Tower of Time, czyli jak nowicjusze z Gdyni stworzyli RPG na PC na 50 godzin
Dobre, ale niepodobne do Diablo.
Nawet powiem ze bardzo dobre, a najlepsze co jest w tej grze to tajemniczosc, mistyka i klimat tytulowej Wiezy.
Grałem i ukończyłem. Największą wadą tej gry była jej długość. Zdecydowanie lepiej byłoby to skondensować i skrócić o połowę. Ogółem przyjemna gra.
Naprawdę ciekawa i warta ogrania gra. Rzadko kupuje gry tylko na podstawie trailera ale to był dobry zakup. Niesamowity klimat (bardzo fajny soundtrack tylko poprawia odczucia), bardzo nieźle wyglądające lokacje, uczciwy ale i wymagający system walki. Naprawdę udana produkcja - jak na pierwszy raz to nawet 9/10. Problemem w moim odczuciu są projekty postaci które są raczej płaskie i stereotypowe (co widać dość mocno na tle fabuły która jest naprawdę dobra) oraz system ekwipunku który nie do końca mi odpowiadał. Nie wiem skąd porównanie do Diablo skoro to nawet nie ten sam gatunek ale gra warta spróbowania. Developer godny zaufania.
Cieszę się, że GOL wreszcie napisał coś więcej o tej grze, bo jak wynika z ankiety pod artykułem, większość polskich graczy nie zdaje sobie sprawy jak świetna gra ich omija. Debiut naprawdę imponujący i czekam na ich następną grę.
Dobra gra, z potencjałem na bardzo dobrą, ale ... zawsze jest jakieś ale, w tym przypadku jest powtarzalność i mała motywacja, żeby iść dalej. Na wcześniejszym etapie powinna być dostępna większa liczba postaci, utknąłem na 4ech i gra mnie w pewnym momencie znudziła, bo co bitwa, to ta sama taktyka dawała ten sam pozytywny efekt i nie mogłem się doczekać jakiejś zmiany. Po prostu za rzadko coś się istotnego dzieje. Sama mechanika bardzo mi przypadła do gustu, ale wcześniej gracz powinien dostać wybory i powinny one mieć znaczenie. Na dodatek poziom wyzwań powinien być wyższy. Mam 10.5h gry i do tej pory wszystkie walki to było przedszkole. Wiele bez straty hp na postaciach."Perfection - Finish the battle with full hp on the party" osiągnięte przez 16.5% graczy - to dosyć dobitnie mówi o poziomie wyzwania.
Napisze w ten sposob. Dziwie sie, ze wczesniej o tej grze nie slyszalem. Mam kilka dni wolnych. Po przeczytaniu artykulu sciagnalem sobie pirata zeby zobaczyc z czym to sie je i po kilku godzinach kupuje na steam za 19 funtow. Pogram w weekend. Cena jest srednia za gre indie, ale moge wesprzec rodzinnych tworcow. Masa tekstu z poczuciem humoru. Oczywiscie jak na gre indie nie mozna sie spodziewac czytanego tekstu przez lektora. Dwojka bohaterow juz na poczatku ma jakis charakter. Walka ciekawa, widac ze bedzie duzo sprzetu i zbierania. Wystepuje takze crafting. Ciekawie zrobiony interfejs, szczegolnie jesli chodzi o sprzet, chociaz kika rzeczy mozna by poprawic. Graficznie baaaaardzo ladna i nie wymagajaca sprzetowo. Bardzo stabilna, zmiena ustawien graficznych to jest bajka. Cyk i jest. ''Filmiki'' i grafiki sa srednie. Widac, ze nie mieli porzadnego grafika ktory by fajnie narysowal statyczne sceny, ale ujdzie. Nie spodziewajcie sie drugiego Divinity OS II, to bedziecie naprawde usatysfajcjonowani. Dla mnie, jako zajadlego fana rgp, to jest must zeby kupic. Ogolnie radze pograc w ''demo'' kilka godzin, albo poczytac opinie na steam i pozniej kupic poniewaz oczywiscie nie kazdemu moze podejsc. Fanom rpg powinno podejsc automatycznie. Takie slabe 8/10.
No i jest oczywiscie Polska wersja jezykowa, informacja dla tych co nie znaja na tyle angielskiego. Jeszcze bym zapomnial o klimacie. Muzyka jest swietna, pomaga tworzyc klimat.
Dobra. Pogralem juz troszke wiecej i ogolnie ta gra powinna byc HITEM na urzadzenia mobilne. Na PC juz tak rozowo nie jest, brakuje jej wiele do innych rpg niestety, ale spokojnie daje rade. Tyle.
Ogólnie, to... wujowa gra! Jednak nie nie ma co, mimo wszystko warto wspierać rodaków! Widać, że się bardzo starali, jednak coś tam nie wyszło. Niby RPG, niby przygodówka. Przynudnawa czasem. Takie ogólnie średnie to, ale myślę, że warto dać im szansę, bo fabuła, mimo wszystko jest bardzo spoko! Chciałbym zobaczyć od nich coś takiego lepsiejszego kiedyś, coś jak Pillarsy, czy inne Baldury. Jest potencjał ogólnie! Czy coś.
No i git, tylko kiedy to ograć, ehhh.
Gdyby tylko człowiek miał więcej czasu. Ale no cóż ląduje na liście gier do ogrania w kolejce z kategorią A.
Średnia to giera. Jak na debiutanckie dzieło bardzo fajne, ale "Ash of Gods" to nie jest. Zupełnie odrzucił mnie system walki, randomowy i kojarzący się z grami mobilnymi. Do tego sposób opowiadania fabuły ssie. Strasznie dużo czytania i to dość prymitywnie napisanego tekstu (po angielsku grałem). Z dubbingiem oraz jakimś ciekawym bohaterem byłoby lepiej.
Właśnie to jest słabe, że na 50 godzin rozciągnięto fabułę, bo gra jest na tyle monotonna, że nie chce się tyle w niej siedzieć. "Ash of Gods" jakby trwało 50 godzin to też bym nie skończył, zdecydowanie lepiej zrobić coś krótszego, ale zróżnicowanego, a nie ciągłe korytarze i ci sami przeciwnicy (na piętrze).
Ta gra to żywy dowód na to, że jak coś jest dobre to się samo nie sprzeda (jak czasem naiwni myślą), bo 70k kopii, nawet jeśli pozwoliło wyjść na plus, to nie jest zawrotny wynik, oględnie rzecz biorąc.
Trochę w to kiedyś pograłem i potwierdzam (jak to ktoś wyżej wspomniał), że jeśli ktoś lubi taktyczne rpgi (tu z aktywną pauzą), to należy zacząć tę grę tylko na najwyższym poziomie trudności (od biedy trudnym), bo na normalnym gra szybko stawała się łatwa i nużąca, a niestety jedną z jej wad był brak opcji zmiany trudności po rozpoczęciu rozgrywki. Przez to, dobrych kilka godzin poszło mi w piach, bo czułem że zwykły poziom trudności nie ma sensu, że nie daje satysfakcji.
Ogólnie to miło, że gol zauważył istnienie takiej gry, co prawda dobry rok po premierze, ale lepiej późno niż wcale. Ciekawe, czy to szczęście będą miały np. solidne polskie strategie jak Driftland czy Thea 2, które ukazały się stosunkowo niedawno (ta druga wyszła z EA parę dni temu), ale raczej nie wierzę. Takie teksty jak ten powyższy można by potraktować jako pewien ukłon w kierunku tzw. misyjności czyli wspierania bardziej niszowych, ale zarazem solidnych wartościowych projektów, które zasługują na jakiś choć niewielki, ale jednak, sukcesik komercyjny. Bez wsparcia mediów takie gry mają na to nieduże szanse. Będę jednak utyskiwał, że mogłoby być tego trochę więcej. Ja wiem że gol poszedł mocno w komercję, ale nie zaszkodziłoby mu to gdyby częściej pokazywał gry spoza przedziału AAA, zwłaszcza polskie (bo rodzimy gamedev wypadałoby wspierać).
Co do Tower of Time, to mam nadzieję, że twórcy wyjdą na swoje na tyle dobrze, że będą w stanie zrobić solidną kontynuację albo grę w podobnej konwencji, bo widać, że mają do tego umiejętności. Trzymam za to kciuki, bo studiów robiących solidne taktyczne rpgi nigdy za dużo. Gorzej jeśli pójdą w inny gatunek, a wspomnienie o sprzęcie do motion-capture może świadczyć, że będzie to coś z akcją. Oby jednak to było coś co nie będzie gatunkowo zbyt odległe od ToT.
Jest mozliwosc zmiany poziomu trudnosci, pewnie wczesniej tego nie bylo.
Driftland a zwłaszcza Thea 2 wyszły w kiepskim okresie dla gier 4x, złoty okres był tak w okolicach 2015 a obecnie poza Civ6 nawet bardziej zaawansowane produkcje sprzedają się słabo
obecnie poza Civ6 nawet bardziej zaawansowane produkcje sprzedają się słabo
Nie wiem czy słabo, czy nie słabo, ale na pewno nie muszą się gorzej sprzedawać niż Tower of Time, więc nie ma powodu aby o takich grach nie mówić/nie pisać, zasługują na to.
Z resztą jak sobie teraz tak patrzę na steamspy… to widzę, że takie Endless Space 2 (czyli jeden z młodszych 4Xów) ma coś w przedziale 500k-1000k sprzedanych kopii, a to na pewno nie jest mało. Przy tym trzeba dodać, że go jeszcze ani w pierwszym, ani w drugim progu na humblu nie było. Strategii Paradoxu nawet nie ma co wyliczać, bo taki mający ledwo miesiąc Imperator Rome ma coś w przedziale 200k-500k użytkowników. Jestem pewny, że Age of Wonders: Planetfall też sobie dobrze poradzi. Z kolei Galactic Civilizations 3 niby miał słabe wejście, ale patrząc jak Stardock tłucze do niego dodatki, to chyba też wyszli na swoje. Zatem z tym „kiepskim okresem dla gier 4X” nie przesadzajmy, nie jest tak źle. A że bardziej indykowe 4Xy słabo się sprzedają? One się zawsze słabo sprzedawały, mimo że potrafiły być co najmniej solidne, np. serie Space Empires czy Dominions. Zapewne wynikało to albo ze skromnej oprawy wizualnej (jest trochę ludzi którzy przywiązują do tego wagę, nawet w strategiach), albo z jakichś technicznych niedoróbek, niedopracowania, albo właśnie z braku przebicia w mediach (nasuwa mi się teraz na głowę Oriental Empires – dobra rzecz, ale właśnie słabo zauważona przez media). Tym polskim strategiom niestety grozi to samo.
Naprawdę szybkością nie grzeszycie.
Ponieważ GOL jest jednym z niewielu zródeł z jakich korzystam do "wiedzy o grach" :) dowiedziałem sie o tej grze teraz.
Też dopiero teraz się dowiedziałem o istnieniu tej gry... Pytanie do osób które w nią grały. Na jakim poziomie stoi fabuła, można tę grę nazwać 100% rpg ?
Bardzo wysokim, niektóre rozwiązania genialne, dawno żadna historia nie zainteresowała mnie tak od początku, aczkolwiek z czasem zaczyna się robić w miarę klasycznie i śmierdzi nawiązaniami do Warcrafta :P Z resztą te są na 200%, bo czasem postacie mają identyczne teksty jak jednostki z W2, co i tak uważam za plus. Druid robi na mnie największe wrażenie pod tym względem. I w ogóle dubbing świetny, może i mało, ale jak już jest to bomba. Narrator czy podczas walki głosy są bardzo wysokiej jakości.
Zastanawiam sie jak daleko doszly osoby twierdzace, ze gra jest latwa. :)) ja w pewnym momencie tez tak mowilem i szedlem przez przeciwnikow jak przecinak az w koncu chyba na 6 czy 7 poziomie wiezy trafilem na dwie walki, ktore zatrzymaly mnie na dlugo. Od tamtego momentu poziom trudnosci zauwazalnie sie podniosl. Wczesniej nawet jakos szczegolnie nie patrzylem na ekwipunek mojej druzyny.
Gra jest (byla?) regularnie patchowana i balansowana... mozliwe, ze kiedys rzeczywiscie bylo latwiej i stad te opinie. Oczywiscie nie wykluczam, ze to po prostu ja jestem sredni. :D
Jezeli ktos by sie zastanawial to gralem na srodkowym poziomie trudnosci.
Gammorin - mnie fabula podobala sie najbardziej na poczatku. Potem zaczyna robic sie hm... dziwnie. Ale to tez ma swoj urok. Historia jest mniej rozbudowana niz w BG2 czy Tormencie albo Pillarsach ale na pewno bardziej niz np. w diablo 2/3. Jest troche tekstu do poczytania, jest sporo opisow otoczenia do klikniecia i podejmujemy co jakis czas decyzje... ktore niestety tylko pozornie wplywaja na cala rozgrywke. :(
[edit]
Mysle, ze warto wspomniec (bo mnie ten pomysl kupil) o tym, ze na mapie kazdego poziomu mamy wyliczone ilosci skrzyn, potyczek, ukrytych pomieszczen i zaklec do odnalezienia. Fajna sprawa - jezeli ktos lubi przeczesywac dokladnie poziomy to ma mozliwosc sledzenia swoich postepow. :)
„Wczesniej nawet jakos szczegolnie nie patrzylem na ekwipunek mojej druzyny.”
To jest właśnie dowód na to, że gra na normalnym poziomie była za łatwa, bo co to za taktyczna gra rpg w której nie zwracasz uwagi na wyposażenie swojej drużyny.
W sumie to tez masz racje, bo tak jak wspomnialem ja odczulem skok trudnosci dopiero blizej konca gry ale za to musialem wtedy mocno sie nagimnastykowac wlasnie z ekwipunkiem i umiejetnosciami.
Wczesniej zmienialem przedmioty tylko jak juz zauwazalem, ze walki zaczynaja sie wydluzac. :P
ale to nie GOLa wina tylko Twoja, było o tej grze już wcześniej było w kilku artykułach ;)
już widzę te bugi...
Drażni mnie trochę tytuł.
W branży gier tacy nowicjusze potrafią zdziałać o wiele więcej niż weterani, z których większość ma wywalone na wszystko mając swoje lata na karku i wypalenie po tylu crunchach i użeraniu się z wydawcą.
Ostatni przykład - Romero wydał Sigil, po paru poślizgach (jak z Dajkaszaną i tu bez niespodzianek:] ) który wypadał mizernie pod względem jakości w porównaniu do darmowych WADów (mody do Dooma).
Także w tej kwestii nie zawsze jest zero jedynkowo :]