Ostatnio wśród moich znajomych coraz częściej pojawia się temat potencjalnego mini-kryzysu ekonomicznego w rejonie Europy, co ma by rzekomo motywowane spowolnieniem gospodarki Niemiec który ma być dla Polski głównym rynkiem zbytu i głównym płatnikiem funduszów UE
Ja nie jestem ekonomistą i nie uważam się za osobę odpowiednią do prorokowania takich wizji ale chętnie przeczytam waszą opinię w tej kwestii.
Będzie? Nie będzie?
Miecugow twierdził że Polska ma kryzys od 1944. Też tak twierdze, końca nie widze. Nie tylko Polska
Jaki kryzys?
Premiera słuchaj, a nie nie słuchaj.
Milion elektryków, przegonimy helmutów i w ogóle i całkiem.
Rosnąca na rynku cena złota zdaje się potwierdzać tę tezę z zastrzeżeniem, że nie wiem dlaczego ktoś ogranicza się jedynie do mini-kryzysu w Europie.
Widzący
I jest jeszcze taki drobny szczegół:
https://businessinsider.com.pl/finanse/makroekonomia/wisi-nad-nami-bomba-rzedu-17-bilionow-dolarow-grozba-pelnowymiarowego-kryzysu/xz3p9gy
Niemiecka gospodarka zanotowała kwartał recesji, a że jest naszym głównym klientem eksportowym i głównym dostawcą, mamy powody do zmartwień. Uwzględniając spadek inwestycji w USA i UE a także spadek produkcji przemysłowej plus przegrzanie gospodarki chińskiej możemy się spodziewać w nadchodzącym roku tudzież w kolejnym recesji na świecie co tym samym dotknie naszą gospodarkę, a że wszystkie niedawne dodatki socjalne są na kredyt nie da się wykluczyć może nie recesji ale na pewno spadku wzrostu do ok 1% PKB.
Wojny handlowe doprowadziły do spowolnienia, no i mamy najdłuższą ekspansję gospodarczą w historii. Spowolnienie musi w końcu nadejść, ale też nie postrzegaj tego jak kryzysu jak w 2008 r. taki zdarza się raz na 100 lat.