Wiadomość World of Warcraft Classic - pierwszy gracz osiągnął 60. poziom i uczcił to paradą

Dokładnie, 60 leveli w 3 dni... ciekaw jestem, czy chociaż na wypróżnienie odrywał się od komputera, czy zawczasu przyniósł sobie kaczkę...

Na bank robił pod siebie. Aczkolwiek może go motywowało jak zaczęło czuć i piec...

OMG, ale serio to może komuś zaimponować ? W sensie, że gość nie mył się 3 dni, walił pod siebie, stracił kontakt z rzeczywistością i tym samym chciał zabłysnąć w sieci ? Przecież to jakaś masakra a nie granie, bo z graniem to dla mnie nie ma nic wspólnego. I te wszystkie dzieciaki teraz może będą biły rekordy lub myślały, że tak właśnie w WoWa trzeba grać, czyli zamykać się w pokoju, tracić kontakt z rzeczywistością, odcinać się na 3 dni od innych dzieciaków i być no lifem żeby wyróźniać się w sieci jak ten pajac.
Ja tylko żałuje, że ten Jocker czy jak mu tam, nie padł z wycieńczenia bo dla mnie gość to życiowa porażka i chociaż by zarabiał krocie to co z takiego życia skoro jest tylko nerdem.

Ja tylko żałuje, że ten Jocker czy jak mu tam, nie padł z wycieńczenia bo dla mnie gość to życiowa porażka i chociaż by zarabiał krocie to co z takiego życia skoro jest tylko nerdem.

Mocne słowa w stosunku do kogoś kto poświęcił (olaboga) 3 dni na swoją pasję (jak ktoś zna WoWa tak bardzo od podszewki to musi to być mega pasja) na streamowanie memów i możliwość zagrania na nosie elitarnym raiderom z Method którzy zostali wysłany na sponsorowany event.

Pomijam fakt że dla kogoś kto dorabia sobie na twitchu było to ŚWIETNE zagranie, bo tydzień temu nikt nie wiedział kto to JokerdTV, a teraz pieje o nim cały świat. Nieziemska reklama i to za darmo, pewnie spory zastrzyk gotówki + oglądających. A i pewnie bawił się nieźle.

No ale najlepiej gościa obsrać, to takie Polskie.

Poświęcenie 3 dni ciągiem na pasje nazywa się raczej silnym uzależnieniem, więc proszę nie myl pojęć bo chyba nie zdajesz sobie sprawy czym dla człowieka rozumnego jest pasja (hobby) a czym zatracenie i oderwanie od rzeczywistości.

Generalnie to zastanawiam się skąd te kosmiczne ilości jadu i pogardy, dorosły gościu miał se fanaberię że zawalczy o World First, cel osiągnął, usunął postać (a raczej próbował, ale się nie dało) i koniec tematu, rozdział zamknięty, powrót do normalności. A ty coś pieprzysz o uzależnieniu (może przeczytaj sobie definicję uzależnienia na wikipedii? Na pewno nie jest to jedna długa sesja po czym porzucenie gry).

Piszesz coś o pieczeniu dupy a ja mam wrażenie że właśnie Ty masz z tym problem, to że ktoś sobie chciał sobie zaszaleć w grze na którą czekał latami nie czyni go drugim Hitlerem, serio. A pieprzenie że jest życiowym zerem i szkoda że nie padł z wykończenia podpada pod jakieś socjopatyczne schematy - zachowujesz się jakby Ci nasrał we frytki, a on sobie po prostu... grał w grę. I przy okazji zapewniał rozrywkę dziesiątkom tysięcy ludzi.

Nie mówię już o tym że plan był świetny, koleś wiedział z czym się pisze world first w Classicu, w 3 dni otwarł sobie nową ścieżkę kariery - miał 360000 równoczesnych oglądających, był na frontpage'u reddita, piszą o nim serwisy o grach na całym świecie, dostał partnerstwo na twitchu i ma 130000 followerów (tydzień temu miał 1000) - są ludzie którzy streamują od czasów justin.tv i mogą pomarzyć o takich liczbach (mogę dać przykłady).

Podsumowując: https://www.youtube.com/watch?v=xzpndHtdl9A

1. On nie grał w grę, pokazał właśnie jak w te grę się nie powinno grać.
2. Dorosly czlowiek czekał latami na grę i mial w głowie taka fanaberie by 3 dni nie ruszyć d.. od komputera - dla mnie to nie jest dorosły czlowiek tylko no life a więc taki trochę nieudacznik (czyt. zero). Rozumiem że Ty nosisz już w portfelu jego zdjęcie.
3. Naprawdę, oglądanie takiego czegoś nazywasz rozrywka ? Skoro tak to współczuję dzisiejszym dzieciakom i Tobie kreatywnosci.
4. Nie pluje jadem, ale gardzę gosciem jak najbardziej bo mnie to osiągnięcie nie podniecilo i uważam że jego 3-dniowy włożony trud nie wpłynie na poprawę sytuacji na świecie.Co ciekawe, nie zdziwie się jak teraz Blizzard spowolni jeszcze bardziej levelowanie i ilość otrzymywanego expa w Vanilii :P

1. Każdy gra tak jak się mu to podoba i sprawia frajdę. Jeden będzie grał godzinę w skali 3 tygodni (tak jak mój kolega który przeszedł RDR2 tydzień temu, a grał od premiery), inny 21h dziennie (bo mamy pięknie czasy i ma do tego prawo jak się mu tak podoba). Nic mi do tego, nic ci do tego.
2. Naprawdę nie wiem czemu masz kompleks wyższości i nazywasz zerem kolesia który powalczył (i wygrał) World First po czym wrócił do życia. Rozumiem że mimo tego że od kilku dobrych miesięcy gram 2-3h tygodniowo, a w nadchodzącej lidze Path of Exile zaszaleję i pogram sobie całą sobotę i niedzielę (bo mam takie prawo) - z automatu jestem zerem życiowym i nolifem? Nie wiem czy ktoś Ci kiedyś powiedział, ale to że nie jara Cię takie granie nie czyli Cię lepszym od innych w żaaadnym stopniu.
3. Nie mnie to oceniać bo nie jestem starą ględzącą babą która powtarza teraz że kiedyś to młodzież miała lepsze rozrywki. Prokrastynacja to prokrastynacja. Jak oglądasz pierdoły na Netflixie nie robisz niczego innego niż dzieciaki na Twitchu, chyba że jesteś w trybie produktywnym 24/7, w takim wypadku szacun.
4. Co ciekawe, nie zdziwie się jak teraz Blizzard spowolni jeszcze bardziej levelowanie i ilość otrzymywanego expa w Vanilii :P
Jakbyś siedział w temacie to byś wiedział że niczego nie spowolni, bo gra ma być jak najbardziej bez zmian względem oryginału. A super szybki levelling gościa nie wynika z tego że jest to niedługi proces, tylko z tego że koleś ma bardzo dużo wiedzy o grze i świetnie wykonał swój plan - normalny gracz po 3 dniach i 7h będzie miał ok. 30-35 level.

Nie pluje jadem, ale gardzę gosciem jak najbardziej bo mnie to osiągnięcie nie podniecilo i uważam że jego 3-dniowy włożony trud nie wpłynie na poprawę sytuacji na świecie.
Nie wiem czy Ci się pomyliły newsy, chłopie on nie miał ratować świata tylko grał sobie w WoWa.

1. Dlatego jeden jest normalnym człowiekiem i graczem, który wie co to umiar a drugi no lifem. Ciesze się, że w końcu to zrozumiałeś. Oczywiście, że nic mi do tego, aczkolwiek współczuje takim ludziom z całego serca.
2. Nie uważam się za lepszego, chyba że jedynie w Twoich oczach, bo nie wiem w którym momencie napisałem że ja jestem lepszy bo nie gram tak długo jak ten kolo. Po prostu jasno i dobitnie podkreśliłem, że gość przegiął i reszta grających nie powinna brać z niego przykładu a tylko Tobie w dziwny sposób zaimponował, może jest Twoim partnerem lub idolem to wtedy rozumiem że go wspierasz i mu kibicujesz. Zawsze uważam, że we wszystkim trzeba mieć umiar. Myślę natomiast, że każdego jarało by takie wielogodzinne granie i można to porównać np. z imprezowaniem. Alkoholik też może wypijać dziennie po 2 piwa a weekend walić gorzałę do oporu aż straci świadomość. Ja też lubię grać, grywam zwykle 1-2h przed snem i w weekend 2-3h. Mógłbym oczywiście wysłać dzieci do teściów a żonę na zakupy i pewnie tez jarał bym się przed ekranem tracąc cały dzień jak ty. Ale ja mam też życie, mam rodzinę i inne obowiązki na które wolę lub nawet czasami muszę poświęcić czas i dla mnie wstydem był by upadek i takie zatracenie, które Ty zapewne uważasz za sukces i się tym jarasz.
3. Tutaj akurat się nie wypowiem bo młodzież mamy taką jaką mamy głównie przez błędy rodziców. Ten Joker czy jak mu tam na szczęście pewnie nie ma rodziny i nigdy jej nie założy więc jestem spokojny. Najważniejsze, że swoim dzieciom jestem w stanie zapewnić bardziej kreatywne rozrywki niż te, które zostały tutaj wspomniane.
4. Był bym chyba nienormalny jak bym siedział w temacie jednej gry :D Pograć w Wowa też od czasu do czasu lubię oczywiście, ale bez przesady by jeszcze tym oddychać czy śnić po nocach. A więc ocenę tego szczytowego osiągnięcia pozostawiam Tobie jako ekspertowi ;-)

Fajnie się że poświęcasz czas dzieciom (bardzo tego brakuje w obecnych czasach), mam jednak nadzieję że nie wpajasz im tak nieuzasadnionej i czystej pogardy.

Fakty (nie opinie) są dość proste:
- zapowiedziano Classic WoW,
- koleś postanowił że zawalczy o world first, dokładnie zaplanował routing i rozwój postaci na prywatnych serwerach,
- żeby osiągnąć to co zaplanował nie miał wyboru, musiał ciorać pod rząd prawie bez snu bo takich którzy walczyli o ten tytuł były tysiące,
- cel osiągnął, rozdział zamknięty, wracamy do normalnego życia - a premiera WoW Classic była jedna.

Co o nim piszą ci "bez jadu":
- gość nie mył się 3 dni, walił pod siebie, stracił kontakt z rzeczywistością i tym samym chciał zabłysnąć w sieci,
- żałuje, że ten Jocker czy jak mu tam, nie padł z wycieńczenia bo dla mnie gość to życiowa porażka,
- co z takiego życia skoro jest tylko nerdem,
- zatracenie i oderwanie od rzeczywistości,
- taki trochę nieudacznik (czyt. zero).,
- dla mnie wstydem był by upadek i takie zatracenie,
- na szczęście pewnie nie ma rodziny i nigdy jej nie założy więc jestem spokojny,

I jeszcze się okazuje że noszę jego zdjęcie w portfelu i walę do niego gruchę, bo zauważyłem że komentarze są trochę nieadekwatnie srogie do występku (który przypominam - trwał 3 DNI, a nie lata).

Niestety się nie dogadamy kolego, więc niezależnie od odpowiedzi chyba trzeba zakończyć dyskusję. Mam nadzieję że dla ludzi z którym obcujesz na co dzień jesteś nieco bardziej "bez jadu".

Spoko, przyznaje że trochę może i przesadziłem, ale po protsu jakie osiągnięcie taka i moja ocena.
Ale ok, jak to mówią prowadzący z Teleexpresu, "Dodajemy Pana Jokera do naszej galerii ludzi pozytywnie zakręconych".

O tym dopiero za tydzień napiszą.