Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Gra Elden Ring | PC

początekpoprzednia123456789101112131415161718192021222324
30.03.2025 21:48
Kwisatz_Haderach
7
Kwisatz_Haderach
16
GIT GUD or die trying

Via Tenor

A juz napewno, biorac pod uwage ze stali bywalcy ten dodatek bardzo lubia nie zostanie pewnie dobrze odebrane. ;P

Co zlego to nie ja i wrzucam sweet kicie. ;)

post wyedytowany przez Kwisatz_Haderach 2025-03-30 21:49:03
30.03.2025 22:35
xandon
😉
8
xandon
44
Generał

O PCR, o PCR, kto ciebie ukochać będzie umiał?

...jak śpiewał kiedyś znany polski zespół...

Thalar,

Czy chcesz pokonać PCR? - zakładam, że TAK
Czy robisz 1-szą fazę i sprawia Ci przyjemność? - napisałeś, że TAK, nie ma innej opcji
To co konkretnie Cię stopuje w 2-giej fazie? Dodajmy fazie-totalnej-ściemie!

Nie licząc jego detonacji na całą arenę, to utrzymuję się przy życiu krótko - może ze 30s i ginę. Może z 5-10 razy przeżyłem bliżej 1 minuty.

Jakiej detonacji? Na początku? Tą się przechodzi luzem, skryptem i z palcem w d... . Czy może chodzi o meteor na końcu? To jak tutaj doszedłeś to już jesteś mistrzem i praktycznie masz tego bossa w kieszeni... Obie "detonacje na całą arenę" to są prostackie ataki do 100% luźnej obrony. Zobacz na yt. Reszta to są konkretne ataki, wiele ataków, 20+ ataków, które musisz ogarnąć 1 by 1, niektóre nawet licząc 1-2-3-4-5. Nauka samemu albo z yt.

A grać broniami OP nie zamierzam, bo mnie to kompletnie nie interesuje.

Nikt Ci nie każe i nie musisz. Meta Długi Miecz też jest OP. To, że grasz suboptymalnym Długim Mieczem to wyłącznie Twój wybór. Wykorzystaj jego full power.

Ogólnie thalar zabij po prostu tego PCR i nie zmuszaj mnie abym znowu instalował Elden Ring i coś tam rozkminiał i filozofował ;-) Bo ja już tylko Monster Hunter teraz jestem :-))

31.03.2025 09:48
Minas Morgul
4580
1
odpowiedz
2 odpowiedzi
Minas Morgul
251
Szaman koboldów

Poodpisuję trochę zbiorczo.

Xandon - a tak, curved swords, daje mi to wajbik twin blejdów z ds3 i powiem Ci, że to trochę trywializuje grę, ale na razie jeszcze tego nie odczuwam, bo jeszcze nie mam jak za bardzo nakładać status efekty.

Eh, MH Wilds. Kolejna gra, która jest dla mnie must playem. Wiem, że to jest inna filozofia, natomiast podoba mi się to, że dopieszczono tam podobno style walk pod konkretne bronie i one się bardzo różnią. Nie wiem tylko, czy zdążę, bo nim przejdę Khazana, to zaraz wejdzie Nightreign, a już mam zmontowaną ekipę 2 innych graczy.

Co do Khazana, ja póki co polecam:
- bossowie są czytelni, jak na razie nie ma w nich bullshitu. Atakują mocno, są agresywni, natomiast dają ciekawe okienka na kontrataki. Świetnie działa parowanie, rollowanie również.
- poczucie ciosów i udźwiękowienie jest naprawdę ok
- oprócz typowo soulsowej walki jest trochę taka rpgowa mechanika rozwoju postaci. Masz nieco więcej narzędzi niż cios i roll. Dużo bazuje na combosach. Gra ma też złożony system setów, znajdziek, innych rzeczy, które wpływają na synergie ciosów.
- świetny interfejs, bardzo czytelne przedstawienie znalezionych przedmiotów
- linióweczka, trochę coś jak Lies of P. Nic rewelacyjnego, ale nie ma przynajmniej niewidzialnych ścian, jak np. w Wukongu.
- jeśli nie przeszkadza Ci animkowa kreska, to to jest solidny tytuł.

Thalar - jeśli tego nie próbowałeś, to może spróbuj. Mianowicie poziom obciążenia = lekki. Ja nie byłem w stanie skutecznie rollować combosów Radahna na średnim ciężarze. Niby bil mi więcej, ale było hm...uczciwiej? Nie musiałem wchodzić w niemożliwie krótkie okienka.

31.03.2025 11:19
xandon
👍
4580.1
xandon
44
Generał

A to fajnie z tym Khazanem, dzięki za zachętę :-) Liniowość i animkowa kreska zupełnie nie przeszkadzają, jak jest solidna walka, bossowie i jakiś sensowny rozwój. Może się jeszcze skuszę, jeżeli to jest taka jakościowa niespodzianka jaką była Lies of P.

Co do MH Wilds, tak w razie czego, bo nie chcę potem oberwać, że namówiłem - popełniłem na świeżo małą reckę pod grą, gdzie podaję różne +/-, ale oceniłem na solidne 9. Nie wiem czy znasz Monster Huntery. Tam jest 14 klas bardzo różnych broni i zmiana broni to jakby granie w inną grę. MH Wilds jest najłatwiejszym czy najmniej hardcorowym MH w jaki grałem, ale niezwykle przyjemny, świetne walki i potwory. Natomiast jak komuś się nie spieszy, to polecam spróbować najlepiej jak zrobią tradycyjnie trochę upadate'ów rozwojowych i dopieszczą jeszcze optymalizację. Ale jak masz nową potężną skrzyneczkę :-) to można brać teraz - szkoda żeby się kurzyła ;-)

Trzymam kciuki za thalara - mam nadzieję, że się nie zrazi do tego PCR. Tyle zrobił z Eldenem, że szkoda by było. Pamiętam, że też kiedyś napisałeś, że on po poznaniu i pokonaniu wydaje się nawet bardziej przystępny od Malenii. Tylko trzeba jakoś wbić w palce i mózg te wszystkie ataki, których nawet okiem ciężko czasami na początku ogarnąć. Myślę, że możesz mu lepiej podpowiedzieć, bo mieliście podobną drogę dochodzenia do niego.

31.03.2025 12:55
Minas Morgul
4580.2
Minas Morgul
251
Szaman koboldów

Właśnie widziałem Twoją recenzję i mnie zaciekawiło jeszcze bardziej ;)

31.03.2025 11:11
thalar
4581
odpowiedz
thalar
19
Pretorianin

Kwisatz_Haderach
Nie przejmuj sie, ze go nie zrobisz.

Nie przejmuję się :)
Będzie jeden taki, to będzie. Trudno.

31.03.2025 11:12
thalar
4582
1
odpowiedz
thalar
19
Pretorianin

Minas Morgul
jeśli tego nie próbowałeś, to może spróbuj. Mianowicie poziom obciążenia = lekki. Ja nie byłem w stanie skutecznie rollować combosów Radahna na średnim ciężarze. Niby bil mi więcej, ale było hm...uczciwiej? Nie musiałem wchodzić w niemożliwie krótkie okienka.

Próbowałem na średnich ale nie umiałem, więc już dość dawno przerzuciłem się na lekkie. Także większość moich prób na nim mam na lekkim. I rzeczywiście zgadzam się, że obrażenia bardziej bolą ale uniki zdecydowanie lepsze. Wczoraj na próbę wrzuciłem zbroję i jakoś ślamazarnie mi to zaczęło wychodzić :)

A tak swoją drogą to przerzucam się chyba na 100% moich przyszłych rozgrywek na lekki udźwig. W jakichś wyjątkowych sytuacjach będę nakładał jakąś średnią zbroję ale ogólnie będę chciał grać na lekko. Tym bardziej, że po BB i Sekiro oraz dodatku do DS1, to będę chciał zacząć moich prób na SL1 / RL1 w soulsach i ER.

post wyedytowany przez thalar 2025-03-31 11:14:18
31.03.2025 11:12
thalar
4583
odpowiedz
1 odpowiedź
thalar
19
Pretorianin

xandon
Źle mnie zrozumiałeś :)

Detonacja na start drugiej fazy - umiem, ona nie stanowi problemu. Miałem na myśli to, że nie licząc czasu na zabawę w detonację, to po niej żyję tyle czasu ile podałem, czyli krótko :)

Kolejna detonacja - ja nigdy nie zszedłem poniżej jego ok. 40% HP, więc to jeszcze przede mną. Wiem, że to jest, bo przez przypadek dostałem spoiler. Ale to nic. Przeżyję. A raczej pewnie zginę :)

Na czym ginę? A na wielu rzeczach ale głównie na atakach Miquelli. Chociaż nie potrafię unikać też tego 5-krotnego (?) uderzenia z powietrza oraz tego zestawu zaczynającego się od rzucenia 8 kulami i potem wszystkiego co po tym. Ale ogólnie to przez ataki Miquelli gubię się przy atakach PCR. Jak patrzę jak wy wszyscy gracie, to ja tak nie umiem. Ładnie tego unikacie, a ja zgarniam wszystko. No za wolny jestem. Nie mam takich szybkich odruchów. Minas Morgul wszystkie ataki Miquelli ładnie fikołkami przeskakuje. Na innych filmach na YT to samo. Coś ze mną jest nie tak. Dla mnie to już jest za daleko. Ja nie wiem jak wszyscy stoją przed PCR i mogą go uderzać, bo ja jeżeli stoję przed nim, to obrywam od Miquelli. W teorii najlepiej by chyba było atakować go w plecy ale ja tam nie potrafię się dostać, bo każde machnięcie Radahna mieczem to albo od tego oberwę albo jeżeli zrobię unik to po fikołku od razu wpadam na ataki Miquelii. Ataki Miquelli obejmują tak potężny obszar, że ja nie jestem w stanie znaleźć się jednym fikołkiem poza nim. A nie umiem reagować tylko na ataki Miquelii, bo inaczej oberwę od Radahna. Dlatego najpierw mam reakcję na miecze Radahna. Jednak moja reakcja zostaje za każdym razem idealnie ukarana (jakby wyliczona) przez Miquellę. No nie wiem. Może wy umiecie ale ja nie umiem tego unikać.

Nie rozumiem też jednego ataku, którego przez przypadek czasami jakimś cudem unikam. PCR coś zaczyna kombinować (sygnalizuje ale ja jeszcze nie ogarniam co i jak) i nagle przez przypadek obchodzę jakby po półłuku na jego plecy, a on nagle wypala jak z procy leci gdzieś pół areny dalej. Jak ja to ominąłem? Nie mam pojęcia, bo szczerze mówiąc nawet czasami nie wiem co się wydarzyło.

31.03.2025 13:10
xandon
👍
4583.1
xandon
44
Generał

OK, to jeszcze do samych detonacji:

(1) Pierwsza na początku drugiej fazy nazywana Miquella's Light. Przed nią można łatwo uciec, co już wiesz. Po słynnym nerfie bossa teraz to jest rzeczywiście łatwo, bo kiedyś trzeba było zareagować natychmiast odruchowo, aby zdążyć wyjść poza kółko. Ale ja np. ostatecznie nie uciekałem przed tym atakiem, tylko ustawiałem się za plecami PCR, przyjmowałem blokiem niewielki dmg, ale miałem darmowe okienko na solidną ciężką ładowaną odpowiedź. W wersji pro do tego ataku można też używać popiołu Drapieżnik z Mgieł, najczęściej na pobocznym sztylecie, wtedy można go uniknąć na czysto przy samym bossie. Ten atak może też wystąpić w środku drugiej fazy jak ta dostatecznie długo trwa. Tu można jeszcze dodać, że PCR zaczyna drugą fazę zawsze w tym samym miejscu areny. Ty z kolei w zależności w którym miejscu areny skończyłeś pierwszą fazę, drugą zaczynasz albo (A) na środku przed PCR i wtedy od niego uciekasz, albo (B) przy wejściu z dala od PCR i wtedy biegniesz spokojnie na niego.

(2) Holy AOE na całą arenę do zrolowania na bossa.

(3) Potężny atak meteorowy AOE pod koniec walki występuje tak przy około 10-15% HP bossa i tutaj jest prosta sprawa. On uderza w miejsce gdzie stałeś, więc uciekasz w długą po prostej linii od tego miejsca i bez problemu unikniesz, ewentualnie na wszelki wypadek na koniec podskok ochronny przed impaktem.

===============================================

No ale detonacje to nie są Twoje zmartwienia, więc co do pozostałych. Zanim się odniosę do poszczególnych punktów, to takie ogólne porady do tej walki, jak kiedyś już pisaliśmy. Nie walczyłem z tym bossem od kilku miesięcy więc mogę być nieprecyzyjny, ale ogólne zasady powinny tak mniej więcej działać z pamięci.

(1) Czy masz opanowaną dobrze 1-szą fazę. Ona jest dość łatwa i przyjemna, powinieneś ją robić bez problemów, z czasem prawie hitless. Ważna jest do tego, aby wyczuć rytm bossa i dlatego, że wszystkie ataki powtarzają się w drugiej fazie, tylko ze światełkami Miquelli lub w wersjach rozwiniętych. Dlatego najlepiej mieć te ataki w palcu przed drugą fazą. Najważniejsze jest zinternalizowanie rytmu tej walki. Combo bossa - okienko na atak lub leczenie - combo bossa - okienko na atak lub leczenie - combo bossa - itd. Okna, które daje ten boss są naprawdę duże i częste / regularne. Starczają na ciężkie ładowane ataki dużą bronią lub atak L1 DW dwoma mieczami. Podobnie nie ma specjalnego problemu z leczeniem w tych okienkach. Trzeba tylko wejść w rytm.

(2) Zarówno w pierwszej fazie, ale w drugiej to już bezwzględnie musisz wypracować sobie bezpieczne pozycjonowanie i zdecydować czy grać na maksymalne zwarcie czy średni dystans. Polecam zwarcie. To będzie między innymi konieczne do uniknięcia światełek Miquelli w drugiej fazie. Ja np. grałem zawsze na max zwarcie, nie mam nawet dobrego doświadczenia ze średnim dystansem, i dosłownie siedziałem temu bossowi zawsze mordą na udzie, a wszystkie uniki szły na skos w lewo lub prawo będąc przylepionym do niego, i w odpowiednim momencie rolka za niego do ataków po niektórych combosach. Ogólna zasada rolować na bossa i diagonalnie, nie horyzontalnie, bo oberwiesz od Miquelli. To dotyczy każdej broni, czy tych idealnych do takiej walki jak pięści czy najcięższych broni olbrzymich. W drugiej fazie chodzi o to aby być zawsze między bossem a światełkami Miquelli, co wymaga bezbłędnych uników i precyzyjnej pozycji po uniku. W walce na średni dystans jest inaczej, trzeba lądować za światełkami MIquelli. Na koniec chodzi o to aby zadać sobie sprawę, że w takim podstawowym ciągu walki to są prawie te same ataki bossa co w pierwszej fazie tylko z tymi światełkami i aby nie rozpraszały a pozycjonowanie weszło w krew jako druga natura. Bo tu faktycznie nie ma za dużo przestrzeni na błędy. Dodatkową zaletą walki na zwarcie w przylepieniu do bossa, jest to, że ominą Cię niektóre najbardziej zabójcze ataki, które potrafi wyprowadzić gdy za daleko odskoczysz. Tu myślę np. o Gravity Pull czyli rozbudowana podwójna wersja ataku z pierwszej fazy. Bardzo trudny atak, a nie występuje praktycznie przy grze na zwarcie. To jest jedyny atak z drugiej fazy, którego w pełni nie wymasterowałem właśnie z tego względu - w moich walkach praktycznie nie występował...

(3) PCR ma 21 różnych ataków wg mojego zeszytu. Ja nie znam innej metody niż uczenie się ich pojedynczo jeden po drugim, bo wszystkiego naraz nie ogarniesz. U mnie oznaczało to zeszyt z rozpisaniem każdego ataku (analiza z yt). Metoda treningowa polegała na bardzo szybkim przejściu 1-szej fazy, i koncentracji na konkretnych x/21 atakach do wyuczenia w danym przebiegu drugiej fazy z założeniem, że przy innych będę na razie ginął. (1) To jest pierwsza faza nauki, gdzie musisz wiedzieć i czasem liczyć w głowie co jak rolować a co jest ściemą jak np. w atakach z klonami. (2) Druga faza nauki to łączenie tego w dłuższe bezbłędne ciągi, bo nawet jak już znasz każdy pojedynczy atak to wytrzymanie presji drugiej fazy bez zbyt dużej ilości błędów jest wciąż wyzwaniem. (3) Na koniec pojawia się ten mityczny flow, kiedy nagle zdajesz sobie sprawę że jesteś w całych długich ciągach tej walki, nawet nie wiesz jak to robisz i nie obrywasz, to takie uczucie znane też z Sekiro, bardziej wyczucie niż analityczna percepcja :-) To u mnie występowało często w końcówce drugiej fazy gdzie sam się dziwiłem jak to płynnie wychodzi. (4) Jak to już masz to wtedy zostaje tylko opanowanie chciwości, która zawsze potrafi być zgubna ;-)

Na czym ginę? A na wielu rzeczach ale głównie na atakach Miquelli.

Prawidłowo, jak każdy na początku :-)

Chociaż nie potrafię unikać też tego 5-krotnego (?) uderzenia z powietrza oraz tego zestawu zaczynającego się od rzucenia 8 kulami i potem wszystkiego co po tym.

Tu podpowiedział trochę Dark Star do pierwszego. Ja do tego naprawdę sugeruję jakiś solidny tutorial z yt, gdzie zobaczysz co i jak na oczy. Dam Ci swój przykład opisu zeszytowego do drugiego wspomnianego ataku, zakładam, że chodzi o "kule" Gravity Meteors:

a) ucieczka prostą linią w długą od ataku
b) podskok lub rolka w bok przed samym uderzeniem
c) 4 klony 1-2-3-4 ściema
d) 5-ty klon rolka w prawo
e) miecze w górę i eksplozja - rolka do środka

Jak patrzę jak wy wszyscy gracie, to ja tak nie umiem. Ładnie tego unikacie, a ja zgarniam wszystko. No za wolny jestem. Nie mam takich szybkich odruchów. Na innych filmach na YT to samo. Coś ze mną jest nie tak.

(1) Nie widziałeś wszystkich jak grają. Zawsze jak się ogląda walki innych na yt to się wydają proste, a jak próbuje się to powtórzyć samemu to zupełnie inaczej. Do tego stopnia, że często sprawdzałem czy coś z buuldem u mnie nie tak :-)) (2) Jak pokonałeś dotychczasowych bossów to nie jesteś na pewno za wolny. Nie masz tylko jeszcze odpowiedniej taktyki, wyczucia rytmu bossa i pozycjonowania. (3) Coś z Tobą nie tak - tak, tak, na pewno ;-)

Ja nie wiem jak wszyscy stoją przed PCR i mogą go uderzać, bo ja jeżeli stoję przed nim, to obrywam od Miquelli. W teorii najlepiej by chyba było atakować go w plecy ale ja tam nie potrafię się dostać, bo każde machnięcie Radahna mieczem to albo od tego oberwę albo jeżeli zrobię unik to po fikołku od razu wpadam na ataki Miquelii. Ataki Miquelli obejmują tak potężny obszar, że ja nie jestem w stanie znaleźć się jednym fikołkiem poza nim. A nie umiem reagować tylko na ataki Miquelii, bo inaczej oberwę od Radahna. Dlatego najpierw mam reakcję na miecze Radahna. Jednak moja reakcja zostaje za każdym razem idealnie ukarana (jakby wyliczona) przez Miquellę. No nie wiem. Może wy umiecie ale ja nie umiem tego unikać.

To wyjaśniłem powyżej w ogólnym podejściu i metodzie treningowej.

Nie rozumiem też jednego ataku, którego przez przypadek czasami jakimś cudem unikam. PCR coś zaczyna kombinować (sygnalizuje ale ja jeszcze nie ogarniam co i jak) i nagle przez przypadek obchodzę jakby po półłuku na jego plecy, a on nagle wypala jak z procy leci gdzieś pół areny dalej. Jak ja to ominąłem? Nie mam pojęcia, bo szczerze mówiąc nawet czasami nie wiem co się wydarzyło.

Zakładam, że chodzi o Clones Slash, cudny atak zaiste :-)) Boss sygnalizuje ten atak wyraźnie prze podniesienie obu mieczy w górę z jednej strony i potem wypala jak z procy jak to napisałeś. Tu są dwie metody:

1. Jak jesteś blisko niego to stanąć jakby "w środku bossa" i wtedy nic Ci się nie stanie, zero. Stąd zaleta walki na zwarcie aby zawsze być jak najbliżej bossa.

2. Jak jesteś daleko to wymaga wtedy dwóch bardzo szybkich rolek na niego.

31.03.2025 11:26
4584
1
odpowiedz
3 odpowiedzi
Dark Star
31
Centurion

thalar

Wiem, że masz zasady ale tak jakby ich jest dwóch, więc na moje walka z mimiciem jest fair i wcale aż tak nie upraszcza, bo i z nim wiara ginie.
Ale no grasz jak uważasz :)

IMO w eldenie duchy zostały dodane jako integralna część gry i wiele bossów było projektowane pod nie, więc nie używanie ich w ogóle to jak nie używanie estusa albo ulepszeń broni na moje.
Sam lubię sobie dla wyzwania zrobić bossa solo ale są tacy (malenia, pcr , dwa gargulce) których nigdy solo nie ubiłem.

To pięciokrotne uderzenie turlaj się do przodu i w twoje prawo, właściwie spam roll w momencie jak on znika. Właściwie wszystkie rolle robiłem do niego i w prawo, zwłaszcza w pierwszej fazie.

Plus koniecznie daj znać jakbyś probował Sekiro, mogę coś podpowiedzieć bo uwielbiam tą grę i robiłem sobie sporo analiz czym się różni od soulsow/eldena.

minasmorgul jak ci pasuje powerstance ale brakuje Ci staggera to spróbuj dwa greatswordy/curved greatswordy na powerstance. Grałem tak też i atak z wyskoku w takiej konfiguracji działa jak mała atomówka :)
A Khazana mam na tapecie, nie wiedziałem, że już wyszedł. Choć chyba Rise of the Ronin chciałem spróbować po raz pierwszy.

post wyedytowany przez Dark Star 2025-03-31 11:27:53
31.03.2025 12:58
Minas Morgul
👍
4584.1
1
Minas Morgul
251
Szaman koboldów

Spoko, spróbuję wreszcie zagrać czymś innym, niż na stance breaki :). Jedziemy buildem, o którym wspomniałeś wcześniej, a wcześniej, przejściowo zostaną bandit curved swords.

31.03.2025 13:44
xandon
👍
4584.2
1
xandon
44
Generał

Cieszę się, że jest jeszcze ktoś, kto uznaje summony jako integralną część tej gry :-) Z wszystkim się zgadzam co napisałeś. To znaczy wg mnie używanie summonów jest jak najbardziej OK i jest to po prostu inny styl walki, który założyli twórcy przy projektowaniu bossów i stanowi sensowną, naturalną pomoc przy tych najtrudniejszych. Tu jest jednak coś za coś. Z jednej strony w kupie raźniej i łatwiej, jest też chwila na oddech kiedy summon przejmuje aggro, z drugiej to jednak ma wpływ na AI bossa, który zachowuje się wtedy mniej deterministycznie i nigdy nie wiesz kiedy się przerzuci na Ciebie i odwinie coś niespodziewanie. Dlatego opanowanie rytmu bossów można lepiej ogarnąć samemu. To ma szczególne zastosowanie przy PCR, gdzie np. u mnie akurat kluczem było max zwarcie i odwijanie w rytm ataków bossa. A wtedy nagłe przejście bossa między summonem a graczem bywa bardziej zaskakujące czy mylące niż siedzenie samemu w środku jego combo, kiedy wiesz dokładnie czego się spodziewać. Zgadzam, się że na początku mimic ułatwia walkę z PCR, trochę, zwłaszcza drugą fazę, choć mniej niż przy innych bossach. Na pewno nie jest tak, że nic nie daje jak twierdzą niektórzy i to może przechylić szalę zwycięstwa jak komuś trochę brakuje. Natomiast przy dobrym opanowaniu bossa i kolejnych z nim potyczkach bardziej przeszkadza, ale to się dotyczy każdego bossa i summonów. Z kolei pozostałe summony duchy są już w zasadzie bezużyteczne w tej walce. Śmiać mi się chciało jak kiedyś spróbowałem i PCR jednym machnięciem miecza zmiótł Prochy Tarczowników. A to jest summon, który przetrwa bez problemów całego Radagona, Godfreya+HL itd. Dwa summony NPC dostępne do walki z PCR są też dość nieoczywiste: dają stosunkowo niewiele a zwiększają HP bossa. Choć Ansbach jeszcze jakoś tam daje radę do początku drugiej fazy, i w kompanii z mimickiem jest łatwiej niż samemu. Ale ten drugi to już nie bardzo. Ale i tak to nasze teoretyczne rozważania, bo thalar nigdy summonów nie tknie jak go znam ;-)

Ach Sekiro, Sekiro :-)

31.03.2025 15:13
4584.3
1
Dark Star
31
Centurion

xandon

Zgadzam się po całości.
Dark Soulsy mi pokazały, że summon wcale nie musi pomagać (spróbowałem z ciekawości na Midira, wyszło bardzo źle)
Zgadzam się, że boss jest bardziej nieprzewidywalny z summonem i ostatecznie np. Dlc przechodziłem prawie w całości solo.

Nie wypowiem się natomiast co do innych summonów bo używałem tylko jednego.
Zrobiłem sobie head Cannon, że mimic to taka "mroczna strona" mojego Tarnished i w sumie używałem tylko jego.
Do tego stopnia się z nim polubiłem, że uważam, że bez niego moje doświadczenie z ER byłoby gorsze.
Niektóre walki z nim w parze były niesamowicie epickie, wiele razy ratował mi dupsko, wiele razy z podziwem patrzyłem jak sam rzuca się na bossa i robi z niego tatar bez mojej pomocy.
Parę razy biłem bossa a tu nagle zza pleców mimic wali comet azure, super widok.
Plus przy niektórych broniach i efektach, jak np mój bleed i rivers of blood , synergia obrażeń była niesamowita.

Pcr z mimiciem biłem godzinę. Czasami nie zdążyłem go nawet przywołać. Czasami on umierał szybko, częściej ja.
Ale jak we dwójkę zasadziliśmy mu combo L2 jednocześnie - autentycznie 1/4 paska życia mu zeszło.
Dzielny mój przyjaciel, nie zapomnę go nigdy i choć, tak, ułatwiał życie, był jak mała armia na podorędziu, jak trwoga to do mimica, to jednak bardzo się cieszę, że z niego korzystałem. Dla mnie była integralna częścią gry i fabuły odkąd spotkaliśmy się w Nokronie.

Mojego brat pizgał ostatnio NG+, mimic jako boss otłukł go okrutnie, ale pokazał mu też dużo rzeczy których on w tym buildzie nie używał.

BTW jestem po Ringed City i przyznaje thalarowi rację. Myślałem, że nic gorszego niż Pus of Man nie spotkam, ale się pomyliłem. Droga od 2 do 3 ogniska była najbardziej frustrującym momentem całej gry.
Natomiast bossowie - palce lizać.

post wyedytowany przez Dark Star 2025-03-31 15:19:58
Gra Elden Ring | PC
początekpoprzednia123456789101112131415161718192021222324