Forum: TELEWIZJA a internet - 'tonący brzytwy się chwyta'?

TELEWIZJA a internet - 'tonący brzytwy się chwyta'?

Generalnie nie oglądam kanałów telewizyjnych z wielu względów, np. bo każda stacja jest ustawiona przez i pod jakieś partie polityczne, kłamstwa, manipulacje, nic ciekawego(prócz pogody) itd.
Nurtuje mnie jedno pytanie. Jak nisko upadły teraz kanały w polskiej telewizji i co sobą reprezentują że muszą w tym momencie do swojej telewizji ściągać ludzi z internetu (yt, fb. insta, tiktok itd.) aby przez jakiś czas podnieść swoją oglądalność(ściągając widzów tam kogoś bo jego 'idol' jest w TV, to dzieci pójdą oglądać), robią pożywkę z ludzi internetu by tylko u nich coś zaczęło się dziać. Nawet patologie z internetu jak był hype kiedyś promowali w telewizji... Szkoda że tacy ludzie są w stanie się sprzedać (bo będzie o mnie mowa) dla telewizji i są poniekąd naiwni(bez mydła), gdzie są oderwani, nie mając też przy tym w ogóle pojęcia o jakimś temacie rozmowy, całkiem inna branża, byle za tło robili ale by byli(oglądalność). To tak jak by zaprosić uczciwego polityka do poważnej rozmowy o hodowaniu jedwabników. Ale mniejsza. Generalnie irytuje taki fakt do jakiego stopnia posuwa się 'współczesna telewizja'. Nie maja co sobą reprezentować to zamykać. Wiedzą że są na dnie to szukają zasięgów tam gdzie choć na chwile coś im podniesie oglądalność To jest bardzo słabe i żal mi ich. Nie wiadomo kto pierwszy upadnie, bo zawsze sie znajdzie jakiś widz emeryt co będzie TV oglądał. A mogą kręcić dalej ten cyrk dla jednego widza :D

Youtube jest tym czym chcesz by był.

Popieram w 100%. Generalnie cały internet jest tym czym chcesz, bez żadnych ograniczeń.
W zwykłej TV to tak niema :))

Zdecydowanie tak. YouTube jest taki, jak jego odbiorca. Zakładając, że ktoś ma szacunek do siebie i nie klika w zakładkę "na czasie", to YT da się dopasować praktycznie w każdym calu do siebie i swoich zainteresowań.
Jeśli chodzi o moje hobby, YouTube to kopalnia wiedzy, inspiracji i doświadczenia ludzi, którzy poświęcili pół życia, doskonaląc się w tym, czym ja się zaledwie interesuję. Potrafię weryfikować, czy autor danego kanału pierniczy głupoty, czy też się zna i tak, po latach zrobiła się kolekcja naprawdę wartościowych kanałów i materiałów. Mam komfort dobierania sobie dokładnie takich treści, jakie spełniają moje normy jakości. Mógłbym - na siłę - znaleźć sobie programy w TV, które zajmują się podobną tematyką, ale spłycenie warstwy informacyjnej i okrojenie tematu z niuansów pod szerszą publiczkę jest nie do zaakceptowania.
Nie lubię co prawda snobów, którzy przeciągają wajchę w stronę przeciwną, mówiąc, jacy to nie są wyzwoleni i nadludzcy, bo w ich życiu nie ma telewizji, jakby to był gluten, czy inna wołowina, ale fakt jest faktem - telewizja ma mi coraz mniej do zaproponowania. I to nie tak, że nie próbuję! Daleko mi od jakieś organicznej pogardy do telewizji, jej formuły i programów, po prostu nie jestem w stanie znaleźć tam prawie nic. Oglądam jedynie głupkowate, francuskie komedie - kojarzycie... one wszystkie są takie same i grają tam ci sami aktorzy. Można obejrzeć, dobrze się przy nich bawić, ale niekoniecznie samemu ich szukać w Internecie. I tak z ręką na sercu, te komedie + stare filmy o sztukach walki, to ostatnio jedyne produkcje, jakie są w stanie przyciągnąć moją uwagę. Z rzadka, programy na żywo. Całej reszty mogłoby nie być i bym tego nawet nie zauważył.

A i jeszcze co do kwestii wieku typowych odbiorców. Wiem, że to może być wyjątek od reguły, ale chciałbym mieć kiedyś tak bogatą i uporządkowaną kolekcję wartościowych subskrypcji i multimediów, jak moja mama, która pewnego dnia postanowiła zaprzyjaźnić się z tym kawałkiem pudła przy biurku, które dawniej głównie przeszkadzało jej w zamiataniu.

To jest broń obosieczna ;) jeśli komuś jest w stanie wyprać mózg telewizja, to internet tym bardziej.

Personalizacja treści, jaką oferuje YT, zwiększa jeszcze bardziej ryzyko zamykania się ludzi w komfortowych bańkach, w których dostają tylko to, co chcą usłyszeć i co pasuje im do wizji świata. Bez obaw, że ktoś zada niewygodne pytanie.

TV w Polsce od dawna przegrywa i to nie tylko przez internet. Od lat 90' nie jest w stanie (ani zbytnio się nie stara) wyprodukować kontentu dla młodzieży i 20latków. Stawia na ludzi prostych, starych i niewyedukowanych. Zamiast poszerzać zasięg to go zawęża i nie myśli o przyszłości. To już PRLowska TVP starała się być bardziej zróżnicowana.

A co do zachwytów nad internetem. Owszem można w nim znaleźć wszystko dla siebie (a gdy zna się angielski to możliwości stają się nieprzebrane), ale tak jak znajdziesz dużo wartościowej zawartości tak znajdziesz jeszcze więcej śmieci a nawet kontentu niebezpiecznego i kłamliwego. Bardzo fajnie, że ludzie którzy nigdyby nie mieli możliwości przekazywania swoich opinii w normalnym świecie tak dobrze odnaleźli się na YT i pletą swoje dyrdymały z szafy na miotły, ale nie jest fajne, że młodzi łykają to jak pelikany.
Można narzekać na tradycyjne media ale o ile są one profesjonalne to można liczyć na ich rzetelność a nawet ją od nich egzekwować. Od Maxa czy innego proepidemika wyegzekwować się nic nie da.
Jeśli ktoś swoją wiedzę o świecie i przekonania czerpie jedynie z "internetów" robi krzywdę samemu siebie i zamyka w większej bańce niż gdyby mieszkał całe życie na zabitej dechami wiosce.

Ostatnio mignęło mi coś w necie że nawet do TVN Big Brother(taki WS ale dla emerytów) ściągneli znów kogoś z YT. Jakiś gimper z internetu też gdzieś tam poszedł by podbić TV oglądalność.

YouTube jest dobry do oglądania swojego hobby ja np lubię auta rc i oglądam tam filmiki na ten temat, ponieważ tylko tam coś na ten temat się znajdzie.

Jenak dla mnie yt itp media to pokaz społecznej patologi, wystarczy wejść "na czasie" by zobaczyć co większość lubi oglądać w sumie może to tylko dla mnie patologia a tak naprawdę to gust większości.

Im większa wiedza i doświadczenie, tym internet jest przydatniejszy.
Ale tak było zawsze, nawet przed internetem, społeczeństwo nie jest homogeniczne, zawsze sprzedaje się więcej tabloidów niż czasopism popularnonaukowych.