Nawiedzony kartridż i zabójczy automat - straszne legendy miejskie i mity ze świata gier
Nawet nie wiedziałem, że w dziedzinie gier istnieje tyle miejskich legend. Świetna kopalnia pomysłów do sesji RPG w klimatach urban fantasy.
A w ankiecie brak mi opcji "Nie jestem pewny". Sam może ze 3 razy spotkałem się z pewnymi rzeczami, których nie jestem w stanie całkowicie logicznie i naukowo wyjaśnić, ale nie odważyłbym się powiedzieć, że na pewno miały pochodzenie paranormalne.
Na tvgry był chyba kiedyś cykl filmików o takiej tematyce, ktoś pamięta jak to się nazywało? Na pewno był tam odcinek o Killswitchu i Lavender town, ale formuła szybko się wyczerpała i potem już coraz bardziej niedorzeczne historie były omawiane.
edit: a dobra, nie zauważyłem filmiku.
Nie pamiętam kiedy ostatnio tak mocno się zaczytałem w GOLową publicystykę, aż w niektórych momentach przeszły przeze mnie dreszcze.
Dobre materiały na horrory tu się znajdują:-D
Z tym przewidywaniem przyszłości, to zawsze kojarzy mi się od razu pierwszy Deus Ex, w którym Ion Storm nie miał w jaki sposób umieścić tekstur WTC w skylinie Nowego Jorku, więc napisali w lore, że wieże zostały zniszczone w zamachu terrorystycznym. Przypominam, że gra wyszła około roku przed zamachem.
Ktoś uwierzy, że to tylko ograniczenia enginu? :D
I to jest dobry artykuł.
Sam osobiście lubię takie ów legendy i owiane tajemniczością opowieści, z wielką przyjemnością przeczytałbym podobny artykuł :)
Rewelacyjny artykuł, uwielbiam czytać takie rzeczy. I nie zawiedliście mnie, bo taki wpis bez miasta duchów w Pokemonach nie ma prawa bytu. Jedna rzecz mi tylko nie pasuje, czemu napisaliście to tak jakby faktycznie to miało miejsce? Przecież to jedna wielka bujda na resorach, aczkolwiek niesamowicie klimatyczna.
Natomiast modyfikacja do Morrowinda również bardzo ciekawa, gdy zobaczyłem nazwę tego pliku od razu go sobie przypomniałem z przeszłości.
Wilku jest strasznie nierówny. Raz napisze coś tak fajnego jak ten artykuł, a innym razem taki wysryw, że aż głowa boli.
Bardzo ciekawy artykuł. Oby będzie więcej. :)
O kilku nie słyszałem (chociażby ten nawiedzony mod do Morrowinda). Fajnie, że historie tu przedstawione odbiegają od pewnych standardów wszelakich creepypast i to w tym dobrym tego słowa znaczeniu. Są klimatyczne, nie są przesadzone i nawet jeśli 99% z nich to fejki to faktycznie potęgują wrażenie, że coś takiego mogłoby się zdarzyć. Sam pamiętam gdy w liceum poczytałem nieco o Benie z Majory czy o nawiedzonych romach z Pokemonami - od tego momentu zostałem pochłonięty w świat "strasznych makaronów".
Dobry artykuł Wilku! Sam kiedyś męczyłem tego moda :)
Sam swego czasu ogralem owy mod do morrowinda. Był do pobrania na różnych stronach od chomika po modb. Dziwny no trochę i nic ponad to. Tylko ciekawa creepypasta
To już chyba czytałem kiedyś u was