Wolfenstein: Youngblood będzie dłuższy niż poprzednie części
Chyba jak New Order bo ostatni Wolf u mnie pękł w niecałe 6 godzin, więc nieco na wyrost jest stwierdzenie o "poprzednich częściach".
A co do samej gry to i tak natłok wszelkich mutacji z gatunku równouprawnienia i innych absurdów ogólnie powiązanych z LGBT mnie od niej odpycha. I cały klimat Wolfa też już uleciał co się powoli zaczynało dziać już w New Collossus. Jak dla mnie seria straciła sporo. A Young Blood wygląda na zwykłą papkę, a nie kolejnego Wolfa i ma z nim wspólnego tyle, że strzelamy do Niemców.
Mój ulubiony typ newsa.
Gra może być równie długa co poprzednie części.
Gra może NIE być równie długa co poprzednie części.
Jeden rabi mówi tak drugi rabi mówi nie.
[1]
Gra o walce z naziolami, przeciwnikami równouprawnienia, gejów i czarnych ma nie traktować o tych problemach bo ideowi kontynuatorzy tychże nazioli mówią nie.
Użycie słów "Wolfenstain" oraz "długi" w jednym zdaniu jest samo w sobie błędne, sześć godzin grania to nie jest długość.
Czemu historia tej serii idzie w tak złym kierunku ...
Return to castle - najlepsza część, dużo strzelania, fajni przeciwnicy, mroczny klimat, mało gadania, dużo akcji.
Wolfenstein 2009 - podobnie dużo strzelania, przeciwników, jednak czegoś tej części brakowało
New order - fabuła ciekawa, przeciwnicy ciekawi, bronie słabe bez pomysłu, lokacje podobnie. Nic z wątku paranormalnych nie było. A misji za mało
Old blood - ostatnia część wolfa która była świetna. Klimat, dużo strzelania, mało głupiego gadania. Może i krótka ale dobra część.
New Colossus + dodatki - za dużo cut scenek, mało strzelania, mało przeciwników, za dużo rozmów, misje bardzo słabe, wszystko było słabe
A teraz dostajemy Youngblood i z tego co widać co dostaniemy
- co op który jest niepotrzebny, Nigdy nie było. Jednak musimy poeksperymentować bo czemu nie. Co z tego że mogę solo skoro AI będzie pewnie głupie i będzie odwalać. Wolałbym sam ...
- Misje będziemy mogli wybierać w kolejności. Jeśli to ma być Paryż z otwartym światem typu far cry to już słabo. Nie chce potyczek randomowych. W 2009 roku w mieście były losowe walki i było to męczące ...
- jedyny plus więcej akcji mniej gadania jak w new colosus ...
Jednak tak ciężko wrócić do korzeni i zrobić coś w stylu return to castle albo old blood? Serio następna część znowu będzie miała roboty drony itp rzeczy. A gdzie wątki paranormalne ja się pytam? Ciężko wymyślić znowu coś w stylu. Hitler czy Heinrich Himmler wysyłają jakieś ekspedycje do jakiś jaskiń albo świątyń. Do podziemi no gdzie kol wiek. Przecież oni nawet okultyzmem się interesowali się. Wątki z paranormal division SS aż się proszą o zrobienie. Jakieś stwory itp rzeczy. A dalej dostajemy puszki. Po old blood ta seria idzie w tak zła stronę. Powinni sobie przypomnieć return to castle i na nim się wzorować. A niestety idą w bardzo złym kierunku aktualnie ...
Zgadzam się z Tobą 100% mieliśmy tylko jednego bossa potwora w Tych nowych Wolfach w Old Blood a tak to tylko maszyny.Mogli by połączyć maszyny i potwory i zjawiska paranormalne może wampiry.
Ja nie wiem jak wy to robicie że wy Wolfa w 6 godzin skończyliście, Old Blood to się nie dziwie, ale New Order zajęło mi 10-12godzin, a New Colossus podobnie, chyba że cisnęliście na najłatwiejszym, to może i tak.
A ta gra ma być podobnej długości, a 100zł taniej, mi tam odpowiada.
Aczkolwiek zgodzę się z przedmówcą, Kolos miał zdecydowanie za dużo gadania, za mało strzelania, tutaj mam nadzieje że więcej będzie sie działo tak jak w pełnoprawnym Wolfie 3
może "speedranowali"
Tytuł ten nie jest pełnoprawną kontynuacją drugiego Wolfensteina
To jest to samo co Far Cry New Dawn.
Dodatek na otarcie łez lub zlepione ścinki gry które zostały odrzucone w poprzedniej części gry. Zawsze można przemielić i dalej sprzedać. Nic się nie zmarnuje, a i tak większość kupi grę to jest tzw Recykling :)
Jeżeli ktoś jest fanem serii jednej bądź drugiej, i nawet sobie kupi "zrecyklingowany" tytuł który mu daje mnóstwo zabawy to źle? Tym bardziej że New Dawn bylo sporo tańsze od premierowych gier AAA a Youngblood też można dorwać za 110zl, a nie 240, i przy okazji można też poeksperymentować jak tutaj z coopem czy kolorowym postapo w Far Cry, i ten recykling raczej nie jest z góry nastawiony na ogromny zarobek, więc powtórzę się, jak komuś to sprawia frajdę i oczekuje więcej w oczekiwaniu na pełnoprawną kontynuację, a kosztuje 50% mniej, to czemu nie?
Jeżeli tytuł nie będzie sztucznie przedłużany fabularnie to dobrze, ale jeśli tak nie będzie to mimo przyjemnej rozwałki po czasie będzie nużyć.
No jako odskocznia może być ok, myślałem, że nie będzie kampanii, choć widać, że raczej zbyt fabularyzowana to nie będzie.
Powinni już odpuścić tego Wolfa i zająć się czymś innym. Już dwójka była tylko niezła w porównaniu do New Order. W ogóle, miałem wrażenie, że gra była robiona na siłę. Oni maja talent do zrobienia dobrej i soczystej strzelanki ale Wolf już się przejadł. Mogliby pójść w kierunku, który obrali przy Riddicku. Pytanie tylko, czy ZeniMax dałby im zielone światło dla tego typu gry?
Ostatnia dobra część to Return to Castle Wolfenstein.
Wszystkie nowsze są do bólu nudne i drętwe. A gwoździem jest beznadziejna oprawa dźwiękowa, w szczególności sztuczne dialogi.
Nie mogę dłużej patrzeć na te pseudofilmowe gry.
Rozwój postaci opiera się na poziomach, a struktura gry jest nieliniowa, co z kolei oznacza, że całe doświadczenie jest kierowane przez gracza w sposób, jakiego jeszcze nigdy nie próbowaliśmy – gdzie będzie on mógł przechodzić misje w dowolnej kolejności.
Czyli otwarte miasto i wymóg za wysokiego poziomu, żeby zmusić gracza do farmienia.
Ostatnie dwa Wolfy są świetne (The Old Blood średnie, wątki paranormalne zepsuły tą część) więc się cieszę, że wyjdzie kolejna część.