Gears 5 bez Season Passa, lootboksów i płatnych map, choć z mikrotransakcjami
Pamiętam jakim przebojem byli pierwsi Gearsi. Kolejne części też były bardzo dobre. Cześć 4 to już pełne odzwierciedlenie niezrozumiałych, politycznie poprawnych i nastawionych na wszędobylską współpracę graczy decyzji MSa. Cześć 4 to typowe amerykańskie słabe kino akcji z beznadziejnymi, niby śmiesznymi tekstami i głupkowatym scenami. Do tego wszystko nastawione na coopa i multi tak jakby graczom nie zależało już na fabule i wciągającej rozgrywce solo. Poziomy stały się jedynie strzelnicami z falami wrogów i drzwiami do kolejnych powtórek tego samego. A poza tym to skórki do broni, kolorowe pancerze i gówno warte dlc... Po 5 części spodziewam się tego samego