Ja niestety jedynie co potrafię to pomysł na ... lub jakieś proste dania maksymalnie 2 fazowe typu ugotować a następne usmażyć itp
Moje przyprawianie kończy się na soli i pieprzu
Kompletnie nie mam smykałki
Ja tam nie potrafię gotować, ledwo coś upichcę na szybcika, jakieś żeberka w glazurze albo inny auszpik. Czasami zupka, krem jakiś a desery to już raczej rzadko.
Ja nie potrafię nawet ugotować wody.
Tak.
Prędzej zrobię ciasto niż zupę ale jak się człowiek napatrzy na Masterchef Junior to można złapać doła xD
Jako sybaryta jestem w tym całkiem niezły.
Nikt człowiekowi tak nie dochodzi, jak on sobie sam.
Nie muszę gotować, żywię się światłem słonecznym i energią kosmiczną. Wystarczy pochodzić dziennie z pieskiem po dworze lub zasysać dobrodziejstwa z kosmosu.
Istnieją tez niepodważalne dowody że Ziemia jest płaska a kosmici wysyłają nam komunikaty od tysięcy lat
Jeśli ktoś jest w stanie przeczytać przepis i ma dwie zdrowe ręce, to jest w stanie gotować - mówienie o braku talentu to zwykłe wymówki i lenistwo. "Smak" jest potrzebny gdy ma się aspiracje do gotowania dań wybitnych - ale na domowe potrzeby wystarczy trzymać się przepisu.
@MrocznyWędrowiec Ja się zgadzam całkowicie. Jak ktoś chce startować na szefa kuchni to wiadomo, i smak i smykałkę i dryg do garów trzeba mieć. Niemniej jednak, żeby ugotować porządny obiad w domu to nie trzeba wielkiej filozofii, wystarczy przepis, teraz w internecie jest mnóstwo i blogów i filmików opowiadających o tym, w jaki sposób gotować także nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Trochę ruszenia głową i obiad jak malowany, a raczej ugotowany :)
Potraficie gotować To jest pytanie czy stwierdzenie? Jeśli stwierdzenie, to skąd wiesz? Jeśli pytanie to po huk Ci taka wiedza? ;)
Teraz w dobie yt gdzie pelno fimow jest "jak zrobic......." nauczyc sie gotowac moze kazdy, oproczy tych ktorzy sa leniwi i maja 1000 wymowek :P ofc praktyka czyni mistrza :P
Gotowanie to moje jedno z 3 hobby.
No innego wyjścia nie miałem, albo żywienie się 2 daniami na krzyż do końca życia albo nauka gotowania.
Pozostali biorą jedzenie w proszku (Halu czy jakoś tak) albo na wynos. Nawet pizzy mam trochę dość...
Oczywiście na YT pełno materiałów video jak i co zrobić (a nie jak większość narzekaczy tutaj co twierdzą że YT to śmietnik).
I tu ważny detal - nie chodzi o to, by wykonać danie zrobione na jakimś materiale video od początku do końca, ale żeby podpatrzeć metody jakimi są one robione. Wyrabia to umiejętność, szczególnie w przypadku dań bardziej egzotycznych albo takich, które nie dałbyś radę zjeść samemu, albo nie ma okazji...
Piec ciast nie umiem, a gotować potrafię i lubię. Najbardziej meksykańskie i chińskie dania.
nigdy nie zrozumiem jak w kulturze geeków na rynku pełnym automatycznych multicoockerów czy thermomixów z dziesiątkami programów, indukcji, piekarników z kolejnymi setkami automatycznych programamów czy pomniejszego smart agd można nie fascynować się gotowaniem. W dziejszych czasach automatyka robi prawie wszystko i gotowanie to bardziej zabawa elektroniką, masą efektownych, dotykowych wyświetlaczy, całkiem zmyślnymi i prześlicznymi komputerkami z setkami efektownych funkcji niż to czym kiedyś zajmowały się kobiety. Podobnie zresztą jak sprzątanie którym dzisiaj zajmują się roboty.
Dzisiaj nie trzeba umiec gotować, trzeba "znać się", czy po prostu mieć smykałkę do technologii i elektroniki.
Nigdy nie zrozumiem "komputerowców" w tej czy innej formie którzy się tym nie fascynują.
Chyba nawet całkiem nieźle mi to wychodzi. Golonkom (wersja w miodzie i kapuście), zapiekanym dorszem, roladkami schabowymi, daniami tajskimi, duszoną wołowiną itd. raczej wszyscy się zajadają jak zrobię, więc wnioskuję, że wychodzi to nie najgorzej.
Zresztą w domowym gotowaniu jest tylko jedna zasada, której trzeba się trzymać by wyszło pyszne jedzenie. Nie spieszyć się, jak coś ma się udusić to ma się udusić na małym ogniu przez odpowiedni czas a nie rozgotować w chwilę. Jak ma się marynować to ma się marynować całą noc a nie dwie godziny. Jak ma się wysmażyć rybka to na gorącym oleju, który już się porządnie rozgrzał a nie na wpół zimnym. Itd.
W jakimkolwiek gotowaniu jest jedna podstawowa zasada. Najważniejsze są składniki.
Oczywiście, np. ostatnio ugotowałem ryż i nawet się nie kleił ;)
Jak chcesz zeby ryz w woreczku sie nie kleil, to dodaj mala lyzeczke oleju do wody, w ktorej go gotujesz. ;)
A widzicie, ja się przerzuciłem na krótko ziarnisty właśnie po to by się lepił w ładne kuleczki. Inna sprawa, że jako słodszy bardziej pasuje do dań kuchni daleko-wschodniej niż popularny u nas długoziarnisty.
Jeżeli chodzi o ryż zdecydowanie polecam udać się do sklepu, najlepiej prowadzonego przy knajpie, z produktami kuchni azjatyckiej (byle nie w jakimś centrum handlowym) i zakupić ok 5 kg worka ryżu. Gwarantuję, że nie wrócicie do długoziarnistego ze zwykłego sklepu.
@twostupiddogs -- No gdzie tak, wychodzić z całym worem na plecach spod azjatyckiej knajpy, jeszcze ludzie pomyślą, że ktoś nie opłacił należności Yakuzie ;)
W hurtowniach też idzie dostać dobry. W końcu gdzieś te knajpy jednak kupują ten ryż. Ostatnio w Selgrosie dostałem i nie narzekam, lepszy niż w połowie Chińskich knajp w jakich jadłem, a drugiej połowie niczym nie ustępuje.
Ja kupuję coś takiego.
https://asiatasty.pl/pl/o/RYZ-JASMINOWY-ROYAL-DANCER-454-kg
Koszt ok. 40 zł. Raczej nie serwują tego na co dzień na miejscu.
W hurtowaniach zapewne też jest :)
Nie tylko niespecjalnie potrafię ale przede wszystkim nienawidzę. Mogę sprzątać i prasować, ale gotowanie i zmywanie...
kocham
gotowanie, pieczenie (chleby, ciasta, ciastka, obojetne)
najchetniej bym rzucil swoja prace i uczyl sie piec i otworzyl piekarenke
ale niestety nie zarobie na tytm tyle ile potrzeba:(
Nigdy nie zabieram się za gotowanie i tego nie robię, ale lubię dobrze zjeść i lubię kiedy ktoś dobrze gotuje :)
Owszem, mam pare dan popisowych, aczkolwiek w gotowanie bawie sie glownie w weekend (wolnowar rulez :D), w tygodniu nie mam na to czasu, wiec grzeje szybko rybke/indyka z warzywami w parowarze/piekarniku.
Najlepsze są proste potrawy, na przykład mięso w przyprawach pieczone na grillu i do tego trochę chleba. Smaczne, szybkie i pożywne:)