po drugie - co autor ma dokładnie na myśli? Bo ja pamiętam, jak laaaata temu, za dzieciaka oglądałęm TV i m.in. odpalałem kanały spod znaku AXN - nie pamiętam "podnazwy" tego, na którym był emitowany Dragon Ball, ale na takim AXN sci-fi leciały "Gwiezdne wrota" seriami po kilka odcinków pod rząd...
Nie mogę sobie w 100% pewności przypomnieć, czy były też "maratony Gwiezdnych Wrót", ale jestem pewien, że maratony z serialami były swego czasu na "Disney Channel".
Netflix padł ofiarą swojego pomysłu, bo na początku to było fajne - ludzie rzucali się na premiery, siedzieli przez pół nocy oglądając cały sezon serialu, a na drugi dzień rozmawiali o tym w pracy i mimowolny word of mouth marketing szedł dalej (no bo przecież jak 30 osób w biurze gada jak świetne jest Stranger Things itd. to ja też chcę spróbować). Teraz, przy srogiej konkurencji i mocnej premierze Disneya za pasem, zmieniają strategię wydawniczą, w czym wina leży także w ich formie - oni wypuszczają za mało serialów i produkcji oryginalnych, które są warte uwagi.
Disney wygra ten rynek w ciągu 2-3 lat.
za mało serialów
Haha
Bez znaczenia niech robią tak jak im wygodnie i jak im się bardziej opłaca. Tym bardziej że po premierze wszystkich odcinków serial będzie w całości więc zawsze można poczekać i obejrzeć w całości. Ja jako klient będę zadowolony jak cena będzie niska oraz jak będę mógł wykupić dostęp na miesiąc i zrezygnować bez problemu.
Dla mnie to i tak żadna strata nie będzie bo oglądam przeważnie seriale ze sporym opóźnieniem. Dlaczego to robią? No to chyba oczywiste - żeby przykuć jak największą ilość ludzi do abonamentu teraz gdy zaczną się prawdziwe wojny strimingowe.
Mam Netflixa od 2-3 lat i nie jestem osobą która kupuje abonament na miesiąc żeby jak najszybciej obejrzeć jakiś serial i przestać płacić ale od seriali które są wpuszczane po jednym odcinku co tydzień się odbijam. Nie potrafię się wkręcić jeśli muszę czekać na kolejne odcinki, wtedy staram się czekać aż wszystko wyjdzie i wtedy oglądam a najczęściej po prostu zapominam o takim serialu.
Czyli rozciągają w czasie subskrypcje klientów. :) Ktoś kupuje abonament na miesiąc i obejrzy kilka nowości, bo wrzucą od razu, a teraz będzie musiał albo poczekać na zakończenie sezonu albo kilkumiesięczna subskrypcja.
To tylko szukanie klientów na dłużej bo konkurencja na horyzoncie. Trzeba będzie obniżyć cenę I wydatki na treści więc przydało by się zyskać więcej klientów.
To będzie najlepsza decyzja Netflixa. osobiście mi to strasznie przeszkadza, bo człowiek ogląda jeden serial, za chwile drugi itd. Po prostu wchłania jeden za drugim nie przeżywając go. Seriale na tym tracą, bo człowiek nie zastanowi się nad danym docinkiem, nie przemyśli motywacji głównego bohatera, żyć tym serialem cały tydzień, a nie tylko jeden dzień itd. Na filmwebie pod wieloma produkcjami Netflixa ludzie ostrzegają by nie oglądać danego serialu na raz, bo wiele się traci. Gre o tron zacząłem oglądać, gdy premierę miał 4 sezon. 3 poprzednie obejrzałem w kilka dni. Rok przed 8 sezonem zacząłem oglądać od nowa co tydzień 1 odcinek. Zobaczyłem w nim dużo więcej, zrozumiałem decyzje bohaterów, które wcześniej przy jednodniowym oglądaniu nie miały dla mnie znaczenia. Porównanie Czarnobyla z Domem z Papieru (3sezon). O Czarnobylu mówilo się bardzo długo, a o Domu przez tydzień.
Bezsensowne porównanie.
Obejrzałem Czarnobyl na HBO GO ciągiem jak serial został zakończony i jakoś nie czuję bym coś stracił. Serial był przewspaniały i ładne kilka tygodni nad nim dyskutowaliśmy ze znajomymi.
Przy moich sporych zaległościach serialowych oraz próbowaniu różnych nowych rzeczy proponowanych przez Netflixa (tak właśnie poznałem na przykład Paulo Oriola) połączonych z możliwościami VPNu, raczej mi to nie zaszkodzi przez jeszcze dość długi okres czasu.
Disney wygra ten rynek w ciągu 2-3 lat.
Zobaczymy. Gdzieś przeglądałem pełne listy tego, co można tam będzie znaleźć i w moim przypadku treść dla milusińskich+antyki+odcinanie kuponów Marvela+odcinanie kuponów Star Wars to jednak za mało. Na tę chwilę prędzej dokupię sobie do Netflixa Amazon Prime, niż Disneya,
Natomiast może to być niedługo najbardziej sensowna opcja dla ludzi, którzy sadzają przed tv swoje pociechy.
Binge-watching? To to miało nawet swoją jakąś nazwę? xD
Zresztą, dla mnie to bez różnicy. Nigdy nie oglądałem w dniu premiery kilku odcinków pod rząd, a co dopiero cały sezon. Ale sam pomysł w sobie jest niezły.
Szkoda tylko, że Netflix wciska już wszędzie swoje uwielbienie do LGBTQ+ oraz poprawności politycznej kosztem jakości i całokształtu, bo na tym zaczęli już dawno temu tracić. Dużo treści, mało jakości. A co do polityki, to w nią też zaczęli się mieszać (sprawa aborcji w stanie Georgia).
Netflix tak naprawdę zaczął się przy House of Cards* i po trzecim sezonie się już zaczął kończyć.
* trochę też przy OITNB, bo to ten sam rok.
Jak dla mnie dobra wiadomość - koniec końców skończy się to tym, że odcinki będą pojawiały się często wcześniej - zwłaszcza z serii, które nie są Netflix Original. Jeśli ktoś chce oglądać ciągiem, wystarczy, że te parę tygodni zaczeka.
Jak tak to źle. Właśnie inne stacje i serwisy powinny się wzorować na Netflixie i wypuszczać seriale w całości. Takie czekanie tylko zniechęca do oglądania serialu, jak trzeba czekać np. te 15 tygodni w roku, gdzie jeszcze czasem trafiają się przerwy w emisji w niektórych okresach roku. Zdecydowany minus dla Netglixa za takie durne pomysły.
Mam nadzieje, że zostanie tak jak jest.Tylko dlatego mam Netflixa a nie HBO czy inny szajs..
dla mnie ten serwis nie ma nic do zaoferowania. większość nowości to filmy klasy B, seriale raz się zdarzy jakiś dobry. Zamiast stale powiększać bibliotekę to usuwają przez co nie ma co oglądać. Ludzkość powoli chyba zaczyna akceptować te filmy i klasa B jest dla nich klasą A.
No to juz wszystko jasne. Netflix powinien wpierw zaciagnac jezyka wsrod opinii publicznej a potem zdecydowac sie na zmiany lub nie. Jesli sie nie licza ze zdaniem opinii publicznej platforma zaliczy kolejne straty a Netflix mial ich juz troche w swej karierze. Malo im strat?! Jak nie utrzymaja pewnego poziomu to wyleca z rynku na rzecz konkurencji. Nie ma nic gorszego niz PAPUGOWANIE konkurencji! Niech sobie to jeden z drugim zapamieta. Za takie praktyki moga byc "wlepione" surowe grzywny predzej czy pozniej od odpowiedniej komisji, ktora dba zeby byl nalezyty porzadek w calej branzy biznesowej. Kazda firma bedzie wrecz zmuszona do tego by WYPUSCIC jakas innowacje SWOJEGO autorstwa. Cos co sprawi ze ludzie przejda z konkurencji wlasnie do "twojej" firmy. Papugowanie a wiec robienie z seriali tzw cotygodniowych tasiemcow narazi Netflix nie tylko na potencjalne kary ale przede wszystkim na utrate wielu fanow a co za tym idzie? Przejda do konkurencji ktora oferuje to samo (poza serialami ktore moga byc bardziej interesujace od tych co ma konkurencja), wiec nie beda miec zadnej alternatywy. Jesli juz walczyc z konkurencja to tylko i wylacznie na polu tworzenia coraz to lepszych seriali czy filmow i nie ma innej opcji konkurowania. Widac ze co niektorych wciaz trzeba uczyc podstawowych zasad biznesu!
"narażają się na czyhające na każdym kroku w internecie szczegóły fabuły" - o kurcze, takie problemy chyba już ktoś na siłę wymyśla. Bez przesady. Na mnie nic nie czyhało nigdy.
"Innym powodem może być chęć zatrzymania subskrybentów na dłużej" - no nie wiem, skutek może być odwrotny. W ogóle to coś się spieprzyło ostatnio. 3 sezon Stranger Things i 13 powodów to jakieś popłuczyny po dobrych poprzednich. Myslalem, że "Szkoła dla elity bedzie lepsza, ale to jeszcze większe dno. Jedynie 2 sezon " Dark" trzyma poziom.
Świetna wiadomość. Tłuczenie od rana do wieczora całych sezonów to jakaś pomyłka.
bo?
Już Netflix to wycofał. Bedzie, jak było do tej pory. Amen.
@ste100
Właśnie dlatego to robią: nie są w stanie wyprodukować w ciągu miesiąca dobrego serialu.
Abonenci im się frustrują, bo to co było warte obejrzą w dwie doby, a resztę miesiąca klikają bez celu.
Swoją drogą -to nadal grosze kosztuje.