Dobra, trochę clickbait, ale uczyłem się od najlepszych.
Zainteresowany artykułem na GOLu kupiłem sobie dostęp do bety Geforce Now. Jak ktoś nie wie to jest to usługa streamingowa. Nie jest to sklep, po prostu odpalamy Steama, Battleneta, Uplaya czy EGS na komputerze Nvidii i streamujemy obraz na nasz sprzęt. Więc jak ktoś już ma bibliotekę gier to nic nie musi dokupować. Tytułów jest pełno, z dużych gier AAA praktycznie wszystkie duże tytuły i całkiem spora ilość indyków.
Ostatnio pojawił się news na GOLu, że ludzie są sceptycznie nastawieni do streamingu. Poczytałem komentarze na GOLu i mam wrażenie, że większość ludzi myśli, że to dzisiaj działa jak niesławne Onlive. Nic bardziej mylnego, przez te 10 lat technika jednak poszła mocno do przodu.
No to trochę co innego, bo streaming gier jest po prostu technicznie dużo gorszy. Co najwyżej w Simsy czy strategie będzie można grać. Zapomnij o FPS, wyścigach i wszystkim co jest zręcznościowe. Streaming ma i na razie będzie miał opóźnienia.
Tak, streaming oczywiście ma opóźnienie. Ale da się komfortowo grać w FPSy, wyścigi i wszystko co zręcznościowe. Grałem w CS GO, Destiny 2, Path of Exile, Batman Arkham Knight, Wiedźmina 3. We wszystkie gry grało mi się super komfortowo. No i komputer na którym jest to wszystko odpalane to jakiś kosmos. Karta graficzna Nvidia Tesla P40 24 GB RAM GDDR5. Można wszystko ustawić na maksa i nie martwić się o FPSy.
Jeśli chodzi o opóźnienie to jest ono podobne jak podłączenie konsoli do przeciętnego telewizora z przeciętnym input lagiem. Po odpowiedniej konfiguracji programu myślę, że opóźnienie wynosi jakieś 30-50ms, choć nie mam możliwości dokładnego zmierzenia tego.
Oczywiście jak ktoś teraz ma mocny sprzęt to streaming mu do niczego niepotrzebny. Chociaż moim zdaniem streaming jest o wiele lepszym rozwiązaniem niż kupienie mid-end PCta.
Myślę, że jak już wejdą te duże usługi streamingowe to wielu ludzi wypróbuje i się przekona do takiego grania. Nie zastąpi to tradycyjnego grania, bo streaming ma ograniczenia. Na przykład nie można używać modów (chociaż kilka miesięcy temu na Now się dało, ale wyłączyli) no i trzeba mieć dobry internet żeby streamować. Ale będzie to rozsądna alternatywa dla tradycyjnego grania. Granie w gry na ultra w 60 fpsów bez kupowania żadnego sprzętu? To nie ma prawa się nie udać.
Jeśli chodzi o mój internet to w zależności od pory dnia mam 30-40 mbps. Testowałem grę na kablu, na wifi 2.4ghz i na wifi 5ghz. Gra na wifi 2.4ghz wygląda słabo. Lagów jakiś nie ma, ale jest coś w stylu dynamicznej rozdzielczości. Obraz co jakiś czas mocno się pogarsza, rozdzielczość jest niższa niż 720p. Ale u mnie wszystkie kanały na 2.4ghz są zapełnione, myślę, że w domu jednorodzinnym lepiej by to chodziło.
Za to po kablu wszystko jest super. Natywna rozdzielczość, wszystkie ustawienia na maksa, poniżej 60fpsów żadna gra nie schodzi. Na wifi 5ghz jest tak samo jak na kablu, nie widziałem większej różnicy.
A to wszystko na starym lapku z Intel HD 3000.
Teraz tylko pytanie jak będzie wyglądał model biznesowy tych usług streamingowych. Wszystko tak naprawdę zależy od cen. Google Stadia będzie oferować streaming Full HD za darmo, ale trzeba będzie kupować gry w sklepie. Nvidia Now pozwoli korzystać ze swojej biblioteki na Steamie, Battle Necie, Uplayu i EGS, ale model biznesowy jeszcze nie jest znany. Oprócz tego wchodzi Microsoft ze swoim XCloud, Ubisoft pracuje nad swoim Uplay+. Jest jeszcze Playstation Now, ale podobno to najgorzej działająca usługa ze wszystkich.
Wszyscy by się na to nie rzucali gdyby nie było w tym przyszłości ;)
Mam Shielda TV ale używam go niemal wyłącznie do streamingu ze swojego komputera ale ostatnio z ciekawości uruchomiłem Final Fantasy XV przez GF Now i nie jest tak kolorowo, owszem lagów nie ma ale fps skakał od 25 do 120 i to na ustawieniach medium. Może to tylko kwestia tej jednej gry, nie bawiłem sie w nic innego.
Shield podłączony kablem, net 600 Mb/s
Jeżeli streamowałeś ze swojego komputera to używałeś swoich podzespołów, ja pisałem o korzystaniu z komputerów Nvidii, w tym przypadku problemów z FPSami nie ma. Zresztą mogę później sprawdzić, bo widziałem, że jest demo FF XV.
O, nawet Cities: Skylines jest dostępne w tej usłudze. Ciekawe, jak działa.
Ale jak na razie Geforce Now jest dostępne tylko dla wybranych - trzeba się zapisać do zamkniętej bety. No i wątpię czy z moim mobilnym Internetem o prędkości maks. 5 Mbps coś się na tym uruchomi. A jestem teraz poza domem.
W domu mam stacjonarny Internet 60 Mbps, więc wtedy nie byłoby problemu.
Są do kupienia klucze do bety, ja kupiłem za 30zł, bo nie chciało mi się czekać aż się dostanę.
A gdzie się znajduje opcja zakupu?
Bo ja na ich stronce widzę tylko link do zapisania się do testów.
Tylko pudełka! Wypożyczanie gier to kradzież i nie powinno się na to pozwalać. Muszę mieć coś półce i za 30 lat móc to odpalić na swoim DVD.
Poza tym ile ci płacą za promocje tego? Gdzie Twój honor!
P.S. Też uczyłem się od najlepszych :)
Streaming jest wygodny a to właśnie wygoda jest powodem, dla którego jest to przyszłość.
Podobnie stękali z cyfrową dystrybucją a dzisiaj nawet na konsolach to niemal standard.
Każdy się dostaje do bety? Ja się rejestrowałem tydzień temu i nie dostałem dostępu jeszcze.
Chętnie bym wypróbował na 120mbit.
Wystarczy zrobić dobrą cenę za usługę, większość zatwardziałych fanów pudełek się przerzuci jak będzie się to opłacało.
Ja się nie przerzucę. I w moim przypadku wolę nawet słono przepłacać za pudełko. No niestety. Takie hobby...
Kiedyś sami Cię przerzucą. To kwestia czasu, wyjdzie tak samo jak wymarcie rynku wtórnego gier na PC przez cyfrówki przypisywane do konta.
Nie przerzucą, bo współczesny gaming coraz mniej mnie interesuje. Jeszcze te exy od Sony trzymają mnie przy współczesnych grach jak i takie gry jak Metro czy RDR.
Takie czasy nastały wygoda i lenistwo , dopóki będą gry w pudłach to będę je kupował. Nie wyobrażam sobie mieć pada i telewizor i streaming.Tylko konsole stacjonarne i pudełka.
Mówisz?
A ja myślałem, że z powodu wygody i lenistwa zamiast kamieniami ludzie zaczęli tłuc dinozaury dzidami ;)
Z wygody i lenistwa z polowań i koczowniczych plemion ludzie zaczęli budować domy i uprawiać rolę.
Z wygody i lenistwa są wynalazki.
Z wygody i lenistwa jest wspomaganie czy automatyczne skrzynie biegów.
Z wygody i lenistwa mamy wielkie smartfony i SUVy bo łatwiej macać duży ekran i łatwiej siadać na poziomie tyłka, a nie poniżej kolana.
Wszystko od zawsze powstaje z wygody i lenistwa, a jedyne co mogę stwierdzić na podstawie Twojego postu, to że stajesz się narzekającym piernikiem ;) witam w dorosłym życiu, gdzie to Ciebie dzieci będą wytykać palcami, że nic ci się nie podoba i kiedyś to kurła było :D
O wszystkim zdecydują konsumenci.
Jak dla mnie to po prostu ekstra rozwiązanie.
Nie mam czasu ogrywać gier na bieżąco.
Zakup telewizora/monitora + przeciętnego PC do obsługi tych wszystkich graficznych bajerów + opłata za subskrypcję gier brzmi po prostu jak marzenie.
Oby się spełniło.
Ostatnio ktoś odgrzebał wątek, w którym wyraziłeś swoją opinię, że nie widać 60fps w filmikach na yt, gdy wprowadzali to jako nowość... nie obraź się, ale jesteś daleki od bycia moim zaufanym źródłem informacji o nowinkach technologicznych Bezi.
Tak, streaming oczywiście ma opóźnienie. Ale da się komfortowo grać w FPSy, wyścigi i wszystko co zręcznościowe.
Nie, nie da sie. Gow 3 na ps now wyglada i dziala tragicznie, a nie jestem specjalnie wymagajacy, wystarcza mi konsola ps.
Sony nie potrafi nawet porządnego transferu pobierania ogarnąć w swoim PSNie, a co dopiero brać się za streaming. PS Now to najgorsza dostępna usługa streamingowa. Ja pisałem o Nvidia Now. Nie bez powodu będą w przyszłości korzystać z technologii Microsoftu.
Jak bede mial okazje to wyprobuje cos innego, bo to, ze streaming jest przyszloscia to niestety prawda. Ale, zeby to byla ogolnie dostepna usluga to jeszcze poczekamy co najmniej 10 lat.
Ale, zeby to byla ogolnie dostepna usluga to jeszcze poczekamy co najmniej 10 lat.
Myślę, że maks rok. Google Stadia wchodzi już na jesień, konkurencja długo czekać nie będzie.
Jeszcze co do Sony to przypomniało mi się, że lata temu wykupili Onlive i Gaikai, czyli pierwsze próby streamingu oraz ogromne niewypały. Nie zdziwiłbym się gdyby do dzisiaj korzystali z tej przestarzałej technologii w PS Now.
Sony ze swoim PSNow może się jedynie wstydzić. Mają zdecydowanie najgorszą usługę tego typu i większość osób testujących streaming gier Ci to powie. Właśnie Google Stadia to będzie prawdziwy sprawdzian dla tej technologii. Zaraz po nich jest Microsoft i Nvidia. Sony jest daleko za nimi. W ogóle infrastruktura sieciowa PSN w porównaniu do usług MS i Valve pozostawia wiele do życzenia.
Mnie osobiście ta technologia nie interesuje i w przyszłości nie zamierzam z niej korzystać. Domyślam się że za wiele lat to będzie jedyna metoda zagrania w nowe gry, ale na szczęście jest tyle gier na nośnikach i na GOG że i tak mam co grać do końca życia. Więc jak kiedyś nadejdzie ten czas, to będę odświeżał swoje ulubione tytuły i ogrywał te co mam, ale nigdy jeszcze nie zagrałem z różnych powodów.
Cyfrową dystrybucję lubię, szczególnie tą w wykonaniu GOG ponieważ na jednym przenośnym dysku mogę mieć swoją ulubioną kolekcję gier i łatwo dbać o jej kopie zapasowe. Ale strumieniowanie, na mnie nie zarobią.
Kiedyś wolałem filmy nagrać lub iść do kina lub kupić dvd. Marzyłem o całej ścianie, biblioteczce płyt. Podobnie z książkami i muzyką.
Życie to weryfikuje. Po pierwsze mieszkam w małym mieszkaniu, czasu teraz inne i 10 lat temu mieszkałem w innym kraju, za 10 mogę być w innym, dom na własność byłby fajny ale żyje się jednak inaczej...
A gdy osiądę na stałe (teraz ponad 30 lat, to nie wiem... Na emeryturze?) też już będzie za późno, gdy ja już dziś płacę za Netflix, Spotify, ps plus i dużo gier kupuje cyfrowo - także dlatego, że pies rasy malamut bardzo lubi, gdy mam dużo rzeczy w niezamkniętych szufladach ;) życie weryfikuje plany i marzenia. Ja wolę psa niż pudełka na półkach. Wolę podróże i czytnik ebooków niż pół bagażu podręcznego z 4 książkami i zastanawiać się czy na dwa tygodnie mi koszulek wystarczy.
Zapewne tak jak dziś streaming mnie nie interesuje tak za 10 lat kupię i będę korzystać. I większość tu też. Bo to będzie wygodne, bo będziecie mogli pracując w różnych krajach przez kilka lat jeździć z jednym laptopem i małymi bagażami, bo to wygoda. A że nie będziecie właścicielami gier i pudełek? Cóż... Ja część gier kupuje np na GoG pomimo ogrania na konsoli by mieć wersję na dysku. Część gier np z plusa kupiłem na płytach gdy mi się spodobały. Ot i tyle. Płacić podwójnie można, od tego jest praca. Będzie można używać streamingu, a wybrane pozycje kupować na własność, ot i tyle.
Streaming to ryzyko. Nie daj Boże coś padnie i tyle mamy z grania, a kasa przepadła. Nie mówiąc już o kosmicznych cenach, lagu, braku 4K w wielu grach, HDR i wszystkiego na ultra, gwarancji dowolnej ilości klatek (np stałych 60), braku jakiejkolwiek ingerencji w grę (zapomnij o modowaniu), ciągłym byciu online, konieczność posiadania bardzo szybkiego łącza, inwigilacja z zewnątrz. Nie nie i jeszcze raz nie. Jeśli Wy na prawde wierzycie w jakieś stadie, shieldy, czy inne gówna, to na prawdę współczuję. Streaming w PL nigdy nie przejdzie i mam nadzieje, że ludzie spuszczą w końcu klapki z oczów.
Kosmiczne ceny to masz już od dawna jak chcesz grać w premierowe gry. Z jakimś sensownym abonamentem to akurat wyjdzie pewnie dużo taniej.
Dam sobie rękę uciąć, że się mylisz. Streaming to przyszłość gamingu. Może Ci się to nie podoba, ale taka jest prawda.
@meelosh - jak kupujecie gry bezpośrednio na steamie, czy u producenta, to owszem. Ja np w dzień premiery RDR 2 za grę dałem 150zł i to chyba najwyższa cena, jaką zapłaciłem za grę. Najczęściej cena nie przekracza 120zł.
@lolmaster - przykro mi, nie mylę się. Wszystkie te rzeczy, co wymieniłem bolą, a najbardziej brak modowania, który jest dla mnie podstawą w grach na PC, szczególnie singlowych. No i drugie najważniejsze: Wprowadzą nowa wersję kompresji nie obsługiwaną przez żadne gpu i cpu, I w ten sposób zmusza Cię do wymiany komputera, smartphone, tabletu, laptopa etc, i tyle z sensu streamingu. T O N I E P R Z E J D Z I E Nigdy. Preszej doczekam się VR z 8K w formie okularów...korekcyjnych niż streming w Polsce.
Mogłeś chociaż przeczytać coś poza tytułem, bo się mylisz w praktycznie każdym aspekcie.
Nie mówiąc już o kosmicznych cenach
Nieprawda.
Nie daj Boże coś padnie i tyle mamy z grania, a kasa przepadła
No to tak samo jak teraz? Przecież na Now też grasz ze Steama. Jak Steam padnie, to tak, tracisz kasę.
lagu
Nieprawda.
braku 4K w wielu grach
Jak gra nie wspiera 4K to nie ma. Jak wspiera to jest, dokładnie tak samo jak przy tradycyjnym graniu. Znów nieprawda.
HDR i wszystkiego na ultra
Kolejne kłamstwo. Masz zarówno HDR jak i wszystko na ultra. Rozumiem, że masz mocniejszą kartę graficzną niż Nvidia Tesla P40?
gwarancji dowolnej ilości klatek (np stałych 60)
No właśnie jest taka gwarancja, bo sprzęt jest z kosmosu, o wiele lepszy od dowolnego pecetowego gracza na świecie.
braku jakiejkolwiek ingerencji w grę (zapomnij o modowaniu)
Mody z Workshopa mi działają, choć nie ma pełnego wsparcia. No, ale streaming nie będzie przeznaczony do gier modowalnych. Tych i tak jest mało.
Jak zwykle wypowiadasz się na tematy o których nie masz zielonego pojęcia.
Ja jestem sceptyczny. Na stadii nowe gry i tak trzeba kupić za pełną cenę (na netfliksie nie kupujesz filmów w cenie blu-raya) czyli niższa cena odpada, przeciętny gracz w miesiącu jest w stanie skupić się na dwóch, trzech grach (filmów można obejrzeć o wiele więcej) więc usługa z dziesiątkami gier wcale nie musi mu się wydawać opłacalna skoro i tak może poświęcić czasu na jeden, dwa tytuły.
I jeszcze sprawa starych gier, mało kto w nie gra (stare filmy czy seriale wciąż potrafią przyciągnąć widzów), usługa nie będzie się na nich opierała, a nowe i tak trzeba kupić. Może to gdzieś znajdzie swoją niszę ale nic po za tym.
Korporacje lubią czasami na coś się rzucić aby ładnie się wygrzmocić.
Ok, ja zainspirowany tym wątkiem poświęciłem dzisiejszy dzień na potestowanie GeForce NOW na własnej skórze. Generalnie jestem pozytywnie zaskoczony, już w tej chwili działa to dużo lepiej, niż się spodziewałem. Pograłem w kilka gier, jedną nawet przeszedłem. Grałem podpięty po kablu do światłowodowego łącza 120Mbps. Z WiFi 5Ghz jest zauważalnie gorzej niż przewodowo, 2.4Ghz to masakra, rozdzielczość renderowania leci w dół kiedy i jak chce, a lagi tutaj są już nieznośne. Wszystko w Full HD, wszystkie gry na maksymalnych ustawieniach bez żadnych kompromisów.
Dark Souls III to gra, którą przeszedłem w całości na GFN. Przebiegłem speedrunową trasę ginąc przy tym tylko raz i jednak czułem, że to bardziej była wina laga, niż moja. Ale to dość wymagająca gra, a input lag był tutaj na tyle niski, że grało się zaskakująco dobrze. Kilka razy gra przeczytała input, którego nie było, kilka razy wskoczyły jakieś frame dropy, ale koniec końców było bardzo dobrze.
Divinity OS 2, turowe RPG, więc tutaj żadne opóźnienia specjalnie nie przeszkadzają, jedyne co rzuciło mi się w oczy, to oteksturowanie świata, które na pewno nie wczytało się w wysokiej rozdzielczości, środowisko z jakiegoś powodu wyglądało dużo gorzej niż w grze renderowanej lokalnie.
Wiedźmin 3 to absolutny brak problemów, nie licząc tego, że momentami moje łącze nie wyrabiało i jakość nieco spadała, gra działała bardzo dobrze, poza tym mankamentem, o którym wspominali już wyżej, przy każdym uruchomieniu steama pliki Wieśka pobierane są od początku. Ale to wcale nie trwa długo.
Dalej DOOM, który był kolejnym pozytywnym zaskoczeniem, bo choć przy FPSie obsługiwanym myszką opóźnienia czuć zdecydowanie dotkliwiej, w tym przypadku były na tyle niewielkie, że wydaje mi się, że pozwoliłoby to na bezstresowe ukończenia kampanii, do czego się za chwilę zabiorę. Bez zablokowanych klatek ze wszystkim na ultra w 1080p licznik steama pokazuje 90-120fps, ale co pewien czas mam wrażenie, że gra zjada mój input z klawiatury i muszę drugi raz wcisnąć przycisk. Jednak na tyle rzadko, że to do przełknięcia.
Bijatyki (Injustice 2/Tekken 7/DBFZ) - to już dla mnie absolutnie niegrywalne. W przypadku tych gier niski input lag jest tak ważny, że GFN (przynajmniej na moim łączu) w żadnym razie nie nadaje się do bezstresowej rozgrywki, a tym bardziej do próbowania jakichś esportowych wyczynów.
Pogram sobie jeszcze w nowego Wolfensteina i spróbuję skończyć DOOMA, ale już teraz mogę powiedzieć, że jestem pozytywnie zaskoczony. O ile o bijatykach czy cs go dla mnie nie ma tutaj mowy o poważny graniu, o tyle skuszę się na stwierdzenie, że takie Dark Souls III w ślepym teście mógłbym pomylić z gra stacjonarną. Trzeciego Wieśka też, choć tam zdarzają się momenty, że bitrate(?) spada i przez chwilę ma się wrażenie patrzenia na skompresowane wideo. Ale słowem podsumowania - no nieźle. Co nie zmienia faktu, że póki co jeszcze traktuję cały ten pomysł jak ciekawostkę.