Gra na bazie książek Jacka Piekary znalazła inwestora
W sumie to cykl inkwizytorski nie był by moim pierwszym wyborem gdybym miał wskazać polską fantastykę na podstawie której warto zrobić grę, ale byłby w pierwszej trójce :).
Naprawdę jestem ciekaw tego projektu.
Jeśli mam być szczery cykl inkwizytorski mnie straszliwie zawiódł. Przeczytałem kilka części i widać zmarnowanie potencjału. Autor ma niezłe pomysły, ale nie potrafi ich rozwinąć i często wypełnia treść tanią i marną zawartością. Uważam go za najgorszego autora fantastyki jakiego do tej przeczytałem. Odradzam sięganie po niego, a polecam bardziej z polskich dzieł: Pana Lodowego Ogrodu lub Trylogię Husycką.
Co do Trylogii Husyckiej to jak najbardziej, się zgadzam. Ale Grzędowicz ? No nie mówię że to było złe, ostatecznie przeczytałem w całości, ale ostatni tom to tak trochę na siłę bo szkoda było nie dokończyć i odnoszę wrażenie że autorowi pisanie sprawiało mniej więcej tyle samo radości :).
Oczywiście Trylogia Husycka to językowe mistrzostwo, które aż chce się czytać(kiedyś szukałem fragmentu, a skończyło się na tym, że przeczytałem całą książkę). Bohaterowie są zabawni, prawdziwi i utożsamiasz się z nimi.
Pan lodowego ogrodu zachwycił mnie zaś tym delikatnym surrealizmem: ogród rozkoszy ziemskich, wróżka, zamiana ludzi w drzewa. Ostatnia część odbiega od pozostałych, ale nie wpłynęła w mojej ocenie na całość serii. Gdybym miał wybierać to postawiłbym przygody Szarleja i reszty wyżej nad dziełem Grzędowicza, ale nie sprawia to, że ogród jest o wiele gorszą książką. Jest świetna i uwielbiam przygody Vuko. Polecam się zapoznać z Panem Lodowego Ogrodu, gdyż przewyższa w większości rzeczy Piekarę i nie odnosisz wrażenia, że zmarnowałeś czasu w przeciwieństwie do Mordimera-inkwizytora ze sklerozą, który musi nam przypominać ciągle jaką to on ma mocną głowę.
Ja w cyklu inkwizytorskim widzę inspirację Sapkowskim i oczywiście, Piekara nie jest aż takim mistrzem słowa, jednak to bardzo dobre książki i znakomity materiał na dobrą grę.
Oczywiście czekam też na gry z Vuko :) - taki bogaty i kompletny (a nadal plastyczny) świat aż się prosi ?o? ?z?m?i?a?n?ę? ?f?i?n?a?ł?o?w?e?j? ?b?i?t?w?y? .
Piekara może nie jest mistrzem, ale nikt od niego tego nie wymaga. Książki jego autorstwa czyta się lekko i co najważniejsze dla czytelnika tekst nie męczy, nie powoduje że trzeba wracać do początku historii, bo się można zgubić. Opowieści są spójne oraz co równie ważne nawet po 10 latach od przeczytania mogę powiedzieć co się w książce zawierało. Niewielu jest takich autorów.
A ja jak najbardziej polecam Mordiego! Fakt, humor często niewybredny, ale jak będę chciał poczytać coś wymagającego to sięgnę po Ulissesa :P Trochę denerwuje mnie pisanie przez Piekarę prequeli, bo poważnie się obawiam, że może nie napisać tej Czarnej Śmierci przed dokonaniem żywota. Na szczęście ostatnio coś się ruszyło.
Co do gry to martwi mnie ten budżet. Mam nadzieję, że znajdą się nowi inwestorzy jeśli wyniki będą zadowalające.
Cykl inkwizytorski w dwóch pierwszych książkach był nawet zjadliwy, uniwersum oparto na całkiem niezłym pomyśle. Problem w tym, że zabrakło konceptu na więcej niż półtorej powieści, cała reszta to odcinanie kuponów i miejscami średnio udana na poły agitka, a na poły fantazja erotyczna autora, który pozazdrościł Ziemkiewiczowi "popularności" w mediach społecznościowych i sam wziął się za politykowanie, co zaczęło rzutować także na jego dzieła. Nie jestem fanem, ale jestem ciekaw, co z tego wyjdzie.
miejscami średnio udana na poły agitki
Przekonałeś mnie! Chociaż staram się trzymać od polskiej literatury jak najdalej się da (oprócz Pilipiuka - ten mnie zawsze cieszy) to dla naśladowcy miszcza RAZa zrobię wyjątek.
Marzenia Piekary o powrocie do średniowiecznych metod przemycane zarówno na Twitterze jak i w jego powieściach to i tak jest nic przy cudzie zwanym "Radykalni" Przemysława Piotrowskiego. Przeczytałem około 50 stron pierwszego tomu ("Terror"), zanim wymiękłem, a ja naprawdę lubię czasem taplać się w szambie. Piekara przynajmniej jest sprawny językowo, tutaj mamy za to wyłącznie materiał do brandzlowania się dla współczesnych husarzy. Gdybym miał wybrać jedną książkę, którą naprawdę należałoby spalić, wolałbym zostawić w spokoju Mein Kampf i ułożyć wysoki stosik z paszkwili pana Przemka.
Meh, pierwsza książka ok, reszta odcinanie kuponów.
Wiedźmin 1 miał budżet 20 milionowy, a aktualnie koszty produkcji znacznie wzrosły. Za 3 mln to nie można się spodziewać niczego rozbudowanego, o RPG zapomnijcie, pewnie zrobią jakąś prostą grę point and click aby wyciągnąć kasę od frajerów. Po sukcesie CDProjektu i 11bti studios finansowanie na produkcję można znaleść bardzo prosto, tym bardziej, że widać tutaj podobieństwa do CDProjektu bo gra oparta również na prozie popularnego pisarza fantasy.
Ja osobiście nie spodziewam się projektu nawet na skalę pierwszego wiedźmina, ale czegoś "okołoerpegowego" już tak bo to raczej domyślne środowisko dla tego typu materiału źródłowego, pożyjemy zobaczymy.
Niestety Piekara jest tak prawilnym prawakiem, ze RAZ to przy nim liberal. Szkoda chlopa, lubilem pomysly z "Planet masek".
Umiem w miarę oddzielić twórcę od twórczości (dlatego nadal jestem w stanie czytać Lovecrafta czy Sapkowskiego), ale w przypadku Piekary to niewykonalne, jego późniejsze dzieła są ściśle związane z jego światopoglądem i to się niestety czuje.
I przy okazji nie da się czytać.
Ja mam do niego sentyment z czasów gdy był naczelnym starego Clicka. Ale na starość zdurniał strasznie.
Mogliby zrobić coś w stylu Filarów Ziemi od Daedalica.
Cykl inkwizytorski odrzucił mnie już dawno nie lubię autorów którym kończy się kasiora i dopiero wtedy biorą się do roboty ( przez co ich produkty tracą dużo na jakości ) a Pan Piekara to przypadek jeszcze gorszy ten facet ( pomijam już fakt że prywatnie to pisior nie myty i niezbyt miła persona ) coś zaczyna i tego nie kończy ( patrz kompletnie olany cykl Szubienicznik ) w dodatku w cyklu inkwizytorskim Piekara skacze po chronologii jak pchła po menelu co odrzuca mnie już definitywnie. Przez ostatnie parę lat w ogóle nie tykał cyklu by potem w rok na trzaskać chyba 3 części.
Wymieniona polska gra przygodowa point and click "Książę i tchórz" 1998 to najlepsza gra tego gatunku z naszego kraju więc polecam..
Jedyna, która nie miała czego się wstydzić i można ją było wymieniać obok najlepszych przygodówek tego typu:
Secret of Monkey Island 1990 (Special Edition 2009), Monkey Island 2 1991 (Special Edition 2010),
The Curse of Monkey Island 1997, Gabriel Knight1993 (remaster z 2014), Broken Sword 1996,
Broken Sword II: The Smoking Mirror 1997, Indiana Jones and The Fate of Atlantis 1992, Gobliiins 1991,
Gobliiins 2 1992, Gobliiins 3 1993, Beneath A Steel Sky 1994, The Neverhood 1996,
Myst 1993, Riven: The Sequel to Myst 1997, Myst III 2001, Myst IV 2004, Grim Fandango 1998, Gabriel Knight 3 1999,
The Longest Journey 1999, Syberia 2002, Syberia 2 2004, Still Life 2005, Black Mirror 2003, Black Mirror II 2009,
Black Mirror III 2011, Tajne Akta: Tunguska 2006, Tajne akta 2: Puritas Cordis 2008,
Gray Matter 2010, seria Deponia (5 części 2012-2016) itp.
Z polskich dość udana też była Mentor 1994 ze względu na humor, ale do Książę i tchórz trochę jej brakowało. Do tego była bardzo krótka.
To już nie te czasy tania gierkę z dobra fabuła , zakładając cenę 100 zł na starcie zostanie i tak z tylu za Assasynem czy Wiedzminem , produkcja moze sie zwroci ale raczej sukcesu wiedzmina nie osiagnie
Przy dzisiejszej konkurencji
Niestety Piekara jest tak prawilnym prawakiem, ze RAZ to przy nim liberal. Szkoda chlopa, lubilem pomysly z "Planet masek".
ale w przypadku Piekary to niewykonalne, jego późniejsze dzieła są ściśle związane z jego światopoglądem i to się niestety czuje.
Tak, uważam się za człowieka prawicy ale nawet mnie to irytuje. Piekary literacko nie znoszę, lubię tylko jego "Arivalda z Wybrzeża" (nowsze wydanie:"Ani słowa prawdy"). Muszę mu jednak oddać, że dzięki jego recenzjom, opisom i kącikom w Gamblerze stałem się miłośnikiem strategii i cRPG.
Ja z Piekary czytałem tylko Imperium. Smoki Haldoru, daaawno temu (coś przed `90r), takie zeszytowe wydanie....Nawet podobało mi się.