Prezes Ubisoftu zapowiada kontynuację serii Splinter Cell
Znając Ubi to się zawiedziemy. Co prawda trzymam kciuki żeby gra się udała bo to moja ulubiona marka tej firmy i jedna z ulubionych serii gier w ogóle. I właśnie dlatego mam tak duże obawy, bo Ubisoft w mojej opinii regularnie psuje swoje duże marki. To co teraz powiem to będzie wyłącznie moja subiektywna opinia, a patrząc obiektywnie widzę że gry o których powiem odnoszą nie małe sukcesy. Ale do rzeczy.
Rainbow Six miało mieć swoje Patriots które jawiło się jako obiecująca taktyczna strzelanka z potencjalnie ciekawą i kontrowersyjną historią. A dostaliśmy sieciową strzelanke. Z Ghost Recon zrobili powtarzalnego sandboxa którego też przycisnęli do sekcji multi bo grając solo bywało zwyczajnie nudno. Raymana dosłownie zarżnęli. Raving Rabbids planowane było jako Rayman 4 (Morty, pamiętam...) a zrobili gównianą grę imprezową. I nie, mnie powrót w postaci Origins i Legends nie przekonał, trójka była jedną z lepszych platformówek 3D wszechplatfom.. i nadal jest. A z Assassin's Creed próbują robić swojego Wiedźmina 3... ta seria to już w ogóle ma problem z tożsamością, tęsknię za jedynką która i tak nie spełniła do końca oczekiwań bo jednak nie była połączeniem Thiefa z GTA - jak o niej mówili twórcy - skradania w niej za dużo nie było... no ale był ogromny potencjał. I co, po latach to już się dziwię że to dalej gra z Assassin's w tytule kiedy sami twórcy podkreślają że tam już asasynów nie ma właściwie. Bo jeszcze nie powstali... no nie wiem. Samego Splinter Cella też dobrze nie traktowali, po wybitnym Chaos Theory tendencja była już tylko spadkowa, i choć nie uważam żeby Double Agent czy Concviction to były złe gry, ale były słabymi SC... no cóż, więc nie dziwcie się moim obawom, Ubisoft ma większe szanse na to że to spartaczy i w oczach fanów tylko stracą na tym niż zyskają... Trzymam kciuki mimo to bo powrót tej marki to najlepsze co może spotkać mojego wewnętrznego nerda, ale wolę się nie nastawiać. Bo to Ubisoft. Kiedys moja ulubiona firma produkująca gry (Prince of Persia, pierwsze części AC, Rayman, RS6 Vegas, Far Cry 2-3, Splinter Cell oczywiście, Beyonce God & Evil). Teraz omijam ich gry szerokim łukiem.
Bo nie mam zamiaru kupować pierd%@%$ okularów żeby zagrać w grę na którą czekam
Czyli cos sie szykuje na telefony, moze VR, konsole/pc jakas minigierka typu Sniper Challenge z Hitman czy demo MGS GZ
Co do ostatniego akapitu to jak zawsze, bo "moja ulubiona gra bedzie inna", w VR
https://youtu.be/QqSWuggBLME?t=35
Tutaj widac kilka scenek "typu hitman/mgs/sc" i jesli zrobi to Ubi, 5x lepiej to jaki jest problem? Czemu ktos ma problem ze dawne, znane i lubiane marki, teraz sa robione sa pod nowych graczy a nie fanow orginalnych gier/pierwszych gier...
Bo nie mam zamiaru kupować pierd%@%$ okularów żeby zagrać w grę na którą czekam
Zresztą granie w VR to patologia. Głównie dla dzieciaków rozrywka. Niech normalną wersje wydadzą by padem sterować i kupuję w premierę.
Dla mnie granie w strzelanki na padzie to patologia dla dzieciakow. Vr jest bardzo dobre do symulatorow - elite dangerous, dirt rally 2, strumovik, itp.
Bo nie masz to patologila lol.
Eksperymentują, a później wychodzi chała.
Znając Ubi to się zawiedziemy. Co prawda trzymam kciuki żeby gra się udała bo to moja ulubiona marka tej firmy i jedna z ulubionych serii gier w ogóle. I właśnie dlatego mam tak duże obawy, bo Ubisoft w mojej opinii regularnie psuje swoje duże marki. To co teraz powiem to będzie wyłącznie moja subiektywna opinia, a patrząc obiektywnie widzę że gry o których powiem odnoszą nie małe sukcesy. Ale do rzeczy.
Rainbow Six miało mieć swoje Patriots które jawiło się jako obiecująca taktyczna strzelanka z potencjalnie ciekawą i kontrowersyjną historią. A dostaliśmy sieciową strzelanke. Z Ghost Recon zrobili powtarzalnego sandboxa którego też przycisnęli do sekcji multi bo grając solo bywało zwyczajnie nudno. Raymana dosłownie zarżnęli. Raving Rabbids planowane było jako Rayman 4 (Morty, pamiętam...) a zrobili gównianą grę imprezową. I nie, mnie powrót w postaci Origins i Legends nie przekonał, trójka była jedną z lepszych platformówek 3D wszechplatfom.. i nadal jest. A z Assassin's Creed próbują robić swojego Wiedźmina 3... ta seria to już w ogóle ma problem z tożsamością, tęsknię za jedynką która i tak nie spełniła do końca oczekiwań bo jednak nie była połączeniem Thiefa z GTA - jak o niej mówili twórcy - skradania w niej za dużo nie było... no ale był ogromny potencjał. I co, po latach to już się dziwię że to dalej gra z Assassin's w tytule kiedy sami twórcy podkreślają że tam już asasynów nie ma właściwie. Bo jeszcze nie powstali... no nie wiem. Samego Splinter Cella też dobrze nie traktowali, po wybitnym Chaos Theory tendencja była już tylko spadkowa, i choć nie uważam żeby Double Agent czy Concviction to były złe gry, ale były słabymi SC... no cóż, więc nie dziwcie się moim obawom, Ubisoft ma większe szanse na to że to spartaczy i w oczach fanów tylko stracą na tym niż zyskają... Trzymam kciuki mimo to bo powrót tej marki to najlepsze co może spotkać mojego wewnętrznego nerda, ale wolę się nie nastawiać. Bo to Ubisoft. Kiedys moja ulubiona firma produkująca gry (Prince of Persia, pierwsze części AC, Rayman, RS6 Vegas, Far Cry 2-3, Splinter Cell oczywiście, Beyonce God & Evil). Teraz omijam ich gry szerokim łukiem.
Ubisoft przeszedł bardzo mocną zmianę na przestrzeni ostatnich kilku lat. Zresztą, nie tylko oni. Ale przynajmniej jeszcze jakieś gry tworzą, bo takie Konami już totalnie olało sobie temat. Ja ich klientem nie jestem i w gry Ubi nie gram ale widzę, że ludziom ich lootershootery i sandboksy się podobają, wiec pewnie wiedzą jak je robić.
Hmm... Beyonce God & Evil. Ten moment gdy nie wiesz czy to żart czy pomyłka... Niewątpliwie gra o słynnej piosenkarce sprzedałaby się lepiej :).
Moją ulubioną grą Ubisoftu jest właśnie Beyond Good & Evil i po prostu krew mnie zalewa gdy widzę co Ubi robi z drugą częścią serii. BG&E2 zapowiada się beznadziejnie, jakby nie mieli pojęcia za co ludzie uwielbiali pierwszą część i dlaczego stała się ona kultowa. IMO zeszłoroczny God of War pokazał jak powinno wyglądać BG&E2 pod względem otwartego świata, jego różnorodności, (nie)liniowości, systemu walki i sposobu opowiadania historii (narracji). Niestety Ubi jak zwykle skręca w kierunku rozgrywki sieciowej, w tym przypadku co-opa.
Drugą moją ulubioną grą Ubisoftu jest Chaos Theory. I znów Ubi zepsuło markę. Co ciekawe tu mamy do czynienia z obiektywnym spartoleniem, bo Chaos Theory sprzedało się zaskakująco dobrze, natomiast Conviction sprzedało się poniżej oczekiwań wydawcy. Wniosków nie wyciągnęli.
Serię Far Cry rozmienili na drobne. Do trzeciej części było znośnie, aczkolwiek ja i tak najlepiej wspominam jedynkę od Cryteka. IMO Crysis był tym czym Far Cry 2 powinien był być.
Watch Dogs. Po obejrzeniu pierwszej prezentacji gry na E3 byłem zachwycony. Pomyślałem sobie że Ubi wreszcie wróciło do formy, zainspirowane sukcesami GTA 4 i 5. Nic z tego. Gra okazała się kolejnym nudnym i nijakim sandboxem.
Mi się pierwsze Watch dogs podobało, ale boje się, że SC zostanie zniszczony.
Eksperymentalna. Może otwarty świat? To byłoby nawet spoko, gdybyśmy mieli ranem dowiadywać się czegoś, a w nocy inwigilować podejrzaną placówkę. Byleby nie za duży taki świat. O VR plotki już były parę tygodni temu. Jak będzie mam nadzieję, że jako ciekawostka/dodatek a nie główny zamysł gry.
W stylu Phantom Paina nie byłaby to zła gra, bo MGS V jest wręcz perfekcyjną skradanką, pełną fajnych mechanik, ale cierpi na nudny świat, prawie sama pustynia jakaś, puste drogi, czasem kilka domków.
To jest świetny opis MGSV - rewelacyjna skradanka z bardzo słabo zrobionym otwartym światem.
Gdyby odrobinę bardziej zapełnili ten świat, był bardziej różnorodny, większa ilość baz, większe bazy, czy coś, to byłoby super. Było kilka fajnych miejscówek w tej grze, ale zdecydowanie za mało, a między nimi było jedno wielkie nic.
Wait, what? Co oni mieli dodać do tego świata? To Afganistan w czasie wojny! Pustynia, górzyste tereny i obozy wroga. To zostało idealnie oddane. Może komuś brakować jakichkolwiek cywili poza misjami, ale ich obecność nie byłaby żadną wartością dodatnią. Być może fajną opcją byłby dwie walczące frakcje, jak w niektórych misjach MGS4, ale z drugiej strony, byłyby też one losowym czynnikiem niszczącym rozplanowaną ścieżkę dostępu do celu. To, że coś nie jest zaprojektowane jak open world Ubisoftu z toną znaczników, nie oznacza, że jest słabe. Ta gra nie ma struktury: łaź po świecie, ile chcesz, a: zrób, co zamierzałeś, ładuj się do helikoptera i wracaj bezpiecznie do bazy. Metal Gear 5 skupiał się na obozach wroga i możliwości ich infiltracji na wiele sposobów. Jest tu sporo rzeczy do zrobienia, ale wybierasz je z menu side opsów. Masz nawet znajdźki w postaci kaset.
Faktycznie masz rację, to Afganistan, ale bądź co bądź mapa nudna jak cholera, po 5 minutach widziało się prawie wszystko, za mało zapadających w pamięć i wyróżniających się miejsc. Może chociaż dodanie tych cywili ożywiło by ten świat i nie wydawałby się aż tak pusty. Trochę lepiej wypadała ta druga mapa w Afryce, choć wciąż bez szału.
@Valt Właśnie o to mi chodzi. Jedną z lepszych cech Splinter Cellów, przynajmniej tych klasycznych, były przemyślane, różnorodne lokacje. A to jakiś statek, a to fort gdzieś w Ameryce Łacińskiej, kiedy indziej siedziba jakiejś korporacji czy infiltracja pociągu TGV i.t.d. Splinter Cell w stylu Phantom Paina, zrobiony przez Ubi, miałby sporą szanse skończyć jak Wildlands - ni to pies, ni to wydra. Ładny świat i przez chwile zachęcający, może nawet wiarygodny ale szybko okazałoby się, że to co ważne w grach sygnowanych nazwiskiem Toma Clancy'ego - czyli warstwa political-fiction byłaby właściwie na poziomie filmów klasy C - czyli fabuła de facto by nie istniała, infiltracja baz byłaby banalnie prosta przez głupotę SI a lokacje na jedno kopyto, koszmarek rodem obozów UNIDAD/Kartelu w Wildlands; antagonista na sam koniec okazałby się bezpłciowy i totalnie rozczarowujący. No i największy koszmarek to pewnie zbieranie jakiegoś tałatajstwa by coś odblokować i ruszyć dalej. Tak widzę Phantoma Paina aka nowy Splinter Cell po Ubisoftowemu. Może to byłaby przyzwoita gra ale wątpię, by wyszedł z tego równie przyzwoity Splinter Cell.
@shooter190
Jak najbardziej się zgadzam, sam miałbym ogromne obawy o takiego Splintera, ale w ostateczności, wydaje się to ok, jeśli byłaby to dobrze zaprojektowana skradanka. Lepszy taki Splinter niż robienie nagle gry VR tak myślę.
Bo niestety, ale wątpię by Ubi odważyło się jeszcze kiedykolwiek zrobić bardziej liniową grę, za bardzo się nastawili na zysk, a ten łatwiej uzyskać z gier usług i sandboxów.
Najlepszym pomysłem byłby dla mnie klasyczny podział misji z jednoczesną swobodą Phantom Pain, czyli takie Ground Zeroes, gdzie mieliśmy jedną konkretną dużą bazę, zadania do wykonania w tym miejscu i pełną swobodę podejścia... ale to marzenie ściętej głowy.
Mimo, że bardzo wyczekuje kolejnej odsłony i każdy news o potencjalnej kontynuacji dostarcza mi sporo emocji (niekoniecznie pozytywnych, tak jak tym razem), to może jednak najlepszym wyjściem byłoby pozwolenie spocząć tej serii, nie wiem. Jeśli faktycznie coś planują ruszyć z marką, to chyba trzeba poczekać na więcej informacji by powiedzieć coś więcej.
Nie dobijajcie mnie... jeśli się okaże, że to miałaby być faktycznie odsłona VR, to czy ktoś tam poważnie uważa, że właśnie tego fani cyklu oczekują po latach?
Przecież to nie dość, że ogranicza ilość odbiorców, to jeszcze może zmienić znacząco styl rozgrywki. Jako wieloletni fan serii, który jest z nią od pierwszej części, nie tego oczekuję.
Jak chcą eksperymentować pod "nowych"/"współczesnych" graczy to niech robią nowe marki, a stare niech robią w taki sposób jaki oczekują fani.
Poza tym to, że kolejna odsłona byłaby zrobiona po staremu wcale nie oznacza, że nowi gracze nie mogli by się grą zainteresować, wręcz przeciwnie i nie musi być ona w VR by zachęciło to tych młodszych...
Jeśli będzie to coś w stylu Residenta 7, że VR jest opcjonalną opcją grania, to bardzo spoko, nie mam problemu, ale jeśli miałaby cała gra być tylko pod VR i mielibyśmy nie dostać żadnej normalnej odsłony pod klasyczne granie, to niech się walą.
Już wolałbym żeby ze Splintera zrobili typowego Ubisandboxa, bo chociaż miałbym jak zagrać.
VR dla RE7 to jest jej prawdziwe doświadczenie. Gra przygotowana z myślą specjalnie o tym trybie. Przed TV/monitorem to po prostu kolejny Resident tylko że w FPP.
Racja Resident 7 był robiony głównie z myślą pod VR, ale udało się tak zrobić też, że bez gogli mogę normalnie zagrać i nie czuję wcale żebym coś stracił. Może trochę więcej strachu bym miał przy graniu na VR, bo bez tego to faktycznie cienko ze strachem było. Przy Splinterze mogli by zrobić coś podobnego żeby gra była po prostu dla wszystkich.
Gdyby udało się to pogodzić to byłoby bardzo fajnie, zadowoleni byli by i starzy fani i ci, którzy chcą innego doświadczenia.
W sumie jako grę tylko pod VR widziałbym nowego SC( lub nową cześć Thiefa) bardzo chętnie. Gatunek skradanek bardzo dobrze się do tego nadaje. Są już naprawdę mocne gry na VR, wspomniany RE7 lub AstroBot od Sony. Tylko, żeby takie gry się udały warunek musi być jeden - muszą to być doświadczenia przygotowane z myślą specjalnie pod VR.
Spin-off pod VR nie jest złym pomysłem, Wolfenstein chociażby tak zrobił, ale właśnie spin-off.
Gdyby teraz wystrzelili z odsłoną na VR, to uważam, że byłoby to nie w porządku wobec starych fanów, którzy od lat czekają na pełnoprawną odsłonę, w którą będą mogli normalnie zagrać na komputerze, czy konsoli bez żadnych udziwnień i wymogów dodatkowego sprzętu.
Po tylu latach najpierw powinni zaspokoić starych fanów, a dopiero potem brać się za jakiś eksperymentalny spin-off i nikt nie czułby się poszkodowany (no chyba, że pełnoprawna duża część byłaby do dupy).
Pisałem już niżej, starych fanów jest za mało dla Ubi. Jakby starzy fani byli w licznej grupie, miałbyś co dwa lata nową grę.
Jak jest obecnie szansa, że nowego SC w starym stylu kupiłoby choćby to 4 mln ludzi w 4 miesiące od premiery? Nie wiem, może się mylę ale oni rynek mają zbadany i dlatego chcą eksperymentować. A wysokie oczekiwanie względem sprzedaży gier, to efekt serii AC czy Far Cry. Druga sprawa to same studia i jakości ich produktów. Gry From Software, Naughty Dog czy Rokstar nie potrzebują reklamy i ludzie do nich mają ogromne zaufanie i ich gry się świetnie sprzedają. Czy studia Ubi mają podobą renomę? Bardziej czytam o grach Francuzów, jako tych wychodzących na szybko spod taśmy produkcyjnej.
Fanów SC jest mało, racja, na poziomie Assassynów to by się nie sprzedało i robienie kolejnej gry w starym stylu byłoby robieniem gry dla niszy, zgadzam się, ale czy robienie gry pod VR też nie jest robieniem gry dla niszy? Grupa odbiorców może byłaby niewiele większa, albo taka sama.
Istnieje opcja zrobienia sandboxa, mielibyśmy grę dla każdego, choć fanów by to w pełni nie zadowoliłoby, chociaż może gdyby mocno zainspirowali się MGS'em V i naprawili jego błędy to jakoś by to przeszło. Ale przeszkodą w takim rozwiązaniu jest Ghost Recon, gra zbyt podobna, nawet mimo, że większość gier Ubi jest do siebie podobna, musieliby sporo zmienić w tej formule.
Chyba najlepsze rozwiązania są tak naprawdę tylko dwa: zrobić grę po staremu, albo dać marce spokój i nie wracać już nigdy. Bo robienie nagle kolejnej odsłony VR nie ma sensu, tylko wkurzy starych fanów, którzy oczekują czegoś innego, to już lepiej stworzyć nową markę w zamian za to.
Ubi może nie ma takiego zaufania jak wymienione przez Ciebie studia, jest bardziej pogardzane, wiele osób narzeka na typowy Ubisoftowy schemat, ale ich gry jednak nie są crapami, są co najmniej przyzwoite, można się przy nich dobrze bawić i sprzedają się całkiem nieźle.
Problem z Ubisoftem jest taki, że robią same sandboxy i gry sieciowe, ciągle to samo, a teraz wpadają na jakieś eksperymenty, a może droga do nowych odbiorców, odzyskanie szacunku innych graczy to właśnie zrobienie gry po staremu?
Pewnie zrobią kooperację jak to Ubi lubi robić w strzelankach.
Chyba że była w tej serii a ja nic o tym nie wiem.
jak to Ubi lubi robić w strzelankach
to skradanka, ale już mniejsza.
Tryb coop pojawił się w kilku odsłonach już: Chaos Theory, Conviction, Blacklist i chyba Double Agent, ale tylko w tej wersji na starsze konsole (ps2, xbox), o której mało kto wie, a sporo się różni od wersji pc/ps3/x360.
Ale zazwyczaj był to po prostu osobny tryb z oddzielną kampanią, w Blacklist to było bardziej na zasadzie, że były specjalne misje tylko pod coopa, kilka dodatkowych, które można było rozegrać w coopie lub solo oraz te tylko pod singla, ale wszystkie były pod jedną kampanię podpiętą.
A to będzie taki sam jak wszystkie od Ubi sandbox Z nazwą splinter cell czy kontynuacja splinter cell?
Ostatnie czego potrzebuje ta marka, to eksperymenty. To jak te się kończyły widzieliśmy w Double Agent, Blacklist oraz zwłaszcza w Conviction. Jedynym rozsądnym wyjściem jest powrót do korzeni. Problem w tym, że na klasycznej odsłonie w starym stylu nie zarobią tyle co przeciętny Assasin czy Far Cry, dlatego tego nie zrobią.
Double Agent aż tak eksperymentalny nie był, wprowadził kilka nowych mechanik, ale grało się w to podobnie do trójki. Conviction sporo namieszał za to, co po części naprawił trochę Blacklist, usprawniając formułę. Totalnie do korzeni już nie wrócą, bo się nie sprzeda, ale żeby zrobili chociaż coś na styl Blacklista.
Niech nawet zrobią z tego sandboxa bo trzeba przyznać, że przynajmniej w tym Ubi jest całkiem niezłe, ale jeśli faktycznie chcieliby z tego zrobić vr'ową pierdołę dla tego 1% graczy... to chyba nie ma co się napalać.
> eksperymenty
> niezadowolenie fanów, brak zainteresowania wśród nowych graczy, słaba sprzedaż
> "Nie warto robić kolejnych gier z serii, bo fani jej już nie chcą..."
Wystarczy, że zrobili by Blacklista II, jak chcą wysłać Sama na emeryturę i wprowadzić nową postać- idealny moment. Ironside ucieszyłby się z roli mentora w kilku następnych częściach SC.
A będą wieże do odblokowania?
Serce mi pęka jak widzę co się stało z moją ulubioną serią skradanek. Blacklist był spoko, do dzisiaj uważam ją za jedną z lepszych gier w gatunku. Ale Ubi zrobi "eksperyment" i seria znowu odejdzie w zapomnienia na wiele lat.
Wolałbym klasyczną grę aniżeli coś na VR ale skradanki na wirtualce są świetne - polecam Budget Cuts. Fajnie by było zobaczyć jakąś grę AAA na goglach. Cóż, umiarkowanie czekam.
Splinter Cell w VR może być czymś naprawdę fajnym. Resident Evil VII udowodniło, że można stworzyć pełnoprawną grę grywalną zarówno na VR jak i standardowych platformach. Liczę, że Ubi obierze właśnie taki kierunek.
Pójście w VR paradoksalnie może oznaczać powrót do korzeni, czyli powolnej eksploracji, przekradania się tuż za plecami przeciwników, unikania walk i zbierania cennych informacji wywiadowczych. Jakaś odmiana od ostatnich odsłon też się przyda, bo kolejny Splinter Cell w stylu Blacklist + otwarty świat, wyglądałby pewnie jak klon Watch Dogs tylko w innych klimatach.
Tylko wyobraźcie sobie misję z infiltracją Banku w Panamie z Chaos Theory w VR. Miodzio.
Zgadzam się.
W pewnym sensie Resident Evil 7 był właśnie powrotem do korzeni, a przynajmniej bliżej mu było do klasycznego survival horroru niż Resident Evil 6.
Niestety na razie Ubisoft nie daje żadnych oznak metamorfozy jaką przeszedł Capcom.
No jestem ciekaw ile będziemy czekać i co z tego wyniknie :/ Od ostatniej gry minęło bardzo dużo czasu :/ ale jeśli nowa część będzie tylko grą na VR to bardzo słabe rozwiązanie na powrót serii...
Dziwna sprawa, nikt sie nie odniosl do filmiku ktory podalem na poczatku, ani rowniez nie dostalem minusow :).
Skoro nawet GH, TC, R6 to nie jest to co kiedys, to nie wiem czemu ludzie maja nadzieje ze ich SC bedzie utrzymany w starym stylu skoro wszystko ewoluluje, pewnie latwiej rzucic jakis remake czegos laczacego najlepsze cechy serii z nowoczesna oprawa. Nawet jesli nie VR, mobilka ala Hitman Go to chcialbym ujrzec nowe spojrzenie na serie.
Ja ci dałem plusa za filmik. Jeżeli nie widziałeś plusa to znaczy, że ktoś inny dał minusa i wyszło zero. Czasem tak jest, że dany komentarz dostaje dużo plusów oraz dużo minusów i one się równoważą.
Dałeś przykład Hitmana, czyli serii, która powróciła do korzeni i dobrze na tym wyszła. Najnowszy Hitman 2 jest dokładnie tym co było najlepsze w starych odsłonach serii (zwłaszcza Blood Money). Splinter Cellowi przydałoby się to samo co spotkało Hitmana, lecz to nie wyklucza przeniesienia gry do VR, bo sama zmiana perspektywy z TPP do FPP VR nie musi wpłynąć na istotę i charakter rozgrywki. Nawet Chaos Theory mogę sobie wyobrazić w VR.
Mi tam oceny do niczego nie slusza, sadzilem ze post zostanie ukryty przez zalew minusow bo malo kto chce takiego powrotu. Bardziej chodzilo mi o nawiazanie dyskusji jak ewentualna wersja mogla by wygladac na przykladzie mniejszego studia ktore czerpie wlasnie elementy z tych gier skradankowych. Dlatego wspomnialem ze gdyby to powstalo 5x lepsze, z glosem, wygladem Sama + duza rola cieni, swiatla, dzwiekow, itd na na PC bo Quest czy PSVR to pewne ciecia ale z drugiej strony, wieksza grupa docelowa niz "elite master race"
Mi się marzy gra etapowa z głównym wątkiem fabularnym jak w Chaos Theory z dodatkowo: misjami z ogromną możliwością realizowania celów jak w nowych Hitmanach, rozgrywką postawioną na realizm, wyciszaniem kroków, dzwiękami uzależnionymi od powierzchni na jakiej stąpamy, ogromnym zakresem ruchów Sama, szerokim wyborem gadżetów i broni i bardzo dobrą sztuczną inteligencją przeciwników którzy jeśli już odkryją intruza nie dadzą nam żyć. Splinter to skradanka inaczej nie wyobrażam sobie nowrj gry
Ehh czyli gówniane VR- ale wmówi się innym "poczuj się w skórze Sama Fishera" to rzucą się na to- co nie AleX?
Ubi nigdy w moich oczach nie zadośćuczyni tego, co robił przez lata, ale cieszy mnie, że próbuję wskrzesić markę znacznie bardziej pożądaną przez graczy niż Far Cry i Assasin razem wzięte. Bez względu na to, w jakiej gra będzie formie (byle nie na urządzenia mobilne), będę usatysfakcjonowany.