Witajcie! W sierpniu lecę pod namiot na tydzień, Nie jest to mój pierwszy biwak, ale jakoś tak zupełnie nigdy na to nie zwracałem uwagi i jadłem co popadło, a teraz juz nawet nie pamietam co to było, postanowiłem być teraz bardziej świadomy i wziać to co najbardziej się opłaci, macie cos sprawdzonego? z góry mówię, że raczej gotowania za bardzo nie będzie, chodzi o coś na zimno raczej, coś co długo przetrwa, nie zepsuje się,
czy konserwy z puszki to dobry pomysł? jakieś kukurydze, groszki, ryby, albo chrupkie pieczywo może?
Jeśli miałbyś dostęp do wrzątku to liofilizaty są dobrym rozwiązaniem.
https://drytooling.com.pl/serwis/art/patenty/6411-liofilizaty-z-czym-to-sie-je
Sprawdz jak daleko jest lokalny sklepik lub chociaz najblizsza wies ( nie wiem w jak glebokie ostepy sie wybierasz ). Jak najwiecej kupuj na miejscu zeby za duzo nie dzwigac w podrozy. Konserwy, zarcie puszkowane, wszelkiego rodzaju gorace kubki, wojskowe racje zywnosciowe - to wytrzyma dlugo bez dostepu do lodowki.