Jak w temacie. Dzieciak nam się rozłożył, w środę byłem u lekarki i chciałem przetrzymać syna w domu przez czwartek i piątek. Poprosiłem o wystawienie opieki dla żony, po czym się dowiedziałem, że ok, ale musi się ona pokazać dziś lub w piątek.
Lekarz może tak utrudniać życie? Ja przez te dwa dni jestem w delegacji, żona bez auta.
Według lekarki, jak przychodzi ojciec z dzieckiem, to opiekę dostaje ojciec, jak matka to matka. Serio? Są jakieś przepisy, które to regulują?
Nie znam się na tych przepisach, ale pierwsze co mi przychodzi do głowy to kwestia ustalenia tożsamości osoby, na którą wypisana ma być opieka...
A czy w papierach mają, że Pani X jest żoną Pana Y i czy życzy sobie w ogóle, aby ktokolwiek na nią wypisywał opiekę?
Mają dane rodzica, który zgłosił dziecko do ubezpieczenia chorobowego.
Pytanie czy chciałbyś, aby np. Twoja była żona albo obecna żona w separacji bez Twojej wiedzy zleciła lekarzowi wypisanie Ci 80% opieki nad dzieckiem, które elektronicznie poleci do ZUS tak, że nawet go nie będziesz widział?
Jak pracujesz w dużej firmie może po wypłacie się zorientujesz, bo przecież nie ma obowiązku prowadzenia list obecności w pracy.
Wszyscy do niej chodzimy. Była dłuższa przerwa, bo jakoś się trzymaliśmy i nagle problem.
Jedyne wytłumaczenie dla mnie, że nie ogarnia i się sparzyła.
dlaczego nie ogarnia? Bardzo dobrze robi, twostupiddogs dobrze ci to wyjaśnił. Czy twoja lekarka tylko Ciebei przyjmuje że ma pamiętać w jakich stosunkach jesteście oboje?
Opiekę wypisuje się osobie która się zgłosi do lekarza.