Spider-Man: Daleko od domu wraca do kin z nową sceną. To najbardziej dochodowy film Sony
DLC już trafiło do kin teraz czas na mikrotranzakcje, 10 zł wersja bez reklam, 5 zł okulary 3D z modnym design.
I co? Sony teraz będzie tak robić za każdym razem jak film dużo zarobi, bo Disney raz tak zrobił? ;) Poza tym wątpię, by to jakoś znowu polepszyło wynik. Zapewne ta scena to będzie jakaś pierdoła jak w Endgame, a ludzie raczej się znowu na to nie nabiorą.
DLC już trafiło do kin teraz czas na mikrotranzakcje, 10 zł wersja bez reklam, 5 zł okulary 3D z modnym design.
Gdyby spiderman latał z gołym tyłkiem nie mówiąc już o gołym przodzie , a ta jego laska z gołymi melonami to pewnie dużo osób by się skusiło na pójście jeszcze raz.
Zendaya? Melony? Co?
Jak by tak zrobli to byłby najbardziej dochodowy film w historii...
W 2016 roku śmiałem się z filmowego Assassin's Creed, że niedługo Ubi wypuści do niego łatkę albo DLC w odpowiedzi na takie sobie recenzje. A w 2019 już się nie śmieję...
Warto zaznaczyć że Marvel Studios nie wyprodukuje kolejnych pajączków i oficjalnie Spider-Man jest z MCU wywalony.
Ponoc Sony sie nie dogadalo z Disneyem.
Kevin, po prostu, nie będzie producentem, więc póki co, zmienią się jedynie kwestie finansowe. Minimum dwa filmy ze spodermanem nadal będą ścisłą częścią MCU. Sony wyjebałoby się na głupi ryj odłączając to od uniwersum i kombinując po swojemu jak wcześniej. Zrobili tak, aby mieć więcej hajsu dla siebie, tyle.
To jest biznes chcialbym przypomnieć. Logiczne, ze to sie robi dla hajsu. Nie ma co winic Sony.
Nie ma co obwiniać Sony to wina Disney które wyskoczyło z kosmicznymi warunkami.
Samo Sony na twitterze pisało ,że szanuje Disney ale nie zgodzą się na ich warunki ;)
Nie, DIsney chciał podział zysków 50/50 z Sony. Wnioskuję z tego, że do tej pory Sony dostawało więcej.
Rób klapę za klapą filmowym spider manem.
Zrób we współpracy z disneyem 2 w miarę ok filmy zarabiające miliardy.
Odmów dalszej współpracy "bo sobie poradzisz".
Czekaj na profit.
No debile. Na bank fani marvela pójdą na nową produkcję o pająku. Jestem tego pewien.
Sony miało 95% zysków i nagle Disney kwiknąl, że chcą podział pół na pół. Nie dziwię się japoncom, że im to nie pasuje.
Jeśli to co kolega wyżej napisał to prawda.
Dotąd (do rozpadu pseudo-fuzji Sony Pictures z Marvelem) podział wydatków wyglądał tak, ze sony dawało 100% kasy na produkcję jako studio filmowe, a Disney łożył forse na promocję i dostawał 5% kasy z przychodów z premier (nie ze wszystkich zysków z biletów!) oraz miał prawa do wszystkich gadżetów z pająkiem jako nadrzędny posiadacz własności intelektualnej po wykupieniu Marvela (Sony jest tylko licencjobiorcą). Teraz wyszedł z propozycją, że produkcję filmową sfinansuje 50/50, a w zamian chce też połowy zysków z samego filmu (pozostając przy swoich pozostałych prawach).
Zaproponowany układ był w sumie uczciwy, ale Sony po (niewyjaśnialnym) sukcesie Venoma i miliardzie dolców z najnowszego Spajdera uznało, ze da sobie radę samo, zapominając, że to na fali Avengersów w ogóle udało się uratować mocno podupadłego filmowego pajęczaka.
Pażywiom uwidim, ale jakoś nie wróżę Sony sukcesu. Ja wiem, ze szeregowy odbiorca kina rajtuzowego nie ogarnia wojenek licencyjnych i nie zwróci uwagi, że obecność Scarlett Witch i Quicksilvera nie współgra z brakiem pozostałych mutantów z X-Men (do niedawna należących wyłącznie do Foxa), bo też ów zwykły widz komiksów nawet nie czytał i ma to w dupie. Ale nawet najbardziej ułomny zjadacz popkornu zauważy, że Spajder nagle występuje sam, bez reszty postaci wykreowanych przez Marvela.
W Homecoming to nikomu nie przeszkadzało.
Zresztą niech sobie zabierają pająka, skoro Deadpool trafia do MCU.