W co gracie w weekend? #299: Demon’s Souls – Jak Hidetaka Miyazaki odmienił świat gier wideo
Na licznika mam już blisko 50h w Tales of Xillia 2 (PS3) i doskonale się bawię w tą kontynuację przygód przyjaciół z Rieze Maxia. Bawię się rozwojem umiejętności bohaterów oraz orbe allium. Z ciekawostek, prócz 3 rodzajów broni z których korzysta Ludger i moze dowolnie zmienić w trakcie walk, możemy też wywołać "arte mistica" postaci, z którą mamy "link" w trakcie walki. I trafiła na pierwszego Gaiusea/Erstona. :)
Ja sobie wreszcie w Nier Automate zacząłem pykać, no historyjka jest świetna, ciekawe co będzie dalej :>
Yakuza Kiwami 2, 82h, skończone. Ale to jest świetna gra. Zdecydowanie lepsza niż Kiwami 1, tylko minimalnie gorsza niż Zero. Ale fabuła chyba jest akurat lepsza. Nowy silnik robi robotę. Gra wygląda przepięknie, jedna z najładniejszych gier na rynku. Gameplay także dużo płynniejszy. Teraz ciężko będzie wrócić do Yakuzy 3 po tym jak mnie K2 rozpieściło. Zawartość poboczna zdecydowanie większa niż w K1, stare minigierki odświeżone, dodane nowe. Kręgle niestety wyleciały :( Powraca ulubiona minigierka z Y0 z którą znowu spędziłem wiele godzin. Świetnie podłożone głosy, doskonała muzyka i genialny klimat. Jedyne do czego można się tak naprawdę przyczepić to dosyć słaby port na PC, Polski QLOC się nie popisał i jest to chyba ich najgorszy port ever. Ale i tak gra działa lepiej niż na PS4.
Wow. Przez ostatnie 10 miesięcy SEGA wydała 3 Yakuzy na PC. Wpadłem jak w bagno: Y0 140h, K1 77h, K2 82h. Jeszcze rok temu nie sądziłem ze coś takiego dobrego mnie spotka w życiu.
Od czasu do czasu pyknę jakąś rundkę w Mortal Kombajn. Fabuły jeszcze nie ruszałem, nie mam na to czasu póki co.
I oczywiście Apexik. Na prawdę chciałbym przestać już w to grać ale nie mogę - to chyba uzależnienie 0_o.
W zasadzie to od środy byłem na L4, bo jakiś wirus zaatakował mi gardło i nie mogłem mówić, a w mojej branży to podstawa, więc od środy do dzisiaj ogrywałem od początku Titan Quest Anniversary Edition razem z dodatkami Ragnarok oraz Atlantis :D
Co to jest za świetna gra! Grałem po raz drugi w podstawkę, tym razem postacią Berserka (połączenie Wojny z Magią Run) i spokojnie przeszedłem całość czyszcząc wszystkie mapy i wykonując wszystkie zadania. Teraz chwilka odpoczynku od gry i będę próbował zrobić wszystkie osiągnięcia, chociaż będę potrzebował pomocy trzech graczy, ale coś się wymyśli :)
Mimo że FPSów w swoim życiu ograłem masę to klasycznego Dooma czy Quake'a nie trawię. Przejść przeszedłem oba (w 2010 czy później) ale daleko mi od zachwytu. Nawet Doom na GameBoy'a, mimo bycia ciekawostką, nie przykuł mnie za mocno.
Myślałem że to ze względu na to, że jest to stara gra no ale wtedy nie zatopiłbym kłów w starociach jak Ultima Underworld, który technicznie i opcjami miażdżył Dooma...
Niby mam na Steamie Hexeny i Heretici ale poza Heretic 2 (który jako jedyny był TPP) nie dałem rady z innymi grami, niesamowicie męczące, zawiłe polowanie na przyciski...
Ale nie przeszkadza mi to testować mody, te większe, do Dooma.
Na ruszcie:
-Abysm - Dawn of Innocence czyli dungeon crawlers z opcjonalnymi lochami, grindem i niezłą ścieżką dźwiękową.
-Hedon, inspirowany Unreal, Blood, Thief, Arx Fatalis, Hexen... a na dokładkę ścieżka dźwiękowa robiona przez samego Alexandra Brandona, tego od Unreala i Deus Ex.
Jest w darmowej wersji (w końcu mod) ale pojawiła się płatna wersja na Steamie, podobno dla dalszych aktualizacji.
Do Quake'a próbowałem Arcane Dimension, rewelacyjna paczka map złączona w jedną całość, z hubem etc.
U mnie w ten weekend królowały 3 tytuły.
Days Gone, na które wkońcu znalazłem trochę czasu.
Kolejny raz ukończyłem The Last od Us, tej gry chyba nigdy nie będę miał dosyć.
Dodatkowo zagrałem jakieś 2 godzinki klasycznego God od War, to w ramach postanowienia ukończenia wszystkich części cyklu.
Tym razem Unplugged i powrot wehikulem czasu na przelom lat 70 i 80.
Wroblewski z Rosinskim zabrali mi ten weekend, a dzis wracam platynowac Horizon Dawn Zero.
PS.Relaxu chyba przedstawiac nikomu nie trzeba.