Monster Hunter: World - Iceborne | PS4
Orientuje się ktoś czy jak sprzedam podstawkę, a kupię Iceborna pudełkowego który podobno posiada też podstawową wersję gry to czy będę mógł kontynuować grę na swojej postaci? Powinno się niby dać, ale pewien nie jestem.
Capcoma powaliło że na Pc dopiero w styczniu będzie
@Niakadan
Capcom owszem powaliło...
Nie usłyszeli, że mają wydać zwykły dodatek, zamiast sequelu. Już teraz roster jest praktycznie rozmiarów tego z podstawki, a po premierze dodadzą pewnie i masę nowych potworów- do tego te stare otrzymają zupełnie nowe ruchy.
Ten barioth jest niemożliwy, gość ma normalnie ADHD i nie da się go trafić
Narga padł za pierwszym :P
Najciężej było z Velkhaną, ale teraz pada jak mucha, no i Nergi jest skopany na etapie designu, ma tak gówniane ruchy, że to przechodzi ludzkie pojęcie, bez gemów w zatyczki do uszu nie da się w ogóle uniknąć wzlotu, bezsens. Bez niego gra byłaby znacznie lepsza.
Pierwsza gra singleplayer w której pykło mi ponad 200h, świetna giera, jedna z lepszych w jakie grałem.
Witam, podobno żeby odpalić kampanie w Iceborne trzeba mieć range 16 łowcy z pierwszego monstera prawda to?
Jutro podobno zapowiedź nowego potworka, ciekawe który majestatyczny skubaniec powróci do gry, mam nadzieję, że to nie będzie kolejne oblężenie jak Kulve Taroth
Kampania powinna być opcjonalnie chociaż na HR, za duży jest przeskok między podstawką a MR. Potwory ubija się z 30 minut, w dodatku co chwila uciekają, mają ADHD i biją na dwa strzały. Męczyłem się i poddałem z tym dodatkiem na Bariocie i Nikaragui czy jakoś tak. Bez pomocy innych graczy z łuku tego nawet trafić nie idzie, kamera nie nadąża i jest chaos. We dwóch jest za łatwo, w pojedynkę prawie niemożliwe.
Szkoda, że skórki do armorów są dopiero pod koniec gry, bo patrzeć 200h na brzydką zbroję żeby móc zmienić na końcu, gdy już kończymy granie jest trochę słabe, ale przynajmniej płaszczyk zimowy fajnie wygląda.
Podstawka była fajna, dodatek jest nudny, żmudny i odtwórczy. Jedynie skórki i design miasta są świetne, ale to traktuję jak naprawę niedociągnięć poprzednika.
Chore gówno ten alatreon, takiego rejdża złapałem że mi sie żyć nie chce, chyba z 10 razy zdechłem przez to, że zaraz po powaleniu mnie ten kretyn zaatakował i nie mogłem kompletnie nic zrobić, powinny być klatki niewrażliwości podczas wychodzenia z powaleń bo przecież raka można dostać