Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Publicystyka Fakty i mity na temat uzależnienia od gier – okiem psychiatry

09.06.2019 22:13
10
5
odpowiedz
Flyzio
1
Junior

Ludzie zawsze tak reagują gdy pojawia się coś nowego, gry dla zwykłego kowalskiego są czymś obcym a jest to hobby/zainteresowanie jak każde inne i tak długo jak nie zaniedbuje się swoich obowiązków nie powinno się do ludzi czepiać na siłe. Niektórzy mówią, że gry są uzależnieniem bo rzeczywiście nie widzieli świata poza nimi z powodów jednych albo drugich ale prawda jest taka, że 90% ludzi czy "psychologów" nic sie nie zna i najpewniej przy grze to siedzieli z raz.Gry nie utwierdziły się jeszcze w tak zwanych "Normalnych" Zainteresowaniach ludzie umieją cały dzien przesiedzieć przy grach i są krytykowani a inny umie siedzieć przez cały dzień i grać na gitarze, malować, rysować, pisać, czytać i ich nikt nie krytykuje a wręcz podziwia bo są to hobby wymagające jakiejś pasji i gry są tym samym kiedyś ktoś przypiął im łatkę że to one są tym złym a ludzie się od nich uzależniają i są takie same jak narkotyki ale czy uczucie szczęścia i znalezienia miejsca dla siebie i zainteresowania czy hobby jest uzależnieniem ?Czy naprawdę trzeba linczować ludzi którzy po prostu znaleźli miejsce dla siebie i są szczęśliwi.Ja osobiście zawdzięczam grom to kim aktualnie jestem dzięki nim mam znajomych bo poznałem w realu zarówno jak i w wirtualu ludzi o podobnych zainteresowaniach bez gier nie poznał bym pasji do informatyki nie wszedł bym w game dev i nie nauczył się innego języka nie zainteresował się fizyką astronomią i nie nauczył się programować i grać na wcześniej wspomnianej gitarze.Gry dały mi różne pasje i dały mi szanse na poznanie różnych zakątków internetu bez których nie wyobrażam sobie dziś życia. I dlaczego do nich uciekłem? Bo w naszym "Mądrym" społeczeństwie upijanie się co piąteczek i imprezowanie stało się normalną rozrywką bo "oni przecież są jeszcze młodzi" no i przez te normalizacje moi byli przyjaciele stali się alkoholikami mającymi wywalone na życie i ciesze się że uciekłem do gier bo jak teraz na nich patrze na myśl o tym że mógł bym być tacy jak oni to jest to los gorszy niż śmierć...

08.06.2019 14:06
1
3
zanonimizowany1258090
25
Chorąży

Mam w rodzinie panią psycholog, która próbowała mi wmówić, że jestem uzależniony od komputera, pomimo, że jedyne co można mi zarzucić to izolowanie się od ludzi (przez fobię społeczną) i ogólnie samotnicze życie. Nie zmienia to faktu, że pracuję, a na samym komputerze robię wiele różnorodnych rzeczy poza graniem. Czasem wyszedłbym do parku na spacer, ale nie mam z kim (samotnik też potrzebuje miłości pomimo niechęci do luźnych kontaktów towarzyskich) i jestem często po prostu zmęczony, bo pracuję cały czas w nocy, 6 dni w tygodniu. Zdarzyło mi się zarwać kilka nocy na graniu jak chodziłem do szkoły (choć teraz, gdy pracuję to nie wyobrażam sobie zrobić czegoś takiego). Gdy potrzebuję snu, to idę normalnie spać, bo będąc zmęczonym nawet nie mam ochoty grać, ani oglądać czegokolwiek na komputerze. Gdy nie prześpię 8 godzin dziennie to chodzę taki "przyrąbany" później.

08.06.2019 14:19
marcing805
2
odpowiedz
10 odpowiedzi
marcing805
193
PC MASTER RACE

Twoja pani psycholog ma racje. Uzależniania obojętnie jakie mamy, to nic innego, jak pewnego rodzaju forma tłumienia jakichś emocji i uczuć, których po prostu nie rozumiemy. Trzeba się przyjrzeć tym emocjom i je nazwać a nie od nich uciekać i tłumić w taki czy inny sposób. Oczywiście pisze tu w kontekście jakichkolwiek zmian, które chcemy w życiu wprowadzić. Bez tego nic nie ulegnie zmianie a jedynie bardziej się utwardzimy we własnych przekonaniach. Poza tym w nocy to się śpi a nie pracuje. Człowiek najbardziej produktywny i skupiony jest w godzinach 7-14. W nocy nasze skupienie i koncentracja nie jest już takie mocne. Ale można ćwiczyć uwagę i to jest plus.

08.06.2019 14:32
2.1
4
zanonimizowany1258090
25
Chorąży

Akurat świadomość swoich uczuć mam na wysokim poziomie, jestem ogólnie bardzo empatyczny, ale jednocześnie mam logiczny umysł i wolę coś obejrzeć lub poczytać niż gadać z ludźmi o pierdołach - co może być poza fobią społeczną, główną przyczyną mojego samotnictwa.

Umiem się dostosować do sytuacji i jestem emocjonalnie gotowy na związek, ale przez mój brak "towarzyskości" prawie nikt nie chce mnie bardziej poznać, tylko ocenia po pozorach.

"Poza tym w nocy to się śpi a nie pracuje." - Masz świadomość, że w większości zakładów praca trwa 24h na dobę? Nie każdy siedzi w biurze od 9 do 17 czy urzędzie od 7 do 15. Istnieje w końcu coś takiego jak system zmianowy.

08.06.2019 14:38
marcing805
2.2
marcing805
193
PC MASTER RACE

Też pracuje zmianowo i w nocy. Moja koncentracja i uwaga jest wtedy na niższym poziomie niż w godzinach porannych. Żadne kawy i inne cuda tu nie pomogą. Poprawa następuje dopiero po 3 dniach pracy, kiedy się w końcu dostosuje do pracy w nocy. Ale jakbym miał pracować cały czas w godzinach nocnych, to zrezygnowałbym z takiej pracy.

„ale przez mój brak "towarzyskości" prawie nikt nie chce mnie bardziej poznać, tylko ocenia po pozorach.”

Ktoś Ci to powiedział i w ten sposób ocenił, czy to jest tylko Twoje własne przekonanie?

post wyedytowany przez marcing805 2019-06-08 14:41:03
08.06.2019 15:20
2.3
2
niewiedzący
18
czar prysł

@Ractaros Mam dokładnie to samo. Też jestem typem samotnika nie wiem czy to fobia ale nawiązywanie nowych kontaktów jest dla mnie trudniejsze niż dla innych. Gdy rozmawiam z kimś często czuję lekki stres i strach, a jak rozmowa się nie klei albo osoba nie jest nią zainteresowana np. ciągle pisze z kimś innym na telefonie, to wtedy odpuszczam. Nie jestem nachalny, rzadko kiedy próbuję drugi raz nawiązać kontakt z tą osobą a jeśli już to po jakimś czasie. Niektórzy myślą że jestem odludkiem ale ja po prostu swobodniej się czuję gdy jestem sam lub wśród swoich prawdziwych przyjaciół nie setek znajomych. Lubię posiedzieć samemu i myśleć o czymś lub obserwować piękno świata. Też nie lubię wysłuchiwać jak to Hanka wjechała w kartony albo jak to kiedyś było a teraz nie ma. Zamiast tego wolę pobyć w samotności lub zająć się czymś ciekawszym. W gronie innych jestem kulturalny, czasem porozmawiam z kimś ale nie przepadam za większym tłumem. Szkoda ze tak jak napisałeś przez mój brak "towarzyskości" prawie nikt nie chce mnie bardziej poznać, tylko ocenia po pozorach Tak niestety jest, nie wiem czy to znieczulica społeczna czy inni twierdzą, że skoro nie mam wielu znajomych to nie lubię ludzi albo nie warto się ze mną kumplować bo jestem jakimś nudziarzem. Czasem mnie to boli jak widzę innych jacy są zgrani, jak sobie pomagają ale ja tak nie potrafię, co nie znaczy że nie chciałbym mieć przy sobie bliskich osób a szczególnie tej jedynej. Kiedyś siedziałem sam na ławce , miałem wtedy poważny problem, z którym nie mogłem sobie poradzić "znajomi" uznali, że skoro do tej pory się z nimi nie przyjaźniłem to nie potrzebuje pomocy - uwierz mi, że nikt wtedy nie podszedł do mnie żeby zapytać się czy wszystko ok, choć widzieli jak płaczę. Takie już jest życie samotnika albo masz przy sobie masę znajomych jesteś popularny, szanowany albo nie rozmawiasz z większością osób i zrzucany jesteś na inny tor co znaczy że wszystkim poradzić sobie musisz sam.

post wyedytowany przez niewiedzący 2019-06-08 15:23:48
08.06.2019 16:50
Lukas Alexander
2.4
Lukas Alexander
25
Centurion

@niewidzący
A nie myślałeś, że ten brak towarzyskości wynika ze strachu przed ludźmi? Po prostu zabunkrowałeś się w domu z komputerem/ zeszytem/ telefonem/ sztalugą czy czym tam sobie chcesz, i wiedziesz życie samotnika pokrzywdzonego przez świat.
Tak jest bezpiecznie, bo doskonalenie umiejętności jest rzeczą pozytywną i masz podkładkę, gdyby ktoś chciał zanegować twój światopogląd.

Też tak mam... poniekąd. Mam kilkanaście zajęć którym się oddaję (tylko podczas grania i zbierania informacji na blog korzystam z komputera), i jakoś niespecjalnie ciągnie mnie do kolegów i koleżanek z okolic. Nie zmienia to jednak faktu, że tych kolegów i koleżanki posiadam. Nie czuję się zestresowany kiedy muszę wyjść i dosiąść się do grupy osób na boisku.

Dzisiejsze czasy mają to do siebie, że mamy epidemię introwertyków. Introwertyk tu, samotnik tam, artysta jeszcze gdzieś indziej. To nie to. Po prostu macie możliwość siedzenia w pokoju, klikania YouTube'a i kreowania się na kogoś alternatywnego. To, że słucham Witch housa albo muzyki z gier nie oznacza, że nie mogę usiąść z kolegami którzy bawią się przy Disco Polu albo innym szambie dla motłochu.

Znajdź sobie takie zajęcie, które pozwoli ci przebywać w towarzystwie podobnych do ciebie osób i się z tego ciesz. Ja zacząłem od nowa z ASG i tak się złożyło, że poznałem ludzi nawet z innych województw- jeździmy do siebie co kilka tygodni, strzelamy całe dnie i nikt nie ma do nikogo pretensji o to, że jest taki albo inny.
A uwierz mi, że środowisko jest wymieszane- studenci, robole, mechanicy samochodowi, uczniowie szkoły średniej etc.

Tu nie chodzi o to, żeby podobać się każdemu, albo z każdym być kumplem. Masz się dogadywać tylko z tymi, z którymi czujesz potrzebę się utrzymania znajomości. I nie musisz mieć stuprocentowo identycznych poglądów, zainteresowań itd. Wystarczy coś, co was połączy... no i odrobina zdrowego rozsądku- nikt nie lubi toksycznych osób.

post wyedytowany przez Lukas Alexander 2019-06-08 16:51:14
08.06.2019 18:44
2.5
1
niewiedzący
18
czar prysł

Nie boję się ludzi po prostu się z nimi nie dogaduję... Za rok kończę szkołę, dorabiam też jako kelner w weekendy a w tygodniu rozdaję ulotki. Jestem zmuszony do kontaktu z ludźmi. Nie jestem empatyczny raczej nieśmiały ,przygaszony, wyciszony, wiadomo przy rozmowie z inną osobą trochę się boję i wstydzę ale wynika to z mojej nieśmiałości tak jak nie mógłbym np stanąć na środku sceny przed nawet 20 ludźmi. Jestem spokojny nawet za spokojny niektórzy uważają mnie za flegmatyka co w połączeniu z tym, że swobodnie czuję się gdy jestem sam , jednak daje innym wrażenie że nie potrzebuję ich lub tak jak pisałem jestem jakimś nudziarzem. OK może lubię czasem pobyć w samotności ale nie znaczy to, że nie chcę innych. Tak mam garstkę prawdziwych przyjaciół przy których jestem sobą przy innych oziębłym introwertykiem. Inni do mnie nie podchodzą nie pytają się co tam co robię, a ja też nie podchodzę do nich ani nie piszę bo mam jakąś blokadę w rodzaju "A co jak mają coś pilnego do robienia i im przeszkodzę? A co jak mnie odrzucą? A może nie chcą ze mną rozmawiać? O czym miałbym niby rozmawiać przecież to bez sensu przecież prawie go/jej nie znam" I tak jakoś w szkole czy pracy omijamy się bez słowa. Mam też często uczucie że coś jest ze mną nie tak np gdy idę korytarzem i większość się na mnie patrzy. Najgorsze jest to, że ludzie sami nie podejdą żeby porozmawiać nawet jeśli widzą że po miesiącu kilku czy roku nie jestem częścią np. klasy, grupy odstaję od niej, tylko tworzą sobie zdanie o mnie nie wiedząc kim tak naprawdę jestem lub co lubię. Nie pomyślą że może mam problem że może ciężko jest mi się z kims zaprzyjaźnić tylko wymyślają sobie że jestem jakimś dziwakiem, psychopatą, EMO, pewnie kogoś zamordowałem albo zrobiłem coś złego, nerdem który nie wychodzi z pokoju lub kujonem który cały czas się uczy. W szkole słyszałem już wiele plotek na swój temat ostatnio że jestem gejem bo siedziałem z przyjacielem na ławce przez półtorej godziny bez słowa a jakiś idiota widział nas wmówił sobie że coś nas łączy bo cały czas trzymam się tylko z nim. Już od 2 tyg wołają na nas "Małżeństwo" albo pytają "Kto jest żoną a kto mężem i czy lubię w pupę" I jak mam się integrować ze społeczeństwem skoro oni wychodzą na przeciw mnie a ja się bronie i wychodze na przeciw nim.

post wyedytowany przez niewiedzący 2019-06-08 18:44:37
08.06.2019 23:13
Lukas Alexander
2.6
Lukas Alexander
25
Centurion

Czy jesteś czasem uzależniony od pornografii i masturbacji? Nie musisz odpowiadać.
Wpisz w Googlach no fapi zarejestruj się na oficjalnym forum. Jeśli nie czujesz się na siłach z angielskim, jest polskie forum- onanizm. Pe-el.

08.06.2019 23:44
Lukas Alexander
2.7
Lukas Alexander
25
Centurion

Zacznij coś ze swoim życiem robić. Wejdź w środowisko mieszane- najlepiej dość neutralnie do ciebie nastawione. Nie wiem, możesz spróbować "przykleić się" do znajomych twoich znajomych, i powoli budować relację. Ja tak robiłem, ale koniec końców nie wyszło, bo akurat triki rowerowe mnie nie interesowały. No ale nigdy mnie nie wyganiali, to jest fakt. Gdybym chciał, to mógłbym się do ich paczki wkręcić.

Nie bój się ludzi. Widać, że dużo czasu spędzasz sam, bo najmniejsza reakcja otoczenia budzi w tobie lęk. To tak nie powinno działać, uwierz mi. Ludzie nie chcą z tobą rozmawiać, bo możesz sprawiać złe wrażenie. Nie znam cię, ale miałem podobnie przez ostatnie dwie klasy technikum. Wszystko przez to, że zacząłem się izolować od otoczenia. Moja postawa była agresywna- starałem się odrzucać każdego, kto próbował do mnie podejść. Czy to przez lekceważenie, czy przez jakieś niezbyt na miejscu teksty rzucane bez zastanowienia. To wszystko się kumulowało.

Zbuduj na czymś poczucie własnej wartości. Ćwicz w domu. Zacznij rysować albo pisać. Uprawiaj jakieś sporty. Nie wiem, coś sobie znajdź i inwestuj w to czas.
Proponuję aktywność fizyczną- to po jakimś czasie widać, a i samopoczucie ci się widocznie poprawi. I nie słuchaj ludzi, którzy będą ci mówić, że to pozerstwo. Wcale tak nie jest. Ludzie widzą kiedy ktoś o siebie dba i zazdroszczą, bo sami są zbyt leniwi.

Co do dogadywania. Dlaczego się nie dogadujesz? Jak to u ciebie wygląda? Też tak mam, że drażni mnie swobodna gadka moich znajomych, ale nigdy nikomu tego nie wyrzucałem. To normalne, że ludzie gadają o pierdołach. Im bardziej nietypowe masz zainteresowania, tym więcej czasu musisz poświęcić na znalezienie odpowiedniego rozmówcy.
Nikt sam do ciebie nie przyjdzie- a przynajmniej do czasu, aż nie staniesz się jakimś bożyszczem. To też normalne. Nie licz na to, że otoczenie się tobą zainteresuje i będzie chciało ci ofiarować kawałek swojej uwagi.

09.06.2019 09:41
2.8
1
niewiedzący
18
czar prysł

Nie jestem uzależniony od porno ani fapania. Co do dogadywania drażni mnie lekceważenie przez innych. Gdy z kimś rozmawiam to poświęcam mu całą swoją uwagę i tego od niego oczekuję. Nie drażni mnie to, że znajomi swobodnie rozmawiają tylko to, że jak jestem w paczce to koniec końców wychodzi tak, że oni rozmawiają między sobą a mnie zrzucają na boczny tor. I stoję tak obok nich albo za nimi i słucham co mają ważnego do powiedzenia czując się jak 5 koło u wozu. Jeszcze gorzej jest jak zagadają się i odejdą gdzieś zupełnie o mnie zapominając a jak im przypominam że hola ale ja też tu jestem to "Ahha rzeczywiście zapomnieliśmy". W kontakcie 1 na 1 ja staram się z kimś porozmawiać a on/ona gapi się w telefon albo w połowie mi przerywa i zaczepia kogoś innego. A gdy po chwili pyta się mnie co mówiłem to ja już nie mam ochoty o tym opowiadać zwykle mówię "Aaa nic ważnego". Nie ukrywam że denerwuje mnie to tak samo jak odwracanie uwagi, uciekanie wzrokiem bo albo chce się z kimś pogadać albo mówi się wprost "Sorry nie mam ochoty" ,a nie liczy na to że rozmówca zaraz skończy i odejdzie. Ludzie najczęściej podchodzą do mnie tylko po coś, a gdy ja podejdę do nich pogadać to ignorują mnie lub lekceważą. W grupach jest tak, że rozmawiają o czymś o czym oni wiedzą - nie ja - albo jak ktoś chce coś pokazać np jakieś zdjęcie, to robią kółko wokół tej osoby a ja zostaję z tyłu. Ja sam odrzucam innych tylko wtedy gdy nie widzę zainteresowania z ich strony. To nie jest tak że jak ktoś do mnie podejdzie to odburknę "spieprzaj dziadu" albo zlekceważę go ale jak już podejdzie to tylko z jakąś sprawą i rozmowa urywa się po zakończeniu tej sprawy problemu. Tak może to jest lęk przed ludźmi, że boję sie podejść i zagadać ale jak już podejdę to chyba można mnie uszanować i wysłuchać a nie lekceważyć. Po takich doświadczeniach coraz mniej chce mi się nawiązywać kontaktów z innymi. Co do zainteresowań to nie mam jakiegoś specjalnego, którego wiem że lubię i wokół którego mógłbym szukać podobnych ludzi. Może wynika to z braku czasu od 8-15 szkoła potem co drugi dzień rozdawanie ulotek od 17 do 20 w weekendy też praca, a jak nie to obowiązki domowe. Chyba powinienem zapisać się na jakieś tańce/ sporty, albo do jakiejś grupy fanatyków historii czy tym podobne, tylko najpierw muszę zastanowić się co tak naprawdę mnie interesuje. To przez to pewnie uważają mnie za nudziarza chociaż widziałem sporo osób którzy nie mają żadnego zainteresowania, są leniami a mimo tego mają masę znajomych. Jeśli to nie wyjdzie poszukam jakichś psychiatrów gdzie mógłbym uczęszczać na zajęcia z eliminowania nieśmiałości i budowie kontaktów międzyludzkich.

post wyedytowany przez niewiedzący 2019-06-09 09:45:02
09.06.2019 10:45
2.9
zanonimizowany1173954
45
Senator

Ractaros ta psycholog z rodziny ma rację.

Musisz rozwiązać swoje problemy bo na razie uciekasz od nich w PC i pracę. I To Cię uzaleznilo. Oczywiście to taka reakcja obronna organizmu.

Zacznij walczyć z fobia. Kiedyś jak byłem młody to kobietami dużo się interesowałem przyszedł czas że kiedyś znajomy miał jeszcze innych znajomych i do Zakopanego na tydzień wyjechaliśmy oni interesowali się uwodzeniem i tak i ja trochę się pointeresowalem jakiś czas poznałem kilku znajomych w tym jednego który stwierdził że ma fobie społeczną i dlatego zainteresował się uwodzeniem żeby walczyć z fobia. Opowiadał mi że w jakieś sieciowe gry prawie całymi dniami grał. Teraz nie mam z nim kontaktu ale wiem że się ożenił dziecko ma i PC nie ma i wyszedł z fobii. Jakieś demonic confidence robił i inne głupoty ale z czasem się poprawialo aż w końcu puscilo. Bo defacto nauka uwodzenia = przy okazji nauka relacji międzyludzkich i walka z fobiami i niesmialoscia. Oczywiście to introwertyk więc rewelacji nie było ale uwolnił się i zaczął żyć jak człowiek. Zainteresuj się ludźmi i walcz z tym.

post wyedytowany przez zanonimizowany1173954 2019-06-09 10:48:59
09.06.2019 10:46
Angemona
2.10
Angemona
80
Generał

Jeśli chcesz być bardziej lubiany to naucz się rozmawiać z ludźmi o tym co ich interasuje lub chociaż słuchać co mówią. Większość ludzi z takim problemem jak Twój działa na zasadzie: nie interesujesz się tym co ja w 99% to po co ja mam się z Tobą zadawać. Dobre relacje z innymi to drobne miłe gesty, śmianie się z pierdół, jakaś drobna pomoc i najważniejsza rzecz czyli wzajemność. Możesz mieć też niezdiagnozowanego aspergera i Twoje problemy są normą dla tego syndromu.

08.06.2019 15:29
3
1
odpowiedz
1 odpowiedź
buuubi
20
Chorąży

Gry single player nie robią aż tak wielkieo spustoszenia - ot kończysz i sprzedajesz. Problem zaczyna być z multiplayerami, najbardziej mmorpg, moba, ale i innymi. Tam pojawia się społeczność, awanse, zaspokajanie potrzeb przynależności, szacunku, satysfakcji, podziwu, w sumie cała piramida potrzeb jest tam zaspokajana, przez co gracz może nie mieć inneog życia. A jeśli gildia, klan ma zloty w realu to już całkowicie, Ja sobie to uświadomiłem gdy zobaczyłem że mam 300 days played w WOWa i postać rogala w pierwszej trójce achievementów rogali w Polsce. Odpuściłem, ciągnie mnie, ale lepiej mi z tym, wybrałem życie jak rzekł Renton z Trainspotting ;)

08.06.2019 17:24
3.1
zanonimizowany1027056
59
Generał

To już trzeba mieć mózg wielkości ziarenka piasku, żeby tyle czasu poświęcać na coś, co może zostać wyłączone ot tak. Lubię sobie popykać w sieci i nic poza tym.

09.06.2019 00:16
4
odpowiedz
16 odpowiedzi
12dura
48
Senator

Jestem uzależniony od: gier singleplayer, muzyki z tych gier, forów internetowych, beletrystyki, kebabów, pizzy, herbaty bez cukru, słodyczy, słonych przekąsek, masturbacji i porno, zna ktoś jeszcze jakieś fajne uzależnienia? Zaczyna mi się już to wszystko powoli nudzić.

post wyedytowany przez 12dura 2019-06-09 00:18:53
09.06.2019 01:37
Bezi2598
4.1
Bezi2598
147
Legend

nie, niczego nie ominąłeś, to chyba wszystkie hobby typowego przegrywa

09.06.2019 09:40
😍
4.2
12dura
48
Senator

Superowo, fajnie jest być przegrywem, bardzo szczęśliwy jestem.

09.06.2019 12:30
Lukas Alexander
4.3
Lukas Alexander
25
Centurion

Nie wiem czy to spam, ale jak jeszcze trochę czasu minie, to zorientujesz się, że masz duży problem.

Będziesz wracał z pracy, walił kapucyna, jadł byle co i siadał do komputera. Po kilku godzinach wstaniesz, umyjesz twarz i popatrzysz przez onko. Wrócisz przed ekran, o północy zrobisz sobie dobrze drugi raz, pójdziesz spać z szumem w uszach i suchością w ustach. W międzyczasie będziesz oglądał filmiki z gier, anime, sadistika i czego tam sobie chcesz.
DZIEŃ JAK CO DZIEŃ, DZIEŃ PO DNIU, WCIĄŻ SIĘ DZIEJE ŻYCIA CUD.

To nie jest ostrzeżenie. To świadectwo. Niekoniecznie dla ciebie.

09.06.2019 17:29
4.4
2
12dura
48
Senator

Fajnie, brzmi lepiej niż zakładanie rodziny

Czemu mam wykonywać czynności które wykonują """"normalni"""" ludzie kiedy nie dają mi one satysfakcji, a najczęściej wręcz mnie denerwują lub męczą, czemu mam nie robić tego co napisałeś skoro dla mnie to byłoby dobre i chciałbym to robić?
W życiu chodzi o to, żeby je przeżyć jak najweselej, czy o to by podporządkować się powszechnej definicji normalności nie ważne czy jesteśmy z tego powodu zadowoleni czy czujemy się jak dymiąca kupa?

post wyedytowany przez 12dura 2019-06-09 17:37:04
09.06.2019 17:50
Lukas Alexander
4.5
Lukas Alexander
25
Centurion

Będziesz robił to, co będziesz chciał.

Kiedyś jednak, mama przestanie dawać jeść i trzeba będzie iść do pracy pomiędzy "normalnych" ludzi (i przebywać z nimi te +/-8 godzin). A uwierz mi, tam nikt nie będzie dbał o to, że masz górnolotne zainteresowania:gry single Player i muzyka z nich.
Jeśli nie masz dobrego wykształcenia, to będziesz siedział razem z motlochem, takim jak za szkolnych lat. Będą się z ciebie nabijać, robić ci na złość.
A ty wrócisz do domu, do swoich słonych przekąsek i pornoli. I będzie fajnie, będzie to co chcesz robić w życiu. 365 dni w niewietrzonym pokoju.

Jeszcze raz powtarzam. To nie jest przekaz dla ciebie, bo widać od razu, że jesteś trollem I próbujesz śmieszkować. Zostałeś użyty, bo gdzieś musiałem to wszystko napisać. Niektórym jeszcze można pomóc.

09.06.2019 18:06
4.6
2
12dura
48
Senator

Chodzę do pracy od 5 lat, ludziki w pracy mnie lubią (tak mi się wydaje) bo jestem spokojny chłopek, nie jest to w ogromnej większości motłoch mimo, że praca produkcyjna i szczerze współczuję z całego serca takiego generalizowania.
Z niektórymi gadam z niektórymi niezbyt, zależy od.. w sumie nie wiem, zwyczajnie z niektórymi gadka leci, a z innymi jest sztywno i nikt się ze mnie nie nabijał, nawet za szkolnych lat miałem spoko. (poza tym śmianie się, że ktoś gra w gry podczas gdy samemu ma się za zainteresowania głównie imprezowanie czy oglądanie tv i picie piwska budzi u mnie politowanie, a nie poczucie winy)
A okno w pokoju mam otwarte w lecie 24/7

Na trolla to ty wyglądasz, ja piszę poważnie. Coś trudno ci się pogodzić, że nie dla każdego wkładanie na fejsa zdjęć pierwszej sraki bobasa, słitfoci z majorki, obiadu z zajezdni u stasia, sylwka w zakopanem i tęczowej flagi może być tak samo cudowne jak dla grażyny #29384422 i janusza #27382927

post wyedytowany przez 12dura 2019-06-09 18:06:54
09.06.2019 20:32
Lukas Alexander
4.7
Lukas Alexander
25
Centurion

Trudno mi się pogodzić z tym, że nakłaniasz kogoś do zmarnowania sobie życia.

Sam wyszedłem z tego syfu kilka lat temu i, uwierz mi, w momencie gdy byłem na dnie zachowywałem się jak ty, myślałem jak ty i gadałem tak jak ty.
Dzięki Bogu, że w końcu przejrzałem na oczy i się zmieniłem.

Mylisz normalność z płytkością i pozerstwem.
Bycie normalnym to życie w taki sposób, że wszystko nie zaczyna ci się walić na łeb w wieku lat trzydziestu. To takie życie, gdzie nie masz powodów aby obwiniać wszystkich i wszystko wokół o swoje niepowodzenia. To wreszcie, takie życie, gdzie jesteś zadowolony z tego co osiągnąłeś i zaczyna ci to procentować (nie mówię tu o finansach).

Dokąd w ten sposób dojdziesz? Mam kolegów którzy olali sobie wszystko, i wiem jak to wygląda po 9 latach od skończenia szkoły. 20-30 kilogramów nadwagi, pryszcze, niechlujna broda i brudny dres. I picie w soboty, kac w niedzielę.

Myślisz, że my, siecioholicy różnimy się od tych patusów? Nic bardziej mylnego. Tak samo niszczymy sobie życie, z tym, że nie mamy kaca i popsutej wątroby.

W jaki sposób możesz wyróżnić się z tłumu? I nie chodzi mi tu o płytki szpan, ale o metodę autoprezentacji. W jaki sposób pokażesz ludziom, że nie zmarnowałeś tych dwudziestu kilku lat?

Jak na razie to tylko pyszczysz, przekomarzasz się i wbijasz mi do głowy, że masz prawo żyć tak jak chcesz.Typowe dla każdej, bezrefleksyjnej bandy jaką można znaleźć w internecie.

10.06.2019 00:46
4.8
1
12dura
48
Senator

Mylisz się co do mnie na każdym kroku, widocznie mierzysz mnie swoją miarą. Nie chcę dłużej rozmawiać bo to nic nie da, zaprezentowałem ci dlaczego robię co robię i nie zamierzam tego zmieniać, a co z tym fantem zrobisz, czy go przyjmiesz do informacji czy będziesz szukał coraz to nowszych wytłumaczeń nie mój interes.

W jaki sposób pokażesz ludziom, że nie zmarnowałeś tych dwudziestu kilku lat?
Nigdy bym nie próbował nikomu tego udowadniać, ale gdybym musiał powiedziałbym: byłem w tym czasie szczęśliwym człowiekiem

Zwyczajnie popadłeś w memy normików i ich szary, wielokrotnie skopiowany tryb życia i myślisz że tak ma być bo przecież matka tak robiła, babka tak robiła, prababka też tak robiła, jak w tym doświadczenie z małpkami, bananami i drabiną, sprawdź se.

post wyedytowany przez 12dura 2019-06-10 00:57:07
10.06.2019 12:13
Lukas Alexander
😉
4.9
Lukas Alexander
25
Centurion

Wyrażasz się w zadziwiająco prymitywny sposób, jak na kogoś uzależnionego od literatury.

I masz rację, zakończymy tę rozmowę. Mam nadzieję, że ktoś to przeczyta i zastanowi się nad sobą.

Żegnaj.

10.06.2019 12:19
4.10
12dura
48
Senator

Beletrystyka ma niewiele wspólnego z rozwojem słownictwa

10.06.2019 14:41
ichi1235
4.11
1
ichi1235
22
Chorąży

Lukas Alexander tacy ludzie jak ty właśnie mnie rozbrajają swoja nadzwyczaj generalizacja naszego społeczeństwa, wrzucasz większość do jednego worka, myśląc że każdy ma podobne problemy, które wymieniłeś powyżej.

"W jaki sposób możesz wyróżnić się z tłumu? I nie chodzi mi tu o płytki szpan, ale o metodę autoprezentacji. W jaki sposób pokażesz ludziom, że nie zmarnowałeś tych dwudziestu kilku lat?"

A tu cię zaskoczę, nikt nie musi i nigdy nie musiał pokazywać/udowadniać innym ludziom jak przeżyje swoje własne życie, smutny jest trochę twój punkt widzenia świata z tej perspektywy.

"Jak na razie to tylko pyszczysz, przekomarzasz się i wbijasz mi do głowy, że masz prawo żyć tak jak chcesz."

Mogę cię uświadomić, że każdy ma prawo żyć jak chce i osobiście nic cię to nie powinno interesować, chcesz zmieniać świat i innych ludzi, zacznij od siebie, nikt ci nie każe chlać oglądać porno i wyżej wymienione zainteresowania /hobby, generalizujesz ludzi i starasz się ich zmienić na twój punkt widzenia co powiem ci, że nie działa, bo nie każdy idzie jak im się zagra, i nie każdy lubi się podporządkowywać innym jednostką nadzwyczaj upartym w swoim zdaniu jak ty.

"Mam nadzieję, że ktoś to przeczyta i zastanowi się nad sobą"

Ja przeczytałem twe „wypociny” i szczerze masz większy problem z własnym życiem niż inni ludzie cieszący się z niego, każdy ma wolną wolę i własne ścieżki przechodzenia swego życia.

post wyedytowany przez ichi1235 2019-06-10 14:42:21
10.06.2019 17:59
Lukas Alexander
👍
4.12
Lukas Alexander
25
Centurion

Cieszę się, że przeczytałeś moje wpisy.

Martwi mnie jednak twoja agresywna reakcja.
Poczułeś się urażony tym, że krytykuję postawę, która po jakimś czasie powoduje duże życiowe problemy?

Żyj jak chcesz. Rób co chcesz i jak długo chcesz. Masz do tego prawo, tak samo jak kolega od chipsów i masturbacji.

10.06.2019 23:28
ichi1235
4.13
1
ichi1235
22
Chorąży

Lukas Alexander Skąd wniosek że jestem agresywny, jestem nadzwyczaj spokojny gdy ktoś nagle mówi że można żyć jak sie chce, a wcześniej w komentarzach mówi że nie ma prawa żyć jak chce, wpadles w pętle własnych bezsensownych wypowiedzi czy jak? Również dziwne jest to że ewidentnie nie masz życia, skoro martwią cię obcy ludzie i ich postawy w internecie, zajmij się sobą i własnym życiem, bo ewidentnie próbujesz coś osiągnąć tutaj ale coś w złym kierunku zmierzają twoje wypowiedzi.

11.06.2019 00:15
Lukas Alexander
4.14
Lukas Alexander
25
Centurion

Przyjacielu, wklej fragment w którym czegokolwiek ci zabroniłem.

11.06.2019 19:43
ichi1235
4.15
ichi1235
22
Chorąży

Lukas Alexander Po pierwsze nie przyjacielu, bo na to miano trzeba sobie zasłużyć i nie pamiętam abyśmy pili razem piwo lub kawkę na mieście, że tak się do mnie zwracasz? I oczywiście wskażę ci fragment, że zabraniasz może nie do końca mi, ale mógłbym to tak odebrać, bo dla ciebie wszyscy są tacy sami i każdy musi chlać ćpać balować najlepiej wszystkich do jednego wora, a o to fragment.

„Jak na razie to tylko pyszczysz, przekomarzasz się i wbijasz mi do głowy, że masz prawo żyć tak jak chcesz”.

Czyli z tego, co napisałeś zabraniasz mi i innym żyć jak chcą co również nie tylko to, bo według ciebie nie mamy nawet prawa żyć jak chcemy? Więc to nie my mamy problem ciesząc się życiem tylko ty i kończmy te konwersację, bo nie trawię generalizacji społeczeństwa, gdyż każdy ma pustką kartkę i to jak ją zapiszę zależy tylko i wyłącznie od niego.

11.06.2019 23:35
Lukas Alexander
4.16
Lukas Alexander
25
Centurion

Bardzo mi przykro, że zrozumiałeś zacytowany fragment w ten sposób.

Macie prawo żyć jak chcecie, i nie musicie mi w każdym napisanym poście wbijać tego do głowy.
To chciałem przekazać, ponieważ merytoryczna strona rozmowy wyraźnie traciła przez wasze krzyki.

Dobrze, skończymy.
Powodzenia, bracia.

09.06.2019 15:37
Szymekkk2005
👍
5
1
odpowiedz
2 odpowiedzi
Szymekkk2005
19
Centurion

Mądrze powiedziane.
Moja prababcia większość dnia spędza na oglądaniu telewizjii i uważa że to nic złego,a jak zobaczyła że mam włączony komputer to odrazu się zaczęło:
od tego oślepniesz,ci sie mózg popsuje i dziewczyny nie będziesz miał.XD

09.06.2019 17:32
DanuelX
5.1
1
DanuelX
82
Kopalny

oślepniesz,ci sie mózg popsuje i dziewczyny nie będziesz miał
Prawdę ci mówi!

10.06.2019 09:33
FanGta
5.2
FanGta
173
Generał

@DanuelX
Tylko patrząc dzisiaj na podłość i zawiść wszystkich naokoło to i bez gier może nie mieć dziewczyny

09.06.2019 17:37
DanuelX
6
2
odpowiedz
DanuelX
82
Kopalny

Pamiętajcie, pierwszym objawem uzależnienia jest wyparcie https://pl.wikipedia.org/wiki/Wyparcie.

09.06.2019 19:18
😊
7
odpowiedz
GalaktycznyBiznesmen
3
Junior

Mam podobny problem z tą fobią społeczną fajnie że nie jestem sam

09.06.2019 20:25
Metaverse
8
2
odpowiedz
2 odpowiedzi
Metaverse
68
Senator

Uzaleznienie sie od gier byloby dla mnie problemem gdyby bylo moim jedynym uzaleznieniem w zyciu. Tymczasem jest tylko jednym z wielu ktore kiedys mialem i mam nadzieje ze jeszcze bede mial. Praktycznie w kazde nowe hobby angazuje sie tak bardzo ze spelnia to kryteria uzaleznienia. Gry maja ta zalete ze jeszcze nie znalazlem sie z ich powodu w szpitalu w celu szycia lub gipsowania jak juz nieraz bywalo z moimi innymi pasjami.

09.06.2019 20:29
8.1
1
12dura
48
Senator

To śmieszne i żałosne, że część ludzi uważa pasje za coś złego i próbuje odciągać od nich ludzi, dla mnie każdy kto ma bzika na jakimś, nie ważne jakim punkcie jest o wiele bardziej interesującym i godnym podziwu człowiekiem niż zwykły normicki zjadacz chleba.

10.06.2019 19:23
Bezi2598
8.2
Bezi2598
147
Legend

ty za to jesteś taki ciekawy i alternatywny, bo całe dnie siedzisz przed komputerem :D

Douczcie się co to jest uzależnienie matołki. Granie w gry nie oznacza bycia od nich uzależnionym.

09.06.2019 20:35
9
1
odpowiedz
2 odpowiedzi
zanonimizowany869910
114
Legend

A propos faktów i mitów. Mitem jest zestawianie ze sobą psychiatrów i psychologów. Ci pierwsi kończą studia medyczne, mają jakieś kompetencje, gdy wypowiadają się o zdrowiu człowieka. Ci drudzy nie mają żadnego medycznego wykształcenia.

09.06.2019 20:55
Metaverse
😉
9.1
Metaverse
68
Senator

A propos faktow i mitow. Kiedys studiowalem socjologie i pisalem magisterke o stereotypach dotyczacych stosowania srodkow odurzajacych. Na ten temat to dopiero kraza mity.

11.06.2019 15:36
9.2
bluesme
92
Konsul

"Mitem jest zestawianie ze sobą psychiatrów i psychologów"
W języku polskim Twoje zdanie oznacza: nikt nie zestawia psychiatrów z psychologami. Chyba chodziło Ci o wyrażenie "jest błędem"/"jest pomyłką"/etc.
Wyszło zabawnie. :D

Kompetencje psychologa do wypowiedzi na temat zdrowia w połączeniu z psychiką, są takie jak chemika na temat zdrowia w połączeniu z denaturatem. Jak to w świecie nauki: bez podparcia badaniami - niewiele można powiedzieć.

Jeśli uważasz, że istnieje potrzeba pisania takich rzeczy, to może to też Cię zainteresuje:
nauki nieścisłe to m.in: historia, archeologia, etnologia, prawo, psychologia, socjologia, teologia...

09.06.2019 22:13
10
5
odpowiedz
Flyzio
1
Junior

Ludzie zawsze tak reagują gdy pojawia się coś nowego, gry dla zwykłego kowalskiego są czymś obcym a jest to hobby/zainteresowanie jak każde inne i tak długo jak nie zaniedbuje się swoich obowiązków nie powinno się do ludzi czepiać na siłe. Niektórzy mówią, że gry są uzależnieniem bo rzeczywiście nie widzieli świata poza nimi z powodów jednych albo drugich ale prawda jest taka, że 90% ludzi czy "psychologów" nic sie nie zna i najpewniej przy grze to siedzieli z raz.Gry nie utwierdziły się jeszcze w tak zwanych "Normalnych" Zainteresowaniach ludzie umieją cały dzien przesiedzieć przy grach i są krytykowani a inny umie siedzieć przez cały dzień i grać na gitarze, malować, rysować, pisać, czytać i ich nikt nie krytykuje a wręcz podziwia bo są to hobby wymagające jakiejś pasji i gry są tym samym kiedyś ktoś przypiął im łatkę że to one są tym złym a ludzie się od nich uzależniają i są takie same jak narkotyki ale czy uczucie szczęścia i znalezienia miejsca dla siebie i zainteresowania czy hobby jest uzależnieniem ?Czy naprawdę trzeba linczować ludzi którzy po prostu znaleźli miejsce dla siebie i są szczęśliwi.Ja osobiście zawdzięczam grom to kim aktualnie jestem dzięki nim mam znajomych bo poznałem w realu zarówno jak i w wirtualu ludzi o podobnych zainteresowaniach bez gier nie poznał bym pasji do informatyki nie wszedł bym w game dev i nie nauczył się innego języka nie zainteresował się fizyką astronomią i nie nauczył się programować i grać na wcześniej wspomnianej gitarze.Gry dały mi różne pasje i dały mi szanse na poznanie różnych zakątków internetu bez których nie wyobrażam sobie dziś życia. I dlaczego do nich uciekłem? Bo w naszym "Mądrym" społeczeństwie upijanie się co piąteczek i imprezowanie stało się normalną rozrywką bo "oni przecież są jeszcze młodzi" no i przez te normalizacje moi byli przyjaciele stali się alkoholikami mającymi wywalone na życie i ciesze się że uciekłem do gier bo jak teraz na nich patrze na myśl o tym że mógł bym być tacy jak oni to jest to los gorszy niż śmierć...

10.06.2019 21:00
11
odpowiedz
Ruminek
1
Junior

Powiem tak, jestem graczem od 8 roku życia, grałem na pierwszych konsolach jakie były potem na nowszych a dziś ps4 i dalej uważam się za gracza, pomimo że mam pracę, żonę i dziecko, lubię pograć gdy mam czas na to, w tygodniu jak znajdę 1-2h dziennie na granie to jest dobrze (obowiązki i też potrzeba spać) czasem mam wrażenie że brakuje mi godzin w dobie, moja żona wmawia mi że jestem uzależniony a ja nie mam problemu z graniem, zwyczajnie lubię pograć w dobre gry gdy mam na to czas, zwyczajne hobby pozdrawiam

10.06.2019 21:15
Cobrasss
12
1
odpowiedz
1 odpowiedź
Cobrasss
203
Senator

Może i jestem ale kogo to obchodzi skoro to moje życie i moja sprawa. Zresztą samo granie uznaje za swoje hobby bo skoro taki Kowalski zbiera znaczki a Nowak modele do sklejenia.

06.07.2024 23:41
Felipe
😉
12.1
Felipe
9
Pretorianin

MOJE HOBBY JEST LEPSZE NIŻ TWOJE!1!1!!!1!11!!!11!!!!!11!1!1!!!
No niestety tak to wygląda i nic się nie zrobi z tym :D.
Ktoś całymi dniami by czytał to nikt by nic nie mówił, ktoś całymi dniami by grał i już by cię chcieli wysłać do specjalisty na leczenie :V.

11.06.2019 08:15
13
odpowiedz
forzaroma
80
Pretorianin

A moim zdaniem uzależnienie od grania jest i będzie mocno na tapecie, z kilku prostych czynników. Przede wszystkim chodzi o rosnącą popularność i niski próg wejścia. Pod tym względem z tych na najbardziej oczywistych sposobów spędzania czasu, gry się mocno wyróżniają. Trudno, żeby media poświęcały uwagę uzależnienia od hobby typu łowienie ryb etc. gdzie takich ludzi jest garstka. Naturalne, że idą w to co jest najpopularniejsze i potencjalnie może dotyczyć znacznie większej ilości osób.

12.06.2019 12:04
KamilB.
14
odpowiedz
KamilB.
61
Generał

Ruminek, mam identyczną sytuację, aczkolwiek jak dobrze się uwinę wieczorem i położę w miarę wcześniej potomstwo spać to potrafię wykrzesać nie raz 1-2 godziny przed snem. Średnio jeden eks czy aaa udaje mi się ograć w 2-3 tygodnie więc nie jest źle, akurat mniej więcej co miesięczną wypłatę mogę pozwolić sobie na nowy premierowy tytuł :-)
Kiedyś wieczorami oglądałem TV, ale teraz prawdziwej telewizji już nie ma tylko chłam i propaganda więc gry uważam za naturalną formę rozrywki, czytać niestety nie lubie a wieczorami jestem zbyt zmęczony na majsterkowanie (chyba że od czasu do czasu z żoną). Gry jednak nie ekscytują mnie tak jak kiedyś, ale i tak ciesze się, że mi towarzyszą i pomagają się zrelaksować.

post wyedytowany przez KamilB. 2019-06-12 12:05:39
27.05.2020 22:21
15
odpowiedz
RPS99
41
Pretorianin

Ractaros96 - fobia społeczna nie bierze się znikąd.
Czy jak byłeś dzieckiem albo nastolatkiem, to ktoś Ci w szkole albo na podwórku dokuczał ?

18.09.2021 19:48
mirko81
16
odpowiedz
mirko81
70
Slow Gaming
06.07.2024 23:37
Felipe
😂
17
odpowiedz
1 odpowiedź
Felipe
9
Pretorianin

Jeśli przez grę rzuciła cię dziewczyna czy chłopak, a nawet animowana waifu, straciłeś czy straciłaś pracę, a kręgosłupa nie uratowało profilowane krzesło – warto zastanowić się nad wizytą u specjalisty.
Jeśli moja druga połówka nie toleruje i nie szanuje moich zainteresowań to niech się wali :))).
Zgadzam się z Cobrasss.
To moja sprawa i nikt nie powinien się wpierdzielać. Jak ktoś jest uzależniony od papierosów, jest zakupoholikiem, alkoholikiem, całymi dniami jak ma wolny czas to ogląda TV czy jest uzależniony od czegoś innego to każdy ma wywalone, ale jak chodzi o gry to każdemu odwala. Jak ktoś coś odwali po alkoholu to ok, ale jak ktoś coś odwali i potem się okaże, że grał np. dużo w brutalne gry komputerowe to oczywiści wina gier hurr durr zakazać bo pseudospecjalisty uznały, że takie rzeczy zrobił, bo za dużo grał w gry, i stał się agresywny a nie dlatego, że w głowie miał nawalone xD. Tyle osób ginie w wypadkach po alkoholu, ale to stało się już dla wielu "normalne" i nie jest taki szum wokół tego, ale jakby różne złe rzeczy się działy przez gry to by się wiele przeciwników gier chyba zesurao.
Poza tym czemu jedno hobby jest lepsze od drugiego? Jakby ktoś całymi dniami siedział i czytał książki, to nikogo by to nie obchodziło, ale jakby to samo robił z grami to każdy by na niego najeżdżał.
A to że najbardziej wypowiadają się na ten temat osoby 500 lat temu urodzone co nie potrafią zmienić nawet tapety w telefonie to już w ogóle jest hit. Nie miały nigdy z tym styczności, nie grały, ale już wiedzą, że ktoś za dużo gra i jest uzależniony :DDD. Krytykują "głupie" gry, ale sami oglądają często bzdurne seriale czasami z fabułą, którą pisał ktoś mocno pod wpływem czegoś. Filmy i seriale ok zajebiste mają historie, a gry to oczywiście bzdurne napierdzielanie się z przeciwnikami krew na ścianach i nie wiadomo co jeszcze, a że czasami fabuła może być lepsza niż wielkich produkcji to co tam :DDD

post wyedytowany przez Felipe 2024-07-06 23:39:14
07.07.2024 04:03
17.1
MichalSkapski
7
Legionista

Oj byku, ale żeś poleciał. Sugeruje Ci zrobić większy research, bo podejście o którym piszesz przeważało 10 lat temu teraz już się to trochę zmieniło. Na rynek pracy wchodzą młodzi specjaliści, którzy też grali i ich wiedza nie ogranicza się do mario, gta i diablo i będzie ich coraz więcej, bo gry są coraz popularniejsze. I nie inne uzależnienia też nie są okej, za posiadanie narkotyków zamkną Cię w kiciu, za prowadzenie pod wpływem również mogą Cię zamknąć, a przynajmniej dać grzywnę. No ale pewnie uzależnienie od gier jest okej, bo tylko nałogowiec grający 5 albo więcej godzin każdego dnia niszczy swoje życie i swoich bliskich, ale hej przynajmniej nie śmierdzi klejem i nie wymiotuje prawda?

Publicystyka Fakty i mity na temat uzależnienia od gier – okiem psychiatry