Grałem sobie kiedyś na wysłużonej Logitech MOMO w Richard Burns Rally i GTR i bawiłem się świetnie.
Jakiś czas temu kierownica zaczęła mieć spore problemy z centrowaniem i jest w zasadzie nieużywalna.
Od miesiąca pogrywam w GT Sport i bardzo fajnie mi się jeździ, złapałem też Assetto Corsa i Dirt Rally na steamowej promce.
Od czasu mojego szaleństwa w RBR wkręciłem się też w motorsport (oglądam F1, LeMans, WRC i wiele innych) myślę że jest spora szansa że z dobrym sprzętem simracing stanie się dla mnie mini - hobby, bo wyścigi bardzo lubię, nie tylko w grach.
Tutaj wchodzi dylemat - wiem że T300RS GT to lepsza kierownica, ale ilość wątków gdzie ludzie narzekają na problemy jest po prostu horrendalna, QA w Thrustmasterze leży i kwiczy.
G29 to z kolei kierownica której rdzeń ma już kilka dobrych lat (od czasów G25 niewiele się zmieniło) ale customer support Logitecha jest bardzo dobry a kierownica jest tańsza prawie o połowę - jakby się uprzeć i czekać na promki to dałoby się wyhaczyć 2 sztuki G29 za podobną cenę do Thrustmastera. Logitech nie jest zły, ale to T300RS ponoć nie ma startu.
Jest tu ktoś kto stał przed podobnym wyborem? Co wybrałeś, jesteś zadowolony?
Korci mnie też Fanatec DD1 ale kupować direct drive na start to chyba przesada, w końcu możliwe że jeżdżenie znudzi mi się po 2 tygodniach :) Z drugiej strony byłby spokój z potencjalnymi upgrade'ami na wiele lat...
Chesz wydać tyle hajsu na pierwszą kierownicę, w dodatku awaryjny model?
Jeśli cię stać, to po co się zastanawiać, skoro dodatkowo jesteś napalony na T300? Dopóki się nie zepsuje - a przecież nie musi, tam chyba chodziło o chłodzenie? -- na pewno będziesz zadowolony...
Ale jeśli cię nie stać (zresztą nie tylko wtedy, czy zawsze trzeba wydawać maksymalną kwotę), to IMHO nie warto dopłacać, jeśli to pierwsza kierownica. Ani TMX, ani G29 to nie jest tani szajs bez FFB, obydwie mają 900 st obrotu, czyli więcej niż potrzebuje większość ludzi, obydwie zapewniają odpowiednie wrażenia i pozwalają bawić się symulatorami.
TM wypuścił przecież jakieś dwa nowe modele po T300, chyba nie mają tych problemów, a są jakieś 500-700 zł droższe?
Droższe Thrustmastery nie wchodzą w grę, 2500zł+ to już terytorium Fanateców które nimi wycierają podłogę :)
Proces myślowy jest prosty.
Mogę kupić G29 za ok. 900-1000zł, albo:
- dołożyć 200zł (na wieloletnią inwestycję żadne pieniądze) i mieć T300RS które ma w sobie brushless motor i paski, przez co ponoć znacznie lepszy Force Feedback,
- i dołożyć kolejne 150zł i mieć pedały T3PA w zestawie T300RS GT (wartość poza zestawem prawie 4 stówki), które kompletnie niszczą te z T300RS,
- dołożyć kolejne 150zł i mieć kierownicę z prawdziwej alcantary która pochodzi z tej samej fabryki w której zaopatruje się Ferrari (cena poza zestawem - 400-500zł), więc "opłaca się",
Problem jest taki że mamy tu kilka drobnych inkrementacji i nagle wychodzi 1600zł - ale kiedy spojrzy się na poszczególne kroki wydają się mieć one sens, bo za 300zł z hakiem dostaję coś co poza zestawem warte jest prawie tysiaka.
Dlatego zależy mi na opinii kogoś kto siedzi w temacie i bawił się przez jakiś czas obiema kierownicami.
Robiłem research w necie i chyba chylę się ku G29 (z późniejszym upgradem na Direct Drive, jeśli rzeczywiście się wkręcę) ale każdy post jest dla mnie wartościowy.
Stać mnie na Thrustmastera ale jam nie żabakraba, nie robię debilnych impulsywnych zakupów bez zapoznania się z tematem.
No i ja nie pisze z pozycji eksperta i znawcy, bo takim nie jestem, ale z pozycji osoby która patrzy na to ekonomicznie.
Na skręcanie się w temat IMHO nie warto przepłacać za coś, co ewentualnie i tak jesteś w stanie wymienić na sprzęt z naprawdę górnej półki. Warto pchać się w ryzykowna mimo wszystko T300 by zobaczyć, czy fajnie się jeździ?
Pomyśl, co będzie łatwiej sprzedać (no chyba, że po potencjalnej wymianie kupione teraz kółko wyrzuxisz, to nie ma problemu) T300 po gwarancji które może paść?
Po drugie - jesteś na tyle zaawansowany że poczujesz różnice w tym FFB? Ogarniasz świetnie ustawienia w grach i sterownikach? Jesteś pewien że ten silnik poczujesz?.
Też się kiedyś naczytałem jako laik i tak myślałem. A potem zrozumiałem, że wystarczy na początek jak sprzęt jest niezawodny i pozwala wyciągnąć wszystko z gry
Zarówno logi jak i tmx mają wszystko co trzeba.
A jak się wkrexisz i będziesz dobry, kupuj najlepsze na co cię stać, sama w sobie chęć posiadania sprzętu dobrej jakości mnie nie dziwi, ale skoro póki co chcesz zobaczyć jak to będzie? Jakość tych kierownic cię nie zniechęci.
Patrząc na opinie w sieci brałbym TMX Pro. Dostajesz lepsze pedały i mechanizm ponoć pomiędzy T300 a G29
miałem ten sam dylemat wybrałem g29, głównie ze względu na małą awaryjność i zaufanie do marki, mam ją jakieś 1.5 roku i bardzo sobie chwalę. jeśli ps5 będzie wymagała nowej kierownicy to zupgraduję do fanateca, ale jeśli nie, to chyba zostanę przy logitechu jeszcze sporo czasu.
Witam. Dalej ją polecasz ? Jak jest z aktualizacją sterowników. Słyszałem ze logitech od roku nie robi żadnych aktualizacji i ponoć chce się wycofac z kierownic. Bo mam dylemat Jeśli chodzi o wybór