Czy ktoś zna jakieś przypadki zatrzymań przez policję za piracenie gier?
Mało prawdopodobne, że policja sama z siebie tak wpadnie. Jeśli sprzedasz np sąsiada, że handluje pirackimi filmami, muzyką i grami to go odwiedzą. Dzisiaj nikt nie wpadnie do Kowalskiego żeby sprawdzać co ma w kompie czy na płytach. Mieszkam w mieście 70 tyś + i nie słyszałem żeby kogoś zatrzymali, a w czasach szkolnych piractwo było na porządku dziennym.
Zależy co masz na myśli. Jeśli ściągniesz grę dla siebie to raczej nie ma problemu. Gorzej jak będziesz sprzedawał 1000 pirackich gier miesięcznie. Wtedy masz się czym martwić.
Albo rozpowszechniał na lewo i prawo.
Musiałbyś handlować piratami tym żeby się zainteresowali, tak sami z siebie to wątpię
Znam, ale to bylo 17 lat temu jak kumpel z klasy handlowal piratami. Ba, zlapali go w sumie dwa razy, bo jak zobaczyl, ze kolo jego klatki i kumpla z ktorym piracil kreci sie Policja to sie zainteresowal co w aucie u niego i go zgarneli xD. Mial wyjechac do USA z tego co mi wiadomo :D
W swoim czasie robiliśmy o tym film, co naprawdę grozi za spiracenie gry:
https://www.youtube.com/watch?v=qrc-RZL6eM8
Policja pewnie ma inne sprawy na głowie, ale warto pamiętać, że piracenie programu (w tym gry) jest w samo sobie groźniejsze dla pirata niż pobranie filmu czy muzyki.