Ostatnimi czasy zakochałem się w tym napoju. Pamiętam że kiedyś był nawet seryjny wątek o yerbie na GOL'u ale nie mogę go znaleźć. Moje pytanie jak w tytule. Jaką polecacie? Na poranne picie mam Guarani klasyczną. Sporo dawka energii i fajny smak. Szukam czegoś delikatnego na resztę dnia. Myślałem o którejś Verde Mate? Mam jeszcze Amande Despelade.
Mi ta zasmakowała i cały czas ją piję.
Będę ją kupował niedługo bo znalazłem fajny zestaw z przecudnie wyglądającym matero :p
Co to Jakaś nowa moda , ostatnio słyszę o tym dość często ,
To teraz ja sie podepne.
Co polecacie na poczatek? Nic super gorzkiego :>
W kwestii naczynka, to jest jakas roznica, pomiedzy tykwa, a ceramika? Generalnie widze, ze takie troche male te pojemnoci, 250-350ml. Jestem przyzwyczajony do 500 :>
Naczynko kup niewielkie. Najlepiej jeśli jedno zalanie możesz wypić na jeden raz. Na początek możesz kupić naczynie ceramiczne. Nie wyczujesz dużej różnicy w smaku a ceramikę łatwiej utrzymać w czystości.
Mate jaką polecam Ci na początek. Najlepiej jakaś elaborada (yerba z patykami, same listki są znacznie mocniejsze), ważne też żeby nie była bardzo zapylona bo będzie mocno palona i gorzka w smaku. Początkowo wybieraj więc raczej argentyńskie niż paragwajskie.
Co masz na mysli poprzez "na jeden raz"? Za jednym pociagnieciem lyka przez bombille? :D
Tak gdzies slyszalem, ze argentynskie i brazylijskie sa lagodniejsze, bede musial zrobic dokladniejszy risercz.
Poza tym gdzies czytalem, ze jeden wsad mozna zalewac kilka(nascie) razy, to prawda?
Sam zacząłem półtorej miesiąca temu i na razie głównie piję CBSe (da się ją czasami dostać taniej).
https://www.yerbamarket.com/product-pol-2397-CBSe-Energia-Guarana-Yerba-Mate.html
W sumie idealna entry-levelowa yerba.
Na tym właśnie polega picie yerby. Zalewasz zawartość naczynia wodą w takiej ilości żeby to wypić względnie szybko (choć niekoniecznie jednym łykiem ;) ), następnie możesz tę czynność powtarzać jeszcze wiele razy, w zasadzie dopóki kolejne porcje Ci smakują.
Na allegro często ludzie oferują niewielkie porcje kilku rodzajów yerby żebyś mógł sobie potestować i wybrać taką która będzie Ci smakowo odpowiadać.
EDIT. Co do yerby polecanej przez Adama to jest bardzo fajna, o ile dobrze pamiętam też zaczynałem od niej.
Jak wyżej - zalewaj, póki smakuje, ja zalewam, póki nie wypłuczę smaku :D
I zgoda z naczynkiem, ceramika się sprawdza. Tykwa jest cool, ale trochę więcej zabawy z utrzymaniem i suszeniem. Fajnie jest mieć obie.
A jak sklep raz przysłał nam pękniętą tykwę, to jakby coś w sercu pękło :;
edit: no i jak do herbaty, dobrze jest używać termometru, by zalać odpowiednią temperaturą wody, między 70-75 st. c. Z lenistwa i latem pierwsze zalanie robię ciepłe, a potem zalewam zimną, imo równie smaczne, ale smak łagodniejszy.
Jako delikatną, lubię moją pierwszą Pajarito, popularna klasyka. Może to kwestia sentymentu, może nie, w każdym razie, miły smak do podlewania w ciągu dnia ;) https://www.herbatkowo.com.pl/Pajarito-opinie-blog-pol-1528203902.html
Canarias też bardzo udana: https://www.poyerbani.pl/product-pol-1002-Canarias-1kg.html
A gdyby coś mocniejszego, to: https://www.matemundo.pl/product-zul-983-Campesino-Classica-Elaborada-Con-Palo-0-5kg.html
W szafce, w kolejce do otwarcia i sprawdzenia, czeka jeszcze Colon Tradicional. https://www.poyerbani.pl/product-pol-1063-Colon-Traditional-Elaborada-con-Palo-1kg.html
Lilus świetny odkop, haha. Akurat myślałem żeby może odkopać wątek. Zamówiłem wczoraj dwie nowe. CBSe Gurana i Verde Mate Gurana. I nową bombille.
Paudyn --> Ja jadę z ceramiki. Drewniane matero dodawało jakiegoś dziwnego ziołowego posmaku co mi nie pasowało.
Na początek nie pchaj się w pylaste yerby bo się tylko zniechęcisz. Zacząłbym od Verde Mate. Świetne liściaste mate. Mnóstwo smaków do wyboru.
Co do ilości suszu. Syp tyle ile Ci pasuje i smakuje. To samo z zalewaniem. Ja sypie około 1/3 matero i zalewam do około 4 razy.
Dzieki, bede szukal tych mniej pylastych i pojde w ceramike, nie chce na poczatek znieksztalcac smaku,
Do picia yerby poleca się naczynia zrobione z Palo Santo. Jeśli brać takie to najlepiej okute metalem. Wtedy jeśli drewno popęka, a popęka na pewno, to nie trzeba martwić się o to, że zawartość wyleje się na nas. No i Palo Santo ze względu na to, że wypuszcza żywicę to troszeczkę zmienia smak yerby, co większości odpowiada.
Jeśli chodzi o bombillę, to polecam z potrójnym filtrem podobną do tej z postu nr 5.6, ale z poprzecznymi nacięciami w samej rurce i ze sprężynką zamiast tego dziurkowanego cylindra. Dzięki niej da się wypić większość dostępnych yerb.
Początkującemu nie polecam klasycznej Pajarito, bo okaże się zwyczajnie za mocna. Czysta yerba jest gorzka, a i potrafi być jednocześnie kwaskowata i dla osoby zaczynającej może okazać się barierą nie do pokonania. Jeśli chcesz iść w Pajarito to zacznij od yerb ziołowych, w zasadzie początkujący powinien zacząć od takich mieszanek, a z czasem przyzwyczai się i picie czystej yerby od dowolnego producenta będzie bezproblemowe. Najbardziej lubię markę Kurupi. Czystej Kurupi nie polecam początkującemu. Są to yerby bardzo pylaste i mocne (w sensie pobudzenia).
Ace
Gdzie mozna dostac bombille, o ktorej piszesz? W necie znalazlem na szybko cos takiego, ale nawet nie wiem, czy i jak sie rokzreca :>
https://sklepkawa.pl/pl/p/Bombilla-Abertura/3864?utm_source=skapiec.pl&utm_medium=referral
edit.
Jeszcze cos takiego:
https://www.herbatkowo.com.pl/product-pol-639-Bombilla-nierdzewna-nr-20-potrojny-filtr-16-cm.html
Ace --> Ilość suszu to kwestia gustu, dla mnie imo. No chyba nie polecisz początkującemu Gurani i 2/3 matero. Zrazi się i rzuci w kąt. Będę się upierał. Suszu ile chcesz i zalewasz ile chcesz.
https://yerbamate.com.pl/bombille-rurki/359-bombilla-potrojny-filtr-19cm.html
Długość rurki powinieneś dostosować do wielkości naczynia, z którego zamierzasz pić. Pamiętaj tylko, że rurki wykonane z metalu, jak ta powyżej, są ciężkie. Jeśli chciałbyś pić yerbę np. z kalabasy, to taka rurka potrafi przewrócić naczynie i cała zawartość wyleje się. Oczywiście niebezpieczeństwo nie istnieje w przypadku picia z ceramiki, bo ta zwyczajnie jest ciężka, ale to tak podpowiadam na wszelki wypadek.
Do bombilli, niezależnie od tego, jaką wybierzesz zakup także sobie wycior do czyszczenia jej od środka:
https://yerbamate.com.pl/inne-niezbedniki/908-szczoteczka-do-bombilli-22-cm.html
WAŻNE: Po zakupie rurki skup się na filtrze. Mam na myśli wycięcia w samej rurce. Niezależnie od tego, czy będzie ona (bombilla) rozkręcana, czy nie, niezależnie od tego, czy filtr to będą poprzeczne nacięcia, czy dziurki - w środku - niemalże na 100% będą znajdować się opiłki metalu! To pozostałość po produkcji. Podłóż rurkę pod silny strumień wody i na tyle, ile się da wylecą opiłki metalu. Następnie weź do ręki cienką igłę i wyskrob co się da tą igłą, a następnie znów rurkę pod silny strumień wody. Numer z igłą i wodą radzę powtórzyć dla własnego bezpieczeństwa kilkakrotnie, chyba że chcesz robić za rybkę na haczyku.
Ja przy swojej bombilli byłem przekonany, że wyskrobałem już wszystko, a okazało się, że jeszcze za którymś tam razem opiłki metalu leciały ze środka. Całą procedurę powtarzasz, aż igłą niczego nie wyskrobiesz, a spod strumienia wody nic już nie wyleci. Potem przed pierwszym użyciem rurki dobrze jest ją wygotować. Instrukcję masz tutaj:
https://www.youtube.com/watch?v=vDEX8JZVFk8
Naczynie wybierz mniejsze. W zupełności wystarczy o maksymalnej pojemności 230 - 250 ml, czyli o pojemności zwykłej szklanki.
Dzieki za ostrzezenie, zdecydowanie nie chce sie nalykac zadnych opilkow :P
Jeszcze poszukam, ale widze, ze standard to 350ml.
Swoja droga jest jakas roznica w uzytkowaniu przy ksztalcie? Ten drugi sie wyraznie zweza, wiec nie wiem, gorzej sie wsypuje/czysci?
https://www.matemundo.pl/product-zul-5090-Matero-Ceramiczne-Miodowe-Biale-Szkliwione.html
https://un-mate.pl/kategoria/matera/miodzio-350ml
Kształt naczynia nie ma żadnego znaczenia dla picia yerby. Może jednak stanowić problem z myciem. Z usług tego sklepu nigdy nie korzystałem, ale znalazłem naczynie o pojemności 250 ml:
https://ymt24.pl/matero-ceramiczne-Calabaza-miodowe-250ml
Nie pchaj się w naczynia o większej pojemności. Zwłaszcza jako początkujący. Później, gdy nabierzesz doświadczenia zrozumiesz, że nie ma sensu iść w większe pojemności. Raz, że będziesz musiał sypać więcej suszu, żeby faktycznie dało się czuć, że pijesz yerbę, a nie wodę, a dwa że przy większej ilości zrobisz taką "siekierę", że przez dwie doby nie uśniesz.
Jest jeszcze jedna rzecz, o której się nie mówi, ale niestety ona jest. Otóż, zwłaszcza początkującego, jak pierwsze picie kawy yerba goni... Jak zrobisz sobie porcję 450 ml, to nie zdążysz pójść do toalety za potrzebą i... zrobisz pod siebie... :P Takie są fakty.
Ok, w pampersy tez sie zaopatrze...
Bede w tym sklepie zamawial pare produktow, widze ze tez maja te mniejsza:
https://un-mate.pl/kategoria/matera/miodzio-250ml
Nieco drozsza, ale na reszcie zaoszczedze, to sie wyrowna :>
Ja polecam tę, kupiłem ją nie dawno i jest sztos. Daje kopa bo ma guaranę i żeń szeń no i smakowo jest super bo czuć że jest dobra jakościowo i dodatkowo ma skórkę pomarańczy.
Zazwyczaj kupuję Soul Mate, Kraus, Cruz de Malta w wersjach bezdymnych (sin humo) czy też organic bo lubię ten trochę trawiasty, łagodniejszy posmak. Verde mate też często piję - występuje w wielu ciekawych wersjach smakowych i w zasadzie nie ma pyłu.
No dobra, po pobieżnej lekturze skleciłem sobie taki zestaw (zbliża się lato, więc yerbę bedę pił głównie na zimno, może poza pierwszym porannym naparem ;)
bombilla:
https://www.yerbamarket.com/product-pol-1177-Bombilla-Al-20-potrojne-filtrowanie-dl-16-cm.html
naczynie:
https://www.yerbamarket.com/product-pol-12787-Naczynie-Ceramiczne-Caleidoscope-ok-420-ml.html
herbatki:
https://www.yerbamarket.com/product-pol-2397-CBSe-Energia-Guarana-Yerba-Mate.html
https://www.yerbamarket.com/product-pol-13152-Yerba-Mate-Yacuy-Terere-Boldo-Menta-500-g.html
https://www.yerbamarket.com/product-pol-11747-Yerba-Mate-Laranjeiras-Terere-Limonada-Suica.html
Jeszcze coś polecanego dla początkujących, niestety nie ma na yerbamarket:
https://www.poyerbani.pl/product-pol-1445-Rosamonte-Suave-0-5kg.html
Jakieś uwagi? Coś dodać, coś wyrzucić? :>
ew coś z ziołowych?
https://www.poyerbani.pl/pol_m_Yerba-Mate_Yerba-Mate-wedlug-rodzaju_Ziolowe-349.html
Polecałbym raczej zwykłą, łyżeczkowatą bombillę. Jeśli chodzi o termometr, to znacznie wygodniejszym pomysłem jest kupno czajnika elektrycznego z opcją ustawienia temperatury. Natomiast yerby wybrałeś specyficzne, osobiście żadna mi nie podeszla, aczkolwiek ciężko tu zawsze dyskutować, bo każdy ma inny gust. Może lepszym pomysłem jest kupno zestawu próbek, ewentualnie mate z różnych rodzajów, a już na pewno zamówiłbym jakąś 'prawdziwą' mate, czy dobrą elaborade. No i mam nadzieję, że nie zapomniałeś o podstawowej sprawie, czyli termosie.
ach, no i koniecznie kupiłbym mniejsze matero, bo takie niemal półlitrowe to grube przegięcie.
A ja właśnie z tej rozkrecanej jestem duzo bardziej zadowolona niż z lyzeczkowej :) czyściki i tak dorzuć. Termometr mam identyczny i też jestem bardzo zadowolona, wymiana czajnika, żeby miał termometr byłaby dla mnie zbytnią fanaberią ;) choć jeśli nie ma się czajnika w ogóle lib wymienia, to rzeczywiście super opcja. A termometr zawsze i tak się przyda. Z yerb, które wymieniłeś, Rosamonte to dobry wybor, reszty nie znam, a sklep poyerbani jest spoko.
Edit:mniejsze naczynko na start - tak,to się w kółko zalewa i zapełnienie dużego naczynka, to pewnie szybkie zużycie yerby - tak mi się wydaje, nie uzywam, mniejsze (typowy rozmiar) się sprawdza.
Pewnie co kto lubi, ja zawsze preferowałem łyżeczkowate. Ładniejsze i łatwo dzięki nim czyści się matero z fusów. Natomiast czyścik wydaje mi się zbędny, wystarczy wodą myć. Jeśli chodzi o czajnik, to jeśli ktoś ma obecnie dobry, to kupno kolejnego rzeczywiście jest bez sensu, aczkolwiek jeśli ktoś nie ma lub chciałby wymienić, to jest do bardzo wygodna opcja pod kątem picia mate. Jeśli kolega jednak nigdy nie miał kontaktu z mate, to nie wydawałbym za dużo pieniędzy. To bardzo specyficzny trunek i bardzo łatwo się od niego odbić, a wtedy okaże się, że pieniądze poszły w błoto.
Zestawy próbek brzmią fajnie, ale jak tak patrzę, to bardzo dużo jest tam dziwnych smakowych i boję się, że często nie przekłada się to na wypróbowanie jak największej ilości autentycznych i reprezentatywnych dla klasyki gatunków. Dlatego chciałem dobrać sobie na początek 3-4 łagodne, ale z nieco odmiennych bajek, tak aby dowiedzieć się, w którym kierunku chce się potem udać :)
Czytam sobie teraz jeszcze o Sin Humo (np. Soul Mate), czyli suszone gorącym powietrzem, ponoć też dobre na początek.
Zestaw jak najbardziej ok. CBSe będę miał jutro więc mogę zrobić wrzutkę co do profilu smakowego.
Próbowałeś wcześniej yerby czy pierwsze podejście?
Na pewno weź mniejsze matero. A jeśli chodzi o same yerby, to uważam, że to jednak słaby wybór. Jeśli miałbym coś polecić to:
- pajarito elaborada - typowa paragwajska mate. Dymna, mocna w smaku i w działaniu. Bardzo dobrze pobudza
- cruz de malta - mate bez dodatków, o umiarkowanej sile smaku i działaniu (chyba najlepsza na początek, bo będziesz wiedział jak smakuje typowa mate, a jednocześnie nie wyrzuci cie z butów)
- kurupi menta boldo - słaba w działaniu, ale przepyszna, świetnie nadaje się także do terere
- taragui maracuya - jedna z lepszych smakowych mate
kupiłbym te cztery + ewentualnie próbki. Na nauralmarket.pl masz niskie ceny, polecam.
To zacznij od najmniej pylastej. I nie śpiesz się. Dla mnie yerba to nie tylko napar ale też codzienny rytuał:)
Ile osób tyle propozycji będzie. Tak jak z herbatą, czy może trochę miej z kawą musisz sobie sam znaleźć swój smak. Dodatkowo pijąc z ceramiki smak yerby będzie inny niż z tykwy, czy palo santo.
Myślę też, że nie warto bawić się w termometr, tylko po prostu nie zalewać yerby wrzątkiem. Fajnie to tłumaczy Cejrowski. Z termometrem można wpaść w nerwicę natręctw i mówię, to z autopsji. :-)
Sam piję od dłuższego czasu Pajarito Elaborada i moim zdaniem najlepsze yerby, to paragwajskie i argentyńskie, w tej kolejności.
Rossamonte Suave piła moja Żona i bardzo jej smakowała, bardziej od zwykłej Rosamonte. Do picia używam zwykłej łyżeczkowej bombilli w pracy i bambusowej w domu, a piję z ładnie okutego palo santo. Smak zupełnie inny niż z ceramiki.
Poczytalem troche opnii o tych z postu GoHomeDuck i postanowilem ostatecznie wziac na poczatek:
https://www.yerbamarket.com/product-pol-2397-CBSe-Energia-Guarana-Yerba-Mate.html
https://www.poyerbani.pl/product-pol-1445-Rosamonte-Suave-0-5kg.html
https://www.poyerbani.pl/product-pol-1065-Cruz-de-Malta-Elaborada-Con-Palo-0-5kg.html
https://www.poyerbani.pl/product-pol-1231-Kurupi-Compuesta-Especial-Menta-Boldo-0-5kg.html
Wkrotce pierwsze koty za ploty :>
Polecam wybrać yerbe z naturalmarket.pl. Za te yerby które sobie wybrałeś wyjdzie ci tam całkiem taniej.
Paudyn--> Właśnie siorbie CBSe. Zapach zniewala. Smak również. Śmiało zacznij od niej. Jakby pył przeszkadzał to najzwyczajniej w świecie załóż na bombille torebkę od innej herbaty i powinno być rewelacyjnie ( ja sobie kupiłem filtry dzbanków i daje to radę).
kali
Ja to sie zastanawiam, czy moze po prostu nie uzyc do zaparzania sitka...
No chyba, ze z jakiegos powodu taka opcja nie jest polecana :>
Nie ma żadnych przeciwwskazań. Poza tym żeby nie wywalać suszu po jednym zalaniu. Jak robię sobie yerbe do picia na zimno to najczęściej właśnie w zaparzaczu.
Nie polecam też słodzić yerby. Smak jest wtedy lekko ujmując paskudny. Lepiej używać syropów np.
Podejrzewam, ze to tak jak ze slodzeniem zielonej herbaty, tez nie potrafie tego wypic :>
A ja zrobilem sobie polroczny (poki co) detoks od yerby. I nawet mnie do niej nie ciagnie za bardzo, choc moze na upaly powroce do siorbania - ale nie terere, a wlasnie goracej yerby. Nie bez powodow Arabi pija w upaly goraca mietowa herbate - jesli jest mala wilgotnosc powietrza to czlowiek sie po tym poci, a jak sie poci i pot paruje w upale to mu chlodniej.
Fajnie, że temat yerby powrócił na forum. W dawnych czasach nawet udało mi się poprowadzić kilka części wątku cyklicznego o tej tematyce :-)
Zobaczymy czy jakieś ciekawe dyskusje się rozwija tym razem.
A wracając do rozterek odnośnie pierwszej yerby to polecam wspominana już Rosamonte. Jest dość delikatną, ale wyraźnie w niej czuć czym jest yerba. No i dość grubo mielona więc nie zapycha bombilli.
No właśnie pamiętam że był wypasiony wątek na temat yerby na GOLu. Chciałem go nawet odkopać ale nie pamiętałem kto, co, gdzie i jak.
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=9089575 zalanie 2, rzeczywiście, piękny wątek, dobrze, że GOL archiwizuje :)
W temacie sitka - do sitka do herbaty sypię Guayusę. Czemu? Bo tak wyszło. Luby zamówił na spróbowanie z ostatnią dostawą yerby i nie chciało mi się sprawdzać czy to pić jak yerbę, a do sitka jakoś wygodniej było, gdy widzę, że mielenie dość grube :D
Fajna herbatka, lżejsza w smaku niż yerba, mi w smaku przypomina herbatę z czystka.
Miłości jeszcze nie ma, bo w międzyczasie przyszła mi paczka z coffedeska i ostatnio raczej piję kawę, a jedno źródło kofeiny dziennie wystarczy.
Na pewno jest sympatia i można spróbować, przyjaciela bym poczęstowała, a na wroga byłoby mi szkoda :)
https://www.krainaherbaty.pl/blog/guayusa-herbata-mocniejsza-niz-kawa
Z klasycznych yerb polecam Playadito oraz Pipore Despalada, natomiast z ciekawszych mieszanek smakowych Mate Green Oriental
Po zmianach od 1 lipca br., nowa matryca stawek VAT wprost uwzględnia "mate (herbata paragwajska)". Budowanie świadomości yerby wśród podatników i konsumentów, wzruszające ;_; ;)
Tylko tak językowo nie jestem przekonana, czy to jest prawidłowy opis, bo "mate" to naczynko, no ale jest ta "herbata paragwajska", więc wiadomo, o co cho ;)
Od kiedy ta zmiana VAT? Muszę kupić wincyj mate!
Dzisiaj u mnie na tapecie Yaguar. Polecam wszystkim początkującym. Genialne mate!
Kupilem dzisiaj pierwsza mate zielona i aromatyzowana - Green Mate z kwiatami limonki i tak szczerze to srednio, bo ani nie gorzka jak porzadna mate, ani tez tej limonki za bardzo nie czuc, takie... nijakie. Pic sie da ale szalu nie ma. No ale wracam do yerby po ponad polrocznym detoksie, wiec na poczatek (bo tez kupilem mala paczuszke).
Mate z Five o'Clocka? Jeżeli tak to kojarzę. To jest brazylijska ( mało pyłu, liściasta). Dlatego może mieć mało goryczy.
Na taką rozgrzewkę przed yerbaniem zawsze biorę Amandę Despelade.
Ja mam wogóle problem z mate domieszkowaną jakimiś dodatkowymi smakami. Yerbę lubię mocno zapyloną, a taka ma smak wyjątkowo intensywny i przykrywający w zasadzie wszystko inne. Czasem sobie pozwolę na pomarańczową Amandę jeśli mam ochotę na coś lżejszego, ale to tyle.
Mate Green czy jakieś inne Verde to nie są najlepsze rzeczy. Smakują bardziej jak herbata
W sumie ostatnio się zainteresowałem tematem yerby, ale porady dla początkujących z tego wątku mnie załamały
kup naczynie zrobionie z palo sonto, koniecznie okute metalem coby napój nie wyciekał jak drewno popęka, jako alternatywe mozesz uzyc kalabasy albo drewnianego matero, następnie do picia niezbędna będzie bombilla, koniecznie z potrójnym filtrem z poprzecznymi nacięciami w rurce i ze sprężynką zamiast cylindra
Nie chcę wyjść na profanatora, ale nie mogę sobie po prostu kupić yerby i zalać w kubek skoro jestem początkujący? :D
Owszem mozesz. Duzo smaku to nie zmieni a bedziesz mogl sie chociaz zorientowac czy Ci to pasuje czy nie. Tu bardziej chodzi o cala "otoczke" picia.
Możesz nawet w słoiku pić, wiele osób tak robi. Zasada jest jedna - nie zalewają wrzątkiem.
Czemu piją w słoikach?
Że wrzątkiem nie zalewać to wiem.
Oczywiscie, ze mozesz. Sa tez kosztuje grosze naczynia z ceramiki.
Yerbe wsypac mozna do czego chesz - nawet tego sloika. W sumie do kubka wygodniej bo ma uchwyt do noszenia.
Boblille warto kupic, ale kosztuje 10-20 zl calkiem przyzwoita, wiec nie widze problemu - a na pewno znaczaco poprawia to komfort picia.
Choc kiedys w sytuacji "ku*** gdzie mi wcielo bombile" wzialem slomle do picia , zawiazalem na supel na jednym koncu, naklulem igla parenascie razy... i dalo rade, choc oczywiscie komfort picia byl mniejszy.
Krotko mowiac - kup se yerbe, bombile, wsyp do czego chcesz, tylko solidnie, bo tego sie nie sypie lyzeczkami a sypie jak cukier do cukierniczki :)
I pij,
No dobra, może i ogarnę sobie akcesoria.
https://www.yerbamarket.com/pol_m_Zestawy_Zestawy-startowe-dla-singla-161.html
Czy coś z tego jest warte uwagi? Cena bez różnicy
Jeśli nie szkoda ci hajsu, to wziąłbym to: https://www.poyerbani.pl/product-pol-7046-Yerba-Mate-Palo-Santo-Cruz-de-Malta-500g.html
Ta mate jest bardzo fajna na początek, bo daje ci zarys tego jak mate smakuje i działa, ale jednocześnie jest dosyć slaba, więc nie zrzuci cię z krzesła. A Palo santo jest o tyle lepsze od ceramiki, że ma idealny rozmiar na początek. Ceramika jest domyślnie szalenie duża i na początku to może trochę odstraszyć. Do tego musisz mieć oczywiście jeszcze najważniejszą rzecz, czyli termos
Paolo santo wymaga dosc pracowitej konsweracji, a cermike mozna kupic w najrozniejszych rozmiarach. Sam mam 3 rozne, wlacznie z takimi "degustacyjnymi" dla ciekawych smaku yerby, w ktora wchodzi moze 3/4 szklanki gora, a moze 0.6.
A termosu jak zyje nie mialem. Gotowalem wode do wrzenia, zdejmowalem z z palnika, zostawialem na 5-10 minut i bylo OK. Jak sie uprzec to mozna sprawdzic termometrem kulinarnym albo co.
Jak sie pija w warunkach domowych to po co termos?
Yerba i bombila to koniecznosc, reszta to fanaberia. :)
Powiedzmy, ze ten zestaw na poczatek
https://www.poyerbani.pl/product-pol-8011-Tykwa-Guarani-Bombilla.html
A jak sie rozsmakujesz, to kupisz sobie bardziej bajerancki sprzet.
Ale kubek, yerba i bombilla za 20 zl w pelni wystarcza.
Palo santo nie wymaga żadnej konserwacji. Nic z nim nie robisz, używasz jak ceramiki, co najwyżej nie warto myć tego chemią a zwykłą wodą
A tak swoją drogą, domyślnie naczynie do mate powinno być malutkie. W Urugwaju, gdzie niemal cały kraj pije mate, głównie używa się naczyń ok 100ml, czyli dwa razy mniejszej niż szklanki.To nie kawa, żeby zalać raz. A bez termosu, to szczerze nie mam pojęcia jak pijesz, używasz do tego czajnika? Tak swoją drogą, to polecam kanał na YouTube czajnikowy.pl, fajnie tam pokazują co i jak.
CBSe Energia Guarana - Delikatna w smaku, jednakże drapieżna w pobudzaniu. Jedna z najbardziej popularnych pozycji argentyńskiego producenta CBSe. Doskonała na koncentracje i pamięć oraz dla osób ze słabym ciśnieniem
Dobra, przyszedł mi dzisiaj cały zestaw. Pierwsze wrażenie takie sobie. Piję dużo herbaty, ale zawsze z cukrem. Smak Yerby jest ok, ale strasznie gorzka. Można to słodzić, przynajmniej na początek? Miód, cukier?
Nikt ci nie zabroni, aczkolwiek będzie to smakowało obrzydliwie. Z mate jest trochę jak z kawą, jeśli zaczniesz ją pić bez cukru, to już nigdy nie będziesz jej potem słodził. Można się szybko przyzwyczaić do smaku mate, natomiast możesz spróbować mieszanek ziołowych (kurupi menta boldo albo pajarito compuesta con hierbas), one smakują mniej cierpko, trochę jak herbata
Mozna ale po co :)
Kup sobie jakas yerbe smakowa raczej, albo syp mniej.
Ale urokiem yerby jest wlasnie goryczka.
Czy można slodzić yerbę? Najbardziej ortodoksyjni, żeby nie powiedzieć – najbardziej twardzi – mateiści piją aromatyczny napar bez żadnego słodzenia. Ale warto zwrócić uwagę, że w ojczyźnie yerby mate, czyli w Argentynie, pija się ją prawie zawsze słodzoną. W Polsce, nie wiedzieć czemu, słodzenie yerba mate uważane jest za mało „profesjonalne”.
Tak coś czułem, żeście yerbowi faszyści!!!!!
Nie wiem gdzie to przeczytałeś, pierwsze słyszę, żeby ktoś słodził mate. Co prawda jest jedna marka, która produkuje mate na słodko (raz wypiłem i omal dosłownie jej nie zwymiotowałem), ale to totalna rzadkość. No ale zawsze możesz spróbować, może jesteś yerbowym dewiantem i ci zasmakuje, co kto lubi
No tylko, że z tego co czytam to właśnie żadna dewiacja tylko normalna praktyka w całej Ameryce Południowej, często się coś dodaje, chociaż w każdym kraju (z Am. Płd) trochę inaczej się ją przygotowuje.
https://yerbamatero.com/blogs/guides/ingredients-you-can-add-to-your-mate
Próbowałem teraz z miodem i smakowała gorzej. Jutro popróbuję z innymi opcjami, sporo wygląda obiecująco z artykułu powyżej.
Te połączenia są dość hardcorowe. Mate z cynamonem albo kawą to jest już jazda po bandzie. No ale co kto lubi, najlepiej jak sobie wszystko sam przetestujesz, ale myślę, że lepiej posprawdzać różne rodzaje yerby, niż rózne dodatki do tej samej yerby.
Yerba mi nie podeszła.
Guayusa, lepsze efekty, lepszy smak imo.
Fusiasta oczywiście najlepsza.
Wziąłem jakieś łagodniejsze ostatnio i jest ok. Ta pierwsza po prostu jakaś kiepska była.
Mocne yerby mają bardzo specyficzny smak. Mówi się, że to smak palonego siana i zmielonych fajek, ale po czasie można się do tego przyzwyczaić i polubić, zwłaszcza jeśli potrzebujesz dużej dawki kofeiny, bo pylaste yerby mają zdecydowanie najbardziej pobudzają
Ja polecam głównie Pajarito, zarówno klasyczną jak i limon oraz hierbas.
Z cbse mogę polecić chyba jedynie tę z guaraną, reszta to jakieś takie rozwodnione, ani smaku nie czuć, ani yerby, po 2 zalaniach się nadaje do kosza, bo popłuczyny.
Jak ktoś jest wyczulony na mdlące smaki, to nie polecam yerb liściastych typu mate green.
Ze smakowych bardzo czujna jest Taragui Tropical Maracuja, za to tragiczna była pomarańczowa.
Dosyć przyjemna była jeszcze Laranjeiras Terere Ananas, ale ostatnio było dosyć słabo dostępna.
Jedne z najgorszych jakie piłem to Rosamonte i Selecta cedron y limon
Rosamonte spoko, chociaż nieco przereklamowana. Na dobrą sprawę, specjalnie się nie różni od zwykłej Pajarito. Natomiast ze smakowych/ziołowych polecam spróbować El pajaro muy rico, bardzo specyficzna, ale całkiem przyjemna