Zastanawiałem się ostatnio, na światem przedstawionym w Cyberpunku. Rządzonym przez ogromne korporacje, gdzie wszystko jest prywatne.
Jak czytałem w podręczniku rpg tegoż świata, rola państwa jest zminimalizowana - lub inaczej, każda korporacja to mini państwo. I na dobrą sprawę do tego sie sprowadza wolny rynek.
Prędzej czy później silniejsi pochłona mniejszych. Dlaczego? Bo to sie po prostu bardziej opłaca.
O wiele lepszym rozwiązaniem dla konkurujących firm, jest nie obniżanie cen ale doprowadzenie do upadku/wchłonięcia przeciwnika. Nie mam racji?
Tak na dobrą sprawę w/w scenariusz powoli staje sie faktem.
Moderator: Ten wątek założono w niewłaściwej kategorii i został on przeniesiony. Prosimy pamiętać o zakładaniu tematów we właściwym miejscu. Notoryczne nie stosowanie się do tego upomnienia może skutkować interwencją Moderatorów lub Administracji Forum.
No i co jest lepsze? Absolutna kontrola państwa wszystkich gałęzi gospodarki jak za PRLu czy uczciwy wolny rynek w którym wygrywa po prostu lepszy jak w kapitalizmie? Myślę, że mimo wszystko opcja nr dwa jest atrakcyjniejsza.
Google, Samsung i Microsoft i tak mają już w łapie 3/4 świata.
Na pewno atrakcyjniejsza dla wygranych. Ja tam wolę kompromisy zamiast skrajności i głosuję za modelem skandynawskim.
uczciwy wolny rynek w którym wygrywa po prostu lepszy jak w kapitalizmie?
Poczytaj sobie jak uczciwie np m$ wycial konkurencje, uczciwosc wolnego rynku to mit, wystepuje tak samo czesto jak uczciwy polityk :D
Wolny rynek nie jest uczciwy, bo sprawiedliwość to nie termin gospodarczy. Niestety. Chyba.
A dlaczegóż to wolny rynek ma być uczciwy? Skąd ten przymiotnik? Obecnie rynek prawie nie działa, a polityka i gospodarka są kontrolowane przez grupkę globalnych właścicieli. Co sam potwierdzasz :)
A co ma tytuł wątku do treści? Najpierw coś o lewakach, a potem o korwinowym wolnym rynku...
Chyba chodzi mi o jakiś obrzydzony i wyhiperbolizowany "prawicowy" świat, który zmienią na lepsze "lewacy", nie popisał się chłopak w formie.
Bo tak w filmach jak i w grach popularne jest przedstawianie korporacji jako tego "złego". Cyberpunk bedzie miało o wiele większy zasięg (niż taki Johnny Mnemonic na przykład).
Dlatego to nazywam manifestem - lewica dąży do zmniejszenia roli korporacji.
Moim zdaniem to walka z wiatrakami. Bo te juz zwyciężyły. Są zbyt potężne a co gorsza przestały inwestować - stały sie niezależne. Obecnie co im sie najbardziej opłaca to obracanie długami poszczególnych krajów.
Dlatego to nazywam manifestem - lewica dąży do zmniejszenia roli korporacji.
plot twist - oni są na smyczy korporacji
obszczekiwanie wszystkiego i wszystkich, generowanie wystarczająco hałasu by zniwelować opór czy objawy protestu
Myślę, że CDP chce przede wszystkim zrobić fajną grę w ciekawym settingu.
Korporacje już dzisiaj mają ogromne znaczenie, ale do dystopijnego świata przedstawionego w CP jeszcze nam daleko. To jest po prostu cecha tego uniwersum, pokazanie czegoś bardzo skrajnego, nawet w sposób lekko przesadzony bym powiedział. Wątpię żeby to był jakikolwiek manifest.
Przecież cały gatunek Cyberpunku zapoczątkowany przez Neuromancera a przy okazji połowa najwazniejszych dzieł SF (choćby Blade Runner czy Aliens) opierają się na założeniu, że korporacje są złe, więc nie wiem, czemu CDP, świadomie wybierając takie uniwersum, miałoby przedstawiać świat inaczej? To nie ma nic wspólnego z manifestem, ten manifest był przedstawiony już ponad 30 lat temu przez Williama Gibsona i powielony przez Pondsmitha w papierowym Cyberpunku, a potem także twórczo przetworzony chocby w Syndicate, Deus Ex, Anachronox czy choćby zaskakująco w Final Fantasy VII, gdzie pierwsze skrzypce grała ekologia i wykorzystywanie planety przez chciwy konglomerat.
Ci mityczni "Lewacy" nie pojawili się na świecie w zeszłym tygodniu i nie zaczęli szerzyć swojej wizji świata od poprzedniego weekendu.
Ale przyznasz, ze ów "setting" jest o wiele bardziej aktualny niżeli te 30 lat temu. Wyrzucić cyberwszczepy - i mamy grę rozgrywającą się we współczesnych czasach.
Obejrzyj RoboCopa.
Jeśli ktoś interesował się światem, to dość łatwo mógł dostrzec, gdzie ten cyrk zmierza.
obejrzałbym go jeszcze raz
za dolara
Patrzysz na to z perspektywy Polaka, który prawdziwą korporację zobaczył w połowie lat 90-tych, chyba że mieszka na podkarpaciu albo pod Lublinem, wtedy do dziś nie wie, co to jest spółka z o.o.
Nie bez powodu masa dystopii SF, w których to wielkie korpo grają rolę tych największych złoli pojawiły się w USA w latach 80-tych. Każdy, kto miał oczy widział, w którą stronę posuwa się niepilnowany dziki kapitalizm.
Cholera, przecież w "Brave New World" Huxleya boga zastąpił Henry Ford, czyli pierwszy korporacjonista w dzisiejszym rozumieniu, a to powieść z 1932 roku.
Yoghurt - "Cyberpunk 2019" - prawie połowę bogactwa kontroluje 150 przedsiębiorstw – głównie finansowych, w tym około 100 banków.
Te 150 firm faktycznie rządzi wszystkim. Zarządza nimi kilkuset superbogaczy i supermenedżerów.
Nie politycy, nie rynki, nie eksperci, tylko ta niewielka grupka kontroluje praktycznie cały świat. Od nich zależą ceny, kursy, inwestycje.
Napisz mi, czy to fikcja czy fakt?
Tak zwany 1% ciągnący za wiele sznurków to jest rzecz jasna fakt, ale jak to się ma w jakikolwiek sposób do manifestowania "lewactwa" z tytułu wątku? Korporacje rządzą światem, tu nie trzeba nikogo powyżej 6 roku życia w tej kwestii uświadamiać ani nic manifestować, a Cyberpunk po prostu przedstawia jedną z możliwych wizji przyszłości, w której ten 1% ma jeszcze większą władzę niż obecnie. To nie ma nic wspólnego z poglądami politycznymi, bo to wiedzą ludzie z prawej, z lewej, z góry, z dołu i po skosie.
Najśmieszniejsze jest to że jeszcze rok temu gdy CDPR deklarowało że w grze nie będą pomijane kwestie polityczne i gra chcę zrobić trochę szumu to ludzie powiadali że prawiczkom będą dupy pękać w poprzek, a w tym roku po prezentacji wszystkie media rzuciły się na CDPR jako studio które nie ma prawa poruszać tych kwestii:
https://www.dailydot.com/irl/cyberpunk-2077-transphobic-ad/
https://www.rockpapershotgun.com/2019/06/12/cyberpunk-2077s-e3-demo-has-weak-gunplay-and-unimaginative-stereotypes/
https://www.rockpapershotgun.com/2019/06/14/cyberpunk-2077s-in-game-context-doesnt-matter-if-its-marketing-contributes-to-transphobia-right-now/
https://www.eurogamer.net/articles/2019-06-12-a-conversation-with-the-artist-behind-that-cyberpunk-2077-poster
https://www.polygon.com/e3/2019/6/12/18662443/cyberpunk-2077-trans-advertisement-cd-projekt-red-e3-2019
https://kotaku.com/cyberpunk-2077-artist-says-controversial-in-game-image-1835459949
Bez wątpienia wyklęci obrońcy rasy białej i inni incele dopatrzą się tam lewackiej propagandy.
Trochę to dziwne, bo ponoć te wszystkie wielkie kropo i ich liderzy są lewackie (patrz wszystkie regulacje dotyczące dyskryminacji w Google, polityka banowania patriotów wyklętych na Facebooku itp).
W świetle powyższego CP2077 chyba jednak będzie prawacki?... Może nie trzeba się tak było ciskać o plakat i opcjonalne romanse homo i lepiej zakupić pre-order?