Recenzja nowego albumu grupy RAMMSTEIN
Treściwa recenzja.
Zgadzam się w dwóch rzeczach: płyta nie jest zła, no i "Puppe" też mi siadło:-)
Mnie, jak zawsze w jakiś czas po premierze, bardzo interesują te numery, które na albumie się nie znalazły. Na bank będzie tam coś, na co zareaguję "no JAK mogli to olać?!".
Trochę szkoda że nie dostaliśmy jeszcze studyjnego nagrania ramm4.
Po prawie tygodniu odsłuchiwania najbardziej siadło mi zeig dich i hallomann. Zeig dich podoba mi się w dużej mierze dzięki przewrotnemu, sarkastycznemu potraktowaniu uczucia religijnego uniesienia. Puppe wiadomo - jest zaskakujące i robi wrażenie ale też dosyć szybko zaczyna nieco męczyć, to nie jest utwór nadający się do częstego odsłuchiwania.
No i trudno mi wskazać jakiś utwór, który jest słaby i często go pomijam, spoko album. Ma być jeszcze co najmniej jeden teledysk, ponoć z zakonnicami i kręcony w kościele, więc typy są na zeig dich, nie wiem czy to jest potwierdzone.
Jak dla mnie średnio. Po pierwszym przesłuchaniu w ogóle mi ta płyta nie siadła, po 2 i 3 już trochę lepiej, ale do LIFAD, które podobało mi się od samego początku i wracam do niektórych kawałków regularnie nie ma startu. Choć np. Reise, Reise też dopiero po czasie zacząłem doceniać, więc nie skreślam.
Najlepsze utwory to zdecydowanie Deutschland i Tattoo, zwłaszcza ten drugi podoba mi się bardziej z każdym przesłuchaniem. Zeig Dich i Was Ich Liebe dobre. Podobnie Weit Weg jest OK. Auslander - no trudno powiedzieć, że to nie wpada w ucho, ale to mam wrażenie taki utwór, który szybko chwyta i szybko puszcza. Resztę chyba będę przewijał, bo nic specjalnego. Wszędobylskich zachwytów nad Puppe szczerze nie rozumiem.
Na razie nie jestem w stanie powiedzieć, czy będę to tego albumu wracał, bo temat jest zbyt świeży. Ale na pewno nie nazwę go słabym, choć początkowe przesłuchania też mnie nie zachwyciły. Z czasem robiło się lepiej. Na Rammsteina muszę mieć chętkę. Zazwyczaj i tak słucham albumów w całości, rzadko kiedy mam ochotę po prostu na piosenkę - chyba że leci shuffle i nagle sama wskoczy :)
Reise Reise to jest mój ulubiony album R+, choć patrząc na ich dyskografię choć trochę obiektywnie, to myślę, że Mutter jest najlepszy.