No właśnie, co? Mamy środek lata, pić się chce, na półkach sklepowych towar naładowany cukrem i innymi po brzegi.
Czy istnieje coś, czym da się ugasić pragnienie? Nie lubię za bardzo zwykłej wody ani gazowanej. Na tą chwilę popijam produkty na bazie wody, czyli OSHEE, Powerade, czy 4move jednak są to dość małe buteleczki, znacie może jakieś ciekawe alternatywy, które słodkością nie wykrzywiają gęby oraz są ogólnodostępne?
Herbatę i kawę
W domu i w pracy pije wodę cytrynową, czyli po prostu do zwykłej wody wrzucam plasterek, lub dwa, cytryny i tym napojem raczę się w ciepłe dni. Smaczne i zdrowe. Jak jestem na mieście to zwykle OSHEE to niebieskie lub pepsi jak jestem w jakimś KFC/McD.
No i w sumie nie mogę zapomnieć o swoim nałogu, czyli herbacie, którą piję litrami :D
Wody smakowe? Soki i napoje rozcieńczane wodą? Woda z cytryną domowej roboty? Schłodzona woda z herbatkami owocowymi, dosłodzona do smaku?
Najczęściej pijam niegazowaną wodę, kilka litrów dziennie.
Jedynie od czasu do czasu piję też herbatę (bez cukru albo z małą jego ilością), ale głównie jako dodatek do śniadania czy kolacji. Dwa razy dziennie pijam także kawę na pobudzenie.
1) 1-2 male kawy rano
2) duuuuzo herbaty w pracy w ciagu dnia (rozne zielone z domieszka owocow, bo nie slodze)
3) woda (nie)gazowana z cytryna w domu (czasami zamiast cytryny pozwole sobie na odrobine syropu owocowego)
Kup se sok pomarańczowy
Innocent w AH. Polecam
No ba, w lodówce są jakbyś szukał.
Woda gazowana albo czysta wodka.
Przecież jest to tak naładowane tymi ulepszaczami że można mieszać 50/50 z woda i tak będzie podobny smak
A co do tematu to woda smakową
energetyk monster energy czy red bull Od czasu do czasu , ale staram się ograniczyć
Woda mineralna niegazowana, czasem piwo.
W taki upał to chyba najlepiej gasi pragnienie piwko bezalkoholowe. I takie popijam od czasu do czasu.
Polaris gazowany bo Muszynianka zielona jest przereklamowana :)
Ja w pracy ostatnio żłopię Club-Mate, ma dość mało cukru. Oprócz tego woda gazowana.
Mnóstwo wody. Niegazowana, gazowana, nisko-sodowa... dla mnie bez różnicy. Od czasu do czasu jakieś pepsi albo Monster, ale od jakichś 2 miesięcy staram się ograniczać cukier w napojach jak tylko się da więc odstawiłem picie gazowanych napoi codziennie oraz herbatę (z tą chyba było najciężej choć tutaj po prostu zamieniłem czarną, słodzoną herbatę na miętę lub zieloną).
Aktualnie kisi mi się w lodówce kilka puszek i butelek pepsi, które są właściwie tylko na jakieś spotkania okolicznościowe, albo wtedy gdy mam po prostu ochotę po robocie otworzyć sobie jedną puszkę.
Woda, soki tloczone (w Lidlu sa spoko) i raz dziennie kawa jezeli czuje, ze mam ochote. :)
W niektore weekendy pozwalam sobie na energetyki jezeli np. planuje siedziec / grac do pozna.
"Zero" dla smaku czy dla zdrowia ? :)
substancje słodzące: cyklaminian sodu, acesulfam K, aspartam.
Uważaj z ilością, cholerna trucuzna
Wiem co się znajduje w coli zero. Jak pije, to tylko jedną małą szklankę.
Wolę to, od tony cukru z normalnej coli.
Nie zapominaj, że badania dotyczące szkodliwości słodzików są robione na gryzoniach.
Nie wiem ile litrów coli dziennie byłoby trzeba pić, żeby odczuć skutki uboczne w późniejszych latach .
Nie musi być tego tony. wystarczy regularne picie. Wiem po sobie, ale to dluga historia. Też mimo tego czasami lubię. Jak mowisz - trzeba z głową.
Głównie piję wodę, kawę oraz herbatę. Rzadziej napoje smakowe typu kwas chlebowy, musujące jabłko braci sadowników, piwo. Dla własnego zdrowia radzę, byś wykombinował coś, co pozwoli Ci pić wodę dużymi ilościami. Pokombinuj z dodawaniem cytryny, mięty, borówek czy ogórka ogrodowego do wody, żeby uprzyjemnić sobie smak w jakiś naturalny sposób.
Herbaty, te fuzetea czy jakoś tak lub Lipton.
Czasami piwo bezalkoholowe albo ladler.