Władysław Kosiniak-Kamysz i Paweł Kukiz potwierdzili w czwartek wspólny start PSL i Kukiz'15 w jesiennych wyborach parlamentarnych. - Podpisaliśmy w ramach Koalicji Polskiej porozumienie programowe, tutaj są trzy pakiety - powiedział Kukiz. Kosniak-Kamysz dodał, że oba ugrupowania nie chcą być "statystami w PO-PiS-owej walce i wojnie domowej, która rozgorzała na dobre". (http://www.tvn24.pl)
Uśmiałem się. Rock-polityk któremu żona zaczęła pewnie zmieniać hasło na twittera jak sobie popije, odgrażający się Systemowi i na tych pogróżkach wchodzący do sejmu, idzie do żłoba z najsprytniejszymi końmi które od lat ten mityczny System na grzbiecie noszą, i to bez siodła i wierzchu. Pewnie będzie rozbijać PSL od środka i za kilka lat sam się zgłosi po Order Walki z Systemem. Ja pierdzielę, czy polityka każdemu dodaje +10 do bycia Chorągiewką? (żeby nie napisać gorzej)?
Wy się śmiejecie, a dzięki temu PiS zyskał co najmniej jeden głos*.
*Wątpię, żeby Manolito zagłosował teraz na PSL. ;)
Pasują do siebie. Polityczna prostytutka PSL i Kukiz ****** przez PIS.
Swoją drogą rozumiem młodych co na chleb mówią beb, że uwierzyli w Pawełka, ale stare dziady?
A ja zagłosuję. Podoba mi się ta koalicja.
Szczerze mówiąc, to nie wiem, czy jest jakaś lepsza, realna opcja dla kogoś o prawicowych poglądach (nie fanatyka).
Zgadza się. Ważne że Kukiz porzucił idiotyczne JOWy i jest za systemem mieszanym (jak np. w Niemczech). Kosiak - Kamysz w przeciwieństwie do bezideowego Pawlaka, ulokował się na pozycji chadeka i dobrze mu idzie. A że kiedyś Kukiz i PSL się atakowali? Cóż, ta koalicja pokazuje że czasem trzeba się przeprosić i pójść razem. Wystarczy przypomnieć jak bardzo jeszcze kilka miesięcy temu lubili się Biedroń, Czarzasty i Zandberg.
W sumie prawda, ale ciekawe kogo Paweł K. przyprowadzi ze sobą. Bo przypominam, że ostatnio byli to patriotyczni chłopcy od kol. Winnickiego oraz antyszczepionkowcy. Nie mam prawicowych poglądów (nie fanatycznych), ale z chęcią dowiedziałbym się co posiadacze takowych sądzą o tym towarzystwie;)
Ja mam podobne zdanie do Iselora. Też mi się ta koalicja podoba.
Kukiz, po tym jak odciął od siebie zgniliznę w postaci narodowców, w końcu jest dla mnie zjadliwy.
PSL dużo zyskał w moich oczach po tym jak wyraźnie odciął się od PO i podjął męską decyzję o starcie samemu/szukaniu innego koalicjanta. Zawsze mógł iść bezpiecznie z PO i wziąć sobie ciepłe posadki bez ryzyka.
W dodatku od zawsze czułem, że moje poglądy są właśnie w centrum i bardzo ubolewałem, że na scenie politycznej nic takiego nie było. Oczywiście, nie jest to jakieś spełnienie marzeń ale po prostu najmniejsze zło. Z koalicją "Lewica" kompletnie nie jest mi po drodze programowo, a Konfederacja to dla mnie banda oszołomów. Na PO i PiS nigdy nie zagłosuję. Nienawidzę jednych i drugich mniej więcej po równo za wiele różnych rzeczy. Więc wybór zostaje mi jeden :)
Mam nadzieję, że zaskoczą i dostaną chociaż te ~10%. Byłoby idealnie gdyby PiS nie miał większości ale to chyba marzenie ściętej głowy :/
Co prawda to ciągle nie moja bajka, ale po cichu nawet kibicuję tej inicjatywie i życzę im dostania się do sejmu. Pierwszym odruchem było parsknięcie, ale jak się głębiej zastanowić, to Kukiz zaplusował u mnie ostatnio trzy razy:
1. Gdy Justyna Socha się na niego pogniewała,
2. Gdy Justyna Socha się na niego pogniewała,
3. Gdy Justyna Socha się na niego pogniewała.
Odcinając się od handlarzy strukturyzatorów wody i rekonstruktorów średniowiecznych bitew na ulicach miast, Kukiz ma prawo przyciągnąć do siebie jakąś grupkę ludzi, która wcześniej na ten ruch nie głosowała. PSL również nie wygląda tu źle, bo mając zagarniętą przez PiS wieś, łączą się z mniejszym, a mogliby mieć gwarancję istnienia na scenie, wchodząc w sojusz z większym.
Jeszcze kilka lotów jakichś Marszałków po śmietanę, a może się okazać, że przyszły Sejm będzie jako tako pluralistyczny i żadnych większości konstytucyjnych nie będzie.
Nadzieja
Matką
Naszą.