Były pracownik Valve o tym, dlaczego nie opłaca się tworzyć Half-Life 3
Mam nadzieję, że Artifact ostudził trochę ich multikowe zapędy. xD
Fajnie by było zobaczyć zakończenie historii z HL. W jakiejkolwiek formie.
.
Mam nadzieję, że Artifact ostudził trochę ich multikowe zapędy. xD
Fajnie by było zobaczyć zakończenie historii z HL. W jakiejkolwiek formie.
Jeśli interesuje cię zakończenie historii w jakiejkolwiek formie to zapraszam do przeczytania - https://www.gry-online.pl/newsroom/tak-mogla-wygladac-fabula-half-life-2-episode-3/z319bb5
To zakończenie (nieoficjalne tak naprawdę) epizodu 3 jest wstępem do kolejnej części, więc tak naprawdę nie jest pełnym zakończeniem historii Gordona.
Cliffhangery, wszędzie cliffhangery nawet w niewydanym epizodzie 3.
Z Artifactem jest ten problem, że to jest po prostu słaba gra, a polityka cenowa to było tylko przypieczętowanie tej porażki. Spokojnie więc mogą sobie wytłumaczyć, że Artifact przegrał nie tylko ze względu na mikro transakcje i dalej iść tą drogą.
Większość branży widziała zapowiedź tej gry jako kolejną maszynkę do robienia pieniędzy, ileż to tych karcianek w końcu jest na rynku, ale prawda jest taka, że społeczność TCG/CCG była mocno poruszona tym tytułem. Poza głównym nurtem odbywał się ogromny hype na ten tytuł, to miała być kolejna "wielka rzecz" i nowa świeżość w gatunku. Wszyscy o Artifacie mówili, dosłownie wszędzie i wszyscy, jakby to miało być nowe zbawienie dla gatunku.
Ludzie nakręcali się bardzo mocno wierząc w sukces tytułu, wiele znanych postaci odeszło od Gwinta, Hearthstone, TESL czy Magica Arena - liczyli na sukces, nowe możliwości, to miało być coś wielkiego. Współpraca z Richardem Garfieldem była wizytówką Artifacta, tyle się mówiło o tym, że ta gra będzie fenomenalnie zaprojektowana, z jak najmniejszą ilością losowych mechanik, że rozgrywka będzie mocno taktyczna i zależna od umiejętności gracza, że będzie można handlować kartami itd.
Nadeszła premiera i niestety hype train rozbił się z impetem o ścianę rzeczywistości. Rozgrywka jak i wiele kart posiadały dużo elementów losowych, mecze trwały długo i były niezbyt ciekawe do oglądania z pozycji obserwatora, promowano głównie draft zamiast standardowo constructed, a mikro transakcje i ogólna polityka cenowa to była już tylko wisienka na torcie. Większość osób wróciło z podkulonym ogonem z powrotem do poprzednich gier bo nakręcana wcześniej iluzja rozbiła się w drobny mak.
Z TCG/CCG jest tak, że społeczność jest mocno spolaryzowana w stosunku do tego gatunku, albo ktoś karcianki lubi, albo nienawidzi. Artifact nie przekonał ani nowych graczy, ani weteranów, mimo wielkiego hype jaki wywołał. Polityka cenowa nie była jeszcze taka tragiczna w porównaniu do tego co się odwala w tym gatunku, gdyby gra była bardzo dobra sama w sobie, to historia potoczyła by się zupełnie inaczej i ceny nie stanęły by na przeszkodzie.
To było do przewidzenia.
że Valve już nigdy nie wypuści gry dla pojedynczego gracza, bo jest to najzwyczajniej w świecie nieopłacalne
Za to Sony i CD-Projekt mają kompletnie inne zdanie w tej chwili.
Portal 2 zarobił tylko 200 milionów dolarów
Bo to gra przygodowa-logiczna, więc to dość oczywiste. Gry logiczne i klasyczne przygodówki nigdy nie mają tyle fanów co gry akcji.
Za to Sony i CD-Projekt mają kompletnie inne zdanie w tej chwili.
Ale tez zadna z tych firm nie ma sklepu, ktory generuje setki milionow dolarow zyskow
Portal 2 może nie zarobił (według nich, bo 200 milionów to raczej spora suma), ale gdyby zrobili takiego L4D3 to by pewnie dostali sporo kasy, wszak to bardzo popularna marka.
Do tych informacji podchodziłbym z rezerwą gdyż jak jest wspomniano w artykule pochodzą one od byłego pracownika, a nie wiemy w jaki sposób stał się byłym. Równie dobrze może próbować się mścić nadszarpując reputację.
A ja myślę, że po prostu wyłożył "kawę na ławę" mając już gdzieś konsekwencje powiedzenia prawdy, bo jak sam wspomniałeś - jest już byłym pracownikiem. Dla mnie to plus to wiadomo jak kreuje się sytuacja. Smutne jest to natomiast, że ludzie wolą płacić tysiące na wirtualne skórki. Rozumiem - każdy zarabia więc niech wydaje na co chce, ale tu jest przykład "zabicia przez to" zrobienia jakiejkolwiek gry, bo jest nieopłacalne finansowo.
Nic nowego w sumie. Każdy kto obserwuje branżę i to co się dzieje w Valve, mógłby spokojnie do podobnych wniosków dojść. Szkoda tylko, że ludzie z tej firmy nie powiedzą tego wprost, tylko odwracają kota ogonem i udają, że nie mają pojęcia o co chodzi. Nie chcą już robić gier i kontynuować swoich marek, to niech nie robią a na pytania wypowiadają się wprost a nie serwują wypowiedzi typu: „ nie mamy żadnych informacji do przekazania w temacie Half Life.”
W sumie każdy z nas mógłby coś takiego napisać. Od siebie dodam, że jeszcze 2 lata temu śmiałem się na wszystkie newsy o HL3. To oczywiste, że lepiej zarabiali na CS-ie i DOTA 2, niż kiedykolwiek zarobiliby na jakimś singlu. Ale od tego czasu stały się trzy rzeczy, ktore odmieniły moje nastaeienie:
1. Vavle kupiło twórców bardzo dobrego Firewatcha Campo Santo. Jest to narracyjna gra FPS, bez cutscenek, gdzie fabułę poznajemy przez dialogi i otoczenie
2. Umarł CS:GO. To może trochę przesada, ale liczba graczy znacznie się zmniejszyła, a DOTA też chyba nie jest już tak popularna
3. EA tworzy grę singleplayer nastawioną na fabułę. Od dłuższego czasu EA było bastionem i głównym głosicielem gier-usług, multi z mikrotranzacjami.
Mam nadzieję, że Gaben poprostu da innym zrobić jakaś gierkę jak HL3/Portal 3/L4D3, a sam pozostanie liczyć forsę z prowizji na Steamie i skórek w CS-ie.
To prawda, że CS:GO i Dota 2 nie osiągają już takich liczb jak kiedyś, ale dalej pocina w nie odpowiednio ok. 500 000 i ok. 850 000 graczy, co daje im trzecie i pierwsze miejsce na liście najbardziej ogrywanych tytułów na Steam. Nawet takie TF2 po ponad dekadzie od premiery wciąż przyciąga ok. 40 000 osób pomimo tego, że od dawna nie było większej aktualizacji. Czyli nie jest wcale aż tak źle (w najgorszym wypadku można powiedzieć, że jest stabilnie). Martwy to co najwyżej jest Artifact z racji źle przemyślanego projektu monetyzacji i kilku aspektów samej rozgrywki, co w połączeniu z faktem, że karcianki to nisza, daje wyjątkowo nieciekawy rezultat. Kwestia klapy tej gry zasługuje na osobny komentarz.
Z ciekawością czekam, jak wyjdzie im In The Valley of Gods. W Firewatcha nie grałem, ale gra została naprawdę ciepło przyjęta w branży, a dodatkowy pieniądz od Valve może pomóc ekipie z Campo Santo zrobić coś jeszcze lepszego.
Zagraj z szczerym sercem polecam, a teraz na GOGu jest za 18 zł co jest uczciwą ceną za tą grą. Też czekam na In The Valley of Gods, bo zapowiada się super, może coś na E3 o tym będzie.
bardzo przesadziłeś z tym cs go i dotą. obie gry są w top 3, obie dostają regularne aktualizacje
2000 dolców za wirtualną skórkę masakra.
No ale jak się wydobywa niewidzialne pieniądze to czego się dziwić.
Już niedługo będziemy płacić powietrzem :)
Dzisiaj gry to biznes i liczy się tylko szmal. Ubolewam że HL 3 pewnie nigdy nie wyjdzie ale skoro Valve skupia się tylko na forsie to tak jest...
Dla żytka Gabe'a ważniejsze są brzęczące szekle, więc powinno się go na judasza stylizować a nie Jezusa.
Nihil novi sub sole. Zawsze twierdziłem, że Valve ze swoim Steam to pasożyt rynku PC i za swoją misję obrał wyssanie go do cna. Nie wnosząc do niego nic konstruktywnego. Co poniektórzy zwalają winę na skórki za 2000 dolarów, i że kto by odmówił, jak gracze płacą. W sumie to nawet nikt od nich nie oczekuję, że zaprzestaną tego. Przyzwoitość jednak by wamagała, żeby spróbowali zrobić cokolwiek, you know, ambicja twórcza żeby pokazać, że jednak coś potrafią. Widocznie niczego nie potrafią już zrobić.
Ale wystarczy wejść pod byle news o Epic Store, żeby zobaczyć tą armię pod hasłem wolności wyboru gotowych walczyć za Steam do upadłego, żeby tylko Valve mogło dalej pasożytować sobie, a nie musiało zabrać się za coś konstruktywnego.
Więc Valve ma w dużym poważaniu graczy, a gracze i tak będą o nich walczyć. To się chyba nazywa syndrom sztokholmski, albo bitej żony. Zero własnej godności.
firma która wprowadziła drm steam + kodowanie gier do czasu wydania premierowego dzisiaj żyje tylko z tego że jako największy monopolista urosła do wielkości giganta. Jeszcze nie tak dawno : chciałeś grać na PC gra dostępna tylko na steam, dodatkowo najśmieszniejsze jest to że są jeszcze użytkownicy którzy gotowi za steam oddać lewe jajko :)
Niech sobie przypomną kiedy założyli konto steam i po co ? jak to po co aby zagrać w grę dostępna tylko w ten sposób.
po co oni mają robić jakąś grę ? zrobią 5 zestawów kart i 3 skórki i zarobią 1:100000 bo ile kosztuje ich dodanie / zrobienie skórek i kart.
Nie ma to jak napisać, że valve nie robi gier, bo robi skórki, bo to się opłaca, a potem sam autor (tego artykułu jak rozumiem, a nie ten były pracownik valve) zauważa, że większość z nich i tak jest robiona przez ludzi, którzy w valve nie pracują.
To się zwyczajnie nie trzyma kupy i tyle.
Ja ich nie bronię, to co zrobili przy Artifact, to jak potraktowali ludzi, którzy wydali na tę grę gruby hajs, woła o pomstę do nieba. Niepokojące sygnały były już przy becie Dota 2, która jednak jest grą w zupełności darmową i nie może być traktowana na równi z tytułami płatnymi.
Jednak jak widzę ewidentne braki w logice to ciężko się zgodzić z takimi argumentami.
Na szczęście mamy zakończenie całej historii, tyle, ze nieoficjalne. Wazniejsze jest, że nieoficjalny epizod 3 przechodzi się w 6 godzin i zamyka on podobno wszystkie wątki.
https://youtu.be/DVXxl86qyeY
Nic. Napiszesz bzdury, co nie będzie nowością..
Co do HL - Tutaj masz chociaż jakieś zakończenie. Lepsze to, niż jego całkowity brak.
Ten mod to przecież straszna padaka.
Straszna padaka? A czym on się różni od HL2, ktory jest wybitny pod każdym względem ? Poza tym lepszy nieoficjalny Epizod 3 (który trwa tyle, co poprzedniczki), niż jego brak ;)
Jak niby jedna z najlepszych firm tworzących gry, a co oni tak naprawdę zrobili?
Jeden jedyny mocny tytuł SP czyli half life, szczególnie 2, i to tyle. Po za tym portal/2, ale doznaniem sp to on był minimalnym de facto.
Tymczasem valve ma po prostu GENIALNY pr, wciskają od lat mikro we wszystkim co tworzą, a tworzą w zasadzie wyłącznie multi, ale to na ubi są narzekania czy EA, na take two, na gry sportowe, to jest chore, ale kto jest większym geniuszem niż valve skoro po innych się jedzie, a im wszystko uchodzi płazem.
Mało tego rozwinęli steama w takim kierunku, by gracze sami napędzali im biznes z gierek na skinach itp.
I wszędzie gdzie mogli dodali dropy, a potem cyk steam market i kręci się lody.
Powoli widzę ze Amerykanie nie chcą kupować skinów na potęgę , a przynajmniej takie są opinie , ale normalne jest dopóki kasa sypie się w milionach , gry Single od globalnych wydawców będą rzadkością , Sony to Japonia a to inny rynek
Nic dziwnego Skiny to tylko praca kilku osób
a zarobią tyle co gra , na która pracują setki
czysty zysk , to i tak dobrze ze jest to tylko skin a nie jakieś skill boosty
I wcale mnie to nie dziwi łasili się na pieniądze zapominając o graczach którym bardzo zależało na domknięcia fabuły w jakiś sensowny sposób, i łaszą się pieniądze dalej bo ludzi głupich na duperele nie brakuje.
Nie mówiąc o tym że jak im zostaną skradzione te duperele to policja ma masę roboty za poszukiwaniem złodzieja który ukradł coś nie nie istnieje w prawdziwym życiu.