Główny producent Anthem odszedł z BioWare
Jeśli zatrudnił się do Bioware ze względu na sentyment do Baldurs Gate to musiał się nieźle rozczarować współczesnym obliczem studia XD.
I bardzo dobrze, niech spróbuje sił w innej branży. Produkowanie gier zdecydowanie mu nie idzie.
Ben Irving to jest gość, który notorycznie niszczył Star Wars: The Old Republic, a potem zabrał się za Anthem by go zniszczyć.
Wiele decyzji jakie podjął podczas swojej kariery w Bioware były dokonane w celu jak największego ogolenia graczy z tz. "hajsu".
Z tego powodu, jak i tego, że nie przyczynił się do niczego dobrego podczas swojej kariery w Kanadzie, nie żałuję że odszedł, a nawet się cieszę.
Odkąd położył swoje łapy na SWTOR, to gra leciała tylko w dół. Masakryczne uproszczenia, niesamowity grind i zawartość nastawiona na wydawanie kasy. Kiedyś idąc na raid doskonale wiedziało się co, kiedy i skąd wypada. Teraz wszystko leci z przeklętych lootboxów. Po kilku godzinach zmarnowanych na raid okazuje się, że w skrzynce są same śmieci albo exp boost. PVP pod pieczą tego gościa zostało całkowicie pogrzebane i zapomniane. Za to "nowe" przedmioty kosmetyczne, które od starych różniły się praktycznie niczym do sklepu trafiały co kilka dni. Więc biorąc pod uwagę jak przez te kilka lat zmarnował potencjał TOR'a ktoś spodziewał się, że Anthem będzie sukcesem, a nie głupim i nudnym grindem? Gość nie ma pojęcia o tym co robi/tworzy i oby nie trafił do jakiegoś porządnego studia, bo zmarnuje im tylko czas, pieniądze i być może reputacje projektując kolejną nijaką "grindmaszynkę".
Dobrze że odszedł pa nikt po tobie nie będzie płakał. Szkoda tylko że nie zdradził do jakiej firmy się przenosi, żeby omijać ją szerokim łukiem.
zniszczył swtor, teraz anthem i ucieka