The Sinking City – obszerny gameplay z pełnej wersji gry
Nie wiem czemu, ale dzisiejsze gry AA to tylko cień tych dawniejszych.
Gdzie takie perełki jak Black & White 2, SW The Force Unleashed, Overlord, pierwszy Darksiders. Już od dawna nie cieszyłem się z gry AA jak z tych wymienionych, oj dawno.
Dlaczego nie wyglądało? Ja ją pamiętam jako bardzo ładną, z pięknie zastosowanymi (3) silnikami fizycznymi. Jeśli chodzi o gameplay to też był dobry, a poziomy całkiem fajnie zaprojektowane. Z tej gry biło AAA.
Pierwsze Darksiders to też była produkcja AAA. Wydana przez ówczesne THQ, które wcale nie było takie biedne, jak obecna nordycka wersja. Pierwsza częścią miała doskonałych aktorów głosowych(Mark Hamill) na których biedniejsze studio i wydawca nie mogliby sobie pozwolić. Dzisiejsze gry AA trochę zalatują biedą i pójściem na łatwiznę. Twórcy sobie myślą, że jak gra ma klimat i jest robiona przez pasjonatów, to gracze łatwo odpuszczą słabe animacje, irytujące błędy czy słabą technologie użytą w grze. Prezentacja rozgrywki z Bloodlines 2 spotkała się raczej z chłodnym przyjęciem. A jest to irytujące też z innego powodu - większość tych gier jest sprzedawana w pełnej cenie 60 dolców.
Pierwsze TFU to była bardzo zaawansowana gra pod względem technologii. Fizyka robiła wtedy ogromne wrażenie.
B&W2 to też wtedy był mocny tytuł. Strategie trzymały się wtedy mocno, a EA nie oszczędzało na marketingu i kłamstewkach Petera. Teraz po prostu się rynek mocno zmienił. Te 10-15 lat temu nie była takiego podziały na gry AAA, AA czy gry niezależne. Wtedy każdy się starł zrobić grę najlepszą, jaką potrafi.
Panie kiedyś to bylo więcej AAA
Takie Transformersy, Prototype, Singularity, Enslaved, Syndicate, Spec Ops, The Darkness itd to tez byly AAA za kasę od wielkich wydawców, a dzisiaj trzeba liczyć na tych mniejszych
EA, Acti, Take Two, Ubisoft - te korporacje na obecnej generacji odwalaja taka lipe, ze sie w glowie nie miesci
Panie kiedyś to bylo więcej AAA
No właśnie nie bardzo, kiedyś było więcej AA.
Takie Transformersy, Prototype, Singularity, Enslaved, Syndicate, Spec Ops, The Darkness itd to tez byly AAA za kasę od wielkich wydawców
To, ze za grą stoi wielki wydawca to nie znaczy, że gra jest AAA.
Ta i jeszcze powiedz mi, ze te gry które wymieniłem nie są AAA
Co do tematu to oczywiscie, ze Star Wars jest grą AAA, tak samo jak bylo nia pierwsze Darksiders
Obie te gry były promowane i na obie te gry wydawca wylozyl kase
To, ze za grą stoi wielki wydawca to nie znaczy, że gra jest AAA.
Wielki wydawca też wydaje indyki, ale pod innym szyldem patrz EA -> EA Originals (a way out, unreavel), Take Two -> Private Division (outer worlds)
Z resztą trzeba być ślepym, zeby nie odróznic AA od AAA
Mówisz jakby to było coś oczywistego i łatwego do zdefiniowania, tymczasem jest zupełnie inaczej bo często nawet nie znamy głównego czynnika decydującego którym jest budżet
Budżetu nie znamy, ale to widać i czuć po grze. Biedniejsze produkcje maja prawie zerowy marketing tak poza tym
Tak po takim Hellblade tez bylo widac, ze to indyk, chociaz oprawe mial z AAA
Ciekawe skąd Kesik znawca wie, ze kiedys bylo wiecej AA
"Wielki wydawca też wydaje indyki, ale pod innym szyldem"
Ale to nie są gry indie. Te z kolei są wydawane bez pomocy wielkich wydawców, więc ciężko o nich pisać, że są niezależne.
Racja tutaj sie pomylilem, bo indyk to gra bez wielkiego wydawcy jak piszesz
Po prostu bardziej budzetowe gry
A tak z czystej ciekawości, bez żadnych złośliwości, jak właśnie odróżnić grę AA od AAA? Bo tak teraz się nad tym zastanawiam. Nigdy jakoś nie zwracałem uwagi czy gra jest AAA, czy AA, a nawet indykiem, póki była dobra.
Ta i jeszcze powiedz mi, ze te gry które wymieniłem nie są AAA
Transformersy to zależy które, bo te od Platinum i Acti nie były AAA. Zresztą te wcześniejsze też jakiegoś super budzetu nie miały. Co do Singularity to mam poważne wątpliwości.
Obie te gry były promowane i na obie te gry wydawca wylozyl kase
Ale to nie sprawia że dana gra jest AAA. Elex też był promowany i wydawca wyłożył kasę. Czy to była gra AAA? Zdecydowanie nie.
Co do tematu to oczywiscie, ze Star Wars jest grą AAA, tak samo jak bylo nia pierwsze Darksiders
No z tymi Darksiders pierwszymi to bym się spierał. To był bardzo mały projekt z małym budżetem, który odniósł sukces duży większy od spodziewanego. Zresztą tak samo Darksiders III, to nie była zdecydowanie gra AAA.
Ciekawe skąd Kesik znawca wie, ze kiedys bylo wiecej AA
Bo widzę, jakie gry wychodzą i ile ich jest? W poprzedniej generacji konsol było dużo więcej gier średniobudżetowych.
A tak z czystej ciekawości, bez żadnych złośliwości, jak właśnie odróżnić grę AA od AAA?
Budżet.
No i znowu muszę się zgodzić z Kesikiem, dzisiaj rynek gier AA praktycznie nie istnieje. Gdzie na takim PS2 Wii czy PS3 takich gier wychodziło od groma. Teraz mamy albo gry nisko budżetowe albo takie robione po 5 lat za grube miliony.
A od kiedy zaczyna się AA, a od kiedy AAA? Nikt tego nie wie, wiec to takie gadanie
Budżet Detroit Become Human to 30 mln euro, a taki RDR2 to pewnie 300 mln (GTA V mialo cos okolo 200 jak dobrze pamietam, a bylo to 5 lat wczesniej) . Czyli co Detroit to już nie AAA? GOW 3 z budżetem ponad 40 mln to tez nie AAA?
I te gry, które wymieniłem to też jakieś tam miliony, mniejsze ale wciąż MILIONY, a to jednak sporo nie?
Ostatnia sprawa nas jako konsumenta powinna interesowac cena koncowa, a tutaj jedynie indyki potrafią być tansze, a to i tak nie zawsze, bo Sinking City z tego watku startuje w cenie AAA
Plague Tale czy Hellblade mialy nizsza cene tak swoja droga ;)
Na to czy gra jest AAA czy mniejsza nie decyduje tylko budżet, to że ktoś ma 100 milionów i wpakuje to 100 milionów w indyka którego zrobią dwie osoby nie oznacza ze to będzie Gra AAA.
Chodzi o rozmiar studia, to wsparcie, reklamę, czy nawet jakość wykonania.
Przed obecną generacja, rynek był wypełniony po brzegi grami AA (nawet te co wymieniłeś) teraz już takich gier się generalnie nie robi.
Zeby wyprodukować grę, trzeba mieć team 100+ wszystko musi być odpicowane gra musi być rozlekamlwana i każdy musi na tym zarobić. Kiedys na takim Wii czy PS2 wychodziło tysiące gier AA które kosztowały mało, i nie musiały się sprzedawać w milionach egzemplarzy. Niestety czasy się zmieniły i mało kto chce robić takie gry jak Enslaved czy np Lollipop Chainsaw.
W skrócie, AAA zezarlo gry z mniejszymi budżetami, a nawet i te wymagają teraz tyle pracy że rynek się przerzedzil. Zamiast dostawać kilka dobrych gier na generacje od danego studia dostajemy 1-2 bo czas produkcji się wydłużyl.
A oprócz Japonii mało kto inwestuje w gry z niższej półki.
No albo robi się Indyki za grosze i zapycha się nimi steama/psn
Ogame, budżet to jedyne kryterium. AAA oznacza gry o największym budżecie wliczając w to wydatki na marketing. Nie ma potrzeby dorabiać do tego jakiejś filozofii. Można jedynie polemizować gdzie leży granica wysokości budżetu. Niewątpliwie jest ona zmienna w czasie, bo to co dawniej było dużym budżetem wśród gier dziś jest raczej budżetem indyków.
Jako że budżet gry jest często nieznany, można w zastępstwie kierować się ceną gry. Po pierwsze, zachodzi wysoka statystycznie korelacja między budżetem gry a jej ceną. Po drugie, od droższych gier należy oczekiwać więcej. Od gry za 60 dolców należy wymagać najwięcej i w związku z tym można domniemywać, że jest to produkt AAA.
To tak troche wyglada jak gra z początku zeszłej generacji a nawet i dalej, ale nikt się chyba cudów nie spodziewał pod wzgledem oprawy
Trochę mi to przypomina Dark Void (2010), który jak na swój czas wygladał mizernie
Oby chociaż historia dała rade
Mnie się podoba, obok greedfalla i code veina najbardziej wyczekiwana przeze mnie produkcja w tym roku. Troche drewnem zalatuje, ale klimat jest, no i mam nadzieje, ze elementy detektywistyczne będą miały zblizona glebie do tych z sherlock holmesa. W sumie to licze, ze to będzie taki sherlock holmes w otwartym swiecie z dodana mechanika strzelania.
Nie mówi się AAA tylko triple A (trypul Ej). Nie ogladacie programów gejmingowych?
Hydro jak zawsze odklejony od rzeczywistości. Nikt tu nic nie mówi tylko pisze, A pisze się AAA.
A czemu się mówi triple A, a nigdzie nie mówi AAA? Jakikolwiek bym nie widzial program o grach, zawsze mówią triple A.
Specjalnie nie oglądam. Uwielbiam opowiadania H.P.L. także zakup obowiązkowy.
W ramach czekania bądź na premierę, bądź na pierwsze przeceny ;) polecam zagrać w Conarium. Jest to w sumie bardziej walking sim niż przygodówka, ale klimatu grze nie można odmówić. I wygląda naprawdę ładnie (silnik UE4). Na promocjach gra kosztuje już grosze, także naprawdę warto.
Ja też czekam ale mimo wszystko poczekam na pierwsze oceny :)