Dayton
https://wiadomosci.wp.pl/usa-strzelanina-w-dayton-nie-zyje-10-osob-6409863132616833a
El Paso (to nie jest czasem ta konserwatywna cześć Stanów, gdzie każdy nosi klamkę, by odstraszyć napastników?)
https://www.wp.pl/?s=wiadomosci.wp.pl%2Fsgwpsgfirst-6409808540014721a
Co ciekawe -żeby nie było, że jednostronna prowokacja - ponoć w Brazylii dla odmiany maja jaja!
Tylko jednemu wykopkowiczowi coś się pomerdało i pisze, że "w Polsce by zastrzelił 10 (polaków) klientów sklepu jedynie".
W USA jak widać można zastrzelić nawet więcej! No ale tam wszystko jest większe i lepsze.
Czy Wal-Marty i bary też są w USA strefami gun-free?
Ale o co dokładnie chodzi w tym wątku? Są oficjalne statystyki z których wynika, że najwięcej zabójstw jest w stanach, w których posiadanie broni jest karalne.
Przestępca zawsze będzie posiadał broń i żadne przepisy go przed tym nie powstrzymają, gdy zwykły obywatel jest pozbawiony szans obrony przed potencjalnym napastnikiem.
Dlaczego zatem nikt się nigdy nie broni, jak widać także w zwykłym sklepie gdzie chyba można wnieść broń?
Tzn. w Brazylii jak widać bronić się potrafią.
Czy Teksas nie ma właśnie liberalnych przepisów odnośnie posiadania broni? Teksas, mekka amerykańskiej konserwy zaraz po pasie biblijnym, o który zresztą w sporej części zahacza.
Jak sie bronic, kiedy nie wiadomo kto jest agresorem? Jedna osoba zacznie strzelać w obronie i dostanie kulke od innej, ktora nie bedzie wiedziala, ze on sie akurat broni. Potem to tylko deatchmatch w markecie.
To nie takie proste w miejscu, gdzie jest duzo ludzi.
Było bardzo wiele przypadków, w których uzbrojeni obywatele zapobiegli masakrze.
Ale należy pamiętać, że przy takich strzelaninach panuje ogromna panika i chaos, bardzo trudno jest rozpoznać agresora w takich sytuacjach. Ale mimo wszystko statystyki potwierdzają, że prawo do posiadanie broni bardzo korzystnie wpływa na bezpieczeństwo.
Dlaczego zatem nikt się nigdy nie broni, jak widać także w zwykłym sklepie gdzie chyba można wnieść broń?
Nikt nigdy?
https://www.fbi.gov/file-repository/active-shooter-study-2000-2013-1.pdf
Strona 11. FBI przebadało 160 strzelanin. W tylko 5 przypadkach (3,1%) napastnika powstrzymał uzbrojony cywil. Czterokrotnie skuteczniejsi (21 przypadków, 13,1%) okazali się cywile nieuzbrojeni. Wniosek jest prosty – wincyj broni. Co może pójść nie tak.
Pan P. - Myślę że źle interpretujesz ten raport. Napastnicy mają świadomość, gdzie zwykli ludzie nie posiadają ze sobą broni.
Dlatego najczęściej masakry odbywają się w szkołach, centrach handlowych, a nie komisariatach policji czy zwykłych ulicach.
Zarówno knajpa w Dayton jak i Walmart w El Paso były strefami open carry.
I nie, rozwiązanie nie jest proste. Amerykanie muszą sami zrozumieć, że może istnieć pewna korelacja między otwartym dostępem do broni, a faktem że w ciągu 216 dni tego roku mieli już 251 masowych strzelanin.
Nie dla legalizacji broni, marihuaniny i związków partnerskich w tym i tak wystarczająco chorym kraju jakim jest Polska.
Polecam sprawdzić kategorię powstrzymanych napadów na liveleaks. Jeden film warty tysiąca słów oburzenia.
No ale wiadomo, wszystkiemu winne gry komputerowe (Trump potwierdzi)
https://www.youtube.com/watch?v=3RKZn2Sf7bo
, muzyka marilyna mansona i zepsucie lewackiego świata. Najlepszym rozwiązaniem jest kamizelka kuloodporna:
https://cyfrowa.rp.pl/technologie/36333-kuloodporny-plecak-szkolnym-odpowiednikiem-kamizelki
Wszystko, żeby nie zrezygnować z ogromnych zysków koncernów zbrojeniowych... o przepraszam tradycji i wolności.
Sprzedaż broni na rynku cywilnym przynosi ułamek zysków dla koncernów zbrojeniowych. Koncerny zabiegają o intratne kontrakty rządowe.
Zamiast kierować się niepotrzebnym emocjami, wystarczy trzeźwo spojrzeć na fakty.
Stan Illionis zliberalizował prawo dotyczące posiadania broni, w konsekwencji zanotowano rekordowo niską przestępczość od 1956 roku.
Tutaj bardzo interesujący artykuł:
https://m.washingtontimes.com/news/2014/aug/24/chicago-crime-rate-drops-as-concealed-carry-gun-pe/
A teraz garść faktów:
39 773 - liczba osób, które zginęły od broni palnej w USA w roku 2017 (w tym samobójstwa).
12 zgonów na 100 000 mieszkańców.
Dla porównania:
Japonia - 0,2 osoby na 100 tys. mieszkańców;
UK - 0,3;
Niemcy - 0,9;
Kanada - 2,1.
Stany z tym współczynnikiem są szóste na świecie. Przed nimi Brazylia, Meksyk, Kolumbia, Wenezuela i Gwatemala.
Posiadanie broni jest głęboko zakorzenione w mentalności mieszkańców całej Ameryki, dlatego zakaz spowoduje ogromny rozkwit nielegalnego handlu bronią.
Wystarczy tylko spojrzeć na USA. Zanotowano ogromny wzrost przestępczości w Stanach, których posiadanie broni zostało zabronione.
Ahaswer -> taki dodatek do statystyk, bo one nie mowia ze 90+% z tych zabojstw odbylo sie w podejzanych dzielnicach wypelnionych gangami etc.
https://www.hoplofobia.info/przemoc-w-ameryce-podsumowanie/
Dokładnie, kiera. Nie wspominając już o tym, że uzbrojona populacja bardzo podnosi koszty okupacji.
A gdzi statystki ile zyc uratowalo bron? Bo wlasciciel byl w stanie odstraszyc, zlodzieja, morderce ktory wlamal sie do domu?
Teoria, że jak broń będzie ogólnodostępna to ktoś zawsze zastrzeli bandytę jest nic nie warta. Bo szczerze - kto z was mając broń użyłby jej do zastrzelenia jakiegoś psychola z karabinem? Bylibyście w stanie zastrzelić drugiego człowieka, do tego ryzykując swoje życie? Czy raczej schowalibyście się albo uciekali mając nadzieję że was nie postrzeli? Przynajmniej w tej chwili byle seba z bloku albo jacyś kibole nie posiadają broni, bo nie są w stanie jej zdobyć bądź nie chce im się tracić czasu na uzyskiwanie pozwolenia na broń. Te wszystkie "korwinowskie" poglądy na temat dostępu do broni są śmiechu warte.
Prawo do posiadania broni to zaproszenie dla psycholi do zabijania cywilow. W Europie nigdy to nie przejdzie, mam nadzieje - natomiast USA to co innego. Maja to w konstytucji i nie da sie z tym nic zrobic.
PiS mógłby wytłumaczyć demokratom ile jest wart świstek zwany konstytucja, ale PiS woli republikanów..
Tlaocet
Zaraz się dowiesz, że Szwajcarzy mają spluwy i jest bezpiecznie.
Oczywiście w Szwajcarii jest więcej ofiar postrzałów niż w ponad trzykrotnie ludniejszej Polsce, ale to detal. Jest bezpiecznie.
Poza tym, że po 12 sekundach wytknięto mu naciągnięcie liczby błędów lekarskich;
Poza tym, że porównał wypadki losowe i choroby do intencjonalnych aktów terroru;
Poza tym, że tak zatrważająca statystyka morderstw wiąże się bezpośrednio z tym samym problemem dostępu do broni co masakry przy jej użyciu;
Poza tym, że ilość samobójstw jest po części skorelowana z przerażająco kiepską opieką dla ludzi z problemami psychicznymi, co także ma swoje przełożenie na ilość corocznych masakr w USA;
Poza tym, ze jest to whataboutism w najczystszej postaci i można by napisać równie dobrze "co tam te 3000 ofiar zamachu 11 września, więcej ludzi umiera na raka";
to wszystko jest w porządku.
Plus jedna osoba nie jest w stanie popełnić 500 błędów medycznych nim ktoś ją powstrzyma.
Jedna osoba nie zarazi 300 osób grypą w ciągu kilku lub kilkunastu minut.
Jedna osoba nie doprowadzi do 250 samobójstw ani nie zabije autem 200 osób.
Za to jest w stanie zabić lub ranić 40 osób przy użyciu broni palnej. Taka tam subtelna różnica.
Co do posiadania broni, to dużo osób zapomina tutaj o kwestiach kulturowych. W czołówce krajów, poza USA i Urugwajem i krajami Arabskimi są Szwecja, Norwegia, Szwajcaria i Kanada. W połowie krajów z top 10 strzelaniny są regularne, w drugiej połowie nie ma ich praktycznie wcale.
Szwajcaria jest tutaj o tyle ciekawym przypadkiem, że o ile w ilości sztuk broni w ogóle na głowę ma czwarte miejsce, tak jeżeli chodzi o broń automatyczną i długą to ma jej naprawdę duży odsetek.
Jestem przeciwny luźnemu dostępowi do broni palnej, ale uważam, że nasze prawo gdzie urzędnik państwowy decyduje o tym kto broń posiadać może a kto nie według własnego widzimisię jest bezsensowne. Warunki dostępu do broni powinny być dwa, badania psychologiczne i zdany egzamin z używania broni a nie widzimisię urzędnika. Plus co oczywiste zaświadczenie o niekaralności (dyskwalifikować powinien nawet najmniejszy wyrok w sprawie karnej, wiadomo sprawy cywilne to niekoniecznie).