Elden Ring | PC
Już prawie na samym początku w jednym z lochów z bossem (nie będę spooilerować) odblokowujemy sorcerer npc który sprzedaje czary
Ja się wahałem między więźniem i astrologiem, wybrałem astrologa i to był dobry wybór na początek, najłatwiejszy. Proste i skuteczne czary astrologa (użyteczne chyba na całą grę) i kilka innych dostaniesz łatwo na samym początku w piwniczce z bardzo fajnym minibossem. Podaję lokalizacje Spoiler!
spoiler start
piwniczka w ruinach z różowymi kwiatko-wrogami na wierzchu na wschód od Jeziora Agheela, po prawej stronie drogi
spoiler stop
Genialna produkcja.
Klawisze na PC w podpowiedziach można zmienić - wystarczy wejść w "wygląd i klawisze" i tam jest opcja od zmiany.
Można też ustawić ultrawide i odblokować FPSy z użyciem flawless widescreen. Oczywiście na własne ryzyko i najlepiej grając tylko offline. Trzeba poczekać do oficjalnej aktualizacji, która to naprawi.
Poszukam tych czarów.
Druga kwestia. Kałuże krwi nie pokazują mi śmierci innych graczy. Coś trzeba zdobyc?
Zaczynasz jak zawsze łajdak bo ma najniższy poziom i wszystko na 10. Wszystko inne znajdziesz właściwi za moment a już na pewno wszystko znajdziesz po dotarciu do okrągłego stołu. To taki hub gdzie masz w zasadzie wszystko co ci potrzeba na początek.
Sorceries sa w Waypoint Ruins albo w Stormveil Castle. Incantations w Roundtable Hold. Oczywiscie to sa tylko jedni w vendorow bo potem jest ich wiecej. Oprocz tego ofc mozna znalezc czary w open worldzie. W skrzyniach, itd... sa tez takie ktore dropia tylko z danego minibossa.
Swoja droga to mam niezla "beke" (nie tylko z pana powyzej ale z wielu "krytykantow"), w jednym temacie zajebiste analizy ze swiat do dupy, design do dupy i wogole wszystko do dupy a w drugim to co na obrazku bo jak ni ma wykrzynikow i pytajnikow na mapie, nie biega sie po sznurku a lepszy item nie wypada z co drugiego przyslowiowego szczura to klops. Co oczywiscie nie przeszkadza "zanalizowac" ze wszystko jest do dupy. Jak to mowia... "zlej baletnicy przeszkadza i ..."
To co sie dzieje w tematach o tej grze to sie nadaje na odcinek Monty Pythona.
Nikogo twoja beka nie obchodzi. Jeśli nie umiesz dyskutować to wyjdz z internetu.
Ja mam np. beke z wplatywania w zdanie angielskich nazw.
Co do czarów. Sorry ale mam ponad 10h i nie znalazłem ani jednego. Znalazłem kilka cudów ale nijak mi nie są one przydatne. W zamku jeszcze nie byłem bo robię południowe regiony. Więc WYBACZ że ośmieliłem się zapytać w przeznaczonym do tego wątku.
NewGravedigger, nie denerwuj mnie ;-) Podałem Ci lokalizację w odpowiedzi do Twojego wpisu / pytania. Zobacz na mapę gdzie to jest i leć, prosta droga. Ja tam trafiłem na początku gry z czystej ciekawości sprawdzenia ruin wystających przy drodze. Nawet te różowe kwiatki krzyczą - sprawdź mnie. Zostaw kwiatki na wierzchu, zejdź do piwniczki, pokonaj fajnego mini-bossa i dostaniesz od NPCa 5 prostych zaklęć, którymi załatwisz prawie wszystko na swojej drodze na początku gry. Ja w zasadzie z jednym zaklęciem i początkowej konfiguracji astrologa lecę po wszystkich mobach, minibossach i pierwszego bossa bez problemu. Podkręciłem na początku dla wygody Umysł do 20 aby mieć komfortowy zapas PS. Wręcz nieprzyzwoicie łatwo jak na soulsy z tą magią. Stoisz z dystansu PYK, PYK, PYK, czasem kilka uników i po wrogach. Wyciągam miecz głównie, aby nie wyjść z wprawy. Powodzenia.
Znalazłem filmik dla ludzi z starszym sprzętem, osoba pokazuje jak Elden Ring działa na 7 letnim PC
https://youtu.be/7nTEjSS6kbE
Gdzieś w szafie jeszcze mam R9 390X :D :D
Po nowym patch'u przy próbie włączenia mam komunikat że gra jest już uruchomiona... zostaje tylko przeinstalować... albo czekać na Elex 2. Prawie jak cyberbug...
Mod na odblokowanie klatek działa prawidłowo.
Niestety gra nadal nie działa prawidłowo. (EDIT: po łatce jest lepiej)
Mam na myśli to, że w realnym scenariuszu amplituda między, powiedzmy, 60fps (max) a spadkiem do 30fps (minimum), to 30 klatek. Sporo, połowa, czuć to i widać.
Po użyciu moda amplituda, w moim wypadku, wynosi nawet około 100 klatek w momencie wystąpienia spadków, bo 138fps (max) vs około 30fps (minimum), ponad czterokrotna przebitka. To już wygląda kuriozalnie.
Owe spadki, niezależnie od wykorzystania GPU i generowanych klatek, zawsze oscylują w granicach 30fps.
Dodatkowo mod chyba obnaża ograniczenia silnika gry w otwartym świecie, bo wykorzystanie GPU z odblokowanym klatkarzem waha się od około 50% do około 90% bez uzyskania maksymalnej (138fps) ilości klatek za wyjątkiem lokacji zamkniętych, praktycznie nigdy nie osiągając 90-100% wykorzystania GPU. I tak, w otwartym świecie, często mam około 80-100fps przy jednoczesnym wykorzystaniu GPU do max 70-90%. W DS3 tego problemu nie było, bo... lokacje były dużo bardziej zamknięte?
(tak, wiem, mod jest we wczesnej fazie - podobnie jak gra w wersji PC)
Plus jest taki, że nie zaobserwowałem żadnych przekłamań graficznych, a co ważniejsze - fizyka gry zdaje się, że wyszła z tego zabiegu bez szwanku. Kto grał w Skyrim i ingerował w odblokowanie klatek, ten wie, jak bardzo to ważne/problematyczne.
Nie jestem ekspertem kodu, ale intuicja każe mi myśleć, że problem stutteringu w otwartym świecie, zwłaszcza przy odblokowanym klatkarzu, może być całkiem skomplikowany w usunięciu, zakładając optymistycznie, że w ogóle jest możliwy, bo np. dotyczy systemu zabezpieczeń dorzuconego do gry przed premierą.
No nic, epokowe dzieło, 10/10, pora na CS'a.
EDIT: Gra, po najnowszej aktualizacji, zdaje się chodzić lepiej, albo mam efekt placebo. Wydaje mi się, że wykorzystanie GPU w otwartym świecie wzrosło, zaś częstotliwość występowania sporego stutteringu i kuriozalnych spadków do poziomu około 30fps, na odblokowanym klatkarzu, została nawet wyeliminowana.
Zacinanie w lokacjach zamkniętych jest takie samo, jak było wcześniej. Nie jest ani idealnie, ani jeszcze dobrze, jednak i tak jestem pod wrażeniem. Zdecydowanie powinni przesunąć premierę Elden Ring na PC o kilka dni, skoro tak mało czasu zajęło im sprawienie, że z tytułu - w moich oczach - niegrywalnego przeskoczyli na pozycję "można spróbować". Oceny na Steam byłyby o niebo lepsze. (tym razem testowałem jedynie 10-15 minut, więc moje wnioski po edycji proszę traktować z dystansem i najlepiej sprawdzić samemu)
EDIT2: Już 68% ocen pozytywnych na Steam.
Łączę się z Tobą szczerze w bólu jeżeli stan techniczny na PC jest tak fatalny. Szkoda, bo to świetna gra.
Jednocześnie załączam raport Technicznych System Testów z platformy XBOX Series S:
- gra działa prawidłowo i płynnie
- po prawie 20h gry żadnych błędów
- stan techniczny pozwala na pełną satysfakcję z rozgrywki i walk
Faktycznie FromSoftware skopało sprawę, że na Series S działa bez problemów, a na PC się nie wyrabia. Dziwny problem.
Jedna myśl mi też wpadła do Twoich wcześniejszych raportów o sekundowych zawieszeniach w trakcie walki. Wybacz, nie twierdzę, że to nie problem techniczny. Nie wiem też czy masz doświadczenie z systemami walk w tych grach. Ale na wszelki wypadek podpowiedź do sprawdzenia - w DS / ER Twoja postać posiada wśród wielu innych parametrów Staminę / Energię wykorzystywaną dynamicznie w walce. Jeżeli zużyjesz całkowicie Energię ciągiem kilku ataków lub blokowaniem ataków przeciwnika, bez jej odnowienia (ilość zależy od builda Twojej postaci), to będziesz miał efekt takiego "zawieszenia" w walce, kiedy będziesz praktycznie bezbronny. Wiem, że jesteś doświadczonym graczem, na pewno o tym wiesz, zarządzasz tym w trakcie walk i wykluczyłeś taką możliwość, ale na wszelki wypadek wspominam.
No to podsumował :), że graficznie to jest to poziom Xboxa 360, hahaha :) i chyba muszę się z tym zgodzić. Jak pograłem trochę, to musiałem włączyć AC Valhalla i sprawdzić jak wygląda, bo myślałem że mi się komp zepsuł ;)
[link]
Jestem po 10h gry i oczywiście wielokrotnej śmierci… doszedłem do pierwszego głównego bosa po 5h ale nie dałem rady. Zawróciłem i śmigam teraz po Limgrave, odwiedzam różne miejsca zdobywając nowe ulepszenia oraz rozwijając postać… Kilku mini bosow juz za mną… Gram Confessorem i dopiero od 2h używam magii ofensywnej (kule ognia) wcześniej tylko leczenie. Troche to pomaga jednak większość walki to miecz i tarcza a na minibosow wzywam Spirits i bardzo pomagają w walce. Pierwsze 5h duzo ginalem ale teraz powoli rozkminiam ten swiat, sposób walki, pomocne czary i jest coraz ciekawiej.
Wcześniej gralem w Dark Souls jednak nie ukończylem przy dwóch podejściach a Elden Ring wydaje mi sie ze będą grac do końca.
Pierwsze spostrzeżenia:
Gra jest dość trudna i nie wybacza błędów jednak satysfakcja z zabijania ciężkich przeciwników czy minibosow jest spora i nagradza stopień trudności.
Grafika jest Ok ale bez szału, dałbym tak 8/10 na te czasy.
Optymalizacja: gram na PS5, raz mnie wywaliło z gry, grałem przede wszystkim performance mode jednak teraz włączyłem quality i obserwuje. Przy performance mode nie było problemu ze spadkiem klatek, jednak przy quality mode juz widac od czasu do czasu zwolnienia. Dałbym 7/10 - musza nad tym popracować i dopieścić. Doczytywanie detali tez widac choć nie przeszkadza.
Jak na nowicjusza tego świata to nazwy przedmiotów i opisy mało mówią i całe UI jest dość pogmatwane. Dopiero po 10h jakos to ogarniam choć czasem i tak zły przycisk wybiorę ale to juz problem rozkładu guzików na padzie i da sie to zmienić. Musze sie posiłkować google od czasu do czasu jak nie wiem co do czego służy i jak sie tego używa…gra nie tłumaczy sporo rzeczy.
Eksploracja - swiat jest duży choc dość pusty, cieszy brak ??? na każdym kroku, jest szybka podróż i szybki koń wiec nie trzeba męczyć sie na piechotę. Ekslopracja jest ciekawa gdyż nigdy nie wiadomo na co się natkniesz choc chciało by sie więcej tego plus jakies poboczne zadania od NPC czego praktycznie nie ma.
Wizja artystyczna i design jest piękny. Brakuje trochę częstszej super klimatycznej muzyki! Włącza sie czasami w trakcie walki z bosami.
Fabuła - jak powszechnie wiadomo tego w grach From Software za duzo nie ma. Brakuje mi ciekawych dialogów czy cut scenek, swiat jak dla mnie jest dość pusty bez NPC i ze stojącymi w bezruchu wrogami czekającymi na nas.
Gra sprawia mi satysfakcję choć wolałbym więcej fabuły, dialogów, cut scenek itp itd.
Po 10h na pewno nie jest to dla mnie 10/10 - oceniłbym na 8/10 ze względu na kilka problemów z optymalizacja oraz dość pusty swiat, brak side questow. Widocznie w grach From Software liczy sie tylko walka…a szkoda.
Do Vieri1989 :Jestem 6 lat od Ciebie starszy patrząc na datę urodzin z Twojego nicku.
Co do bycia laikiem w grach From Software to nie kady musi grać w nie wielbić.
W Dark Souls grałem lata temu, teraz jestem bardziej cierpliwy i staram się platynowac gry jeśli nie ma jakiś super grindowych achievementow.
Niedawno zrobiłem platynę w Returnal a to coś świadczy :-)
Po paru godzinach dużego zawodu co do Elden Ring, pomału, acz zauważalnie zaczynam zmieniać osąd. Wróciłem do Pogrobna, które w pogoni za bossem odpuściłem gdzieś conajmniej w 60%, znalazłem lepsze rzeczy, umocniłem się, stoczyłem wygrany bój z pewnym znanym z soulsów jegomościem, za co otrzymałem piękną broń, i teraz o wiele, wiele lepiej się gra. Elden rozwija skrzydła, a jeszcze wczoraj prawie płakałem, że jest kiepsko. Oprócz tego oczywiście, chwała wolnej Ukrainie.
No muszę przyznać, że ostro się zdziwiłem. Ciekawe ile takich miejscówek jest jeszcze.
W samej tej miejscowce jest conajmniej jedna, a chyba dwie wieksze powierzchniowo, ktore ci sie odblokuja wraz z postepami w fabule a sa calkowicie opcjonalne i wymagaja wykonania "scavenger hunts" i roznych pobocznych questow i historii zeby sie tam dostac. Podziemia w podziemiach, ktore wcale niekoniecznie sa podziemiami. ;) Sekrety w sekretach. Zagadki w zagadkach. A mozesz "skonczyc" gre i nawet tam nie zajrzec. Typowe From Soft.
Nic jeszcze nie widziales. Serio. Dlatego sie smialem z oceniania ksiazki po okladce.
Ma ktoś problem z coopem na Steamie? Niby pojawiają mi się złote znaki przed mgłą z bossem, ale po każdym od razu dostaje odpowiedź "Nie udało się nazwiązać połączenia z sojusznikiem"
nie wiem może dlatego że spodziewali się czegoś innego niż kolejnych soulsow
Jedna z najbardziej przereklamowanych gier w historii. Tak jak cała seria gier od From Software.
Ta gra jest trudniejsza od DS tylko dlatego że wrogowie mają więcej życia co jest durne jak dla mnie bo to sztuczne utrudnianie ale gram dalej
Śmieszna sprawa, mam 33 level astrologiem i dalej się męczę z dwoma podstawowymi czarami. Gdzie można znaleźć jakichś handlarzy sprzedających czary?
:D kolejny
handlarz
spoiler start
Od wejścia na planszę kierujemy się na prawą stronę jeziora (wschód jeziora) i tak są ruiny z dużym kwiatem. Pod nimi jest sklepkiarz.
Księga
Jedna znalazłem stosunkowo blisko, bo również na wschodzie jeziora na styku dwóch różnych regionów jest położony obóz na wzgórzu. Na dachu jednego z budynków siedzi mag razem ze swoją księgą.
spoiler stop
Dlaczego się męczysz? :-) To najprzyjemniejsza klasa początkowa.
W odpowiedziach do NewGravedigger w wątku powyżej znajdziesz namiary na pierwszą nauczycielkę czarów, który Cię nauczy (sprzeda) 4 dodatkowe czary do tych co dostałeś na początku. Ma też w sprzedaży te 2 podstawowe, razem 6. Łatwo ją znaleźć na samym początku eksplorując otoczenie (ruiny=>piwniczka=>mini-boss=>ukryte pomieszczenie=>nauczycielka). Jeżeli nie będzie Ci się chciało szukać w komentarzach, to szczegóły tej nauczycielki, a do tego namiary na nowy, lepszy kostur, który Ci starczy na długo, i kilka dodatkowych czarów znajdziesz w załączonym filmiku na YT, który wyczerpująco odpowiada na Twoje pytanie.
Od siebie dodam, bo też zaczynałem astrologiem:
Po pierwsze, build magiczny w ER jest strasznie wygodny, skuteczny i fajny. Znam ten efekt z Dark Souls 3, gdzie twierdzono, że magia taka trochę nie bardzo, a ja dzięki niej najprzyjemniej przeszedłem grę, a przechodziłem wiele razy z różnymi buildami. Mam wrażenie, że z magią w Elden Ring jest jeszcze lepiej. Jest też nowy mechanizm przyzywania tych podręcznych duchów do walki z minibossami i bossami, które absorbują wroga, a Ty stojąc sobie spokojnie z daleka strzelasz tylko zaklęciami. Więc dobry wybór, tylko ominie Cię wiele frajdy z walki wręcz ;-)
Ten zupełnie pierwszy podstawowy czar, który dostałeś, jest w sumie bardzo skuteczny, praktyczny, szybki i daje dobry stosunek rażenia do kosztu PS. Ja go używam praktycznie cały czas i bez większych trudności pokonałem z jego pomocą dotychczasowe wyzwania (mam coś prawie 20h na liczniku, 2 bossów, wielu minibossów). Pozostałe są fajne, ale spróbuj sam.
Nie wiem czy jesteś doświadczonym magiem, czy grasz magią pierwszy raz. Na wszelki wypadek, jak wiadomo do skutecznego użycia magii potrzebna jest przede wszystkim: Inteligencja (tu Mądrość) do używania i skalowania rażenia kosturów, Umysł do ilości PS zużywanych przez czary, i trochę Zręczności do szybkości rzucania czarów. Te dwa pierwsze są najważniejsze. Ważny jest też podział butelek - stosunkowo sporo na PS w stosunku do PŻ. Ja na początku zwiększyłem tylko Umysł do 20 dla wygody, a nowy kostur podbiłem sobie od razu do +3 u kowala i wystarczyło spokojnie na wiele godzin. Niektóre z nowych czarów i nowy kostur wymagają podbicia Inteligencji (tu Mądrość) do 23 z początkowych 16. Kostur chyba 18. To taka zajawka do levelowania na drodze do zdobywania tych zabawek.
How to Get All Sorceries & Best Glintstone Staff Straight Away - Elden Ring Sorcery Magic Guide!
https://www.youtube.com/watch?v=GgkC30k3zTM
Jak zwykle dziwnym trafem recenzenci pomijają platformę na której gra działa tragicznie i wystawiają 10/10. Już to grali, a ludzie dalej pałują do przekupionych cyferek i zamawiają pre-ordery.
Chyba najbardziej przereklamowana gra w historii.
Na XSX gra chodzi jak gówno, podczas deszczu są spadki nawet poniżej 30fps.
Gra wygląda jak kupa z 2010 roku, liscie na drzewach są rozciapkane jakby je malarz farbą olejną namalował.
Świat pusty, 3/4 powierzchni to po prostu polana, nie ma żadnych ciekawych npctów, dungeone są do siebie podobne jak te ze Skyrima...
AI mobów nie istnieje, stoją jakby miały kija w dupie, z 10m mają problem z zauważeniem gracza, czasem wystarczy się oddalić od nich o 20m i zaczynają wracać do swojej pozycji jak po szynie.
Poziom trudności? Dziwny. Mobki są zbyt proste, bossowie zbyt trudni. Nie ma takiego poziomu trudności "pośredni".
Albo walimy coś na hita, albo miniboss to debil, albo nagle boss zmiata wszystko w zasięgu 30 metrów i żadne uniki nie pomagają.
No ta, ale super gra, bo nie ma pytajników.
A weźcie się recenzenci w łeb pier.....
Ale widzę że 95/100 na series x jest, mimo że w tak tragiczny port nie grałem od 2 lat na tej konsoli.
From Software to dziady i partacze.
Czuję się jakbym grał w dark souls, a nie w zupełnie inną produkcję.
Ale 10/10 i morda w kubeł, bo gra od From Software...
Jakby Ubisoft takie gówno wydał, to internet by wybuchnął.
bo to jest kolejna część dark souls, nowy nabijacz kasy, zrobiony na szybko, brak otymalizacji, kalka DS, hejp wcześniej treilerami nabity, miliony kopii sprzedanych, recenzje kupione, teraz gracze fuck up i nie musicie grać ale kasa się zgadza choć gra wygląda jak z x360
1. Zaloz nowe konto. Napisz brednie.
2. Odpisz sam sobie po 20 minutach..
3. W gre oczywiscie nie grales bo nastepny prezent od mamy dopiero na mikolaja...
4. Profit... ??
CO wam ludzie siedzi w glowach... nie macie nic lepszego do roboty?
Fajnboje FS to już mają urojenia, że to tylko jedna osoba na forum krytykuje grę i wytyke jej REALNE problemy.
A paszoł won grać w swoje niedorobione GOTY.
Pooglądałem trochę gameplaye i mnie najbardziej wkurza to kopiowanie assetów chyba z każdej z ich gier... nie twierdzę żeby wszystko robili od nowa, ale tutaj mam wrażenie że poszli na totalną łatwiznę, bo taki BB też miał fealing Soulsów, ale w życiu bym go z nimi nie pomylił, nie mówiąc już o Sekiro. Tutaj mamy Soulsy z elementami BB i Sekiro, zamiast osobną markę, co jest smutne, szczególnie przy tak słabym porcie... nie mam pojęcia na co oni wydali kasę z poprzednich gier, bo na pewno nie na programistów. Przecież to nie jeden indie developer dodaje więcej zmian między swoimi grami...
Mój chiński mistrz jednej ze wschodnich sztuk walki tłumacząc mi nieukowi swoją sztukę czasami mawiał: tajemnice chronią się same. Co mi się teraz skojarzyło z Elden Ring.
Ja na swoim etapie ~20h gry stwierdzam też, że to jest gra kontemplacyjno-soulsowa, czyli nowa jakość w gamingu ;-) W pozytywnym sensie. Uwielbiam, jak jakaś gra ma poziom wyrafinowania niespotykany często w mainstreamowych produkcjach. Mam też wrażenie, że niektórzy tutaj odbili łódeczką 2m od brzegu i jakimś sposobem ocenili skarby na dnie morza, twierdząc, że tam w głębinach przecież nic nie ma...
Ciekaw jestem, czy to wrażenie się zmieni na +/- w dalszej części. Na razie jestem bardzo zadowolony :-)
Właśnie skończyłem Horizona. Z nadzieją usiadłem do tej rozreklamowanej pozycji.
CO ZA DNO.
Nie wiem skąd te oceny - nawet na meta ludzie pukają się w głowy, ale recenzenci wbrew całemu światu oceniają to coś jako wybitne.
Wytrzymałem 5 minut - w tej grze wszystko jest do dupy, od samej szarpiącej kamery do zwykłego chodu po tak banalną czynność jak strzał z łuku. Nie czuć zupełnie faworu walki, wszystko drewniane.
Niektórzy to chyba wydali kasę i głupio przyznać się do błedu więc wmawiają sobie i innym jak cudowna jest ta gra. Wystarczy spojrzeć na komentarze naczelnego forumowego trolla, który nie ma nigdy nic ciekawego do powiedzenia, natomiast udziela się w każdym wątku jak jakaś alfa i omega
Jaki to ma związek z Eldenem skoro odpisujesz w wątku o Eldenie?
Autorowi chodzi o to że skończył i grać w horizona po czym rozpoczął elden ring i jest wujowe. Czytanie ze zrozumieniem 0//10.
No niekoniecznie, ale jak tam chcesz.
Zaczynając grać w Horizona, spodziewałem się wtórności, a zaskoczyło mnie bardzo pozytywnie.
W Eldena zacząłem rozgrywkę spodziewając się przynajmniej dobrej gry a rezultat znany.
Przepaść między Horizonem a Eldenem jest ogromna.
Mnie otwarty świat nie przekonał, ale i tak bawiłem się dobrze. Ocena z pozycji fana soulow, innym nie polcam za bardzo. Cały świat tak naprawdę nie żyje nie ma tu piaskownicy, a raptem połączone ze sobą lokację drogami. No i poszczęściło mi się, że mój komp nie miał problemu z spadkami klatek, ale widziałem na streamach jak na potężnych sprzętach gra była momentami nie grywalna
Jak do kur*y nędzy przestawić sterowanie na mysz? tzn ruch do przodu (mouse left) ruch do tyłu (mouse right). Atak mam zawsze na S i W.
Tego chyba nie da się tak ustawić wtf?
Po 30h gry stwierdzam że ds3 było dużo lepsze. Otwarty świat się nie udał. To nie jest otwarty świat, to pojedyncze lokacje które w ds3 byłyby logicznie ze sobą powiązane i przechodziły jedna w drugą, tutaj po prostu trzeba sobie do nich trochę podejść kek. Ewentualnie można wybrać w którą stronę pójść ale still świat jest pusty bardzo.
Gralem kiedys w jakies soulsy, zabilem pare bossow i stwierdzilem ze gra jest zbyt drewniana i nie chce mi sie uczyc mechanik kazdego bossa
Po komentarzach, ocenie 6/10 i paru filmikach stwierdzilem ze szkoda mi kasy na ER
Dlaczego takie gry jak soulsy, god of war, rdr2 sa tak malo dynamiczne? ;(
po tak pięknej ocenie tej gry (w tej chwili 6.2) od graczy chyba można stwierdzić że ta gra to crap , tylko jedno pytanie? - skąd się wzięła ocena 10/10 z ponad 20 źródeł recenzenckich wcześniej?
Jeśli nie jest tak, że po połowie gry staje się ona całkowicie niegrywalna to absolutnie nie zasługuje na ocenę 6.
Ale polecam wstrzymać się z kupnem do momentu naprawy płynności.
Przeglądając wcześniejsze pytania w komentarzach zauważyłem kilka uwag o problemach utrudniających zabawę u graczy mających pierwszy raz styczność z FS, sam pierwszy raz dotknąłem DS kilka miesięcy temu. Niektóre z problemów mogą być spowodowane nieświadomością pewnych mechanik gry. Nie odnoszę się do ewentualnych problemów technicznych i do doświadczonych graczy. Gra ma szereg mechanik i narzędzi, których nieświadomość czyni rozgrywkę mordęgą, a których znajomość czyni ją dużo łatwiejszą i przyjemniejszą. Tutorial można szybko przebiec i zapomnieć, a tłumaczy tylko absolutne podstawy. Ilość i różnorodność buildów, broni, wspomagaczy, sposobów rozgrywki jest niesamowita i sprawia, że przy odrobinie cierpliwości można znaleźć swój ulubiony styl i satysfakcję. To jeden z wyznaczników tego gatunku.
Prostsze problemy rozgrywki z komentarzy:
"nie można biegać" - można chodzić, biegać (wystarczy wcisnąć B - na padzie), skakać, jeździć na koniu, jeździć szybko na koniu, fruwać kanałami powietrznymi na koniu w wybranych punktach, walczyć na koniu, co daje też kolejną opcję różnorodności w pokonywaniu niektórych wrogów
"wolne uniki / postać wolno się turla przy unikach" - jest mechaniką gry, tzw. fat-rolling, występuje gdy ciężar wyposażenia postaci > 70% udźwigu maksymalnego ("duży ciężar" w Statusie); "średni ciężar" czyli 30-70% udźwigu zapewnia normalne tempo uników z przewrotem, "mały ciężar" < 30% udźwigu zapewnia najszybsze uniki
"zawieszanie w walce na 1s i boss mnie rozwala" - mechanika gry wymaga od gracza dynamicznego zarządzania Energią w trakcie walki, Energia zużywa się w trakcie ataków lub blokowania ciosów, szybkość zużywania zależy od builda / broni, w przypadku ciężkich broni wystarczy kilka wyprowadzonych jeden po drugim ataków; Energia odnawia się gdy nie atakujemy i nie trzymamy bloku; trzymanie bloku w gotowości na przyjęcie ataku przeciwnika nie pozwala na odnawianie energii (odwrotnie jak w Sekiro gdzie trzymanie bloku szybciej odnawia postawę). Jeżeli gracz doprowadzi do zużycia Energii np. mashując przyciskiem ataku, to w końcu może nie być w stanie wyprowadzić ataku przez ~sekundę do czasu odnowienia (brak reakcji na przycisk w tym czasie); podobnie przy blokowaniu - przeciwnik może zdrenować Energię gracza, przełamać jego postawę i będzie przez chwilę całkiem bezbronny.
"nie zadaję żadnych sensownych obrażeń" - każda broń wymaga od postaci określonych minimalnych statystyk do jej normalnego używania, różnych dla różnych broni (Siła, Zręczność, Mądrość, Wiara), jeżeli broń wymaga Siły 20, a postać ma 15, to może ją założyć, ale ma stosowny znaczek ostrzegający i nie będzie zadawała nominalnych obrażeń. Można ją w niektórych przypadkach efektywnie używać chwytając oburącz. Nie dotyczy broni klas początkowych bo są odpowiednio dobrane, ale już pierwsze znalezione bronie w świecie mogą przewyższać aktualne statystyki gracza. Wtedy trzeba sobie dolevelować konkretne parametry. Dopasowana broń zadaje podstawowe obrażenie stałe i dodatkowe zmienne skalowane ze swoimi parametrami Siła, Zręczność, itd. co jest drogą do zwiększania jej obrażeń obok podnoszenia poziomu broni u kowala.
Polecam też taktyczne pokonywanie grup wrogów, skradanie, ataki z tyłu, ataki z wyskoku, parowanie, kontry po blokach + eksperymentowanie z dostępnymi narzędziami.
Zaznaczyłem, że wpis ne dotyczy problemów technicznych i doświadczonych graczy. Przykro mi, sam nie toleruję crashy, choć mi się akurat w ED jeszcze nie przydarzył i nie bronię absolutnie gry pod tym względem. Zdarzył mi się za to jeden raz przypadek 3 z listy, mimo całkiem niedawnego NG+7 w DS3, i już zaczynałem myśleć, że coś z grą nie tak ;-)
Via Tenor
Na crasha to modlitwa. Praise the sun.
Ma ktoś jakieś rozwiązanie na ten shuttering który jest na otwartej mapie? Naprawę jest to irytujące, niby jest 60fps stabilne ale wygląda jakby by było 20 albo synchronizacja nie działała... Naprawdę nikt z tym nic nie może zrobić?
well, kupiłem, pograłem 8h - i jak na razie zupełnie przeciętna gra, bez najmniejszej rewelacji lub bez jakiegokolwiek zgorszenia, ot zwykły średniak.
Ok, zaczynam się martwić. Po wejściu do katakumb gra się zwiesiła. Wróciłem, odblokowałem tam bossa ale drzwi wejściowe NA ZEWNĄTRZ są zamknięte. Nie mogę się teleportować bo z niewiadomym powodów twórcy nie przewidzieli możliwość teleportowania się spod ziemi. Jeszcze nie pokonałem bossa ale do tej pory nie miałem takiej sytuacji, aby drzwi pozostawały zamknięte i nie pozwalały mi wyjść na zewnątrz...
Sa lokacje ktore sie "zamykaja" dopoki nie zabijasz bossa, z tym ze przewaznie jesli jest cos takiego to dotyczy pomieszczenia z bossem albo jakims eventem czy cos.
POmogloby jakbys podal nazwe lokacji. :)
No i zawsze mozesz dac sie zabic.
Z tym ze mozna sie teleportowac spod ziemi, polowa gry toczy sie pod ziemia. Albo tak ma byc i nie wylaziesz dopoki nie sprobujesz sie z bossem czy czegos tam nie zrobisz albo poprostu bug.
To jedne z pojedynczych katakumb z posągiem kota jako bossem. Otwierane przez krużganek posągu znaleziony zaraz za zamkiem.
Normalnie z tego co zauważyłem jest tak, że wchodzi się do tego rodzaju miejsc i nie można się z nich przenieść ale można wyjść. Tutaj obie opcje były niedostępne. Jeśli to pułapka na graczy to niezbyt przemyślana.
Koniec końców możliwość teleportacji pojawiła się po pokonaniu bossa ale co się przestraszyłem to moje.
Widzę, że tu większość chyba nie grała. Grafika dużo lepsza niż w DS 3 czy SEKIRO. Mam 60FPS po wyłączeniu niepotrzebnego BLURU i AA. RTX 2060.
czy nakładka zmieniająca grafikę "Reshade" jest legalna? anticheat nie uzna za hack? ma ktoś informację na ten temat czy możne legalnie i online używać z Eldenem reshade?
W DS3 nie było z tym problemu, więc może i w tym przypadku nie będzie. Aczkolwiek zawsze jakieś ryzyko istnieje.
Gra jest znakomita, wciąga niesamowicie. Jestem pod olbrzymim wrażeniem tego, że ER choć zbliżone mechanicznie do Dark Souls 3, daje odczucie grania w coś zupełnie innego.
Otwarty świat i łatwiejsze do śledzenia questy pozwalają na czerpanie większej przyjemności z rozgrywki. Jednocześnie konstrukcja gry sprawia, że właściwie nie ma sytuacji 'zacięcia' - po kilku sromotnie przegranych walkach łatwo odwrócić się na pięcie i po prostu odkrywać inne miejsca.
Ta gra już nie jest o walkach z bossami. Choć jest ich bardzo wiele, to głównym daniem jest odkrywanie świata i postaci go zamieszkujących, ich dziwnych historii :). Gra wywołuje olbrzymią ciekawość i skrywa niezwykłe tajemnice.
Sama walka też dostał sporo usprawnień - dodatek skoku i ukryty pasek postury zmieniają nieco podejście - bardzo skuteczne staje się atakowanie mocnym uderzeniem po z wyskoku, które prowadzi do ogłuszenia przeciwnika i wystawienie na cios krytyczny. Oczywiście dalej w pełni czuć rodowód ER, ale rytm potyczek uległ odczuwalnym zmianom na plus i daje jeszcze więcej radochy.
Dodatek jazdy konnej i walki z wierzchowca bardzo dobrze urozmaica potyczki i po nabraniu wprawy w machaniu orężem z grzbietu Torrenta, znacznie zwiększa płynność eksploracji.
Nie jestem psychofanem Soulsów, przeszedłem 1 i 3 część Dark Souls, a także Sekiro i Bloodborne. Każdą 1 raz. Zawsze doceniałem i lubiłem te pozycje, ale nigdy nie wzbudzały we mnie zachwytu. Udało się to Elden Ring i im dłużej gram, tym bardziej chwyta mnie za serducho. Ta gra ma to coś.
PS. Co do problemów technicznych, to kiszka - szkoda, że powstrzymują ludzi od komfortowej rozgrywki. osobiście gram na PS5 w trybie Quality i nie mam powodów do narzekań - płynność jest dobra, nie ma żadnych przycinek. Sama grafika od strony technicznej jest OK, ale design świata i niektóre widoki to po prostu 10/10.
Bardzo dobra gierka :D fajna odskocznia od typowych dark souls :D
dodam ze przeszedlem dark souls 1 i 2 i prawie cale dark souls 3.
Ocena 5/10- pierwsza określana jako słaba na GOL.
W 2022r nie ma prawa wyjść gra w której moby chodzą jak po sznurku, kompletnie nie interesując się tym co dzieje się wokół. Świat jest pusty i nielogiczny. Jest jakiś garnizon żołnierski w środku pustkowia, ale po co i co on tam robi? Bez sensu. W grze open world re- spawn krążących bezcelowo mobów...no dramat.
Podsumowując, czułem się jakbym grał w słabą grę MMO w której nie ma graczy.
Nie polecam!!!
PS. Tak wysokie oceny wystawiane przez portale recenzenckie to jakaś farsa na kółkach. Ta gra nie ma startu pod względem mechaniki , innowacyjności, grafiki czy grywalności do topowych open- worldów.
Tak z czystej ciekawości - "topowe open-worldy" to dla Ciebie jakie gry?
pewnie assasin creed valhalla
Popieram Andalus. Bardzo podobne mam wrażenia. Może gra ma trochę mniej ślepe/głuche AI niż w elden scrolls online. Od początku gra wygląda na zlepek loterii (tutaj wylosowaliśmy grzyba, tutaj wylosował się koń i pralka- zrobimy może takiego bossa), Valhalla jest 100x bardziej spójna patrząc na open world, ale ta gra jest dużo niżej. W tej losowości dałbym nawet za elex'em - gdzie świat może bardziej klaustrofobiczny i ma podobne zjawiska, ale nie jest bezcelowy. Inne gry Bandai Namco to podobna kreatywna loteria, albo powtarzanie historii jak w Dragon Ball Xenoverse, albo loteria bossów jak Scarlett Nexus.
xd porównywać grę która dodała pierwszy raz element otwartego świata do AC.
Widać nigdy nie grałeś w Dark Souls, albo odpadłeś na 1 bosie xdd
Fenomenalna gra.
Na początku ma sie wrażenie, że ten otwarty świat jest bezsensowny, człowiek nie wie gdzie iść, za co sie zabrać... w Soulsach nawet jak sie gdzieś utknęło to wystarczyło połazić troche i sie odkryło gdzie iść, tutaj naprawdę jest obłęd na samym początku, ale po kilu godzinach eksploracja staje sie coraz przyjemniejsza
Zanim zabiłem pierwszego dużego bossa w grze miałem za sobą chyba 5+ minibossów, którzy wcale nie byli łatwi (szczególnie minibossowie z tych okrągłych aren, które sie aktywuje w ich centrum), pierwszy boss był problematyczny, ale dopiero Godrick dał mi popalić, na szczęście po kilkunastu próbach też poległ, a gra po tym robi sie jeszcze lepsza i lepsza
Masa dungeonów, kopalni, zamków, ruin, ukrytych jaskiń, NPCtów i interakcji z otoczeniem.
System craftingu jest troche bezużyteczny, nie korzystam z niego praktycznie w ogóle, ale jestem dopiero jakieś ~35 godzin w grze więc może jeszcze kiedyś zaczne z tego korzystać na poważnie
Brakuje troche różnorodności w późniejszych dungeonach, zamiast nowych minibossów używani zostają poprzedni z lekkimi modyfikacjami, lub co mnie osobiście kompletnie dobija i denerwuje, niektóre dungeony kończą się walką z DWOMA minibossami na malutkiej arenie, wolałbym żeby tam było coś oryginalniejszego zamiast ctrl+c ctrl+v, ale poza tym ogólnie bardzo spoko
Dungeony są zwykle bardzo podobne i idą tym samym schematem, ale zawsze stanowią wyzwanie i te w dalszych częściach gry są bardziej rozbudowane, nigdy nie jest to prosty spacerek
Bardzo podoba mi sie, że z niektórymi bossami można walczyć na koniu, Tree Sentinel z początkowej lokacji, Death Bird z rzeki i wiele innych, można stanąć z nimi twarzą w twarz i turlać się unikając ich ataków, lub jeśli mamy na to ochotę wsiąść na konia i metodycznie rajdować i wymieniać się ciosami aż do pokonania przeciwnika. Koń przydaje sie w walce z ogromnymi przeciwnikami np. pomarszczeni giganci lub ci kamienni, walka z nimi jest ogromną frajdą na koniu. Z konia można również skakać na przeciwników aby zbić im poise lub zadać po prostu większe obrażenia, można robić taktyczny odwrót aby po chwili skoczyć znowu na przeciwnika lub jeśli jesteśmy zbyt słabi, uderzać wrogów z konia metodycznym i powolnym rajdem.
Przez pierwsze kilkanaście godzin nie zauważałem żadnej różnicy między dniem i nocą, ale teraz jak przebiegam przez mapę w nocy widzę nowe potwory, niektóre sobie śpią i można się przekradać, o różnych porach dnia pojawiają się też różni bossowie, nie jest to być może coś super rewolucyjnego, ale zawsze jest to jakaś różnorodność i urozmaicenie i tak już bardzo fajnej rozgrywki.
Nie odkryłem wielu ciekawych umiejętności, mój pierwszy run przechodzę zwykłym wojem z wielką bronią i nie używam za bardzo magii, ale nawet tutaj jest kilka fajnych umiejętności, których można używać aby sobie ułatwić rozgrywkę, spirit ashes w niektórych przypadkach to swojego rodzaju easy mode (jellyfish) działający prawie jak summon NPC/gracza
Gra zdecydowanie jest bardziej przystępna niż inne soulslike, natomiast nie znaczy to, że jest łatwo. Umiera sie tu znacznie częściej niż w innych grach Fromsoftu, ale śmierć nie jest karana tak mocno, bo zwykle mamy obok posągi odrodzenia lub Sites of Grace (ogniska) więc po śmierci możemy wsiąść na konia i po chwili znaleźć sie w miejscu, gdzie zginęliśmy. Przystępność gry polega przede wszystkim na tym, że kiedy utknie się w jakimś miejscu, nikt nie broni nam zrobić zwrotu o 180 stopni i próby eksploracji innych miejsc, w których można znaleźć lepsze itemy oraz wylevelować postać, nie ma tutaj praktycznie żadnych sztucznych barier (nie licząc oczywiście tego, że trzeba jednak iść z fabułą troche żeby odblokować następne części mapy przykładowo bez pokonania Godricka nie da się CHYBA do Liurnia of the Lakes), jeśli jest zbyt silny przeciwnik po prostu szukamy innego, niektóre mechaniki gry, jak np. wspomniane wyżej spirit ashes, są w stanie w pewnych sytuacjach znacznie ułatwić rozgrywkę i niedoświadczonym graczom pomóc pokonywać bariery. Jeśli ktoś boi sie, że gra jest za łatwa, zbyt uproszczona lub "scasualisowana" to absolutnie nie ma sie czym martwić, są to stare dobre soulsy z nowym, otwartym światem, historią i wieloma nowymi rzeczami, których odkrywanie i poznawanie to czysta przyjemność
Są pewne problemy z wydajnością, stuttering w pewnych miejscach daje o sobie znać, ale według mnie gra działa i tak lepiej niż wiele gier AAA, które dziś wychodzą, na moim przestarzałym już komputerze gram na nisko-średnich z fps pomiędzy 50-60, w ciągu ok. 35h rozgrywki miałem może 2-3 crashe i to nie w żadnych ważnych momentach, czasem są pewne ściny, czasem fps spadają znacznie bardziej niż zwykle, ale w 100% da się grać. Ludzie wyrobili sobie jakieś dziwne przeświadczenie, że gry Fromsoftu zawsze miały malutkie wymagania i że zawsze działały perfekcyjnie, co jest kompletną bzdurą. Gra mimo problemów na premiere działa bardzo dobrze, nie napotkałem sie na praktycznie żadne glitche czy bugi (poza jednym gdzie po skoku utknąłem między drzewami w animacji spadania, ale po ok. minucie moja postać sama umarła, bo chyba fromsoft przewidział takie rzeczy), wg. mnie poza tym stutteringiem nie ma sie absolutnie do czego przyczepić
Super podsumowanie. Bardzo cieszą Twoje wrażenia! Dodam tylko od siebie, że magia też rządzi ;-) Używam praktycznie wyłącznie taktyki i magii. Godrick poszedł w 4 podejściach, chirurgicznie dostrajanych :-)
Ludzie wyrobili sobie jakieś dziwne przeświadczenie, że gry Fromsoftu zawsze miały malutkie wymagania i że zawsze działały perfekcyjnie, co jest kompletną bzdurą
Wlasnie z powodu DS3 musialem kiedys kupic lepszy procesor bo nieraz w czasie walk mialem klatke stop i potem tylko altF4 Tylko ta gra robila mi wtedy takie niespodzianki. Mysle ze ten silnik zawsze wymagal dobrego cpu i warto miec przynajmniej taki ktory podaja w wymaganiach.
Moja opinia o tej wyjątkowej nietuzinkowej grze, jestem graczem który odbił się kiedyś od DS3, pierwszej mojej gry od FS, z powodu poziomu i cały czas zachodził w myśl co jest z tą serią gier że ma taką rzeszę fanów i przeciwników... więc musiałem spróbować ER i zobaczyć o co tu chodzi i skąd oceny 10/10 a po drugiej stronie taki hejt...
Już wiem o co chodzi większości graczom którzy oceniają grę bardzo nisko nawet ze złością, część z nich sa to osoby które wcześniej odbiły się od DS3 z powodu poziomu (ja też, moja pierwsza gra od FS) Gracze chcieli teraz czegoś świeżego z cudownym otwartym żyjącym światem, który będzie prosty w ogrywaniu jak Wiesiek3 którego kocham i mam w nim nabite 300godzin. Po trailerach, hajpie gracze zakupili ER myśląc że to będzie to!!! I się okazało że to jest prawie klon DS3 z dodatkiem otwartej mapy ale dalej poziom trudności jest wysoki i ponownie gracze się odbili ponieważ niestety nie są w stanie poświecić się bo są przyzwyczajeni do koszenia w szybkim tempie wrogów tak jak to ma miejsce w innych grach z otwartym światem, które do tego przyzwyczaiły że przeciwnicy to nic innego jak szybkie mięso armatnie o którym szybko zapominasz. Więc w ER zacząłem grać i szukałem fenomenu bądź kiczu, miewałem chwilę irytacji z powodów nagłej śmierci, poznawałem mechanikę gry, musiałem to zrozumieć jak tu się gra, teraz wyjaśnię że ta gra pomimo "otwartego świata" jest w całkowicie innej kategorii, ten otwarty świat ma za zadanie dodać lekkiej swobody w grze a nie stworzyć imitację żyjącego świata. Tu się gra tak... wchodzisz do jakiejś lokacji np. jakiś garnizon na otwartej mapie, lub lochy, dostajesz łomot od pierwszego tłustego szczura bądź gwardzisty, ale po respawnie uczysz się ruchów przeciwników, poznajesz ich ataki, miejscówki, wiesz jak atakują, z której strony itp. uczysz się danego rejonu na pamięć, jak z kim walczyć, jakimi atakami i jak się bronić, uczysz się klikania w dobrym timingu ponieważ gra absolutnie nie wybacza błędów, klikania ataku na pałe jak to można robić kwadratem na padzie w wieśku na utopcach, niestety nie, z każdym walka jest indywidualna, do każdego musisz czuć respekt, nawet do tłustego szczura czy wilka i to jest piękne, ponieważ tego szczura będziemy pamiętać długo że on tam w tych katakumbach jest w liczbie trzech lub sam i potrafi zaskoczyć jeżeli go zlekceważysz i o nim trzeba będzie pamiętać, mieć na niego swoją wyrobioną małą taktykę, (to jest piękne, wymagające, respektujące każdego wroga), jeżeli czujesz się już hardy i chcesz przelecieć jak geralt po wilkach? to o nie, te niepozorne szczury Cię najpierw zestunują a potem dojadą nawet jak będziesz w dobrym gearze, dlatego że ich nie respektowałeś!, wilki zrobią z tobą to samo... Dalej jak jesteś słaby to tyle ile uda ci się zabić to za te prochy się rozwijasz w miejscu łaski, levelujesz, czasami wypadnie Ci lepsza broń i coraz to lepiej rozbijasz ten garnizon lub inne potwory, podbijasz poziom oręża materiałem który szukasz w kopalniach, następnie wracasz do miejsc gdzie umierałeś i radzisz sobie już znacznie lepiej, idziesz dalej, następnie gdy już jesteś mocniejszy to expisz proch na tym garnizonie/innej lokacji przez którą przechodzisz i rozjeżdżasz wszystkich w minutę bez otrzymania obrażeń. Wcześniej w jakimś miejscu rozbijał cię wielki rycerz? to teraz gdy jesteś dopakowany i znasz jego ruchy i posiadasz wyuczone ruchy to ty go robisz jak chcesz w 10 sekund bo jesteś go nauczony (to jest piękne, wchodzisz i mówisz I"M BACK BITCH and BYE, maybe try me next time) - dlaczego - bo znasz wszystkie jego/ich ruchy, ataki itp. zasięg, timingi, ale respektuj każdego bo jeżeli popełnisz błąd to będzie po tobie! Gdyby przeciwnicy byliby łatwą przeszkodą, nie pozostawali by w pamięci.. Trzeba tą grę traktować jako grind siebie. Mi np. się podoba że wszyscy tam mają swoje chodzenie „po sznurku” bo się ich uczę, to ułatwienie w zamian za wysoki poziom jaki gra stawia. Wiem gdzie kogo się spodziewać i w następnych wizytach w tym rejonie mam już obraną taktykę na nich wszystkich, kolejność, rozbijam ich w chwilę i zdobywam prochy, ale cały czas pamiętając aby ich nie lekceważyć bo jeden ich atak/uderzenie we mnie będzie potrafiło mnie obalić i zabić.. To mi się podoba, czyli kiedyś mnie tu mordowali a teraz ja po nich przechodzę nie trudząc się za bardzo, ale prowadzę się z dużym skupieniem jak snajper, to jest piękne.. To inna gra, całkowicie inna, zarąbista w swej prostocie świata, wymagająca w swoim poziomie trudności, wynagradzająca za cierpliwość i poświęcenie, ucząca szacunku do każdego wroga. Każde wejście bossa jest epickie, to jest BOSS a nie duży mob do przejścia, masz zacząć z nim starcie, masz ponieść porażkę, masz poczuć jego moc!, masz zobaczyć jego wściekłość, wielkość i majestatyczność, masz poczuć jego historię, on nie stoi tu i nie czeka na Ciebie, ty jesteś do niego malutki, on ma epoki walk za sobą, tysiące starć, swoją historię i aby go pokonać musisz na to zasłużyć, musisz na to zapracować!!! Na ile tą grę oceniam? to całkowicie inna kategoria, dla ludzi wymagających czegoś więcej, nie dla niedzielnych graczy, gra wymaga skupienia, wymaga poświęcenia, zaangażowania. Nie jest typu zagraj/zalicz i odstaw. ER jest dla graczy którzy chcą coś zbudować, stworzyć swojego wojownika w wirtualnym świecie, przejść drogą krwi, cierpienia, poświęcić się dla potęgi tego świata który zabija 95% innych graczy od początku tak bardzo że przestają w to grać... Wynagrodzi Cię na końcu za wytrwałość. Wtedy stworzysz z krwi, potu, czasu postać, która będzie pływać w tym świecie pomiędzy morderczymi wrogami, nagrodzi Cię umiejętnościami, które pozwolą Tobie rządzić w tym koszmarnym świecie, tam gdzie przetrwają tylko najsilniejsi, najsłabsi siedzą z daleka płacząc, że ten świat jest za trudny, spoglądając zawistnym spojrzeniem i z niedowiarą na Ciebie jak tam sobie poradziłeś i radzisz z tym co zabija ich samym spojrzeniem. Ta gra pokazała mi całkowicie inny poziom doznań, wyżynę na której stoją nieliczni. Oceniam tą grę na … Sami się domyślcie…
Autentycznie mnie wzruszyłeś :-) A przy okazji to chyba jesteś jakiś superhuman, że to tak wszystko ogarnąłeś w 1 dzień ;-)
Niestety ale nie masz racji gry od From Software są po prostu słabe i niczym się nie bronią, słaby gameplay, fabuła, grafika itd tam nie ma nic ciekawego. Gatunek "Symulator umierania" tzw Soulslike nie ma racji bytu.
Czy Ty chłopie jeszcze wczoraj nie jechałeś gier From od góry do dołu, a teraz napisałeś jedną z najlepiej opisujących ją, wyekstrahowanych opinii streszczających ich sedno, jaką przeczytałem? Mózg na ścianie.
Tadek7365, dla Ciebie FS nieciekawe i to jest OK. Po prostu każdy lubi inne gatunki. Jak ktoś inny przechodzi po kilka razy DS i Sekiro, bawiąc się nimi na różne sposoby, to musi tam być dla niego choć trochę ciekawego. Te elementy, które dla Ciebie są słabe, niektórym się podobają. Symulator umierania? Symulator doskonalenia się, taktyki, walki, opanowania systemu, uczenia się na błędach, cierpliwości, znajdowania kreatywnych rozwiązań, radzenia sobie z (początkowo) trudnymi wyzwaniami i czerpania z tego satysfakcji.
Miło było przeznaczyć 5minut czasu na przeczytanie twojej opinii. Jeszcze kilka dni temu cisnąłeś bekę z nas jarających się, a wczoraj dołączyłeś do tego hermetycznego grona.
Pamiętaj, git gud.
PS. Może spróbuj kiedyś wrócić do serii Souls? Ja pierwsze soulsy czyli dwójkę ukończyłem w 168godzin. Zmordowany, ale szczęśliwy bowiem ta gra wzmocniła mnie jako człowieka. Nauczyła cierpliwości, pokory i wzbogaciła historią o przemijaniu, życiu czy upadku.
PS2 Ale skakania to teraz będzie brakować w całej serii...
PS3 Po pokonaniu niesławnego duetu z jedynki autentycznie beczałem z radości, że podołałem wydawać by się mogło rzeczy karkołomnej.
PS4 Polecam wszystkim Fighter.PL - gość z trollingu w soulsach zrobił dyscyplinę.
Gra została ze mną 2 dni, w żadnym aspekcie nie przyciągnęła mojej uwagi, obcując z nią miałem wrażenie ze gram w niskobudżetowy tytuł z przed paru lat, marna grafika – animacje postaci raczej zabawne – wspomnę kuriozalne dwuskoki podczas jazdy konnej – tak wiem ze to nie symulator prawdziwego życia – ale ciężko o wczucie się w klimat brykając na konio-skoczku. Nasi oponenci krążą po mapie według sztywno wytyczonych trajektorii a ich krążenie pozbawione jest jakiegokolwiek sensu – fabuła to jakiś bzdet pudrowany enigmatyczną formą jej podania – naprawdę nie wiem co tam robił R.R.Martin ?
Walka wymagająca, ale miałem wrażenie ze jest toporna – bez polotu – unik, unik cięcie.
Po tak entuzjastycznych recenzjach spodziewałem się tytułu na innym poziomie – dla mnie gra jest dużym rozczarowaniem.
Dark Souls i Sekiro w jednym. Łatwa jak Dark Souls Remastered ale i tak trudniejsza niż gry innych wydawcow. Nie dla Gimbusów! Tylko niech poprawią optymalizację. Szkoda tylko, że poziom trudności niższy niż w najtrudniejszej grze FS czyli Dark Souls 3.
Via Tenor
Grałem chwile. Niecałe 4h, dlatego tylko takie pierwsze spostrzeżenia.
Na chwilę obecną dla mnie to najgorsza gra od FS, a grałem we wszystkie i każdą ukończyłem(oprócz Deamon Souls z PS5).
Wszystko przez to, że względem Sekiro czy Blodborna zrobili 20 kroków wstecz, a kilka w przód. Cofnęli się do czasów Dark Souls, a na dzisiejsze standardy gra jest przestarzała.
Najgorszą rzeczą jest to, że mechanika postaci oparta jest na radzeniu Dark Souls z kilkoma elementami z Sekiro.
Przez co gra niestanowi większego wyzwania.
Niestety mechanika DS jest jedną z najgorszych w tego typu grach, bo opiera się na unikach i lataniu nago.
W DS jak i tu, podczas turlania włącza sie "GOD MOD". Wystarczy dobrze opanować turlanie, założyć tylko odpowiednie elementy pancerze i żaden przeciwnik nie stanowi wyzwania nawet dla kogoś nie obeznanego w tego typu grach. Wystarczy tylko spędzić trochę czasu na opanowaniu turlania. W Blodborne i Sekiro z tego zrezygnowano i był to strzał w 10. Wreszcie gry od FS stanowiły wyzwanie nawet dla wprawionych graczy, bo wymuszały na graczu częstsze ataki, stawanie bardziej na ofensywę, a nie defensywne.
Wiem, że taki zabieg(rdzeń DS w ER) spowodowany jest tym, by gra trafiła do szerszego grona, ale mogli pomyśleć też o fanach oraz wyjadaczach tego gatunku, dać rdzeń z Sekiro, zmodyfikowany tak, że np. nieśmiertelność podczas turlania, byłaby mechanika do zdobycia za pomocą perka. A dla kompletnego laika, któraś z klas mogłaby mieć go w pakiecie startowym.
To mi najbardziej przeszkadza.
Gdyby niebyła to gra od FS, to pewno porzuciłbym ją, wracając od czasu do czasu. A tak, będę grał dalej, bo uwielbiam architekturę tworzoną przez FS. Fakt, że tutaj na chwile obecną, mapa wygląda na dość pustą, ale dla nawet jednego zamczyska warto grać dalej.
W poprzednich grach FS, po przejściu gry instalowałem FREE CAM i mody pozwalające na swobodne poruszanie, by właśnie sobie pooglądać lokacje przygotowane przez twórców. Tutaj będzie na pewno tak samo, bo w każdej grze od nich tak było :)
Technikalia - gra u mnie działa dość dobrze. Stałe 60 klatek w full hd, z suteringiem w niektórych miejscach. Na szczęście nie występuje on w okolicach bosów.
Ciekawe co piszesz ze swojego doświadczenia. Z FS nie mam takiego dużego doświadczenia, ale przeszedłem w zeszłym roku 7 x DS3 na różnych buildach i 3 x Sekiro dla zdobycia wszystkich zabawek i zakończeń, przy czym mistrzem w nich absolutnie nie jestem. Bardzo byłem ciekawy jaki będzie ER i określiłem go na początku takim miksem DS/Sekiro jak Ty + świat Zelda BotW (-fizyka świata). Teraz podobają mi się też nowe zabawki ER i ogólnie jest bardzo OK.
Co mnie zaintrygowało, że: gra nie stanowi większego wyzwania bo jest bardziej DS niż Sekiro. O dziwo dla mnie Sekiro było najłatwiejsze, ER pomiędzy, a DS3 najtrudniejsze.
Sekiro było łatwiejsze i sprawiedliwsze od DS3 po nauczeniu się tego agresywnego i rytmicznego tańca Sekiro, z łatwym parowaniem, blokowaniem, sygnalizowanymi atakami pod mikiri counter lub podskoki, i szybkimi atakami z przełamywaniem postawy wroga. Uniki też były choć nie te najszybsze. Walki były fajne, szybkie, dynamiczne, naturalne, do łatwiejszego wyczucia. Dodatkowo w szerokim arsenale ciosów specjalnych i narzędzi do Prosthetic Tool, zawsze było coś dobrego na każdego bossa i mobów, co bardzo ułatwiało walkę. Wystarczyło zastosować to jedno narzędzie i po sprawie np. siekiera na moby z tarczą, dzida z pociągnięciem do siebie na małpę, iskry lub parasolka na niektórych z bossów łącznie z końcowym, czy fioletowa parasolka na tych upierdliwych opcjonalnych bezgłowych. Na koniec dnia prawie na każdego bossa miałem 3 sposoby:
1) bezpieczny, ale długi, głupi i nużący - czyli bieganie w dystansie i czekanie na konkretny atak wroga, po którym było bezpieczne otwarcie, max jeden/dwa/trzy ataki, odskok do dystansu i ciągłe powtarzanie tej procedury przez 20 minut do wykończenia paska życia
2) bezpieczny z wykorzystaniem prosthetic tool - np. ostatnie ulepszenie do siekiery pozwalało w kilkanaście sekund rozwalić siłowo jedną fazę Pani Motyl, parasolka strywializować 3 i 4 fazę końcowego bossa, itd.
3) podstawowy agresywny taniec Sekiro w rytmie parowanina i ataków, i szybkie przełamywanie postawy wroga; to po nauczeniu było dla mnie łatwiejsze od unikowego sposobu DS3 gdzie trzeba się było trochę naturlać przy bossie, aby mu zbić pasek życia i zawsze można było popełnić błąd, a w Sekiro tym agresywnym przełamywaniem postawy, sprawa szła szybciej i przez to mniejszy margines do błędów, paradoksalnie - u mnie
W DS3, w zakresie podstawowych mechanik nigdy nie nauczyłem się do końca pewnie parowania / odbijania i jak większość stosowałem te uniki bazujące na i-frames, typowe w wielu grach. Uśmiechnąłem się jak napisałeś o lataniu nago, bo faktycznie jak mi było ciężko to się rozbierałem i skakałem jak konik polny. Tak chyba pierwszy raz przeszedłem końcowego bossa z podstawki. Przy czym nawet te lekkie uniki nie dawały mi takiego komfortu przy bossach, jak opanowanie naturalnego rytmu w Sekiro. Podstawowe sposoby w DS3 jak dla mnie:
1) uniki - najłatwiejszy, ale nigdy nie uważałem go do końca za 100% naturalny
2) parowanie / odbicia - logiczne i szybkie załatwienie sprawy, ale trudniejsze do opanowania, choć niektórzy to potrafią robić z palcem i plecami do wroga, wtedy na obrazku wygląda jak łatwizna :-) ja nigdy nie nauczyłem się tego 100% pewnie, nawet najmniejszymi tarczami i pięściami
3) mistrzowski ;-) - widziałem takich, którzy ani nie robili uników ani nie parowali, tylko mieli takie wyczucie ruchów bossa, że samym bieganiem wokół niego w różnych kierunkach, unikali ataków i atakowali we właściwych momentach, ale to tylko taka ciekawostka
Do tego oczywiście różne buildy w DS3. Dla mnie DS3 i ER są łatwiejsze od Sekiro wtedy, gdy stosuję build magiczny (takim gram teraz w ER), który często załatwia sprawę szybko z dystansu. Dodatkowo w ER magia wydaje się wymiatać.
Hmmm... elden ring nie stanowi wyzwania? Proponuję jednak pograć trochę więcej niż 4h i spróbować zawalczyć choćby z Godfreyem czy poszwendać się po pewnych mniej oczywistych obszarach. Gra potrafi dać w kość, zwłaszcza jeśli nie liżemy wszystkich ścian i nie stosujemy przywołań. Mam na myśli grę postacią walczącą w zwarciu, bo nie próbowałem magii.
Przeciez dajcie spokoj. Po 4h to on niewidzial nawet jednego prawdziwego bossa pewnie, a w grze jest ponad 30 duzych bossow i okolo setki jesli wliczyc minibossow (z imieniem i paskiem hp na dole ekranu). Nie przecze ze moze miec doswiadczenia w grach From, ale po 4h to sobie mozna ocenic kreator postaci.
I jeszcze to pisanie o "kroku wstecz" mechaniki. Podczas gry to wlasnie Bloodborne i Sekiro, mimo ze swietne byly "krokami wstecz" (a raczej w bok) i to doslownie bo z RPGa przeszlismy do slashera, a Elden to znowu aRPG pelna geba.
Myślę, że koledze chodziło o ogólny poziom trudności pod względem podstawowych mechanik, bo oczywiście pod kątem trudności bossów trudno oceniać grę po 4h, bez zrobienia conajmniej kilku większych bossów. Najwyraźniej wymasterował uniki w każdej sytuacji, a lekkie turlanie przy małym ciężarze uznaje za przesadne ułatwienie w grze. Ja to rozumiem, że są tacy ludzie, bo widziałem ich na yt :-), ale sam tak nie mam, że lekkie turlanie to zawsze automatyczny luzik i generalnie uważam właśnie system Sekiro za łatwiejszy. Fajnie, że w ER parowanie działa lepiej.
Dlatego zaznaczyłem, że to ocena pierwszego wrażenia. Później może być lepiej.
Miałem na myśli ogólny system walki, który w Dark Souls moim zdaniem był łatwiejszy, bo stawiał na obronę. Przez GOD MODE podczas turlania wystarczy nauczyć sie tylko tej mechaniki i dobrze ja wykorzystywać. Nawet bardzo nie trzeba przykładać wagi do uczenia się ataków przeciwników. Oczywiście na to potrzeba trochę czasu, dlatego sporo osób sie od DS odbiło twierdząc, że jest za trudna.
W Sekiro trzeba było oprócz uników, ataków wrogów bardziej skupić sie na ataku. A jednak atak bardziej nastawia nas na ostanie ciosu niż obrona. Będę grał dalej. Postaram się też tak jak mówicie zapuścić sie w miejsca, gdzie gra nie poleca iść w danym momencie. Wtedy moze napotkam przeciwników dużo mocniejszych. Osobiście w grach FS jak i ogólnie SoulsLikach lubie pojedynki 1 na 1. Często odciagam sobie pojedyńćzo, by walczyć w taki sposób, bo sprawia mi to większą frajdę niż jechanie jak w hack and slashach rąbanka na całego.
PS: wie ktoś jak wyłączyć te informacje zostawiane przez graczy? Jest to mega wkurzające, a nie widzę w opcjach wyłączenia tego. Może jakiś mod?
Rozumiem narzekania bo mi np. nie spodobał się CP 2077. I to nie że niesławna optymalizacja (grałem na pc) i niesławne bugi (a miałem ich sporo). Po prostu nie i tyle, nie podpasowała mi, wymęczyłem ją i jakoś dotrwałem do napisów końcowych. Fabuła od pewnego mocnego zwrotu akcji który nie będę spoilerował była dla mnie cienka jak barszcz. I też o dziwo nie podszedł mi zbytnio wiedźmak 3 bo... a zresztą dość o tym czas o ER.
I co my tu mamy? Dark Souls w otwartym świecie, tyle i aż tyle. Jak ktoś nie polubił gameplay oraz kreację świata od FS lub ich gry były dla niego za trudne to tej gry też nie polubi.
Gry tychże japońców grafiką nie stoją i nigdy nie stały, mówię to z perspektywy gracza który ukończył wszystkie ich "nowsze" gry poza DeS oraz DS1. Dla mnie oprawa, i nie mówię tu o estetyce czy artyźmie jest po prostu poprawna. Co do stylu to podoba mi się bardzo, jest minimalistyczny i klimatyczny jak w poprzednich odsłonach, tego oczekiwałem. Walka to też powtórka z rozrywki, ale dzięki otwartemu światowi, pewnie wielu wyjadaczom wydaje się łatwiejsza bo mamy to mnóstwo rzeczy które się po prostu łatwo ubija. Dopiero bossowie przypominają o charakterze tej produkcji. Połączenie soulsów i otwartego świata powoduje że gra bardziej kojarzy mi się z minecraftem czy innym sandboksem aniżeli z RPG'iem.
I główny powód narzekań - optymalizacja. Do tego faktycznie mogę się przyczepić bo gram na rtx 2080ti i w co bardziej dynamiczniejszych walkach z bossami gierka potrafi niemiłosiernie przyciąć. Poza nimi stałe 60 fps na max detalach.
Nie mam więcej zastrzeżeń jak na razie, gra mi się bardzo przyjemnie i jak się nic nie zmieni na gorsze to dla mnie minimum 8+ i kandydat na grę roku.
Jak dla mnie to ten wysyp negatywnych opini jest właśnie z powodu popularności, mnóstwo nowych graczy jak już wspomniałem napłynęło, a że nie wiedzą z czym się je gry od FS to mamy takie oceny jakie mamy, cała ta masa casuali zaniża ocenę bo "nie lubiem trudnych gier i kcem miedź ładwo, jakaź ta gra nje dziźiejsza ta oprawa mnie otstrarza, buuu kcem do domu".
No innego powodu literalnie nie widzę.
Uwaga gra nie dla gimbusów! Tylko prawdziwi, hardcorowi gracze docenią te małe dzieło sztuki.
Ci co narzekają zgaduje że zwykli casuale? Grają w jakieś samograje albo raz na tydzień i myślą że mogą się nazywać graczami xD
Odważyłbym się na stwierdzenie że jest to gra dekady, lub nawet najlepsza w historii. Piękny otwarty świat upakowany zawartością nie ma czasu na nudę. NPC żyją, odważni by powiedzieli że RDR2 został w tym aspekcie wreszcie pobity!
Fabuła? Tylko dorośli prawdziwi gracze zrozumieją. Ciężko casualom wychwycić te wszystkie smaczki itd. potem wejdzie taki na forum i krytykuje. Ale ja to mam beke z tego.
Grafika najlepsza w historii. Fakt nie opinia. Tutaj nawet gimbusy sie muszą zgodzić.
Jeśli chodzi o animacje można powiedzieć że poziom Elex wreszcie pobity. Niesamowicie to wygląda.
Pozdrawiam prawdziwych graczy!
Tym porównaniem do Elexa cały misterny trolling i bait poszedł w pi**u. A było już całkiem nieźle!
XD
Czy ktoś może mi napisać czemu nie mogę czarować, w sensie przyzywać tymi prochami czarownika, szkieletników czy choćby wilków w czasie walki? Mam te umiejętności zakupione, przypisane do krzyżaka (po naciśnięciu Y pojawia się ta opcja jak przyzywanie wierzchowca - gram na padzie pc). No i naciskam Y a tam wszystko na szaro, prócz przyzywania wierzchowca - klikam lewy krzyżak (przykładowo wilki) a postać czegoś szuka za plecami i nic!! Punkty PS mam na 77 poziomie.
Wilki możesz przywołać w określonych miejscach. Pojawi się wtedy ikona jakby portalu z lewej strony ekranu. Ich przeznaczenie to walka z world lub dungeon bossami. Na zwykłych mobków ich nie wypuścisz. No i masz jedno użycie na jeden odpoczynek, ale to pewnie wiesz
Musisz posiadać dzwonek przyzwania duchów.
Otrzymasz go od wiedźmy Renny. Warunkiem spotkania z Renną jest otrzymanie Strugi od Meliny i pójście nocą do Kościoła Elleh.
Możesz go również kupić od Bliźniaczych Pustaków w Warowni Okrągłego Stołu.
Osobiście nie polecam korzystać z tego. Wilki są po prostu za bardzo OP. Mają sporo życia, odciągają wrogów, przez co możemy ich atakować, aż wilki nie padną, a to się raczej nie wydarzy. Powinni to jakoś bardziej zbalansować. Może jakoś poziomami, gdzie najpierw mamy 1 wilka, później 2 itd. A nie od razu watahę.
Do tych wyjaśnień tylko dodam, że wilki to oczywiście nie jedyne duchy, które można przyzywać do pomocy w walce z cięższymi przeciwnikami. Po drodze można znaleźć różne prochy innych duchów słabszych / mocniejszych / magicznych. Jak napisał PCMREpic - to indywidualna sprawa czy ktoś chce się nimi wspomagać czy nie. Nie jest chyba tak, że wilki załatwiają sprawę w każdym przypadku. Jest jeden podobno mega OP duch, którego można zdobyć wracając do najpierwszego miejsca łaski ze startu gry, odblokowaniu tam ściany mgły tradycyjnie łamiąc pieczęć na posągu chochlika kluczem kamiennego miecza, przejściu małej ścieżki zdrowia w dół - polecam, oryginalna, parę razy zginiecie ale się uśmiejecie z kreatywności FS, i pokonaniu bossa na samym dole. To według mojej skromnej opinii trudny boss porównując na skali wielu innych z którymi miałem do czynienia przez 30+h- PCMREpic, daj znać jak przejdziesz, moja magia tak łatwo na niego nie zadziałała ;-) Piszę, bo ja o tym miejscu zupełnie zapomniałem, wróciłem kiedyś przez przypadek zainwestowałem z ciekawości klucze, ale bossa po kilku próbach jeszcze sobie odpuściłem. O tym, że zostawia prochy tego mega OP ducha wiem z yt. Zastanawiam się tylko czy jak ktoś potrafi pokonać takiego bossa to czy kiedykolwiek potem może potrzebować takiego ducha ;-)
Krótka opinia od kogoś kto odbił się bardzo mocno od DS I i DS III - zarówno z powodu poziomu trudności, jak i wielu innych mankamentów. Póki co Elden Ring pokazał mi dwie rzeczy - po pierwsze, że jest naprawdę dobrą grą, a po drugie, że nawet jak go przejdę to nie wrócę raczej nigdy do żadnej z pozostałych gier FS. ER posiada bardzo przyjemny balans między eksploracją, podziwianiem widoków, a katowaniem starć z bossami. Cieszy mnie to, że kiedy sobie z czymś nie radzę to mam tak dużo możliwości by robić coś innego. I niestety żadna z poprzednich gier tego studia nie może mi tego zapewnić, dlatego na Elden Ringu moja przygoda z Soulslikami prawdopodobnie się zacznie i zakończy. Moim zdaniem jest to zdecydowanie najprzystępniejszy produkt dla kogoś, kto chciałby spróbować zagrać w jakiegoś Soulslika.
Mylisz się. Dark Souls mają też konstrukcję, że możesz zająć się czymś innym, a potem wrócić w miejsce, gdzie wcześniej miałeś problem i zlać bossa już znacznie mocniejszą postacią lub mając większe doświadczenie z walkami. Różnica polega na tym, że Elden Ring ma więcej swobody, ale rozgałęzień i nieliniowości jest sporo również w poprzednikach. Elden Ring równie dobrze móżna nazwać Dark Souls 4 z jeszcze większą nieliniowością.
Dla mnie najlepszymi grami FS są Dark Souls 1 Remastered, Demon's Soul remake i Elden Ring. Są to dla mnie najprostsze gry soulslike, bo odświeżone wersje Demon's Souls i Dark Souls 1 łatwiej ukończyć na 100% niż pierwotne wersje z 2009 i 2011. Przechodziłem zarówno wersje oryginalne i odświeżone na 100%. Elden Ring też jest dość przyjazny.
Dobre są też Dark Souls 3 i Bloodborne, które też bardzo polecam. Najmniej mi podoba się Dark Souls 2 , a za nim Sekiro.
Najtrudniejszą grą studia dla mnie jest Sekiro i maksowanie zajęło trochę czasu, a dalej pewnie Dark Souls 2 wobec odświeżonych wersji Demon's Souls i Dark Souls 1, gdzie większość osób już pewnie nie wróci do pierwotnych wersji, które są ciut mniej przyjazne. A już zwłaszcza w przypadku Demon's Souls, bo przy Dark Souls 1 chodzi mi generalnie o sterowanie między obiema wersjami na Piecu, gdy nie dogrywał ktoś modów.
Dark Souls 1 zostało wybrane najlepszą grą wszech czasów na Golden Joystick Awards 2021.
Świetnie się czyta te wszystkie komentarze. Nastąpił ogromny ból dupy wszystkich, którzy nie umieją grać w te grą i krytykują wszystko co się da, nawet jak nie grali, a od dark souls odbili się po pierwszym bossie. Najśmieszniejsze zarzuty to pusty świat i brak fabuły. Jak ktoś narzeka na brak fabuły to albo nie grał albo jest głupi.
Na szczęście to margines, bo sukces komercyjny jest ogromny. W dodatku ta gra nie ma żadnych mikrotransakcji ani badziewnych dlc co trzeba też docenić.
Największy bólu tylnej części ciała nastąpi jak to arcydzieło będzie zgarniać kolejne nagrody roku.
haha popieram :D
ale z tego co widze to w wiekszosci te nasze polaczki maja bol dolnej czesci :D
Znajoma zagrala tylko raz w soulsy ginela i sie poddala calkowicie a ta gierke akurat lubi :D
Wiec ja nie wiem ci ludzie z naszego kraju to chyba nawet nie grali w elden ringa a juz oceniaja XD
Elden Ring to wyśmienita gra mająca ogrom zalet i spełniająca wybornie swoje założenia. Najlepsza dla mnie gra studia od czasu Demon's Souls 2009 i Dark Souls 1 2011, które tak pozytywnie zaskoczyły branżę gier. Takie klimaty mnie kręcą. Niesamowicie mi przypasowała. Murowany kandydat do gry roku.
Nastąpił ogromny ból dupy wszystkich, którzy nie umieją grać w te grą
Ja tu praktycznie nie widzę komentarzy narzekających na poziom trudności, ewentualnie zdarzają się komentarze mówiące o bardzo nierównym poziomie. Natomiast jest wiele komentarzy punktujących wady, jak i rozczarowania.
Nastąpił ogromny ból dupy wszystkich, którzy nie umieją grać w te grą
Dokładnie, jak komuś gra się nie podoba, to nie potrafi grać w grę.
Argument na poziomie Gołsta broniącego God of Wara 2018
Cały ten twój komentarz można skrócić do jednego zdania:
"Jestem piwniczakiem, który utożsamia swoją samoocenę z tą grą, więc jak komuś się nie podoba, to jest GUPI GUPEK, ŁEEEEEEEEE"
Gdzie napisałem, że jak komuś się nie podoba to jest głupi?
Uważam, że jak ktoś twierdz, że tu nie ma fabuły to nie mógł grać w tą grę albo jest głupi. Wygadywanie bzdur to nie argumenty.
Wiadomo, że nie każdemu Elden ring musi się podobać i oczywiście ma wady, ale krytyka musi być rzeczowa.
A o poziomie trudności nikt nie napisze bo od razu by każdy wziął takiego kogoś za frustrata, który krutyjuje grę bo nie może sobie poradzić.
Mylisz się, gry od From Software są nic nie warte..Tak samo jak Elden Ring.
tadek w jakim ty swiecie zyjesz? ich gry sa najlepsze w swoim temacie i sa jednymi z najlepszych rpg wygrali gre roku i sie bardzo dobrze sprzedawaja oraz jest duzo zwolennikow XD jestes po prostu glupi. Nie lubisz to nie lub ale nie badz dzbanem z informacjami z dolnej czesci :D idz sobie pograj w minecrafta lub fortnite ta sa gry dla ciebie.
Dzisiaj skoczyłem grę na PS5, robiąc w niej przy okazji platynę. Gra jest świetna, jedna z lepszych w jakie w życiu grałem, natomiast jest to też najbardziej irytujaca mnie i podnoszaca mi ciśnienie gra od From Software. Wydaje mi się że From Software stało się zakładnikiem swojej renomy i teraz na siłę wymyślają nowe sposoby aby gracz zobaczył ten słynny napis "Nie zyjesz". W pierwszym Dark Souls byłem swiadom każdej swojej śmierci, widząc jaki błąd popełniłem. Tutaj bardzo często miałem wtf przy różnych śmierciach. Ta gra ma najwięcej przeciwników z irytującymi movesetami i nie chodzi mi wcale o trudność a właśnie o irytację. Jako osoba która spędziła setki godzin w grach FS nie nazwałbym się kimś kto nie potrafi grać w ich gry i doskonale rozumiem narzekania innych graczy.
dokładnie. myśleli że to będzie one shot cyberpunk drugi - zlecieli się niedzielni gracze z bólem dupy. gra jest 9.5/10 minimum. ;)
30h za mną , gra się świetnie , początek jest rzeczywiście lekko trudny albo raczej męczący bo sensu nie widzę żeby się bić z bossem któremu zadaje śmieszny dmg więc eksploracja eksploracja i jeszcze raz eksploracja i nabijanie poziomu a potem już z górki , to pełną gębą dark souls mogli to nazwać dark souls 4
Trzeba powiedzieć otwarcie Elden Ring to jedna z najbardziej przereklamowanych gier w historii. Bardzo słaba pod każdym względem, a gatunek tzw Soulslike to najgorsza rzecz jaka spotkała gry wideo.
Niee, mylisz się. To Ty jesteś najgorszą rzeczą, która spotkała Twoich rodziców, imbecylu. I faktycznie, mam to na myśli; choć nie mam pojęcia kim jesteś, to wiedz, że udało Ci się wzbudzić w jakieś innej randomowej osobie autentyczny wstręt. To tak jakbym Ci splunął na buty, jako wyraz pogardy do tego, co reprezentujesz. Nadal miej na uwadzę, że oceniam Cię w ten sposób na podstawie jednej wypowiedzi.
Potrafisz sobie to wyobrazić; jakie niskie mniemanie mam o Tobie, głupcze?
Mówię to z perspektywy fana soulów, ale przyznam, że Elden Ring może być grą przereklamowaną. Otwarty świat jest zbędny, walka na koniu chociaż ok, też moim zdaniem mogłoby jej nie być. Szczerze mówiąc nie miałbym nic przeciwko, gdyby gra pod względem mechaniki była 1:1 do Dark Souls 3.
tadek to po prostu typowa nie za madra osoba i troll :D nie ma co sie denerwowac jeszcze sam jego nick to pokazuje.
Jak myślicie, kiedy i czy w ogóle bedą jakieś DLC, tak jak były np. do Dark Souls 3?
Naprawdę jeżeli ktoś uważa, że gra jest dla niego mega trudna i nie daje rady to wystarczy na bossie przyzwać 2 pomocników. Osobiście pokonuje wszystkich bossow samodzielnie a po pokonaniu kilka razy zostawiam znak żeby pomóc. Przecież przy dwóch pomocnikach to jest praktycznie God Mode, aż mi się żal tych majestatycznych bossów robi jak go we trzech lejemy jak jakiegoś szkieleta z diablo... Nie rozumiem szczerze mówiąc tych ludzi, którzy w ten sposób grają i przyzywają 2 pomocników, walka wyprana całkowicie z emocji i wyzwania.
Jak wyglada kwestia poziomów graczy przyzywanych do pomocy? Przecież przy jednym bossie może być postać i na 15 in a 40 lvlu
Nijak ma się to do tego, o co pytam.
Pytanie dotyczy tego jak gra paruje ze sobą ludzi, w DS3 nie było możliwym pomaganie na wczesnych bossach dla osób, które miały ten np 80 lvl
Na pewno jak jest hasło to jest podobnie jak w DS3, czyli nie ma limitów poziomów, ale przy przekroczeniu pewnej różnicy, przyzywany jest skalowany w dół. Kolega mnie przyzwał i bardzo mocno zmniejszyło mi pasek życia i obrażenia.
Elden ring nie jest grą trudną. Jest grą wymagającą i po prostu nie przechodzi się sama. O ile w soulsach czy bloodborne łatwo było utknąć na bossie nie mając nic innego do zrobienia, to tutaj ta sytuacja nie występuje. Jeżeli boss jest zbyt trudny, to można eksplorować mapę czy robić lochy i wrócić z lepszymi statystykami i ekwipunkiem. Gdyby nadal był problem, to można przyzwać aż 3 graczy, a wtedy to nie jest już walka z bossem a jego egzekucja. Sama eksploracja też nie jest trudna, ale śmierć jest normą. Lochy są pełne pułapek i potworów czających się w ukrytych miejscach, ale to działa tylko raz. Za drugim już wiesz gdzie siedzi i możesz zareagować. Łatwiejsza gra z serii to tylko Demons Souls.
Skąd wynikają niskie oceny? Dysonans poznawczy. Gracze myślą że są dobrzy w te klocki bo przechodzą gry w których wystarczy spamować przycisk ataku i gra sama się przechodzi, a tutaj tak się nie da. Nie każdego bossa pokonasz od razu, nie każdy loch da się przejść przy pierwszym odkryciu. Ludzie się frustrują, bo "powinno wyjść inaczej" i zachodzi właśnie dysonans poznawczy - uważają się za dobrych graczy, a jednak gnoi ich gra która jest soulsLITE. Duma i brak logiki każą im porzucić trop w którym to oni są słabi, więc trzeba zacząć jeździć po grze. Jak to prawi przysłowie "Złej baletnicy przeszkadza rąbek u spódnicy". Małe dzieci płaczą gdy nie dostaną tego co chcą, a duże piszą komentarze.
Mała dygresja. Gram na PS5, i tutaj gra chodzi naprawdę dobrze. To że na XSX i PC chodzi źle to oczywiście wina twórców. Ja na szczęście mam to za sobą, bo kupiłem Dark Souls na PC i to był moment w którym zrozumiałem że FS robią świetne gry, ale tylko na PS.
Sama gra to majstersztyk i dawno nie grałem w tak dobrą grę. Kroniki Myrthany były bardzo dobre, ale po tych 45 godzinach miałem już dość. W ER mam 55 godzin i smutno mi że 3 głównych antagonistów już pokonałem. To nie jest gra na raz - za rok do niej wrócę i spróbuję inną klasą i jeszcze kolejną. Szczerze polecam, szczególnie jeżeli chcesz zacząć z serią. O ile w Dark Souls miałem momenty w którym miałem ochotę rzucić padem, a pająk z Bloodborne przyprawił mnie o poczucie beznadziei, tak tutaj jest po prostu przyjemnie. Nie ma frustracji, wycierania rąk przed przekroczeniem mgły do bossa. Większość z nich pokonuję przy pierwszym podejściu i to bez odnowienia miksturek. Powtarzać kilkunastokrotnie muszę tylko tych fabularnych, chociaż wystarczyłoby przyzwanie innego gracza i zszedłbym do poziomu "łatwy", ale DS zahartowały mnie na tyle że jeszcze nie poczułem potrzeby.
Albericha
+ najlepszy czar dalekosiężny Wielki Łuk Loretty, można go potrójnie naładować. Raczej nie na bossów z wyjątkiem pierwszego uderzenia.
I najlepszy czar do czyszczenia obozów
Księżycowe ostrze Azuli. Cięcie powoduje powstanie fali uderzeniowej
NewGravedigger
spoiler start
Chodzi ci o Renne? Ale jej strój otrzymujesz zanim cokolwiek sie z nią stanie. Jakoś w połowie jej questa
spoiler stop
Chodzi mi o ogólnie o przedstawianie najlepszych czarów i ubioru. Jeśli ktoś będzie tego szukać, to wie gdzie znaleźć, nie musisz odzierać gry z tajemniczości.
Czary i stroje z moich screenów otrzymujesz gdzieś tak w połowie gry. Czarów jest ok setka. Drugie tyle inkantacji.
Dla tych co grają mam rade, pilnie zróbcie quest dla tej babki, która spotykacie zaraz na początku gry, tej w wielkim białym kapeluszu.
Jest to jeden z warunków pozytywnego zakończenia gry.
Ponadto to bardzo ważna postać dla lore gry- wyjawi wam wiele informacji co sie stało.
Znajduje sie ona w swojej wieży w płn zach rogu mapy. By tam sie przebic trzeba pokonac Rycerza Loretty. Sam quest trwa spokojnie z 5-6 godzin. Jest bardzo ciężki, więc podchodzić do niego należy ok 80 poziomu.
E tam, nie przejmuj sie. Fabule, kluczowe lokacje czy bossow to jeszcze rozumiem ale screeny spella? Bez jaj. Nikomu to gry nie zepsuje.
Swoja droga czary? That's cute. ;)
https://www.youtube.com/watch?v=2Fk82pS7R2U
Właśnie wczoraj miałem przyjemność z Lorretką i zdobyłem ten wielki łuk. Muszę przyznać, że kostur z meteorytu + zaklęcie Procy i nie było co z niej zbierać. Grawitacja rządzi :-) Do tego kozacki zaklęciowy karyjski wielki miecz od żółwika (piszę kodem aby nie spoilerować). Magiczne miecze tradycyjne też mi się podobają w grze. Magia rządzi. Widziałem na yt showcase wszystkich zaklęć i szczęka mi opadła. Skuteczność podrasowuję od początku gry, ale widzę, że cool&fun factor cały czas przede mną. Nie jestem jeszcze tak wypasiony jak kolega. Piękna zbroja. Gratulacje!
That's cute. "Judgement cut" pewnej bardzo dużej katany od pewnej bardzo znanej z trailerów pani. To również wygląda fenomenalnie.
Patrząc na to jak bardzo bronie pod dex z późniejszych etapów potrafią być op, zdecydowałem się pójść w dex. Mam 20 siły i 18 dexa jak na razie, ale chyba będę rozwijał właśnie to. Zresztą wielkie zakrzywione miecze też lubią zręczność, więc czemu nie.
Zastanawiam się tylko czy ładować też w Arcane czy wiarę. Arc jest mocno powiązane z magią krwi, w przypadku wiary to widziałem Halo Scythe, czyli kosę, która strzela świetlnymi krążkami, coś jak zaklęcie Gaela z DS3. Z drugiej strony dzielone obrażenia na "'święte" wydają się dość średnie. W ogóle są jakieś ciekawe bronie, które mają dzielone z elektrycznością? W DS3 kilka ich było.
Jak dla mnie tragedia.
Drewno, skrypty i sztuczna inteligencja na poziomie ameby.
Dla osób które lubią grać na pamięć, a fabuła ich nie interesuje
Jeszcze te przycięcia w czasie walki, masakra
Dzisiaj wyszedł nowy Patch 1.02.2. Nowa łatka ma naprawić m.in Niskie użycie GPU, skutkujące dropami FPS podczas gry...
U mnie to nic nie pomogło. Gra nadal działa beznadziejnie
Mam takie ścinki w tej grze, że masakra
A masz chociaż zalecaną konfigurację dla CPU i GPU?
Wiem, że Elden Ring nie lubi się ze słabymi procesorami (conajmniej powinien być "Intel 8-gen i5/i7" lub jego odpowiednik Ryzen. Lichą optymalizację pomijając ;)
Specyfikacja: i5 12600k, rx 6700 xt, 16gb ram
U mnie gra działa naprawdę źle. Przez 90% mam ciągłe skoki płynności z krótkotrwałymi przycięciami i spadkami poniżej 30 fps
Zauważyłem, że karta graficzna jest praktycznie nieobciążona, co z pewnością ma wpływ na działanie gry
Być może gra nie radzi sobie z nowymi procesorami intela lub problemem jest karta od amd
Jedni mają problemy na mocnych sprzętach, a inni na dużo słabszych nie narzekają
Optymalizacja jest beznadziejna i tyle
Mam nadzieję, że ogarną to w niedługim czasie, bo w niektórych sytuacjach jest to bardzo irytujące
Jeszcze nigdy nie spotkałem się z tak spartaczona optymalizacja
Nie no, na takim sprzęcie jak Twój, to powinno śmigać bez problemów! Ja mam tylko GTX 1070ti / i5 8600k, ale o dziwo gra chodzi bardzo płynnie, 60 fps i tylko niewielkie szarpnięcia podczas doczytawania terenu, ale nie więcej niż do około 55 fps. Gram na maksymalnych ustawieniach w 1080p...
Wykorzystanie GPU sięga 95-99%, a CPU około 60%, RAM 9-11GB.
Czy jest szansa, że pogram w to choćby na niższych ustawieniach?
8 GB ram, GTX 1050, core5 7300hq
Może ktoś próbował na podobnym sprzęcie??
Za mało ramu trochę, gra średnio bierze około 9-11GB. Zobacz może na YT czy ktoś odpalał grę na 8GB ramu...
O tutaj masz filmik, z tego co widać to się grać na 8GB
[link]
to chyba gotowiec>? albo jakiś biurowy bo pełno filmów na YT
https://www.youtube.com/watch?v=-d4_m2R3jzM
i5-7400 16gb ram GTX 1050 2gb
Ustawienia low to ok. 35-45fps w otwartym świecie i 50-60fps w wiekszosci lochów. Walka z Margitem momentami trochę muli. Uwaga: gra pobiebiera ok. 9-10gb ramu więc na 8gb może bardzo słabo działać.
Czy ja dobrze rozumiem, jeśli chodzi o dusze bossów, że
spoiler start
mogę je wykorzystać na specjalną broń albo użyć na tej wieży przy zamku? Aktywować wielki run? Jeśli zrobię jedno, to stracę tę pieczęć i nie będę mógł zrobić drugiego?
spoiler stop
spoiler start
To dwie oddzielne rzeczy. Dusze mozesz wymienic na jedna z dwoch broni, a Wielki Run po aktywowaniu stanie sie przedmiotem, ktory mozesz na siebie zalozyc. Nie daje on zadnych efektow pasywnych az do momentu uzycia Elden Ringowskiego "humanity" czyli Luku Runicznego, ktory dziala do momentu smierci. :)
spoiler stop
Nie chce za duzo zaspoilowac ale jezeli nie trafiles jeszcze na zadne mauzoleum
spoiler start
to poczekaj chwile z wymiana dusz na bronie.
spoiler stop
WTF gram sobie a tu nagle przestają ładować się przeciwnicy czy wręcz całe jaskinie!
Mój komp uciąga to w 50 fpps na wysokich ale nagle gra się nie ładuje, cyberpunk na premierę to przy tym majstersztyk.
Co jest mam rx 570 ta gra nie lubi AMD czy co?
Nie jestem w staniem grać w te gre. Choćbym bardzo chciał to kompletnie nie pojmuje walki, jest dla mnie nielogiczna. Po dwóch godzinach odinstalowałem. Gra wydaje się być ciekawa i bardzo chciałbym się do niej przekonać i powoli odkrywać ale nie potrafię walczyć. Jest dokładnie tak jak przewidywałem. Dobrze że tego nie kupiłem.
Jaki aspekt walki jest nielogiczny?
Zasady są proste:
- masz zielony pasek - stamina - absolutnie kluczowy element, bez niego nie możesz ani atakować, ani się bronić,
- możesz blokować tarczą, ale po pierwsze, nie każda z nich ma 100% odporności na obrażenia fizyczne, po drugie, musisz mieć do tego staminę, inaczej Twój blok zostanie przełamany, dlatego trzeba pilnować dystansu od wroga i nie utrzymywać bloku "na ślepo" (bo utrzymując blok stamina odnawia się wolniej),
- możesz się "turlać" i jeżeli wykonasz przeturlanie w odpowiednim momencie (tzn. zaraz przed trafieniem wroga) jesteś w 100% nieśmiertelny, gra ma invincibility frames (czyli jakieś 250-400ms (jeszcze nie wiemy) pełnego immunitetu od obrażeń),
- do tego można zaatakować wroga w plecy (backstab) albo przełamać jego gardę i wtedy wykonać ripostę (praktycznie backstab, tyle że z przodu) - w trakcie tych animacji też jest się odpornym,
- atakujesz atakiem wolnym albo szybkim, do tego masz atak po wyskoku, atak po "rollu" i kilka innych wariantów,
To nie Devil May Cry, tutaj nie trzaska się szalonych combosów, próbujesz utrzymać dystans, zagrożenia blokujesz (albo od nich odskakujesz), kiedy jest sposobność atakujesz wroga, albo szybkim, albo mocnym atakiem. Tylko tyle i aż tyle :)
Amadeusz
"To nie Devil May Cry, tutaj nie trzaska się szalonych combosów"
Devil May Cry 1 2001 i Devil May Cry 3 2005 na Hard nie są specjalnie łatwiejsze od Elden Ring i też wymagają opanowania perfekt mechaniki i nauczenia się sposobu walki bossów. Walki z bossami są b.wymagające. Na Easy te gry są znacznie prostsze, a i tak wielu miało problem je przejść na najniższym poz.trudności :)
Swoją drogą Devil May Cry 3 to jedna z moich ukochanych gier. Zarówno do jedynki i trójki modderzy niedawno wypuścili świetne tekstury HD.
Wytrzymałem godzinę. Port z pada na klawiaturę dramatyczny, kamera podążająca za postacią dramatyczna. Na ten moment dla mnie niegrywalna i leci zwrot
Też nie jestem fanem. Podczas walki z małymi przeciwnikami to nie przeszkadza ale
z bossami albo większymi przeciwnikami to jest tragedia czasami.
Kamera mogła by być trochę dalej, coś na wzór Monster Hunter.
Czy jest możliwość, aby kamera przestała wracać na swoją pozycję, gdy podczas przemieszczania się rozglądam się na boki? Gram na mysz+klawiatura.
Niestety nie. To już urok gier od tego studia i raczej kamery nie naprawią. Albo się przyzwyczajasz albo czekasz na fanowskiego moda, który pewnie naprawi kamerę. Choć i tak o żadnym takim modzie nie słyszałem ani nie szukałem bo przyzwyczajony jestem do takiej kamery. Podobna była w Dark Souls.
Na reddicie są wątki z setkami wypowiedzi na ten temat, ludzie składają tickety bezpośrednio do From Software ale też z tego co się zorientowałem to poprostu taka głupota która jest i trzeba się do niej przyzwyczaić (?!?!). Mam nadzieję, że wyjdzie mod albo znajdzie się workaround, który to poprawia bo niestety próby zwrotu gry skończyły się niepowodzeniem więc każdego dnia mam podejście 30-60 minutowe które kończy się poirytowaniem na tą okropną kamerę.
10/10 z mojej strony. Pełne okrągłe, nie naciągane 9+, nie inaczej. Ocena osobista, subiektywna, niewymuszona i uczciwie zapracowana przez grę. Gdyby nie mroczny klimat, to tą grę powinni zrobić przedmiotem w szkołach, gdzie każdy uczeń miałby się jej nauczyć i przejść w ciągu półrocza, a potem na zaliczenie wytłumaczyć jak tego świadomie dokonał, jakie podejście zastosował, jakich narzędzi użył, czego musiał się dowiedzieć i jak pokonał trudności. Tak uformowany uczeń zrobiłby ogromne postępy w rozwoju osobistym i byłby przygotowany do inteligentnego mierzenia się z różnymi wyzwaniami życiowymi :-)
Podstawa i warunki oceny: Daje tu ocenę obrazkową, a rzeczywistą, wliczaną do średniej, dam w sekcji Xbox'a. Gram na Xbox Series S. Platformę wybrałem do tej gry specjalnie dlatego, że w ocenach technicznych przed premierą na niej gra była oceniana najlepiej :-o Potwierdzam, nie uświadczyłem żadnych problemów technicznych i ani jednego zawieszenia czy błędu, a gra chodzi płynnie. Tajemnicą producenta pozostaje dlaczego tak jest. Tekst tu, bo tu jest cała dyskusja. Ocena w Xboxie, aby nie denerwować PC. Mam za sobą 40h gry, jeszcze jej nie skończyłem, ale mam za sobą odkrytą i rozpoznaną prawie całą mapę, wielu bossów, NPCów, doświadczeń, posuniętą fabułę i różne questy. Nie robiłem założeń na początku i nie miałem WOW w pierwszych godzinach. Od początku jednak podziw dla gry nieustannie rośnie. W pewnym momencie po jakichś 2 dniach zrzuciło mnie z wrażenia z siodła Strugi i stwierdziłem, że recenzenci mieli rację. Od tej pory to już jest pewny poziom 10, i dalej rośnie chociaż nie ma już gdzie. Gra w dalszej części musiałaby coś totalnie skopać, aby to zdanie się zmieniło. Przeszedłem teraz od radosnej eksploracji i zachłannego poznawania świata, nowych narzędzi, metodycznego przechodzenia wybranych lokacji, dopieszczania builda, do etapu kiedy chcę zwolnić i przyjemnie spędzić czas tam gdzie planuję, z fabułą i historiami NPCów, które rozpocząłem, i miejsc do których chcę wrócić - to zajmie kilka spokojnych tygodni. Nie chcę jej szybko kończyć. Build od początku wybrałem świadomie magiczny - polecam. Jako gracz jestem psychofanem Zeldy, Xenoblade Chronicles wszystkich i NieR'ów oraz fanem Nintendo, jrpgów, Monster Hunter Rise, Dragons Dogma Dark Arisen, Dark Souls 3 NG+7, Sekiro NG+3 i kilku innych. ER dołącza do mojej prywatnej korony gamingowej: Nintendo | Zelda, Monolith Soft | XC i PlatinumGames | NieR.
Dlaczego wyjątkowa gra 10/10: Bo to są faktycznie rozwinięte i wypieszczone soulsy, wmieszane w świat Zeldy BotW (-fizyka świata) z koncepcjami z Sekiro, zapewniające doznania nowej jakości, w tym niektóre niemal mistyczne :-) Gra, która jest klasą samą w sobie, prawdziwym wyzwaniem, a jednocześnie grą przyjazną, szanującą i opiekującą się graczem o różnym doświadczeniu, o ile ten gracz wykona podobny ukłon w jej stronę :-) Gra, która dokonała niemożliwego połączenia skrajności: osławionej, uznanej i docenianej formuły soulsów z kontemplacją! i totalnym relaksem w otwartym świecie. Tworzy tym samym coś unikalnego. Na koniec dająca wyjątkowe doznania, przyjemność i satysfakcję.
Plusy: Gameplay. Uzależniająca grywalność. Na długie miesiące, a może lata. Ogromny, otwarty, piękny świat. Koń do przemierzania tego świata, który nie zawadza, a staje się jednością z graczem. Totalna wolność i swoboda. Subtelne wyrafinowanie i inteligencja gry. Inteligentne wprowadzenie w grę dla uważnego gracza. Tajemniczość i różne tajemnice. Nie mami pierwszym wrażeniem i pustymi obietnicami. Nie musi. Powoli odsłania swoją wielkość. System i mechanika walki. Znaczny postęp w stosunku do DS3. Multum buildów, broni i narzędzi. Ułatwienie parowania i odbić. Wprowadzenie przełamywania postawy wroga. Kontry z atakiem krytycznym po blokach. Walka na koniu. Duchy przyzywane do pomocy w walce. Multum umiejętności przypisywanych do broni. Wymiatająca magia. Taktyka i różne sposoby przechodzenia lokacji i grup przeciwników. Świetny balans rozwoju, levelowania, ułatwień, bez konieczności sztucznego i nużącego grindowania. Zachwycająca grafika, widoki, charakter, skala i różnorodność lokacji. Niesamowita ilość i różnorodność bossów, a także zwykłych przeciwników. Nostalgiczne wplecenie elementów z DS3. Nie brakuje wyzwań dla starych soulsowych wyjadaczy. Nie brakuje bardzo naturalnych i logicznych, a nie sztucznych ułatwień dla świeżych graczy. Klimat. Lore. Smaczki. Fabuła. NPCe i ich questy. Humor. Zagadki. Eleganckie i uporządkowane zarządzanie. Minimalizm. Na wszystko trzeba logicznie i uczciwie zapracować, ale bez frustrującego wysiłku. Świat ma jakości świata rzeczywistego, a nie ogłupiającej sztuczności. W świecie rzeczywistym napastników nie pokonuje się łatwo dwoma machnięciami mieczem-zapałką. W świecie rzeczywistym nie znajduje się skarbów pod każdym napotkanym kamieniem. Zatem emocje rzeczywistej eksploracji i niebezpieczeństwa. Nauka pokory, ale przyjemna, wywołująca uśmiech, a nie frustrująca. Elementy i chwile "mistyczne". Gra, której nie chce się tylko przejść i zaliczyć, ale w której chce się być, na swój sposób. Mógłbym jeszcze tak dalej ciągnąć, ale już wystarczy.
Minusy: Brak.
Ocena osobista, nie polemizująca z możliwymi innymi wrażeniami innych graczy.
Serio serio serio, rozumiem uważać grę za mistrzostwo ale pisać, że nie ma żadnych wad to już zalatuje totalnym subiektywizmem.
Zawsze trzeba włożyć jakiś kij w mrowisko ;-) A tak na serio to dla mnie prywatnie nie widzę znaczących minusów, choć na pewno tam jakieś są.
Gram na dobrym Pc, ale identyczne postrzegam tą grę jak ty po ok 50 godzinach rozgrywki i jedyna ocena jaka należy się to maksymalna nota. Dla mnie murowany faworyt do gry roku. Gra wciąga jak bagno i wiem, że będę ją maksował. Epicka przygoda z wspaniałym światem, pięknie zaprojektowanymi lokacjami, które chcemy eksplorować, mega grywalnością i toną contentu. Level design i system walki miażdżą system. Chciałoby się powiedzieć na taką grę czekałem od 1989 roku, gdy zacząłem przygodę z komputerami. Ta gra daje mnóstwo frajdy i satysfakcji. Mam za sobą już ok 5900 gier. Wszystkie te najważniejsze z ostatnich 40 lat przechodziłem nawet po kilka razy i bez wątpienia Elden Ring jest jednym z najlepszych sandboksów w historii gier z jakimi miałem do czynienia to ile są w stanie mi zaoferować wraz z Ultima VI 1990, Ultima VII 1992, Might and Magic VI 1998, Might and Magic VII 1999, TES-Morrowind 2002, G2NK 2003 z modami Returning 2.0+Dx11+Alternative Balance, GTA-San Andreas 2004, GTA V 2013 + mod Redux, TES-Skyrim 2011 + mocne kilkaset modów, Witcher 3 2015 + mody graficzne, The Legend of Zelda: Breath of the Wild 2017, Red Dead Redemption 2 2018, Kingdom Come-Deliverance 2018.
Przy Elden Ring dokonali niemożliwego. Zaskoczyli mnie bardzo pozytywnie w czasach, gdzie gry wysokobudżetowe tworzy się przeważnie na jedno kopyto. Zdecydowanie najwięcej najlepszych gier w historii powstało w erze klasycznej, a w niektórych gatunkach jest wręcz porażająca przewaga w grach z ściłej elity, które mają ugruntowane legacy więc jeśli coś wyjdzie kreatywnego i ciekawego w erze caualowej z miejsca budzi moją ciekawość, bo to teraz rzadkość, gdzie gra potrafi wyróżniać się jak w erze, gdy liczyła się głównie kreatywność, grywalność, wyzwanie, a gry były bardzo zróżnicowane. Mam nadzieję, że będzie co raz więcej takich ekip, które idą swoją własną drogą i nie oglądają się na innych.
Dla mnie Elden Ring godnie zastępuje Wieśka 3 jako nowy król action RPG z widokiem TPP. Nie sądziłem, że to stanie się. Oby teraz Baldur's Gate 3 był na miarę oczekiwań i tak oczarował jak Divinity: Original Sin II, która jest jedną z tych gier, która również mnie ogromnie zaskoczyła na plus.
Nie wiem czemu, ale nie widzę minusów w Elden Ring. Tak sobie wyobrażalem ponad 30 lat temu, że będzie wyglądać gra komputerowa i doczekałem się :)
"Od początku jednak podziw dla gry nieustannie rośnie. W pewnym momencie po jakichś 2 dniach zrzuciło mnie z wrażenia z siodła Strugi i stwierdziłem, że recenzenci mieli rację. Od tej pory to już jest pewny poziom 10, i dalej rośnie chociaż nie ma już gdzie. Gra w dalszej części musiałaby coś totalnie skopać, aby to zdanie się zmieniło."
Nie wiem w ktorym miejscu jestes, w kierunku jakiego zakonczenia gry zmierzasz i gdzie jeszczde nie byles i jakich bossow nie widziales ale im dalej tym jest tylko lepiej. Moim zdaniem. Im blizej konca tym poziom "mistycznosci" coraz bardziej wywala poza skale. ;)
Ewunia kaczmarek jak zwykle bajdurzy.
5900 gier po średnio 13h na grę, to jest prawie 9 lat grania non stop.
Oczywiście obejrzał jeszcze 10 000 filmów, w tym z tysiąc z nich po 20 razy.
Sorki ale 10 na 10 to z deka Przesadzona ocena!!Gra jest Prawie bardzo dobra Grafika Fabuĺa Klimat Ng+ !Ale system walki jest prawie taki sam jak w DS3 i brak Konkretnego Parowania ciosňw i unikňw w Walce Białą bronia to sorku ale lipa mocna!!Sekiro ciagle Najlepsze !Mam Nadzieje ze to Poprawia w DLC itp.!???
Czy ta gra jest aż tak bardzo pusta? W sensie lokacje na otwartym terenie. Toż to wygląda jakby to nie była gra od FromeSoware. Człowiek chodzi krok za krokiem w każdym miejscu, bo Frome przyzwyczaiło do tego, że wszędzie coś może być, a tutaj same pustki. Budynek na skraju urwiska, gdzie ściana na grani jest pusta. Każdy gracz tam idzie, bo jest półka skalna, a tam pusto. Tak jest z całą mapą. Aż zacząłem oglądać paru strimerów, by zobaczyć czy czasem nie robie jakiegoś błędu, nie widząc tych rzeczy. Ale u nich dokładnie to samo. Latają wężykiem po całym terenie i nic nie znajdują. Tak te ukryte ścieżki, które kompletnie nic nam nie dają. Np. ta obok tego wielkiego zamku na środku mapy. Od tylko możemy ominąć ta lokacje, ale nie ma tam żadnego skarbu, czy jakiegoś najmniejszego elementu.
W innych grach od nich, człowiek chodził wężykiem, bo w każdym rogu, za każdą ścianą czy na każdej półce skalnej coś mogło być.
Obejrzyj załączoną krótką recenzję wypuszczoną dziś przez ZagrajnikTV. Może coś rozjaśni w kwestii "pustki".
https://www.youtube.com/watch?v=m7iNbXj4MsI
Zamierzam spróbować sił w Elden Ring ale mam kilka pytań. Przede wszystkim jak z jakością portu na PC? Słyszałem różne głosy na temat optymalizacji a sprzętu nie mam jakiegoś super mocnego. Mam Ryzena 7 4800H, GTX 1660 Ti Max, 16 GB RAM. Ostatnio pogrywałem w Dying Light 2 i na wysokich ustawieniach działało spoko. Czego mogę się spodziewać tutaj? Nie nastawiam się na super detale ale fajnie było by uniknąć grania na najniższych, pikselozy i spadków płynności. No i jak się w to gra na kombo klawiatura + myszka? Mój pad wyzionął ducha i jeśli tutaj da się grać na klawiaturze to zakup nowego wolałbym odłożyć w czasie. Przyznam, że waham się przez tą formułę soulsową. Grałem w pierwsze Dark Souls i odbiłem się dość szybko. Jestem raczej niedzielnym graczem. Chociaż z tego co wiem Fallen Order mocno się inspirowało tym stylem rozgrywki a tam bawiłem się świetnie. Jak jest z trudnością tutaj? Czy ktoś niezbyt ogarnięty w tego typu produkcjach ma szansę się tutaj dobrze bawić? Z góry dziękuję za odpowiedzi.
Na moim 16gb ram, GTX 1660 Ti, i i5-9600k działało nieźle, grę przeszedłem więc jakby cięło w grze w której trzeba grać precyzyjnie raczej bym jej nie ukończył. Gra ustawiła mi wszystko na high w domyśle, wyłączyłem jakieś głupie efekty typu bloom, jakieś ścinki czasem się zdarzały (w jakiej grze ich nie ma?) ale to były rzadkie przypadki, moim zdanie były do zaakceptowania. Grałem na k+m. W opcjach możesz włączyć klawiszologię k+m aby nie widzieć przycisków z pada. Sterowanie można zmienić. Osobiście dałem skok na spacje, bieg/roll na shift, zmianę broni, czaru, przedmiotu na 1/2/3/4 skilla na Q i nawet dobrze to działało.
Gra jest trudna. Można poczytać poradniki albo zobaczyć na yt najważniejsze mechaniki.
Odradzam czytanie poradników przy pierwszym podejściu do tytułu, zarówno przed i w trakcie grania w Elden Ring. Jeśli już, to dobrze zapoznać się z lore świata przedstawionego w poprzednich tytułach.
Polecam zabierać się za poradniki dopiero w momencie, kiedy naprawdę czegoś zupełnie nie rozumiesz lub utknąłeś i nie wiesz, co zrobić, żeby popchnąć akcję dalej, a tak, to kombinować samodzielnie i czytać wskazówki zostawione przez innych graczy.
Jednym ze sposobów nagradzania gracza w Elden Ring jest zdobyta wiedza metodą prób i błędów, własnych doświadczeń i sprawia to wiele satysfakcji. Gra nie mówi nawet rzeczy oczywistych w jej świecie, nie zdradza wielu fundamentów rozgrywki (których domyślają się weterani serii), skoro zaczynasz swoją przygodę od tego tytułu, bo poprzednie części Cię nie zainteresowały, to rekonesans w necie i zdobycie informacji "co i jak", nawet odnośnie podstaw gry - zmniejszy finalnie Twój fun z rozgrywki.
Z optymalizacją jest coraz lepiej, ale nadal występuje stuttering Szczęściem w nieszczęściu jest fakt, że problemy z wydajnością występują w określonych miejscach i przy wykonywaniu określonych czynności, są bardzo powtarzalne i łatwe do odtworzenia, co daje sporą nadzieję na ich zlokalizowanie przez twórców i eliminację w przyszłości.
Co do stopnia trudności, to Elden Ring zyskał opinię najbardziej przystępnej gry ze studia FromSoftware, tym bardziej dla nowych graczy. Mimo to gra jest trudna.
Tylko, że gra jest tak okrutnie długa, że ja osobiście nie wyobrażam sobie przechodzenia jej drugi raz inną klasą postaci.
NewGravedigger, od pewnego momentu w grze będziesz miał dostępny respec - możliwość zmiany przydziału zdobytych punktów do innych atrybutów. To umożliwia ewentualną zmianę builda w trakcie gdybyś bardzo chciał. Plus nowa broń++ (kamienie) i inne zabawki.
https://www.reddit.com/r/truegaming/comments/t2cdg4/elden_rings_boss_movesets_are_unfun/
Do tego posta się dołączam , każdy boss w tej gierce to taki "dancer of the boreal valley" z DS3 ataki o tak mocnym zasięgu że az do porzygu , dodam że każdy z nich jest większy od nas jak tak robią to mogli by zwiększyć FOV bo co z tego że ładne animacje skoro nic nie widać i na oślep skaczemy , dodatkowo męczy mnie bardzo sztuczny poziom trudności typu tu nie możesz iść bo npce mają za dużo hp , tu też nie i tu też nie , słaby zabieg co za tym idzie gramy jak twórca chciał , odnoszę wrażenie że granie z bronią 1h-2h jest tu bez sensu bo każdy boss wielki jak stodoła w dodatku z combosami na pół mapy że o unikach możemy zapomnieć więc walka dystansowa czyli magia to lepsze rozwiązanie.
Gramy dalej ale coraz mniej mnie ta giera bawi w porównaniu z DS1,2,3 etc. w których mam z 500h w każdej
Widzę że Tancerka z DS3 pozostaje na długo w pamięci :-) Zajęła chyba ze 30 podejść za pierwszym razem bez wcześniejszego soulsowego doświadczenia i śniła się po nocach. Potem, po wyczuciu jej powolnych i majestatycznych ruchów okazała się jednym z przyjemniejszych bossów. Git gud, trzymać się za prawą nogą i walić mieczem w tyłek. Metoda dla leniwych - biegać w kółko i wykończyć ją magią lub nawet z łuku. Metoda dla super leniwych (uznawana za cheese) - stanąć za amboną i spokojnie zbić jej PŻ czarem skażonej mgły. Mi się wydaje, że bossowie w ER są bardzo zróżnicowani i ciężko byłoby powiedzieć, że wszyscy są jak coś jednego. Zgadzam się z tym co tam napisał na reddit o Sekiro, sprawiedliwsza mechanika jak dla mnie ogólnie od soulsów mimo agresywnych walk. Z drugiej strony w Sekiro mieliśmy do czynienia z bossami w większości ludzkimi. Te nieliczne bardziej soulsowe jak Demon of Hatred też wymagały trochę innego podejścia. Tak czy inaczej, w ER łatwo nie jest.
Stuttering, przycinanie się, spowolnienie gry na 1-3 sekundy?
Rozwiązanie, które u mnie zadziałało: jeśli masz pada, to go podłącz do komputera, odpal grę i zamiast grać na klawiaturze i myszce, to graj na padzie.
Jeśli trafisz na miejsce, na którym gra zaczyna źle działać, to zmień sterowanie i porównaj. Po powrocie do dawnego sterowania - gra działa jeszcze gorzej, przynajmniej w moim wypadku.
Wrzuciłem też krótki filmik, podczas którego naprawdę mało jest stutteringu, a na końcu krótkie porównanie miejsca, gdzie gra każdemu mocno zacina, a po zmianie sterowania robi to o wiele słabiej. Jak pojawiał się stuttering, to krążyłem w okolicy, w których miał początek i proces okazuje się powtarzalny.
Informacja z reddita, postanowiłem sprawdzić, bo wydawała mi się tak głupia, że aż realna. O dziwo było warto! :D
Ja gram na GTX 1070ti i Core i5 8600k w 1080p. Na maksymalnych ustawieniach, zero ścienek, pełen komfort, stałe 60 fps-ów. Nie wiem dlaczego tak dużo osób narzeka na złą optymalizację! Gram padem Xbox One :)
Wersja gry 1.02.2
To się wybierz do okulisty kłamczuszku, bo na 1070ti na maksie to są kurewskie spadki.
To sobie CPU wymień, jak masz "kurew*kie spadki. Ja nie mam na 1070ti. Pewnie Ci się szkoda zrobiło, że komuś gra chodzi świetnie, a Tobie tnie! Specjalnie nagram video i sam zobaczysz niedowiarku :)
Dawaj dawaj koniecznie podczas deszczu w pogrobno kolo obozu/olbrzyma przed wejsciem do pierwszego bossa, a nie w jaskini, czy najmniej wymagajacych lokacjach, to chetnie sie posmiejemy.
3h gry żeby moc używać miecza rycerza Dariwilla… to jest to. Dawno nie grałem w rpga gdzie poświęciłbym kilka godzin dla jednej broni :)
Bloodborn nadal najlepsza fabularnie gra od Fromsoftware.
Atmosfera tajemnicy i stopniowe odkrywanie co się stało jaki jest nasz cel.
NPC i ich dialogi. Projekty otoczenia, muzyka, lore.
W Elden RIng jak na razie mamy: idź eksploruj, zabijaj wszytko na swojej drodze.
Do tego najbardziej rozczarowuje chyba projekt świata.
Mapa jak w mmo ta część mapy zielona, trawiasta, dalej pustkowie, następnie las góry itd.