Apple ma problem? Popyt na smartfony iPhone spadł
Nic w tym dziwnego, skoro obecne iPhony nie wnoszą praktycznie niczego sensownego wzgledem iPhone X, więc i przesiadek było mniej.
A co oni myślą że zrobią telefony za kilka k i rozejdą się one jak świeże bułeczki na całym świecie? Ten sposób działa tyłku u Ruskich i Hamerykan bo sorry nie oszukujemy się duża część naszego narodu ma samochody tańsze od ich telefonów.
Szczerze tu chodzi o posiadanie iphona powyżej modelu 6 , gość który faktycznie ma jakieś biznesy ma gdzieś szpan iphonem za 6 k , telefon raczej dla nastolatków i studentów , oraz dames których nie stać na mercedesa ale nie są biedni na Iphona
I większość tu sięga max po x gdyż szkoda kasy na najnowszy model
Dopiero?
Dostalem jakis czas temu w pracy 6S+ i nie widze, aby roznil sie czyms na plus od mojego Xiaomi Redmi Note 4 Pro, no moze z wyjatkiem aparatu.
W kazdym razie przy tych cenach w zyciu nie kupie go sobie prywatnie, bo sie to po prostu nie oplaca. Co innego tablety, tutaj Apple to zupelnie inna liga, ale i tak lepiej kupic dobra uzywke.
ip 8 i X są wystarczająco dobre, nie ma sensu je zmieniać. I to jest powód, że mniej ludzi kupuje nowsze modele
Jaki VAT? W USA nie ma przecież VAT, podobny jest tylko 'sale tax'. Wccftech popłynął jak zwykle w swoich wynurzeniach, a wy to beznamiętnie kopiujecie...
Pewnie jednym z kluczowych czynników jest cena. W czasach, gdy można mieć takie (prawdziwie bezramkowe, z topowymi podzespołami i świetnym aparatem) Xiaomi Mi 9t / Redmi K20, za niecałe 1500 zł, wydanie 7000 zł na iPhone'a nie wydaje się być szczególnie rozsądne. Ja oczywiście rozumiem dobrą optymalizację, ekosystem itd., ale czy to wszystko warte jest dokładania ponad 5000 zł?
Jeśli ktoś ma kasy jak lodu albo lubi wydawać to oczywiście ;) Mnie iPhony od X przestały interesować. Nie podobają mi się „bezbramkowe” potworki.
Może kiedyś wrócę do Androida, czekam aż zmienią ten cały Material Design bo mnie odrzuca.
Wydawanie telefonu co roku, gdy u operatorów umowy są na dwa lata? Wystarczy zobaczyć sprzedaż dwa lata temu i porównać z ubiegłym i tym rokiem. Może dwa lata temu też było mniej klientów i teraz zwyczajnie oni zmieniają model na nowszy?
Do tego cena. Jak poprzednicy wspomnieli - z samych nowinek technicznych Apple kiedyś słynęło, dziś są dobre kilka lat do tyłu.
Cena na pewno ma znaczenie również.
I wreszcie - brak wsparcia dla np jacka. Ludzie mogą zmieniać telefony co dwa lata, ale ulubione słuchawki mają od lat. Ja sam mam wciąż słuchawki na kablu, ale i bluetooth (wygodniej biegać czy z psem chodzić bez kabli). Niemniej mój telefon musi mieć jacka bo głośnik w pracy ma wyjście audio, mikrofony do kamer, mikroporty gdy ktoś nagrywa vlogi itp itd. To wszystko wymaga kablowych połączeń. Ograniczanie funkcjonowalności nie wychodzi na dobre. Apple od lat już nie jest żadną innowacją to i sprzedaż musi kiedyś spaść.
Glupie stwierdzenie jesli chcesz mozesz u operatora kazdego, doslownie kazdego zrobci umowe ze co roku masz nowy telefon.
@Tomaszki
Oczywiście, że możesz. Za pieniądze. W Polsce. Za pieniądze możesz wszystko... Mówimy tu o przeciętnym użytkowniku z przeciętnymi zarobkami kupującego to co reklamy i sprzedawca wciska bo przeciętniak się nie zna... Ech...
Apple zaś sprzedaje na świecie, z czego Polska jest raczej mało znaczącym rynkiem dla Apple. Prawda?
Ja od pięciu lat używam 5S (i jestem bardzo zadowolony, ale ostatnio w losowych momentach siada mi bateria) i przymierzam się do przesiadki na 7. Po prostu nie potrzebuję niczego lepszego, zwłaszcza jeśli jest to tylko troszkę lepsze i dużo droższe.
szczerze, zawsze bylem z tych mowiacych ze iphone to gowno itd od galaxy s2 smigalem po s9+ mialem tez w przelotach note 4 i 7. pewnego dnia wychdozac do roboty rano mowie do mojej ze zostawie moj telefon bo jest rozladowany i wzialem jej iphone 8 plus wtedy, miala 100% baterii pojechalem do roboty gdzie teleofn w sumie zawsze w kieszeni oczywiscie korzystac korzystalem typu sprawezic ktora godzina czy piszac z moja sporadycznie. wracam z roboty a telefon 98 % baterii. samsug to juz dawno polowy by nie mial bo te zasrane apliakcji dzialaja w tle nawet gdy je wylaczysz. wtedy wlasnie postanowilem kupic mojego pierwszego iphone 8 plus, pozniej byl iphone x teraz jest iphone xs max i powiem wam szczerze ze ci co twierdza ze to teleofn dla szpanu badz gowno myla sie :) sam bylem tego zdania ale naprawde jest roznica ogromna. moze i ma mniej ramu jak samsung moze i jest drozdszy moze i ma ograniczenia ale przedwsztykim z tego ramu wyciagasz maxxx nie am czegos takiego jak aplikacja przestala dzialac czy chcesz zamnac, nie ma czegos takiego ze telefon sie zatnie, nie ma czegos takeigo ze google zapisauje dane uzytkownika i nie sledzi kazdego ruchu :) jest bezpieczny to raz nie wyobrazam sobie przesiadki na samsunga
Czyli mówisz, że zużywa 2% baterii na 10 godzin?
Swoją drogą - opanuj używanie przecinków, kropek i rozpoczynania zdania z wielkiej litery, bo teraz to ci się robi "strumień świadomości".
Moja trzyletnia siódemka traci przez noc 4-5% baterii. Tyle tylko, że z uśpionymi powiadomieniami, ale wciąż podłączona do domowego Wi-Fi. A nabitych mam luzem z 600 cykli ładowania. Jeśli akurat nie używam iPada – na dobę zjeżdża może 3-4%. Pod względem energooszczędności w "standbaju" te sprzęty są akurat całkiem przyzwoite.
A kto mówi, że Samsungi to najlepsze co masz w Androidzie? Polecam Motorolę, Pixele, One Plus czy flagowe Xiaomi.
Zresztą już ktoś napisał: 2% baterii w pracy w 8 czy 10h? Rozumiem, że w tym czasie wykorzystałeś 20 minut połączenia (prywatnie na przerwie), 10 spojrzeń na ekran typu: godzina, pogoda, czy są już korki bo za godzinę wracasz itp, 5 smsów lub wiadomości na messenger. Ot przeciętne używanie w ciągu dnia... Chyba, że pracujesz na kopalni i telefon został w szafce, gdy ty na dół zjechałeś. Wtedy ok. Może i 2% ;)
Hmm jak ja tylko sprawdzam godzine na telefonie ,do nikogo nei dzwonie ani nei pisze to takie wyniki mam
Mój 6s ma się świetnie, nie widzę powodu do zmiany na nowszy model który zreszta kosztuje dużo więcej. To samo iPad, działa bardzo dobrze mimo kilku lat.
Obecnie Apple utrzymuje (i to ledwo) swoją pozycję wyłącznie dzięki ludziom uwięzionym w ich ekosystemie oraz najwierniejszym fanom, których swoją drogą również ubywa. Samsung i Huawei (mniej, ale również) też nie są bez winy w tym całym obłędzie z cenami smartfonów. Jedynie Xiaomi i paru innych małych graczy nie psuje tego rynku i oferuje naprawdę uczciwie wycenioną elektronikę.
