Windows 7 vs Windows 10
Skalowanie okna poprzez przeciągnięcie go do bocznej krawędzi ekranu działa również w Windows 7
Najważniejsza zasada co do wszystkich Windowsów to taka, żeby nie przesiadać się na nowszą wersję zaraz po premierze... lepiej poczekać rok a nawet dwa jak już wejdzie setka łatek poprawiających stabilność i wtedy można dopiero się przenosić. Windows 10 mam rok czasu i jestem zadowolony. Wszystko można skonfigurować pod siebie, wszystko działa stabilnie, żadnego buga mi jeszcze nie wywaliło. No i nie martwię się, że jakaś nowa gra czy program mi nie pójdzie.
Skalowanie okna poprzez przeciągnięcie go do bocznej krawędzi ekranu działa również w Windows 7
Najważniejsza zasada co do wszystkich Windowsów to taka, żeby nie przesiadać się na nowszą wersję zaraz po premierze... lepiej poczekać rok a nawet dwa jak już wejdzie setka łatek poprawiających stabilność i wtedy można dopiero się przenosić. Windows 10 mam rok czasu i jestem zadowolony. Wszystko można skonfigurować pod siebie, wszystko działa stabilnie, żadnego buga mi jeszcze nie wywaliło. No i nie martwię się, że jakaś nowa gra czy program mi nie pójdzie.
Najważniejsza zasada co do wszystkich Windowsów to taka, żeby nie przesiadać się na nowszą wersję zaraz po premierze...
właściwie to dotyczy każdego Windowsa :]
a i w przypadku Win10 najlepiej brać inną wersję niż Home, żeby nie robić za testera aktualizacji dla MS :]
Heeee? mam 10 w wersji Home..i nie jestem testerem. Co to za brednie? Aktualizacja od razu mi nie wskakuje, tylko miesiąc po.
A co do 10..na razie miałem jeden restart systemu. Po roku... Także dla mnie na razie najgorszy windows od czasu Millenium :D Z XP nie miałem żadnych problemów, z 8.1 też nie. Pamiętam za to Millenium...tyle niebieskich ekranów..;D
@metro_stalker -> Dokładnie. Ja też mam podobne podejście po doświadczeniu poprzednie systemy Windows.
Lepiej późno niż wcale.
Użytkownicy przez ten czas muszą zrobić dokumentację systemu, żeby inny użytkownik miał z czym naprawiać błędy.
Najważniejsza zasada co do wszystkich Windowsów to taka, żeby nie przesiadać się na nowszą wersję zaraz po premierze...
+
Popieram. Ja też mam podobne. Ale to samo dotyczy "wielkie aktualizacji", co lepiej jest poczekać o 1-4 tygodnie przed pobranie, by nie trafić na "krytyczne błędy", które potem zostaną naprawione przez "hotfix" od MS.
Windows 10 mam rok czasu
Dobrze, że doprecyzowałeś, bo ktoś mógłby pomyśleć, że chodzi o rok wagi.
... czakając rok na jedną aktualizację? Nigdy nie mógłbym zaktualizować do najnowszej. To ciężko ogarnąć, szczególnie, jeśli chodzi o bezpieczeństwo sytemu.
Oj tak. Przesiadłem się na Windowsa 10 na głównym komputerze dopiero po śmierci Windowsa 7 i nie żałuję.
A w 10tce da sie normalnie ctrl+alt+del i odpalic managera by odnalezc wirusy oraz programy ktore zjadaja wydajnosc komputera, znalezc gdzie sa na dysku i odinstalowac? I mozna ustawic ekran by byl jak powinien byc na PC z menu start i ikonami bez kafelkow ktore mi przypominaja smartfon czy tableta ktorych nieznosze?
Wszystko jest, Menedżer zadań w Win10 jest moim zdaniem dużo bardziej użyteczny niż ten z 7 :)
Pierwsze się da. Drugie nie do końca, jak klikniesz prawym na windowsa to będziesz miał zwykłe menu tylko że biedne, a potem i tak masz kafelki w okienkach. To mi w sumie też przypomniało ze kiedyś wyszła aktualizacja która strasznie narozrabiała w menu, aktualizacje czy punkty przywracania zostały przeniesione nie wiadomo gdzie. 10 to chyba pierwszy system w którym jak chcę coś zrobić to muszę szukać w internecie gdzie znajduje się dana opcja, menu jest dla mnie zupełnie nie przejrzyste.
Da się, choć nie polecam to do odnalezione wirusy. Do tego celu lepiej jest użyć antywirusa.
Z większością się zgodzę, dycha to całkiem dobry system po tych kilkunastu aktualizacjach jest nawet ok, czyli na poziomie pozostałych udanych Windowsów. Zwiechy zdarzają się chyba w podobnej częstotliwości co na siódemce, chociaż fakt że 10 czasem ma swoje unikalne fanaberie.
Chociaż dla przykładu mój ojciec musi ten system reinstalować tak co miesiąc z przyczyn bliżej nieznanych, wszystko nagle przestaje działać i raczej nie ma to związku z wirusami tylko z jakąś specyficzną konfiguracją sprzętową. Albo 10 go nienawidzi, nie wiem.
Nie rozumiem czemu 10 chwalicie za nowoczesny wygląd, jednocześnie mówiąc że 7 wygląda staro. Moim zdaniem jest na odwrót, 10 jest taka... 2D i bardziej monochromatyczna, 7 wyglądała bardziej nowocześnie i atrakcyjnie.
Aha no i raczej nie polecam ludziom ze słabym internetem. Używałem 10 mając 2MB internetu, aktualizacje niespodzianki które się nie pytały o zgodę były bardzo wkurzające, ale najgorsza była jakaś optymalizacja dostarczania czy coś takiego. Ni z tego ni z owego potrafiła zabrać cały internet, nie pamiętam dokładnie ale chyba pobierało jakieś info z innych komputerów odnośnie stanu aktualizacji, trzeba by poczytać, nie chcę nikogo wprowadzać w błąd. Pamiętam tylko że czasem zrzucało winę na inne programy, na przykład na Directory Opusa, który według menadżera zadań zużywał 100% internetu, ale jak się weszło w menu tej optymalizacji to było widać że coś tam robi.
czemu 10 chwalicie za nowoczesny wygląd, jednocześnie mówiąc że 7 wygląda staro. Moim zdaniem jest na odwrót, 10 jest taka... 2D i bardziej monochromatyczna, 7 wyglądała bardziej nowocześnie i atrakcyjnie
Początkowo nie lubiłem wygląd Windows 10, ale potem szybko przyzwyczaiłem się i szybko to polubiłem na tyle, że nie chcę wracać do Windows 7.
Po pierwsze, interfejs Win10 jest bardziej czytelny i przyjazny dla oka po odpowiednie ustawienie (ustaw wszystko większe - 125%). Po drugie, "czarny" interfejs pasuje do obudowy PC, monitor i PS4 obok niego, czyli ma styl. To kwestia gustu i da się przyzwyczaić. Kierujesz się sentymentalność i patrzysz przeszłość, a nie widzisz teraźniejszość.
Jeśli chodzi o ikonki na pulpicie i kafejki w menu startu, to da się szybko zmienić w taki sposób np. wywalenie zbędne ikonki-reklamy, że u mnie wyglądają o wiele lepsze.
Co ważniejsze, Windows 10 na dysku SSD ładuje się bardzo szybko i efektywnie.
No cóż, ja swoją przygodę zacząłem od XP, przez Vistę a z niej od razu przeskoczyłem na windowsa 8 (i 8.1). Dziesiątkę sobie chwalę, szybka, stabilna i (moim przypadku) dopracowana. Na początku faktycznie miałem problemy bo mam dość stary sprzęt ale koniec końców się dogadał windows od wersji 1803 (poprawcie jeżeli pomyliłem cyferki). Wiem jedno, w dziesiątce nie można za dużo grzebać jeżeli nie znasz chociaż trochę bo łatwo coś pospuć. Trochę grzebałem i zazwyczaj kończyło się to reinstalem systemu ale co się nauczyłem to moje. Nie dziwię się że dziesiątka ma tyle blokad i ograniczeń konfiguracji zaawansowanej, żeby zwykly Kowalski niczego nie popsuł.
A moja przygoda zaczęła się od Windowsa 98 (na komputerze siostry), potem miałem Windowsa XP już na moim pierwszym, własnym komputerze. Następny system jaki miałem (i mam do tej pory na moim obecnym stacjonarnym komputerze) to Windows 7. No i od 2017 roku na laptopie mam także Windowsa 10.
Do Windowsów 98 i XP mam sentyment, ale trzeba przyznać, że działały one gorzej niż Windowsy 7 oraz 10. Zwłaszcza było to widoczne tuż przy uruchamianiu komputera, kiedy wszystkie elementy autostartu bardzo wolno się ładowały i trzeba było poczekać kilka minut aż system będzie nadawał się do użytku.
Lukdirt, nie przeszło ci przez myśl, że nowsze systemy ładują się szybciej, bo są uruchamiane na nieporównywalnie potężniejszych maszynach, niż te z Windowsem 98 albo XP...? XP zainstalowany na nowoczesnym komputerze odpala się mniej więcej tyle samo, co każdy inny nowszy Windows.
Właśnie :D Swoją przygodę zacząłem od Windowsa 3.1. Było jeszcze coś z DOS-em, ale to już prehistoria, za młody byłem, żeby się tym przejmować na poważnie. I tak od 3.1 do 10, z pominięciem 95, 2000, NT, serwer 2003. I cóż mogę rzec... Na żadnym z nich nie pracowało mi się tak źle, jak na 10.
z jednym się zgodzę, że czas przeze mnie bardzo lubianej siódemki dobiega końca, oczywiście mogę sobie ją trzymać nawet bez wsparcia,, ale czas na przesiadkę na Win. 10, nawet gdyby trzeba by było przeprowadzić jakąś tam konfigurację sprzętową.
artykuły takie jak ten tylko coraz bardziej mnie w tym utwierdzają ..
10-tka jest bardzo prosta i intuicyjna w obsłudze
Źródło: https://www.gry-online.pl/opinie/windows-7-vs-windows-10/z17df
Hahahahhahaahahhhaahaaha!!!
HAHAAAAAAHAHAHHAAAAAAHHAHAHAHAA!!!
"Hahahahhahaahahhhaahaaha!!!
HAHAAAAAAHAHAHHAAAAAAHHAHAHAHAA!!!"
hahahahahahahahahahahahahahahahahahahahaha
hahahahahahahahahahahahahahahahahaahahahha
Gorzej?
Nie nie, tak tylko się śmiejemy z wierutnej bzdury w tym artykule.
Jeżeli ktoś tęskni za widokiem exploratora z 7mki to znalazłem ostatnio fajnego moda:
https://msfn.org/board/topic/170375-oldnewexplorer-118/
- porządkuje menu szybkiego dostępu z lewej
- wyrzuca z mój komputer wszystkie badziewia i zostawia dyski
- dodaje na dole belkę informacyjna z win 7
- likwiduje wstążkę rozwijalną z góry okna
Jezeli ktos chce miec funkjonalna nakladke na eksploratora, to kupuje directory opusa.
Od wielu lat siedzę na Windows 7 x64 i skutecznie się opierałem nad przejściem na te cholerne pustakowe 8,8,1 i początkowo 10. Korzystam zawsze ze zmodyfikowanych wersji systemu, zaktualizowanych i oczyszczonych z badziewia i z dodanymi wszystkimi potrzebnymi bibliotekami na starcie do bezproblemowego odpalenia gier oraz innymi optymalizacjami.
Niestety lata lecą i planuje się w końcu zaprzyjaźnić z Dychą, głównie przez obsługę DX12. Szukam jednak także wersji zmodyfikowanej, która ma wywalone obowiązkowe aktualizacje, wywalony cały Microsoftowy bloatware i przywrócony interfejs AERO, bo ten nowy płaski wygląd to olbrzymi krok w tył i nie wiem jak ludzie mogą twierdzić, że ten kontrastowy,płaski,kwadratowy i tabletowy wygląd jest ładniejszy niż eleganckie i przejrzyste AERO w Siódemce, no ale gust jest jak dupa... każdy ma własną (opinie). Jest jeszcze jedna rzecz, która mnie martwi przy przesiadce. Kompatybilność ze starszymi grami z lat 1995-2005. Mam na PC takich gier mnóstwo i na 7mce każda śmiga, nawet jesli wymagało to drobnych modyfikacji. Sporo ludzi mówi, że na dyszce jest gorzej z kompatybilnością ze starszymi tytułami... A jak jest na prawdę?
Zależy, na przykład niedawno grałem w Dungeon Keepera 2 i działał bez problemu, natomiast Delta Force Black Hawk Down już nie.
Kiedy można było zaktualizować system do 10 to skorzystałem z okazji, ale na początku ten system był tak słaby i biedny, że wróciłem do 8. Aktualnie tego żałuję, bo widać, że najnowszy system od Microsoftu jest już zdecydowanie lepszy, będę musiał go skądś wytrzasnąć. Na ten moment jedyny problem jaki w nim widzę to te problemy ze starymi grami, ale na to raczej są jakieś sposoby.
Ja mam w sumie tylko jeden problem z W10 - jest po prostu ohydny, kwadratowy i mobilozą zajeżdża na kilometr. Menago z M$ który wpadł na pomysł - ej zróbmy system operacyjny który będzie pasował na telefony to bym za jedno jądro powiesił.
Co do wyglądu można zainstalować do 10tki - Shell - i mamy interfejs 7ki.
Póki co przyzwyczajony jestem do 7ki. Ale nowe gry odpalam tylko na 10 z kilku powodów.
Dlatego używam 7 i 10 z dwóch ssd
Miałem kilka błędów od czasu instalacji W10 około 3 lata temu ale od dwóch lat wszystko u mnie działa sprawnie. Na razie jestem zadowolony.
Przejście z Win 7 na Win 10 to jeden z największych błędów mojego życia. Zrobiłem to praktycznie tylko dla DX12 no i się przejechałem bo gier z DX12 jest coraz mniej i jego implementacja jest coraz gorsza a sam system to jest jakiś dramat. Brzydkie, zbugowane, niefunkcjonalne, aktualizacje które coś psują itd. 2 lata temu wyłączyłem aktualizacje i mam względny spokój (chociaż czasami mam wrażenie że MS i tak mi coś zmienia w systemie) ale nigdy w życiu bym tego systemu nikomu nie polecił. Sam MS też go chyba powoli spisuje na starty tak jak Win Stora bo we wcześniejszych latach zawsze na E3 posługiwali się sloganem Xbox One/Win 10 a w tym roku było to już Xbox One/Windows PC. Teraz wielka premiera Halo na PC i co? I na Win 7 będzie. No to właśnie.
Ja tam mam już Windows 10 i nie odczuwam żadnej różnicy. Ostatnio nikomu nic nie pasuje. Wszystko co nowsze jest hejtowane a co niektórzy to najchętniej by jeszcze na XP siedzieli. Gdzie co pół roku musiałem formata robić.
Wszystko co nowsze jest hejtowane
Bo nie wszystkie nowości znaczą lepsze, a raczej na odwrót. Na przykład, gry są nowsze i ... bardziej uproszczone z mikropłatności na bonus. Kiedyś sam pisałeś, że starsze i klasyczne gry RPG są lepsze od nowoczesne i uproszczone gry. XD
Mam nowsza lodówka, który dwa razy się psuje, kiedy stara lodówka w piwnicy działa od ponad 40 lat... Piszę serio.
To zależy od firmy i ich produkty. Są lepsze i gorsze.
Win 10 to imo tragedia - taki miks gorszych cech IOS i systemów ze smarkfonów. Niestabilny, powolny, nielogiczny, szpieg-frendly ... ale i tak muszę go używać, bo Win7 nie stroi ze sterownikami do nowego procesora podobnie jak biblioteki systemowe niezbędne do odpalenia najnowszego oprogramowania graficznego >_<
Jak dla mnie Win10 to jak na razie najlepszy system jaki posiadałem pomimo wcześniejszego korzystania z win7.
Sam przez długi czas miałem opory jeśli chodzi o przesiadkę na win 10... bo drogi, bo brak kontroli aktualizacji i częste błędy. System zainstalowałem niedawno i muszę przyznać, że jestem naprawdę pozytywnie zaskoczony. Po pierwsze żadnej dodatkowej zabawy ze sterownikami, wszystkie zainstalowane i zaktualizowane po kilku minutach od startu systemu, gdzie w win 7 musiałem odkopać płyty ze sterownikami i ściągać żeby wszystko hulało jak należy. Automatyczne aktualizacje, które tak mnie bolały można odroczyć o 35 dni, a to wystarczająco dużo czasu żeby wyłapać poważniejsze błędy. Praca na okienkach jest znacznie wygodniejsza, już nie tylko przeciągamy do prawej lub lewej ale do każdego rogu ekranu... no i możliwość ustawienia kilku pulpitów. No i wszystko, razem z samym systemem, odpala się błyskawicznie. Uważam, że nie ma się już czego bać, zwłaszcza po majowej aktualizacji.
Jeśli chodzi o gry problemów jeszcze nie miałem, czego nie mogę powiedzieć o win 7 ostatnio.
Największą wadą Windowsa 10 jest jego największa zaleta czyli idea systemu dla wszystkich i na wszystkie urządzenia. W teorii brzmiało świetnie ale implementacja tego w praktyce jest koszmarna, bo wszystko sprowadzono do interfejsu dotykowego olewając przy tym klasyczne pecety. Nowe menusy są po prostu nieintuicyjne, mamy kupę nikomu nie potrzebnych aplikacji, których nie da się usunąć. A na chusteczkę mi aplikacje typu Mój telefon czy inne Kontakty w desktopie? Ponadto system traktuje użytkownika jak idiotę i mimo uprawnień administratora oraz wyłączonych zabezpieczeń czasem nie pozwala na wykonanie niektórych akcji.
No i pisanie, że 10 jest ładne w porównaniu do Siódemki brzmi jak slogan materiału sponsorowanego. Dziesiątka jest wręcz szkaradnie kanciasta i ma mniej opcji customizacji wyglądu niż starszy i naprawdę estetyczny system.
Mam Dual boota 7 z 10 i to ta pierwsza jest systemem z wyboru. Najnowszego Windowsa odpalam praktycznie tylko dla niektórych gier. Na tyle rzadko, że przez ponad 2 lata nawet nie chciało mi się ustawić go pod siebie. A gdy próbowałem to szlag mnie trafiał jak musiałem znaleźć jakąś opcję, która nie była tam gdzie "zawsze". I nawet po zakończeniu wsparcia dla Siódemki pewnie niewiele się u mnie zmieni.
Moim zdaniem GUI Windows 8.1 (bez kafelek i interfejsu pod mobilne) byłoby najlepszym rozwiązaniem, bo jest ładniejsze od 7, ale również ujednolicone, spójne. GUI z 10 to parodia, a co do bloatware to pełna zgoda - jak już mają wprowadzać do systemu to niech dadzą drugi sposób instalacji systemu (minimalny) jak jest np. w Ubuntu. Karyna debil weźmie z bloatware, a ogarnięty użytkownik zrobi minimalną instalacje jak na człowieka z RiGCzem przystało.
@rusiano
CAŁKOWICIE się z Tobą zgadzam.
Sam siedzę na Win 8.1 z nakładką Classic Shell i jest .... (moim zdaniem oczywiście) ZNAKOMICIE.
Co ciekawe, u mnie w pracy wszyscy pracują na Win10, nie dlatego że chcą, a dlatego że (niestety) muszą, a muszą, bo szefostwo posłuchało jakiegoś durnia od IT i jak leci wszędzie jest już teraz Win10 .
Oczywiście zdecydowana większość pracowników NIE ZNOSI pracy na tym gównie.
Ja oczywiście też.
Doszło do tego, że ja i jedna z pań księgowych wręcz zapowiedzieliśmy, że jeśli na nasze kompy nie wróci Win 8.1, to ..... niech szukają na nasze miejsce kogoś innego.
To nie żart, dosłownie tak było.
Dlatego w całej firmie tylko ja i w/w pani księgowa pracujemy na Win 8.1.
Oczywiście wcześniej, przezornie zrobiłem sobie obraz systemu z Win .8.1 który przywróciłem tuż po "cyrkach" z szefostwem .
Cała reszta biura w którym pracuję, klnie na czym świat stoi że muszą się męczyć na tym głupkowatym Win10, ale ..... boją się i nie powiedzą dyrekcji, że coś im nie pasi.
Mimo że pracują na tym "cudownym" i "wspaniałym" Win 10, to praktycznie nie ma tygodnia, żeby nie wzywali nadwornego informatyka, bo ZAWSZE coś jest do odzyskania czy ogólnie .... naprawy.
Natomiast ja siedzę na tym swoim Win 8.1 już ponad 4 lata i ..... ANI RAZU nie miałem potrzeby korzystać z pomocy firmowego informatyka, z tym, że ja sobie system ustawiłem jak ja chcę, więc ..... wszystko pracuje jak trzeba bez najmniejszej awarii.
Zapewne i Win10 ustawiłbym jak chcę i dałoby się pracować, ale ..... to nie komp domowy, czyli ... tu nie ma czasu na takie pierdoły, bo komp w pracy służy do ..... pracy właśnie, a nie zabawy.
Poza tym, nie widzę absolutnie żadnego powodu żeby się przesiadać z Win 8.1 na Win10 bo (tu zaś moja opinia) Win 10 nie wnosi żadnej wartości dodanej i w dodatku w wielu przypadkach jest systemem GORSZYM niż Win 8.1
Reasumując, Microsoft chce za wszelką cenę zrobić system dla smartfonów, ale chyba nie zdaje sobie sprawy, że tę batalię przegrał z Androidem i iOS-em.
Dlatego na desktopach mamy kretyński do bólu Win10.
Niestety, takie kwiatki są ZAWSZE wtedy kiedy nie ma konkurencji.
Linux ...... OK, ale ...... to nie jest system dla każdego, no i (dla wielu najważniejsze) NIE ZAGRASZ na Linuksie.
Kto wie, ... może w końcu doczekamy się kogoś sensownego w Microsofcie, kto poprowadzi tę firmę we właściwym kierunku.
Ja tam pracowałem na zmianę 7 i 10. Ósemki nie używałem. Kiedyś XP (naprawdę spoko był ale trochę przestarzały) i viste (ile ja niebieskiego widziałem :]. )
7=10 dla mnie obydwa systemy maja wady i zalety. Używało mi się ich tak samo dobrze. Obecnie jestem na win 7 ;) ale niedługo znowu na 10
Kto dopuścił do opublikowania powyższego artykułu, w którym jest błąd na błędzie?
Jeśli autor uważa, że Windows 10 jest ładny to powinien się kilka razy zastanowić nad swoim gustem. System, w którym występują 3 diametralnie różniące się pomiędzy sobą style interfejsów oraz kilka programów, które pełnią tę samą rolę (ustawienia rodem z mobilnego OS, klasyczny panel sterowania z 7/8.1, czy stare GUI Win32). Przecież interfejs w 10 w ogóle nie jest ujednolicony - jak w związku z tym ten system może być przez kogoś uznawany za ładny? Ładny to jest Windows 7 i 8.1, w którym de facto znienawidzone kafelki są lepiej opracowane i przede wszystkim w tych systemach GUI jest spójne. Taka drobnostka jak wygląd paska zadań moim zdaniem najlepiej dopracowany jest w 8.1. Klasyczny panel sterowania z 7/8.1 również jest bardziej przejrzysty niż te całe ustawienia wzorowane na mobilce.
W Windows 10 po prostu muszą zaorać całe GUI i zbudować je od nowa, albo wprowadzić aktualne z 8.1 i je udoskonalić, przepisać na te nowsze .NET Core itd.
Nic, ale to nic z tego, co tu wypisaliście, nie przekonało mnie do zmiany W7 na 10.
Poza tym, to Win 10 jest koszmarnie brzydki...
"Plusy Windows 10:nie trzeba martwić się o szukanie sterowników,"
CO ?!?!?!?? Mnie z powodu braku odpowiednich sterowników po aktualizacji do win10 spaliła się karta graficzna !!!!
spaliła się karta, bo nie miałeś sterowników???
Jezu coraz głupsze te baity.
xDDD
Właśnie w tym sęk ze trzeba. W10 nie zawsze zainstaluje odpowiednie sterowniki i trzeba je instalować ręcznie.
Nie używam żadnych dotykowych i sie na to nie zanosi. Rozciąganie okienek jest i w 7 i mi to wystarcza. Dx12 niepotrzebne - nie gram w nic powyżej 2014 roku, a nawet przeciwnie cisnę w gierki i to rzadko co maja już z 20 lat i 10 może tu pokomplikować. Wygląd? Obecnie mam ustawiony gorszy niż na Viście, bez aero taki XP na sterydach. Tak więc PO CO MI W10 żeby mnie wyszpiegowali i zadusili system aktualizacjami? :-)
Tak macie rację W10 jest brzydszy, kwadratowe 2D.
Kłopoty ze starymi grami.
Niezapowiedziane aktualizacje.
Inflirtacja prywatności.
Może jeszcze o czymś zapomniałem....nie wiem.
Ale:
Wszystkie te problemy można rozwiązać samemu, tweakując system, blokując różne rzeczy, poprawiając wygląd itd.
Tak...niestety wymaga to trochę roboty i wiedzy.
Wg mnie W10 jest szybsze, jednak gorsze (na wielu płaszczyznach) i mniej intuicyjne od W7.
No i kompatybilność gier.
Niektóre stare gry dało sie uruchomić z ogromnym nakładem pracy (poszukiwania w necie i setki prób).
Także jednak W7 jest lepsze, teraz.
"jednak gorsze (na wielu płaszczyznach) i mniej intuicyjne od W7"
Rozwiń proszę. Co tu jest mało intuicyjne, a co jest gorsze?
No ale wiele testów pokazuje lepszą wydajność w nowych grach sprzętową z dx12 nad dx 11. Do tego dochodzi troche lepsza jakość obrazu.
Dodatkowo w 10 z tanimi lcd freesync dostajemy programowego g-sync na kartach zielonych 1xxx.
A to w lcd jak mój zmienia 60hz w 75hz. Dzieki czemu dostalem +15 fps.
to Win 10 jest koszmarnie brzydki...
W moim odczucie raczej jest odwrotnie. U mnie wygląda o wiele lepiej i ładniejszy. Może to dlatego, że mam "czarne" komputery i sprzęty. Co ważniejsze, moje oczy mniej się męczą, bo interfejs Win10 jest o wiele czytelniejszy po odpowiednie ustawienie (ustaw wszystko większe - 125%). To tak naprawdę kierujecie sentymentalność do Windows XP i 7, że nie chcecie patrzeć na "teraźniejszość" i "przyszłość". Tak samo jest przeprowadzka do nowe mieszkanie, gdzie dzieci często narzekają się, że stary dom jest lepszy. Ale potem polubili nowy dom.
To kwestia gustu i przyzwyczajenia. Oczywiście, trzeba trochę poprawić Win10 własnoręczne np. wywalenie zbędne ikonki z kafejki w menu startu i dodanie nowe. Albo odpowiednie ustawienie w opcji. Później czy prędzej nie będziecie mieli wyboru, jak chcecie zagrać w nowsze gry.
Uzywam Windowsow od 95. Windows 10 to zdecydowanie najlepszy system.
"10-tka jest bardzo prosta i intuicyjna w obsłudze. Praktycznie w każdym miejscu. Wynika to w dużej mierze z tego, że system powstawał jednocześnie dla komputerów osobistych i urządzeń mobilnych. Dzięki temu przerażająco wyglądający dla niektórych Panel Sterowania zastąpiły Ustawienia, bardzo przypominające te w smartfonach."
Czyli tak jak w Win8 (który AMD zdradziecko porzucił, czego im nie zapomnę), czyli źle. Gdzie różnica?
"Ideą, którą Microsoft kierował się podczas tworzenia Windowsa 10, było stworzenie całego ekosystemu."
Jeśli chodzi o te wszystkie "udogodnienia", to interesuje mnie tylko jedno: czy można to cholerstwo wyłączyć? Jestem PCMR i najważniejsze w moim "ekosystemie" jest dososowanie systemu POD SIEBIE.
"po ponad 10 latach od premiery, 14 stycznia 2020 roku zakończy się proces wsparcia technicznego dla systemu Windows 7."
Jedyny konkretny argument za zmianą. Szantaż M$ ;)
Win10 tylko do lapków i ekranów dotykowych, i broń boże do gier - czyli nigdy. Przyjąłem.
BTW Z tym skalowaniem okien to autor pojechał - [niemal] wszystko było już na Siódemce, a pulpity wirtualne można dodać darmową apką.
Najważniejszą zaletą Win7, jak w przypadku absolutnie wszystkich Okien, jest to, że ma za sobą lata łatania. Win10 jest nowy, dziurawy i napakowany pierdołami, które trzeba nauczyć się usuwać.
Kwestia przyzwyczajenia to tylko jeden z powodów przez które użytkownicy tak chętnie nie chcą przejść na win 10. Ja np nie chce zmienić systemu z wielu innych powodów:
1-Po wielu latach dosyć mocno spersonalizowałem 7-mkę pode mnie i nie chce raz jeszcze przez to przechodzić.
2-Zaznajomienie - po prawie 9 latach na tym systemie wiem gdzie wszystko w nim jest ,gdzie jakich opcji szukać ,jak coś ustawić itp
3-Przyzwyczajenie do oprawy wizualnej - jak miałem okazje pracować czy to na praktykach czy w szkole z komputerami wyposażomy w system win 10 to interfejs graficzny mnie odpychał (ale najgorsze było i tak jak ktoś do serwisu dał słaby komputer(tak 15-17 letni komputer) z win 10 i narzekał żę "mu wolno działa i mamy cos z tym zrobic")
4-Aktualizacje - win 10 jest teraz oczkiem w głowie Microsoft co powoduje żę dostaje co pewien czas dużo aktualizacji. Wiem że można niektóre wyłączyć czy obecnie nawet opożnić. Lecz ze względu na swój internet którego prędkość oscyluje w 200-300 kb/s zazwyczaj , nie chce ryzykować czekania cały dzień by mi się jakaś aktualizacja pobrała ( o ile dzień wystarczy).
5- Wpychanie na siłe win 10 - Wiem że ten system jest najnowszym dziełem Microsoft i rozumiem tą darmową aktualizacje z poprzednich windows'ów do 10 (lecz jak ktoś jest aż tak hojny to zaczynam bardziej uważać).Ale to ciągłe wypisywanie "powodów dla których warto zmienić system na win 10!!" jest trochę nużące . Tak win 10 ma dirextX 12 ,lepsze zarządzanie okienkami itd ale jbez przesady - nie trzeba co chwile (nie mówie akurat o serwisie gryonline) pisać takich podobnych do siebie artykułów.
6-Psucie poprzednich systemów- Kiedy się słyszy że po aktualizacji dla win 7 i 8 nagle jakieś błędy sie pojawiają - hmm czy to ma coś wspólnego z tym że Microsoft chce wykurzyć wszystkich z poprzednich systemów? Aleeeż niee.
Jak ktoś chce korzystać z XP ,7-mki ,8--mki czy nawet Visty - jego sprawa i to wcale nie powoduje że - jak to napisał Sir Xan "nie chcecie patrzeć na 'teraźniejszość' i 'przyszłość'." Niektórym może nie zależeć na DirextX12 czy najnowszych tytułach gier.Z drugiej strony co z tego ze zakończy się proces wsparcia technicznego dla Windows 7 - mimo braku aktualizacji zabezpieczeń (które magicznie mogą coś nabroić w systemie na sam koniec i dać komunikat "w Windows 10 to sie nei zdarzy! Zaktualizuj system!" ) jeśli użytkownik potrafi myśleć i uważać na swoją aktywnosć w sieci to nic mu się nei stanie. Możliwym problemem mogą być sterowniki i tego bym bardziej się obawiał.
Przyzwyczajenie do oprawy wizualnej - jak miałem okazje pracować czy to na praktykach czy w szkole z komputerami wyposażomy w system win 10 to interfejs graficzny mnie odpychał
Oj mam tak samo, ten interfejs "dziesiątki" to dla mnie pomieszanie z poplątaniem. Wprawdzie da się w miarę korzystać, ale mi osobiście nie pasuje ta kombinacja nowego interfejsu z tym starszym znanym z "siódemki".
"Kwestia przyzwyczajenia to tylko jeden z powodów przez które użytkownicy tak chętnie nie chcą przejść na win 10. Ja np nie chce zmienić systemu z wielu innych powodów:"
Eee, twoje trzy pierwsze punkty mówią właśnie o przyzwyczajeniu, tak więc, no tego... ;)
BTW Jak się robi tą magię cytowania na systemie komentarzy tutaj?
A nawiązując jeszcze do tego co wyżej Misiuz (i Xan, niczym z komórki, to by tłumaczyło przywiązanie do 10-tki;) prawią.
Ja znam Małomiękkich od czasów DOS, a 7 mam od nieco ponad 2 lat (wcześniej W8 wykitował, a jeszcze wcześniej męczyłem XP). obserwowałem rozwój OS-ów lata, zawsze ociągałem się z przejściem na nowy (co drugi, wedle prawidła ;) bo od czasu XP niewiele istotnych zmian w OS-ach zaszło (mógłbym XP dalej bez bólu używać, gdyby nie problemy z kompatybilnością), a już zwłaszcza i g**** mnie obchodzi wygląd.
Przez te lata jednego się nauczyłem: przesiadka na nowe okna zawsze jest przereklamowana. Są szybsze, bo podzespoły są szybsze, nie są wygodniejsze, często wręcz przeciwnie i jeszcze rozwiązują problemy, które sam M$ stworzył w poprzedniej edycji.
Ja potrzebuję tylko totalnej kontroli nad systemem, który ma długo zachować niezawodność i płynność działania, zostawiając możliwie dużo zasobów na dużo ważniejsze aplikacje: gry i programy użytkowe.
A nie **** się do wszystkiego co robię lub wręcz wymagać czynienia magicznych rytuałów, by wyłączyć jakieś zbędne pierdoły, których nie dało się odznaczyć w instalatorze.
Argument "nie zmieniam bo kafelki..." do mnie nie trafia. Wystarczy zainstalować Classic Shell i sprawa jest załatwiona. Można dostosować menu tak jak się komu podoba a nawet zrobić na modłę win7.
Ale po co jak Win7 ma to od razu? Win10 jest niepotrzebny póki gry nie zaczną masowo tego wymagać, ale jakoś na razie się nie zanosi.
Ktoś napisał, że WIn 10 jest super bo jest systemem pasującym do wszystkiego, czyli PC, tabletów, telefonów, telewizorów, konsol, japońskich klopów czy lodówek.... Jest takie mądre powiedzenie, że jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego i to jest całkowita prawda,bo system jest niedopracowany pod każdym względem. Najlepsze jest to, że ta reklamowana wszędzie funkcja jest przez MS jest ubita i od kilku lat łatają ciągle system by na PC jako tako działał.
Po przeczytaniu komentarzy jednak podjąłem decyzje o pozostaniu przy 7mce, a dla gier DX12 postawie ta przeklęta Dychę na drugim dysku i bede miał Dual Boota, jak kiedyś był popularny win98SE i Win XP, którego też używałem :D
Tak samo zrobilem. Domyslnie odpala sie 7. A przez bios bootuje 10 jako konsole do grania.
Nie masz problemu ze sprawdzaniem dyskow? Gryzly sie systemy i potrzebowalem wyłączyć w obu sprawdzenie wszelkich partycji/dyskow
Ty nie jesteś za mądry i żadne mądre powiedzenie w twoich ustach takie nie będzie. Zostań na XP, bo to już znasz i jest cool.
A ty coś chyba napisałeś ale niestety nie da się tego odczytać, bo nikt nie rozumie języka sfrustrowanego fanboya. Widze, że skrobiesz coś tam pod co drugim komentem i mimo, że nie rozumiem tego dialektu to na pierwszy rzut oka widać jak cie wpienia to że ktoś ma inne zdanie....
Do laptopa i przeglądania netu i podstawowych zadań 10 się nadaje. Wizualnie jest ok. Chociaż topornosc niektórych funkcji jest problemem.
Ja tylko nieśmiało wtrącę, że wg oficjalnego FAQ MS (https://support.microsoft.com/en-us/help/12435/windows-10-upgrade-faq) program darmowej aktualizacji do 10 zakończył się 29 czerwca 2016 roku. Nie wiem, jak jest w licencji użytkownika ale jak dla mnie to aktualizacja "bo się da" jest trochę igraniem z ogniem. Niby jest ale może się okazać, że legalna to ta wersja nie jest i psikus.
Druga sprawa... z tą prostotą ustawień to przesada. Za każdym razem jak chcę zrobić tak trywialną rzecz jak sprawdzenie hasła do wifi, do którego jestem zalogowany muszę odpalać google, bo zakopali to jak porąbani...
Win 10 jest całkiem przyzwoity, o ile ma się wersję Pro - opóźniony kanał aktualizacji, edytowanie zasad grupy i jak dotąd nie miałem problemów. Dopiero od wgrania 1809 niemiłosiernie rżnie mi dysk przez parę minut od załadowania systemu, za cholerę nie mogę pojąć skąd się to bierze :/
Ja się tylko zastanawiam, co Wy robicie na tych PCtach że widzicie tak wielkie róznice między systemami? Odkąd pamiętam jak wychodził nowy system to przechodziłem na niego i kurcze nie miałem problemów z żadnym, no może z Vistą, ale to też chyba pół roku. Już piszę co ja głownie robię na PC. Większość czasu to praca biurowa i 2-3 programy nie Microsoftowe. siedzenie na necie no i granie. Na prawdę nie miałem nigdy problemów z systemem, wszystkie urządzenia działały, a odkąd siedzę na 10 to nawet żadnych sterowników nie muszę szukać bo system wszystko samo znajduje. Tak samo gry, nie widziałem prawie żadnej różnicy podczas przesiadek pomiędzy systemami, a nie zdarzyło mi się zmieniać systemu razem z nowym sprzętem. Więc powiedzcie mi, bo intryguje mnie to, co robię źle, że mi 10 pasuje ? :D
Jezeli ktos mial problemy z 10 jest po prostu (cieniasem) tego systemu nie da sie spierz....
Byłem hejterem Windowsa 10, od 2 lat nie wyobrażam sobie powrotu do 7. Fakt nie jest to system idealny ale działa bardzo dobrze i ktoś kto posiada Windows 7 czy 8 może bez problemu i za darmo się na niego przesiąść
Z jednej strony to strasznie dziwne, że ludzie nadal korzystają z 10 letniego systemu. 7ka wyszła jeszcze w czasach MACów ze Snow Leopardem. Kto dziś ma Snow Leoparda? Z drugiej strony się nie dziwię, bo czasem MS zamiast dodawać funkcje i usprawniać rzeczy wymyślał jakieś dziwne rzeczy.
O ile gram na win10 i większych problemów ze starszymi tytułami nie mam,to zabawa zaczyna się przy próbie zagrania w coś z 2009/2011. Niemalże wszystko z tamtego okresu jest dla mnie niegrywalne bez modów.
Dla niektórych to kwstia przyzwyczajenia. Jak dla mnie 7ka jest fajna do ekranow do 24". 10tka lepiej obsluguje od 27".
Po prostu jestem przyzwyczajony do wielkosci czcionki w 7 na stronach i paru funkcju. W 10 ciut inaczej to wygląda. Lata zasiedzenia i tyle. Gdybym mial wybrać jeden system bylaby to 10. Ale dla komfortu bawie sie obydwoma
Zaraz pojawi się wylew "zdrętwiałych dziadów" którzy są uczuleni na nowości i zmiany.
Tylko żeby nowość miażdżyła poprzednie wersje, a nie tu coś poprawili, a w innym miejscu taka ułomnośc, że nie chce sie nic na tym systemie nic robić
10 atrakcyjnie wizualnie - obrzydliwy zlewający się material design, równie obrzydliwy pasek zadań, chyba jesteście śmieszni. A ta integracja z xboxujstwem + żałosnym sklepem MS to najgorsze połączenie we wszechświecie do grania. W Forze jak gram to mi działa całą noc bez zwiechy, a raz wyłącza sie po 10 minutach, to jakaś padaka, na 7 nigdy tego nie bylo w żadnej grze. I non stop na pulpicie wywalają mi się jakieś notyfikacje - twoje konto jest nieprawidłowe, sprawdź to. Jestem zalogowany na koncie microsoftym, jako administrator, a to coś wywala, o hui im tu chodzi to ja nie wiem.
Do tego przeglądarka zdjęć taka że aż nie wierze ze coś takiego dali, podobnie z aplikacją do filmów, nie widziałem nigdy wcześniej coś tak nieintuicyjnego
10-tka to chłam...Załuję że to zainstalowałem,szybko wróciłem do win 7...Miałem "przyjemność" instalować w10 w momencie niedawnej słynnej łatki gdzie użytkownicy raportowali że system usuwa im pliki...Mnie nic nie usunęło ale...uszkodziło setki plików zapisanych pod panowaniem W7..A mianowicie pliki flac na przykład...Niby były na swoim miejscu,nazwa,rozmiar się zgadzał ale już odtworzyć się nie dało w żaden sposób...Musiałem wszystko pobierać raz jeszcze...Pozmieniał sumy kontrone plików,narobił bajzlu który oganiałem wiele dni...Każdy odtworzony pod win10 plik muzyczny przestawał potem działać,fizycznie istniał lecz żaden program nie był w stanie go odtworzyć....I za to gówno płaciłem 5 stów,pytam się!? Żeby zamiast użytkować w spokoju,walczyć całymi dniami z konsekwencjami tej felernej instalacji ,mozolnie sprawdzając tysiące plików czy działają bo na pierwszy rzut oka wszystko wyglądało ok ,dopiero przy próbie uruchomienia pliku wychodziło szydło z worka...
Prawdopodobnie Win 10 przejął je na własność odbierając do nich dostęp innemu systemowi. Miałem tak z Win 8 vs Win 7. Zwykle "przewłaszczenie" pomaga na takie dziwa, ale potem na tym drugim OS-ie tracisz dostęp.
Częściowo mógłbym się z tobą zgodzić gdyby nie fakt że plików nie dało się odtworzyć w żadnym z wcześniejszych programów na żadnym z obu systemów W7/W10 - a przy uruchamianiu systemu włączał się chckdisk gdzie nawet gdy pozwoliłem sprawdzić wszystkie dyski,potem i tak tych plików nie dało się odtworzyć ani w jednym ani drugim...To było kilka miesięcy temu gdzie Microsoft wycofał tą aktualizację - która swoją drogą wciąż jest zainstalowana na mojej partycji z W10(korzystam tylko z 7-ki obecnie)-aż strach uruchamiać żeby zaktualizować...
"agresywne wymuszanie aktualizacji" - to nie jest żaden minus.
Takie rzeczy trzeba wymuszać na użytkownikach, bo 80% nich myśli, że aktualizacje to coś złego. Nie wiem w jakim ciemnogrodzie trzeba siedzieć, żeby mieć takie myślenie, ale faktycznie nie raz widziałem jak ludzie narzekają na to, że windows prosi ich o aktualizacje. Nie raz spotkałem się z prośbą "czy da się to na stałe wyłączyć". Takie rzeczy trzeba wymuszać, bo ludzie nie myślą.
Problem polega na tym, że to są aktualizacji od MICROSOFT do SYSTEM OPERACYJNY. Tak, piszę o MS. Niektóre aktualizacji nie są przetestowane dokładnie i potrafią psuć niektóre komputery np. obniżenie wydajność w grach, czego GryOnline już o tym pisał niedawno.
Są ponad 1000 konfiguracji komputery, a niektórzy z nich mogą zostać popsute. Dlatego niektórzy wolą pobrać aktualizacji tylko w odpowiednie czasie, a nie w momencie, kiedy mają ważne prace lub gry do ukończenia. Nie chcą mieć niemiłe niespodzianki.
Nic nie dzieje się bez przyczyny. MS nie są bez winy.
Tak to jest minus i to DUŻY.
Nikt tutaj nie mówi o tym, że aktualizacje, zwłaszcza te bezpieczeństwa, są złe, problem w tym, że obecnie Windows NIE pozwala na WYŁĄCZENIE aktualizacji.
Proszę nie zapominać, że Windows nie jest TYLKO używany przez graczy czy maniaków FB / YT, ale także do pracy. W większości aktualizacje blokowane są na routerach lub wew. systemu, ale dla pracowników np. takich jak Ja, których interesują tylko aktualizacje bezpieczeństwa a nie zmiany w Notepadzie / obsługa wysyłania zdjęć bezpośrednio do konta FB czy innych zbędnych dupereli brak możliwości blokowania aktualizacji jest problemem. Mowa tutaj oczywiście o opcji w systemie operacyjnym bez aplikacji trzecich, i tak mam wyłączoną aktualizację, ponieważ jak włączam urządzenie po to aby wykonać call z klientem i widzę "Please wait updating" to mnie krew zalewa.
Już nawet nie będę rozpisywał się o wpadkach M$ przy praktycznie każdej większej aktualizacji jaka miała miejsce przy kilku ostatnich aktualizacjach i o ich ciekawych konsekwencjach dla tych co "myślą".
@koper
no byłoby super gdyby nie to, że posiadacze wersji nieHome nie mają tego, nie robią też za testerów na pierwszej linii (Home) bo MS zrobił czystki w dziale odpowiedzialnym za takie rzeczy
bezpieczeństwo - owszem, tylko czasem potrafi to zaboleć :]
oczywiście z czasem problem zaniknął ale kiedyś może wrócić, bo czemu nie?
System to nie jest coś prostego i idealnego, przede wszystkim. Zwalanie wszystkich problemów na użytkowników nie zawsze ma sens.
@Yustu
Z tego co wiem, to do pracy jest windows 10 PRO i tam możesz bez problemu wyłączyć aktualizacje. Windows 10 HOME jest, jak sama nazwa wskazuje, do użytku domowego, nie do pracy.
@Pan_pan
Jak ostatni raz instalowałem Win10P to było to za czasów Creator lub Anniversary update i wtedy z tego co pamiętam to GP nie działało. Możliwe, że w nowszych wersjach to zmienili pod naciskiem sądów jak i userów. Obecnie ponoć GP blokuje normalne updaty, ale nie blokuje updatów do nowszych wersji, są problemy z notyfikacjami które potrafią być agresywne i np. wywalić z gry na pulpit itp..
Dodatkowy problem jaki wcześniej napotkałem to to, że po aktualizacji niektóre opcje jakie zmieniałem zostały przywrócone do ustawień domyślnych.
To i tak nie zmianie faktu, że jest to zachowanie anty konsumenckie ponieważ jest to ukrywanie opcji, fakt słowo "ukrywanie" może nie jest najlepsze jako, że GP jest częścią narzędzi systemowych ale i tak taktyka / praktyka podejrzana.
"takich jak Ja"
WOW, "Ja" wielką literą. No proszę, musi być jakaś persona ważna.
M$ nigdy nie zmusi mnie do przejścia na Winszpieg 10.
A jak mi zdalnie usuną Win 7 to polecą pozwy.
I do kogo skierujesz ten pozew? Do Pana z Microsoftu? :D
Zdajesz sobie sprawę że nie ważne jaki system i tak będzie szpiegowany magia technologii wiesz?
Krótko i na temat, dlaczego jestem na NIE dla WIndowsa 10. Dla mnie nie jest przyjazny dla graczy, ponieważ nie oferuje niczego więcej, niż 7 w tej kwestii. Atrakcyjna wizualnie jest również 7, a przy tym wygodniejsza w obsłudze. Także z tymi zaletami w ogóle się nie zgadzam. Natomiast jeśli chodzi o wady to jest już dużo gorzej dla 10.
Agresywne wymuszanie aktualizacji doprowadzało mnie do szału! Problem z działaniem starych gier, dosłownie zdyskwalifikował dla mnie ten system. Natomiast problemy z prywatnością użytkowników są dla mnie żenujące.
Windows 10 jest tyle lat na rynku, a Microsoft do tej pory niczego w tym systemie nie poprawił, jak to miało miejsce w przypadku XP.
Windows 7 już wygląda jak średniowiecze, jeśli chodzi o UI. Obrzydliwe Aero, z jakimiś tandetnymi odblaskami w tytule okna, przyciski 3D, zaokrąglone rogi, programy systemowe napisane w HTML jak Panel Sterowania z podświetlanymi linkami. Nie dość, że funkcjonalność w każdej kategorii jest już o kilka kroków za Win10. Jak to, że trzeba kliknąć okno, żeby w nim przewijać scrollem xD Masakra.
"Dla mnie nie jest przyjazny dla graczy, ponieważ nie oferuje niczego więcej, niż 7 w tej kwestii." - kłamstwo na start, ponieważ Windows 10 wspiera DX12 i ma tryb gry.
"Atrakcyjna wizualnie jest również 7" - to już skomentowałem
"Agresywne wymuszanie aktualizacji doprowadzało mnie do szału!" - gdzie, jak? poza tym, pomijanie aktualizacji jest skrajną głupotą.
"Problem z działaniem starych gier, dosłownie zdyskwalifikował dla mnie ten system." - to i tak niesamowite ile programów jest wciąż kompatybilnych. To głównie utrzymywanie kompatybilności ciągnie Microsoft cały czas w dół.
"Natomiast problemy z prywatnością użytkowników są dla mnie żenujące." jakie problemy?
"Windows 10 jest tyle lat na rynku, a Microsoft do tej pory niczego w tym systemie nie poprawił" - no jasne, zignorujmy cały powyższy artykuł i całą masę nowości, żeby podtrzymać swój wyimaginowany, perfekcyjny świat.
raziel88ck
Problem z działaniem starych gier,
Jakich gier konkretnie ?
Mam na Win 10 obecnie ponad 500 gier zainstalowanych. Z tego ok 2/3 to gry z lat 1990-2005.
Z lat 2001-2019 tylko 2 gry, które chciałem odpalić nie chcą działać poprawnie na Win 10:
Alone in the dark - The New nightmare 2001 dx8 (ciemny ekran lub źle wyświetlane tekstury)
Dark Messiah of Might & Magic 2006 dx9 (tu nawet nie dochodzi do menu)
Mimo rozwiązań w sieci te gry nie chcą u mnie działać na Win10 Pro, a na WinXp działają.
Więcej problemów jest z grami z lat 1997-2000 dx5, dx6, dx7.
Często ratują sprawę mody lub fixy.
Natomiast gry typowo Dosowe odpalają na Win10 wersje GOG.
Na Win Xp bez Dosboxa miałem często większy problem z odpaleniem gier z lat 1990-2000 niż na Win10.
Oczywiście jest szansa, że to ok 350 tytułów z lat 1990-2005 to zbyt mała próbka i ty inne instalowałeś, których ja nie sprawdzałem. Ale może być też inny powód. Nie szukasz rozwiązań jak ja. Na przykład w teorii na Win 10 nie powinny działać NFS III 1998, NFS IV 1999, NFS Porsche 2000, pierwszy Colin z 1998, Tomb Raider 4 1999,
Tomb Raider Chronicles 2000 itd., a jednak działają.
Resident evil 2 i 3 z lat 90' już na Xp miały problem taki, że w dwójce było trzeba zmienić ścieżkę savów, by je widziała gra, a przy trójce wyłączyć przyspieszenie sprzętowe. Na Win10 dzięki Peixoto działają również. Tomb raider 1996 bez Dosa lub wbudowanego dosbox kiedyś nie działał. Od kilku lat odpalisz na Win10 i nawet z teksturami HD wygląda lepiej od TR 2-5 choć do TR3 też powstają tekstury HD (Są już do 8 z 19 poziomów dla TR3) Zobacz sobie jak bogatą kolekcję klasyków z lat 90' ma w swej bibliotece GOG. Tytuły kiedyś w większości nie do odpalenia na Xp. Obecnie ponad 95% tych gier odpalisz na Win10, bo mają wbudowany dosbox.
Nie widzę żadnego sensownego powodu, żeby majac wzglednie nowy komputer (nawet kilkuletni), dysk SSD i chociaż 4GB RAM, siedziec na Windows 7 zamiast Windows 10.
Tym bardziej, ze Microsoft wciąż aktywuje klucze Windowsa 7 na zainstalowanym Windows 10.
Siedzialem dlugo na Windows 7, teraz od 2-3 lat siedzę na Windows 10 i jest tylko lepiej.
Faktem jest, ze Windows 10 potrzebuje dysku SSD i minimum 4GB RAM, zeby plynnie działać.
Poza tym to wporzadku OS, przy ktorym naprawdę malo sie grzebie, zeby komputer dzialal.
Instalacja tego OS to bajka, sterowniki sam ściąga, nie sypie bledami jesli ktoś nie grzebie w systemie probujac go blokować.
A szpiegowanie? To juz standard, wyłączyć to co można i używać.
Ja nawet nie korzystam ze sklepu Microsoftu, uzywam Windows 10 po staremu (sam instaluje co chce i jak chce), a Windows defender nareszcie rozwiązał moj problem z antywirusami, nie uzywam ich sam windows defender wystarcza i nie wali komunikatami i reklamami jak avast i spółka.
Wygoda, szybkość z bezproblemowość, tak mogę scharakteryzować Windows 10.
Używając ten system, przestałem nawet spoglądać w strone Linuxa, wszystko dziala, szybko i sprawnie (na SSD z 8GB pamieci).
Dzięki temu przerażająco wyglądający dla niektórych Panel Sterowania zastąpiły Ustawienia, bardzo przypominające te w smartfonach. Dzięki temu w zasadzie każdy się w nich bez problemu odnajdzie.
Jest i panel sterowania, i ustawienia, przez co jest chaos w wyszukiwaniu potrzebnych opcji. W ogóle, strasznie jest namotane w tych systemach w porównaniu z XP, jakoś nie mogę do tego przywyknąć. Pierdółki zmienia się łatwo, ale np. ile się naszukałem wyświetlania rozszerzeń plików itp., jakoś w XP odnajdywałem się znacznie lepiej niż w 10.
Bo nie można po prostu przenieść rozwiązań, do których ludzie się przyzwyczaili i polubili, trzeba ich irytować... nie rozumiem logiki tej firmy. Czy tam pracują aż tak głupi ludzie?
Coraz wiekszej ilosci nowych gier nie odpalisz ale co tam W7 the best!
Niech se kazdy siedzi na czym chce ale niech na siłe nie robią z W10 drugiej Visty.
Poza MS nikt nie porzuca wsparcia dla DX11, więc to żadna strata.
Otóż to - problemem nie jest to, który system jest lepszy i w ogóle fajniejszy i cool.
Ale to, jak system działa w danym czasie swojego "życia". Jak używałem Win xp to byłem jego fanatycznym wyznawcą, jako najlepszego, bo po prostu działał i był przyjazny. Potem przesiadłem się na 7, bo okazała się tym samym, ale w innym przedziale czasowym, kiedy poprzednicy już nie dawali rady np. z aplikacjami. Ominąłem Vistę i 8. Teraz jestem na 10-tce i nie mam z nią żadnego problemu. Też ją hejtowałem, ale to było w czasie, kiedy siódemka doskonale się jeszcze sprawdzała. A teraz nadszedł czas WIN 10 i nic tego nie zmieni. Były przypadłości "wieku dziecięcego", były problemy, były zwiechy. Ale to już minęło. Tak, jak ktoś wyżej napisał - wymaga tylko podrasowanego sprzętu i tyle. Jest responsywny, jest przejrzysty, jest fajny.
W ogóle mam wrażenie, że najwięcej problemów mają ci, co się najlepiej na wszystkim znają. Jakieś szpiegostwa, zmiany plików, uje muje.... Widzisz jakieś rzeczy, jak medium, które dostrzega dusze umarłych, albo wróżbita Maciej i zgrzytasz zębami... Dla przeciętnego Kowalskiego wszystko powinno być w porządku.
Jeżeli w ciągu doby do ludzi płyną miliony sms-ów, maili i dzwonią telefony od obcych/ hakerów/ spammerów i innych łajdaków, a także wielu dziadków jest naciąganych metodą na wnuczka/policjanta, a na dane tysięcy innych osób brane są kredyty, a banki i inne instytucje znajdują się na telefonach, w postaci ikonek, na które wystarczy kliknąć, to widocznie żyjemy po prostu w takich czasach, że zbieranie informacji przez system operacyjny to tylko płatek śniegu na Alasce.... Jechałem 10 lat na pirackim win 7 i żyję. Być może niektórzy mają farta, ale też nei chcę tkwić w prehistorii...
Nie, to nie jest płatek śniegu na Alasce. To zamieć śnieżna szalejąca w ciągnących się po horyzont, strzelistych górach, spowitych metrowymi warstwami bieli.
Gdzie dzielny, mały Hobbit i jego niezmordowana drużyna przedzierają się przez niezbadane połacie wrogiego terenu.
Właśnie, coś w tym guście!
spoiler start
To Drużyna Małego Wansy, rzecz jasna.
spoiler stop
Myślisz, że te wszystkie opowieści o Win 10 wzięły się znikąd? Ten system to szpiegowski syf i próba całkowitego zmonopolizowania rynku. No bo jak inaczej nazwać to, że jest wciskany ludziom niemal wszędzie za darmo (nawet tym posiadającym piracką siódemkę), a jego użytkownicy są zmuszani do instalowania aktualizacji? Co to za system, nad którym użytkownik nie ma żadnej kontroli? To system powinien służyć użytkownikowi, a nie na odwrót.
Ja nie mam kontroli? JA NIE MAM KONTROLI??!! Jak mnie wkurzy, to go tak odinstaluje, że ruski miesiąc popamięta! A pendrive za 500 zł połamię, wyrzucę i przeniosę się z powrotem na xp, bo ludzie złe rzeczy gadajo!
Jedzmy zatem gówno! Miliony much nie mogą się przecież mylić!
Kluczem jest twoje ostatnie zdanie: Dla przeciętnego Kowalskiego wszystko powinno być w porządku. Ja tam przeciętnym Kowalskim nie jestem i nie lubię, jak ktoś mi zmienia ustawienia w systemie bez mojej zgody. Utrudnianie wyłączenia windows update na wszelkie sposoby i zmienianie układu poszczególnych opcji, to nie jest dawanie użytkownikowi kontroli nad systemem.
Większość problemów W10 jest spowodowana dziwną polityką oszczędność w testowaniu i aktualizowaniu tegoż systemu, ostatnio nawet jeden z byłych pracowników MS powiedział w prost jak to wyglądało kiedyś a jak teraz.
Stad własnie wynikają te dziwne błędy, np po aktualizacji 1909 powstał bug z paskiem wyszukiwania w eksploratorze plików
Sam nie wiem czy MS sam ustawił brak obsługi myszki w pasku wyszukiwania czy to po prostu jak zwykle dali ciała z testami
Trochę to racja, ale trochę jednak trzeba brać pod uwagę, że Win10 jest prawie na MILIARDZIE kompów, wolę nie wiedzieć, ile jest możliwych konfiguracji, na których system musi działać. Więc z jednej strony jasne, MS daje ciała właśnie przy testowaniu łatek, ale z drugiej - czy jest w ogóle możliwe sprawdzenie czy na pewno wszystko u każdego zadziała?
kaitso-->Problem jest z tworzeniem systemu do wszystkiego i połączenie interfejsów z w7 oraz w8 tak aby wszyscy byli zadowoleni..., widać to ładnie w opiciach ustawień w w10... ile już mamy paneli do zarządzania systemem...3?, tak ciężko przerzucić wszystko w jedno miejsce aby nie robić kolejnego bałaganu, do tego przydała by się wreszcie jakiś zakaz zmian prostych ustawień np dodawanie ikon systemowych na pulpicie gdzie od premiery w10 chyba z 3 razy zmieniali położenie tej opcji, oraz samej ingerencji programistów z ms nad zmianami w naszych systemach (np zmiany programów domyślnych), oraz dania nam więcej uprawnień jako administratorzy tak jak to było w7, mam za to nadzieje ze ms w kolejnej aktualizacji nie wpadnie na pomysł dodania wymuszonego wpisywania hasła aby można było zmieniać coś w systemie jako ułudę bezpieczeństwa jak to się dzieje na linuksach
Masa komentarzy, ale głownie to przekrzykiwanie się nawzajem i zero konkretów.
Oto proszę argument dlaczego uważam, że 10tka bije 7mkę.
10tka super współpracuje z panelami dotykowymi. Śmigam na lapku często i zdarza mi się scrollować ekran palcem, a nie myszką albo zaznaczać i "robić" pewne rzeczy. Zamykać okienka, korzystać z przeglądarki itd.
Dla wszystkic narzekających na integrację z xboxem albo micorosoft store. Przecież jest wersja Windowsa LTSC. Bez tych zbędnych bajerów i dodatków. Po prostu nowy czysty windows. A potem instalujecie AeroTweaker aby wyłączyć na stałe automatyczne aktualizacje oraz ClassicMenu start i możecie mieć menu jak w Xp albo Win7.
Musicie zrozumieć, że to co dostajecie w pakiecie to system operacyjny, a takie rzeczy się personalizuje pod siebie. Tak jak lusterka w samochodzie.
Użytkuje już 10-tke przez prawie 3 lata i nie wyobrażam sobie z jakiegoś powodu wracać do 8, 7 czy (o zgrozo) XP.
Dlaczego nie lubię windowsa 10? za obowiązkowe aktualizacje wypuszczane w fazie beta. Od czasu windows 8 nie boję się tak wirusów jak poprawek microsoftu. Nie dalej jak 4 mce temu miałem awarię wifi po aktualizacji. Ponadto są one zdecydowanie za często, są zbyt inwazyjne w instalacji i moim zdaniem nie są warte zachodu jeśli chodzi poprawki funkcjonalności.
Ponadto są one zdecydowanie za często, są zbyt inwazyjne w instalacji
Możesz opóźnić instalację aktualizacji nawet o kilka tygodni. Przez ten czas nie będziesz się martwił o ich "inwazyjność".
Opóźnienie aktualizacji to nie jest rozwiązanie. Użytkownik powinien mieć możliwość wyłączenia windows update na stałe.
Wyłączenie na stałe aktualizacji można porównać do oberżnięcia nożem pasów bezpieczeństwa w samochodzie, czy wyprucia poduszki powietrznej. W końcu smukła kierownica bez tego grubasa na środku byłaby ładniejsza, a i zegary byłyby lepiej widoczne. Poza tym producenci samochodów montują te systemy bezpieczeństwa bez mojej zgody. "Pasów można nie zapinać" - powiecie. To prawda, ale w nowych samochodach powoduje to zwykle włączenie bardzo upierdliwego sygnału dźwiękowego.
Po prostu ludzie są na tyle głupi i nieświadomi zagrożeń czających się w sieci, że wydawca systemu operacyjnego musi ich chronić przed nimi samymi, co oczywiście wywołuje ich bunt i sprzeciw.
Ja na dziesiątce siedzę bez przerwy praktycznie od dnia premiery - wszystko śmiga jak złoto, system jest bezawaryjny (wręcz idiotoodporny) i nareszcie nie muszę uciekać się do robionych systematycznie co rok lub dwa formatów, by ogarnąć bałagan na dysku. Stare gry, które działały mi na siódemce, z powodzeniem uruchamiam również na dziesiątce. Do siódemki już na pewno nie wrócę. Nie był to zły system, jednak dziesiątka jest lepsza.
Owszem można, ale to nie daje 100% gwarancji, że będzie cały czas działać. Jedynym sposobem na 100% zablokowanie aktualizacji jest zastosowanie zewnętrznego programu.
Czy ja wiem, czy skrajna głupota. W Win 7 od jakiegoś czasu mam je wyłączone i jak dotąd nic się nie dzieje.
No to najwidoczniej miałeś szczęście, bo wielu ludzi miało ogromne problemy spowodowane przez rożne aktualizacje, przez co albo wracali do starszych wersji dziesiątki, albo ponownie instalowali siódemkę. Ludzie powinni mieć wybór, tak jak na Win 7, gdzie można je bez problemu wyłączyć. Zresztą w Win 7 mam je od jakiegoś czasu wyłączone i nic się nie dzieje. Jak zainstaluję Win 10 na drugim dysku, żeby ogólnie przetestować system, to też tak zrobię.
Nie, po prostu nie widzę potrzeby przechodzenia na wadliwy system. Przejdę na niego (jeśli w ogóle kiedyś to zrobię) tylko jeśli porządnie go przetestuję i uda mi się go dostosować według moich preferencji. Jeśli system będzie ze mną walczył, to poleci z dysku szybciej, niż się na nim znajdzie.
Zmuszanie do przesiadki na wadliwy system, chwalenie się że coraz więcej ludzi korzysta z naszego systemu który wmuszamy.
Zdajecie sobie sprawę że ten cały DX12, i inne biblioteki spokojnie śmigały by na windowsie 7?
Tak jak nie miałem problemu z przesiadką z XP na 7, tak od 10 chciałbym się trzymać jak najdalej, same czytanie o kłopotach i głupich rozwiązaniach tego systemu powoduje zacisk szczęki, a są jeszcze znajomi ze złymi doświadczeniami.
Nie zachęca, nie pomaga, spalić, zakopać i zapomnieć.
A to, że niektórym nie podoba się nowe UI, są odporni na wiedzę i nie potrafią personalizować systemu, to ich sprawa.
Większość osób które znam nie potrafi takich rzeczy, bo nie powinni. Tu nie chodzi nawet o szatę graficzną czy rozkład okienek, do tego idzie się przyzwyczaić, a to że dla kogoś jest brzydkie to już inna sprawa.
Dlaczego system sam się rządzi ustala niewygodne opcje? Skąd np. ciocia Jadzia ma wiedzieć że trzeba i gdzie odinstalować albo nie instalować jakiejś biblioteki z ciągiem znaku cyfr i liter których nie jeden by nie zapamiętał. Dlaczego nie jest to łatwo dostępne, tylko trzeba robić okrążenia jak w F1 żeby usunąć jakiś zbędny badziew, który z góry nałożył nam MS?
Powiem że wiem że niedługo trzeba będzie się przesiąść, nigdy nie miałem z tym problemu ale w tym wypadku na samą myśl mi się srać chce.
Ja ostatnio zainstalowałem na próbę W10. Powyłączałem co się da ustawiłem po swojemu, patrzę do historii instalacji i widzę dwie gry – jakieś internetowe badziewie dla dzieci. Wołam syna "coś ty tutaj zainstalował?". "Ja nic nie instalowałem". Szukam w necie i okazuje się, że W10 samo z siebie instaluje na moim systemie gry, których nie potrzebuję "bo tak chce microsoft". Zabawne, że trzeba wchodzić gdzieś głębiej aby to zablokować a nie da się tak po prostu powiedzieć nic nie instalujcie bez mojego pozwolenia. Oto system idealny dla korporacji. Zniewolenie zaczyna rosnąć. :) Oczywiście fani W10 uznają to za zaletę, niech microsoft decyduje w co gram i co mam na komputerze. ;)
Ja już przy instalacji powyłączałem wszelkie dostępne "udogodnienia" Microsoftu i zaraz po jej zakończeniu zagłębiłem się w opcje, żeby powyłączać wszelkie śledzenia, telemetrie, instalacje badziewia i aktualizacje bez mojej zgody i nigdy nie miałem problemu, żeby Microsoft sam sobie jakąś gierkę zainstalował.
Po prostu trzeba nabrać nawyku, że po instalacji czegokolwiek (systemu, programu, czy gry, obojętne) wchodzi się w opcje i ustawia wszystko pod siebie. Nie mogę, co prawda, zaprzeczyć, że w Win10 wyłączenie części rzeczy jest maksymalnie utrudnione i może wymagać korzystania z zewnętrznych programów, ale da się to zrobić. Tak naprawdę jedyne, co mi w tym systemie przeszkadza, to problemy z różnymi, starymi grami.
Windows 98 oraz XP także instalował gry, których większość nie potrzebowała - mam tutaj na myśli Sapera oraz Pasjansa.
Polecam takie narzędzie (ogólnie do przystosowania pod siebie Windows 10, nie do usuwania programów): https://www.dobreprogramy.pl/Ultimate-Windows-Tweaker-dla-Windows-10,Program,Windows,82295.html
Może się przydać.
Atrakcyjny wizualnie - to żeście dowalili, zobaczcie jak np wygląda dolny pasek stanu do paska w siódemce, albo okna bez krawędzi. Problemy z działaniem starych gier - 10 ma nawet problemy z działaniem najnowszych gier i to na dodatek swoich w tym okropieństwie zwanym Microsoft Store. W dodatku wyskakujące śmieciowe powiadomienia np o problemie z kontem. Nie pamiętam systemu który był równie irytujący jak to, za każdym razem jak próbuję przejść na 10 to czym prędzej wracam do 7, bo szkoda nerwów. Dlaczego musimy być zmuszani do przejścia na coś gorszego i brzydszego? Tak samo jak z aplikacjami na telefon, są wersje które działają perfekcyjnie to kretyni muszą to popsuć tak, że nie będzie sie z tego dało skutecznie korzystać i siłą zmuszają di przejścia na coś skrajnie niewygodnego i niedopracowanego
"Dlaczego musimy być zmuszani do przejścia na coś gorszego i brzydszego?"
Kiedyś to człowiek sobie spokojnie jeździł konno, albo furmanką, a potem przyszli idioci i wprowadzili kolej żelazną i te, tfu, automobile. Zmuszają nas do przesiadki w samochody i nikt już dziś konno nie jeździ, a przecież to jedyny słuszny środek transportu. Postęp, po prostu postęp. Możesz się burzyć, skarżyć i wyć do księżyca, ale go nie zatrzymasz.
Zgadzam się, 10-tka była dla mnie na tyle brzydka, że po pół godziny później przesiadłem się z powrotem na siódemkę. Monobloki koloru vs przezroczystość siódemki? Wybieram do drugie. Gigantyczne i brzydkie kafle też mnie nie przekonały. Do dziś pracuję na siódemce.
Zapomnieliście o W8.1 to ciągle bardzo dobry system w brew co niektórym opiniom.
Używam go od 2015 i będę dalej, aż do końca wspierania go przez Microsoft.
Kiedyś zainstalowałem na próbę Windowsa Millennium. Pierwsze co zrobił po pierwszym restarcie, to pokazał mi bluescreena :D. Pół godziny później miałem na dysku z powrotem Win'98SE. Dziś jednak Win10 nie zamieniłbym na żaden inny system. Wystarczy przeprowadzić jak należy rejestrację swojego konta Microsoft, pozwolić zainstalować się aktualizacjom i przestaną nas nękać jakiekolwiek komunikaty o problemach z kontem. To nie system stwarza problemy, tylko użytkownicy, którzy na siłę próbują go popsuć lub blokując aktualizacje, wyłączając istotne usługi bądź grzebiąc w rejestrze uniemożliwiają mu normalną pracę.
"uniemożliwiają mu normalną pracę" – mi się zawsze wydawało, że to człowiek wykonuje na komputerze jakąś pracę a system po prostu jest podstawią do instalacji programów i nie powinien „pracować” tylko być. Stwierdzenie o „umożliwianiu normalnej pracy” brzmi trochę złowrogo, bo co on tam robi? Skynet? ;)
No widzisz, u mnie Windows ME był znacznie lepszy i całkowicie bezproblemowy niż Ujjowy windows XP. Każdy ma inne doświadczenia z różnymi systemami.
A jakie będą negatywne konsekwencje używania Win7 bez aktualizacji? W necie znalazłem informację, że system będzie narażony na wirusy, ale co z momencie kiedy używam antywira. Kupiony ESET NOD32. Nie wystarczy taka ochrona? Czy na przykład słyszeliście o jakiś ogromnych szkodach przez używanie ciągle XP? A przecież ciągle są użytkownicy tego systemu, więc analogia do sytuacji z Win7 sama sie nasuwa.
Podstawowa kwestia to niełatane luki. Co z tego że Eset czy antiwirus wykrywa pierdylard wirusów skoro ktoś kumaty zawsze może sobie napisać nowy. Ktoś napisze wirusa wykorzystującego jakąś znaną lukę i jego wysiłek skupi się głównie na tym, aby antiwirus go nie rozpoznał. I puszcza to w świat.
Zanim antywirusy nauczą się go rozpoznawać minie jakiś czas i taki robal może narobić szkód.
Druga sprawa, że im bardziej system pozostanie niezmieniany, tym więcej czasu mają tacy hakerzy na rozpracowanie kolejnych dziur i tym skuteczniejsze robale mogą stworzyć.
Z tego co się orientuje użytkowników XP zostało raczej niewielu i nie są to osoby którym warto szkodzić. Pieniędzy raczej nie mają (wyłudzenia ), same kompy to raczej takie z przebiegiem ( zdatność na kopanie ), na samych kompach też raczej nic cennego nie znajdziesz. Co najwyżej zyskasz drona. Ogólnie chodzi mi to, że tworzenie wirusów i innych świństw na mało popularne systemy ma mały potencjalny zysk więc nikt się tym na poważnie nie zajmie. Ale zagrożenie jest i jeżeli jest się użytkownikiem który łazi nie tam gdzie powinien, klika załączniki itd. to odradzam siódemkę.
Inna sprawą to atak skierowany na konkretną maszynę. Z jednej strony dla zwykłego użytkownika szanse są na to bardzo małe. Z drugiej strony jeżeli ktoś szuka ofiary, to zawsze wybierze najsłabszą i będąc nieaktualizowaną siódemka w gronie dziesiątek trochę się człowiek naraża.
Powiem tak - ostatnimi czasy z najpoważniejszym problemem wirusowym miałem styczność w sytuacji, gdy sąsiadka przyszła problemem komputerowym bo nie działa. Okazało się oczywiście, że XP z nieaktualizowanym antywirusem.
Dobrze wytłumaczone, dlaczego aktualizacje mają znaczenie (i to nie tylko systemu, ale najważniejszych programów). Chociaż z tym XP to jednak różnie bywa. Jakoś w zeszłym roku ransomware sparaliżował szpital, bodajże w Anglii i tam komputery były na XP. I ponoć tam trochę jeszcze komputerów pod XP mają. A jak sprzęt stoi, a pacjenci czekają, to bardzo możliwe, że w takiej sytuacji szpital zapłaci okup, więc przy bardziej ukierunkowanych atakach celowanie w XP wciąż może być dla hakerów opłacalne.
Od wyjścia 7 siedzę na niej i nie mam żadnych problemów z wirusami. Większość czasu na samym SP1. Dopiero różne (chamskie) zagrywki M$ zmusiły mnie do zainstalowania kilku updejtów oraz 10 na drugim SSD. Dobry i dobrze skonfigurowany firewall (z odznaczeniem plików M$ jako trusted) plus rozsądek i jest to moim zdaniem system dużo bezpieczniejszy niż 10. Zresztą chyba tylko w 10 system updejtów przeczy ich definicji i z każdą nową łatką użytkownik się modli, by czegoś znowu nie spie$#$li.
Dziękuję za merytoryczną odpowiedź. Nie zgodzę się jedynie z tym, że już nikt XP nie używa. Widziałem komputery za takim systemem na poczcie, w kilku małych firmach oraz sam z niego korzystałem jeszcze rok temu. Zrezygnowałem na rzecz Win7, tylko dlatego, że kupiłem lepszy komputer z zainstalowaną siódemką.
Dla mnie najlepszy był Windows 3.11 - mogłeś go odpalić jak chciałeś popracować a potem zamknąć i wrócić do DOS'a i tam odpalać gierki przez co graficzny interfejs nie zabierał niepotrzebnie zasobów procesora, pamięci i grafiki
Windows 10 byłby całkiem gdyby nie ta inwigilacja i ciągłe updaty.
Uptade'y możesz wyłączyć na okres kilku tygodni. Co do inwigilacji, to w ustawieniach systemu możesz wyłączyć praktycznie wszystkie rzeczy które Cię śledzą, tak jak np. kamera, mikrofon, lokalizacja itp. Nie widzę powodu, żeby robić z tego problem.
Updaty to nie żaden problem nie wiem czemu wy strzelacie z dupy że problemy macie updatuje zawszę i mi windows nie krzyczy że jest jakiś update sam sobie od czasu do czasu sprawdzam i miałem tak ustawione już od samego początku
Dla mnie 7 dalej najlepszy 6 lat bezproblemowej pracy na tym systemie przejrzysty no i najlepiej wyglądający 10 już sporo czasu po premierze i nadal nie poprawione durne błędy wygląd beznadziejny nie pamiętam już ile razy się posypał często po aktualizacji ale jestem zmuszony używać jako drugi ze względu na gry
Kupiona kilka lat temu (za ponad 400zł) karta WiFi od Asusa nie działa na W10, bo nie i już i kup se pan nowy model bo my nie wydamy pod 10 sterowników.
Od premiery mam Windows 7 czyli jakies 13 lat i jest to dobry windows pod warunkiem ze masz zainstalowanego antywira i nie wchodzisz codziennie na redtube. Jesli nie przestrzegasz tych zasad fundujesz sobie 2 godzinna instalke co miesiac.
:D zawsze mnie bawią te komentarze, antywirus? aktualnie ransomware jest na tyle rozwinięte, że antywirus nic nie zdziała, a nawet może zaszkodzić, dziury w antywirach są groźniejsze niż strach przed nimi ;) 'codzienne wchodzenie na redtube?' jak ktoś lubi to czemu nie? redtube jest sprawdzoną stroną, pornhub ma chyba nawet własny program bugbunty, jak ktoś chce oglądać porno, to własnie tam ;)
A zapomnialem, na windowsie 7 nie odpalicie Game passa
Póki co z uswiadczonych problemów z Windows 10:
- nie działający mikrofon w CS:GO z karty Creative Sound Blaster Z (czytałem że dużo ludzi ma ten problem i pozostaje on bez rozwiązania - jakby było w innych grach to nie wiem) rozwiązanie - kupienie karty dźwiękowej zewnątrznej USB
- minimalizowanie CS:GO co jakiś czas - też chyba problem mam nadzieję, że już zażegnany - rozwiązanie było zwiększeniem pamięci na zapisywanie którychś z logów.
Fake ciekawe że dużo ludzi grają w csa i mają win 10 i działa im mikrofon hmm powiedz mi dlaczego
Z 7ką nie miałem żadnych problemów. Z 10ką non stop są jakieś problemy i to poważne.
Z 10ką non stop są jakieś problemy i to poważne.
Natomiast ja jak dotąd nie mam żadnych problemów z dziesiątką.
mhm jasne ja mam 10 już 3 lub 4 lat i nie ma problemów nie zmyślaj
Witam młodych! Poradźcie starszej pani jak zainstalować dziesiątkę na laptopie. Mam hp pavilion g6 intel core i-3, jeśli to ma jakieś znaczenie. Czy instalacja nowego Windowsa jest w ogóle konieczna? Nie używam gier, co najwyżej oglądam jakieś nagranie z internetu lub smartfona. Mam zainstalowany anywirus eset.
Te wszystkie testy, ze windows 7 i 10 działają z taką samą prędkością wprowadzają użytkowników w błąd. Jasne, że działają podobnie, jeśli masz odpowiednio mocny sprzęt.
Ale weź tu przekonaj kogoś, kto przynosi ci C2Duo na G31 i HDD sprzed 10 lat, nie chce płacić dużo za upgrade. Tylko prosi o aktualizację windy do 10 i oczekuje, że będzie działać równie szybko co 7, bo fachowcy nie widzą różnicy w działaniu. A potem się dziwią: -panie, to nie tak miało działać...
Zanim ktoś mądry wyśmieje taką specyfikację - takich ludzi posiadających takie sprzęty jest ogrom. Nie uwzględniają tego np ankiety steam. Bo to są albo starsi ludzie, albo nie mający pieniędzy, grający głównie offline, lub tłukący w tibię czy margonem.
Ja wydalem troszke i kupilem Directory Opus'a, jak ktos mial amige to pewnie pamieta.
Generalnie nie uzywam menu start czy co tam jest. Oprocz tego mam wlasne komendy do powtarzalnych taskow typu konwersje wideo h264 prores dnxhr, konwersje do jpeg, png linear srgb itp.
ups archeolog...
Na moim PC działa W10 x64 21H1, mama ma starszego laptopa z 3GB RAM i C2D T5500, ostatnio dokupiłem do niego SSD 240GB i komp śmiga na W7 SP1 32bit bardzo dobrze, doinstalowałem jakiegoś lekkiego antywirusa i można na nim robić wszystko, pisać dokumenty, oglądać jutuba i internet, mama zadowolona bo śmiga szybko, a laptop jest za stary na W10.
Windows 10 to rozwiniecie Windows 7.
Poza tym Windows 7 to martwy OS, ktory nie dość, ze zostal porzucony juz ponad rok temu, to nie ma dla niego sterownikow dla najnowszego hardware.
Nie ma co porównywać, Windows 7 jest do juz tylko do updejtowania do Windows 10 na tym samym kluczu.
Nie wróciłbym już do 7 i 8 i nie ma nawet po co wracać.
Windows 10 to rozwiniecie Windows 7
Z nowe zalety, ale niestety również nowe wady. Nie oszukujmy się.
Mylisz się, że Windows 7 jest 100% martwy system. Gracze nadal używają Windows 7 ze względu na starszych gier, co nie są kompatybilne z Windows 10.
Ja uruchamiam Windows 7 za pomocą "emulatora" VMWare Workstation i gram przykładowy Brothers in Arms po polsku (wersja pudełkowa).
Nie do końca.
Win7 to znacznie ulepszona Vista
Win10 to lepsza wersja Win8.
Dopiero od Win 7 była duża stabilność, że nie psuł się i nie było awarii przy podłączeniu do sieci nawet przez kilka lat.
Na Win10 odpalimy więcej i przewaga będzie co raz większa, a wadą są bardzo częste aktualizacje, które najlepiej przesuwać w czasie. Druga wada Win10 Windows defender i moim zdaniem lepiej zainstalować inny program antywirusowy, który przejmuje kontrolę i jest skuteczniejszy w ochronie przez najgroźniejszymi wirusami i nie zgłasza fałszywych alarmów np: pliki exe gier z Amiga z company.pl czy fanowskie przygody Lary na oficjalnym Level Editor lub mody itp. Dysk SSD to zdecydowanie musi być do Win10. Ale wiadomo czemu. Wtedy zresztą zarówno system śmiga i każda gra ładuje do trzy razy szybciej. Ale to samo też w sumie do Win7, gdzie też na SSD działa przecież szybciej i ten system.
Te systemy wcale tak mocno nie różnią się. Używałem 5 lat Win7 i teraz blisko 5 lat Win10. I oba są dobre.
Pamiętać też trzeba, że im starszy system tym większe ma luki bezpieczeństwa.
Z dx12 tylko pod WIn10 to żadna nowość. Tak samo było z Vista i dx10. Wtedy ludzi pisali złe rzeczy o systemach 64-bit po co one są skoro zjadają więcej ram, a okazało się, że 64-bit to przyszłość i najlepsze co zrobić mogli to zrezygnowanie z przestarzałych 32-bit. Gdyby stali w miejscu to do dziś wszystkie komputery miałyby ograniczenie 8-bit jak C-64, Spectrum, Amstrad itd. Nie można stać w miejscu, bo konkurencja zniszczyłaby jak zawsze. Commodore padło po 50 latach istnienia firmy. 3dfx padł, a z początku Voodoo wygrywało z Nvidia. SEGA poddała się. Nintendo do dziś nie może podnieść i znów wyjść na 1 miejsce wśród konsol. Wszystko z powodu błędów i przestarzałych rozwiązań to doprowadziło, bo konkurencja z miejsca czuje krew i nie wypuszcza szansy na przejęcie roli lidera. A potem ciężko się podnieść.
Microsoft w software wiedzie prym od 30 lat, bo wiedzą jak utrzymać się w roli lidera.
"W ciągu swojej ponad 20-letniej przygody z komputerami korzystałem z czterech wersji Windowsa: 98, XP, 7 i 10. Dwie pierwsze dość często się wysypywały. Być może wynikało to z nieumiejętnego używania, ale zdarzało się, że popularny swego czasu XP-ek był przeze mnie instalowany na świeżo nawet co kilka tygodni."
Nie być może, tylko na pewno.
Win 95 + DOS z nakładką Norton używany głównie do gier nie popsuł się mi przez 2 lata.
Win98 i WinXp, gdzie używałem także internet psuły się szybko. Ale bez używania internetu skupiając się głównie na grach, muzyce, filmach, programach też one dłużej wytrzymały bez awarii, ale puchły więc rozmiar ich rósł z każdą zainstalowaną rzeczą i dłużej odpalały więc stawianie systemu od nowa najpóźniej co rok było opłacalne dla szybkości ich działania. Ale potrafiły posypać się po miesiącu lub roku. Reguły nie było.
Win7 był pierwszym mega stabilnym systemem, gdy korzystaliśmy dużo z internetu.
Ja przeskoczyłem na Windowsa 10 bezpośrednio z Windows XP, którego twardo trzymałem się do 2015 roku. To był dopiero szok!
Windows XP to był chyba najgorszy system pod względem optymalizacji. Po uruchomieniu trzeba było czekać chyba z minutę, żeby dało się korzystać z systemu. A dlaczego? Gdyż wszystkie "rozruchowe" aplikacje tak długo się ładowały, nawet wtedy gdy mieliśmy mało rzeczy w autostarcie.
A może to wina tego, że miałem wtedy gorszej jakości komputer. Gdybym XP-eka uruchomił na SSD-eku to pewnie by śmigał tak samo jak Windows 10? Cóż, chyba nigdy się tego nie dowiem.
Długi czas jechałem na "siódemce". Przerzuciłem się dopiero kiedy najnowsze gry wymagały Win10. Mam oba systemy zainstalowane, w razie jakby się "dziesiątka" zaczęła krzaczyć. I od kilku ładnych miesięcy cały czas siedzę na najnowszej wersji okienek. Odpukać, nie miałem jeszcze żadnych problemów ze systemem.
Trzeba generować ruch na stronie. W przyszłym roku znowu ktoś się w nekromantę pobawi i wyciągnie go na wierzch.
Windows 10 jest najlepszym systemem. Trzeba jedynie przyzwyczaić się do nowego interfejsu, który nie każdemu może się na początku podobać.
Co za różnica który lepszy , tańczymy jak nam Microsoft zagra. Dawniej przechodząc z XP- ka na 7 ke robiłem to niechętnie ale, że wtedy moja nowo zakupiona super maszyna do gier jako jedna z pierwszych wyposażona została w 8 GB Ramu , musiałem przejść na 64 bity. Dzisiaj masz to samo, chcesz grać w najnowsze produkcje na najnowszym sprzęcie to tylko Win 10. Pomijając wtopy z Millenium i Vistą oraz Win 8 - na które nigdy nie naraziłbym mojego sprzętu, to droga XP - WIN7 - WIN10 jest ok.
Co z tego, że Linux jest lepszy. Microsoft jest większy niż Watykan, do kościoła już mało kto chodzi, a w co drugim domu jest Pc czy Laptop z Windowsem. Jesteśmy skazani na Microsoft. Dla mnie ważne by mi odpalało stare gry jak HoMM3, czy Dungeon Keepera. I Win 7 i 10 dały radę. 10 jest nie gorsza od 7. Z 7ką trzeba się pożegnać jak ze starym dobrym samochodem i tyle.
Ps. Najlepszy był 3.11 + Norton Comander.
Dokładnie. Tylko, że Linux jest brzydki. Mogliby go troszkę "wypolerować" efektami i pierdołami.
Ja bym na pewno na Linuxie jechał, gdyby wiecej programów i gier na tym chodziło.
A tak... cóż... masz rację. Jesteśmy skazani.
"tańczymy jak nam Microsoft zagra"
Otóż to. Działalność M$ (choć nie tylko) przywodzi na myśl moc działań które winno się uznać za nielegalne. Nawet nie będę próbował wyliczać tych przypadków. Pogrywają sobie w ... ptaszka z użytkownikami odkąd sięgnę pamięcią. Niestety tak długo jak długo będą bezkarnie trzepać kasę nic się nie zmieni.
Świat się zmienia (np. Linux, ReactOS) natomiast to wciąż za mało. Pociesza że taki np. Steam zerka łaskawszym okiem w kierunku graczy pingwinkowych - to jednak wciąż jeszcze nie to. Sam już pewnie nie dożyję ale może ktoś z Was będzie miał frajdę zatańczyć na truchle tej korpo-pijawki (M$). tylko pamiętajcie gdzie są/były inwestowane pieniądze z tej "grabieży". Żebyście nie dawali zarabiać zombie pod inną postacią. ;-D
EDYCJA: +1
Jedyne przypadki kiedy ściągnąłem "złośliwe" oprogramowanie to były aktualizacje Windows. W Windows 8 musiałem 2 x formatować komputer do czasu aż wyłączyłem aktualizację, w Windows 10 miałem problem z kartą sieciową po aktualizacji - odinstalowałem, przeszedłem na połączenie taryfowe w ustawieniach i mam spokój.
W jednym laptopie zmieniłem Windows 8 na Windows 7 2 lata temu po kolejnym formacie - system jest wolniejszy, ale bardziej stabilny i czytelny, do netflixa, okazjonalnego grania w starsze tytuły (najlepsze w co grałem na nim to wiedźmin 3) i pakietu office wystarczy.
Zdecydowanie windows 7 po przejściu na win 10 tragedia, sam system pozostawony system w spoczynku na 15 min wyskoczy Blue screen, a każde rozwiązanie próbowałem i nic. Dalej to samo. Na windows 7 wszystko było dobrze. Też to rozdzielnie nie wiem po co ustawiania systemu, najlepiej był panel sterowania gdzie było wszystko, a tak porozdzielali i szukaj. A brak aero to najbardziej boli, są dodatkowe programy to tego, ale one robią aero takie jakie byśmy chcieli, ale nie za darmo. Czyli proste jeśli chcemy podobny system do win 7 na win 10 to trzeba dodatkowe oprogramowanie instalować. Mam nadzieję, że kiedyś zrobią system bardzo podobny do 7 bo 10 ani trochę nie przypomina 7. A też tyle wersji Windows 10 po co ?
Witam wszystkich
Przeczytałem wasze komentarze i muszę przyznać ze niektóre są bardzo ciekawe.
Kiedyś zaryzykowałem i za czołem używać Windowsa 10 do momentu kiedy kilku krotnie straciłem dane wtedy powie-działem sobie dość . Postanowieniem zrobić eksperyment i zmodernizować komputer na Windows 7 nie spodziewałem się tak dobrych wyników na tym samym komputerze. Wszystkie najbardziej wymagające programy na rynku dla grafików i nie tylko działają bez żadnego problemu . Gry w 4k można grać w ultra rozdzielczości( 32" UH850 UHD 4k QLED in 4k in ultra settings 3840 x 2160 poniżej 60fps nie schodzie w zależności od gry zawsze mam więcej ) i mieć lepsze osiągi niż Windows 10 trochę gorzej jeśli chodzi o 8k Ultra Settings 8K Ultra DLSS I GET MAX 40-55 fps Cyberpunk 2077 i Wiedźmin 3 w 8K. Kolejnym plusem jest to ze mogę grać w gry zarówno stare jak i te najnowsze .
O wirusy tez się nie boje Mam dobry program antywirusowy ,używam Biznesowego VPN a także Ccleaner Technical Edition ,Blackbird_v1.0.80.2_x64 i kilku innych programów. Obecnie myślę o własnym DNS Duzo aryków znajdziecie na portalach sekurak.pl oraz niebezpiecznik.pl Wszystkie aktualizacje Windowsa mam wyłączone . Wgrane tylko niezbędne. Ze by Microsoft niechcący (z premedytacja ) nie uszkodził mi dobrze działającego komputera. Zdarzały się rożne rzeczy na świecie. Byle tylko spowolnić system i zmusić przeciętnego kowalskiego do przesiadki na Windows 10 nawet silą ograniczając liczbę dostępnych aplikacji zarówno biznesowych jak i dla przeciętnego Kowalskiego. Wszystko rozchodzi się o pieniądze i możliwość ingerencji we wszystko co robi kowalski gdyż system Win 10 nie jest twoja własnością przeczytajcie regulamin.
Gdyby nie zabiegi marketingowe i gruba kasa to Windows 10 by już nie istniał albo był by niszowym systemem
Pozdrawiam wszystkich i odsyłam do mojego komentarza 8 rzeczy, które wkurzają mnie w graniu na PC. Przepis na granie w 8 k w Microsoft Windows 7 Ultimate (64-bit)
Tyle, że jak się instaluje Win10nawet na kilkuletnim sprzęcie, pozornie spełniającym jego wymagania, to często urządzenie uruchamia się całe wieki. czego to ja już nie próbowałam: wyłączam procesy, które uruchamiały się wraz z kompem, używałam to, co mi niepotrzebne i nic. Więc skąd te problemy?
A wystarczy do starego komputera wrzucić SSD i nagle wszystko śmiga ;)
Windows 10 od premiery, i nie mam zamiaru "wracać". Wszystko śmiga jak należy.
Windowsa 10 zacząłem używać rok po jego premierze i w mojej (podkreślam, MOJEJ) ocenie jest to najlepszy Windows jakiego miałem. Tak często wychwalany przez wszystkich XP był najgorszy jakiego miałem, sypał się co kilka miesięcy, jakieś BSoD'y, brakujące pliki przez co system nie mógł się uruchomić, pętla restartów czy uruchamianie się całą wieczność, a to i tak tylko kilka problemów bo było ich znacznie więcej. A co najlepsze, nie miałem wtedy nawet internetu więc argument "pewnie wirusy pościągałeś" nie ma racji bytu.
Vista? Nie była taka zła, chociaż po czasie również zaczęła świrować. "Siódemka" była dość dobra, ale wiele użytkowników nie wie że to tak naprawdę Vista z Service Pack 3.
Co do W10 jedynym problemem jaki miałem to w pierwszych miesiącach jego użytkowania okazjonalnie miewałem problem z otwarciem menu star, pomagało tylko i wyłącznie zrestartowanie interfejsu i ponowne jego uruchomienie przez menedżer zadań. A tak system przejrzysty, bardzo szybki (ok. 5 lat od instalacji i system na HDD ładował się w mniej niż 30 sekund). Szkoda tylko że nie można uruchamiać na nim starych gier, a przynajmniej tych które mnie interesowały.