Baldur's Gate 3 | PC
Użyj chociażby spoilerów.
spoiler start
Zdobądź najpierw osłonę przed "większymi cieniami". Zależnie, jak przeszedłeś Akt 1, pomoże w tym albo tawerna Last Light, albo goblini (a raczej striderzy) pomocnicy.
spoiler stop
No juz nie przesadzajmy z tymi spojlerami, pytanie o lokacje nic nie zdradza.
Lampe mam, nie pomaga.
spoiler start
To albo masz zepsutą lampę (trzeba mieć oczywiście z żywą pixie, lub zdobyć od takiej błogosławieństwo), albo buga. Ja nie miałem żadnych problemów, żeby kostnice zwiedzić, mając błogosławieństwo pixie (wypuściłem ją z lampy).
Może Ci "wygasła" lampa? Spróbuj jej użyć w ekwipunku, ja, po albo long reście, albo po opuszceniu lokacji, musiałem ponownie zdobyć błogosławieństwo pixie, klikając jej dzwonek w ekwipunku. Być może z lampą jest podobnie.
spoiler stop
spoiler start
a gdzie będzie ta pixie? Wolę zapytać bo mam tą lapme i jest zgaszona bądź zepsuta i właściwie mogę już wejść do windy która mnie ostrzega żeby dokończyć wszystko co pominąłem
spoiler stop
spoiler start
Nie przejmuj się tym w Akcie I, lampa (działająca), jak i Pixie, to część Aktu II,
spoiler stop
Do niedzieli grałem będąc na urlopie i było ok a teraz to masakra,w pracy zamiasat myśleć o pracy myślę o grze.Ogólnie to żeby dobrze pograć trzeba poswięcić kilka h tak na chwilę to nie ma co siadać.Grywalność niesamowita 10 jak nic.
#me too ;) w głowie tylko baldur i nierozwiązany quest z gaju druidów.. delektuje się każdą godziną ale człowiek ma niestety też inne obowiązki (czyt. praca).. a to giera do ktorej podchodzić dluzszymi posiedzeniami wiec biore wolny poniedzialek i na długi weekend na pewno wjedzie baldur!
Jeszcze nie ukończyłem pierwszej krainy w grze, a już mam 4 lvl postaci. Z tego co wiem w grze do osiągnięcia jest tylko 12 lvl.
Czy w takim tempie nie osiągnę maksymalnego poziomu dla moich postaci gdzieś w połowie gry? (albo i szybciej) Pytam bo jeśli tak faktycznie będzie, to mam obawy, że później gra stanie się trochę nudnawa bez dalszego rozwoju i ulepszania moich postaci. No chyba że te późniejsze poziomy wbijają się o wiele wolniej.
Akt 3 zacząłem na 10 poziomie, więc tylko 2 levele do wbicia w Akcie 3. I nie czuć wolniejszego wbijania, zdaje się być równo rozłożone/wyliczone.
Czy ktoś też miał niekiedy braki w tłumaczeniu na polski bo nie wiem czy to nieprzetłumaczone teksty czy jakieś brakujące pliki w steamie?
W 2 akcie zaczynają wyłazić bugi.
Brakujące tłumaczenia do dialogów - i to tych kluczowych!, postaciom przekręcają sie główki o 180stopni, questy towarzyszy zapętlają się albo co gorsza nie znikają po rozwiązaniu - tak więc łaża z chmurkami wykrzyknika na głową - i nic się z tym nie da zrobić. Padają też save'y, szczególnie te z walk.
Więc porada ode mnie, grajcie powoli i na wielu save'ach a moze fixy was dogonią.
Ja wpadłem na "genialny" pomysł by dotrzeć do drugiego aktu dwiema możliwymi drogami. Czyli skończyłem Podmrok i zamiast kontynuować to cofnąłem sie i poszedłem przez Górską Przełęcz - i to był błąd, "kwiatki" takie wyłażą, że szkoda gadać.
Akt 3 już zdecydowanie lepszy, niż Akt 2, IMHO już same 3 pierwsze godziny Aktu 3 są lepsze, niż cały Akt 2.
Największy minus - optymalizacja. Musiałem na RTX4090 włączyć DLSS, bo klatki strasznie szarpały.
Szybkie pytanko. W niektórych lokacjach
spoiler start
(np. w płonącej tawernie)
spoiler stop
bohaterowie (po teście jakiejś umiejętności) wykrywają "wydrążony otwór". Niestety, nie mogą się przez niego "przecisnąć" (nawet po zmianie postaci na niziołka).
Co to jest? Trzeba być druidem i zamienić się w mysz, żeby tam wejść?
spoiler start
Tak, albo użyć odpowiedniego czaru, np. zamiany ciało w gaz
spoiler stop
Tego czaru zamiany stanu skupienia jeszcze nie widziałem. Zmniejszanie postaci nic nie daje.
Ogólnie mam wrażenie, że najbardziej przydatny w grze byłby jakiś czar teleportacji, którego można używać również w czasie walki na towarzyszach. Bo czasem, m.in. ze względu na ukształtowanie terenu, nie sposób w miarę szybko dotrzeć tankiem do silnego przeciwnika-czarodzieja. Mam nadzieję, że trafię w końcu na coś takiego. :)
Ale co to znaczy? Przeszedłeś główny wątek w 60h? To realne. Ja liząc każda ścianę mam na koncie 40 h i wchodze właśnie w epilog aktu 2 więc liczba nie wydaje się przesadzona
Nie robić speedruna i spokojnie się uda. To nie wyścigi.
Takie produkcje jak bg3 powinno się chłonąć kawałek po kawałku, na spokojnie, a nie gonić po napisy końcowe.
Ja po 20h wyszedłem z gaju druidów. Po 30h zawędrowałem niewiele dalej, finalnie 200+ pęknie jak nic.
wszystko poszło dobrze jakbyś obejrzał na youtube finałową walkę to pewnie i w 10 minut byś grę zaliczył :)
Gra jest to grania a nie zaliczenia. To tylko od Ciebie zależy jak długo będziesz się w nią bawił. Ja np. mam zamiar bawić się b. długo :)
Nie wiem jak to jest wykonalne żeby tą grę przejść tak szybko.
Albo nie robi się zadań pobocznych i ciśnie się jedynie główny wątek fabularny albo speedrunuje.
Ja mam 25h i połowę zakrytej mapy w AKCIE I...
Dla mnie żadna przyjemność spieszyć się w rpgu pokroju BG, gdzie zazwyczaj masz masę immersyjnych rzeczy poszerzających wiedzę nt. świata przedstawionego (książki, listy, dialogi z postronnymi npc etc.)
Mam 61h na liczniku i dopiero kończe akt II więc spokojnie dobije do 100. Zakładam, że te 200h to jeśli chciałbyś poznać wszystko z perspektywy innych postaci, innych wyborów, innych rozwiązań
Gra jest absolutnie wyjątkowa, przypomina czemu jest się graczem. Grałem w dos2, grałem też w stare baldury i jest to przyjemny mix tego wszystkiego po trochu. Dodałbym tylko, że jest jeszcze potężnym pożeraczem czasu niczym jakiś football manager. Zwłaszcza przy stylu gdzie zagląda się pod każdy kamień i zagaduje do każdego jednego ludzika. Mozolne zarządzanie ekwipunkiem tylko to jeszcze wydłuża.
Trafiają się pomniejsze błędy, ale myślę że z czasem wszystko połatają. Taki nagminny, dość upierdliwy to że czasem znikają paski relacji z towarzyszami jak się któregoś przyłączy po jakimś czasie. Pojawiają się chyba dopiero jak towarzysz na coś zareaguje. Na szczęscie się nie zerują.
Z rzeczy które mi się nie podobają, to brak małych ras jako towarzysze. Pełno elfów, ludzi i półelfów, a np. krasnoluda czy niziołka żadnego. Szkoda, myślę że można było jakiegoś dodać dla urozmaicenia. Można się oczywiście w takiego zmienić za pomocą czaru, albo stworzyć głównego bohatera, ale to już nie to samo. Uważam też, że dużyna 4-osobowa jest za mała na tak dużą ilość dostępnych kompanów. Postacie są ciekawie napisane, dlatego chce się z nimi podróżować i rozwijać więzi z każdym jednym, efektem czego częste rotacje drużyny.
No ale poza tym palce lizać. Rozgrywka miodna,fabuła ciekawa i pełna smaczków, no i tak zwyczajnie przyjemnie jest wrócić do tego uniwersum po tylu latach. :)
ALEX - no normalnie masz u mnie przechlapane. Dałem się przekonać Twojej sugestii (piątek/sobota), że gra w innym trybie niż strategiczny to żadna zabawa. No to tak postąpiłem i miałem trzy dni całkowitej frustracji. Właściwie każde starcie wymagało powtórzenia bo nawet charaktery na niższych poziomach byli w stanie poskładać mi całą drużynę (miałem lvl 5 a cztery gnole poskładały mnie jak origami i to kilka razy z rzędu). Nie wiem jaka jest Twoja definicja 'radochy z gry' ale mnie to się dość średnio podobało. W sesjach narracyjnych miałem kumpla, co jako MG też taki hard level stosował ale kurde, to jest komp a nie prawdziwa sesja.
W każdym razie po tych trzech dniach niezliczonych kombinacji Alt+F4 (zazwyczaj po 10 minutach wracałem i tak do gry) postanowiłem sprawdzić jak to na tym średnim poziomie się gra i to jest zupełnie inna zabawa. Doszedłem do opuszczonej wioski na prawie czwartym poziomie i nawet raz sejwa z walki nie musiałem wgrywać. Ehh, ty....
grając na taktycznym będziesz dłużej się bawił ;) ja jeszcze w pierwszym akcie siedzę bo właśnie - ale przez to można wyłapać więcej detali na które byśmy pewnie nie zwrócili nawet uwagi bo dłużej siedzisz w jednym miejscu. Wyobrażam sobie co będzie potem szczególnie na ukrytym jakimś mega twardym przeciwniku ale jak się da to czemu ja mam być tym który nie podoła ;)
Z calym szacunkiem dla Alexa ale musze lekko go uszczypnac - uwazam, ze on tez nie skonczy BG3 na taktycznym, a przynajmniej nie tak odrazu. Poczeka na jakies guidy i wtedy przejdzie sobie jak po sznurku. Z tego co widze na steamie to albo cos testuje i tworzy nowych bohaterow, albo juz teraz ogrywa dwie kampanie rownolegle. ;) i slusznie bo tak to pewnie znudzilby sie i odpuscil tak jak z Elden Ring. :P
Nie wiem jaka jest Twoja definicja 'radochy z gry'
no jak to - reloadowanie gry po 50 razy na potyczke przy pierwszym kontakcie z gra. :P
Taa, gdybyś wiedział ile przy każdym starciu musiałem się nakombinować. Musiałem beczki z prochem wykradać gdzie się dało (nie będą spoilerować ale do wielu z tych miejsc przypadkiem trafiłem) bowiem szybko okazało się, że bez nich do niektórych przeciwników nie ma co podchodzić. Tyle, że one swój ciężar mają i wiele ich się nie poniesie.
Zabawę na strategicznym zakończyłem na prawie szóstym levelu z 9:33h na liczniku i mniej więcej oczyszczeniu pierwszej mapy w pewnie 70 procentach. W każdym razie gram na średnim dokładnie tą samą postacią co poprzednio i jest lepiej (ALEX, wiem że miałeś dobre intencje ale dla mnie ten najwyższy poziom to jednak zbytnia frustracja).
Jaheira jak by wydoroślała,spoważniała,ale w końcu kobita ma te ponad 100 na karku.
spoiler start
Wcześniej nie zwróciłem uwagi dopiero dziś.Umiejętnośc Barda by odwrócić uwagę używałem w walce,uzyłem po za walką w lokacji gdzie było troszkę przyjaznych dusz i gdy zacząłem grać wszyscy się zlecieli podziwiać mój występ co dało możliwość okradania skrzyń a pewnie i kradziezy kieszonkowej tyle ze mój Bard to złodziej zarazem.
spoiler stop
Mimo że mam za sobą EA i teraz zacząłem 2 akt to cały czas czegoś nowego się uczę zarówno w walce jak i po za nią.Czy jest to duchowy spadkobierca BG2 ?Raczej nie ale na pewno GODNY.Wspólczuje tym co ze wzgledu na murzynow czy inne lgbt nie potrafią czerpać przyjemności z tak zacnego tytułu.Czas troszkę namieszać w akcie 2:)
Jest spoko na wesoło film dungeons & dragons z 2023 i ten film jest chyba w tym samym świecie co Baldur3 (sowoniedzwiedzie, chodzące mózgi itd).
Dziwne trochę że niema jakiś porównań, nawiązań do filmu nigdzie bo film spoko jest
byłem pewny że w baldur3 będzie jakiś easter egg z filmu
Bo gra i film były robione zupełnie osobno przez różne firmy i w różnym czasie. Łączy je tylko licencja. Zgodzę się, że film był fajny - bawił bez napinki i moralizowania, szkoda, że zaliczył klapę, bo chętnie zobaczyłbym jakąś kontynuację.
Ahhh, nie mogę się doczekać wersji PS5 (mam nadzieję, że sterowanie będzie ok). Kupiłem Baldura na premierę, ale mając laptopa z 1660ti, i7 9750, 16 gb ram, fpsy nie były zadowalające i zwróciłem gierkę na steamie.. Obstawiam dysk HDD, mój SSD jest niestety zbyt mały, na tą gierkę. Jeśli sterowanie rozwiążą tak genialnie jak w diablo 3, albo w Cities Skylines, to będzie zajebiście. Abstrahując, grał ktoś w coopa już? Jak to działa?
Przechodzę solo jedna postacią i w co-opie drugą. Działa tak, jak Divinity OS :) Chociaż wykonywanie tur w tym samym momencie trochę drażni, bo trzeba więcej rzeczy dogadywać. Na przykład bije przeciwnika z lapy, a praktycznie milisekundę później dostaje on na ryj jakiegoś spella, który był nie potrzebny. Nie można też romansować z drugim graczem.
Z graczem pewnie można, z jego postacią nie xD
Pytanko (Dla tych co są już w 2 akcie żeby nie spoilerować końcówki I)
spoiler start
Ile można przedmiotów stworzyć w kuźni w Podmroku? Udało mi się znaleźć dwie rudy, da się znaleźć ich więcej?
spoiler stop
Dwa. Jednak jest bug, który to uniemożliwia, jeśli przeprowadzisz cały proces bez podniesienia platformy. Czyli
spoiler start
po walce z bossem i pozbieraniu łupów musisz nacisnąć przycisk, aby podnieść platformę, dopiero potem włożyć foremkę, włożyć rude, użyć młota, odkręcić zawór i użyć młota.
spoiler stop
Ja już 33 godziny na liczniku i Akt dawno 3, a dziś i wczoraj w pracy jeszcze byłem!
Piękna gra, wątki bohaterów z drużyny, które się łączą, mnogość rozwiązań, bez kierowania za rączkę, wszystko pięknie.
edit. aha, jaką drużyne preferujecie do walki? U mnie - Ja (wojownik), Astarion(potężne ukradkowe), Gale (najlepsze AoE na hordy)
i na koniec różnie, najczęściej Lazael dla dodatkowego dmg/tank, Karlach to samo lub Shadowheart czasami. (Halsina i Wylla nawet nie ruszałem bo nie podchodzili mi już w EA ;p)
pozdrawiam wszystkich normalnych fanów :)
Nocke zarwalem. Wlasnie wymienilem Wylla na Shadowheart, bo potrzebowalem jej do questa z wiedzma. Zostanie na jakis czas, bo dobra synergia. Tak to Karlach i Gale jeszcze. Sam jestem nizolkiem lotrzykiem. Po 33 godzinach to ja chyba pierwszy akt bede konczyl dopiero :)
Ja paladyn pod tanka, Shadowheart kapłan tylko heal i wsparcie, Astarion łuki, sztylety otwieranie zamków/rozbrajanie pułapek i Gale do obrażeń AoE i CC
Ja, jak tak dalej pójdzie, to pogram pewnie dopiero po weekendzie :/ Przy czym na bank, trzeba będzie tachać służbowego laptopa do domu, żeby tam grę ściągnąć, jak człowiek (w pracy dość wolny net), bo dziadki leśne z Lariana nie są w stanie ogarnąć takich podstaw, jak to, żeby nie trzeba było ściągać CAŁEJ instalki, od nowa (o ile ktoś jeszcze nie zassał całej gry, jak ja), bo wyszedł hotfix. DNO. Dawno mnie tak nikt nie wkurzył i to jeszcze od rana.
Jest dziś jakiś hotfix? Steam nic nie aktualizuje. Wczoraj tylko pobrał wieczorem jakaś niewielką łatkę.
Chodzi o ten wczorajszy hotfix. Skończyłem wczoraj pracę, wyłączyłem laptopa, przy stanie pobrania gry 82%, schowałem do szafy.
Dziś rano włączam i wszystko startuje od zera. Identycznie było przy pierwszym hotfixie. Wtedy uznałem to za błąd (mało było pobrane), nie wierząc, że można ludziom zaserwować takie dziadostwo, w czasach, kiedy STANDARDEM jest, że można grać, nie mając nawet całej gry dociągniętej (Diablo IV, "trójka ", większość gier na zabytkowym PS4). W głowie mi się to nie mieści. Co zrobić- wezmę służbowego laptopa do domu i tam ściągnę jak człowiek. Po weekendzie, bo do soboty i tak jadę na krótki urlop, więc nawet nie zaczynam zasysać, bo te dziady mogą przez ten czas wydać kolejnego hotfixa :-)
Chyba źle zrozumiałem. Myślałem, że musiałeś pobierać całą grę (120 GB) od nowa. W moim przypadku wieczorem szybko pobrała się jakaś łatka, kiedy wyłączyłem grę, żeby uruchomić ją ponownie (jest jakiś wyciek pamięci i po kilku godzinach grania zaczyna się pokaz slajdów).
Nie mogę w to grać. Ledwie miesiąc temu przeszedłem divinity 2, a te gry są tak do siebie podobne, że mam straszny przesyt. Dopiero za rok sobie przejdę
Zgadza się. Gry Larian Studios zawsze miały swoją krawędź której nie mogły już przebyć. Ale firma pokazuje świetnie, jak prowadzenie czy konstrukcja dobrego marketingu potrafi sprzedać produkt, nawet wybrakowany. Szkoda że Obsidian nigdy nie potrafił tego zrobić, może by powstało PoE III.
Zresztą polecam NWN 2 od Obsidianu i zobaczyć jak duży kontrast istnieje między metodami Lariana i Obsidianu w kwestii tworzenia gier crpg.
niesmiertelny21
Neverwinter Nights 2 + Maska zdrajcy na D&D 3.5 jest cudowne, ale przez problemy z bugami na premierę i niewygodną pracę kamery gra była mniej popularna niż choćby wydany 3 lata później taki Dragon Age - Origins typowo konsolowy uproszczony pod niedzielnego gracza, ale bardziej dopracowany technicznie i łatwiejszy w użytkowaniu dla świeżaków. W NWN2 są trzy kamery do wyboru i tylko na jednej zawsze gra się mi wygodnie. Sądzę, że wielu ludzi nie gra na tej optymalnej kamerze. Szkoda też, że gra nie miała filmowego stylu we wszystkich dialogach jak Wiedźmin 1 wydany rok później. Osobiście przechodziłem NWN2 aż 5 razy, a Dragon Age - Origins ledwie 2 razy.
Średnia recenzji Baldur's gate 3 poszła w górę i zrównała się z nową Zeldą 96/100, ale na razie tylko 11 ocenionych recenzji, gdy Zelda ma taką średnią przy 145 :)
https://www.metacritic.com/game/pc/baldurs-gate-3
https://www.metacritic.com/game/switch/the-legend-of-zelda-tears-of-the-kingdom
Szybkie pytanko, bo zaczynam się martwić i irytować. ;)
Czy Gale
spoiler start
ciągle będzie mękolił o magiczne artefakty? Dostał już dwa ode mnie,
spoiler stop
a dopiero mam za sobą 25 godzin gry i jestem na bagnach (bo gram powoli, ucząc się wszystkich mechanizmów po drodze).
Chętnie bym go wymienił na innego towarzysza, ale akurat czarodzieja potrzebuję na gwałt. ;)
spoiler start
Mogę się mylić ale jest pewien moment w drugim akcie po którym Gale przestał u mnie chcieć pochłaniać dobre itemki
spoiler stop
Jestem pewien, że go nie przeoczysz jak spotkasz
spoiler start
Gandalfa XD
spoiler stop
Być może dla niektórych będzie to przydatna informacja.
Otóż po podłączeniu pada i obniżeniu kamery można całkiem wygodnie grać w widoku TPP. Dla mnie to taki mały gamechanger gdyż w każdej grze izometrycznej prędzej czy później klikanie celem ruchu postaci zaczyna mnie irytować. Także polecam spróbować.
Owszem,tylko nie moglem przyzwyczaic sie do menu czarow i umiejestnosci wiec powrot do myszki.
Owszem, menu mogłoby być trochę wygodniejsze, ale przyjemność prowadzenia drużyny gałką analogową jest ponad to :)
Owszem, jest to to wygodne, ale nie dla dwóch magów+kapłan.. następny run wojownikami bedzie na padzie.
A ktos gra niziolkiem barbarzynca ? :d
Swoja droga przydalby sie jakis sensowny watek o grze. Jako podtytul proponuje "chomiki i lowcy wszystkich krajow sie raduja" bo gra jest bardzo dobra.
Ach, bym zapomniał - tak jak Akt 2 nie blokuje lokacji z Aktu 1, tak Akt 3 całkowicie blokuje wszystkie poprzednie lokacje. Jak ktoś planuje pozbierać jakieś śmieci lub niedokończone questy lokacyjne, to niech nie udaje się do Baldurs Gate!
Nie mam pojęcia, bo jeszcze żem gry nie przeszedł, myślę, że jestem w jakiejś 1/5 aktu 3 dopiero (jeszcze nawet do głównego miasta nie wszedłem, szlajam się po obrzeżach).
Nie byłem jeszcze ale jak czytałem zagraniczne opisy Akt III wielkościowo jest jak Akt 1 z czego 60% tego aktu to Wrota Baldura
Pytanie do osób, które są już we Wrotach Baldura. Czy spotykamy tam jeszcze
spoiler start
szajkę małej diablicy Mol z gaju druidów?
spoiler stop
Pytam, ponieważ
spoiler start
ukradłem posążek druidów, oddałem Mol, dostałem od niej nagrodę (zarąbista!), po czym... okradłem Mol i zabrałem jej posążek (dodaje fajnie umiejętności) tak, że się nie zorientowała.
spoiler stop
Jeśli to jednak wpłynie na późniejsze relacje z tą osóbką, to zachowam się grzeczniej. ;)
spoiler start
Wrota Baldura to Akt 3, Mol spotykasz jeszcze w Akcie 2
spoiler stop
O, to fajnie. :) Lubię takie "złodziejskie" wątki.
Tak czy owak, już nic nie zmieniam. Stało się. Zobaczymy, co z tego wyniknie. Życie. :)
Spoiler odnośnie aktu 1:
spoiler start
Ej to jak nie dałem się okraść w Gaju Druidów i Mol uspokoiłem perswazją, to zadanie od niego już przepadło?
spoiler stop
Może ja już za stary jestem ... ale dla mnie ta gra to źródło frustracji.
Po pierwsze gra turowa to jakaś porażka - i chodzi mi tylko o tempo rozgrywki i immersje. Poza tym jest niezła tylko nie baldurowa.
Po drugie rzucanie kośćmi - za często, trwa za długo i ogólnie nie wiem gdzie się urodził taki pomysł dla cRPG. W większości takich gier jest to po prostu rozwinięcie combat loga i tak powinno zostać.
Po trzecie walka w ogromnej części zależy tylko od szczęścia albo savescam'a.
Będę oczywiście grał dalej bo poza walką rozwiązania są w porządku. Może poza kośćmi (4 rzuty w jednej cutscence z Astarionem ? o.O ?
Po czwarte Lvl up! super:p, jak nie masz maga to właściwie nic nie wybierasz. Jaki do ***** nędzy jest target group tej gry???
Naprawdę brakuje mi Baldura3. To jest Divinity Sin w Forgotten Realms...
Baldur jedynka i dwójka też miałeś turowego, z tą różnicą że tury były ukryte w grze. Na wyższych poziomach trudności włączało się autopauzowanie rozgrywki wywołaczami sytuacji żeby móc normalnie zareagować na czas
Też mnie te tury irytują. Sztucznie wydłużają grę. Aktywna pauza to było świetne rozwiązanie.
Co tu się dzieje?
Wiesiugeralto grałeś w poprzednie Baldury? Przecież tam tury w ogóle nie były ukryte. Nie wiem o czym piszesz.
omosquito sztucznie? Na tym polega DD, że rzucasz ta kostka i patrzysz co się stanie. Potem DM rzuca kostka i decyduje co się stanie. Bez tur za dużo rzeczy by się naraz działo. Kolejkowanie akcji też by się mijało z celem, bo za duża dynamika na polu walki.
Panowie macie moze jakies skroty / wlasne patenty, ktore ulatwiaja i usprawniaja Wam rozgrywke? Moga byc nawet takie oczywiste. :)
Ja np. zauwazylem, ze podczas przemieszczania co chwile musialem robic double clicka na portrecie zeby wrocic do swojej postaci po tym jak latam sobie swobodna kamera. Teraz przypisalem te funkcje (powrot do bohatera) pod dodatkowy przycisk na myszy. Wygodne, uzywam non stop.
Kolejny bind pod klawisz w myszcze to "zamkniecie okna" czy cos w ten desen. Wygodne ale szkoda, ze nie dziala np. przy czytaniu ksiazek albo przeszukiwaniu pojemnikow.
Druga rzecz to dopiero po kilkudziesieciu godzinach zorientowalem sie, ze jezeli przytrzymam kursor to postac bedzie za nim podazala az do momentu puszczenia... Moze ktos jeszcze jest nieogarem i nie skapnal sie, ze wcale nie trzeba co chwile klikac by sie przemieszczac. :P
Do powrotu do bohaterow uzywam F1, F2 itd.
W ekwipunku mozna uzywac shift i ctrl. Dzialaja tak jak w Windows, czyli shift zaznacza wszystkie przedmioty od- do, a ctrl zaznacza pojedyncze.
To ja też się zapytam o skróty. W Divinity OS2 shiftem można było szybko dodać przedmiot do "towarów". Tutaj shift zaznacza więcej przedmiotów, a ctrl jeden. Czy jest jednak jakiś skrót do "towarowania" przedmiotów?
Dla mnie odkad pamietam klawisze F1 itd byly nieporeczne w grach, jakos tak wysoko mi do nich :P
A info z ctrl + shift to jest wlasnie to czego szukam! Super upgrgade codziennej wygody zycia. :D Jeszcze przypomnialo mi sie, ze widzialem jak ktos w komentarzach ubolewal, ze skrzynia w obozowisku jest za mala i zle sie ja przeglada - jak cos to kazdy pojemnik w grze da sie rozciagnac trzymajac za prawy dolny rog.
Spacja do lootowania znana i stosowana, nadal brakuje mi jednak jakiegos klawisza (innego niz ESC) do wylaczania pustych beczek i skrzyn.
[EDIT]
4lvl kilka razy na nowo rozpoczynana rozgrywka i około 20h za mną. Póki co super i nie będę powtarzał pochwał od innych tylko chciałbym zwrócić uwagę na jeden srogi minus. Awans postaci. Jest bardzo ale to bardzo niesatysfakcjonujący. Sprowadza się jedynie do kliknięcia ok i ewentualnie wybrania czarów i atutu. Żadnej większej głębi. W tak rozbudowanej grze to aż dziwne i się nie godzi.
Efekt splycenia zasad D&D, obawiam sie ze nic w tej kwestii juz raczej sie nie zmieni.
Może później jest inaczej, albo zależy to od klasy, ale u mnie do 3 lvla tylko wojownik i łotrzyk nic nie wybierają co poziom. Zaklinaczem, magiem, czarownikiem, klerykiem mam jeszcze czary, punkty zaklinania itp. itd. A niby, co 4 lvle dodaje się punkty do cech.
A niby, co 4 lvle dodaje się punkty do cech.
W Pathfinderze? Jak najbardziej.
W DnD5E? Niezbyt. Zazwyczaj dodaje się punkty raz, żeby albo dobić do 18, albo dwa razy (na 4 podnoszą staty +2 a na wybierając 8 feata z wbudowanym +1) do maksymalnego poziomu 5E, czyli 20 (nie może być większy poziom).
W 5E co 4 poziomy (oprócz 20) dostaje się albo feata, albo ASI (ability score improvement, czyli właśnie podniesienie np. siły). IMHO w 5E podnoszenie statystyk jest marnowanie feata. Można użyć to z jeden raz, jak się zrobić postać z 17 punktami (lub 16 i dobić do 18), ale +1 do rollów jest niewart uwagi, kiedy można np. zdobyć zawsze advantage z rzutów.
Wszystko zależy jaką grasz klasą oraz który poziom dostajesz. Każdy poziom różni się w zależności od klasy
Niezła, 3.5 w skali 0-5.
I to jest modzik dla V bo nie podobają mi się łachy zaproponowane przez Larian. W ogóle presetów ryjców też tylko kilka więc i tu trzeba ratować się modami. Co do kreatora postaci to się mocno nie popisali.
Jeśli chodzi o twarze i możliwości kreatora to niektórzy naprawdę zrobili ładne postacie
Bo dodali tatuaże i rogi ??? Masz osiem twarzy do wyboru ... nie da się zrobić postaci tylko wykorzystać tą co jest
Zaraz pewnie każecie mi zakładać osobny wątek, ale postanowiłem, że spróbuję najpierw tu ;)
Od wieków nie grałem na PC, więc wszystkie moje upgrady były bardziej pod cele "służbowe", niż do grania.
Mam więc całkiem niezły jeszcze procesor (Ryzen 3900X), sporo RAMu (32 GB), Same dyski SSD (NVME PCI Gen4 pod system), ale od wieków nie potrzebowałem dobrej karty graficznej, więc zostawiłem sobie GTX 1050Ti ze starego kompa bo w zasadzie jedynym jej zadaniem miało być wyświetlanie pulpitu, filmów itp. Ale BG3 kupiłem na PC bo uznałem, że na PS5 nie będzie mi się wygodnie grało. I teraz przechodzimy do sedna.
Jeżeli chciałbym komfortowo grać na minimum 30 FPSach, ale najlepiej 60, w FullHD lub 4k (monitor 4k), to dało by radę kupić kartę graficzną i zasilacz (obecnie mam Seasonic FOCUS GX-550 80Plus Gold 550W) powiedzmy do 2000 zł?
ja bym celował w 4070 lub 3080 używaną miałbyś kartę na całkiem spory okres czasu i bez problemu radzącą sobie w fullHD w 4K to zależy od danej gry ale w BG3 spokojnie w DLSS miałbyś 60 fps+. Widziałem kilka razy na promocjach w kwotach ok. 2500. Jeśli to za duża kwota to 3070. 1660 to to karta 4 generacje do tyłu mimo że nadal daje radę w grach.
Ciekawa gra, naprawdę posiada wiele możliwości podejścia do problemów, lokacje są super. Jednak na poziomie normalnym niektóre walki są dla mnie nie do przejścia- np. atak na wieżę wraz z Harfiarzami. W ogóle wiele bitew wygląda tak, że przeciwnicy na 8- 10 poziomie, moja drużyna na 6-tym.Po trzydziestu kilku godzinach gry zacznę chyba od nowa, bo mogłem zrobić błędy przy robieniu postaci.
Trochę mnie to zniechęciło, ale cóż.
Nie podoba mi się to, że znikają niektóre questy kiedy przechodzi się do następnego etapu gry, jak np. po uwolnieniu Pieśni Nocy. Nie lubię pośpiechu więc chciałbym wracać do nie zakończonych questów w dowolnej chwili.
nie goń do przodu ! masz informację, że stracisz questa lub odkrycie czegoś nowego !
Albo, Albo ! Głowny wątek i problemy z Levelem, lub powolne odkrywanie, awansowanie i dopiero awans do dalszej eksploracji i rozwoju wieli wątków.
Jeden z użytkowników pisał, że Akt II odstaje od 1. Tak to prawda, niemniej jednak Akt II to rewelacja, ciężki, mroczny klimat i wiele do odkrycia jak i w I akcie. Mam 3/4 tego aktu za sobą i musiałem odpocząć od tej gry trochę bo co 10m jest coś do robienia :D
Napiszę tak : jestem w szoku ile pracy włożono w napisanie różnych towarzyszy i ich możliwości z nami grania w różnym składzie. Nie ma żadnych szans aby zobaczyć to za jednym przejściem gry, nie sądzę też że zobaczymy to też za drugim ani za trzecim. Dodatkowo pozostaje jeszcze cała zmieniona o towarzyszy nasza kampania z Dark Urge.
Ja grając cały czas mam wrażenie że w Larianie często były sesje na zasadzie: No dobra to mamy Akt II, takie i takie lokacje, taki i taki wątek główny, takie i takie możliwości z towarzyszami i teraz burza mózgów wypełniamy Akt II contentem, żeby gracz co kilka metrów napotykał na coś fajnego. Nie wiem jak było naprawdę ale jestem w ciężkim szoku jak im się udało to wszystko tak ułożyć, że ma to sens, ciąg przyczynowo skutkowy i zachowane są możliwości podejścia do tematu od kilku stron. I piszę to gracz który przeszedł Divinity II ale tutaj poszli dalej i rozbudowali to jeszcze bardziej
To mnie właśnie najmocniej boli przy drużynowych grach RPG, gdzie całość drużyny ma ograniczenie z nami do max 3 (KOTOR/ME) bądź 4 (D: OS 2/BG3). Wolałbym mieć drużynę max 6 jak w Baldur's Gate, Icewind Dale czy pierwszych Pillarsach, bo podróżować zawsze z piątką towarzyszy daje szersze pole do popisu dla interakcji z postaciami niż z trójką i więcej idzie liznąć tego co przygotowali dla nas twórcy na jednym podejściu. Przy BG3 nie będzie tej sposobności i będzie ostra selekcja za każdym razem z odwiecznym dylematem co zyskać, a co stracić. Masz rację, że nawet trzy podejścia to będzie za mało, by odkryć wszystkie konfiguracje. Czuję jednak w kościach, że to będzie jedna z nielicznych nowych gier do której będę wracał z chęcią, by odkrywać ciągle coś nowego :):):)
To mnie właśnie najmocniej boli przy drużynowych grach RPG, gdzie całość drużyny ma ograniczenie
Jest już taki mod - party limit begone. Ale OSTRZEGAM, że może się gliczować :P. Gra jest ogromna więc niestety testowanie modów nie jest takie proste. Ja na punkcie tej gry nie oszalałem więc bez żalu gram sobie "na kodach" :P.
14 recenzji to bardzo mała próbka w porównaniu do grubo ponad 100 zeldy.
W każdym razie, że nie nadziałem się na przesadny hajp kupując na PS5 i we wrześniu będę się bawił przednie
najlepsza gra PC tego gatunku w jaką grałem w swoim 40 letnim życiu ;) były inne bardzo dobre ale Baldur to majstersztyk i mistrzostwo ;)
Nie chce jeszcze oceniać bo dopiero kończę Akt II ale jeśli to co do tej pory ograłem utrzyma poziom to będzie można śmiało orzec że BG3 to najlepsza obecnie gra RPG w jaką można zagrać pod praktycznie każdym względem.
Właśnie obszedłem Wrota Baldura (miasto). Jest ogromne wielkości mapy z klasztorem. Aż strach pomyśleć że są jeszcze kanały i obrzeża
Ja na początku miałem takie same. Jednak wydarzył się "wypadek" i teraz mam różne :)
O panowie.
spoiler start
Ja od razu przejrzałem jej iluzję i nie wchodziłem z nią w głębszą dyskusję:). Z okiem miałem przygodę z Volo
spoiler stop
BTW Volo pamiętam z instrukcji do BG2. To były wydania, a nie to co teraz. Mapa Fearunu na papierze kredowym, rozkładówka z szybkim dostępem do najważniejszych informacji i ta instrukcja, którą można było czytać jak książkę.
Ja ;)
Jakieś porady na Posępne Serce w kwestii skilli i uzbrojenia? Chciałbym mieć ją w drużynie ale mało co się przydaje, jeden marny skill światła i to by było w sumie na tyle.
Pocisk wiodący jest OP :) Do tego rozkaz. Z uzbrojenia to zrobiłem jej buławę w kuźni i szukam jakieś dobrej średniej zbrojki.
U mnie Posępna robi za tanka/supporta nastawionego na leczenie (w sumie trzy różne skille pod to, z czego jeden obejmujący całą drużynę) i ewentualne podnoszenia reszty zespołu. Ale fakt, że większość jej umiejętności wydaje mi się lekko bezużyteczna poza tym skillem światła co zadaje obrażenia, a i same ataki ma takie średnie.
Przecież to świetny lekarz,na tym polega jej glowne miejsce w ekipie do tego pocisk wiodacy i chyba boskie swiatlo.Bron to Swiatlo Lathandera.U mnie to postac ktora jest caly czas w ekipie jej zadanie to leczyc i wspomagac Karlach lub Lazaiel .Nie bije mocno ale swoje zadanie spelnia na cacy.
Daj jej jeden poziom Maga i opaskę intelektu, dzięki czemu będzie mogła rzucać wszystkie czary kapłana i maga, jakie przygotujesz, bo można ze zwojów kopiować zaklęcia bez ograniczenia co do ich poziomu.
Błogosławieństwo, Pocisk wiodący, Cisza, Unieruchomienie osoby, Strażnicy, Glif strażniczy... dużo przydatnych kapłańskich czarów. Znacznie więcej sytuacyjnych. Do tego z Tarczą wiary w średnim pancerzu z tarczą i buławą może tankować prawdopodobnie najlepiej w drużynie, a jak jeszcze z Maga jej wpiszesz zaklęcie Tarczy lub dasz naszyjnik, który pozwala je rzucać, to nikt jej w walce nie trafi, co najwyżej rzuty obronne mogą jej nie wyjść.
spoiler start
Ja tam ją ubiłem. Dostałem za to fajny mieczyk, strój dla Klingi i misje z jego "szefową"
spoiler stop
Jednego nie mogę rozgryźć , mianowicie % szansy na trafienie - rzadko mi się zdarza bym miał te 70 % szansy na trafienie, z reguły 40 czy 30 %.
Trochę irytuje też fakt , że stojąc przy postaci chcę ją uderzyć jakimś orężem to mam utrudnienie bo stoję przy niej...rozumiem takie coś przy łuku, ale przy broni siecznej to bezsensu- chyba, że czegoś nie dostrzegam.
Bawię się jak dziecko.
ktoś coś podpowie?
To skomplikowane. Też się dopiero uczę. :)
Szansa na trafienie zależy od wielu czynników:
1) Trzeba kością wyrzucić więcej niż wynosi AC (klasa pancerza) przeciwnika, żeby nie chybić.
2) Wynik rzutu kością zależy od modyfikatorów, czyli:
- jeśli używasz broni ręcznej, musisz mieć dużo SIŁY;
- jeśli używasz broni dystansowej, musisz mieć dobrą ZRĘCZNOŚĆ;
- jeśli używasz czarów, musisz mieć dużą INTELIGENCJĘ (albo CHARYZMĘ lub MĄDROŚĆ - w zależności od klasy i szkoły, z której pochodzi dany czar).
3) Zaklęcia uderzają albo w konkretną umiejętność przeciwnika, albo w AC (trzeba sprawdzić przeciwnika, którego się atakuje, np. za pomocą klawisza T).
4) Trzeba nosić pancerz zgodnie ze swoją biegłością.
5) Trzeba szukać broni, która daje plusy (np. +1, +2 w statystykach).
6) Trzeba używać na kompanach zaklęć, które zwiększają szanse w rzucie kością (najlepiej na początku walki).
7) Trzeba się odsuwać od wroga (nie odchodzić, bo wówczas grozi nam reakcja przeciwnika), kiedy planujemy użyć broni dystansowej.
8) Trzeba przed atakiem zająć wysoką pozycję w terenie (i np. rozgrupować drużynę).
9) Trzeba przed atakiem używać akcji.
10) Trzeba używać broni zgodnej z biegłością postaci.
11) Trzeba zaczynać walkę z ukrycia, jeśli to możliwe (aby wróg był zaskoczony i stracił turę).
12) Trzeba szukać przedmiotów albo atrybutów, które dają większa inicjatywę.
13) Warto używać skoku, żeby się zbliżyć jeszcze bardziej do przeciwnika tankiem.
14) Warto rzucać różnymi przedmiotami w przeciwników (np. wybuchającymi) lub w przyjaciół (np. leczącymi).
Ogólnie rzecz ujmując, walka jest trudna, gdyż bardzo często spotykamy się z przeciwnikami na wyższym poziomie. Moja drużyna to obecnie poziom 4 i w końcu zdołałem pokonać
spoiler start
wielkiego pająka,
spoiler stop
ale mam np. problemy z pokonaniem
spoiler start
mrocznej elficy
spoiler stop
u goblinów.
Tip:
spoiler start
Jak już pokonasz wiedźmę, to przed trudniejszymi walkami ruszaj na bagna, żeby się napić ze studni.
spoiler stop
Bukary
spoiler start
Lotrzyk w druzynie I wejdz wysoko na sciane, ukryj ekipe i samym lotrzykiem strzelaj do niej z ukrycia. Po ataku znow idz w ukrycie. Jest szansa za nawet nie przybiegnie do ciebie. A jak wejdzie na gore to kopa w dupe i znow bedzie nisko.
spoiler stop
Na kości dwudziestościennej każde oczko to w zasadzie 5%. Jeśli musisz wyrzucić np. 15 na k20 aby trafić, bo taki wynik ze wszystkimi premiami pozwala Ci trafić przeciwnika, to można to przedstawić jako 30% szansy na trafienie (wynik 15-20 daje trafienie). Jak masz przewagę, to rzucasz dwukrotnie i wtedy wyliczasz prawdopodobieństwo, czyli byłby iloczyn procentowych szans na to, że nie trafisz. Jeśli musisz wyrzucić 15 a rzucasz 2k20 i bierzesz lepszy wynik to wtedy z 30% szansy na trafienie gra powinna wyświetlić 49%, co pewnie dla uproszczenia zaokrągla.
Jeśli przeciwnik ma wysokie KP/rzuty obronne, to ta szansa może być niewielka.
Zawsze jest 5% ryzyka krytycznego pudła (1 na kości).
Ogólnie najlepiej szukać przewagi - powalić wroga, trafić go wiodącym pociskiem, atakując z dystansu zająć wyższą pozycję itp.
5 edycja D&D spłaszczyła zakresy liczbowe, ograniczyła buffowanie koncentracją, więc nie da się już tak kumulować wysokich premii do ataku i te wartości są raczej niewielkie i łatwe do obliczenia nawet w głowie. Jak np. w D&D 3.5 wojownik miał na 20 poziome +20 do trafienia, tak w D&D 5 każda postać na 20 poziomie ma co najwyżej +6. To prawie czterokrotnie mniej.
Ogólnie test ataku polega na rzuceniu k20, czyli losuje liczbę z przedziału od 1 do 20. Dodaje do tego premię z biegłości (początkowo +2, od 5 poziomu +3, od 9 jest to +4) oraz modyfikator cechy odpowiedzialnej za test - np. atak wręcz to przeważnie siła (czasem zręczność), atak magią to test cechy wykorzystywanej do rzucania czarów - zależne od klasy. No i sztuka polega na tym, by wyrzucić na k20 taki wynik, by z tymi wszystkimi premiami osiągnął Klasę Pancerza celu. Ułatwienie to 2k20 i wybór lepszego wyniku, Utrudnienie to 2k20 i wybór gorszego. Szczęściu możesz pomóc rzucając Błogosławieństwo, które do testów ataku dodaje 1k4. Kwas obniża KP, co też można wykorzystać, by łatwiej było trafić. No i oczywiście szereg debuffów kontrolujących tłum.
Krytyki w piątej edycji są przeważnie przy wyrzuceniu 20. Jest to wtedy pewne trafienie. Czempion (podklasa wojownika) ma np. taką właściwość, że krytyki są już przy wyrzuceniu 19-20. Atut Mistyczny snajper zwiększa zakres trafienia krytycznego o 1 i to się kumuluje np. z premią z podklasy czempiona i wtedy taki atak magiczny postaci krytyka wsadza na 18-20.
Maverick0069 - to są czyste zasady ADD / możesz włączyć z boku aby pojawił się box z opisem akcji ataku niemniej :
czym większe AC (armor class tym trudniej trafić) AC opisane jest w skrócie AC rośnie wraz z jakością zbroi (płytowe mają największy) ale też do zbroi dodaje się modyfikator z zręczności. Niektóre zbroje mają jego limit : skórzane i szaty dodają cały modyfikator z zręczności średnie najczęściej mogą dodać max +2, a płytowe 0. w AC to atak na ciało więc albo jesteś zręczną postacią i zręczność pozwala uniknąć ataku albo jesteś cały zakuty jak puszka i też ciężko znaleźć miejsce aby zadać ci cios. Kiedyś takich rycerzy nie obalano mieczami ale sztyletami szukano miejsca aby wbić pomiędzy płyty zbroi.
Atrybut ataku który masz przy broni np. +1/+2/+3/..../+10 to modyfikator do kości więc całość wygląda tak :
walka :
atakujesz np. masz +4 w broni. Przeciwnik ma wysokie AC np. 16 = rzut kością 0-20 przeciwko AC 16. Jeśli wypadnie 16-20 to go trafiłeś przy czym 20 to krytyk (można rozszerzyć to w specjalności broni do 19-20), a 1 to zawsze absolutna porażka. Niemniej masz modyfikator +4 w broni więc trafienie to nie 16-20 a 12-20 czyli masz 60% szans na trafienie celu.
buffy i debuffy do trafienia to odległości i stany. Stany postaci negatywne obniżają tę szansę minusując -1/-2/-3 itd. Buffy plusują. Tak samo odległości np. strzał z broni dystansowej ma minus do trafienia w zależności od naszych perków może być to nawet -5.
itd.
Generalnie możesz spudłować nawet przy 90%+ ale jest to rzadkie, 50% to jak rzut monetą.
Tank to postać którą powinna mieć min. 20 AC a najlepiej dążyć do wartości 26AC.
20AC można uzyskać już na samym początku - 16AC domyślnie ma każdy w średniej zbroi który nie ma minusów w zręczności +2AC z tarczy = 18AC+2AC dodatkowo uzyskasz z Shield of Faith / dodatkowo mocno buffuje też na początku Bless dla 3 członków drużyny.
Gram na taktycznym walki są trudne ale znam mechanikę dobrze więc idę do przodu (pokonałem np. harpie drużyną na poziomie 2).
Ostrzegam przed game breaking bug z latarnią w akcie 2.
spoiler start
Przeprowadziłem zasadzkę na kultystów i złupiłem dridera zabierając latarnię. Odpaliła się cutscenka, harfiarze udali się do bazy, rozmawiałem ze skrzatem, ale jej nie uwolniłem. Efekt tego był taki, że trochę później ku mojemu zdziwieniu klątwa dalej działała, a w plecaku miałem same uszkodzone latarnie. A przecież zdobyłem jedną działającą... Pogrzebałem w necie - rozwiązanie polega na tym, by w oknie łupów kliknąć PPM na latarnię i od razu wybrać "użyj", żeby wskoczyła na odpowiedni slot w ekwipunku a nie do plecaka, bo w plecaku się automatycznie buguje jako zepsuta. Można też pogadać z pixie i ją uwolnić, za co dostajemy dzwoneczek, który daje buff ochronny. Może komuś to oszczędzi kłopotów, bo ja musiałem wczytać save jeszcze sprzed ataku Marcusa i zasadzki. Bez ochrony przed klątwą nie da się progressować w druim akcie.
spoiler stop
Wcześniej w Grymforge też był głupi bug, który uniemożliwiał wykucie drugiego przedmiotu.
spoiler start
Nie dało się odkręcić zaworu lawy, kiedy wszystkie kroki potrzebne do wykucia przeprowadziłem, kiedy po walce z bossem platforma była na dole. Aby się nie zbugowało trzeba najpierw wcisnąć przycisk, który uniesie platformę. Potem dopiero wymienić foremkę, wrzucić rudę, uderzyć młotem - platforma zjedzie na dół - i wtedy już da się przekręcić zawór, wpuścić lawę i uderzyć młotem.
spoiler stop
Mi się Shadowheart nie zrespiła na plaży. Zaczynałem od nowa i nie było jej tam, gdzie powinna.
Myślałem, że może losowo pojawia się w innych miejscach ale nigdzie jej nie znalazłem.
Wygooglałem i jak się okazało, to jest bug.
A to już po łatce było.
I weź tu graj dalej, można nawet nie wiedzieć, że coś jest nie halo i stracić wiele godzin.
Gra świetna ale takie bugi powodują, że odechciewa się i szlag trafia.
Trochę ponarzekam:
W 3 akcie (miasto) jest sporo nieprzetłumaczonych książek i notatek, szkoda bo trochę psuje to odbiór gry. Pewnie nie wyrobiono się z tłumaczeniem przed przyspieszoną premierą. W samym mieście są bardzo odczuwalne spadki FPS, wydaje się że optymalizacja nie jest najlepsza
Poza tym gra fantastyczna z wielkim potencjałem regrywalności :)
Nie wiem czemu ale znikaja mi buffy:/
Rzucam bardem buffa a po jakims czasie juz go nie ma ( nie nie walczylem z magami) a teoretycznie powinien byc az do dlugiego odpoczynku. Podobnie z bufami od kleryka.
niektóre buffy i akcje wymagają skupienia, które rozprasza się np. po otrzymaniu ataku
ktoś wcześniej swoja drużynę pokazywał --->
wojownik jest nudny? patrzcie ile opcji ;p
Polecam wszystkim wejść w opcje gry następnie "dostępność" i włączyć automatyczny obrót kamery i suwak przesunąć na maxa, kamera będzie za plecami bohatera jest to bardzo wygodne, gra sie jak w dragon age orgin
Po około 20h gry jednak lekkie rozczarowanie, chociaż gra jest taka jak się spodziewałem (miałem jednak nadzieje, że się mylę co do przypuszczeń). Na razie takie 7 może 8 na 10.
Najmocniejszym aspektem jest walka. Mnóstwo możliwości. Potrzeba sporo godzin aby to do końca opanować. Na plus na pewno możliwość radzenia sobie z problemami na wiele sposobów.
Fabuła jak na razie nie porywa (mam nadzieje, że z czasem będzie coraz lepsza).
Na minus towarzysze, znowu podobnie jak w Divinity tacy niepowodujący większych emocji i jest ich za mało do wyboru(oczywiście znak czasu postacie siłowe to kobiety - strasznie irytująca tendencja). Na minus na pewno drużyna tylko czteroosobowa co mocno zawęża kombinacje składem. Wielki minus - brak dubbingu (BG2 to była jedna z najlepiej z dubbingowanych gier w jakie grałem).
Wczoraj wyszły nowe sterowniki od Nvidii, które poprawiają (podobno) wydajność Baldura.
Nie podobno a poprawiaja-dzis zero scinek w tej samej lokacji a gralem 11;00 a wczortaj jeszcze musialem co 2-3h retartowac gre
Napisałem podobno, bo sam jeszcze nie sprawdzałem.
co mi się nie podoba:
Romansowanie jest kompletnie zbędne i infantylne. Gram mężczyzną, a inne postacie traktują mnie jak kobietę. Sceny seksu, genitalia to tania zagrywka, jak świecenie cyckami w MMO, porno w cenie, aż się rzygać chce.
Ilość postaci żeńskich to również kpina z graczy i próba wpisania się w socjotechniczne trendy - warto to zestawić z jakąś statystyką postaci tworzonych przez prawdziwych graczy w grach rpg/crpg, zapewne stosunek byłby jak 1 do 100, więc kogo te rozwiązania mają reprezentować? z pewnością nie graczy. Wolałbym w każdym mieście gry wielkie bilbordy z reklamą Marlboro, niż te gówniane zagrywki - przynajmniej byłby to zrozumiałe.
System walki - dłuży się. Lubie taktykę, ale walki trwają za długo i wolałbym system z poprzednich baldurów.
Podział punktów doświadczenia - wolałem exp dzielony przez ilość postaci w drużynie, jak w poprzednich częściach, dzięki czemu gra solo była wyzwaniem niepozbawionym sensu.
System odnawiania czarów - gram magiem i odpoczywanie po niemal każdej walce to czasochłonna czynność i puste klikanie.
na szczęście można zainstalować moda i regenerować czary podczas krótkiego odpoczynku - polecam.
Podobieństwo do DoS - nie chodzi jedynie o podobieństwo wizualne (po wyjściu ze statku łupieżców myślałem, że gram w DoS2) ale o mechaniki i bugi. Każdy kto grał w DoS'y wie, że wrogie jednostki podczas walki potrafią się zaciąć na kilkanaście sekund podczas swojej tury i BG3 powiela ten niuans.
to w sumie pikuś, ale warto też dodać - brak możliwości przypisywania konkretnych czarów pod klawisze, wzorem BG1/2.
Co mi się podoba (w skrócie, bo plusów jest dużo)
W końcu gra w świecie forgotten realms. Mnóstwo smaczków i nawiązań do postaci i miejsc znanych wszystkim fanom. Można nawet przeczytać pamiętnik żony Sarevoka, opisujący jego przemianę. Tego mi brakowało w pillarsach i innych jakościowych izometrykach.
- grafika
- muzyka
- mnogość sposobów, na jakie można ukończyć questy
- i wiele wiele innych, nie chce mi się dłubać w mózgu, bo akt II czeka... ;)
Lubie taktykę, ale walki trwają za długo i wolałbym system z poprzednich baldurów.
Czym się różnił system walki w poprzednich Baldurach od tego?
na szczęście można zainstalować moda i regenerować czary podczas krótkiego odpoczynku - polecam.
Przecież to kompletnie psuje balans. Ale co kto lubi.
Ilość postaci żeńskich to również kpina z graczy i próba wpisania się w socjotechniczne trendy
Wat?
Przecież to kompletnie psuje balans.
Co to ma wspólnego z balansem skoro odpoczynek to czynność trywialna i praktycznie bezkosztowa jeżeli chodzi o zasoby w grze.
Ale to jak niebezpieczeństwo jest w pobliżu. Wtedy krótki odpoczynek też nie działa. Tak jak jest teraz, odświeżanie czarów to tak jak napisał kacylafon - puste kliki.
Czym się różnił system walki w poprzednich Baldurach od tego?
tym, że na infinity wszyscy wykonują swoją turę jednocześnie, dzięki czemu walki z dużych grup przeciwników nie muszą się tak niemiłosiernie ciągnąć.
Co do tych genderowych socjotechnik, to niejasno się wyraziłem. Denerwuje mnie nie tylko politycznie wymuszona równa proporcja kobiet do mężczyzn, ale przedewszystkim zestawienie ich cech i odgrywanych, nieprzypadkowych ról. Na forum larian też się do mnie przyczepili, że nikt poza mną nie widzi problemu xD tacy fajni konsumenci ze wszystkich dzisiaj. Ale jedna osoba ładnie zrobiła przekrój grywalnych postaci, który wygląda następująco:
Lae'zel - female (primarily) Strength based class, frontliner - likes to get close and brutal
Karlach - female (primarily) Strength based class, frontliner - likes to get close and brutal
Minthara - female (primarily Strength based class, frontliner - likes to get close and brutal
Jaheira - female (half) Strength based class (Dexterity probably better) - likes to get close and brutal
Shadowheart - waifu material
Gale - male (primarily) non-Strength based spellcaster - sit back and pew pew. Gets in trouble with the dommy mommy that he simps so hard for and she literally tells him to kys.
Wyll - male (primarily) non-Strength based spellcaster - can pew pew but can fight close. Gets in trouble with the dommy mommy that he simps so hard for and she makes sure he gets punished.
Astarion - twink
Halsin - bear
Minsc - too late in the game
Gdyby to dotyczyło tylko tej gry, a nie masowego, wielopoziomowego trendu, to też nie widziałbym problemu w takim wyjątku, ale to nie jest wyjątek, tylko reguła, od niemal 10 lat.
studiowałem zasrany PR, potem pracowałem 6 lat w branży i dorobiłem się takiej alergii na niebezpieczne socjotechniki.
"Podział punktów doświadczenia" - ze wszystkim się raczej zgadzam, tylko akurat ten punkt, to dla mnie dobre ułatwienie.
Do wad listy dorzuciłbym:
Brak "psychologii" jak w BG2 - wpływała ona bardziej na relację między członkami. Ogólnie wolałem dialogi z BG2 pomiędzy postaciami. Obecnie coś bełkoczą głównie w trasie i rzadko kiedy cokolwiek ma wpływ na relacje między członkami drużyny. Liczy się tylko relacja/decyzje głównej postaci
Każdy nowy companion - ma jakąś mroczną tajemnicę, balans jest mroczniejszy - trochę brakuje balansu. Główny paladyn możliwy do dodania do teamu to szczupła kobieta, która chce wyrżnąć wioskę. Główna kapłanka jest z kultu złodziei. Główny łotrzyk to wampir o bardzo chwiejnej etyce. Barbarzynka diablica - przedstawiona jest jako trochę wzór do naśladowania. Można skompletować sobie brakujących członków od "Nekromaty" zamiast z jakiejś "Tawerny". Zanim dojdzie się do Jaheiry i Minsca, minie dużo czasu. Wybór nie jest zbyt wielki
a ilość companionów też mniejsza - może przez to mogą bardziej zadbać o jakość wątków, ale z drugiej strony, chciałbym mieć bardziej zróżnicowany skład.
Walka turowa byłaby przez to dłuższa
otwarty zamknięty świat - szczerze wolałbym styl zwiedzania z BG2 czy też z Pathfinder Kingmaker i doczytywane ekrany. W tej grze są bardzo zagęszczone lokacje, choć i tak jest dużo lepiej niż byłow DoS2. Immersja zasem polega na tym, że z punktu A) do B) jest 20km i otwarty świat jak nawet w Wiedźminie jest "groteskowy"
zbytni odlot z projektami przeciwników - czasami wydaje się, że niepotrzebnie dorabiają warianty przeciwników jak: teleportujący się pająk. To samo było w DoS'ach - teleportujące się żaby, skaczące strachy na wróble. Na szczęście jest tego dużo mniej w BG3. Latające sztylety w jakimś obszarze jakby pojawiły się w filmie LoTr - byłyby wyśmiane, totalnie niepasujące i nieprzekonujące.
skradanie - jakby popatrzeć na synchroniczny atak z Wildlands - to nawet z systemem turowym ta gra nie radzi sobie z tą mechaniką. Nieznoszę w wielu turówkach sztuczności tej mechaniki.
ai - brak aktywnej pauzy wiąże się pewnie z brakiem postępu z AI, a przynajmniej z pathfindingiem. Wiele gier DnD podobnych radziło sobie lepiej. Co jest obecnie? Rzucam obszarowy atak na 2-ch przeciwników trwający parę tur (wirujące sztylety czy jakoś tam). AI zamiast wyjść z pola chodzi raz w jedną stronę raz w drugą. AI poza obszarem tego pola sztyletów zamiast go obejść idzie najkrótszą drogą przez to pole i zdycha. Po zakończonej walce raz postać mi zginęła bo postać wróciła do aktywnej i na trasie było to pole sztyletów. Wtedy miałem do wyboru wskrzesić, albo wczytać gre. BG2 miał inny rodzaj sterowania - strategiczny nawet jeśli tego AI też nie było i problemu nie było.
DnD - sam w sobie jest system skonstruowany dla gier planszowych. Gry turowe, komputerowe mogą być mniej uproszczone.
Jeśli jest jakiś odpoczynek po czarowaniu czemu nie ma po walce - można odwrócić narzekania na system magii. Bardziej by mnie przekonywała regeneracja czarów jakby każde uderzenie mieczem zużywało jakiś poziom zmęczenia. To zmęczenie/regeneracja czarów jest dziwna i naciągana jak już było to wymieniane, a nie że istnieje.
-----------------
Gra ma wiele zalet, które przykrywają wady, ale wygląda na to, że część dało się w łatwy sposób uniknąć.
Brak "psychologii" jak w BG2 nie mów hop. U mnie dziewczyny mocno się pogryzły :)
"czasami wydaje się, że niepotrzebnie dorabiają warianty przeciwników jak: teleportujący się pająk."
Eee, pająki fazowe w BG i ID?
AKT2 to mistrzostwo,nic a nic nie jest gorszy od 1 a nawet lepszy,klimat i mrok az sie wylewa z ekranu,tylko trzeba zajrzeć wszędzie a nie lecieć na pałe. Szkoda ze nie mogre pograc w nocy az sie prosi.Obrona portalu a obrona Gaju Druidow to zupełnie dwie różne bajki.Walki trudne wymagające używania całego dostępnego arsenału.AKT 2 zacząłem chyba w poniedziałek a na chwilę obecną mam z połowę mapy odkrytej tak jest gęsto od miejsc do zwiedzenia.
A.l.e.x.-wspominałeś ile pracy włożyli w teksty każdej postaci,czesto moj bard używa szyderstwa to ilośc słów użytych jest imponująca i nie sa to słowa na ch... czy k.... wielkie brawa dla tłumacza.Do tego pasują niejednokrotnie do przeciwnika.
Boss drugiego Aktu sprawił, że jak go zobaczyłem powiedziałem sobie " Serio? I ja mam to pokonać? XD"
kacyk71 - tak ogrom pracy jest niesamowity - to jak wchodzisz do sowoniedzwiedzicy i masz rozmawianie z zwierzętami to aż ciarki przechodzą
Niesamowita jest też oprawia audio - wideo. Muzyka jest rewelacyjna, dubbing to mistrzostwo świata tak samo jeśli chodzi o dobór głosów i sposób narracji. Grafika ścisły top w HDR w G3 momentami zatrzymuje grę i wpatruję się w ekran z podziwem. W ogóle gra nie ma żadnych jak dla mnie żadnych słabych stron. Oczywiście nie poznałem jeszcze fabuły siedzę w akcje I ale zakładam że dwa następne są tak samo dobre jak nie lepsze (proszę bez spoilerów). Po ok. 100 godzinach z wersją pełną nie wyobrażam sobie innej oceny niż 10/10
Na metacritic na ten moment no1 w tym roku 97/100
Trochę za jasne włosy dałem ale ogólnie jestem zadowolony bo nawet blizna podobna
Jeżeli ktoś myślał, że romans z niedźwiedziem to przegięciem (którego mój awatar doświadczył, jako że innego wyboru do romansu nie miał), to informuję, że jest jeszcze jeden, bardziej przegięty romans, w sam raz dla miłośników Japonii. Nawet dostałem za niego acziwka.
Witam nigdy nie grałem w poprzednie czesci, ani nie wkręcałem się w w typowe rpgi, jednak po tylu dobrych słowach na temat tej gry sam sie trochę na nią nakrecilem. Czy osoba która jest zupełnie laikiem w turowych rpgach jak i rpgach wogole odnajdzie się w tej grze i będzie się dobrze bawić? Czy to poprostu gra dla starych oldschoolowych wyjadaczy gatunku? Warto dać szansę nie mając żadnego pojęcia na temat tego typu gier? Dzieki i pozdro
Spróbuj, inaczej się nie dowiesz. Kiedy byłem dzieckiem, to namówiłem na Baldur's Gate (1) mojego ojca (wówczas lat 40) który nigdy nie grał w żadne gry. Ku mojemu zdziwieniu ukończył kampanię szybciej ode mnie i to bez pomocy.
W grze jest dużo czytania i sporo zarządzania ekwipunkiem. Walki są mocno taktyczne i dosyć długie. Jak ci takie rzeczy nie przeszkadzają, to będziesz się świetnie bawił.
Co do walki: czyszczę każdą lokację, w tej chwili mam poziom 9 i zaczynam akt 3. Większość walk przy skillach jakie już posiadam przy dobrym pozycjonowaniu, sprzęcie jaki mam na postaciach są względnie szybkie i dość łatwe. Dlatego każdemu polecam naprawdę zaglądać w każdy kąt i budować postacie typowo pod to co ma się dostępne w arsenale
Pytanie do tych którzy już trochę ograli nowego Baldura. Czy bardzo łatwo zepsuć sobie tutaj postać błędnymi wyborami przy kolejnych poziomach? Jestem leszczem w turowych rpgach i boję się, że przez mnogość możliwości źle rozwinę swoją drużynę ale wyjdzie to dopiero gdzieś po 20 godzinach gry, nagle wszystkie walki staną się koszmarnie trudne ale już nie będzie mi się chciało zaczynać od początku. Miałem coś takiego w pierwszym Dragon Age. Nie mogłem sobie poradzić w jednym starciu. Jednak zainstalowałem moda który umożliwiał reset umiejętności i podobne ich rodzielenie. Po ponownym rodzieleniu inaczej niż wcześniej tą walkę udało się wygrać za pierwszym podejściem może nie na luzie ale bez dużych trudności. Czy tutaj łatwo o coś takiego?
Można respec'ować do woli za 200 złota. Gra ma wyjść na konsolę więc jest bardzo uproszczona. Jeśli lubisz zaglądać w każdy kąt spokojnie dasz radę na poziomie tactician.
Jeszcze tylko jeden lvl i idę spać ...
Czy jest uproszczona to bym polemizował ale tak:możesz respecować siebie lub członków Twojej drużyny. W dodatku jeśli jakiegoś towarzysza od początku nie używałeś a w 3 akcie zachce Ci się mieć go w drużynie dostaniesz jego wyrównanie w poziomach doświadczenia do reszty członków drużyny
spokojnie dasz radę na poziomie tactician
bardzo uproszczona.
Po co pisać takie głupoty ? ;)
No dobrze
Dlaczego gra jest uproszczona? Dopiero na 4 poz masz cos do wyboru a tak to dostajesz hp ... czary masz zawsze wszystkie dostępne, weapon actions wojownika są prawie identyczne, moralność nie ma żadnego znaczenia, kradzież nie rodzi żadnych konsekwencji, każdy ma takie same atrybuty, główny 17 na 4tym 19 etc. Nie bardzo sobie wyobrażam ciekawy build, podejrzewam że każdy rozwija (sic!) klasy w bardzo podobny sposób.
Divives - ja też nie dlatego właśnie że gra na taktycznym jest naprawdę wyzwaniem. Trzeba idealnie znać mechaniki i zależności ADD aby czuć się w miarę komfortowo inaczej to jak tłuczenie się ze ścianą. Nawet średni jest wyzwaniem dla większości graczy a różnice pomiędzy taktycznym a średnim jest gigantyczna. Nie tylko wydłużone są paski życia przeciwników czy odporności tylko stosują wszystkie umiejętności w tym debuffy i buffy czego na średnim doświadcza się szczątkowo. Taktyczny zaliczą tylko ci którzy chcą podjąć wyzwanie i mają kupę czasu na to inaczej to bez sensu. Lepiej skończyć grę kilka razy niż męczyć się tyle samo czasu grając jedno przejście. Inna kwestia że akt 2 jest o wiele dłuższy, a trzeci ma podobną wielkość do pierwszego (ale też jest większy).
Poza tym gra ma przeniesioną mechanikę ADD 1:1 tak jak w Solascie a dodatkowo wprowadzono wiele własnych rzeczy których Solasa nie ma jak jeszcze większa ingerencja w fizykę otoczenia. Można np. rzucić dowolnym przedmiotem czy bronią. Rzuć oszczepem to zobaczysz fajny efekt. Na pewno nie jest to gra "uproszczona bo wychodzi na konsole". Jest wręcz hardcorowa a jak dochodzi jeszcze operowanie padem to Matko Boska !
Prawda jest jednak taka że niby psioczę na tą gierkę a i tak gram po nocach do oporu.
Pozdrawiam
Po ostatniej aktualizacji inspiracje od barda po chwili znikają ;/
AKT2 pytanko
spoiler start
Czy wpierw zaliczyć Wieze Ksiezyca czy isc do mauzoleum zrobic Piesn Nocy,w mauzoleum zostalo mi juz tylko wejsc to tej sfery cienia reszte wyczyscilem,tyule ze gdy wchodze mam kominikat by pokonczyc zadania a zadania zostaly mi tylko w Wiezy Ksiezyca
spoiler stop