500+ z założenia miał być programem demograficznym. Niestety, kolejny raz partia rządząca pokazała, że niestety nie potrafi gospodarować pieniędzmi.
Forsa wydana, a efektów - brak.
GUS:
Liczba urodzeń wciąż spada.
Luty 2019 - 28 tys. narodzin (rok temu 29,3 tys.)
Marzec 2019 - 29 tys. (rok temu 31,9 tys.)
Suma za ostatnie 12m 382 tys.
Najmniej od XII 2016
Z punktu widzenia PiS-u to nie wtopa.
Ten program miał przynieść PiS-owi zwycięstwo w wyborach, a nie poprawiać wskaźniki demograficzne. I przyniósł.
Nawet jeżeli program przyniósłby zakładany rezultat w formie wzrostu liczby urodzeń, to i tak dla gospodarki czy systemu emerytalnego nie miałby znaczenia. W Polsce mamy przede wszystkim problem nie ze zbyt niewielką liczbą rąk do pracy lecz ilością osób biernych zawodowo. Owszem, bezrobocie wynosi być może 5,6%, jednakże aż co trzecia osoba w wieku produkcyjnym nie podejmuje żadnej aktywności zawodowej (WAZ) (tj. nie pracuje i nie poszukuje zatrudnienia). Co więcej Badanie Aktywności Ekonomicznej Ludności (BAEL) nie rozróżnia narodowości, zatem we wskaźniku aktywności zawodowej który od wielu lat utrzymuje się na podobnym poziomie 55,6%-58,7% uwzględnić należy ponad milion Ukraińców przebywających (i w zdecydowanej większości pracujących) obecnie w Polsce. Rozumiecie, do czego to zmierza? Na rynek pracy przybywa w przeciągu ostatnich 4-5 lat ponad milion obcokrajowców, a wskaźnik praktycznie nie zmienia się. Chociaż właściwie to nie do końca prawda - przeciętny WAZ spadł o 0,1% w stosunku do roku 2017.
W rezultacie w 2018 roku na 1000 pracujących mieliśmy 837 osób niepracujących (powyżej 15 roku życia). Jeżeli uwzględnimy również małoletnich, to na 1000 pracujących mamy 1292 osoby na utrzymaniu.
Zamiast zatem inwestować w jakość kształcenia, doradztwo zawodowe już od szkoły podstawowej czy też zwyczajnie obniżać koszty zatrudnienia to wydajemy ogromne pieniądze na program, który nie przełoży się na negatywny trend społeczno-ekonomiczny.
Z punktu widzenia PiS-u to nie wtopa.
Ten program miał przynieść PiS-owi zwycięstwo w wyborach, a nie poprawiać wskaźniki demograficzne. I przyniósł.
zależy jak na to spojrzysz
-według pis -> sukces bo wygrali i wygrają jesienne wybory
-według danych - porażka bo nie zwiększyło to dzietności
Panstwo nie ma swoich pieniedzy, tylko pieniadze podatnikow. JA wiem, ze ty to wiesz, ale pewnie jest tu sporo osob, ktorzy o tym nie wiedza :)
Przecież to byl program "zyskania głosów wyborcoe" a nie demograficzny i w tym sensie się sprawdził na tyle dobrze że partia stwierdzila że "rozszerzymy 500+ na 1 dziecko żeby wygrać 2 raz"
A demografia spada bo nie 500 plus jest rozwiązaniem a opieka dla dzieci i stabilność oraz elastyczność zatrudnienia. Te aspekty za PiS sie pogorszyły więc dzietnosc spada.
Tak PiS daje 500 a jeśli chodzi o wzrost dzietnosci nie robi prawie nic juz PO robiło więcej. Więc tak to tylko program kupna głosów.
Cóż poradzić. Gonimy Zachód. Tylko że tam świadczenia są proporcjonalnie wieksze, nieprawdaż?
Amerykańska demokracja przetrwa do czasu, kiedy Kongres odkryje, że można przekupić społeczeństwo za publiczne pieniądze.
U nas też zadziałało.
Demokrację i socjalizm łączy jedno słowo: równość. Ale gdy demokracja dąży do równości w wolności, socjalizm w niewoli.
--Alexis de Tocqueville
Ej. Jest uzasadnienie ustawy. Są jej planowane rezultaty. Są wreszcie dane na temat jej skutków. W tej sytuacji albo się program kasuje, albo wprowadza korekty. W przeciwnym razie jest to psucie państwa. Oczywiście, że to była kiełbasa wyborcza. Ale to nie oznacza, że nie należy domagać się dbałości o jakość legislacji.
Ja nie chcę nikogo obrażać ale to głównie patologia decyduje sie na zrobienie dziecka za 500+, pewno przeliczając to po i na alkohol.
Człowiek odpowiedzialny może brać pod uwagę wsparcie jakim jest 500+ ale nie jest ono głównym czynnikiem decyzyjnym.
Ja nie chcę nikogo obrażać ale to głównie patologia decyduje sie na zrobienie dziecka za 500+, pewno przeliczając to po i na alkohol. ---> hmmm.? to hejt? czy zawiść? a może niechęć którego nie potrafisz wytłumaczyć...?
moim zdaniem? nie mnie, ale? obraziłeś ... dobra pewnie emocje;), ale Polacy już coś sobie mają nawet negatywny stosunek do rodzin wielodzietnych .....
ja tu nie widze zadnej obrazy, "tylko patologia zdecyduje sie na zrobienie dziecka za 500+"
pelna zgoda, normalne rodziny po prostu chca miec dzieci (inna rzecz ze sa ludzie ktorzy decyduja sie na ich brak i nikomu nic do tego - jednak pisze o "rodzinach") - 500+ jest mobilizujacym dodatkiem, ale to wszystko, 500+ nie jest w stanie zapewnic stabilizacji i normalnego wychowania samo w sobie.
Nie ma nic złego w rodzinach wielodzietnych. Wprost przeciwnie mają masę zalet. Ale jeżeli ktoś podejmuje decyzje o dzieciach ze względu na program, który w każdej chwili może zniknąć, to ma problem.
Lepszym rozwiązaniem byłaby kwota wolna od podatku + zniżki na zus zależne od ilości potomstwa. To by zachęciło do posiadanie dzieci rodziny gdzie jedno z rodziców zarabia dużo. Do tego kwestia najgorsza, czyli leków. W wypadku rodzin wielodzietnych często największym problemem jest nie zakup odzieży, bo trochę się ponosi po starszym rodzeństwie, trochę nowej a ogólnie wyprzedaże, nie żywność, bo tutaj jest sporo programów pomocowych. Nie trzeba być nawet biednym. Problemy są jak dzieci chorują, wiadomo jedno od drugiego złapie a zakup lekarstw kosztuje już przy jednym dziecku sporo a co dopiero przy 3 chorych na raz.
Jakby te trzy płaszczyzny ogarnąć, czyli podatki, zus i koszty leczenia to byłaby olbrzymia pomoc. Powiem więcej, dla takiego programu socjalnego jestem w stanie chętniej oddać więcej kasy (np. w składce zdrowotnej) niż dla obecnego.
Problemem nie jest posiadanie dziś drugiego, trzeciego dziecka, tylko decyzja na dziecko w ogóle... ale i 500 plus na każde dziecko nic w tym temacie nie zmieni, bo ludzie, którzy nie decydują się na dzieci zakładam, że wpadają ekonomicznie w dwie skrajności:
1) nie stać ich na dzieci w ogóle, albo po prostu NIE CHCĄ wydawać pieniędzy na dzieci;
2) rozkręcają kariery i nie chcą poświęcić tych karier dla dzieci (=mają też wystarczająco kasy, żeby 500, 1000 zł miesięcznie było im kompletnie niepotrzebne, bo taka "inwestycja" się nie zwróci).
Przepraszam za pewne uogólnienie.
czyli co? odnoszę się do Twoich dwóch punktów, świadomy wybór? widzisz w tym kraju para bezdzietna uważana jest, no bardziej postrzegana jako pokrzywdzona przez los, no tak płodzenie dzieci nie jest obowiązkiem... i bardzo dobrze, choć pewnie takie pary będą "podejrzane" ...,
Zależy gdzie, bo w dużych miastach dzieci są bardzo często odkładane na później właśnie ze względu na wygodę i pracę. Sam znam sporo takich przypadków. Ja po ślubie nawet rok jeszcze nie jestem, więc potomstwa jeszcze się nie doczekałem, ale patrząc po części znajomych zdecydowanie nie mam zamiaru odkładać tego tak długo.
A przy okazji:
http://www.portalspozywczy.pl/technologie/wiadomosci/cbos-poprawia-sie-sytuacja-finansowa-polakow,171178.html
https://businessinsider.com.pl/finanse/makroekonomia/polska-gospodarka-w-2019-r-czeka-nas-5-proc-wzrost-pkb/4evk4e4
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Eurostat-polskie-bezrobocie-najnizsze-w-historii-7650965.html
Jak na kraj w ruinie zarządzany przez zacofanych socjalistów rozdających mamone na lewo i prawo całkiem nieźle.
To dzieki staraniom poprzedniego rzadu, po prostu jedziemy na tym co wypracowano wczesniej.
Co do PKB + poprawy sytuacji, zgodzę się, że coś się dzieje. Jednak chciałbym, żeby nie było to napędzane tylko konsumpcją. Nie mówię, że Polakom ma dziać się gorzej, ale paliwo konsumpcyjne może się skończyć.
Co do bezrobocia, należy pamiętać, że za to zmalała aktywność zawodowa, tak łopatologicznie oznacza to, że mniej Polaków chce pracować więc nie ma ich w statystykach bezrobotnych. Może to się wiązać z PKB i poprawą sytuacji.
Pewnie zaraz przyjdzie skrajna druga strona i powie, że to kłamstwa i Polska się wali, ale po prostu pamiętajmy jak budowane są te statystyki i co je mogło wywołać.
@Yarpen
Tak jeszcze zastanawiam się, czy w ogóle jest jakaś korelacja między dobrobytem a płodnością. Chyba może działać to właśnie w drugą stronę :)
To przecież po każdej katastrofie ludzie rozmnażają się jak króliki.
Moja wypowiedź jest w konktekście tego złego 500 plus które rujnuje nasz kraj to po pierwsze a po drugie, myślę, że 500 plus poprawia dosyć znacznie budżet domowy rodzin, które dzieci już mają, Polaków stać na więcej, żyje im się lepiej.
A no tak, zapomniałem, 500 plus wydawane jest tylko na wódkę i papierosy.
Sorki, musiałem się źle wyrazić.
Chodzi mi to, że to być może rosnący dobrobyt sprawia, że dzietność spada. Więc nie przeczę, że 500 plus pomaga rodzinom, ale za to nie pomaga tworzyć nowych rodzin, bo tu wcale nie chodzi o różnicę w portfelu na paręset złotych miesięcznie.
Gambrinus84 patrząc na przykłady krajów zamożnych zauważyć można taką korelację, jednak nie jest ona stricte związana z zamożnością.
Kraje zamożne z dużym zapleczem socjalnym, wysokimi wynagrodzeniami ale też co idzie z połączenia tych dwóch rzeczy wysokimi kosztami życia mają niską dzietność. widać ewidentnie na przykładzie krajów Skandynawskich.
Kraje zamożne, ale z nastawieniem bardziej wolnorynkowym i biedniejszym socjalem natomiast utrzymują przyrost naturalny minimalnie wyższy (na skraju dodatniego). choć też nie ma reguły bo rozstrzał między USA a Australią jest dość duży.
Kraje biedne mają wysoki przyrost naturalny i dzietność.
Z tym, że patrzę na dane sprzed kryzysu imigracyjnego, bo w ostatnim czasie taka dzietność w Szwecji od 2010 zwiększyła się 8-krotnie. I raczej nie jest to zasługa Szwedów.
Ale zasada taka wychodzi faktycznie, dobrobyt doprowadzi do wyginięcia europejczyków.
W końcu, w październiku tego roku - uciekinierka do Brukseli - spełni swoją obietnicę wyborczą i dostanę 500+ na mojego syna.
https://www.youtube.com/watch?v=EwpfmMrchJw
Wreszcie będę mógł mu powiedzieć, że oficjalnie dostał tytuł "każdego dziecka RP".
I z chęcią te pieniążki przyjmę.
Jednak rewanżu z mojej strony nie będzie.
Nie zagłosuję na PiS.
Będę mógł comiesięcznie przekazać trochę więcej (potrzebującym naprawdę) w jakiejś fundacji.
Mnie się one nie należą.
Kolejna kiełbasa wyborcza na potrzeby tegorocznych wyborów parlamentarnych.
Drackula
"Panstwo nie ma swoich pieniedzy, tylko pieniadze podatnikow. " oraz "płace podatki więc żądam..." to bodajże dwie największe brednie naszych czasów. Kto ci takich głupot naopowiadał? To, że ktos to napisze milion razy nie znaczy , że stanie sie prawdą.
Wszelkie pieniądze, które płacisz sa daniną dla państwa. Które to rozporządza nimi wg własnego widzimisie. Czy to demokracja czy monarchia to zawsze wygląda tak samo. Nie masz żadnych praw do pieniędzy, które dałeś państwu.
Chcesz tu żyć to płać.
Znam paru "żyjących tutaj" którzy niespecjalnie płacą cokolwiek państwu.
Wszyscy to beneficjenci szeroko pojetego socjalu. Żyje im sie "tutaj" niezgorzej.
Problem jest fakt, że Polska racja stanu, to nie jest przyszłość obywateli a zapewnienie trwania konkretnej opcji politycznej. Wszelkie działania, służą utrzymaniu się przy władzy. Nieistotne czy ich konsekwencje, w dalszej perspektywie staną się obciążeniem dla obywateli, liczą się tylko wymierne teraźniejsze albo wybiegające najdalej do terminu następnych wyborów efekty. Dodatkowo ciężko się oprzeć, wrażeniu, że przyszłość jest ostatnią rzeczą która niepokoi obóz władzy w kontekście samych obywateli, dużo ważniejszy jest analityczny wgląd w przeszłość, który służy jedynie politycznemu rewanżyzmowi co buduje atmosferę i kształt życia politycznego w kraju. Do tego polaryzowanie, społeczeństwa na bazie quasi oskarżeń o rzekomy mord polityczny, w sposób tak cyniczny, że aż oczy pieką.
Scena polityczna w Polsce, nigdy nie wystawiała bardziej obrzydliwego spektaklu niż w ostatniej dekadzie. Ale też aktorzy już ograli tyle spektakli, że doszli do mistrzostwa, niestety ciężko się oprzeć wrażeniu, że owe talenty wykorzystywane są w niewłaściwy sposób. I wszyscy są siebie warci, od prawa, do lewa poprzez centrum. Do tego brak społeczeństwa obywatelskiego, co się dziwić, ostatnia rzecz jaka potrzebna jest partiom politycznym to świadomy, rozeznany wyborca. I teraz trzeba podjąć decyzję o posiadaniu dziecka, w sytuacji w której nie wiadomo nic, o tym jaka będzie przyszłość i dokąd właściwie to wszystko zmierza ?
Nawet jeżeli program przyniósłby zakładany rezultat w formie wzrostu liczby urodzeń, to i tak dla gospodarki czy systemu emerytalnego nie miałby znaczenia. W Polsce mamy przede wszystkim problem nie ze zbyt niewielką liczbą rąk do pracy lecz ilością osób biernych zawodowo. Owszem, bezrobocie wynosi być może 5,6%, jednakże aż co trzecia osoba w wieku produkcyjnym nie podejmuje żadnej aktywności zawodowej (WAZ) (tj. nie pracuje i nie poszukuje zatrudnienia). Co więcej Badanie Aktywności Ekonomicznej Ludności (BAEL) nie rozróżnia narodowości, zatem we wskaźniku aktywności zawodowej który od wielu lat utrzymuje się na podobnym poziomie 55,6%-58,7% uwzględnić należy ponad milion Ukraińców przebywających (i w zdecydowanej większości pracujących) obecnie w Polsce. Rozumiecie, do czego to zmierza? Na rynek pracy przybywa w przeciągu ostatnich 4-5 lat ponad milion obcokrajowców, a wskaźnik praktycznie nie zmienia się. Chociaż właściwie to nie do końca prawda - przeciętny WAZ spadł o 0,1% w stosunku do roku 2017.
W rezultacie w 2018 roku na 1000 pracujących mieliśmy 837 osób niepracujących (powyżej 15 roku życia). Jeżeli uwzględnimy również małoletnich, to na 1000 pracujących mamy 1292 osoby na utrzymaniu.
Zamiast zatem inwestować w jakość kształcenia, doradztwo zawodowe już od szkoły podstawowej czy też zwyczajnie obniżać koszty zatrudnienia to wydajemy ogromne pieniądze na program, który nie przełoży się na negatywny trend społeczno-ekonomiczny.
Gambrinus84
Problemem nie jest posiadanie dziś drugiego, trzeciego dziecka, tylko decyzja na dziecko w ogóle... ale i 500 plus na każde dziecko nic w tym temacie nie zmieni, bo ludzie, którzy nie decydują się na dzieci zakładam, że wpadają ekonomicznie w dwie skrajności:
1) nie stać ich na dzieci w ogóle, albo po prostu NIE CHCĄ wydawać pieniędzy na dzieci;
2) rozkręcają kariery i nie chcą poświęcić tych karier dla dzieci (=mają też wystarczająco kasy, żeby 500, 1000 zł miesięcznie było im kompletnie niepotrzebne, bo taka "inwestycja" się nie zwróci).
Przepraszam za pewne uogólnienie.
Odpowiem na to w nowym poście
Sam jestem beneficjentem 500+, mam dwoje dzieci. I by sie za bardzo nie rozpisywać: jestem ogromnie zadowolony z tego programu.
Bo jak to wygląda z pkt widzenia raczej biednej rodziny (mojej): mam własne mieszkanie (niewielki domek), zarabiam ok 3k.
Ze względu na to, że najmłodsze ma 2 lata, żona nie pracuje.
Dzieki 500 mogłem:
1. opłacić starszemu dziecku (obecnie 6 lat) przedszkole. Zapytacie dlaczego prywatne. Otóż moja córka przez długi czas miała wadę rozwojową - sprawa dotyczyła obniżonego napięcia mięśniowego - wystarczy powiedzieć, że miała problem z mówieniem i pisaniem. W grę wchodziło tylko przedszkole integracyjne. Czesne + leczenie = ok 700zł
W tym momencie decydujemu sie z żoną na drugie dziecko. Nie mamy problemów finansowych, jest biednie ale bez długów i kredytów.
2. dzieki kolejnemu 500, które wchodzi w lipcu bedę mógł wysłac młodsze dziecko do tego samego przedszkola.
3. W przyszłości bedę mógł ich wysłać do szkoły prywatnej integracyjnej. Którego czesne - o dziwo - wynosi dokładnie 500 zł na m-c.
Reasumując: nie byłbym w stanie z pensji 3k należycie zadbać o moje dzieci.
Dzięki dodatkowym pieniądzom jest mi o wiele łatwiej. Dlatego mimo, ze nie cierpię PiSu (powody nieistotne) - mają mój głos. Czysto egoistycznie ze wzgledu na kase, którą mi co m-c przelewają na konto.
Żeby uciąć wszelkie insynuacje: pracuję całe życie, od momentu gdy urodziła mi sie córka jestem abstynentem. Ani grosza z tych 500+ nie wydałem na siebie.
Czysto egoistycznie ze wzgledu na kase, którą mi co m-c przelewają na konto.
Spoko, ale pomyśl też o przyszłości dzieci. Bo na razie zgadzasz się przyjąć łapówkę żeby przymknąć oko na resztę już nie tak "szlachetnej" działalności PiS, która raczej nie prowadzi do zdrowszego i lepszego kraju. Kraju, w którym przecież będą żyły twoje dzieci.
Drugie dziecko w zalozeniu tez bedzie z wada rowojowa ze juz zakladasz ze do tego samego przedszkola?
No ale "stać" cię, wiec czemu nie.
"Dzięki dodatkowym pieniądzom jest mi o wiele łatwiej. Dlatego mimo, ze nie cierpię PiSu (powody nieistotne) - mają mój głos. Czysto egoistycznie ze wzgledu na kase, którą mi co m-c przelewają na konto."
Przynajmniej uczciwie przyznajesz ze łapówka działa. Ja bym w lustro nie byl w stanie spojrzec, ale co komu wygodnie ...
edit. Post mocno ofensywny, wiem. Nie bez powodu.
"Ja bym w lustro nie byl w stanie spojrzec, ale co komu wygodnie ..."
Ja sie wyleczyłem z patriotyzmu po 4letniej służbie wojskowej. Obecnie liczy sie tylko i wyłącznie szczęście mojej rodziny.
Państwo daje mi w "prezencie" 1000zł, które przez m-c zapłaciłem w podatkach? I bardzo dobrze.
Ktoś narzeka, że to jego podatki są trwonione? Jego problem, niech przestanie płacić lub zmieni kraj, któremu płaci.
Dlatego mimo, ze nie cierpię PiSu (powody nieistotne) - mają mój głos. [...]
Obecnie liczy sie tylko i wyłącznie szczęście mojej rodziny.
Jest w tym istotna wewnętrzna sprzeczność.
Nieważne, czego i jak będą uczyć dzieci w szkołach; nieważne, jakim powietrzem będą oddychały; nieważne, czy będą się mogły czuć bezpiecznie; nieważne, jakie będą dla nich perspektywy rozwoju i kariery zawodowej itp. - ważne, że dają 500 zł.
Jak mówiłem, sztuczka wyborcza zadziałała. Wyborca (polski) chce po prostu kasy. Tu i teraz, bo stopniowe przeobrażenia świata, w którym żyje, nie wywierają na nim większego wrażenia. Podobnie jak np. udogodnienia podatkowe i tym podobne dziwactwa (nie wspominając już chociażby o dobrej legislacji). Nawet jeśli w dłuższej perspektywie przyniosą większe korzyści niż 500 stówek do łapy. . ;)
Ktoś wie jaki był współczynnik dzietności za 2018 rok?
Ilość urodzeń i zgonów nie bierze pod uwagę ilość kobiet które te dzieci mogą rodzic.
Nie mogę znaleść oficjalnych danych:)
Kolejna druzgoczaca wtopa pis,po druzgoczacej porazce w wyborach do eu,nastepna druzgoczaca porazka pisu za 4 miesiace,kiedy dostanie 51% glosow. Lemingi to jednak stan umysłu.
Twój guru,który uciekł z Polski,mówił na nich mocherowe berety,ale lemingi też mogą być.
Mierzysz ludzi swoja mizerna miarka. Zaden polityk nie jest moim guru, choc sa tacy, ktorych mam za straszne dupki.
...Hm, czekaj, ale co ty wlasciwie masz do minister Zalewskiej?
Oj pudło,to ten wielki wódz,który mówi mohełowe bełety,jesli nadal masz problem zeby zgadnąć kto to,to już trudno,poddaję się.
Fakt, wyglądasz na kogoś, kto się łatwo poddaje i powtarza bezkrytycznie cudze opinie, czyli w sam raz wyborca PiS, mordo animalna, czy jak tam mówił mały wuc? Na pewno pamietasz...?
Ten mały wuc jest obecnie największym mężem stanu,i najpotężniejszym człowiekiem w Polsce. Deal with this.
Mężem Stana, powiadasz?
Ale to fajnie, że przyznajesz, że zwykly posel, nie pelniacy ZADNEJ oficjalnej funkcji, jest wazniejszy niz prezydent czy premier. Bardzo dobrze dowodzi to stanu w jakim jest Polska.
Znasz jakis inny kraj, gdzie jest podobnie? Moze byc jakis bantustan, jakby co.
Jak sie z tym drogie lemingi i lemindżyce pogodzicie, to naprawde będzie wam troszku lżej na sercu , bo ciężkie czasy przed wami, kolejna wielka klęska pisu za 4 miesiące,kiedy prawdopodobnie będzie miał większość konstytucujną.Naprawdę obawiam się że wasze pikawy nie wytrzymają 8 czy 12 lat rządów pisu .
Spoko, tez sie cieszymy, ze bedziemy mieli tu krzyzowke PRL z jakas bananowa republika, gdzie operetkowy Wuc jest wszystkim, a poddani bija mu czolem, wykrzykujac "nie masz wodza nad Wodza, a Jaroslaw jego prorokiem".
Swoja droga nie odpowiedziales ma proste pytanie, ktore ci zadalem. Oswiec lemminga, o samodzielnie myslacy, moze i na nas splynie swiatlo prawdy.
A poza tym to pycha kroczy przed upadkiem. Wczesniej czy pozniej uslyszmy "ja tam w sumie zawsze bylem przeciwko PiS" oraz "ja wtedy tylko pisalem posty na forum, wykonywalem rozkazy". Nic nie trwa wiecznie, a Kaczor ma juz 70 z hakiem. Wiem, ze Wuc jest wieczny i wiecznie mlody, ale tylko w oczach wyznawcow.
A wiesz co mnie w tym wszystkim najbardziej bawi - ze bedziesz musial dlugie lata zyc w tym, co pozostawi po sobie PiS. Bo jaroslaw bedzie sobie lezal na Wawelu (jakiegos mniej waznego krola sie wywali... na czas jakis) a ty bedziesz wtedy mial te 30-40 lat i fantastyczne perspektywy.
A o nasze pikawy sie boj. Wytrzymalem stan wojenny, wytrzymam i Jarka i jego hucpe. Z czystej zlosliwosci chocby.
Ależ odpowiadam- jeśli byłoby tak źle jak mowisz,to czemu jest tak dobrze?
Czemu cały cywilizowany świat nie usunie tego kaczafiego?Oh wait ...Moze dlatego że mamy jedną z najlepszych na świecie gospodarek i wzrostów w tym momencie...?
Pycha krązy przed upadkiem powiadasz?
Mam pozdrowienia od Bigosa :D
„Komorowski musiałby po pijanemu przejechać niepełnosprawną zakonnicę w ciąży, żeby nie wygrać”
Ależ odpowiadam- jeśli byłoby tak źle jak mowisz,to czemu jest tak dobrze?
>>>Skoro jest tak dobrze, to czemu jeszcze nie widzimy tłumów wracających z emigracji Polaków, że nie wspomnę o emigrantach zarobkowych z pobliskich krajów, typu Litwa, Czechy?
Czemu cały cywilizowany świat nie usunie tego kaczafiego?
>>>Bo może CYWILIZOWANY świat zasadniczo stosuje CYWILIZOWANE metody, a nie rodem z bananowych republik? Pominę już, że świat ma generalnie w dupie wewnętrzne sprawy innych krajow, przynajmniej dopoki sa tam chocby jakies pozory demokracji.
Oh wait ...Moze dlatego że mamy jedną z najlepszych na świecie gospodarek i wzrostów w tym momencie...?
>>> "mamy jedną z najlepszych na świecie gospodarek". Nie wiedziałem, że u was aż tak gorąco jest. Ale zimny kompres powinien pomóc. Doprecyzuj co to znaczy twoim zdaniem i jakie są na to dowody. Swoją drogą szybko poszło "od Polski w ruinie" do "jednej z najlepszych gospodarek świata". Swoją drogą o ile procent, w przeliczeniu na dolary, wzrosła średnia pensja w tym czasie, żebyśmy zobaczyli jak wiele dzieli "ruinę" od "jednej z najlepszych na świecie gospodarek".
A czekaj, już mam.
Za Tuska pomocnik aptekarza dostawal z 2.500 a za Kaczynskiego 50.000
Za Tuska rusycystja miała góra 3000 zł, za Kaczyńskiego bez problemu wyciąga z 50-60.000
Za Tusja wójt Obajtek dostawał ze 3000 zł, za Kaczyńskiego ma ze 150.000 tysi na luzie.
No co ja mogę powiedziec, fakty sa miazdzace...
Ciekawe, czemu nie zaprosili nas jescze do G-8, niewdzięczne dranie. Ani chybi Tusk i Soros musieli tu maczać palce.
Pycha krązy przed upadkiem powiadasz?
Mam pozdrowienia od Bigosa :D
„Komorowski musiałby po pijanemu przejechać niepełnosprawną zakonnicę w ciąży, żeby nie wygrać”
>>>I sam widzisz, cuda się dzieją. Wyciągnij wnioski.
Poza tym, jak widzę, ten cytat wraz z kolejnymi cytowaniami robi sie coraz dłuższy i bardziej złożony.
I kiedy odpowiesz na moje proste pytanie?
Ale twe milczenie w twej kwestii jest z każdym postem bardziej wymowne.
UUuu sorry, ale jak już zaczynasz jechać takimi banałami za tuska to ,a obajtek tamto, to zaczyna być standardowo,czyli cienko :( bo bez problemu za minute wrzuce ile za tuska zarabiał ten od elektrowni atomowej i tak dalej. Jeśli ludziom by przeszkadzało, że mamy takiego goscia który jest ponad prawem, to by wyszli na ulicę i go zrzucili z tronu.
Widocznie nie mają takiej potrzeby. O to pretensje trzeba mieć do ludzi, a nie do kaczora, który to wykorzystuje.
Ano uciekam, bo lubisz mieć ostatnie zdanie;) Mimo wszystko miło było, bo nie spodziewałem się po dobrej zmianie i bagnie tam panującym, że mozną z kimś w miare normalnie popisać ;) Jakieś 15 lat temy wojowaliśmy na golu ze sobą.
No i jeszcze na koniec jedno musze sprostować "a ty bedziesz wtedy mial te 30-40 lat "
Paaaanie, 30 to chciałbym mieć w ciemno ,i w tej chwili ;) wiekowo jestesmy w tym samym roczniku, cześć ;)
UUuu sorry, ale jak już zaczynasz jechać takimi banałami za tuska to ,a obajtek tamto, to zaczyna być standardowo,czyli cienko :( bo bez problemu za minute wrzuce ile za tuska zarabiał ten od elektrowni atomowej i tak dalej.
>>> No to udowodnij mi jak wzrosly przecietne prace przecietnych ludzi od czasow "ruiny" do dzisiaj, jaki problem, niech przemowia cyfry. Jaki problem? Co, cyferki nie bardzo zgadzaja sie z tym, co glosisz? Och, kurcze.
Jeśli ludziom by przeszkadzało, że mamy takiego goscia który jest ponad prawem, to by wyszli na ulicę i go zrzucili z tronu.
>>> Coz, wielu ludzi po prostu lubi, gdy ktos za nich mysli i mowi im co jest dobre, a co zle i co maja robic. Wystarczajaco wielu, by Wuc mogl sobie rzadzic "bez zadnego trybu".
Widocznie nie mają takiej potrzeby. O to pretensje trzeba mieć do ludzi, a nie do kaczora, który to wykorzystuje.
>>> Zgodnie z ta logika to pretensje trzeba miec do ludzi, ktorzy nie licznuja pedofila, a nie do pedofila, ktory sobie ludzka obojetnosc wykorzystuje w wiadomym celu? To nie tak dziala.
Ano uciekam, bo lubisz mieć ostatnie zdanie;)
>>>Wcale nie. :) Uciekasz, bo inaczej musialbys przyznac ze nie masz racji i sciemniasz.
Mimo wszystko miło było, bo nie spodziewałem się po dobrej zmianie i bagnie tam panującym, że mozną z kimś w miare normalnie popisać ;)
>>>Widzisz, pozory myla.
Jakieś 15 lat temy wojowaliśmy na golu ze sobą.
>>>Mirencjum? :P
No i jeszcze na koniec jedno musze sprostować "a ty bedziesz wtedy mial te 30-40 lat "
Paaaanie, 30 to chciałbym mieć w ciemno ,i w tej chwili ;) wiekowo jestesmy w tym samym roczniku, cześć ;)
>>> Co tylko dowodzi, ze nie wszystkim z wiekiem przybywa rozsadku :)
500zl nie zrobi nowych dzieci ale przynajmniej stare mają na smatfona :)
Nie wiem czy wtopa. Środowiskom takim jak pisowskie, nie zależy na poprawiających się wskaźnikach czegokolwiek w Polsce. Im tylko zależy na utrzymaniu władzy za wszelką cenę.
A powiedz mi, której parti/ politykowi zależy na czymś innym niż utrzymanie się przy koryci?
Nawet marna Platforma Obywatelska miała na tyle poczucia odpowiedzialności za kraj, że zdecydowała się podnieść wiek emerytalny. To nie był gest pod publiczkę, wręcz przeciwnie.
Było oczywiste, że nie zostanie to pozytywnie odebrane przez ciemny lud, ale wyliczenia ludzi nieco mądrzejszych od ciemnego ludu były jednoznaczne. Można? Twoja teza jest więc z założenia błędna i ociera się o durny symetryzm. Dalej kopiąc, warto zastanowić się nad charakterem ustaw wnoszonych przez Unię Demokratyczną a potem Unię Wolności. Wiele z nich wiązało się z okresowymi społecznymi wyrzeczeniami, ale było obliczone na działania perspektywiczne. W rezultacie tamte ustawy po latach wyniosły nas na wyższy poziom rozwoju i sprawiły, że Polska była najszybciej rozwijającym się krajem w Europie. Nie było to obliczone na doraźny sukces wyborczy, bo z góry było wiadomo, że efekty nie przyjdą od razu.
Środowisko pisowskie, które jest środowiskiem ewidentnie antypolskim, nie jest zainteresowane stworzeniem dobrych perspektyw rozwojowych dla Polski. Tu i teraz wyda z trudem wypracowane przez 25 lata zyski, rozda wszystko co jest do rozdania, roztrwoni kapitał a za 10 lat będzie krzyczeć do następnych rządzących, że nie mamy tak wysokiego wzrostu gospodarczego, jak za pisowskich czasów ;)
Ahaswer, wytłumacz to styranym życiem ludzią że mają je...ać do 67 albo dalej ( w Holandii albo Danii jest pomysł z wiekiem 75) zobaczymy co co powiedzą.
Ppaweł
Wytłumacz tym samym ludziom, że będą dostawać emerytury na poziomie 600 PLN.
65 lat to jeszcze relikt z czasu PRL.
Sredni czas zycia mezyczyny wtedy to byl... 67 lat. Dzis 73 lata.
A wiecie co najbardziej mnie w tym rozsmiesza. Ze najwiekszy problem z tymi 67 latami maja ci, co im do emerytury pozostalo z 30 lat. I gwarantuje. ze wtedy ten wiek bedzie wynosil pewnie juz 70 lat. A ja, ktory powinienem najbardziej marudzic, bo emertura juz dla mnie to kwestia dekady jakis sie nie ciskam...
@up A mnie rozśmiesza taki post jak twój, gdzie może i masz dekadę do emerytury, ale co innego jest odpisywanie głupot na listy czytelników w piśmie lub inne pierdółki od np. pracy we warsztacie. Praca pracy nierówna więc nie dziw się, że niektórzy zwyczajnie nie chcą w wieku 66 lat jeszcze pracować. Poza tym co to jest te 2 dodatkowe lata? 50 zł więcej miesięcznie emerytury w zamian za zwiększone podupadanie na zdrowiu. Słaby deal.
Przede wszystkim powinny być zlikwidowane przywileje, w których ci składkowi opłacają wcześniejsze emerytury tym nieskładkowym. Ponad 1,5 mld zł idzie na uprzywilejowanych, młodych emerytów, którzy w sile wieku mogą sobie zbijać bąki, bo jeszcze mają z 2 tyś emerytury, choć składek opłacili 0. A przecież np. na takiej komendzie nie muszą pracować młode laski, ale starsi doświadczeni policjanci. Oczywiście czymś chorym są też emerytury dla matek 4 i więcej dzieci.
Byłbym też za tym, aby o emeryturze decydowały przede wszystkim lata pracy – minimum 40 a nie sam wiek (albo system – tzw. 100 – 60 lat życia plus 40 = 100 i wtedy można iść na emeryturę) . A teraz zdecydowanie powinno się zrównać wiek kobiet z wiekiem mężczyzn, szczególnie, że te pierwsze żyją znacznie dłużej. Co do wieku to w Polsce umiera coraz więcej „młodych” ludzi. Co chwilę słyszę wieści, że facet tyle co poszedł na emeryturę i zmarł, albo miał do niej parę lat i niestety się nie doczekał. Weź zapieprzaj całe życie, daj się okradać państwu a na koniec i tak z tych składek nic nie zobaczysz. Średnią wieku trzymają jeszcze osoby urodzone przed II WŚ, ale jak będzie ich coraz mniej tak średnia wieku w Polsce będzie spadać i wkrótce faktycznie okażą się, że Polacy będą zapieprzać do usranej śmierci. Polacy pracują dłużej, ciężej niż ich zachodni sąsiedzi i zarabiają mniej i żyją krócej. I kolejni rządzący tylko pokrywają lukrem coś, co i tak pierdyknie nie tylko w tej sferze. Kryzys i tak przyjdzie. Dlatego nie dziwię się Kapciowi – korzysta z tego, póki może. Żeby w tym kraju było lepiej to trzeba rewolucji, ale politycy jej się nie podejmą, bo niemal każdemu czy to z PO, PiS, PSL itd. zależy na tym by nachapać jak najwięcej kaski.
@Drenz - napij sie melissy, bo ci zylka ze zlosci peknie.
Zrobmy sobie taka symulacje (dane z dupy, ale gwoli przykladu).
Zakladam, ze przechodzac na emeryture w wieku 65 lat masz na koncie, powiedzmy, 200.000 zl
Ile dostaniesz emerytury? To proste. ZUS Zaklada, ze dozyjesz 73 lat, zatem 200.000 (8*12) = +/- 2100 zl miesiecznie.
A teraz policzmy te sama kwote, gdybys przeszedl na emeryture w wieku 67 lat. 200/ (6*12) = 2780. Czyli nie 50 zl a prawie 700 zl wiecej! Taka tam pomyleczka o rzad wielkosci... A przeciez przez te 2 lata jeszcze jakies skladki dorzucisz, niech to bedzie te 300 zl miesiecznie, czyli 24*300 = 7200 zl. Ergo mamy zatem 207.200/72 = 2870 zl.
Zatem przechodzac dwa lata pozniej na emeryture otrzumujesz 770 zl więcej, czyli o 30% wyzsza emeryture. De facto co miesiac SAM sobie fundujesz owe "jarkowe", ktore dostaniesz raz w rok, jesli bedziesz glosowal na PiS, a Jarek zechce ci w tym roku taki ochlap rzucic.
Wiece mi nie pier... perswaduj, ze to 50 zl. Wyczytal w internecie i powtarza, jak na "samodzielnie myslacego" przystalo, nawet nie sprawdzajac czy to ma sens.
A jesli ktos ma jakas strasznie meczaca prace, to tak samo ma jej dosc majac 64 lata, no i kto mu kaze do konca pracy tam robic? Ilu znasz 64-letnich gornikow, hutnikow, czy strazakow? Tak samo nie bedzie takowych w wieku 66 lat.
Wiec jak nastepnym razem bedziesz mi dupe zawracal to staraj sie byc choc w minimalnym stopniu merytoryczny.
Proszę nie szkalować partii rządzącej i prezesa Kaczyńskiego.
Kapciu - pytanie osobiste: czemu nie zrobisz sobie więcej dzieci? Przecież rozdają pieniądze za każde, zrób sobie z 8 jeszcze, dostaniesz 5k do rąsi, po drugie tyle (albo i więcej) pójdziesz do mopsu, nawet się w urzędzie dla bezrobotnych nie będziesz musiał rejestrować, bo sami cię ubezpieczą. Będziesz sobie żyć jak paczek w maśle.
Od siebie dodam, że to jeszcze nie runęło przez dobry cykl gospodarki światowej.
Gdy przyjdzie kryzys, a prędzej czy później to nastąpi, nawet nie ma się co łudzić, że tak nie będzie, ludzie przestaną wydawać pieniądze (bo tak to wygląda podczas kryzysu) i całe to nakręcanie gospodarki konsumpcją się zatrzyma.
Co tu jeszcze dodać?
Obietnice wyborcze PiSu są na kredyt - sami to przyznali, a w budżecie jest taka pozycja jak obsługa długu, która gdy się zadłużamy, będzie rosnąć z roku na rok. Dalej wyjścia są dwa: spłacamy dług albo nie spłacamy dług. Efekt jest taki w obu przypadkach, że dług powoduje, że będziemy mieć mniej pieniędzy na 500+, lekarzy, drogi, szkoły i co tam jeszcze chcemy. Jakby ktoś chciał to sobie zobrazować w skali mikro: zacznijcie brać kredyty w chwilówkach, te pieniądze dajcie dzieciom na "cukierki" i próbujcie to spłacać. Powodzenia.
Jeszcze taka jedna rzecz: PiS też podlega prawom ekonomii, nawet nie myślcie że jest inaczej.
A tutaj coś o podatkach:
Załóżmy, że każdego popołudnia 10 znajomych wybiera się wspólnie na obiad do restauracji. Rachunek za cały obiad wynosi 100 zł. Ponieważ cała dziesiątka nie zarabia po równo, a wręcz przeciwnie -- mają
bardzo zróżnicowane zarobki, postanowili, że rachunek będą płacić w następujący sposób:
* Czterech najbiedniejszych nie zapłaci nic.
* Piąty od końca pod względem dochodów zapłaci 1 zł.
* Szósty -- 3 zł.
* Siódmy -- 7 zł.
* Ósmy -- 12 zł.
* Dziewiąty -- 18 zł.
* Dziesiąty, najbogatszy z nich wszystkich -- 59 zł.
* Tak sobie postanowili.
Ale pewnego dnia właściciel restauracji oznajmił im:
-- Jesteście takimi dobrymi klientami, że obniżę wam cenę za 10 obiadów o 20 zł.
Więc posiłek kosztował ich 80 zł. Ale ciągle chcieli płacić rachunek w ten sam sposób. Więc 4 Najbiedniejszych ciągle jadłoby za darmo.
Pozostałych 6 policzyło, że obniżka, 20 zł, podzielona na 6 daje 3,33 zł, jeśli więc każdemu płacącemu oddać te pieniądze, to właściwie piąty i szósty dostaliby pieniądze za zjedzenie posiłku.
Właściciel restauracji, widząc, że panowie mają problem z podzieleniem kwoty obniżki, zaproponował im, żeby każdy z płacących dostał zwrot proporcjonalny do tego, ile wcześniej płacił. I tak:
* Czterech najbiedniejszych ciągle jadło za darmo.
* Piąty, teraz nie płaci nic, tak jak poprzednich czterech.
* Szósty teraz płaci 2 zł, zamiast 3 zł (obniżka o 33%).
* Siódmy -- 5 zł, zamiast 7 zł (obniżka o 28%).
* Ósmy -- 9 zł, zamiast 12 zł (obniżka o 25%).
* Dziewiąty -- 14 zł, zamiast 18 zł (obniżka o 22%)
* Dziesiąty -- 49 zł, zamiast 59 zł (obniżka o 16% ).
Pierwszych czterech ciągle je za darmo, a z pozostałej szóstki każdy skorzystał i je taniej niż poprzednio. Jednak kiedy wyszli z restauracji zaczęli porównywać, ile każdy zyskał:
- Dostałem tylko złotówkę z 20 zł -- powiedział Szósty -- ale Dziesiąty dostał połowę, 10 zł!
- Właśnie! Ja też dostałem tylko złotówkę -- przytaknął mu Piąty -- To niesprawiedliwe, że on dostał 10 razy więcej niż ja!
- To prawda! -- dodał Siódmy -- Czemu on dostał 10 zł, a ja tylko 2zł?
Bogaci dostają najwięcej!
- A my nic nie dostaliśmy -- zaczęła krzyczeć pierwsza czwórka -- Ten system wykorzystuje najbiedniejszych!
Cała dziewiątka otoczyła Dziesiątego i dotkliwie go pobiła. Następnego dnia znów przyszli na obiad. Ale Dziesiąty się nie pojawił. Kiedy przyszło do płacenia rachunku, zorientowali się, że pomimo obniżki ceny, nie są w stanie zapłacić nawet połowy rachunku!
Zadanie dla popierających PiS: co się stanie w kraju, gdy przedsiębiorcy zwiną biznes?
To proste, oskarzy sie Sorosa i Tuska, nadrukuje pieniedzy, a gdy znow bedziemy juz milionerami, kazdy jeden, odda sie wladze, przejdzie do opozycji i bedzie trabilo ze "za naszych czasow bylo lepiej, ale teraz ci zlodzieje kradno ile mogo i sami widzita".
Daj cos trudniejszego.
Fajna zabawa :)
To masz: co się stanie, gdy wydrukujemy pieniądze? Wypowiedź uzasadnij z punktu widzenia partii rządzącej.
Zapomnianym - z punktu widzenia gospodarki.
Otoz dzieki temu ludzie w mennicy beda mieli prace, a reszta kraju pieniadze. Duzo pieniedzy, coraz wiecej pieniedzy. Same pozytyki.
Milka - dlaczego utożsamiasz program 500+ z patologią? Dla ciebie chęć zostanie rodzicem utożsamia sie z generowaniem pieniędzy? To skrajnie głupie podejście. Ja w tym temacie wypowiadam sie jako realny beneficjent programu 500+. Szczerze przedstawiłem swoją sytuacje i w czym pomogły mi te dodatkowe pieniądze.
Ty zas próbujesz mnie zepchnąć na margines społeczny porównując do rodzin wielodzietnych, które rzeczywiście nadużywają system. Ale zastanów się jak wiele jest takich rodzin? Czy przed 500+ nie istniały?
I powiem ci coś, co cie może zaskoczy. Świadczenia, które rodzice przepijają bardzo szybko sa weryfikowane. Bo zawsze sie znajdzie ktos kto doniesie na taką patologie.
Nie neguję faktu, że 5 stówek nikomu się nie przyda. Jasne że każdemu się przyda.
To na co chce zwrócić uwagę to fakt, że przez rozdawnictwo dojdzie do katastrofy, ale ciebie to nie obchodzi. Mam rację?
No i widzisz kapciu twoje myślenie jest nie tylko krotkowzroczne ale nawet nie racjonalne. Co z tego że cię stać na edukację jeśli dzięki pisowi ta edukacja jest co raz gorsza? Jak twoje dzieci pójdą do szkoły szczególnie do starszych klas to odkryjesz o czym mówię. I to że szkoła będzie prywatną to nic nie da bo i tak będą musiały się uczyć według tego samego durnego programu. Co z tego że niektórych teraz stać na prywatnego lekarza jak publiczna służba zdrowia jest w zapaści w efekcie wszyscy których stać idą do prywaciarza i ceny rosną. Specjalista u którego byłem dwa lata temu liczył sobie 120 złotych teraz liczy 200 i na dodatek trzeba czekać dwa miesiące. To samo dotyczy wielu innych aspektów funkcji państwa.
Nasz malutki kraik nic nie znaczy dla światowej ekonomii. A ta, przyznasz, ma sie coraz gorzej.
A ta, przyznasz, ma sie coraz gorzej.
Dlatego powinniśmy przepieprzać więcej kasy i się zadłużać. Logiczne.....
Kapciu - oczywiście masz rację, z twojego punktu widzenia nie jest to zmarnowany pieniądz, w końcu 1k pomaga ci opłacić szkołę.
Ale gdy spojrzysz na to z punktu widzenia budżetu krajowego to niestety mam inne zdanie. Te pieniądze można zagospodarować zupełnie inaczej: budować żłobki, szkoły, drogi, dofinansować służbę zdrowia i inne takie. Warto tu jeszcze wspomnieć, że to 500+ nie wraca do nas w całości - wielkie markety jak myślisz, gdzie płacą podatki? Te lidle, biedronki, ałszany? Płacą tyle ile nie mogą ukryć.
Także wiesz... Osobiście wolałbym nie brać 500+, ale mieć na to konto trochę sprawniejsze państwo.
Milka - nie wiem jakie masz poglądy gospodarcze, prawdopodobnie jesteś wolnorynkowcem?
Popatrz na to z tej strony: nie ma szans, by państwo obniżyło podatki. Nie zrobi tego z jednej prostej przyczyny. Partia, która obecnie rządzi nie jest zainteresowana głosami tych, którzy je płacą.
Więc co może zwykły obywatel - próbować życ w zastanych realiach. Mnie nie interesuje co by było gdyby. Daja mi 2x 500? Inwestuje w edukacje dzieci.
Nie wiem, czy takie epatowanie ignorancja gospodarczo-ekonomiczna to powod do dumy
500 bezsprzecznie jest przepieprzaniem kasy ponieważ w kwestii ekonomiczno-spolecznej nie daje praktycznie żadnych efektów. Podpieranie się argumentem o inwestycji w edukację dzieci jest z perspektywy gospodarki kuriozalne, zważywszy że w PL większość osób posiadających wyższe wykształcenie pracuje poniżej kwalifikacji lub nie pracuje wcale. To wynik pomysłu osiągnięcia poziomu schokaryzacji na poziomie 50%. W kraju o wysokim poziomie innowacyjności miałoby to sens, jednakże w montowni takiej jak my, jest to przeciwskuteczne.
Jeżeli zresztą o dzieciach i edukacji mowa, to państwo powinno raczej rozwijać system żłobków i przedszkoli, co umożliwiłoby również powrót rodziców na rynek pracy, na którym od zawsze mamy dramat.
Wzrost konsumpcji? Po co wspierać go w czasie i tak znaczącego prosperity? W takich warunkach należy wykorzystać nadwyżkę na inwestycje a nie subsydiowanie popytu. Takie działanie prowadzi się w czasie recesji.
Zabawne co piszecie wy dwaj powyżej. Ja nie ukrywam, że jestem ignorantem gospodarczym, nie mam żadnego wykształcenia z tym związanego.
To co tu piszę, jest efektem jaki na mnie wywarł program 500+. To tak trudno zrozumieć?
Nie byłbym w stanie posłać dziecka do przedszkola i dodatkowo opłacać mu leczenie u specjalistów.
Państwo dotuje takie rzeczy ale w ograniczonym zakresie. Czyli jeżeli dziecko jest tylko nieznacznie upośledzone, to automatycznie odpadają wszelakie dotacje.
Takie dziecko można wyleczyć, ale potrzebne jest odpowiednie przedszkole a co za tym idzie także i szkoła.
MI OSOBIŚCIE BARDZO POMÓGŁ TEN PROGRAM. Dzieki niemu moglismy sie zdecydować na drugie dziecko, które dzieki Bogu jest całkowicie zdrowe.
Program 500+ bezpośrednio przyczynił sie do wzrostu dzietności w mojej rodzinie. Proste? Proste.
--------------------------------------
Jeszcze dodam by nie było wątpliwości. 500+ nie jest przepieprzaniem kasy. W moim przypadku.
Dzieki prostemu zabiegowi partia PiS ma dożywotnio mój głos wyborczy.
No dobra, to kiedyś się przekonasz, że za te pieniądze mniej będziesz mógł kupić. Szkoda tylko, że określenie "a nie mówiłem" mnie nie będzie cieszyć, bo po dupie dostaniemy wszyscy.
Jakby ci to porównać... Płyniesz statkiem i się cieszysz... Szkoda tylko że płyniesz Titaniciem...
A powinni być zainteresowani. Np dlatego: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Krzywa_Laffera
Obniżka podatków może spowodować większe wpływy do budżetu, ale nasi rządzący to jełopy.
I w interesie wszystkich by dobrze było, żeby się jednak zainteresowali płacącymi podatkami, bo jak nie będzie miał kto ich płacić to te twoje 5 zielonych papierków będzie warte tyle co papier toaletowy.
I na koniec: tu nie ma co by było gdyby. To są realne prognozy, już wcześniej pisałem - nie myśl sobie że PiS nie podlega prawom ekonomii. Kryzys kiedyś przyjdzie...
Nie wiem jakim dzbanem trzeba być, żeby uwierzyć, że program 500+ lub w ogóle jakiekolwiek "wspieranie finansowe" ludzi już z dziećmi i to do 18 roku życia w jakikolwiek sposób wpłynie na zwiększenie liczby urodzeń, gdzie grupa społeczna, która ma największy wpływ na to jest topiona w "gnojówie" podatkowym, dymana przez rząd i januszy biznesu oraz na dodatek straszona od kilku lat bykowym... Mowa o młodych osobach. Ja sam nie znam nikogo kto byłby dzisiaj w stanie utrzymać się samemu. Ludzie albo się gniotą w kilku w jednym mieszkaniu, mieszkają z rodzicami lub ewentualnie ze swoimi drugimi połówkami gdzie cała pensja jednej osoby idzie na opłaty... Nie wielka cząstka co mieszka sama to dostali mieszkanie w spadku lub zarabiają dużo powyżej przeciętnej (3 tys na rękę i więcej).
Dla młodych i tak do dziś najlepszą opcją jest ucieczka z tego kraju. Pracując byle w burger kingu w Anglii człowiek jest w stanie lepiej wyżyć niż jako specjalista IT w tym padole łez.
To jeszcze trzeba zadbać, aby obniżki podatków nie zostały skonsumowane przez łańcuszek pośredników. Taki przykład: Jak szybko stacje benzynowe reagują na obniżki cen ropy? A jak szybko podnoszą ceny?
A ja jestem za.
Podoba mi się, jak lud sam się dyma i to na wyprzódki.
Pan Prezes Kaczyński Jarosław to geniusz.